Tak sobie myślę, patrząc na kalendarz, że znowu czas goni okropnie i tego i owego, obiecanego sobie, żadną ludzką miarą nie zrobię w wakacje. Dochodzą rzecz jasna tzw czynniki obiektywne, nieprzewidziane sytuacje.

Niby powinnam wiedzieć, że bez sensu planować za wiele, ale bez planów jakoś dalej nie potrafię. Dla poprawy samopoczucia usiłuję odfajkować, co mi się udało...

Przeczytałam co nieco zaległości, zrobiłam porządek w dużej części papierów (m. in. tych "awansowych"), trochę porządków w szafach - resztę wymusza remont... Dużo jeszcze przede mną, a tu wakacje płyną w tempie wezbranej rzeki....

:-(

Wakacyjne planowanie

Dotychczas nie udało mi się nic zrealizować z tych planów, cały czas "coś" staje na przeszkodzie. Na razie odfajkowuję tylko upływające dni tego niby urlopu.

W przyszłym tygodniu czeka mnie walka z organem - zatwierdzanie arkusza organizacyjnego. Muszę jeszcze wykorzystać środki, które uzyskałem dla szkoły z Agencji. Przyznali w kwietniu ale dopiero teraz je rozdzielili, jakby nie wiedzieli, że to czas urlopów. Jeszcze kilka spotkań w sprawie organizacji szkoły. Zbliżają się wybory, więc znowu co niektórzy stają się "dobrymi wujkami" i chcą ulżyć doli uczniów. Po wyborach i tak zapomną o swoich obietnicach. I jeszcze te papiery, papiereczki.

Kolejny rok, kolejne wakacje z głowy...

mam taka zasadę :-)

Zawsze pragne więcej niż rozum pozwalałby :-)

Dlaczego?

Wówczas gdy chcę więcej więcej osiągam .

Niezupełne spelnienie zas pozwala na powstanie pewnego pędu- korzystajac z niego znow pnę się do góry :-)

Wolę lekki głod niż  leniwe poczucie sytości :-)

Więc na pewno - jak zwykle nie zrealizuję swoich planow :-)))

Ale za to ile jeszcze przede mna ;-)))

jeszcze tyle przed nami!!!!

a ja plany zrealizuję (lub cos w tym rodzaju:-)))

a na pewno ponarabiam nowych! na razie planuję nie zmarnowac lata, bym nie musiał na nie narzekać potem, planuję nie zmarnować tego co już z tego lata mam.

A zasadę mam jeszcze dalej idącą.

nie mów "chciałbym", "chciałabym". Mów "chcę!"

A czysty rozum jest taki sobie przy wyborze celów, są wtedy dość nudne, ale niezły podczas ich realizacji:-)))