nad tym czego nie dopuściłby się nigdy nauczyciel...
czy do katalogu takich zachowań wpisać:

• wykorzystywanie wizerunków dzieci do celów niepedagogicznych, mających na celu rozgrywki między dorosłymi
• stwarzanie ryzyka, że dzieci z powyższego punktu mogą te rozgrywki z ich nieświadomym udziałem zaobserwować (np. przeglądając strony WWW)
• naruszanie dóbr osobistych innych ludzi - dorosłych i niedorosłych poprzez wykorzystywanie podobizn bez ich zgody (sądzę że to narusza prawo), żartowanie z ich nazwisk (to akurat dość niedorosłe byłoby)

co byście dodali? przepraszam, że to takie zasady na "nie"

Ja uważąm, że alkoholizm jest karygodny.

Alkoholików powinno się usuwać ze szkoły.

kiedyś

uważałem, że nauczyciel nie powinien

• trzepać dziewczynkom kijem sukienek (nawet jak się zabrudzą)
• gwizdać gwizdkiem do ucha,
• krzyczeć na  dzieci (uczniów)
• obrażać dzieci (uczniów) i rodziców
• i jeszcze parę tego typu zachowań....

których dość ciężko jest "nauczycielowi" udowodnić, jeśli je czyni.

Ale teraz, to już trochę zgłupiałem.

Tak publicznie!!! W stosunku do bogu ducha winnego dziecka !!!

Mam do Ciebie Marku pytanie. Czy aby na pewno chodzi Ci tu o nauczyciela? Mam wątpliwości.....

Chociaż...

Nauczyciel ma uczyć.

No więc dla tego małego niech to będzie nauczka. Jacy mogą być inni ludzie. Nawet w stosunku do kogoś kogo nie znają. Niech wie.!! A co! WielKi nauczyciel go tego nauczy! Skutecznie!

Więc się zastanawiam, czy ten Twój katalog ma rację istnienia? :-(((

też mam wątpliwości:-)

wolałbym byśmy zastanawiali się nad tym co złe, a nie nad tym co zrobić z takim czy innym nauczycielem.  Innymi słowy lepiej zastanowić się nad moralną stroną postepku niż spieszyć z akcesem do funkcji sędziego czy kata;-)
Zachodzi ryzyko podejrzenia, że spieszacy do takich działań znajduje w tym jakąś satysfakcję a to już znowu moralnie podejrzane.

Dlatego obawiam się zajmowania stanowiska typu: "usuwać ze szkoły". Stad juz blisko do "inwigilować" (no bo jak stwierdzić winę?), "zakładać winę", a w końcu "prześladować". Wystrzegajmy się takich postaw - zwłaszcza jako nauczyciele.

Alkoholizm jest dobrym rzeczywiście przykładem do rozpatrzenia tu - bo jest chorobą. Nie nam wnikać w czyjeś choroby. Może alkoholik nie używa alkoholu i się leczy? I jest ok? Znamy się przecież na tym - jako pedagog, wychowawca każdy nauczyciel styka się z takimi przypadkami i pojmuje złozoność problemu.

Natomiast możemy oceniać postępki nauczyciela - czy przychodzi do szkoły pijany, czy w związku z alkoholem czyni źle lub niewłaściwie. Czy się "stoczył". Ale to dotyczy nie tylko alkoholika ale i człowieka, który się upił i nim nie jest. Ponadto równie niewłasciwych czynów dokonują trzeźwi jak najbardziej;-) Na przykład tych, które wymieniono poniżej. Czi ich też usuwać ze szkoły? Jest taki wniosek? :-)

Wracając do rzeczy. Miałem, zaczynając, na mysli postawę nauczyciela również poza szkoła. Czy tu mozemy juz sobie pozwalać na zachowania, za które tak nie lubi naszej grupy zawodowej reszta społeczeństwa:-) Pieniactwo, pretensje o wszystko i do wszystkich. Obrażanie ludzi i naruszanie ich godności publicznie, bez zażenowania. Postawa zamiast godnej - wręcz kontrowersyjna. Brak kultury dyskusji.

Miałem na myśli konieczność zbudowania lepszego naszego wizerunku. Bo tego wymagają czasy - autorytetów. Ze smutkiem stwierdzam, że to dla naszego środowiska trudne do osiagnięcia.

Poczytajcie, proszę...

...Tadeusza :-)

Bo co wynika z takich zasad na "nie"?

Tyle samo, co jak tu zaobserwowalam- z zasad na "tak "

czyli niewiele :-))

Chyba, że chodzi o zabawę z Krzysiem- no ale tu ja odpadam, nie bawi mnie to...

ok

wiem MARKU cego jesce

nie dopuściłby się nauczyciel.

Otóz WielKi nauczyciel nie dopuściłby do siebie myśli,

• że nie jest WielKi.
• że może istnieć coś tę WielKość przekraczające
• że mania WielKości jego dotyczy
• że itd, itp.....

Jakby mi się Marku cuś jesce przipomniało, to Ci o tym napise.

Na pewno.

Bo to ciekawe rzecy som ;-)))

Tadeusz

mądry człowiek jest.

:-)

:-)))

do marka z olsztyna

uważam...

myślę, że nauczyciel powinien przede wszystkim postępować moralnie - bo przecież uczymy i wychowujemy dzieci, mówimy im co należy, a co nie należy robić, jakie zachowania są akceptowane, a jakie nie itp.

jednak znam wielu, którzy mówią jedno, a robią drugie - sami sobie jawnie zaprzeczając, zastanawiam się czy mają tego świadomość czy są już tak "zepsuci", że zatracili zdolność logicznego myślenia. jest to smutne !!!!!

marku piszesz o autorytetach - byłoby ich więcej, gdybyśmy my nauczyciele dawali przykład innym, a tak niestety nie jest. i nie ma co się dziwić, bo co dobrego mogą o nas inni powiedzieć, jeżeli widzą, że jeden drugiemu (mam na myśli nauczycieli) "kładzie kłody pod nogi"?

ANNO!

Do Jonasza.

Jonaszu, chyba się nie zrozumieliśmy. Ja miałam zupełnie co innego na myśli, pisząc: "kładzie kłody pod nogi" i już na pewno nie chodziło mi o Ciebie, tylko o ogół nauczycieli. Tak więc zupełnie zbiły mnie z tropu Twoje słowa???????????

A może to ja czegoś nie zrozumiałam i podjęłam wypowiedź na zupełnie inny temat??????

Anno,

niezorientowana

Jeżeli kogoś w jakiś sposób uraziłam moją wypowiedzią z 03.07 to przepraszam.

Teraz to już zupełnie nie wiem o co chodzi.

Może ktoś mi wytłumaczy na privat????????

To mnie napadł ktoś obcy?!!!!!!!!!!!!!

Ratunku!!!!!!!!! milicja, straż pożarna czy tam inne służby.

Każdy dobry zamek ma swoje duchy. :-))))))))))))))))))))))))))))))

Po prostu tu straszy.

a zapomniałam

:-)

:-)

dobrze wiedzieć ;-)