Matematyka była trudna.

Historia była łatwa.

A informatyka?

Dorota

świadectwo dojrzałości olimpijczyka

... a ja czekam..

jutro biologia......

JarTul

 U nas młodzież jest załamana. Wczoraj obserwowałam zbiorową histerię po części podstawowej z historii w jednym z najlepszych LO w naszym mieście. Podobnie smętnie było po matematyce, a o informatyce, szkoda gadać. Nóż się w kieszeni otwiera.Jest dokładnie tak jak piszesz "zagadnienia programowe sobie, a zadania i egzamin sobie".
 Zastanawiam się, dlaczego ktoś im to robi? Jaki ma w tym cel? Czy chodzi o to, żeby jak najwięcej "oblało"? Czy, może testy układały osoby, które nigdy nie pracowały w szkołach, albo... bardzo dawno....

Właśnie siedzę i przegladam arkusz z historii. Uważam, że był trudny jak na poziom podstawowy. Wypowiedzi maturzystów z LO sąsiadujących ze sobą województw ( telewizja regionalna) potwierdzają to.

Zatem, co to może być na biologii, fizyce i chemii? Młodzież ma strach w oczach. Ja przeżywam razem z nimi. Jestem matką maturzystki. Moja pociecha zawsze świetnie sobie radziła. Teraz też wierzę, że sobie poradzi, ale....

Sznowna Doroto zobacz Rzeczypospolitą z dnia 10 maja, a konkretnie zdjęcie maturzystów (kontaktują się jawnie pokazując arkusze) i jakoś nie słyszałem szumu wokół tego bo to przecież słynne Liceum z Warszawy i pewno ich nie obowiązują procedury.

A mnie się te zadania z historii podobają. Poczytałam dziś w GW. Są one zresztą - moim zdaniem - logiczną kontynuacją takiego stylu egzaminowania, z jakim uczniowie zetknęli się wcześniej, po gimnazjum. Dużo główkowania i kombinowania czyli operowania posiadaną wiedzą.

A raban wokół pociągów, tramwajów i strojów rozpętany w mediach - chyba niepotrzebny i przesadzony. Zawsze się zarzucało edukacji historycznej, że jest zbyt wojenna, bitewna i konfliktowa. No, a jak coś sie pojawiło z gospodarki i kultury (zresztą i tak z polityką powiązanego), to zaraz krzyk.

łatwa?

nasza najlepsza uczennica z przeuczenia zapomniała dlaczego kobiety potrzebują więcej żelaza :-)

czasem łatwość zabija ;-)

Rozmawiałam wczoraj z bratankiem maturzystą on taki małomówny ale stwierdził, że była łatwa zdawał polski podstawowy i potem żałował że się nie zdecydował na rozszerzony, matmę zaś zdawał rozszerzoną też stwierdził, że była łatwa i komu tu wierzyć.

Zresztą o całej maturze powiedział, że była łatwa:-)

Siostra jego, która studiuje filologię była natomiast oburzona, że polski był tak prosty i wg. niej egzamin dojrzałości powinien być o wiele trudniejszy:-)))

 Sama zdawała 3 lata wcześniej.

a ja po biologi też jestem zdziwiona (łatwością)

AnJa

Uczę matematyki w "średnim" liceum i mam córkę, która uczyła się w tzw. "najlepszym" liceum i też zdaje właśnie maturę. Zadania  z matematyki były trudne i czasochłonne, o informatyce już nie wspomnę. Dzieci, które uczyły się matematyki w zakresie rozszerzonym miały możliwość zdobyć trochę punktów, bo im jest wszystko jedno co stoi po drugiej stronie nierówności wymiernej (w standardach jest to ściśle określone, a w dwóch zadaniach autorzy przedobrzyli), pod warunkiem, że opanowały stres i w gąszczu informacji doczytały się o co chodzi. Śledząc zadania z różnych przedmiotów zastanawiam się z czego móże zdawać maturę średniozdolny, pracowity ale niezbyt lotny uczeń reklamowanych do niedawna klas liceum profilowanego. 

A swoją drogą może autorzy zadań maturalnych przedstawiliby się społeczności i podjęli dyskusję publiczna z nauczycielami, metodykami, uczniami. Czy ktoś myśli o higienie pracy uczniów (zdawanie języka obcego od 9 do 15:30, rozwiązywanie najpierw zadań łatwych potem trudnych,), bo higiena pracy dyrektorów wstających o 4 rano i komisji nie jest wszak ważna.