Forum OSKKO - wątek

TEMAT: dla nudziarzy i wrazliwych
strony: [ 1 ][ 2 ]
fredi10-07-2005 22:36:06   [#01]
tu piszcie długie wrazliwe teksty
Bas10-07-2005 22:45:50   [#02]

KTO?

je będzie czytał? Nie cierpię wrażliwych i długich! Tekstów.
Sylwia Ledwig10-07-2005 22:46:32   [#03]
Sylwia Ledwig10-07-2005 22:47:14   [#04]

bas

... no Fredi ma się rozumieć, to jego wątek!
Janusz Pawłowski10-07-2005 22:49:51   [#05]

OK

Pod warunkiem, że potem je wszystkie przeczytasz i beznamiętnie streścisz. ;-)))
Sylwia Ledwig10-07-2005 22:53:12   [#06]

... i Marek, żeby ewentualną reklamę usunąć!

... i Janusz, jakby świństwa kto jakieś zamierzał tu przemycić!

... i Adaa, żeby przydybać i ... przyłożyć!

... i Zgredek, żeby powiedzieć "Dzień dobry" i ... zniknąć!

... i ja żeby wkleić obrazek    ...

... i jeszcze wielu innych, nie lubiących długich wrażliwych tekstów.

Sylwia Ledwig10-07-2005 22:53:58   [#07]
... o Janusz już jest !
Adaa10-07-2005 22:57:53   [#08]
i Sylwia...aby pisać;-)
Sylwia Ledwig10-07-2005 23:00:30   [#09]
też;)
Bas10-07-2005 23:13:15   [#10]

No i ..

rozwinął nam się nudny i wrażliwy  Pardą, długi i wrażliwy. Właśnie zapytałam o ocenę negatywną. Może ktoś zerknie. To jest dopiero nudne!!!
fredi10-07-2005 23:21:04   [#11]
to dla fakirów 1, 2 , 3 ..................n-tych
Bas10-07-2005 23:27:19   [#12]

Och, Fredi

ugryźliwy jesteś! A ja utulałam fakira na jego wątku.
jerzyk10-07-2005 23:29:41   [#13]

ja w sprawie formalnej

na tym wątku to mają pisać wrażliwi nudziarze? czy też ten wątek mają czytać nudziarze wrażliwi? ;-)
fredi10-07-2005 23:31:45   [#14]
czytaj ze zrozumieniem (tytuł wątku)
Marek Pleśniar10-07-2005 23:34:54   [#15]

Fredi:-)

ja nie mam czasu zanadto dziś na długie wrazliwe bo kończę przywiezione piwa z róznych stron;-) Takie zbieram pamiątki z podróży:-)

ale jakby co to ja się postaram i coś długiego i wrażliwego mogę rąbnąc, ino mrygnij;-)

Bas10-07-2005 23:36:52   [#16]

Chyba

Fredi chce skanalizować długie (czytaj: wrazliwe) wątki. I chwała mu za to. Bo nie podejrzewam go o tak zbrodniczą skłonność jak przyjemność w czytaniu ich.
fredi10-07-2005 23:38:28   [#17]
rysunki satyryczne
jerzyk10-07-2005 23:40:10   [#18]
:-)
Sylwia Ledwig10-07-2005 23:40:11   [#19]

Kanał Ulgi

wyrażenie "skanalizować" ma pewien tajemniczy smrodek ...
Adaa10-07-2005 23:42:32   [#20]

uschla mi pelargonia

hodowalam ją  miesiąc, napawala mnie radoscią...

i se zwyczajnie uschla..i nie mam juz pelargonii

(kontynuowac?);-)

zgredek10-07-2005 23:43:28   [#21]

wyjechali na wakcje wszyscy nasi podopieczni

gdy nie ma dzieci w domu

to jesteśmy niegrzeczni

jerzyk10-07-2005 23:44:04   [#22]
jasne, dawaj dalej
fredi10-07-2005 23:45:49   [#23]
Pelargonia - królowa polskich kwiatów


Pelargonie są najchętniej kupowanymi roślinami balkonowymi w Europie.
W programie PRIMAFLORA znalazły się najcenniejsze odmiany ze światowej oferty. Wszystkie oferowane odmiany były przez wiele lat obserwowane w różnych warunkach uprawowych w całej Polsce. Wszystkie się sprawdziły zachwycając dobrym wzrostem, obfitym kwitnieniem i odpornością na trudne warunki np. na balkonach w blokach.
Wszystkie odmiany dla osiągnięcia pełni dekoracyjności wymagają obfitego nawożenia , najlepiej z każdym podlewaniem nawozami do pelargonii, do kwitnących kwiatów letnich, a najlepiej specjalnym nawozem PRIMAFLORA. Nawóz ten, odpowiednio regulując odczyn podłoża sprawia, że wszystkie substancje pokarmowe dostępne są roślinom wpływając bezpośrednio na obfite i nieprzerwane kwitnienie. W 2004 roku w programie dostępnych jest 15 najlepszych odmian pelargonii.

Pelargonia rabatowa - odmiana Corona (33kB) Pelargonia rabatowa - odmiana Miranda to kolejna proponowana odmiana o intensywnie łososiowych kwiatach zebranych w obfite i licznie wyrastające kwiatostany. Liście podobne jak u odmiany Fuega stanowią piękne tło dla oryginalnego koloru kwiatów. Pelargonia rabatowa - odmiana SunStar Cherry (69kB)
(20kB)
Pelargonia rabatowa - odmiana Andria - to odmiana o bardzo charakterystycznych, intensywnie wybarwionym ciemnym rysunku na liściach i pięknych, dużych kwiatostanach. Kontrast ciemnej barwy pierścienia na liściach i intensywny kolor kwiatostanów wyróżnia te odmianę z pozostałych na rynku. Pelargonia rabatowa - odmiana Perlenkette Orange (33kB)
(20kB)
Survivor Pink Splash Pelargonia rabatowa - odmiana SunStar Red (33kB)
(20kB)
Blue Wonder Pelergonia bluszczolistna - odmiana DecoraPink (33kB) (30kB) Pelargonia bluszczolistna - odmiana Pacific Bright Red Pelargonia bluszczolistna - odmiana Pacific Dark Red (34kB) (40kB) Pelargonia bluszczolistna - odmiana Pacific Salomon Pink Pelargonia bluszczolistna - odmiana Atlantic Burgundy (34kB) (14kB) Pelargonia bluszczolistna - odmiana Red Sybil Pelargonia bluszczolistna - odmiana Blue Sybil (287kB) (34kB) Pelargonia bluszczolistna - odmiana Decora Rot Pelargonia bluszczolistna - odmiana Decora Lila (47kB) (46kB) Pelargonia bluszczolistna - odmiana Mexikanerin Pelargonia bluszczolistna - Pacific Bright Red Star (47kB)
Marek Pleśniar10-07-2005 23:47:04   [#24]
noo, to było długie zaiste
zgredek10-07-2005 23:47:06   [#25]

jestem pod wrażeniem;-)

:-)
Adaa10-07-2005 23:48:29   [#26]

więc tak...

kupiłam ja w ogrodniczym, nie sadząć,że tak zawladnie moimi zmyslami..

postawilam najpierw na parapecie..zahaczala o nią firanka..pomyslałam..tak nie moze byc!...jestem za nia odpowiedzialna!
postawilam na telewizorze...woda , ktorej nadmiar oddała spowodowala zwarcie...ech...nie moge dalej...nie proscie mnie o cd.!!

Janusz Pawłowski10-07-2005 23:48:40   [#27]

No i

rozczulające ... ;-)))
jerzyk10-07-2005 23:49:03   [#28]
to ta pelargonia wrazliwa jakaś była albo pecha miała :-)
Adaa10-07-2005 23:49:16   [#29]

tak..to ona!!

ona.....
Sylwia Ledwig10-07-2005 23:49:36   [#30]
chyba miała pecha.
annah10-07-2005 23:50:28   [#31]
aleś Fredi zapodał ;)
Bas10-07-2005 23:50:51   [#32]

Fredi?

robisz jakieś zaliczenie z informatyki? Czy tak po prostu masz pod ręką pelargonie? A gdybym zaczęła pisać o grzybicy (stóp)? Tylko bez zdjęć, proszę.
Adaa10-07-2005 23:52:16   [#33]

Fredi....

dziekuje Ci za ten watek...dziekuje!
Janusz Pawłowski10-07-2005 23:53:11   [#34]

Fredi - licze na Ciebie.

Spotkałem kiedyś na plaży, piękną, nagą kobietę ... ;-)))
jerzyk10-07-2005 23:53:56   [#35]
adaa , no dobra ale ...i co dalej? :-)
Adaa10-07-2005 23:54:16   [#36]

nie wierz mu Fredi...

on nigdy nie był na plazy;-)))
Sylwia Ledwig10-07-2005 23:54:36   [#37]
i co z nią, U Frediego została ?
jerzyk10-07-2005 23:57:43   [#38]
Janusz-a na imie jej było Pelargonia ?:-)
Janusz Pawłowski11-07-2005 00:35:08   [#39]
Nie - ale coś o pelargonii gadała.
Że jej uschła, czy co ... ;-)))
Adaa11-07-2005 00:45:04   [#40]

to była Róża (musze wkleic poezje...no..jak ma byc nudno);-)

Nic dwa razy się nie zdarza
........
Żaden dzień się nie powtórzy
Nie ma dwóch podobnych nocy
Dwóch tych samych pocałunków
Dwóch tych samych spojrzeń w oczy
Wczoraj kiedy twoje imię
Ktoś wymówił przy mnie głośno
Tak mi było jakby róża
Przez otwarte wpadła okno

.....................................
ale,ze popełnila plagiat przed powstaniem pierwowzoru?;-)

nie pytajcie mnie o cd:-)))

fredi11-07-2005 17:37:38   [#41]

to było dla adaa

adaa 10.07.2005 23:42 [#20]
uschla mi pelargonia

hodowalam ją  miesiąc, napawala mnie radoscią...

i se zwyczajnie uschla..i nie mam juz pelargonii

(kontynuowac?);-)

fredi11-07-2005 17:39:40   [#42]

goła kobieta

po wpisaniu do wyszukiwarki gołej kobiety ( tej z plaży Janusza) znalazło mi jedni zdjęcie .
Sylwia Ledwig11-07-2005 17:42:55   [#43]

... nie zdąrzył się ustosunkować ...

Janusz Pawłowski11-07-2005 18:23:20   [#44]

E ...

nie można na Ciebie liczyć, Fredi. ;-)))
Arwena11-07-2005 20:20:09   [#45]
A miało być nudno...
Sylwia Ledwig11-07-2005 20:48:16   [#46]
... długo i wrażliwie. A tu Adaa wierszem mówi, a Janusz gołych kobitek się domaga, zawracając na innym wątku głowę HelenieS, że już o moim cmoku nie wspomnę ...
Małgoś11-07-2005 22:27:41   [#47]

może to mniej nudne niz agonia pelargonii...

ale i długie i dla wrażliwych :-)

http://www.puellanova.pl/index.php?showart=32

"Nuda w łóżku...


Do długotrwałych związków nierzadko zakrada się nuda, która może nie tylko zniechęcić parę do uprawiania seksu, ale co gorsze – być przyczyną do poszukiwań wrażeń u innych partnerów, a nawet do rozpadu związku.

Przede wszystkim, należy pamiętać, że nuda nie musi być częścią każdego związku i nie należy zakładać, że w końcu znudzi się nam nasz partner, jego ciało, pieszczoty... W końcu to on zna najlepiej nasze potrzeby, to do niego tak długo się dopasowywałyśmy, któż znajdzie to w jakimkolwiek innym związku? Znajomość własnych ciał, zachcianek jest nieoceniona w seksie. Brak skrępowania, otwartość, to także cechy, o które trudno w nowym związku, a są przecież tak potrzebne kochankom. Dlatego warto docenić to, co się ma, zanim zaczniemy się zastanawiać, kiedy nasz ukochany przestanie nas podniecać. Oby nigdy!

Jednak, nie ukrywajmy, powtarzanie tych samych pozycji, pieszczot może w końcu stać się nieprzyjemną rutyną. Zaczynamy wtedy unikać seksu, związek staje się chłodny, bardziej „braterski” . Wtedy należy się przede wszystkim zastanowić, co sprawiło, że erotyczne zabawy z tym samym od lat mężczyzną znudziły się nam. Być może nie chodzi tylko o łóżko? Może także życie z nim przestało nas bawić, wtedy problem jest o wiele poważniejszy i należy zastanowić się nad kontynuacją związku, pomyśleć, co warto zmienić, nie tylko w sypialni. Być może coś bardzo się popsuło? Czasem warto poprosić o pomoc psychologa, który obiektywnym i fachowym okiem oceni związek i będzie mógł znaleźć przyczynę monotonii.

Jeśli jednak związek wciąż przynosi radość, przebywanie z ukochanym sprawia nam satysfakcję, a psuje się coś tylko w łóżku, co wtedy? Być może problem tkwi w tym, że każde zbliżenie miłosne wygląda tak samo? Gra wstępna, pieszczoty, zbliżenie i po wszystkim... To sprawia frajdę, niewątpliwie, ale ile można tak samo? Każdy by się znudził...Warto wprowadzić do gdy miłosnej trochę zmian. Czy tylko łóżko musi być miejscem uniesień? Dlaczego nie stół kuchenny. Seks w samochodzie, nawet niewielkim „maluszku” to niezapomniane wrażenia...Gdzieś pod miastem, w cichym, spokojnym miejscu. Od czasu do czasu taki wybryk może być doskonałym wybawieniem od monotonii.

Co najważniejsze, należy porozmawiać z partnerem o tym, co nas dręczy. Być może jemu też znudziła się klasyczna pozycja? Jeśli wprowadzamy jakiekolwiek zmiany, pamiętajmy, że nie jesteśmy same... Parterowi nasze innowacje nie muszą się podobać. Jeśli jednak zaakcpetuje nowe pozycje... Warto spróbować inaczej! Należy pamiętać jednak, że nie wszystko, co nowe, musi być dobre, nic na siłę! Jeśli coś nam się nie podoba, nawet jeśli nalega na to partner – nic wbrew sobie. Jedna ważna uwaga – jeśli seks nigdy nie sprawiał nam radości, nie łudźmy się, że nowe pozycje, pieszczoty, czy erotyczne gadżety zmienią to podejście... Wtedy należy próbować zasięgnąć porady u specjalisty. Problem może leżeć głębiej.

Jeśli zaczynamy rozmowę o nudzie w seksie, należy robić to z niezwykłym wyczuciem i ostrożnością. Mężczyźni są bardzo wrażliwi na tym punkcie i mogą poczuć, że krytykujemy ich, problem zrozumieją zbyt ambicjonalnie... Nie krytykujmy, rozmawiajmy! Wina leży przecież po obu stronach. Przecież sama rozmowa o seksie może być niezwykle podniecająca...Opowiadanie o swoich łóżkowych marzeniach to też część seksualnej gry. Nie dziwmy się jednak, kiedy partner nie od razu zaakceptuje nasze propozycje! Chociaż zazwyczaj, mężczyźni są bardziej otwarci na ciekawe propozycje. Oni sami mają pragnienia, które odkryjemy rozpoczynając rozmowę. Nierzadko to oni, bojąc się dotknąć naszych uczuć, nie wspominają o tym, co chcieliby zmienić. Dlatego czasem to my musimy być tymi odważnymi i rozpocząć rozmowę na ten temat. Spróbujmy dodać nieco pikanterii zbliżeniom miłosnym – erotyczna bielizna, może jakiś film...

Jednak najważniejsze to zrozumieć, że ciągle próbowanie czegoś nowego może także prowadzić do...rutyny... Dlatego najważniejsze to zastanowić się nad własnym stosunkiem do związku, uświadomić sobie wszystkie jego zalety. Fakt, że powtarzamy te same czynności, które sprawiają radość nie musi znaczyć, że jesteśmy monotonne. Po prostu robimy to, co lubimy...Nie porównujmy też naszego kochanka z innymi, to nie ma sensu. Warto uświadomić sobie, że dobrze jest, jak jest i nie próbować zastanawiać się, czy z kimś innym byłoby lepiej, bo najprawdopodobniej nie! Nie zmieniamy się przecież w zależności od partnerów, nasze zachowania i potrzeby seksualne też nie. Uczmy się dawać rozkosz, a będziemy ją otrzymywać od partnerów.

Należy też zdać sobie sprawę, że w pewnym momencie kończy się szalona fascynacja i namiętność, jednak to wcale nie znaczy, że w związku dzieje się coś złego, po prostu taka jest kolej rzeczy. Nie wyobrażajmy sobie zbyt wiele i nie wymagajmy za dużo. Cieszmy się tym, co mamy, bo nierzadko mamy tak wiele, a nasze wymagania przekraczają możliwości naszych partnerów i nas samych. Dlatego najważniejsze to docenić to, co się ma!

Życzę powodzenia."

Sylwia Ledwig11-07-2005 22:51:13   [#48]

... na kuchennym stole ... ?!? Kilka osób pisało w Piaskownicy pisało o remontach kuchni, kafelkowaniu etc. - już powoli rozumiem skąd ten pośpiech i w ogóle pomysł ... może już dawno przeczytali ten artykuł i wzięli się do odświeżania scenerii. Nasza kuchnia nowa i ładna, ale stołu kuchennego nie mamy, bo by się nie zmieścił ... mamy tzw. Arbeitsplatte (płytę roboczą !!), brzmi strasznie, prawda, jak by tak pomyśleć, że na płycie roboczej ... nie ! Idę jeszcze raz czytać ...

fredi12-07-2005 07:16:05   [#49]
Ewolucja mężczyzny
Gusia12-07-2005 08:49:59   [#50]

Małgoś w maluchu... hmm to nie może być romantyczne uniesienie. Chyba że osobnik, który napisał ten artykuł ma 140 cm wzrostu. Nie wyobrażam sobie jakoś faceca o posturze "misia" w "maluszku". No, a może kabriolet :)

strony: [ 1 ][ 2 ]