Stefan Wlazło odwiedził moje przedszkole 12 maja i przeprowadził szkolenie Rady Pedagogicznej dotyczące mierzenia jakości oraz planowania wynikowego.

Zrobił to doskonale moje nauczycielki i oczywiście pani wizytator , która uczestniczyła w szkoleniu, są do dziś pod wrażeniem, fachowości a przede wszystkim umiejętności przekazywania wiedzy.

Mimo, że kilka miesięcy temu miałam wiele wątpliwości dotyczących planowania wynikowego dziś nie tylko ja ale przede wszystkim moje nauczycielki są gotowe podjęć się tej pracy.

Stefan przeprowadził to szkolenie gratisowo i jeszcze obiecał nam pomoc poprzez konsultacje. Jestem mu za to ogromnie wdzięczna. Dlatego poprzez to forum którego jest on uczestnikiem chciałam przekazać swoje podziękowanie.

Myślę, że kilka słów na ten temat powie tu również grażka, która przyjechała do mnie razem ze swoją dyrektorką.

Dziękuję również grażce, która szkoliła moje nauczycielki w zakresie origami.

Dziękuję :)))

i ja - za miłą atmosferę, gościnne przyjęcie, paniom składającym kółka za sprawność organizacyjną - bo zmieniałyśmy się na grupy - Alu - za wszystko.

Prezentacja dotycząca planowania wynikowego była fantastyczna; same także próbowałyśmy formułować zapisy takiego systemu mierzenia jakości i na bieżąci to przedyskutować. Było krótko, ale intensywnie. Żałuję, że nie zdążyłam pokazać mojego pomysłu na planowanie pracy - umiejętności rozpisanych na rok, z harmonogramami miesięcznymi dotyczącymi już tylko tematyki pracy (prawdę mówiąc zapomniałam, że wrzuciłam to w ogóle do teczki :). Teraz wiem, że stanęłyśmy w połowie drogi i zaczęłyśmy trochę nie od tego końca - a planowanie wynikowe oparte na standardach jest ogromną oszczędnością pracy i papieru ;), daje rzetelną informację o rozwoju dziecka - a ten jest ważniejszy niż poprawność użytych czasowników operacyjnych ;)

Dziękujemy obie Panu Stefanowi i Tobie Alu :)))

Jedynym mankamentem jest skomunikowanie naszego miasta z Krakowem, ale to zupełnie inna historia - za to fantastyczna tęcza prowadziła nas od Myślenic do Krakowa, więc pozytywnie naładowane jej widokiem dzielnie zniosłyśmy nocną podróż.

grażko

Oj zaraziłaś moje nauczycielki i myślę, że będę zmuszona zaprosić Cię ponownie tym razem na dłuższe szkolenie:-)

Już dziś "Motylki" razem z panią wykonały piękne prace plastyczne wykorzystując pozostawione przez ciebie kółeczka:-)))

Szkoda że mieszkamy tak daleko:-(