a! jak nie ma świetlicy to problem :-( pozostaje niepełne zatrudnienie lub nauczycielka dorobi kwalifikacje do czegoś innego

wiem, że to trudne rozwiązanie ale zatrudnienie jest określone liczbą godzin a nie odwrotnie

że będą problemy to wiadomo, dlatego trzeba szukać różnych sposobów na ich rozwiązanie

no i zadaniem szkoły nie jest ochrona miejsc pracy dla nauczycieli

a co z tym opiniowaniem przez rodziców?

          4. Dodatkowe zajęcia edukacyjne, o których mowa w ust. 3 pkt 2, dyrektor szkoły może wprowadzić do szkolnego planu nauczania po zasięgnięciu opinii rady pedagogicznej i rady rodziców. W przypadku wprowadzenia dodatkowych zajęć edukacyjnych udział uczniów w tych zajęciach jest obowiązkowy.

jeśli wprowadzamy do planu nauczania dodatkowy przedmiot to planujemy to w kwietniu dla klas, które rozpoczną naukę we wrześniu, zasięgamy opinii rodziców nie tych, których dzieci się będą tego uczyć

posłuchali Gabę:)

http://wiadomosci.onet.pl/1915721,11,item.html

i bardzo dobrze :-)

Ministerstwo edukacji chce, by od nowego roku szkolnego pisemnie zgody nie były konieczne, a przedmiot znajdzie się w oficjalnym planie zajęć.

czy to oznacza, że MEN dopisze go do ramówki i da na niego 14 godzin ???

z dyrektorskich, ale wtedy powoływali sie na stare rozp. o seksie + zgoda rodziców,

a teraz:

przedmiot znajdzie się w oficjalnym planie zajęć

?

(a jaki jest ten nieoficjalny ???)

:-)

ma być dokładnie tak, jak było, lecz odwrotnie;)

Czyli:
Do tej pory były zgody na nauczanie seksu, a od tej pory będzie obowiązkowy do pisemnej NIEZGODY rodzica na nauczanie przedmiotu,

Komeniusz mi przysłała swoje uwagi, ja je wklejam, ale chyba tam części nie rozumiem i upraszam się o wytłumaczenie:)

hymm

tego nie kumam bo przeciez taki zapis jest

to ok.

tu rozumiem, że chce by dodać ust. 1 a w powyższym brzmieniu. Ale ja tam nie wiem czy już w klasach 1-3 potrzeba język różnicowac pod kątem zaawansowania? z kompami to nie wiem.

tu pewnie chodzi o to żeby wszyscy mieli po równo w sp gim ale i w średnich

nie kumam bo tak jest przecie zapisane

nie wiem dlaczego ma być oddzielny specjalista od pierwszej pomocy skoro przedmiot jako całośc to edukacja dla bezpieczeństwa wiec ten co będzie miał kwalifikacje do tego i do pierwszej pomocy tez będzie miał. Rozporządzenie o kwalifikacjach odsyła do ustawy o ratownictwie medycznym, które stanowi tak:

Art. 8. 1. Podstawa programowa, o której mowa w art. 22 ust. 2 pkt 2 ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty (Dz. U. z 2004 r. Nr 256, poz. 2572, z późn. zm.⁴⁾), uwzględnia edukację w zakresie udzielania pierwszej pomocy.

2. Zajęcia edukacyjne w zakresie udzielania pierwszej pomocy są realizowane z udziałem:

  1)   lekarzy systemu,

  2)   pielęgniarek systemu,

  3)   ratowników medycznych

- którzy otrzymują wynagrodzenie według stawki godzinowej na podstawie umowy cywilnoprawnej.

3. Wysokość stawki godzinowej dla lekarzy systemu, pielęgniarek systemu oraz ratowników medycznych, biorących udział w zajęciach edukacyjnych w zakresie udzielania pierwszej pomocy ustala dyrektor szkoły w ramach posiadanych środków finansowych, z tym że wysokość tej stawki nie może być niższa niż wysokość stawki godzinowej dla nauczyciela posiadającego stopień nauczyciela kontraktowego oraz tytuł zawodowy magistra z przygotowaniem pedagogicznym, realizującego tygodniowy obowiązkowy wymiar godzin, określony w art. 42 ust. 3 lp. 3 ustawy z dnia 26 stycznia 1982 r. - Karta Nauczyciela (Dz. U. z 2006 r. Nr 97, poz. 674 i Nr 170, poz. 1218) ustalonej na podstawie przepisów, o których mowa w art. 30 ust. 5 ustawy z dnia 26 stycznia 1982 r. - Karta Nauczyciela.

4. Zajęcia edukacyjne w zakresie udzielania pierwszej pomocy mogą być realizowane przez nauczycieli posiadających odpowiednie przygotowanie.

5. Minister właściwy do spraw zdrowia, w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw oświaty i wychowania, określi, w drodze rozporządzenia, zakres wiedzy i umiejętności niezbędnych do prowadzenia zajęć edukacyjnych w zakresie udzielania pierwszej pomocy, tryb ich nabywania oraz wzór zaświadczenia potwierdzającego posiadanie przygotowania do prowadzenia zajęć w zakresie udzielania pierwszej pomocy, mając na celu zapewnienie właściwej ich realizacji.

i rozumiem, że ustali tak, że ten co bedzie miał kwalifikacje do edukacji dla bezpieczeństwa będzi emiał kwalifikacje i do pierwszej pomocy

Jacek - znasz już na pamięć to urocze dzieło?

;))

fredi dotyczy

§ 6 ust. 1 pkt 1 projektu

1)       na obowiązkowych zajęciach edukacyjnych z informatyki i technologii informacyjnej, z tym że liczba uczniów w grupie nie może przekraczać liczby stanowisk komputerowych w pracowni komputerowej, z zastrzeżeniem ust. 4,

Anula nie ma takich zapisów chyba, że podpadnie tu ten zapis:

no i ewentualnie § 6 ust. 1 ust. 3

zajęcia techniczne i artystyczne będą w gimnazjum fakultatywne

i faktycznie nie pamiętam, by gdzieś określono min. i max. liczbę uczniów uczestniczących w takich zajęciach...

(tak, jak to zrobiono np. na j. obcym - min. 10 uczniów)

no bo jak je zorganizować, gdy na "lepienie garnków" zapisze się tylko 7 uczniów, a na "modelarstwo" np. 43 uczniów ???

zajęcia techniczne i artystyczne będą w gimnazjum fakultatywne

nie ma takiego obligu by te zajęcia były fakultatywne. Zajęcia artystyczne może poprowadzić np. plastyk, który przygotuje różnego rodzaju oferty na ileś tam tygodni każda i wszyscy uczniowie będą ją po kolei realizowali. Podobnie może być z zajęciami technicznymi.

i tak to jest, gdy się za dokładnie przeczytało i zapamiętało "pomarańczową książeczkę" !

bo właśnie tam było tak:

:-)

no a teraz w podpisanej PP, faktycznie jest jak mówi Jacek:

Szkoła  opracowuje  i  przedstawia uczniom  ofertę  zajęć  artystycznych / technicznych.       Rodzaj   zajęć  oraz realizowany program powinny być dostosowane do zainteresowań uczniów. Zajęcia mogą być realizowane w trybie regularnych, cotygodniowych spotkań lub w trybie projektu wskazanego przez nauczyciela lub zaproponowanego przez uczniów, także w korelacji z pracą nad projektami z innych zajęć edukacyjnych....................

a więc wszystko jest jasne i dużo prostsze !

:-) my już tacy jesteśmy :-)

ja nie widzę konieczności by te zajęcia przepisowo dzielić na grupy. Chyba pomarańczowa książeczka za bardzo namieszała.

Ale wydaje mi się że uczniowie zapisują się na te zajęcia we wrześniu. Uczęszczają na nie przez cały rok szkolny. Jak wyobrażasz sobie to po kolei realizowanie przez uczniów iluś tam ofert? Myślałam, że grupa uczniów zapisuje sie np. na malarstwo a inna na rzeźbiarstwo. Uczęszczają na te zajęcia przez cały rok szkolny. Ty myślisz że mają zaliczyć wszystkie zajęcia przygotowane z oferty przez nauczyciela plastyki???????

Anula, jak sobie zrobisz tak będziesz miała, tu duzo zależy jak dla mnie od specyfiki i mozliwości szkoły. Teroretycznie to ja mogę sobie wyobrazić, że się zapisują na wybrane z 4 róźnych zaproponowanych przez nauczyciela zajęć.

Tyle, że w takim wypadku może wystąpić problem, co jak na jedne zapisze Ci się 10 osób a na resztę pozostali?

Kolejny problem to jak te zajęcia umieścić w planie bo uczeń nie może mieć okienek więc trzeba by je umieścić np. w środku planu by wszyscy w tym czasie na tych wybranych zajęciach byli. A co jak 2 z tych zajęc bedzie prowadził jeden nauczyciel? nie rozdwoi się przecież wiec trza je wtedy ustawiac na 1 lub ostatniej godzinie. Gdy dojdzie język realizowany pod kątem zaawansowania i wf robiony fakultatywnie jesli ktoś tak zechce zrobić to winszuję ułożenia planu. No chyba, że ktos ma warunki w szkole alb ozdecyduje się na zatrudnianie nauczycieli na kilka godzinek.

Jak dla mnie to nie widzę problemu by plastyk przykładowo dogadali się z muzykiem i te godziny zajęc artystycznych rozdzielili między siebie i każde z nich zaproponuje coś. Nie widzę też problemu by np. plastyk przez pół roku prowadził malarstwo a następnie rzeżbiarstwo a jak jeszcze coś wymyśli typu plecenie z byle czego czegoś tam to też bedzie ciekawie. Ocena i tak nie będzie z rzeźbiarstwa czy z malarstwa ale z zajęć artystycznych bo jak rozumiem tak się przedmiot nazywa?

chyba, że wymyślą znów coś i se wpisze na świadectwie:

wyplatanie koszyków i innych takich tam - bardzo dobry

:-)

mój plastyk z muzykiem się świetnie dogadują, bo to jedna osoba :-)))

może jednak to dobry pomysł aby część zajęć mogła się odbywać w oderwaniu od "trzonu" np. po południu lub w bloku - dzień techniki i np. 5 godzin różnorodnych zajęć dla wszystkich jednocześnie, można połączyć dodatkowo z tradycyjnymi działaniami szkoły

ramówka określa minimalną liczbę godzin ale nie narzuca wymiaru tygodniowego ani w której klasie, tylko w cyklu ;-)

marzy?

mi też się marzy np. pracownia techniczna z prawdziwego zdarzenia, gdzie od młotka i gwoździ, będzie trochę innych narzędzi dla majsterkowiczów, coś dla tych którzy lubią elektronikę, modelarstwo, jakaś kuchenka gdzie można coś upichcić...itp, itd i jeszcze dalej mogę se marzyć. MEN może i by tak chciał wg pomarańczowej książeczki tylko, że kasy na to nie mam i se już pomarzyłem :-)