Słuchajcie mam od ponad pół roku problem Mianowicie moja dyrekcja musiała oddać nasz stary budynek szkolny (czyt: pan prezydent znajomemu chciał dac za marny grosz w wieczysta dzierżawę) poszło ale nie rozdzielili nam wspólnej instalacji centralnego :( dotego lpec nie chciał polubownie zerwac umowy na dostawę ciepła z tamtym budynkiem tylko dał nam 3 miesiące wypowiedzenie więc do grudnia 2004 przychodziły mi faktury za opłatę stałą na 2 budynki - po zapytaniu dyrektora woiw kazał obciążać nowego właściciela :) oki zaczełąm obciążać dotego cały czas dyrekcja wysyłała pisma z prosbą o pomoc w prawnym uregulowaniu całej sytuacji, rozdzielenia instalacji, wydział geodezji nas spławił ze on już tym sie nie zajmie bo jest nowy wlasciciel-woiw wogle nic nie odpisał :( wszystko było by okej gdyby gość chciał zapłacić ale nie chce jest to kwota 1500 zł - i tak ja mu wysyłam faktury wezwania do zapłaty listy przewodnie a on odpisuje i odsyła wszystko ze to wina dyrekcji bo już duuzo wczesniej mogła wypowiedziec umowe z lpecem no i ostatnio dostalismy pismo z wydziału oświaty - nawiazujac do korrespondencji naszej dotyczacej sporu pomiedzy nami a sasiadem w zakresie regulowania zobowiązań za korzystanie z energiicieplnej i innych mediów uprzejmie informuję, że w myśl opinii prawnej upowaznionymi stronami do rzwiązania w/w problemu są dyrekcje obydwu szkół włącznie z dochgodzeniem roszczeń wynikających z ewentualnych umów. jak mam to rozumieć - bo dla mnie to wygląda na spychologię :( czy dyrektor może podać kolesia na drogę sądową???? bez zgody organu prowadzącego albo umorzyć to zobowiązanie????? jakie są przepisy prawne - mówiące że dyrektor szkoły ma takie uprawnienia? dzięki i sory że tak długo agnieszka |