Z samochodami sprawa jest jasna.
Żeby dobrze funkcjonował to musi mieć kółka, kierownicę, podłogę jakąś, karoserię, fotele, i inne tam, sciśle określone ingrediencje.
Jak się komu zamarzy klimatyzacja - nie nawiewna ;-) to se ją w ramach własnych środków dokupuje. I uzupełnia o nią podstawowe wyposażenie samochodu. No właśnie- uzupełnia, a nie rezygnuje "na rzecz" Czyli nie wybiera pomiędzy klimatyzacją a kółkami :-)
Pewien standard jest tu oczywistością- bez spełnienia go autko na części raczej się nadaje, a nie na autostradę.
Generalnie rzecz ma się tak ze wszystkim.
No...hm...
nie przesadzajmy :-)
Bo jak to się ma do szkół?
NIJAK!
Czyli w ogóle się nie ma!
Szkoła w Berdyczowie, a szkoła w Warszawie to dwie zupełnie inne instytucje.
No i dobrze- w zasadzie.
Kontekst jest inny, to i element kontekstu inny. Tak- ale w obszarze wychowania, opieki, może nawet dydaktyki, współpracy ze środowiskiem. Czyli różnice te są dla mnie oczywiste w określonych obszarach życia szkoły.
Tych, które można nazwać "wewnętrznymi" - te powiny być autonomiczne i wynikać z potrzeb, możliwości, chęci, świadomosci- co zresztą też powinno podlegać stymulowaniu.
Ale są sprawy zewnętrzne- te powinny wynikać z realizacji pewnych jasnych i jednoznacznych norm.
Ustalenie standardów funkcjonowania szkół- dla mnie to niezbywalny warunek powodzenia jakichkolwiek oświatowych nadziei, planów i projektów.
Ustalenie standardów i pilnowanie ich przestrzegania stwarza wszystkim szkołom taki sam start , taki sam fundament, taką samą bazę.
Tylko które potrzeby są dla nas podstawowe? To jest pytanie, na które musimy sobie odpowiedzieć na samym początku. Zeby budować tą naszą standardową piramidę na solidnym fundamencie. Wydaje się, że są trzy rzeczy bardzo istotne: 1. standard organizacyjny (- ramowy plan nauczania ze ściśle okreslonymi zasadami jego stosowania (w tym oczywiście podziały na grupy). określona - standardowa - liczebność oddziałów we wszystkich typach szkół (a może również maksymalna, żeby organy za bardzo nie oszczędzały), standardy zatrudnienia pracowników, itp 2. standard finansowy - czyli określenie minimalnej ilości kasy potrzebnej do realizacji pkt. 1, 3. standard zarządzania - czyli wreszcie jasne określenie statusu dyrektora szkoły i wymagań jakie powinien spełniać nauczyciel (człowiek?) aby nim być.
To wszystko podparte ścisłym określeniem kompetencji wszystkich, którzy z tym naszym światkiem oświatowym mają do czynienia. Czyli co komu i kiedy wolno.
prawda, że mam niewielkie te podstawowe potrzeby? :-)))
Daje szansę szkołom na wykorzystanie ich możliwości bez konieczności zmagania się z czasami trudną materią organową.
Poza tym ustalenie standardów porządkuje bardzo wiele rzeczy i zbiera je w jednym miejscu. W chwili obecnej funkcjonuje wiele norm odnośnie różnych zadań szkoły, jej obiektów itp. Ale jest to porozrzucane po róznych aktach prawnych i praca polegająca na zebraniu tych norm i zaleceń jest czasami dla dyrektora tak absorbująca, ze nie ma czasu zastosowanie sie do nich, czy wyegzekwowanie na organie
Bo popatrzmy- kłótnie o liczebność klas, różnice w zatrudnieniu nauczycieli, nieprzestrzegany zapis o podziale na grupy na przedmiotach, różnice w przyjmowaniu dzieci dzieci 6, 5 letnie do OP , niekonsekwentny i zróżnicowany sposób zarządzania, konflikty kompetencyjne- wszystko to wynika z braku wiedzy o normie- czyli tym "czymś" poniżej czego szkoła zejść nie może.
Ustalenie - prawne- standardów szkół- nie ich pracy- bo te KO sobie używając szumnych i dumnych haseł potworzyło, poniżej których ŻADNA SZKOŁA zejść nie może powinno byc dla nas dyrektorów i nauczycieli, a jestem pewna, że także i organow zadaniem numer jeden.
Wszystko, co dzialoby się dalej, to pochodna realizacji tych standardów.
Co teraz w związku z tym przed nami?
- Jakaś tytaniczna praca polegająca na wyłowieniu tego, co mialoby być normą,
- Ustalenie hierarchii- to jak z piramidą potrzeb Maslovą- najpierw potrzeby niższego rzędu, potem te wyższego.
- Ustalenie sposobu poinformowaniu o tych zamierzeniach wszystkich, którym z nami po drodze.
- Stworzenie wielkiej grupy nacisku
- Wywieranie go- w taki , czy inny sposób
- i już :-)
- no nie- chyba nie już...jeszcze- dbanie, aby standard byl przestrzegany
- i wspomaganie dyrektora w egzekwowaniu go od właściwych podmiotów..
- no! i już :-)
............................
Ten post powstał dzięki współpracy wielu z nas :-)
Dzięki :-))))
............................
Asia |