Forum OSKKO - wątek

TEMAT: oświatowy przegląd prasy
strony: [ 1 ][ 2 ] - - [ 84 ][ 85 ][ 86 ] - - [ 242 ][ 243 ]
AnJa05-12-2008 09:58:17   [#4201]
Asiu- bo Ty optymistyczne

Pesymista powiedziałby: nie to samo, a to samo:-)
beera05-12-2008 10:11:31   [#4202]
;))
Gaba05-12-2008 19:37:15   [#4203]

Ratować maluchy czy dać im szansę?

Marcelina Szumer 2008-12-05, ostatnia aktualizacja 2008-12-05 01:04

Reforma edukacji zmobilizowała rodziców. Przeciwni posłaniu do szkół sześciolatków od dawna protestują na stronie www.ratujmaluchy.pl. Ci, którzy popierają reformę, właśnie założyli stronę www.dajdzieckuszanse.pl

Zobacz powiekszenie
Fot.Tomasz Wiech / Agencja Gazeta
Przedszkole w Stróżach
ZOBACZ TAKŻE
>> To kobiety rządzą naszymi pieniędzmi

Posłanie do szkół sześciolatków, oddanie placówek oświatowych w ręce stowarzyszeń rodziców, reforma programów nauczania i upowszechnienie edukacji przedszkolnej - to główne założenia przygotowanej przez minister Katarzynę Hall reformy edukacji. Pierwsze czytanie ustawy odbyło się wczoraj. Przeciwkko wypowiedział się PiS, który uważa, że reforma jest szkodliwa dla polskiej oświaty.

Podobnego zdania są Karolina i Tomasz Elbanowscy ze stowarzyszenia Ratuj Maluchy, którzy na swoim portalu zbierają podpisy protestujących rodziców. Dziś jest ich niemal 40 tys.

Wczoraj w warszawskiej szkole nr 209 konferencję zorganizowali ci rodzice, którzy popierają zmiany. Był wśród nich Rafał Kunaszyk, który kilka dni temu założył stronę www.dajdzieckuszanse.pl i też zbiera podpisy - za reformą.

Z Rafałem Kunaszykiem rozmawia Marcelina Szumer

Uważacie, że reforma edukacji to dla waszych dzieci szansa. Nie macie żadnych obaw?

Oczywiście, że mamy obawy, dostrzegamy słabe strony reformy. Tylko że naszym zdaniem zamiast biadolić nad tym, że szkoły są nieprzygotowane. Trzeba wspólnie zastanawiać się, jak te problemy rozwiązać. Nie zrobił tego MEN, zróbmy to my.

A macie pomysły, jak?

Przede wszystkim chcemy zmobilizować innych rodziców do działania. Myślimy, że strach bierze się przede wszystkim z niewiedzy. Dlatego na naszej stronie stworzyliśmy listę szkół, które są do reformy przygotowane. Rodzice mogą zamieszczać ich zdjęcia i opisy. Chcemy pokazywać pozytywne przykłady, również z innych krajów, gdzie lobby rodziców jest bardzo silne i realnie wpływa na to, jak wyglądają szkoły. Dopiero gdy ma się wiedzę, można świadomie decydować, czy jest się za, czy przeciw.

Wy jesteście za. Dlaczego?

Bo ta reforma to dla naszych dzieci szansą na przyszłość. One dzisiaj rozwijają się szybciej niż kiedyś, im szybciej zaczną edukację, tym lepiej. Dlaczego mają mieć gorszy start w dorosłość, na uniwersytety czy na rynku pracy niż ich rówieśnicy z Europy? Zdaję sobie sprawę, ze infrastruktura w wielu szkołach nie jest doskonała. Ale nie jestem przekonany, że za rok czy dwa lata będzie idealnie. Reforma jest też szansą dla starszych dzieci, na modernizacji szkół zyskają przecież i one. Podoba mi się też pomysł przejmowania szkół przez stowarzyszenia rodziców. Obserwowałem takie szkoły za granicą i myślę, że taki system pozwoli na sensowne gospodarowanie pieniędzmi, pozwoli rodzicom zdobywać unijne fundusze i współpracować z samorządami.

Czy na rzecz dzieci bylibyście w stanie w stanie współpracować z rodzicami z Ratuj Maluchy?

Jesteśmy otwarci na wszelkie pomysły. Chcemy współpracować ze wszystkimi, którzy chcą konstruktywnie działać, a nie tylko uparcie twierdzić, że sześciolatki w szkole to zły pomysł.

<
hania08-12-2008 08:28:59   [#4204]
Uczniowie będą mieli lżejsze tornistry

PAP/Dziennik | dodane (02:10)
Polscy uczniowie będą mieli lżejsze tornistry. Książki zostawią w szafkach - informuje "Dziennik" o najnowszym pomyśle Ministerstwa Edukacji Narodowej.

- Nie może być tak, że uczeń dźwiga plecak ważący kilkanaście kilogramów - tłumaczą ministerialni urzędnicy. Dlatego w polskich szkołach ma być jak w serialu "Beverly Hills, 90210". Podstawówki będą musiały kupić dla swoich uczniów szafki, w których dzieci będą przechowywać buty na zmianę, książki i szkolne przybory.

Według ekspertów, optymalna waga tornistra nie powinna przekraczać dziesięciu procent masy ciała dziecka. Młodsi uczniowie mogą nosić na plecach najwyżej 4 kg, a starsi do 7 kg. W praktyce bywa niestety inaczej. Wkrótce dzieci przestaną się jednak męczyć, bo jak ustalił "Dziennik", MEN wpisał polecenie do "ustawy w sprawie bezpieczeństwa i higieny w publicznych oraz niepublicznych szkołach i placówkach" - by szkoły zakupiły dla swoich uczniów szafki na książki.
Sanepid od kilku lat alarmuje, że tornistry polskich uczniów są o wiele za ciężkie, co poważnie zagraża zdrowiu dzieci. - To jest podstawowy powód, dla którego chcemy skłonić szkoły do zakupu szafek na podręczniki, przybory szkolne czy buty na zmianę. Nie może być tak, że uczniowie narażają swoje kręgosłupy, nosząc w plecakach ciężary - mówi gazecie Barbara Milewska, rzecznik prasowy MEN.
AnJa08-12-2008 09:20:10   [#4205]
W Dzienniku Adaa i Marek się w tej sprawie wypowiedzieli- niekoniecznie jednym głosem;-)
beera08-12-2008 09:26:47   [#4206]

poszłam poczytać

dla mnie dośc jednym jednak - w zasadzie nawet to samo

beera08-12-2008 09:30:09   [#4207]

Pewne obawy ma też Iwona Sobka, dyrektorka szkoły podstawowej w Dobczynie koło Warszawy: "To takie pozorowane działanie ministerstwa" - mówi nam Sobka. "Resort coś wymyśla, ale to same szkoły będą musiały przekonać samorząd, że te szafki są naprawdę potrzebne, i rozwiązać wszystkie związane z nimi problemy, jak choćby ten, czy dzieci mają mieć dwa komplety podręczników: szkolne i domowe" - dodaje.

Przez szafki mogą być spore problemy

Za to Marek Pleśniar z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty podkreśla, że jeżeli szafki mają służyć dostosowaniu szkół do sześciolatków, to warto podjąć taki trud.

"To może naprawdę ułatwić start w szkole maluchom, sprawić, że będzie dla nich przyjaźniejsza" - mówi nam Pleśniar. "Nie powinno to być jednak rozwiązywane za pomocą ministerialnych nakazów, tylko wskazania standardu, do jakiego powinny dążyć szkoły. Nakaz może spowodować w wielu szkołach - tych, którym zabraknie na szafki pieniędzy lub nie będą miały gdzie ich umieścić - tylko spore problemy. Standard pokazywałby po prostu, do czego szkoły powinny dążyć, i dać im na to potrzebny czas"- dodaje.

http://www.dziennik.pl/wydarzenia/article277812/
Uczniowie_zostawia_podreczniki_w_szafkach.html

====

taki dziennikarski zabieg - nauczyciele są przeciw (a nie są przeciw samej idei szafek - tylko pytają jak, za ile, kiedy i uważają, że MEN niepotrzebnie to nakręca) ZA TO Pleśniar za (choć on też uważa, że nie powinno to być ministerialnym nakazem i też mówi o tym kiedy, za ile i jak)

Tak to przynajmniej ja odbieram.

AnJa08-12-2008 09:40:09   [#4208]
ja tam prosty człowiek jestem i odbieram to co czytam, a czytam to co napisano

no, przynajmniej w poniedziałkowy , grudniowy poranek, kiedy nic mi się nie chce i nikomu potrzebny nie jestem
beera08-12-2008 09:57:50   [#4209]

myślisz, ze w południe w kwestii potrzebności cos się zmieni?

;)

AnJa08-12-2008 10:00:42   [#4210]
zdecydowanie- bedę bowiem wówczas niezbędny do obsługi pilota do tv
Marek Pleśniar09-12-2008 07:57:54   [#4211]

Kradzione nie tuczy

Tomasz Grynkiewicz, Zbigniew Domaszewicz 2008-12-09, ostatnia aktualizacja 2008-12-08 23:49


 

Setki osób w Polsce - bezrobotni, studenci, nauczyciele - dorabiają jako słupy, piorąc pieniądze pochodzące z internetowych kradzieży. Ale policja szybko ich łapie

- Przez tę całą sprawę zwolnili mnie z pracy - opowiada Adrian. Ma dwadzieścia kilka lat, żonę, rocznego synka i ukończone studia na jednej ze śląskich uczelni.
A teraz ma też niewesołe perspektywy: grozi mu osiem lat więzienia i zwrot ponad 100 tys. zł. Raz w tygodniu musi meldować się w komisariacie, nie wolno mu opuszczać kraju, a od pół roku konto blokuje mu prokuratura.

Podobne zarzuty postawiono już ponad stu osobom w całym kraju. Wpadli, bo skusili się na atrakcyjną, jak się wydawało, ofertę pracy. "Stanowisko kierownicze. Tylko kilka godzin tygodniowo. Nie będziesz potrzebował żadnych wyjątkowych umiejętności" -przewija się w e-mailach, które bombardują skrzynki pocztowe internautów w całej Polsce. By podjąć pracę jako "assistant manager" w zagranicznej firmie, wystarczy komputer z dostępem do sieci. Ogłoszenia rekrutacyjne można znaleźć nawet w oficjalnych uczelnianych biurach karier.

Obowiązki istotnie okazują się nieskomplikowane: trzeba przyjmować na swoje konto przelewy i zgodnie z telefonicznymi instrukcjami przekazywać je dalej. A płaca wysoka - 7-10 proc. od przelewanej kwoty.

W rzeczywistości jest to wynagrodzenie dla tzw. słupa - narzędzia w ręku cybergangów. Odbywa się to tak: gang okrada konta w banku internetowym, zwykle wyłudzając od ich właścicieli hasła i kody dostępu. Wyprowadzone pieniądze płyną na rachunek bankowy słupa. Potem słup pierze pieniądze - wyjmuje gotówkę i przekazuje ją za granicę, najczęściej do internetowych mafiosów Rosji lub Ukrainy. Za to pobiera prowizję -Adrian w ciągu czterech dni zarobił około 4 tys. zł, wykonując raptem dwa przekazy.

Ale w końcu słupa bez trudu namierza policja, idąc śladem skradzionych pieniędzy. Na nim jednak najczęściej ślad się urywa.

Do wyprania jest góra pieniędzy - Związek Banków Polskich szacuje, że z kont Polaków, Niemców, Węgrów i Bułgarów może znikać miesięcznie nawet kilkadziesiąt milionów euro. Polskie słupy piorą najczęściej pieniądze kradzione z kont zagranicznych.

- To plaga - mówi krótko dr Remigiusz Kaszubski, specjalista od bankowości elektronicznej z ZBP. -Widziałem, jak w małym miasteczku koło Szczecina policjanci wyprowadzali do aresztu nauczyciela. To był przykry widok. Ale dura lex, sed lex. Jeśli ktoś daje duże pieniądze za nic, to się apala lampka ostrzegawcza. Nie ma Świętych Mikołajów.

Marek Pleśniar09-12-2008 22:16:15   [#4212]

branża pokrewna więc tu:-)

Państwo w szkole tez sobie zyczą?

:-)

Z paralizatorem do petenta

W trosce o bezpieczeństwo swoich pracownic, Dyrekcja Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Bolesławcu postanowiła wyposażyć je w paralizatory. Wszystko po to, by kobiety mogły obronić się, gdyby napadł je agresywny petenta.

MOPS kupił dziewięć urządzeń.

Do nietypowego zakupu skłonił zaś dyrekcję incydent sprzed kilku miesięcy. Wówczas jedna z pracownic została zaatakowana przez mężczyznę, który domagał się pieniędzy. Kobieta straciła przytomność, a inne pracownice nie miały sił, by jej pomóc. W MOPS-ie w Bolesławcu zatrudnione są same kobiety.

To nie był odosobniony przypadek agresji petentów bolesławickiego MOPS-u: - Zdarza się, że klient rzuca się na nas, dusi, obrzuca przedmiotami i obelgami. Zdarza się, że wybija okna i podpala budynek - mówi Małgorzata Dłużyk, szefowa MOPS.

Dodatkowo - miotacz gazu

Po tym incydencie pracownice ośrodka zwróciły się do dyrektorki, by zadbała o ich bezpieczeństwo. Po konsultacjach z policją panie zdecydowały, że zakupią właśnie paralizatory. Jak zapewnia dyrekcja, paralizatory mają być używane w ostateczności.

Choć paralizatory trafiły już do ośrodka, pracownice zaczną ich używać dopiero za kilka tygodni. Teraz krok po kroku studiują instrukcję obsługi. Zwłaszcza, że dodatkowo paralizatory są wyposażone w miotacz gazowy.

Wystarczy mieć 18 lat

W Polsce na posiadanie urządzenia nie trzeba mieć specjalnego pozwolenia. Paralizatory są ogólnie dostępne, by je kupić trzeba mieć tylko skończone 18 lat. Najtańsze urządzenia kosztują kilkaset złotych. Według producentów, paralizatory są bezpieczne: powodują natychmiastowe, ale odwracalne obezwładnienie, nie zakłócając pracy serca.

Zaprzeczają temu jednak przypadki osób zmarłych z powodu ich użycia. M.in. historia śmierci Roberta Dziekańskiego, który zginął na kanadyjskim lotnisku porażony paralizatorem przez tamtejszych policjantów.

eko//kdj

http://www.tvn24.pl/0,1576686,0,1,z-paralizatorem-donbsppetenta,wiadomosc.html

AnJa09-12-2008 22:59:02   [#4213]
Nazwa miasta też, poniekąd, znajoma:-)
Marek Pleśniar09-12-2008 23:05:52   [#4214]
nazwa, że tak ujmę, zobowiązuje do wyrastania ponad przeciętnośc;-)
bogna09-12-2008 23:43:48   [#4215]
może tak się stać, że w dziób zarobicie ;-)))
Marek Pleśniar10-12-2008 00:14:31   [#4216]
mamy to wliczone w koszta imprezy;-)
AnJa10-12-2008 07:36:50   [#4217]
tak- ryzyko własne- lepiej się z taką adrenalinką żyje:-)

a radośc i ulga jaka gdy się kolejny raz uda;-)
grażka10-12-2008 09:11:03   [#4218]

http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/99817,40_proc_nauczycieli_nie_moze_juz_awansowac.html

System awansowania nauczycieli powoduje, że wielu pedagogów nie podnosi kwalifikacji. Nie wszyscy nauczyciele potrafią posługiwać się komputerem, mimo że jest to warunek konieczny, aby wykonywać ten zawód. Dyrektorzy szkół mają problemy z egzekwowaniem od nauczycieli mianowanych i dyplomowanych poprawy jakości kształcenia.

Ciekawam jedynie, co autor miał na myśli mówiąc o "podnoszeniu kwalifikacji". Kolejne byle jakie kursy? Bo ja z wiekiem i stopniem awansu :) wybieram szkolenia coraz rozważniej, wiem, że są instytucje i osoby, które mnie na szkoleniach swoich nie uświadczą i czasem wole przejechać pół Polski, aby do kogoś konkretnie po wiedze sie udac niz zbierac swistki z różnych tam takich 10, 15, 20 godzin.

I uważam, że dużo ważniejsze jest kreatywne wykorzystanie zdobytej wiedzy, niż latanie na kursy. Szkoda mi czasu na odsiadki na różnych super_ofertowych_i_nawet_za_darmo_projektach.


post został zmieniony: 10-12-2008 09:16:38
Marek Pleśniar10-12-2008 12:11:29   [#4219]

zgadza się (to ostatnie zdanie mam na myśli - grażkowe:-)

bosia10-12-2008 16:30:33   [#4220]

jakoś mam tak samo

a właściwie zawsze miałam

cynamonowa11-12-2008 03:12:45   [#4221]

a w kieleckiem......podwyżki:)

http://miasta.gazeta.pl/kielce/1,35255,6049581,Rekordowe_podwyzki_dla_nauczycieli.html

emeryt11-12-2008 20:30:36   [#4222]

Okazja dorobić!!!!

http://wiadomosci.onet.pl/2702,1879371,dziwny_eksperyment_na_uczniach,wydarzenie_lokalne.html

beera11-12-2008 20:36:30   [#4223]

 

i jeszcze to:

Bogusław Sadowski jest absolwentem studium pielęgniarskiego. Pod szyldem swej szczecińskiej firmy Pomorskie Centrum Profilaktyki i Opieki Zdrowotnej od co najmniej kilku miesięcy jeździ do szkół i przedszkoli osteobusem. Odpłatnie przeprowadza w nim – jak deklaruje – badania densytometryczne masy kostnej stosowane w wykrywaniu osteoporozy.

Uzgadnia wizyty z dyrektorami placówek. Ostatnio krążył po Kaszubach. Jako „specjalista badań densytometrycznych“ zbadał m.in. dziesięcioletnią uczennicę Parafialnej Szkoły Podstawowej im. św. Franciszka z Asyżu w Żukowie. Wziął za to 30 zł.

http://www.rynekzdrowia.pl/Prawo/Nie-jest-lekarzem-lecz-pielegniarzem-i-diagnozuje-a-policja-nie-moze-go-namierzyc,3474,2.html

nie wydaje sie wam, ze dla niektorych dyrektorów, to trzeba poza organem nadzorujacym i prowadzacym zapewnic jeszcze jeden - myslący?

bosia11-12-2008 20:38:44   [#4224]
za nich?
beera11-12-2008 20:40:43   [#4225]
:))
Adaa11-12-2008 20:51:01   [#4226]

specjalnie nie ma tam za duzo na temat tego czy szkoły i gdzie - jedynie pojedy ńczy przypadek

więc troszke trzeba popatrzec na to pod kątem dziennikarskiego pedu do sensacji

prawda natomiast jest, ze szkoły sa zawalane ofertami badań przesiewowych : ortopedycznych i okulistycznych

za darmo, ewentualnie w razie stwierdzonych problemów zdrowotnych podejmuja sie leczenia ( nie za darmo)

wielu dyrektorów sie zgadza, nie wiedzac po prostu, ze badanie komputerowe wzroku nie jest absolutnie żadnym badaniem i wskazania maszyny maja sie nijak do rzeczywistego problemu okulistycznego

bardzo czesto tego typu akcje zwiazane sa z tym, ze jakas przychodnia podpisuje kontrakt z firma zagraniczna na wprowadzenie leku na nasz rynek

faza "wprowadzania" polega na przebadaniu jakiejś tam liczby pacjentów ( wg standardów wprowadzania)

oczywiscie przychodnia moze sobie pozwolic na robienie za darmo bo firma zagraniczna płaci im za pacjenta ogromne pieniadze

to nagminna praktyka przy leczeniu osteoporozy np. - współpracujaca z dana firmą np: francuską przychodnia bada pacjentki, diagnosuje, ustala leczenie i leczy - pierwszy rok za darmo , potem na swój koszt muszą

po roku darmowej troski okazuje sie, ze zaprzestanie leczenia grozi komplikacjami i powrotem do poprzedniego stanu, lub pogorszeniem sie go - i płaca ludzie po 300 zł miesiecznie za leki, bo boja sie przerwac leczenia - takim sposbem lek "wchodzi" na rynek

 

beera11-12-2008 21:01:48   [#4227]

adaa - ten fragment wygrzebalam - to nie jest news jakiś wielki - prasa tego nie podaje nazbyt intensywnie.

Jakis pęd dziennikarski - pewnie tak

Ale fakty są takie, że dyrektorzy wpuszczają do szkół badaczy kregosłupów, oczu, włosów, fotografów, wróżbitów, oferentów dodatkowych książek do matematyki itp. i bezmyslnie przedstawiają te oferty dzieciom.

 

 

Adaa11-12-2008 21:07:51   [#4228]

alez ja Cie popieram w ocenie tego idiotyzmu jakim jest wprowadzanie tych wszystkich mikołajów do szkoły

mysle,ze wielu dyrektorów idzie na to, bo wydaje im sie, ze tym zaskarbia sobie przychylnośc rodziców - w szkole sie cos dzieje, szkoła dba o dzieci, dyrektor potrafi cos załatwić itd.

ale to jest totalna bzdura

 

beera11-12-2008 21:26:23   [#4229]

:))

 

Marek Pleśniar11-12-2008 22:29:20   [#4230]

„specjalista badań densytometrycznych“

i "Organ Myślący Za Dyrektora"

:-))))))))))))))

 

grażka12-12-2008 08:31:17   [#4231]

http://miasta.gazeta.pl/lodz/1,35136,6053943,Unijna_fuszerka.html

Miasto nie zdobyło nawet złotówki z prawie 20 milionów na szkoły zawodowe.

grażka12-12-2008 08:53:04   [#4232]

http://www.emetro.pl/emetro/1,82493,6054793,Pokolenie_ludzi_aspolecznych.html

Tak jak byliśmy nieobywatelscy, tak takimi pozostajemy. To pokolenie wyżu demograficznego dokładnie odtwarza wzorzec zachowań społecznych swoich rodziców - mówi prof. Janusz Czapiński

grażka12-12-2008 09:03:22   [#4233]

http://www.polskatimes.pl/gazetakrakowska/stronaglowna/69488,szkolne-lektury-wylecza-z-depresji-i-narkomanii,id,t.html

W małopolskich szkołach nauczyciele odkrywają biblioterapię, czyli sztukę leczenia książką.

grażka12-12-2008 09:08:11   [#4234]

Wyniki monitoringu przeprowadzonego w całym kraju są porażające: mamy zaledwie 13,1 proc. dzieci wolnych od próchnicy zębów. Leczy się ją tylko u 15 proc. maluchów. Zaś w innych krajach Europy leczonych jest 80 procent dzieci - pisze "Dziennik Polski".

 

http://www.polskatimes.pl/dziennikbaltycki/stronaglowna/69346,dentystom-nie-oplaca-sie-leczyc-dzieci-bo-fundusz-placi-im,id,t.html

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,6054869,Nasze_dzieci_maja_najbardziej_zaniedbane_zeby_w_Europie.html

grażka12-12-2008 09:11:13   [#4235]
http://polskatimes.pl/fakty/edukacja/69043,jestes-brzydki-nie-bedziesz-mogl-uczyc-dzieci-w-szkole,id,t.html
grażka12-12-2008 09:11:35   [#4236]
http://polskatimes.pl/fakty/edukacja/69508,maturzystow-czekaja-dwa-miesiace-stresu,id,t.html
bogna13-12-2008 23:00:16   [#4237]

http://www.samorzad.pap.pl/palio/html.run?_Instance=cms_samorzad.pap.pl&_PageID=2&s=depesza&dz=szablon.depesza&dep=45858&data=&_CheckSum=1852865600

Samorządowcy i dyrektorzy szkół obawiają się reformy minister Hall. Większość postuluje posłanie wszystkich sześciolatków do szkół co najmniej o rok później. Chcą zwiększenia subwencji oświatowej.

W samorządach odbywają się kolejne konferencje związane z planowanym od września 2009 r. obniżeniem wieku szkolnego z siedmiu do sześciu lat. Jest poparcie dla reformy, ale wiele też uwag...

Poniżej publikujemy materiały z konferencji Związku Gmin Śląska Opolskiego oraz z konferencji oświatowej kadry kierowniczej w Kaliszu.

Opinie i wnioski z konferencji Związku Gmin Śląska Opolskiego.

Opinie i wnioski


 

Marek Pleśniar13-12-2008 23:10:05   [#4238]

hm

bognoo? a na strone sie zaglońda naszą?

http://www.oskko.edu.pl/oskko/konferencjaZGSO/tekst.htm

 

powrót

Konferencja Związku Gmin Śląska Opolskiego pod patronatem Ministra Edukacji Narodowej
pt. „Upowszechnienie wychowania przedszkolnego i obniżenie wieku szkolnego"

Zamieszczamy informację przesłaną przez Prezesa Zarządu Związku Gmin Śląska Opolskiego, pana Czesława Tomalika.

Szanowni Państwo 

W załączeniu przesyłamy tabelę usystematyzowanych opinii i wniosków zgłoszonych w debacie na konferencji Związku Gmin Śląska Opolskiego z udziałem Minister Edukacji Narodowej Katarzyny Hall pt. „Upowszechnienie wychowania przedszkolnego i obniżenie wieku szkolnego”. Konferencja dla prezydentów, burmistrzów i wójtów oraz naczelników wydziałów oświaty urzędów gmin odbyła się w Opolu w dniu 29 października 2008 r. i była poświęcona praktycznym problemom, które należy rozwiązać, aby powiodła się przygotowana przez Rząd reforma oświatowa.

Samorządy gminne w województwie opolskim osiągnęły najwyższy spośród polskich regionów odsetek dzieci objętych wychowaniem przedszkolnym. Z opolskich doświadczeń skorzystają zwłaszcza te gminy w Polsce, w których w ostatnich 18 latach zlikwidowano przedszkola. Warto podkreślić, że Polska wśród państw Unii Europejskiej ma najniższy wskaźnik upowszechnienia wychowania przedszkolnego.

 W debacie panelowej uczestniczyli:

Katarzyna Hall – Minister Edukacji Narodowej

moderatorzy debaty - liderzy Zespołu Związku Gmin Śląska Opolskiego do spraw Oświaty: Józef Kampa Dyrektor Gminnego Zarządu Oświaty i Wychowania w Strzelcach Opolskich, Irena Koszyk Naczelnik Wydziału Oświaty Urzędu Miasta Opola,

paneliści reprezentujący poszczególne środowiska samorządów gminnych: Jarosław Kielar – Burmistrz Miasta i Gminy Kluczbork, Zygmunt Szulakowski – Wójt Gminy Wilków, Tadeusz Olejnik – Naczelnik Wydziału Edukacji, Kultury, Sportu i Rekreacji Urzędu Miejskiego w Wołczynie, Krystyna Kubiszyn – Naczelnik Wydziału Oświaty Urzędu Miejskiego w Głuchołazach, Regina Krawiec-Dimitrowa – Dyrektor Publicznego Przedszkola w Dziewkowicach w gminie Strzelce Opolskie, Krystyna Dworecka – Dyrektor Publicznej Szkoły Podstawowej nr 15 w Opolu.

Ponadto głos w dyskusji zabrali burmistrzowie i wójtowie: Wojciech Jagiełłowicz – Wójt Gminy Lubsza, Zdzisław Martyna – Burmistrz Miasta i Gminy Korfantów, Wiesław Plewa – Wójt Gminy Tułowice,  Tadeusz Goc – Burmistrz Miasta i Gminy Strzelce Opolskie. 

Tematyka konferencji:

1. Projekt ustawy o zmianie ustawy o systemie oświaty oraz o zmianie niektórych innych ustaw.

2. Wnioski z dotychczasowego prowadzenia przedszkoli przez samorządy gminne Opolszczyzny.

3. Wnioski z dotychczasowej organizacji edukacji wczesnoszkolnej w szkołach podstawowych prowadzonych przez samorządy gminne Opolszczyzny.

4. Postulaty Związku Gmin Śląska Opolskiego w sprawie zmian w prawie oświatowym i w finansowaniu oświaty.

5. Przykłady dobrych praktyk w zakresie upowszechniania wychowania przedszkolnego i obniżenia wieku szkolnego w państwach Europy Zachodniej.

6. Warunki prawne, organizacyjne i finansowe niezbędne dla skutecznego upowszechnienia wychowania przedszkolnego i obniżenia wieku szkolnego w Polsce.

 

Nagranie rozmowy w Radio Opole o konferencji http://www.zgso.org.pl/info/txt/wywiady/081104%20Radio%20Opole.mp3

Materiały konferencyjne http://www.zgso.org.pl/zgsosite.php?top=4&menu=20&submenu=5&podsub=&arch

Ogólnopolska debata o reformie oświaty http://www.zgso.org.pl/zgsosite.php?top=7&menu=46&submenu=39&arch=0

 

Z poważaniem

Prezes Zarządu Związku Gmin Śląska Opolskiego

Czesław Tomalik

 

bogna13-12-2008 23:13:16   [#4239]

się zaglądało i czytało :)

ale Kalisza tam nie było

a Opole wrzuciłam tu z rozmachu ;)

bogna13-12-2008 23:14:33   [#4240]

Szkoły bronią swych tradycji przed minister Hall

Zespoły szkół nie mogą wpisać na świadectwach swej nazwy

Marek Pleśniar13-12-2008 23:14:56   [#4241]

aaaaaaaaaaa

ato przeprszm

-----------------

http://miasta.gazeta.pl/katowice/1,35019,6054436,Szkola_sie_sypie__ale_lekcje_musza_trwac.html

a tu nasz Kolega sprytnie piaruje remontowi interwencyjnemu:-)

Szkoła się sypie, ale lekcje muszą trwać

Magdalena Warchala 2008-12-11, ostatnia aktualizacja 2008-12-12 08:49

Uczniowie Zespołu Szkół Sportowych w Siemianowicach Śląskich, wrócili do zamkniętego w środę przez dyrektora, budynku, który jest w fatalnym stanie. Urzędnicy nie zgodzili się, by do czasu przygotowania ekspertyzy budowlanej młodzież miała zajęcia poza szkołą.

bogna13-12-2008 23:27:19   [#4242]

O odwołaniu zajęć w jednym z budynków ZSS-u Mirosław Wyszyński, dyrektor szkoły, zadecydował po wtorkowej wizycie Grzegorza Malickiego, powiatowego inspektora nadzoru budowlanego. Malicki stwierdził, że przeciekające stropy, wypaczone ramy okienne i klawiszujące klepki parkietowe stanowią zagrożenie dla przebywających w szkole uczniów.

 

te przeciekające stropy mnie zaintrygowały ;)

Marek Pleśniar13-12-2008 23:44:40   [#4243]

wielkie halo;-) remontu interw. nigdy nie załatwiałas?

odkreca sie krany na górze w wucetach i dzwoni z anonimową skargą na siebie samego do własciwej instytucji

Power414-12-2008 00:10:38   [#4244]
"odkreca sie krany na górze w wucetach i dzwoni z anonimową skargą na siebie samego do własciwej instytucji"-jakoś ugrzeczniona za bardzo jestem??
AnJa14-12-2008 09:36:19   [#4245]
do $4235 grażki:

oczywiście, że te 2 miesiące to skandal- i już za to gwiazdorom z CKE należałoby się przewietrzenie

rzecz jednak w tym, że takie różne cuda zwiazane z utratą cierpliwości działy się przy pierwszej maturze- teraz jest spokojniej

znacznie więcej (ok6-10 dn) jest też na dostarczenie papióra na uczelnię, ponadto system elektroniczny też powoduje, że uczelnie mają wyniki już wcześniej i nie ma potrzeby peregrynowania po kraju z kserówkami świadectwa

świętą prawdą jest zaś to, o czy mówi osuch
grażka14-12-2008 10:26:04   [#4246]

http://wyborcza.pl/1,75248,6058608,8_8_zl_jest_wiecej_warte_niz_placz_dziecka.html

Drodzy rodzice! Pilnujcie swoich dzieci dojeżdżających do szkół, by brały ze sobą legitymacje. Bo gdy natkną się na "solidnego" kontrolera, nie będzie zmiłowania. I nieważne, że pociecha nie wygląda na osobę pełnoletnią. Prawo jest prawem i mandat będzie wystawiony!

Może warto też przypomnieć na wychowawczej?

bogna15-12-2008 18:14:57   [#4247]

http://www.samorzad.pap.pl/palio/html.run?_Instance=cms_samorzad.pap.pl&_PageID=2&s=depesza&dz=szablon.depesza&dep=45954&data=&_CheckSum=-930401373

Przekazanie małej samorządowej szkoły do prowadzenia organizacji pozarządowej to szansa na jej uratowanie przed likwidacją. Przekształcenie ma także sens, jeśli gmina chce poprawić jakość edukacji na swoim terenie – przekonują autorzy raportu z badań szkół publicznych prowadzonych przez organizacje pozarządowe i samorządy.

Raport przygotowany przez Grupę Doradztwa i Treningu Invent na zlecenie Instytutu Jagiellońskiego przedstawiono w poniedziałek na konferencji „Jaka edukacja? Dobre praktyki w zakresie współpracy organizacji pozarządowych i samorządu terytorialnego w obszarze edukacji”.

Badaniem objęto cztery szkoły publiczne: dwie prowadzone przez samorząd i dwie przekazane organizacjom pozarządowym w gminie Karczew i Boguty – Pianki w województwie mazowieckim. Nauka w tych szkołach jest dla uczniów bezpłatna. Samorządy przekazują organizacjom pieniądze z subwencji oświatowej na ucznia.

Projekt miał odpowiedzieć na pytanie, w jaki sposób współpraca organizacji pozarządowej i samorządu może pomagać w rozwiązaniu problemów zarządzania oświatą w gminach – poinformował dr Arkadiusz Peisert, współautor raportu.

Jak podkreślił Krzysztof Brosz, współautor badania, przekazanie szkół stowarzyszeniom jest czasem koniecznością i wyborem „mniejszego zła” zamiast likwidacji. Może jednak być też świadomą decyzją gminy, która szuka oszczędności i chce poprawić jakość edukacji poprzez lepsze zarządzanie szkołą.

Jego zdaniem, idealny model, który rekomenduje samorządom, to przekazanie szkoły stowarzyszeniu w momencie, gdy samorząd jest w stabilnej sytuacji finansowej i chce poprawić zarządzanie edukacją.

Jak podkreślili autorzy badań przekazanie szkoły stowarzyszeniu pozwala na połączenie funkcji zarządzania i płacenia. Obecne prawo oświatowe powoduje, że samorządy „mają niewielki wpływ na to, za co płacą”.

Z badania wynika, że utrzymanie szkoły przekazanej do prowadzenia stowarzyszeniu jest o 25 proc. tańsze niż prowadzonej przez gminę.

W szkołach publicznych prowadzonych przez organizacje pozarządowe zazwyczaj nie obowiązują zapisy Karty Nauczyciela. Rezygnacja z Karty Nauczyciela powoduje spadek wynagrodzeń nauczycieli. Z drugiej strony pozwala na wprowadzenie skutecznych narzędzi motywowania nauczycieli, tak aby wynagrodzenia były uzależnione od nakładu i wyników pracy.

- Rezygnacja z Karty Nauczyciela jest dobrym rozwiązaniem, ale w sytuacji gdy samorząd będzie przekazywał pieniądze dla nauczycieli na prawdziwie motywujący dodatek i będzie chciał inwestować w infrastrukturę – podkreślili autorzy badania.

W badanych szkołach publicznych prowadzonych przez stowarzyszenia nakłady na infrastrukturę w przeliczeniu na jednego ucznia są wyższe niż w szkołach samorządowych.

Wśród mocnych stron szkół prowadzonych przez ngo, autorzy badania wymieniali m.in. rezygnację z Karty Nauczyciela, lepsze relacje personalne w zespole nauczycielskim, większe zaangażowanie rodziców, niższe nakłady na edukację przy utrzymaniu jakości nauczania.

Słabymi stronami publicznych szkół pozarządowych – zdaniem autorów badania - są mniejsze zarobki nauczycieli, niskie pensje odstraszające kandydatów do pracy, niskie wymagania i nakłady związane z doskonaleniem nauczycieli.

- Przekazanie szkoły do prowadzenia organizacji pozarządowej może być dla niezbyt sprawnych samorządów sposobem na zwolnienie gminy z troski o edukację – przyznał dr Arkadiusz Peisert.

Wójt gminy Boguty-Pianki Józef Bogucki, który cztery małe szkoły przekazał do prowadzenia Stowarzyszeniu Edukator z Łomży, wśród przyczyn likwidacji szkół wymienił m.in. utworzenie szkół gimnazjalnych i 6-klasowej podstawówki.

- Gdyby klas w szkole było więcej, byłoby więcej uczniów i łatwiej byłoby szkoły utrzymać – zauważył wójt. Jak podkreślił, mając wybór między likwidacją szkoły, a jej przekazaniem stowarzyszeniu wybrał drugą możliwość. Dzięki temu uczniowie szkół podstawowych nie muszą dojeżdżać do szkoły i spędzać czasu na świetlicy zamiast z rodziną. Dodał, że dziecko ma prawo do nauki, a nie podróżowania. Dowożenie nie jest lepszym rozwiązaniem niż utrzymanie małej szkoły.

- Droga ucznia do szkoły jest co najmniej trzy razy krótsza niż w przypadku likwidacji i dowozu do szkoły gminnej. Małe szkoły stanowią mikro-centra kultury, a nauczyciele na wsi mają pracę – wymienił zalety przekształceń wójt Bogucki.

W 2004 r. gmina Boguty-Pianki dokładała do otrzymywanej z budżetu państwa subwencji oświatowej z dochodów własnych ok. 20 proc. Po przekazaniu szkół stowarzyszeniu w 2008 r. dokłada 16,6 proc. Jego zdaniem, „zmorą, która utrudnia samorządom prowadzenie szkół jest system awansu zawodowego nauczycieli”.

Z kolei Anna Okońska-Walkowicz, wiceprezes Głównego Społecznego Towarzystwa Oświatowego, zwróciła uwagę, że przez ostatnie 18 lat, kiedy jej organizacja tworzyła 160 szkół społecznych w 15 województwach, tylko nieliczne samorządy były partnerem i sprzymierzeńcem organizacji.

- W większości przypadków ma miejsce rywalizacja tych szkół, są szkoły nasze i wasze, wiele konfliktów – przyznała Okońska-Walkowicz. - Rzadko władze samorządowe myślą o tym wspólnym dziele jakim jest edukacja – dodała.

Jej zdaniem, warto wrócić do procesu wspólnego tworzenia sieci szkół przez przedstawicieli ngo i samorządu, bo różnorodność wpływa na poprawę jakości edukacji.
/amk/

bogna15-12-2008 18:18:05   [#4248]

40 proc. nauczycieli nie może już awansować

...Awans zawodowy nauczycieli w obecnym kształcie nie jest żadnym gwarantem zmian jakościowych w szkole, bo polega na podejmowaniu jednorazowego wysiłku w celu osiągnięcia określonego nauczycielskiego statusu - dodaje Joanna Berdzik, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Kadry Kierowniczej Oświaty (OSKKO)...

cynamonowa16-12-2008 23:56:28   [#4249]

http://miasta.gazeta.pl/krakow/1,35798,6072752,Nauczycielka_upomniana_za_uderzenie_ucznia.html

uderzyła-przeprosiła

Marek Pleśniar17-12-2008 18:15:49   [#4250]
omamulu:-)))))))

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80271,6073880,Rzad_wyminie_prezydenckie_weto_.html


Niewykluczone, że rząd znalazł sposób na obejście prezydenckiego weta ws. pomostówek. Jakie? Zdaniem TVN24 premier, jeśli Lewica nie pomoże mu odrzucić weta, wyda rozporządzenie i będzie osobiście przyznawał emerytury specjalne, wszystkim których miała dotyczyć ustawa o pomostówkach.

Jedyny problem polega na tym, że nowe emerytury przyznawane byłyby... imiennie. Czyli ZUS w sprawie każdego człowieka z osobna musi zwracać się do rządu. Tak bowiem wynika z ustawy o emeryturach specjalnych.

Do tej pory emerytury specjalne były przyznawane osobom zasłużonym, czy szczególnie poszkodowanym. Teraz rządowe rozporządzenie ma sukcesywnie rozszerzać grono osób nimi objętych o tych wszystkich, którzy chcieliby w przyszłym roku przejść wcześniej na emeryturę. W przeciwnym wypadku prawo do emerytur pomostowych straci 270 tysięcy osób, które były objęte rządowym projektem.

W szczególnie uzasadnionych przypadkach premier ma prawo do przyznania świadczeń na warunkach i w wysokości innej niż określone w ustawie - mówi ustawa o kompetencjach premiera w sprawie przyznawania emerytur. Jeśliby więc nie udało się odrzucić prezydenckiego weta, rząd chce wydać rozporządzenie, które za pomocą tego zapisu, tak czy inaczej wprowadzi pomysły z rządowego projektu o pomostówkach.
strony: [ 1 ][ 2 ] - - [ 84 ][ 85 ][ 86 ] - - [ 242 ][ 243 ]