Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Czy można się tak pozbyć nauczyciela kontraktowego?
strony: [ 1 ][ 2 ]
ART19-07-2005 18:39:01   [#01]

Jestem nauczycielem kontraktowym zatrudnionym jako wychowawca w Specjalnym Ośrodku Szkolno – Wychowawczym w Wałbrzychu. Posiadam pełne kwalifikacje do pracy na tym stanowisku (ukończone studia licencjackie o kierunku Pedagogika Opiekuńczo – Wychowawcza, a następnie magisterskie o kierunku Pedagogika Resocjalizacyjna).

Moje dotychczasowe umowy o pracę zawierane były ze mną na czas określony:

- Od 24.09.2002 do 21.10.2002 (na okres próbny),

- Od 26.10.2002 do 14.08.2003 (na czas określony),

- Od 1.09.2003 do 31.08.2004 (na czas określony – staż na stopień awansu zawodowego nauczyciel kontraktowy

- Od 1 września 2004 do 31 sierpnia 2005 (na czas określony, jako nauczyciel kontraktowy)

Wszystkie umowy były zawierane na cały etat.

Stanąłem przed następującym problemem:

W dniu 14 lipca 2005 r. w rozmowie z dyrektorem placówki dowiedziałem się, że nie zamierza on przedłużyć mojej umowy o pracę.Nie potrafił jednocześnie przedstawić powodów takiej decyzji. Tłumaczył coś mgliście o niezadowoleniu z mojej pracy, czego jednak nie potrafił poprzeć przykładami, gdyż nawet nie hospitował nigdy prowadzonych przeze mnie zajęć. Nigdy wcześniej nie wyrażał również jakichkolwiek zastrzeżeń do mojej pracy. Zaznaczam, że stanowisko na którym pracuję nie ulega likwidacji i na moje miejsce przyjęty zostanie najprawdopodobniej zupełnie nowy pracownik o podobnych do moich kwalifikacjach, jednak w stopniu nauczyciela – stażysty.

Na pewno sprawa oprze się o Sąd Pracy, mam jednak pytanie co powinienem w tej sytuacji? Jakie prawa mi przysługują?

Czy można udowodnić, że zawarta ze mną umowa o pracę była de facto na czas nieokreślony?Wiem,że istnieje orzecznictwo S.N. na ten temat jednak nie mam możliwości dotarcia do niego.

beera19-07-2005 18:44:21   [#02]

ale umowy...

 Od 24.09.2002 do 21.10.2002 (na okres próbny),

- Od 26.10.2002 do 14.08.2003 (na czas określony),

co to jest??
jaki okres próbny???

powinienes byc zatrudniony na czas okreslony i rozpocząc staż na stopień nauczyciela kontraktowego

 

- Od 1.09.2003 do 31.08.2004 (na czas określony – staż na stopień awansu zawodowego nauczyciel kontraktowy

 

- Od 1 września 2004 do 31 sierpnia 2005 (na czas określony, jako nauczyciel kontraktowy)
jesli nie byłes zatrudniony w zastępstwie lub w związku z organizacją,
to powinieneś być zatrudniony na czas nieokreslony i tak NA PEWNO uzna sąd - podstawa: KN

 

sprawę wygrasz

beera19-07-2005 18:45:23   [#03]

może jeszcze tak?

od początku miałes te pełne kwalifikacje???

i jaką masz podstawę prawna na tej pierwszej i drugiej umowie- ciekawa jestem??

rzewa19-07-2005 18:58:52   [#04]

jest tak jak pisze asia

Jest taka uchwała SN, co prawda z 1994 roku i inna była wówczas nieco KN, ale nie został zmieniona litera ani duch tego przepisu. Po wprowadzeniu stopni awansu zawodowego przepis najpierw dotyczyl tylko nauczycieli mianowanych (dyplomowanych), a od 2001 roku dotyczy równiez nauczycieli kontraktowych - KN dalej jest tak samo kategoryczna w przypadku umów na czas określony jak kiedyś.

A oto wspomniane orzeczenie (po kliknięciu masz pełny tekst):

SN Uchwała z dnia 14 czerwca 1994 r.
I PZP 28/94
Zatrudnienie nauczyciela [obecnie: posiadającego wyższy stopień awansu niż stażysta] spełniającego warunki z art. 10 ust. 2 pkt 2-4 [obecnie: art. 10 ust. 5 pkt 2-5] ustawy z dnia 26 stycznia 1982 r. Karta Nauczyciela na podstawie umowy o pracę na czas określony, niezgodnie z przesłankami art. 10 ust. 4 [obecnie: art. 10 ust. 7] tej ustawy, powoduje nawiązanie stosunku pracy na czas nie określony

popatrz również tu: http://www.oskko.edu.pl/forum/thread.php?t=10174&fs=0&st=0

fredi19-07-2005 19:36:35   [#05]
ale może zapytajcie dflaczego 1 umowa była od 24 września ( a nie od razu staż)
zgredek19-07-2005 19:38:00   [#06]
asia zapytała przecież
Jolanta Szuchta19-07-2005 19:41:41   [#07]

A czy

przypadkiem w specjalnych ośrodkach nie jest potrzebna oligofrenopedagogika,ktorej ART nie ma?I może na tej podstawie szef chce go zwolnić,a może po prostu ma kogoś swojego takie czasy.
gosienka19-07-2005 19:51:10   [#08]
Moim zdaniem nie masz kwalifikacji do pracy w SOSW . Resocjalizacja jest odpowiednia do pracy w Młodziezowym Ośrodku Wychowawczym. Czy pracujesz z upośledzonymi? Bo tak zrozumiałam z Twojego postu
beera19-07-2005 19:55:34   [#09]

kwalifikacje

Od 1.09.2003 do 31.08.2004 (na czas określony – staż na stopień awansu zawodowego nauczyciel kontraktowy

skoro był realizowany staż musiał być to pełne kwalifiakcje- inaczej zatrudnienie byloby za zgodą KO i bez mozliwości awansowania, tu sprawa jest jasna...

pierwsze dwie umowy- dziwne i czekam na arta, by podał powody

ale żeby bylo jasne- to i tak nic nie zmienia w sprawie. Od momentu uzyskania stopnia n-la kontraktowego, czyli od 1.09. 2004 powinien był być zatrudniony na czas nieokreslony, chyba ze jakies przyczyny - zastępstwo, czy organizacja.

fredi19-07-2005 19:59:27   [#10]
albo niejasna- (dyrektor popełnił błąd awansując)
Jolanta Szuchta19-07-2005 20:01:18   [#11]

Możemy

sobie dywagować czekamy na dopowiedzenia ARta ;-)
fredi19-07-2005 20:02:25   [#12]
dobry p[omysł
beera19-07-2005 20:05:30   [#13]

fredi

nie ma znaczenia

jeśli poełnił błąd- postepowanie powinno być wszczęte

zatrudnił jako kontraktowego- więc uznał stopień awansu ( czyli nie wszczęte i nie zakonczone postępowanie)

Fakir219-07-2005 20:10:30   [#14]

Oligo...

kluczem jest oligo.... Jeśli nie ma kwalifikacji to.... Niezależnie od błędu dyra....
ART?
beera19-07-2005 20:33:13   [#15]

kwalifikacje

§ 5. 1. Kwalifikacje do zajmowania stanowiska nauczyciela w przedszkolach specjalnych, szkołach specjalnych, specjalnych ośrodkach szkolno-wychowawczych i specjalnych ośrodkach wychowawczych dla dzieci i młodzieży z upośledzeniem umysłowym w stopniu umiarkowanym i znacznym, a także do prowadzenia zajęć rewalidacyjno-wychowawczych z dziećmi i młodzieżą z upośledzeniem umysłowym w stopniu głębokim posiada osoba, która:

1) legitymuje się dyplomem ukończenia studiów magisterskich na kierunku pedagogika lub pedagogika specjalna, w zakresie oligofrenopedagogiki, lub
2) legitymuje się dyplomem ukończenia studiów wyższych zawodowych:
a) na kierunku pedagogika lub pedagogika specjalna, w zakresie oligofrenopedagogiki, lub
b) w specjalności nadającej kwalifikacje do pracy z dziećmi i młodzieżą z upośledzeniem umysłowym, lub
3) ma kwalifikacje wymagane do zajmowania stanowiska nauczyciela w danym typie szkoły lub rodzaju placówki, określone odpowiednio w § 2-4 i 10, a ponadto ukończyła studia podyplomowe lub kurs kwalifikacyjny w zakresie oligofrenopedagogiki, albo
4) legitymuje się dyplomem ukończenia zakładu kształcenia nauczycieli w specjalności nadającej kwalifikacje do pracy z dziećmi i młodzieżą z upośledzeniem umysłowym.

........

gosieńko- wyglada na to, ze masz rację w kwestii kwalifikacji

gosienka19-07-2005 22:19:26   [#16]
:-))))
ART19-07-2005 23:48:52   [#17]

To jest Specjalny Ośrodek Szkolno - Wycowawczy dla chłopców z zaburzeniami w zachowaniu. Oligo nie jest potrzebna, tylko właśnie reso.

Pierwsza umowa jest bardzo dziwna, to fakt, bo nie ma takich umów w oświacie. Wtedy jeszcze nie miałem pełnych kwalifikacji, bo byłem w trakcie robienia reso. Dyrektor przyjął mnie do pracy 24go, bo tak własnie potrzebował, faktycznie pracuję od tego dnia.

Wtedy to jeszcze był stary dyrektor. Stopień awansu Nauczyciela kontraktowego nadał mi już nowy. Jak przyszedł-ja byłem w trakcie stażu. Nie tylko ja. "Koleżanka" ( ta dzięki której moja umowa nie będzie przedłużona) dostała umowę na czas nieokreślony.

ART19-07-2005 23:57:34   [#18]

Podstaw prawna na dwu pierwszych umowach jest ta sama: Dz.U. z 1996 r. nr 67 poz.329 oraz Dz.U. z 1997 r. nr 56 poz.357.

Obie były na stopień nauczyciela stażysty, pomimo, że dyrektor nie umożliwił mi otwarcia stażu, tłumacząc, że nie może go otworzyć pod koniec września, gdyż należy to zrobić z początkiem roku szkolnego.

Tak na prawdę "stażystowało" w tym czasie wielu pracowników i przypuszczam, że Sz.P.Dyrektor nie chciała obciążać ewentualnych opiekunów więcej niż jednym stażystą.

jaszczurzyca20-07-2005 08:25:22   [#19]
O ile pamiętam, to pierwszy staż otwiera się z dniem pierwszym września.
Majka20-07-2005 08:36:28   [#20]
"- Od 1.09.2003 do 31.08.2004 (na czas określony – staż na stopień awansu zawodowego nauczyciel kontraktowy"
I tak miał- wróć do postu 1.
ART20-07-2005 09:43:20   [#21]
Zastanawiam się, co kolejno powinienem zrobić w takiej sytuacji. Należy się spieszyć z dzałaiem, czy niekoniecznie?Wyczytałem na innym forum, że należy wystosować do dyrektora placówki podanie o ustalenie stosunku pracy.Następnie - w przypadku upierania się dyrekcji, że umowa jest na czas określony - zwrócić się z tym do OP, czyli w tym przypadku starostwa. Potem dopiero do Kuratorium Oświaty. Pytanie brzmi: kiedy jest miejsce na Sąd Pracy i jekich terminów należy dopilnować?
beera20-07-2005 09:45:44   [#22]

jesli nie miałeś kwalifiakcaji, to można to przełknąc

ale jeszcze- co w tych Dz.U- w sensie: " jaki akt prawny" ( nie chce mi się szukać)

Nie mogłeś zaczac stażu bez kwalifikacji więc tez OK- zresztą termin zawarcie umowy tu okresla brak możliwości rozpoczęcia stażu. Oczywiście, nie wiem skąd okres próbny- jak rozumiem dyrek CIe zatrudnił z KP. Ale to wszystko nie ma jakby w zasadniczej kwestii już znaczenia.

Potem mialeś kwalifikacje ( jesli jest tak jak piszesz) i rozpocząłeś oraz zakończyleś staż. W efekcie tego kolejna umowa powinna była być na czas nie okreslony. Jesli nie byla: patrz wyrok sądu.

Więc wygrasz.

Ciekawi mnie tylko, na marginesie- czy rozpocząłes staż na mianowanego 1 wrzesnia 2004?

beera20-07-2005 09:49:05   [#23]

aha...

jak chcesz:-)

możesz zwrócic się na początku do dyrektora, wyłuszczyć mu "kontekst prawny"

Jak się nie uda, to do sądu

Nie wiem, czy szłabym do starostwa- zalezy, czy tam jest szansa by rzecz zalatwić polubownie- tzn, czy oni " poiradzą" dyrektorowi, by umowę zmienił. W zasadzie nikt tu poza dyrektorem nie jest dla Ciebie stroną.

A KO to już zupelnie nie.

ART20-07-2005 09:50:48   [#24]

KN i Ust. o Sys.Ośw.

Standardowo: KN i Ust. o Sys.Ośw.
Oczywiście stażu na mianowanego już nie rozpoczęłem, czekam sobie kiedy będę mógł, ale w tej sytuacji, to ne wiem czy wogóle będę mógł.

beera20-07-2005 10:01:47   [#25]

KN jako podstawa do umowy na okrews probny, to niezła ekwilibrystyka ( chyba, ze czas zastępstwa tak się układał)

I bez sensu moje pytanie o rozpoczęcie stażu- przeciez KN się zminila i musisz czekać dwa lata- sorki:-)

ART20-07-2005 10:13:28   [#26]

Asiu

Nie było żadnego zastępstwa
beera20-07-2005 10:39:59   [#27]

no to  uzasadnienia prawnego nie ma

Pogadaj z dyrektorem i napisz nam do czego doszliście, bo jestem ciekawa:-)

ART20-07-2005 11:30:42   [#28]

Mój dyrektor, to ze mną rozmawiać jakoś nie ma odwagi

Mój dyrektor, to ze mną rozmawiać jakoś nie ma odwagi, choć nalegałem już dwukrotnie na spotkanie. Nawet nie potrafił w oczy powiedzieć, że nie ma zamiaru dłużej ze mną współpracować, zasadniczo swoją decyzję przekazał mi przez telefon (i to ja telefonowalem). Przypuszczam,że sprowadzi się do służbowej wymiany zdań. Przygotowałem już na tą okoliczność parę zdań formalnie na piśmie, więc będzie musiał coś odpowiedzieć. Myślę, że skończy się w Sądzie.Na forum będę na bieżąco, bo-tak czy inaczej- pewnie będę potrzebował jeszcze kilku porad. Poza tym to nie tylko mój problem-niech wszyscy kontraktowi internauci wiedzą co można zrobić z "polityką własnego ogródka" w oświacie.
Marek Pleśniar20-07-2005 11:39:41   [#29]

Ten pomysł z pismem o ustalenie stosunku pracy z wypisanymi okresami zatrudnienia i typami umów jest ok. To powinno wyjaśnić sprawę bo jednoznacznie - jak już wspominali przedmówcy - prawo jest po Twojej stronie.

Złóż pismo niezwłocznie bo czas leci. A teraz masz ustawowe terminy wszystkie wewnątrz wakacji:-)

Jeśli można radzić - napisz beznamiętnie, tylko fakty i żadnych awantur. A jak już lubisz ostrzej to po prostu daj to pismo DW organu prowadzącego ;-)

Ale najlepsza byłaby rozmowa i w niej wyjaśnienie że znasz prawo.

ART20-07-2005 11:43:56   [#30]

Skleciłem takie podanie. Czy rzeczywiście okresy zatrudnienia powinny się w nim znaleźć? W sumie chodzi przecież o ostatnią umowę.

 

 

PODANIE

o ustalenie stosunku pracy

 

Zwracam się z prośbą o ustalenie mojego stosunku pracy, określonego umową o pracę na czas określony, z dnia 1 września 2004 i sprostowanie umowy

 

UZASADNIENIE:

Zgodnie z art. 10 ust. 4 Karty Nauczyciela określającym nawiązanie stosunku pracy z nauczycielem kontraktowym - stosunek pracy z nauczycielem kontraktowym nawiązuje się na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony.

Od tej zasady odstępuje się wyłącznie w przypadku, jeżeli wynika on z organizacji nauczania lub zastępstwa za nieobecnego nauczyciela (art.10 ust. 7). W  przypadku mojej umowy wyżej wymienione odstępstwo nie miało jednak miejsca, gdyż żadna z tych przesłanek nie nastąpiła.

            Zgodnie ze stanem prawnym na dzień 1.09.2004 i istniejącą wykładnią Sądu Najwyższego w tej sprawie (np.: S.N. Uchwała z dnia 14 czerwca 1994 r., I PZP 28/94) umowa powinna być, zatem zawarta na czas nieokreślony i jako taką należy ją traktować.

W związku z powyższym wnoszę jak na wstępie.

nalix20-07-2005 11:51:51   [#31]

głos w dyskusji

W podobnej sprawie byłem w starostwie -zero dyskusji -idź Pan do Sądu Pracy!; w kuratorium podobnie. Czyli zostaje Sąd Pracy. Moja Pani dyrektor upiera się, że nastąpiło zmniejszenie ilości godzin (też chciałem aby ustaliła charakter umowy na czas określony jako  na czas nieokreślony), choć zgłosiła vacat (identyczna ilość godzin co u mnie) do kuratorium. Moim zdaniem kłamie. Rzekomy brak godzin podaje jako potrzebę wynikającą z organizacji nauczania, choć rodzaj przedmiotu istnieje nadal i nie będzie z pewnością wygaszany.

Co do  umów na próbę to popatrzcie na www.epuls.praca.gov.pl -tam tych kwiatków jest pełno. Tak chyba niektórym dyrektorom jest wygodnie, tylko jak z rozpoczęciem stażu???

Marek Pleśniar20-07-2005 12:50:00   [#32]

Jeśli znów wolno, ART, wypisałbym najpierw te okresy zatrudnienia - te umowy co je miałeś - w punktach, z datami. Chyba ze coś źle prześledziłem w przebiegu Twoich wyjaśnień i dyskusji.

i potem to Twoje objasnienie

ART20-07-2005 12:58:47   [#33]
Okresy zatrudnienia są w pierwszym poście
Marek Pleśniar20-07-2005 13:22:42   [#34]

:-)) wiem:-)

ale myślałem że dasz je do pisma

ART20-07-2005 13:29:54   [#35]
ok-napewno zamieszczę je tam, zgodnie z sugestią
rzewa20-07-2005 13:31:02   [#36]
Ja bym nie pisala żadnego podania, tylko porozmawiała i albo dyrek sam z własnej inicjatywy zmieni umowę, bo argumenty do niego przemówią, albo nie.
Jeżeli zmieni to ok, a jak nie zechce, zaprze się, to niestety zostaje sąd pracy.
 
Moim zdaniem takie pismo może przynieśc więcej szkody jak pożytku - dyrek poczuje się postawiony pod ścianą i może pójść w zaparte. Ale jeśli juz bardzo chcesz na piśmie, to powinno dotyczyć ono jedynie ostatniej umowy, pozostałe są nieistotne.
ART20-07-2005 13:39:43   [#37]

A może ktoś wie

 gdzie szukać wyroków S.N. w podobnych sprawach?
rzewa20-07-2005 13:45:23   [#38]

na stronie SN

Supremus, ale to bardzo czasochłonne i niełatwe.

Lub w serwisach prawniczych, płatnych, ale w niektórych mozna wykupić dostęp np. miesięczny za niewielka cenę (35-45 zl)

Sprawdź pocztę.

Marek Pleśniar20-07-2005 13:49:48   [#39]

yhm

pismo zrobić ale najpierw porozmawiać, mając je jak repetytorium z prawa w ręku i w głowie;-)

oczywiście że najpierw rozmawiać, racja

Grażyna Stanek20-07-2005 13:58:20   [#40]

jeśli mogę

dodać swoje przysłowiowe 5 groszy, to przychyliłabym się do asi i rzewy. Tylko rozmowa, bo "pismo może przynieść więcej szkody niż pożytku" (#36).
Są Dyrektorzy, którzy chronicznie unikają pism, jakby się ich bali. Według mnie pismo to ostateczność, chyba, że Dyrektor uzna, że jest ono wyjściem dla Dyrektora. Ale nie każdy umie się przyznać do swoich niedociągnięć. A jak Dyrektor "pójdzie w zaparte" (#36) to i Sąd nie zawsze pomoże. Według mnie Sąd to jak egzamin komisyjny. Egzaminator chce to przepuści, a nie to nie. Dlatego nigdy do komisów nie przystępowałam, wolałam "zdjąć czapkę z głowy" i prosić o dodatkowe pytanie (i nie ważne czy ja uważałam to za słuszne i zgodne z prawem).
Jestem wyuczona jednego "1. Dyrektor ma zawsze rację, a jak nie ma ... to patrz punkt 1."
Grażyna Stanek20-07-2005 14:01:01   [#41]

widzę, że

pisałam razem z Markiem i dlatego przychylałam się tylko do asi i rzewy. A tu Marek ma takie samo zdanie ;-)
Grażyna20-07-2005 15:14:31   [#42]

Nie walczyłabym z dyrkiem, z w.w. powodów. Natomiast jedno jest pewne po otrzymaniu tytułu kontraktowego (jeśli istniał wolny etat), dyrektor miał obowiązek zatrudnić cię na czas nieokreslony. O ile wiem (takie stanowisko ma moje KO), ta umowa jest uznawana jako zawarta na czas nieokreślony (automatycznie ulega przekwalifikowaniu).

Może lepiej zwrócić się z zapytaniem do dobrego kadrowca w macierzystym KO? I delikatnie tę sprawę pchnąć do przodu, a nie stawiać na ostrzu noża?

jaszczurzyca20-07-2005 18:46:44   [#43]

optymistka mimo wszystko

Z tym kontraktowym i zatrudnianiem na stałe w naszym KO nie przechodzi. Ja mimo "wolnego etatu", nikomu nie zajmując miejsca, nie siedząc "na zastępstwo" nadal mam przedłużane umowy co roku (bo tak można)... szkoda, bo chciałam zrobić remont kuchni a do tego potrzebuję dobrego fachowca i KREDYTU a z umową na czas określony mogę sobie o tym drugim jedynie pomarzyć;)
gosienka20-07-2005 19:12:20   [#44]
Jeżeli to Ośrodek nie dla upośl. a dla osób z zaburzeniamui zachowania to masz kwalifikacje. Pogadaj jednak z dyrem .Może jednak ma powody, że nie chce przedłużyć umowy. Przemyśl swoj stosunek do obowiązków, dzieci itd. Moze jest coś dlaczego dyrektor podjął taką decyzję. Bez rozmowy nic nie będziesz wiedział i twoje kroki mogą być chaotyczne
beera20-07-2005 19:20:36   [#45]

nie rozumiem???

Z tym kontraktowym i zatrudnianiem na stałe w naszym KO nie przechodzi. Ja mimo "wolnego etatu", nikomu nie zajmując miejsca, nie siedząc "na zastępstwo" nadal mam przedłużane umowy co roku (bo tak można)

jak to: " bo tak można". Tak NIE MOŻNA

i w ogole nie rozumiem?? KO nie powala zatrudniać zgodnie z przepisami???

beera20-07-2005 19:24:12   [#46]

gosiu

niezależnie od tego, czy dyrektor ma racjonalne powody by nie chcieć Arta, prawnych mozliwosci by zawierać z nim umowę na czas okreslony- nie ma.

Co- dla mnie- jest kolejnym dowodem na idiotycznośc zapisow KN, bo ja jako dyrek chcialabym mieć PRAWNE mozliwości zobaczenia w dzialaniu czlowieka, ktorego zatrudniam- czyli zatrudnienia go na czas okreslony, czy jest kontraktowym, czy mianowanym.

gosienka20-07-2005 19:31:16   [#47]
We wszystkim Asiu się z Tobą zgadzam :-))))
beera20-07-2005 19:43:28   [#48]

;-)

hm..

trzeba by to opić ;-)))

gosienka20-07-2005 20:16:50   [#49]

Hm..

Najlepsze ku temu wakacje .....Właśnie dostaliśmy informację, że moja córka dostała się na prawo, więc okazja podwójna :-))))))))

beera20-07-2005 20:24:57   [#50]

fiuuuu

niech sie wyspecjalizuje w oświatowym- wielu klientów tu;-)

gratulacje dla niej i Ciebie :-))

strony: [ 1 ][ 2 ]