Forum OSKKO - wątek

TEMAT: nie dam rady poprawić PRZ na dyplom.?
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ]
Aneta S24-09-2005 16:54:07   [#01]

Mam zwrócony do poprawy plan rozwoju zawodowego na nauczyciela dyplomowanego :( Napisałam go tak jak potrafiłam ,zaplanowałam to co byłabym w stanie zrobić, to co mogłabym osiągnąć... Jednak dyrekcja żąda ode mnie wprowadzenia takich zmian ,które przerastają raczej moje możliwości! Mam wrażenie, że jest to specjalne utrudnianie zdobycia awansu?

Mój plan konsultowałam z kilkoma koleżankami, które są już dyplomowane i uważają, że wg nich ten plan jest dobry.

Proszę mi powiedzieć, czy w waszych oczach jako dyrektorów, jestem wartościowym pracownikiem? Jeśli nie poprawię planu i nie zacznę stażu, co to będzie znaczyło?

Nie mogę o niczym innym myśleć tylko o tej porażce, wręcz poniżeniu :( Jestem bardzo rozgoryczona...

Proszę o wypowiedzi.

Pozdrawiam

BożenaB24-09-2005 17:15:16   [#02]

Hmm...

Nie jestem dyrektorem, ale się wypowiem :-)

Widziałam ostatnio plan rozw na dypl i dla mnie żenada, nie plan. Nawet na mianowanego słaby... Mam nadzieję, że dyr zwróci autorce do uzupełnienia. Byłby niemądry, gdyby taki plan zatwierdził. Po 3 latach musiałby ocenić staż pozytywnie, jeżeli teraz przyjmie plan w przedstawionej postaci.

Osoba uważa się za b. dobrego n-la.... ale to tylko jej mniemanie.... Jeżeli nie ma pomysłów, to powinna poczekać jeszcze rok-dwa i popracować nad sobą. Chociaż, jak ją znam, to nie stać ją w ogóle na ten poziom, jakiego nalezałoby oczekiwać od kandydata na dypl.

Powyższe nie odnosi się do Ciebie... to tylko taka historia z mojego podwórka...

Trudno powiedzieć, kto ma rację Ty, czy Twój dyrektor.

W opisanej przeze mnie historii, dyrektor popełniłby głupstwo przyjmując plan rozwoju, bo za trzy lata musiałby ocenic pozytywnie.

Acha, i ten plan rozwoju też jakieś koleżanki konsultowały....

Marek Pleśniar24-09-2005 18:00:18   [#03]

bardzo trudno jest się wypowiadać o czymś o czym się nic nie wie

tzn o planie, którego nie znamy

skrojonym na potrzeby szkoły której nie znamy .. itd

-----------

bez tego nie wiadomo co rzec - każda wypowiedź będzie obok

to że koleżanki mówią coś - o niczym nie świadczy

to że dyrektor sugeruje zmiany - też może nie świadczyć o niczym

bo nie znamy sprawy, ani charakteru tych zmian:-)

ellys24-09-2005 19:11:48   [#04]
Mam przez weekend zatwierdzić 2 plany rozwoju na dyplomowanie. Ogarnia mnie przysłowiowa czarna rozpoacz - oba bardzo słabe, same ogólniki, żadnych konkretów, ślizganie się po punktach rozporządzenia bez widocznego celu, bez oparcia w programie rozwoju szkoły. W obu nie znalazłam ani jednego zadania na miarę n-la dyplomowanego, nawet kontraktowy powinien się zarumienić. Nie mogę ich zatwierdzić, psuje mi to nastrój. Źle się z tym czuję.
Arwena24-09-2005 19:35:24   [#05]

ellys

Ciekawa jestem, czy zatwierdzisz te plany?
Przeglądałam kilka planów moich koleżanek - byłam zażenowana poziomem.
I co? Dyrekcje (bo z różnych szkół te koleżanki) ochoczo zatwierdziły.
Gaba24-09-2005 19:43:26   [#06]

przeglądałam plany naszych nauczycieli w piątek - 23.09.2005r. są bardzo różne - napisałam sobie więc takie arkusze przeglądu (odpowiednie do stopnia awansu), bo dyrektor na podstawie ropz. z 1.12.2004r. ma obowiązek nanosić poprawki, uwagi itp. pisemnie, wzorowałam sie na jednej z podpowiedzi tutaj z forum. ;-)

co znalazłam w planach - ogólniki, błędy proceduralne, bardzo poważne, brak pomysłu na staż, oczekiwanie, że dam genialne pomysły na... staż, wpisywanie naiwności - generalnie brak dojrzałości zawodowej na to, by sie o ten staż ubiegać, a w oczach strach i zdziwienie.

Nawet pojawił się plan rowoju, który jakby ignorował tzw., "żywotne problemy" szkoły.

Generalnie - prawie wszystkie mogły sie dziać w każdej szkole i o każdej porze. Wszędzie - pustosłowie, goslowie i miejscami bełkot. Nie realizowały te propozycje zaleceń z rozporządzenia.

Omówiłam dość ogólnie swoje zalecenia (nie będę za ludzi pracować), wręczyłam na kartce - czasem podpowiedziałam drobiazg zwłaszcza co młodszym stażem.

Ale ja naprawdę nie jestem omnibusem do wymyślania kolejnych wersji stażów. Przykro mi, że to mówię, a wiem, że moim koledzy ze szkoły mnie tutaj czytają. Ja nie umiem więcej - gdyby słuchali czasem intenswyniej na radach, to... mieliby pomysły, gdyby mniej gadali - toby znaleźli.

Podejrzewam, że części nie zatwierdzę. I to byłoby na tyle. Dziwi mnie wpisywanie - np. wycieczki jako formy (hmmm), dziwi, że jako praca z organami... szkoły... pojawia się praca nad kryteriami oceniania, wymaganiami... - (jakby to nie był obowiązek).

wydaje mi się, że dyrektor wreszcie dostał narzędzie i procedurę, że może nie zatwierdzić planu.

Nie bardzo mi żal, nie bardzo...  - nie wszyscy muszą być dyplomowani. Jeden z kandydatów na dyplomowanie kiedyś dostrczył mi plan rozwoju 30 września, dziś znowu pogubił terminy. Ja tego mam naprawde dość. Mnie kiedys nauczono, że ślepi w karty nie grają. 

Dałam termin wykonania zaleceń na 27.09. (juz jedna z Pań próbowała negocjować, bo ma swoje...). Bez przesady, po prostu nie zatwierdzę planów rozwoju - z tym trzeba się liczyć i tyle.

Priorytetem na rok 2005/2006 w naszym KO jest rozwój zawodowy nauczycieli - niektore propozycje są po prostu w całości słabe, albo nierówne.

Nauczyciele niektórzy (nie stażyści) złożyli plany rozwoju dopiero 20 i nawet 21 września, choć rozp. mówi inaczej, same prośby o staz wczesniej, a plany w innym terminie. Co zrobilibyście na moim miejscu - to są poważne błędy proceduralne. Mnie to już nie bawi. Jestem bardzo zmęczona, wolałbym, by nauczyciele wreszcie dojrzeli - chyba dość tego szczurzego pędu do kolejnych stopni, czas na refleksję i ogląd siebie.

Aneta S24-09-2005 19:52:21   [#07]

Dziękuję za wypowiedzi.

Jestem wobec siebie bardzo krytyczna i szczerze mówiąc nie czuję się gotowa aby "się dyplomować". Chciałam zacząć staż, bo połowa nauczycieli z mojej szkoły jest dyplomowana lub  w trakcie stażu, i nie chcę być gorsza, zostać w tyle. A poza tym... wyższa pensja byłaby dla mojej rodzinki dużym wzmocnieniem.

Nie pomyślcie,że spłycam cel awansu do swoich potrzeb i ambicji. Chociaż mam wrażenie,że większośc tak to właśnie pojmuje.

I jeszcze jedno pytanie, jeśli rzeczywiście nie nadaję sie do tego,żeby "się dyplomować", nie stać mnie na kreatywność itp. to znaczy,że jestem kiepskim/ gorszym nauczycielem???

Jestem typem człowieka, który po cichu solidnie wykonuje swoją pracę, przejmuję się tym co robię, ale nie potrafię zabłyszczeć, skonstruować programów, szukać sponsorów i organizować Bóg wie jakich akcji, rozbudować szkoły....  !!! A to dyplomujący się nauczyciel ma robić,prawda?

Majka24-09-2005 19:57:04   [#08]
Wasze- dyrektorów- wypowiedzi powinny sie pojawić na stałe na wszystkich forach typu "awans zawodowy", gdzie co drugi wątek zaczyna się od słów: "poszukuję planu rozwoju..." lub "przeslijcie plan rozwoju...".
Czytac hadko.
wladyslaw24-09-2005 20:00:52   [#09]

otrzymalem plan gdzie   ust.2 pkt1 jest z rozporzadzenia poprzedniego, nie komentuje tego , moze sprawdza dyrektora  czy zna przepisy, albo nie wie co pisze . pozdrawiam 

Art. 9d. (22) 1. Nauczyciel rozpoczyna staż z początkiem roku szkolnego, nie później jednak niż w ciągu 14 dni od dnia rozpoczęcia zajęć, na swój wniosek skierowany do dyrektora szkoły, z tym że nauczyciel stażysta rozpoczyna staż bez złożenia wniosku.

jezeli po 14 wrzesnia to za poźno, niech czekaja do nastepnego roku

natomiast jezeli zlozyl to  patrz rozp . o awansie

§ 3. 1. Nauczyciel stażysta przedkłada dyrektorowi szkoły projekt planu rozwoju zawodowego w terminie 20 dni od dnia rozpoczęcia zajęć.

2. Nauczyciel kontraktowy i nauczyciel mianowany projekt planu rozwoju zawodowego załączają do wniosku o rozpoczęcie stażu skierowanego do dyrektora szkoły.

3. Dyrektor szkoły zatwierdza projekt planu rozwoju zawodowego nauczyciela w terminie 30 dni od dnia rozpoczęcia zajęć lub zwraca go nauczycielowi do poprawy ze wskazaniem, w formie pisemnej, zakresu niezbędnych zmian.

4. Nauczyciel obowiązany jest niezwłocznie poprawić projekt planu rozwoju zawodowego zgodnie z zaleceniami dyrektora szkoły i ponownie przedłożyć projekt dyrektorowi szkoły.

beera24-09-2005 20:09:16   [#10]

gwoli ścislości

zgodnie z przepisami ostatecznie nie ma mozliwości niezatwierdzenia planu rozwoju zawodowego.

Takie precyzujace zapisy były w projekcie rozporządzenia- w samym rozporządzeniu znikły.

Nie piszę, ze to dobrze- piszę jak jest.

Gaba24-09-2005 20:21:11   [#11]

jak to nie ma? Asiu, ja po prostu nie zatwierdzę.

 

(a teraz poważniej, bez przekomarzania się - te plany niektóre są bardzo słabe, dlaczego ja mam to zatwierdzać, a może kiedy wydam kolejne zalecenia i minie termin 30.09 - to jest już wreszcie po ptokach.

Asiu, mnie się wydaje, że właśnie takim terminem - żyletka jest 30.09, po tym terminie ziwterdzenie jest... niemożliwe, a ktos nie wyrobił moich zaleceń...).

 

dyrektor nie może napisać 30.09 - uczciwie - nie zatwierdzam? Tylko za niego to robi termin np. 1.10?

beera24-09-2005 20:25:36   [#12]

gabo-

według Rozporządzenia masz dwie mozliwości

zatwierdzić lub oddać do poprawki.

Warto porównac projekt Rozporządzenia z Rozporządzeniem- będzie widac wyraxnie wycofywanie się MENISU z pomysłu pozostawienia dyrektorowi mozliwosci niezatwierdzenia planu rozwoju.

Zresztą- kazdy dyrektor sam podejmuje decyzję.

ja nie piszę jak masz zrobić, ja piszę o przepisach.

Podobał Ci się zawsze awans- no to masz;-)

BożenaB24-09-2005 20:37:23   [#13]

2. Nauczyciel kontraktowy i nauczyciel mianowany, projekt planu rozwoju zawodowego załącza do wniosku o rozpoczęcie stażu skierowanego do dyrektora szkoły.

3. Dyrektor szkoły zatwierdza projekt planu rozwoju zawodowego nauczyciela w terminie 30 dni od dnia rozpoczęcia zajęć lub zwraca go nauczycielowi do poprawy ze wskazaniem, w formie pisemnej, zakresu niezbędnych zmian.

4. Nauczyciel obowiązany jest niezwłocznie poprawić projekt planu rozwoju zawodowego zgodnie z zaleceniami dyrektora szkoły i ponownie przedłożyć projekt dyrektorowi szkoły.

Faktycznie...

To własciwie dyrektor mógłby sam n-lowi napisać plan zamiast zwracać do poprawy; byłoby szybciej ;-)

Bo w p. 4 to jak poda szczególowo, to jakby był autorem ;-) Niech lepiej da na dyskietce zamiast na piśmie, to kopiuj/wklej - wygodniej byłoby ;-)

A z p 4 wynika, że nie może nie podpisać, bo by sam siebie zanegował ;-)

Ale cyrk...

beera24-09-2005 20:39:29   [#14]

ano

tak wlasnie fajowsko;-) mamy w oświatowym prawie...

naszych uwag w tym zakresie nie wzięto pod uwagę

w koncu jestesmy tylko dyrektorami szkół...

BożenaB24-09-2005 20:40:27   [#15]

pomyłka

Bo w p. 3 jak poda szczególowo .... a dalej, jak wyzej :-)
Gaba24-09-2005 20:46:18   [#16]

Asiu, ja tylko... myślę głośno - ale jeżeli np. nie będzie mojego: akceptuję do dnia 30.09.2005... - to znaczy, że ma nie zatwierdzenia.

np. mogę wydać kolejne zalecenia 30.09. - ale nauczyciel nie zdązy ich wyrobić... ????

- mówicie kopij, wklej, pisza za (ma podobne zdanie na ten temat), a do tego masz jeszcze stanowiska KO i MEN, że masz wspierać, czy praktycznie robić za kogoś, kto nie potrafi. Nie za dużo tego.

 

może by jednak postawić na dosołośc dorosłych ludzi i przestac ich nańczyć i wodzić za rączke, naprawdę niektórzy robia łaskę, że są, że pracuja - owa niezwykła moc idzie że sa Nauczycielem lub p. Nauczycielką... itp. i itd. Nie mam siły wspierać, bo to chore.

beera24-09-2005 20:49:50   [#17]

jak nie bedzie Twojego zatwierdzenia.

to ruch nalezy do nauczyciela.

Gaba24-09-2005 20:54:40   [#18]

a naprzykład jaki? (poteoretyzujmy)  ;-)

- 23.09. - dałam zalecenia...

- 27.09 - przynoszą (kto nie przyniesie, mam nadzieję, ze już odpada z tych wygłupów, czy nie daj Boże jeszcze coś... mi będą wciskać, bo...)

- 28.09 - np. czytam i daję zalecenia... na 30.09.

- 30.09 - czytam i znowu podejrzewam, że część ma źle... - i co wtedy? (radio, prasa telewizja, "pod napięciem")

beera24-09-2005 20:56:48   [#19]

gabo

ja Ci przedkladam przepisy

nie mozesz chcieć, zeby Ci odpowiadała za MENIS, bo nie jestem;-))

przepis jest jaki jest, ale jest

durny, niezyciowy, demotywujacy- tak jak cały awans.

Gaba24-09-2005 21:00:05   [#20]

Asiu, okey przepisy - no po prostu są. ;-)

ale zobacz na "moim" kazusie - co sie dzieje z niezatwierdzonym stażem w dniu 30.09? no co sie dzieje... -

mogę wysłać zapytanie prawne do MEN, ostatnio robię to regularnie jako obywatel mam do tego prawo.

beera24-09-2005 21:01:38   [#21]

ciekawe, co napiszą

choc teraz nie jest dobry czas na pytania i odpowiedzi

;-)

Gaba24-09-2005 21:22:39   [#22]

mam jakies przeświadczenie, że ostatnio to jest ogólnie niedobry

 czas... ;-)

Asiu, bardzo Cie przepraszam, że tak nachalnie Cię dorwałam i... jakos mi teraz niezręcznie. ale przecież ten tok rozumowania jest sensowny, zupełnie przewidywalny rozwój przypadku.

Prawo, by było prawem musi przewidywać. Dociekliwy dyrektor, albo dokładny, albo jakis inny (taki jednak, ktory odpowiada za swoje decyzje) nagle ma ścianę, albo zatwierdzi kichę, albo sobie ściąga na głowę "kontrol", albo Bóg jeden wie co... - na końcu wychodzi, że nieudacznik, bo wysłośliwa się nauczycielowi.

beera24-09-2005 21:27:59   [#23]

nie no spoko

przeciez ja nie piszę o rozsądku, ja piszę o przepisach- u nas jednym z drugim nie po drodze, nic tu nie biorę do siebie, bo jestem tylko tym goncem, co zle wieści przynosi;-)

A im więcej potrafimy wskazac absurdow z awansowych przepisach tym wieksze jest prawdopodobieństwo, ze  bedziemy potrafili dzialac na rzecz zmiany.

Dociekaj więc, dociekaj

:-)

miriamm924-09-2005 21:33:04   [#24]

AnetaS

Zawsze możesz swój plan skonsultować w swoim KO. W mojej szkole byla taka sytuacja, że dyrektor utrudniał działania n-lki od planu do zatwierdzeń, pomogło jej KO. Jest dyplomowaną.
Gaba24-09-2005 21:59:31   [#25]

- prawda, że dawanie zaleceń - jest odbieranie jako utrudnianie. Ja zdaję sobie sprawę, że wystapiłam jako bobok - bo zażadałam porządnego planu rozwoju. Realnego, realistycznego, osadzonego w konkretach, w potrzebach szkoły bez papki typu - rozwijanie, czarowanie, pogłębianie... studiowanie literatury... ;-)

Swoją drogą, będę ciekawa konsultacji z KO?

Marek Pleśniar24-09-2005 22:32:43   [#26]

na mój chłopski rozum sprawa jest banalna

(wracając do tematu z #1)

dyrektor zalecił poprawki

nauczyciel je czyni i kropka

:-)

reszta to emocje. Warto ich się wyzbyć - w kwestiach zawodowych.

Gaba25-09-2005 05:26:25   [#27]

emocje są zawsze, nie ma ludzi bez emocji. ;-)

 

dyrektor zaleca drugi raz poprawki, bywa, że i trzeci. Termin 30.09 - mija.

Rycho25-09-2005 10:45:38   [#28]

Gaba

a z czego wynika Twoje prawo do wyznaczania terminu oddania poprawionego planu?
 
Masz nauczycielowi dać na piśmie jeśli nie zatwierdzasz od razu zakres zmian jakich ma dokonać, a on ma to zrobić niezwłocznie.
 
Po drugie, zgadzając się z Tobą co do potrzeby możliwości niezatwierdzenia planu przez dyrektora, uważam, podobnie jak Asia, że nie ma w tej chwili takiej prawnej możliwości.
 
Idąc tokiem Twojego rozumowania 30 (możliwie najpóźniej tego dnia) września daję nauczycielowi zakres żądanych zmian w jego planie i on już w tym momencie nie zdąży ich wykonać, czyli ma nie zatwierdzony plan, tak? A dałem 30 te zalecenia bo chciałem n-la u...pić, wcześniej mi się nie chciało czytac tego planu i pisać zaleceń ...
 
Czyli jest sposób, by utrącić każdego chętnego na awans, tak?
Arwena25-09-2005 10:53:01   [#29]
Jeżeli dyrektor nie może nie zatwierdzić nauczycielowi planu, a chce mieć ten plan sensowny i dostosowany do potrzeb szkoły, to pozostaje mu napisać go za nauczyciela:-)
Gaba25-09-2005 11:53:16   [#30]

nie, nie tak - dorobiłeś teorię, chyba niechcący.

1. dyrektor nie może zatwierdzić złego - wadliwego planu. To jakaś paranoja. Nie pisząc swego placet na 1 stronie planu - własnie go nie zatwierdza. To jest logiczne. (chyba, bo niektore wyjasnienia urzędników mnie ujmują). Prponuje Państwu jeszcze zaparafować każdą ze stron, wiem, co mówię. ;-)

2. uwalanie - zostawmy sobie na boku, bo ubliża ono profesjonalnosci, o którą zabiegamy. I takim aspektem się nie będę zajmować.

3. Niezwlocznie - to szybko, ale i bez zbędnej zwłoki, ale nie natychmiast, wyobrażasz sobie rzeczywiście, że ty dajesz zalecenia, a nauczyciel zostawia wszystko idzie do bilioteki (czy gdzieś i nanosi... na kolanie uwagi, ma komputer w szafce, spotyka się natychmiast z opiekunem i juz lecą, juz pędzą - a ja-dyrektorek sobie czekam, by tę niezwłoczność wyegzekwować - niezwłocznie dla jednych to 1 minuta lub 15 minut, a dla innych (dla mnie np. - bez zbędnej zwłoki) to parę dni - bo to jest ludzkie podejście, by zdążyć przez 30.09.

4. danie terminu 3 dni - wynika z poczucia odpowiedzialności i szacunku do nauczyciela, bo to właśnie jest także owo niezwłoczne, termin wynika z faktu, że czeka dyrektora 30.09. Mam jeszcze czas dać kolejne zalecenia.

5. Na pismie dałam 23.09., spotkałam się osobiście, kto mógł i chciał, to mógł się dopytać, ja nie daję nauczycielowi w dniu 30.09. zakresu zmian. To sobie skądś wziąłeś... - nie rozumiem jakoby "mojego" toku rozumowania, bo on nie jest mój. Piszę jedynie, że może dojść do sytuacji, że nauczyciel ma plan u dyrektora po poprawkach, ktore są niedobre i dyrektor jest w kropce lub nie jest. Niektórzy sądzą, że w badziewnej kropce, bo musi zatwierdzić zły plan.

Ja twierdzę, że nie musi - ale mogę się mylić. Dyrektor nie dając placetu na złym planie po poprawkach, po prostu doprowadzi do sytuacji porceduralnej, gdzie procedura za niego powoduje, że nauczyciel ma niezatwierdzony plan. To jest jedyna sytuacja. Ludzie nie muszą awansować. Nie ma przymusu awansu.

Pisałam juz tyle razy plany - że prywatnie mam tego dość, nie będę darmowym robotnikiem od planów, nie będę więcej pisac za nauczycieli planu. Mają opiekunów, ci opiekunowie wpisują sobie potem cuda. A ja się wstydzę na komisjach.

beera25-09-2005 12:31:08   [#31]

nie ma co

w dyskusje o przepisach prawa włączać zagadnienia ideowe, bo w ten sposób nigdy nie dojdzie się do porozumienia.

Przeciez są to odrębne rzeczy- przepisy, ktore wyznaczają sposoby działania oraz nasze przekonania, co do tego jak należałoby sie zachować.

Ponieważ sparwa jest jasna co do mozliwości niezatwierdzenia planu rozwoju przez dyrektora, uważam, ze można rzecz na tym etapie po prostu zamknąc, przechodząc do następnego- jesli mamy ochotę : "nie podoba mi się tan zapis, bo"

Inaczej dyrektor moze wyjśc na  Stefka Burczymuchę, co to pokrzykuje, że nie zrobi, nie boi się, a potem  musi coś zrobić, bo mysz w postaci przepisu go przygniata swoją obecnością;-)

Nie bierz tego do siebie, gabo,( myslę nawet, ze slowa Rycha zbyt do siebie wzięłaś, on po prostu opisuje hipotetyczne okoliczności wokół planowe;-) i zdaje się, ze pisał to wszystko w pierwszej osobie.

Arweno- wniosek, choc sam w sobie brzmi absurdalnie niestety na podstawie naszych przepisow awansowych- sluszny...

A swoja drogą ...

Napiszę w imieniu OSKKO pytanie na ten temat do MENIS.

Jesli Zarząd przyklepie- wyslemy je.

Rycho25-09-2005 12:35:03   [#32]
gaba,
 
wydaje mi się, że rozumiem pojęcie "niezwłocznie", tylko nadal nie wiem dlaczego uciebie to 3 dni jest. I co jeśli nauczyciel przekroczy te 3 dni?
 
Już mu planu nie przyjmiesz? I przez to nie zatwierdzisz?
 
Pisząc o "Twoim toku rozumowania" miałem na mysli hipotetyczną, acz możliwą przecież sytuację.
 
A tak nawiasem, dlaczego przyjęłaś (Nauczyciele niektórzy (nie stażyści) złożyli plany rozwoju dopiero 20 i nawet 21 września) niekompletne wnioski o staż od nauczycieli?
 
Przecież to Ci już rozwiązywało cały problem.
Rycho25-09-2005 12:36:33   [#33]
o, Asia :-))))
Jacek W25-09-2005 12:55:08   [#34]

A co w takiej teoretycznej sytuacji?

3. Dyrektor szkoły zatwierdza projekt planu rozwoju zawodowego nauczyciela w terminie 30 dni od dnia rozpoczęcia zajęć lub zwraca go nauczycielowi do poprawy ze wskazaniem, w formie pisemnej, zakresu niezbędnych zmian.

Wyobraźmy sobie, że w odpowiednim terminie zwracam prz do poprawy, w odpowiedniej pisemnej formie wskazuję zakres niezbędnych zmian. I - brak odzewu. Albo ponownie przedłożony plan nie zawiera wprowadzonych zmian (w całości bądź w części). I co teraz?

Gaba25-09-2005 13:23:01   [#35]

jasne, że 20 i 21 wyklucza z gry niektórych, ale - innych nie.

nie odpowiadam, na poszczególne uwagi, bo sie pogubimy, w przyczynkach. I będzie to łapanie za słowa. A nie o to chodzi. Więc -

No to co rozumiecie przez pojęcie "niezwłocznie" - 1 minuta, 15 minut, dzień, mozliwe jak najszybciej... czy wg uznania, czy po ludzku (zostawmy idelogie osobiste).

Jak u Was wygląda owo tajemnicze "niezwłocznie"? Dla mnie jest i było to bez względnej zwłoki, w tym wypadku, by mógł szef, jeśli nie ma zastrzeżeń podpisać. Jeśli ma zaś w tym wypadku pretendent do zyplomowania wypada.

A jest inaczej?

beera25-09-2005 13:36:33   [#36]

Jacku

Wyobraźmy sobie, że w odpowiednim terminie zwracam prz do poprawy, w odpowiedniej pisemnej formie wskazuję zakres niezbędnych zmian. I - brak odzewu. Albo ponownie przedłożony plan nie zawiera wprowadzonych zmian (w całości bądź w części). I co teraz?

odpowiedź na to " co teraz" zawierał projekt Rozporządzenia- samo Rozporządzenie jak "lepsze" od projektu milczy na ten temat ;-)

Dlatego wlaśnie pytanie do MENIS

a on nam odpowie, albo nie, albo odpowie tak, że i tak z tego nic nie wyniknie;-))

Jacek W25-09-2005 14:00:22   [#37]
Stawiam na to trzecie ;)
beera25-09-2005 14:33:46   [#38]

Hm...

przemyślałam to

Wyobraźmy sobie, że w odpowiednim terminie zwracam prz do poprawy, w odpowiedniej pisemnej formie wskazuję zakres niezbędnych zmian. I - brak odzewu.

tu jest sprawa prostsza- moim zdaniem jest to równoznaczne z niezlożeniem planu rozwoju i procedura prosta. Brak planu rowoju= brak mozliwosci rozpoczynania stazu.

Albo ponownie przedłożony plan nie zawiera wprowadzonych zmian (w całości bądź w części). I co teraz?

o tu sa wlasnie te schody- na nie trzeba sie wdrapywac posiłkujac się odpowiedzią MEN.

Tyle tylko, ze w sprawie tej odpowiedzi zgadzam się z Tobą, Jacek

:-)

Jacek W25-09-2005 15:23:41   [#39]

Lubię akademickie dyskussssje :)

tu jest sprawa prostsza- moim zdaniem jest to równoznaczne z niezlożeniem planu rozwoju i procedura prosta. Brak planu rowoju= brak mozliwosci rozpoczynania stazu.

Ale jeśli jest to stażyssssta, to zgodnie z 9d ust. 1 rozpoczyna staż z początkiem roku szkolnego, nie później jednak niż w ciągu 14 dni od dnia rozpoczęcia zajęć, (...) z tym że nauczyciel stażysta rozpoczyna staż bez złożenia wniosku.

I gdzie tu złożenie prz jako warunek rozpoczęcia stażu? ;)

Jacek W.

beera25-09-2005 15:34:19   [#40]

aha

noooo

ze stazystą to jest smieszniej

ale z poprawkami i bez poprawek jest taka sama sprawa

Rozpoczyna staż z dniem 1 września i w ogole nie sklada plany rozwoju.

I co?

ma rozpoczęty staż? Ma- no, bo zaczął bez wniosku.
z dniem 1 wrzesnia dostal opiekuna :-)

ale nie sklada planu rozwoju :-))

I co? Przeciez chyba musimy uznac, ze nie odbywa stażu, bo nie spełnił warunku z procedury - tak, czy nie?

zresztą opiekuna warto wyznaczac na miesiąc- ten pierwszy, zeby potem nie wypowiadać skladnika wynagrodzenia,

..........

Co do dyskusji, to trafił swoj na swego :-)

Gaba25-09-2005 15:46:40   [#41]
stazysta musi rozpocząć... ma więc rozpoczęte z mocy prawa, ale plan rozwoju daje do 20.09.
Jacek W25-09-2005 15:46:50   [#42]

I co? Przeciez chyba musimy uznac, ze nie odbywa stażu, bo nie spełnił warunku z procedury - tak, czy nie?

Wyraz uznać świadczy o tym, że jest o czym pisać do MENu :)

A tak dla treningu - ppp (określającą sankcje), jaką zastosujesz w piśmie do naszego biednego nieoplanowanego stażysty ;)

Jacek W.

PS Idę na wybory, niedługo frekwencja wzrośnie o 100 kg.

Gaba25-09-2005 15:49:25   [#43]
a sanckje z ppp dla dyrektora, który zalecił poprawki do planu i dostał paln niedobry i... przekracza się termin 30.09.
beera25-09-2005 15:55:36   [#44]

ja

nie mam niesfornych stażystów;-)

jakos zawsze się dogaduję- w koncu wszyscy jedziemy na tym samym wozku

ale pewnie powolałabym sie na to:
§ 3.1. Nauczyciel stażysta przedkłada dyrektorowi szkoły projekt planu rozwoju zawodowego w terminie 20 dni od dnia rozpoczęcia zajęć.

i najwyzej bym czekala na efekt- nie sadze, by ktokolwiek zakwestionował...

no wlasnie, a tak wlasciwie co? Co zakwestionował- decyzję dyrektora? ( w sensie jaki charakter dzialan nalezy podjąć)

Musiałabym pismo pisac do delikwenta: "w związku z nieprzedlożeniem planu rozwoju   zawodowego, o ktorym mowa:tu par 3 Roporzadzenia), informują pana, że pana staz zawodowy uległ przerwaniu":-))

Ja juz zaglosowałam. Moi nie wygrają :-)

Arwena25-09-2005 17:33:13   [#45]

Asiu,

Ja też. I moi też nie wygrają. Może to ci sami?
Marek Pleśniar25-09-2005 17:36:20   [#46]

moi też nie wygrają;-)

najgorsze że jak głosuję na moich co nie wygrają to nie głosuję na tych mniej złych z tych co wygrają

i wtedy ci mniej źli nie dostaną głosu w stosunku do tych bardziej do kitu;-)

czyli co zrobię to źle zrobię

ale zrobię:-)

DYREK25-09-2005 18:07:09   [#47]

"akademickie pytania"

Stażysta w określonym terminie nie złożył planu rozwoju i nie ma takiego zamiaru. Co wtedy powinien zrobić dyrektor? Rozwiązac umowę o pracę. Czy czekać cierpliwe i ocenić negatywnie staż.

Nauczyciel na stopień dyplomowanego złożył wniosek. Plan dostarczył po 3 dniach. Czy może odbywac staż ?

Nauczyciel złożył wniosek i plan. Dostał do poprawy ? Nie poprawił (lub żle poprawił ). Czy odbywa staż? Od kiedy staż od 1.09 , czy od daty zatwierdzenia planu np. po wielu poprawkach w grudniu.

Ile razy dyrektor może odsyłać plan do poprawy ?

A to ze strony odpowiedzi prawnych: "Niezwłoczne załatwienie sprawy oznacza co do zasady załatwienie sprawy przy poszanowaniu przepisów prawa „od ręki”, od razu."

Gaba25-09-2005 18:20:56   [#48]

moi wygrają, przynajmniej muszę w to wierzyć - obowiązek spełniłam. Po pierwsze gospodarka, durniu! ;-)

Asia, mówi o dagadaniu się - bardzo ważne  - no i dogadywałam się przez 2001, 2002, 2003 (ponaprawiałam popsute staże, dokumenty xle prowadzone, itp.), a w 2004 (musiałam ścigać pewnego Pana, ktory teraz czapke podnosi... i bardzo żałuję) - luszie zberadnieli.

Myślę, że czas na kulturalne dojrzewania i samodzielność. Są terminy, one obowiązują, czytać większość potrafi. Przyjdziesz na konsultację - pomogę. Ganiać za tobą nie będę.

wyprostowałam ok. 20 staży - 3 osoby podziękowały, parę nawrzeszczało - innym się to wszystko należało.

Kiedys pomyślałam, że mogłam to inaczej rozegrać, to nie ja zawaliłam cudze staże. Dziś nie popełnię błędu sprzed roku, gdzie nauczyciel planem rzucił w terminach szokujących (4 razy prosiłam, by przyszedł), a drugi przyniósł mi staż dopiero 30.09. - myślę, że to jest powodem lekkiego usztywnienia. Dobrze to zrobi na atmosferę pracę.

Merlin25-09-2005 21:49:40   [#49]

a co gdy?

A jeśli dyrektor zatwierdził 3 lata temu plan rozwoju zawodowego 2 października to co wtedy? Jest on nieważny? Zostanie odrzucony? Teraz po zakończeniu stażu? Czy ktoś zna odpowiedź?
Marek Pleśniar25-09-2005 21:53:50   [#50]

dlaczego nieważny?

przecież dyrektor zatwierdził?

strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ]