Forum OSKKO - wątek

TEMAT: statut
strony: [ 1 ][ 2 ]
Doris01-05-2005 21:31:22   [#01]

Komisja statutowa, w której uczestniczyłam wywiesiła swój projekt w pokoju nauczycielskim ( dostępny był również w wersji elektronicznej) i złożyła na ręce dyrektora, który obiecał poruszyć tę sprawę na najbliższej RP.  W dniu, w którym miało odbyć się zatwierdzenie statutu pojawił się komunikat o wykreśleniu tego punktu z porządku obrad i komunikat, że wprowadzane są jeszcze zmiany do statutu.

Okazało się, że statut nie spodobał się wice, która wspólnie z zaufaną koleżanką dyrektora piszą nowy statut. Obie panie pracują w tej szkole pierwszy rok. Czy wszystko jest w porządku? Komisja statutowa nie otrzymała ani jednej merytrorycznej uwagi do swojego projektu.

Wertykal01-05-2005 21:56:20   [#02]

Wszystko zalezy od Waszego regulaminu RP.
W koncu Statut jest zatwierdzany (lub opinowany) przez RP, wiec predzej czy pozniej mozna bedzie postawic do glosowania wersje komisji statutowej. I wtedy wyjdzie czyje na wierzchu...

Oczywiscie od strony etycznej w porzadku nie jest ;-))

Marek

Doris01-05-2005 22:08:13   [#03]
Wydaje mi się,że w prawie wyraźnie powiedziane jest , że statut przygotowuje i zatwierdza RP. Ja dowiedziałam się, że za bardzo angażuję się w to, a dużo nauczycieli jest bez pracy.
Wertykal01-05-2005 22:35:09   [#04]

Dlatego mowie, ze wszystko zalezy od regulaminu RP ewentualnie uchwaly w sprawie powolania komisji statutowej i jej kompetencji.

Bo przeciez komisja to nie to samo co RP. A prac nad statutem dyrekcji tez trudno odmowic.

Marek

Doris01-05-2005 22:44:49   [#05]
Komisja statutowa została powołana przez dyrekcję, uczestniczyła w niej pani dyrektor, która nie zdołała przekonać komisję o swoich racjach. Nie pamiętam, czy w naszym regulaminie RP są ujęte takie szczególiki, jak komisje. Właściwie dopiero projekt noqego statutu uwzględnia pracę nauczycieli w zespołach i komisjach innych niż przedmiotowe.
Wertykal01-05-2005 22:49:30   [#06]

Wiec niewykluczone, ze RP podczas plenarnego posiedzenia, na wniosek kolezanki wice, przygotuje projekt i nastepnie go zatwierdzi.

;-((

Marek

Doris01-05-2005 22:57:14   [#07]
Nie rozumiem, projekt czrgo? To w naszym tj. komisji projekcie znalazł się zapis o pracy nsauczycieli w różnych komisjach. Projekt pani wice  chyba jeszcze nie powstał. Ciekawa jestem czy powstanie przed klasyfikacją . Na razie najśmieszniejswze jest, że p. dyr powołuje się na statut, który nie istnieje, a stary jest nieważny z pkt widzenia rozporządzenia chyba  z września  tym  o ocenianiu
Doris02-05-2005 01:19:46   [#08]

do M.W.

Czy to jest rzeczywiście tylko nieetyczne?. Ja traktuję statut szkoły jak konstytucję państwa i dla mnie to wygląda tak, jakby rząd chciał pisać konstytucję dla siebie, a nie sejm (dla mnie odpowiednik RP). Dlaczego więc zdanie dyrekcji ma być ważniejsze od innych RP? Dyrektor ( moim zdaniem) powinien uchylać paragrafy niezgodne z prawem, lub dodawać coś co zgodnie z prawem być musi, a nie traktować szkołę jak swój prywatny folwark. Zdaję sobie sprawę,że w porównaniu RP do sejmu jest zasadnicza  różnica : posłowie nie są zależni od rządu, natomiast zwykli członkowie RP są pracownikami Dyrekcji.
Marek Pleśniar02-05-2005 02:29:30   [#09]

chętnie bym przywitał ochotników do komisji co chce robić statut

nie powinien on jednak być tworzony wbrew dyrektorowi, na litość Boską. Toż ten człek prowadzi szkołę w oparciu op koncepcję dzięki której powierzono mu kierowanie tą szkołą.

Zdanie dyrekcji musi się liczyć albo mamy do czynienia z organizacją.. bez dyrekcji;-)

ps. coraz częściej spotykam się z postawą - jak dyrektor coś nakazuje - pojawiają się zaraz krytycy mówiący, że traktuje szkołę jak swój folwark

rozumiem że nie będzie jego prywatnym folwarkiem szkoła wtedy gdy będzie pilnie wykonywał życzenia pracowników?

ps2

wszytsko co powyżej napisałem nie kłoci mi się oczywiście z przekonywaniem ludzi, słuchaniem ich i konsultowaniem z nimi

ps3 wszystko powyższe to moje tylko zdanie i dopuszczam że ktoś ma inny równie dobry (lub niedobry) pogląd

Jacek W02-05-2005 02:40:33   [#10]

Art. 42. 1. Rada pedagogiczna przygotowuje projekt statutu szkoły lub placówki albo jego zmian i przedstawia do uchwalenia radzie szkoły lub placówki.

Tzn. jak mi wygasła szkoła i wniosłem do RP, by ją wykreśłiła ze statutu, to nielegalne było? Bo projekt musi przygotować RP? I to jeszcze w całości, bo ustawa nie daje delegacji do powołania komisji statutowej? Nie dajmy się zwariować, w końcu dyrektor jest też przewodniczącym RP. I jak statut szkoła ma nieaktualny, np. po zmianie jakichś podstaw prawnych, to on będzie ścigany :)

Marek Pleśniar02-05-2005 02:52:12   [#11]

ps4

czemu nie spimy o tej nieludzkiej porze?

rzewa02-05-2005 08:04:26   [#12]

w czym problem?

dyrekcja przygotowuje swój projekt? A niech przygotowuje.

Jak już będzie gotowy, macie 2 wyjścia: głosować projekt dyrekcji (bo wystapi z takim wnioskiem) i w razie negatywnego wyniku głosowania, zawnioskować o przegłosowanie projektu komisji (ew. dyrekcja zaplanuje głosowanie obu projektów)

albo, zaproponować istotne dla was zmiany w projekcie dyrekcji i po przyjęciu lub nie tych zmian przegłosować poprawiony projekt. Przy odrzuceniu projektu przez radę dyrekcja będzie musiała coś z tym fantem zrobić.

........

Ja oczywiście wiem o co biega... pewnie obawiasz się (nie bez podstaw), że bez względu na treść (i autorów)zaproponowanego projektu zostanie on przegłosowany pozytywnie - żeby mieć to z głowy (i nie narazić się)... Tak jest niestety w wielu naszych radach...

AnJa02-05-2005 08:31:34   [#13]
Zwłaszcza, że prawie niktani jednej, ani drugiej wersji  nie przeczyta.

Tak to niestety w wielu  w naszych organach prawodawczych jest;-)
Wertykal02-05-2005 13:01:02   [#14]

Poza tym analogia RP do sejmu a dyrektora do rzadu, w swietle prawa oswiatowego i praktyki, nie wytrzymuje krytyki.

Dyrektor jest tworca wiekszosci prawa oswiatowego a statut uchwalany przez RP ma tak wiele ograniczen (UoSO, KN, ramowy statut), ze rzeczywisty wplyw RP na ksztalt statutu wydaje sie byc wiecej niz iluzoryczny.

Poza tym dyrektor jest czlonkiem RP i jak kazdy jej czlonekmaprawo wystepowac z inicjatywa zmian w statucie.

Marek

AnJa02-05-2005 15:23:27   [#15]
1, prawo stanowione przez parlament ma wiele ograniczeń - Konstytucja, ratyfikowane umowy międzynarodowe, orzeczenia TK, możliwość prezydenckiego weta.

2.Premier i wielu ministrów jest członkami parlamentu.

To tyle co do analogii w charakterze wkładu do dyskusji czysto akademickiej.

W rzeczywistości faktycznie relacje RP-dyrektor są bliższe realacjom Rada Parafialna-Proboszcz niż Sejm - Rząd.
Marek Pleśniar02-05-2005 17:03:12   [#16]
;-))))))))))))))))))))))))
Wertykal02-05-2005 18:04:16   [#17]

Tak, gwoli tej, kurcze, czysto akademickiej...:

Statut szkoly to odpowiednik konstytucji. Ino, ze parlament (zgromadzenie narodowe ) taka konstytucje uchwala (i tu nie ma zadnych organiczen).

A ze statutem szkoly jak jest, kazdy widzi.

No a rade parafialna, proboszcz jak by co, moze rozgonic ;-)))

Marek

Marek Pleśniar02-05-2005 19:16:47   [#18]
kijem;-)
Doris02-05-2005 20:52:22   [#19]

Dzięki

Dziękuję za stonowanie moich emocji, choć nie umiem stosować się do przysłowia, że pokorne ciele dwie matki ssie. Uchylę rąbka tajemnicy, że tak naprawdę to nie dyrektorowi się nie podoba statut tylko wice a mnie denerwuje to, że nowy statut piszą nowe nauczycielki, które nie znają tradycji szkoły, starego statutu, który był nienajgorszy. Nigdy więcej nie napiszę złego słowa na temat dyrektorów, jeżeli zostanę zaskoczona i dyrektor sam z siebie powie, że istnieją 2 projekty.
AnJa02-05-2005 21:17:19   [#20]

a ja akademicko, bom upierdliwy

Konstytucja podlega zatwierdzeniu w drodze referendum .

Widzisz Marku(W) jakis jego odpowiednik w procedurze ustanawiania statutu?
Wertykal02-05-2005 21:50:05   [#21]

Rzeczywiscie upierdliwys.

;-))

Marek

AnJa02-05-2005 22:02:22   [#22]
Dzięki:-))))

Bo ostatnio miałem wątpliwości - odpusciłem( także w realu) parę ładnie zapowiadających sie pyskówek;-)
Ajcila02-05-2005 22:10:11   [#23]

AnJa czyżbyś chory był?

A może przemęczony co tak odpuszczasz:-)))

BożenaB03-05-2005 06:36:38   [#24]

Mnie zaintrygowało ...

"...że p. dyr powołuje się na statut, który nie istnieje, a stary jest nieważny z pkt widzenia rozporządzenia chyba  z września  tym  o ocenianiu..."

Dlaczego nie istnieje? Istnieje, tylko niektóre zapisy, sprzeczne z rozp o klasyfikacji nie obowiazują.

Jejku... te zapisy dostosowujące statut do rozp o klayfikacji należało zrobić jesienią ....

Doris03-05-2005 17:36:33   [#25]

Hefalumpy

Projekt nowego statutu był gotowy na 14 X, tylko hefalumpy bruździły, które mają znajomości w kuratorium i chcą zostać dyrektorem.
Wertykal03-05-2005 18:39:36   [#26]

Hefalumpy ;-))

Dobrze brzmi.
A co to znaczy?

Marek

Marek Pleśniar03-05-2005 19:19:07   [#27]

wyjaśniam;-)

"W Stumilowym Lesie pojawiają się Hefalumpy. Budzące początkowo strach potwory okazują się wesołe i sympatyczne. Maleństwo zdobywa kolegę do zabawy, a Puchatek i przyjaciele przekonują się do nowych sąsiadów"

Doris03-05-2005 20:04:37   [#28]
    Oby to był sympatyczny hefalump ! Boję się jednak, że jak ten hefalump zostanie dyrektorem ( a ma niestety znajomości), to ja wylecę się paść na zieloną łąkę.
Wertykal03-05-2005 21:41:11   [#29]

No tak, ja sie chowalem na bajce o rybaku i zlotej rybce.

Puchatek jest z innej bajki...

;-))

Marek

ps.

A moze bedzie jak w Kubusiu: Budzące początkowo strach potwory okazują się wesołe i sympatyczne. 

Ja tez bylem takim hefalump'em. Mam nadzieje ze teraz jest tak jak wyzej...

Czekaj Doris, bo juz nic nie wiem TY?: dyro? Wylecisz?

Doris03-05-2005 21:56:23   [#30]
Ja nie jestem dyro, choć nie ukrywam , że będę z hefalumpem startować w konkursie na dyrektora w najbliższej przyszłości.
Marek Pleśniar03-05-2005 22:00:32   [#31]
i w ten sposób wdaliśmy się z mocą doradczą w wewnetrzne rozgrywki przedkonkursowe;-)
Wertykal03-05-2005 22:01:57   [#32]

To walcz. Pomozemy Ci tu wszyscy.

Materialy podeslemy, kciuki trzymac bedziemy i piwo po... wypijemy.

Marek

Marek Pleśniar03-05-2005 22:03:49   [#33]
Hm, a za innego zwycięzcę (aktualnego dyrektora, drugiego konkurenta - hefalumpa - gdyby wygrał - nie wypijemy?
zgredek03-05-2005 23:01:04   [#34]

a ja znad arkusza;-) napiszę tak - guzik - nie pomożemy wszyscy, bo ja nie pomogę, bo po pierwsze nie wiem, po drugie nie wiem i po trzecie nie wiem

AnJa03-05-2005 23:03:05   [#35]
To czemuś sie nie uczyła?
Doris03-05-2005 23:03:10   [#36]
Pewnie wypijecie, bo jak juz pisałam Hefalump ma znajomości w kuratorium, a ja zdecydowałam, że będę startować m.in dlatego, nie wytrzymam psychicznie bycia pracownikiem kogoś kto ma w dalekim poważaniu RP po niecalym roku pracy i to tylko dlatego, że ma znajomości. Tak a'propos to na czyj wniosek głosuje się na temat opinii pracy wice? Czy dyrektor musi czy, tylko należy to do dobrego zwyczaju zapytanie RP o opinię na temat wice po roku pracy?
AnJa03-05-2005 23:05:40   [#37]
Nie musi, a o istnieniu takiego obyczaju pierwszy raz słyszę.

Demokrata jestem, ale bez przesady - zastępca to zastępca, a nie reprezentant RP.

Jasne, że powinien być w dobrych układach z RP. Dyrektor zresztą też.
Jacek W03-05-2005 23:05:47   [#38]
Ani nie musi, ani - wydaje mi się - nie jest to dobry zwyczaj.
AnJa03-05-2005 23:06:32   [#39]
O - to już nas 2:-)
Jacek W03-05-2005 23:07:11   [#40]
No. Cza sie napić razem przy najbliższej okazji :)
zgredek03-05-2005 23:13:35   [#41]

a po co ma pytać?

nie rozumiem czegoś?

nie nauczyłam się znaczy?

Jacek W03-05-2005 23:15:53   [#42]
O, trzecia :)
Marek Pleśniar03-05-2005 23:17:46   [#43]
nie musi;-)
Doris04-05-2005 00:10:32   [#44]
Napisane jest: RP opiniuje pracę wice, choć jak sama nazwa wskazuje jest to tylko opinia, któtrą można nie brać pod uwagę. Piszę o zwyczaju, gdyż poprzednią wice to chyba ze 3 razy opiniowaliśmy ( zawsze na korzyść ) .
Doris04-05-2005 00:13:09   [#45]
Czyli ktoś z RP występuje z takim wnioskiem? Czy wasi zastępcy nigdy nie byli "opiniowani", to po co taki zapis?
zgredek04-05-2005 00:16:10   [#46]
a gdzie ten zapis jest?
Marek Pleśniar04-05-2005 00:16:26   [#47]

cholera wie

ale zastępcę wybiera dyrektor a niejakaś rada ani nikt

"opinia" oznacza "niewiążąca"

Doris04-05-2005 00:29:01   [#48]
Przepraszam, taki zapis był (jest) w naszym statucie. Najwyraźniej, czasami zastępca jest narzucony
Doris04-05-2005 00:30:51   [#49]
Chyba, że ktoś wybiera na wice osobę, której wcześniej nie znał.
Marek Pleśniar04-05-2005 00:59:04   [#50]

czemu narzucany?? Wybuera go sobie dyrektor i poddaje opiniowaniu OP ale tak czy owak wybiera

tzn co? JEMU-dyrektorowi ktos wice narzuca?

matko?

 icórko??

strony: [ 1 ][ 2 ]