Forum OSKKO - wątek
TEMAT: |
usprawiedliwianie nieobecności |
Dorota K | 17-05-2005 12:50:43 [#01] |
---|
Pomózcie! Moja córka w dniu dzisiejszym przyszła do szkoły na drugą godzinę lekcyjną, poniewaz wcześniej była na badaniach krwi. Pech chciał, ze ominęła ją niezapowiedziana kartkówka z biologii. Nauczycielka powiedziała, ze usprawiedliwi jej nieobecność, jeśli przyniesie usprawiedliwienie od lekarza, kopię skierowania na badania i kopię wyników badań. Moje (czyli rodzica) usprawiedliwienie nieobecności jej nie interesuje. Zapomniałam, gdzie znajduje się podstawa prawna mówiąca, ze to rodzic usprawiedliwia nieobecności ucznia. (Kasia jest w pierwszej klasie LO). Pozdrawiam serdecznie |
joszka | 17-05-2005 17:24:19 [#02] |
---|
Idź sama do Mondralińskiej i Ty poproś ją o podstawę prawna dla której nie chce uznac Twojego usprawiedliwienia.Żadanie kopii skierowań i wyników badań to skandal!! Czy dostaniesz w Takiej sytuacji GWARANCJĘ poufności?Czy Pani ma zamiar interpretowac wyniki?*) *) Chyba,ze Twoja pociecha naduzywa prawa do zwolnień z innych powodów .... |
krasnoludek zadyszek | 17-05-2005 19:07:13 [#03] |
---|
Tu reakcja nauczycielki wydaje mi się zbyt nerowowa, tym bardziej, że kartkówka była niezapowiedziana i nie może uznać, że córka poszła na wagary, a Ty ją kryjesz. Oczywiście żądanie kopii skierowania i wyników (a co mają do rzeczy wyniki???) to przesada. Ale spójrzmy na ten problem z drugiej strony: są rodzice, którzy usprawiedliwią swoim dzieciom wszystko. Są równeiż dzieci, które podrabiają usprawiedliwienia. Broń Boże nie zaliczam Cię, Doroto, i Twojej córki do tych kategorii, nie chcę tez robić statystyki, czy dużo takich dzieci i rodziców, czy nie. Nieważne, wazne, że są. Co może w takiej sytuacji szkoła? Jedno z lepszych warszawskich liceów uznało, ze rodzic może usprawiedliwić dziecku do 35 godzin w semestrze. Czy to działanie prawne? Nie wiem. Może świadczy to o bezsilności szkoły, moze o jej sile wychowawczej, tez nie wiem. Po prostu nazywanie nauczycielki "Mądralińską" i potępianie jej w czambuł, nawet jeśli jej histeryczna reakcja jest przesadna (a jest) nie wydaje mi się do końca sluszne. |
rzewa | 17-05-2005 19:10:44 [#04] |
---|
Och, było to już tutaj parę razy - nie rodzic usprawiedliwia nieobecność a szkoła. Jak to się odbywa i na jakich zasadach powinno być w statucie określone. Rodzic może co najwyżej prosić o usprawiedliwienie. Wykorzystaj szukaja. |
beera | 17-05-2005 19:12:42 [#05] |
---|
krasnoludku na innym wątku piszesz o uczniach " jak ich ubić", a to jest dużo bardziej drastyczne niż okreslenie użyte przez Joszkę. |
Jola | 17-05-2005 19:27:10 [#06] |
---|
Eee usprawiedliwienia... To drobiazg. ;-) Dzisiaj kolega pożalił mi się, że dostał od rodzica ucznia z mojej klasy kartkę z informacją: Zwalniam syna z pisania kartkówki. :-O Ad rem Przyniesie kopię skierowania na badania i kopię wyników badań... i jeszcze... usprawiedliwienie od lekarza??? A co lekarz miałby tej pani napisać?? Określiła, czego oczekuje? |
beera | 17-05-2005 19:36:32 [#07] |
---|
:-)))) Zwalniam syna z pisania kartkówki. rewelacja:-)))) zwolnień od lekarza sama żądam- tzn- żeby chociaż stwierdzili,ze był syn u nich ( zwolnień jako takich nie wystawiają- nie ma szans), bo konsekwencje straszne. raz miał trzydniowa grypę i po powrocie do szkoły otrzymal kartkówkę z historii. On i jeszcze jeden- co ich nie było na lekcji :-) A tak w zasadzie, to normy jakoś się same tworzą. Dzieciak zna "dziwactwa" belfrow i choć niektore z nich traktuje z przymrozeniem oka- godzi się na nie, toleruje, a niektore nawet polubił ;-) |
margocha | 17-05-2005 19:38:32 [#08] |
---|
A mieliście kwiatek :"Prosze o usprawiedliwienie wszystkich nieobecności syna w tym semestrze" ????? |
Magosia | 17-05-2005 19:46:26 [#09] |
---|
Margocha -tak mieliśmy, nawet więcej: przed zakończeniem semestru: i do końca tego semestru -autentyczne. Ale się nie opłaciło, syn nie zdał, tatuś mu zmienił szkołę, bo tu mają "za niski poziom (!!!) -nie płakalim ;-))) A do #1 -ja bym poszła i sama wyjaśniła sprawę, myślę, że reakcja nauczyciela bardziej wynika z troski o uczniów niż ze zlośliwości, choć trudno tak jednoznacznie po jednym opisie stwierdzić. Wychowawca syna prosił- i mnie się to bardzo podoba,-żeby rodzic dzwonił przed ewentualnym zwolnieniem czy nieobecnością dziecka i taki telefon wystarczy (dotyczy osób, które nie nadużywały zaufania). |
Jola | 17-05-2005 19:47:23 [#10] |
---|
Może jeszcze bez daty, czytaj: obowiązuje przez cały okres nauki ;-)))))))))) Albo: Do zwrotu kartkę proszę, aby nie trzeba było pisać drugi raz ;-)))))))))) |
Dorsto | 17-05-2005 19:49:23 [#11] |
---|
"Proszę o usprawiedliwienie nie ćwiczenia na włefie, bo moje dziecko nie lubi się męczyć." "Proszę zwolnić moje dziecko ze skakania do piasku, bo się jej brudzą buty i skarpetki, że o koszulce Nike nie wspomnę". "Porszę zwolnić z ćwiczeń na powietrzu, bo może się przeziębić. W czasie lekcji proszę, by dziecko poszło do biblioteki" Od kolegi po fachu: "Proszę puścić moje dziecko z wf do domu. Pobiega sobie pod blokiem". |
for | 17-05-2005 19:53:25 [#12] |
---|
ja też mam jedno na początku roku - proszę wszystkie nieobecności córki usprawiedliwiać a jak chce pani wyjaśnień to proszę zadzwonić ..... co za świat |
krasnoludek zadyszek | 17-05-2005 19:54:52 [#13] |
---|
Asiu, pewnie, że napisałam drastycznie, bo wydawało mi się, że pewnej drastyczności wymaga sytuacja. Joszka pisała o czyms zupełnie innym. Podkreślam - zachowanie nauczycielki przesadzone, nakaz oddania wyników kretyński. Ale moze boi się tego, o czym napisała Małgosia i stąd taka histeryczna reakcja? |
Dorota K | 17-05-2005 19:58:00 [#14] |
---|
dziękuję za odzew. To nie ja nazwałam nauczycielkę "Mądralińską". Moje dziecko jest w szkole naprawdę pozytywna ucznennica (w trzeciej gimnazjum była laureatką czterech konkursów przedmiotowych). W nowej szkole jej twarz po prostu się Pani nie spodobała. Nie jestem histeryczką, ale nie chcialabym, żeby moje dziecko zniechęciło się do szkoły w ogóle. "Kwiatek" z usprawiedliwieniem, to nie pierwsze postępowanie tej Pani, do którego mam pewne zastrzeżenia. Stąd chcialabym z Nią rozmawiać bez niepotrzebnych emocji. Dlatego też była prośba o podstawę prawną. Oczywiscie nie będę kserować skierowania na badania (bo go już nie mam) a tym bardziej wyników badań. Ale nie zmienia to faktu, że jako nauczyciel i matka jednocześnie jestem trochę załamana. Pozdrawiam |
Arwena | 17-05-2005 19:59:17 [#15] |
---|
Ja miałam kiedyś tego typu zwolnienie lekarskie - w kwietniu lekarz usprawiedliwiał dziecku "wszystkie nieobecności w bieżącym roku szkolnym", oczywiście bez podania przyczyny. Usprawiedliwienia nie przyjęłam, dyrektor też. |
Jola | 17-05-2005 20:07:49 [#16] |
---|
Skoro Ty tak naprawdę jesteś przejęta, to przepraszam za żarty.
Myślę, że spokojnie możesz skorzystać z mądrej rady rzewy: Jak to się odbywa i na jakich zasadach powinno być w statucie określone. Jeśli tego nie znasz, poproś o wyjaśnienie, dlaczego. Trzymaj się :-)) | UWAGA! Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.
|