Forum OSKKO - wątek

TEMAT: powroty ze Zlotu
strony: [ 1 ][ 2 ]
nn29-05-2005 13:27:12   [#01]
Witam. Wróciłem około godz.13.00 Było tylko 250km. To dla mnie oczywiście zbyt MAŁO. Jak dobrze, że na drugi rok Karpacz. Pozdrawiam. Roman.
Maelka29-05-2005 13:35:23   [#02]

To się nazwa organizacja! Jeszcze z jednego Zlotu nie wrócili, a już miejsce zaklepali na kolejny.

:-))

Chyba lobbyści z Pomorza, Warmii i Mazur byli w mniejszości...

;-)

Maryśka229-05-2005 15:07:01   [#03]
Przeważył zapewne robal ;-)
bardu29-05-2005 15:39:23   [#04]

witam  i ja już w domu 14.00 też tylko 280 km ale później wyjechałam

bardu29-05-2005 15:41:03   [#05]
i co najdziwniejsze otwiera mi się  FORUM :)) widać tzeba było być na zlocie aby móc korzystac :))
Małgorzata29-05-2005 15:47:06   [#06]
Ja jestem też w domu, a że jechałam rowerem, więc musiałam robić przerwy na uzupełnianie zapasów wody, bo mnie trochę przygrzało słońce...Teraz siedzę i oglądam zdjęcia :)) Jak zbiorę siły, to moze nawet relację napiszę, bo było wspaniale !!!
grażka29-05-2005 16:02:19   [#07]

Nas właśnie odwiozła Ewa O. Zatem herbata i komputer, albo może było odwrotnie?

Świetnieśmy się bawili!

A Karpacz już zaklepany oficjanie, zatem wątek przedzlotowy w przyszłym roku będzie pewnie krótki ;) ; tegoroczne dyskusje przeszły do historii w zlotowej poezji :)))

nn29-05-2005 16:02:47   [#08]

ciekawe...

kiedy dojedzie do domu Fred. Przecież wyjechał jak zwykle, skoro świt kupić papierosy.
Maelka29-05-2005 16:10:02   [#09]

Grażko?

Wątek przedzlotowy będzie krótki? Zauważ, że w zasadzie, to on już się rozpoczął!

:-)))

Miło, że już jesteście z nami!

grażka29-05-2005 16:13:29   [#10]

Margocha!!!

Wydało się, kto za złote usta był odpowiedzialny:

http://www.oskko.edu.pl/forum/thread.php?t=8784&fs=0&st=81

Jak przywiozłam i szukałam sprawcy, bo zapomniałam, to nikt się nie przyznał i sama, z duszą na raminiu (bo ja akurat niekompatybilna) musiałam wręczać!!! A ty Ty!!!  (posty#105-111)

beera29-05-2005 16:29:16   [#11]

i ja w domu

własnie wylazłam z samochodu

i niebardzo świeża piszę, ze jestem:-)

Do lodowki poszlo piwo od Miki i je zaraz zimniutkie wyżłopię radośnie.

Odzwyczajać się trzeba powoli;-))

bogna29-05-2005 17:07:18   [#12]

i ja już w domu

i też chłodzę piwo w lodówce :-)

Dziękuję Wam wszystkim za cudowne dni :-)))

Mada29-05-2005 17:28:46   [#13]

witam:))

przyjechałam

a przywieli mnie Miśka, Jerzyk i Piotrek

dla nich całusy jeszcze ra posyłam:)

ja też kolejność: trochę wody, zdjęcia i forum

Dziękuję WSZYSTKIM

ewa bergtraum29-05-2005 17:28:54   [#14]

Hej,

my też już w chałupie. Po drodze sakramencki upał. Ale co tam, warto było, bo się Wami wszystkimi nacieszyłam. :-)))))) Szukam chętnego do rozpakowania [:-( !] bagaży. Nie znalazłby się ktoś ?.
Renata29-05-2005 17:52:34   [#15]

Melduję - Zola - cała i zdrowa, odwieziona pod dom..;)

A co uszy słyszały i oczy widziały, Stokrotka znosiła, to tylko SAMYM SWOIM wiadome... ;-))))

Dzięki, dzięki, dzięki za real z Wami..:-)

Roman K29-05-2005 17:58:08   [#16]

Wróciliśmy ok. 16.30

Podróż niezła chociaż upał.....

Pozdrowienia dla wszystkich

Roman_K

Magosia29-05-2005 18:25:21   [#17]

TO i tutaj się odmelduję

jestem, cała , choć lekko podduszona po 9 godzinach jazdy.

Dzięki wszystkim , za wszystko i jeszcze trochę :-)))))

Grażyna Stanek29-05-2005 19:09:48   [#18]

i ja też w domu

dzięki wszystkim za wszystko a nawet więcej.
W domu byłam już o godz. 18.3o, ale najpierw:
1. faja,
2. kawusia capucinko,
3. list od ukochanego braciszka, który martwił się czy nie dostałam udaru słonecznego albo poparzenia skóry przy tym słońcu nad jeziorem,
4. telefon od najdroższej kuzynki, która wyłapała, że jestem przy komputerze, a martwiła się jak znoszę upały i czemu tak długo się nie odzywałam, bo zapomniała biedactwo, że ja w Sierakowie,
5. faja
6. i wreszcie mogę się odmeldować.
Jestem cała i zdrowa, po podróży pod opieką Małgosi i Jerzego - Białego Rycerza w klimatyzowanym aucie mogłabym drugie tyle podróżować.
Opatrzność Boża chyba nade mną czuwała, że miałam tyle opiekunów i w tych upałach tak świetnie prosperowałam.
Dzięki Wam wszystkim za tak wspaniały wypoczynek, naładowanie akumulatorów na końcówkę roku szkolnego i do zobaczenia w Karpaczu.
Jak odetchnę, to jeszcze napiszę podziękowanie. Tak na gorąco to tyle.
mika29-05-2005 20:16:23   [#19]
Odmeldowuje się,  dojechałyśmy szczęśliwie z Rzewą, dzięki Rzewie oczywiście, do Warszawy.
AnJa29-05-2005 21:10:42   [#20]
Dotarliśmy.

Dziewczyny zdecydowały się jednak na pociąg - mam nadzieje, że bez przygód.

Chyba jeszcze nigdy po nicnierobieniu (czyli siedzeniu za kółkiem) taki zmęczony nie byłem.

Z tym Karpaczem do jakosik tak dziwnie.

Przemeknp. deklaruje wyjazd tam, nawet wcześniej niż za rok.

Podobno Marek jakies sztuczki marketingowe na naszych dzieckach ternował:-)
Marek Pleśniar29-05-2005 21:27:53   [#21]

a ja zostałem modemowcem:-(

już na półtora dnia przed zlotem zmarła mi neostrada

jestem i też chłodzę ostatnie ocalone pamiątkowe piwo

mam chandrę pozlotową czyli tęskam za Wami:-)

 

mam od Was w kompie półtora gigabajta zdjęć:-)

ewa29-05-2005 21:48:28   [#22]
z Pyskowic meldują się Hania, Gieniu i Kinga, póki co siedzimy sobie jeszcze chwilkę razem, ale zaraz mi pojadą i już będzie naprawdę po zlocie :-(
Gaba29-05-2005 21:57:51   [#23]
łójezu i ja jestem, jeszcze razm mi ktos wymyśli walki z komarami... to ubiję!
Marek Pleśniar29-05-2005 21:58:45   [#24]

no

swędzą mnie giry od tych choler (znaczy komarów;-)

AnJa29-05-2005 22:05:14   [#25]
Znaczy - dojechałyście:-)

To idę spać - bo jakoś mi tak ...dziwnie(?) było
.....
Jakie komary? Trochę rozleniwionych komarzyc latało i raczej od niechcenia pogryzało, a Wy od choler je zaraz...
Gaba29-05-2005 22:12:57   [#26]

dojechałyście, Gusia miała słabości i ja też... uciekł na pociąg o 12.03 z Poznania, a KFS (czy jakos tak) w Poznaniu jest ohydne, a pociąg do Potępowa jest jeszcze ohydniejszy, a... - wymysliłyśmy, że zrobimy podstronkę pt. Zlot ze zlotu i tam Wam udokumentujemy i wygląd dachu w Kęć.-Koźlu. Jechałyśmy ze super babcią, jak sie okazało moją krajanką...

 

AnJa, jesteś Wielki, myśmy nie miały sumienia Cię obraczać, moje ślubne zapytało, czy byłam w Pałacu w Sierakowie... (widzieliście jakiś pałac oprócz Stokrotki?)

Gusia29-05-2005 22:16:13   [#27]
jezdem (chociaż umęczona jak diabli). :) giry nie dość że mnie swędzą, to jeszcze mam dziwnie obitą kostkę (znaczy napuchniętą). jak kula bilardowa napiję sie piffa i idę spać. jutro mam czytać dla dzieciaków w przedszkolu :)
jerzyk29-05-2005 22:17:25   [#28]
też  melduję:dotarliśmy, cali i zdrowi:-)
bardu29-05-2005 22:18:08   [#29]

AnJa

to Krakkkkowa nie zaliczyłeś????????????????
Gaba29-05-2005 22:18:16   [#30]
Gusia, no to sie nie martwię, że Cię jakiś ten tego wiking miejscowy...
aniaB29-05-2005 22:21:58   [#31]

My też dojechaliśmy.

Po drodze byliśmy w Licheniu i dlatego to tak długo trwało.

Dziekujemy wszystkim za razem spędzone cudowne chwile (niestety krótkie)

aniaB, Marek, Marysia, Robert, Grażyna, Marek, Małgosia, Marek czyli Kozienice

 całuski

Mariola29-05-2005 22:41:18   [#32]

Zola prosiła aby napisać

że Renata spisała się na medal i dowiozła ją szczęśliwie całą i zdrową :)

A ja, jak was tu czytam to już zaczynam główkować jak  dojechać do Karpacza ;)
Dobrze, że wszystko się udało. Ale przecież nie mogło być inaczej :))
Małgosia29-05-2005 22:46:33   [#33]

Ja chyba ostatnia sirota... Przyjechaliśmy przed 19.00, ale jak na złość problemy techniczne - też trzeba było sie przerzucić na modem (jak Marek).

Dzięki za dobre towarzystwo i świetną zabawę :-)))

hania30-05-2005 01:08:39   [#34]

ostatnie siroty:-)))

to my..... hania, Gieniu i Kinga.....
po wizycie u rodziny w Poznaniu (Ewa na nas dzielnie poczekała - dzięki Ewuś!)
ponownym spotkaniu rzewy, miki i Ewy na rynku w Poznaniu
nieco upalnej drodze ale o dziwo - bez korków
miłym, choć krótkim pobycie u Ewy i Jancora w Pyskowicach (dzięki za zimne popoje z lodówki Jancor!!!)
15 minut temu weszliśmy do domu
mamy za sobą wte i wewte 1150 km
udało nam się przejechać nocą przez Śląsk i nie zabłądziliśmy
i tym sposobem zakończyliśmy zlot w....poniedziałek!
podziękowania dla wszystkich za wspaniałe chwile:-))))
a teraz piwo, zdjęcia (Marek P - wyślemy jutro, acha - dzisiaj:-))) idziemy pospać
na szczęście jutro (dzisiaj:-)) mamy z Gieniem wolne a Kindze zezwalam na wagary:-)))
za rok Karpacz- hurrrra!
całuski dla wszyskich zlotowiczów i tych co chcieli a nie mogli być z nami
Jola30-05-2005 07:35:29   [#35]

To rozstania i powroty
I nagle dzwony dzwonią
Są już, są!

Fajnie, że się meldujecie cali, zdrowi, wypoczęci i radośni :-)))
Wielki żal, że nie można być w kilku miejscach jednocześnie :-(((

Małgosia30-05-2005 07:36:38   [#36]

Jacie, jak dobrze mieć wolny poniedziałek! Biały Rycerz nawet jeszcze śpi...

Ze zlotowych pamiątek spożyliśmy wczoraj ten miód pitny od Wikingów. Piwa niestety nie mamy - ostatnia puszka wybuchła nam w samochodzie w drodze powrotnej! Zaczęło toto syczeć i eksplodowało!

Do spożycia pozostał jeszcze ostani ocalony pomidorek od Grażyny.

Miłego dnia wszystkim!

Gusia30-05-2005 07:52:48   [#37]

jakie to szczęście, że na forum nie trza nic mówić :) wstałam i powinnam byc radosna i wypoczęta a jakoś nie jestem - dziwne... :)

wisiak30-05-2005 09:06:56   [#38]

kurka

dobrze, że dotarliście wszyscy. Wyjechałam najwcześniej ale też jestem nieco zmęczona. Asiu mnie dzisiaj też ta część boli. Tak od ręki na d.... sie zatrzymało????????  Jeszcze raz wam wszystkim stokrotne dzięki. Zaglądnam tu od rana a za pół dnia może bede stawała do "raportu" Mam ich w  .... Rzewa dzięki za wsparcie . Dodalaś mi sił.
Małgosia30-05-2005 09:36:09   [#39]

wisia...

Podoba mi się określenie stokrotne dzięki. Nomen omen - w sam raz do Sierakowa pasuje ;-)))))

A wszyscy jeszcze nie dotarli - Gabrysia jeszcze się pląta gdzieś po Wrocławiu...

hania30-05-2005 12:07:12   [#40]
i Janusz gdzieś się zawieruszył??? :-))))))
AnJa30-05-2005 12:09:40   [#41]
Jakiś trójkąt pochłaniający powracających tm sie utworzył czyzby?
Gusia30-05-2005 12:40:39   [#42]

AnJa chyba podprowadziłam ci dyplom :)

Adaa30-05-2005 12:45:51   [#43]

Jaki tam trojkąt...normalnie - duo, bo ja jestem :-)))))

beera30-05-2005 12:48:52   [#44]

łał

Lista tych, co nie zginęli we wrocku tu się tworzy?

JA też nie zginęłam

a szkoda, bo Gabrysia mi się bardzo podoba :-)

Adaa30-05-2005 12:49:33   [#45]

znaczy

w robocie jestem... bo se AnJa pomysli,że jakas literówka z "duo" mi wyszla;-)
Janusz Pawłowski30-05-2005 12:58:10   [#46]
Nigdzie się nie zawieruszyłem, tylko szukam Gabrysi, bo podobno gdzieś się tu pląta. ;-))
Gusia30-05-2005 13:42:55   [#47]

No teraz można wreszcie cosik napisać...

Wiecie, ja do końca liczyłam na te wikingi, myślałam, że u mnie na miejsciu - a tu nic. Szłam ciemną nocką 4 kilometry przez las i wiecie co dostałam w zamian  - bzzzzzzzzzzzzzzz. Kilka mnie nawet dziabnęło. Zastanawiam się, czy te cholerne meszki za mną nie przyleciały. Podróż przebiegła dość dobrze, jednak duchota dała się we znaki. Od dzisiaj śpiewam Fula mi nalej...na kolejowym szlaku (no może nie od dzisiaj bo głos mi jeszcze nie powrócił na właściwe tory).

Gusia30-05-2005 13:52:08   [#48]

Bardu

To był bardzo "głupi" pomysł i ja to wiedziałam od początku. Tzn. jakby koniecznie chciał do Krakowa to jego sprawa (ale napewno beze mnie). Przecież Wam mówiłam że jadę stopem, tyle, że żaden nie jechał, więc przerzuciłam się na pociąg. Szkoda wielka, że zwiał (dosłownie 10 minut) i trza było czekać 2 godziny na stacji. Jednakże we wszystkim można znaleźć coś piknego.

Do wszystkich:

Także dzięki wielkie, za mile spędzony czas, boli mnie to o czym mówił ten pan z kręgielni (i nie tylko). Czyli od A do Z - ale to też jest piękne, bo przynajmniej wiadomo dlaczego. :)

Grażyna Stanek30-05-2005 18:43:45   [#49]

a może tak zaśpiewamy Sen o Sierakowie

na melodię refrenu "Herbaciane pola w Batumi" (kto pamięta ?, chyba śpiewały Filipinki)

Sen o Sierakowie:

I.  Sieraków, ech Sieraków,
    Stokrotkowe pola tuż obok,
    Zapach sosen i słońca blask,
    Grilowisko, Margocha wśród nas.

II. Te kręgle, ach te kręgle,
    Mama Prezes i Ojciec Dyrektor,
    Nasza Młodzież, Rodzice i Ciocie
    Wraz z Wujkami rozgrywali ten mecz.

III.Sieraków, ech Sieraków,
    te oponki, eklerki, chleb babuni,
    smalczyk Hani czy sernik Ewuni,
    Wikingowie i Rycerze to był sen.

Gaba30-05-2005 19:50:34   [#50]

czy Roman z Gryfic dotarł...

A czy Fred dotarł, bo jak wyparzył nad ranem to... połowę rzeczy zostawił, "chopaki" oddadzą w Karpaczu.

strony: [ 1 ][ 2 ]