Forum OSKKO - wątek
beera | 26-10-2006 13:50:50 [#151] |
---|
mialam w okolicy fatalne gimnazjum- dzieci ze wsi i najgorszy rejon miasta. Utrwalalo się to z roku na rok- odplyw dobrych i srednich do innych gimnazjow, ktore chetnie te dzieci przyjmowały Przeprowadzono tę szkołę do innego budynku- jakies remontowe sprawy, zmieniono rejonizację. Zmieniła się sytuacja. "najgorszy rejon" rozdzielono w obwodzie na dwa gimnazja, zneutralizowano.
Nie wiem jaki będzie efekt. Ale wiem, ze inna średnia na świadectwach jest u dzieci przyjmowanych do tej szkoły w tym roku. Proste recepty- ale czasem nie chce się ich stosowac, mając na celu "dobrą, prestiżowa klasę", dobrą prestizową szkołę, ktora chcialoby się pochwalić |
Mariola | 26-10-2006 14:01:52 [#152] |
---|
a ja porozmawiałam sobie z moim dziewczynami.
Na pytanie, jak sądzą dlaczego nikt z klasy nie zawiadomił inego nauczyciela, nie wezwał pomocy, dlaczego nic nie powiedzieli nauczycielom(?) jedna z nich odpowiedziała:" Oni poprostu się ich bali".
Ot zwykła, szczera odpowiedź gimnazjalistki. Wydawać by się mogło, że zwykła...
I to była wypowiedź mojej córci, która własnie nie jest w tej wybranej lecz zwykłej klasie (bo druga- z klasy matematycznej- stwierdziła, że nie wyobraża sobie, że można nie było wezwać pomocy)
I to własnie mnie także bardzo martwi :(
I niestety Janusz w #142 ma sporo racji.
A ja dzisiaj znów jak dziecko ucieszyłam się , że moje dzieci wróciły szczęśliwie do domu... |
beera | 26-10-2006 14:11:12 [#153] |
---|
Przypominając stosunkowo liczne ostatnio informacje o aktach przemocy w szkołach Giertych wyraził przekonanie, że utworzenie gimnazjów było błędem. "Bez wątpienia sytuacja, w której młodzież w trudnym wieku skupiamy w jednej szkole, sama w sobie rodzi problemy" - powiedział. Zaproponował dyskusję, "czy nie należałoby tego modelu zmienić - wracając do rozwiązań poprzednich lub szukając innych". http://wiadomosci.onet.pl/1424166,11,item.html
|
słonko | 26-10-2006 15:23:51 [#154] |
---|
Według relacji radia w pewnym momencie z sali wyszedł adwokat, którego wynajęli rodzice chłopców. Powiedział, że będzie dążył do tego by przekonać sąd, że to nie chłopcy są winni tego co się stało, a szkoła i nauczyciele. http://wiadomosci.onet.pl/1424213,11,item.html |
beera | 26-10-2006 15:25:27 [#155] |
---|
ma szanse na udowodnienie tej tezy: § 13. Niedopuszczalne jest prowadzenie jakichkolwiek zajęć bez nadzoru upoważnionej do tego osoby.
§ 14. 1. Przerwy w zajęciach uczniowie spędzają pod nadzorem nauczyciela. |
słonko | 26-10-2006 15:33:16 [#156] |
---|
http://kiosk.onet.pl/charaktery/1368172,2029,artykul.html Równocześnie zaobserwowano, że młodzieży szkolnej imponuje siła: daje poczucie bezpieczeństwa, władzę nad innymi, pozwala dyktować warunki i decydować o standardach życia pomiędzy innymi. Przemocy szkolnej, niestety, towarzyszy zmowa milczenia. Jest to albo efekt standardów współżycia w grupie, albo też wynik lęku przed wykluczeniem. Ważną przyczyną ukrywania agresji jest niewątpliwie strach przed zemstą i brutalnością sprawców. Utrwala to postawę bycia ofiarą u jednych i poczucie bezkarności u drugich. |
słonko | 26-10-2006 15:38:08 [#157] |
---|
w #156 odnoszę wrażenie, że jest to kolejny...długi...artykuł... :( |
Maelka | 26-10-2006 16:18:08 [#158] |
---|
Wydaje mi się, że Małgoś napisała cos bardzo istotnego: w końcu odkryto demona - w postaci zjawiska rozproszenia odpowiedzialności pod wpływem obecności innych biernych osób. Dzis wiadomo, że w tłumie nie można liczyć na interwencję, pomoc, że trzeba robić wszystko, aby jednostka w tłumie czuła się indywidualnościa, bo to gwarantuje jej gotowośc do aktywnej pomocy Tłum i wielu świadków nie gwarantują bezpieczeństwa i pomocy. Wołanie :"Ratunku!" powoduje, że ludzie raczej odwrócą głowę z nadzieją, iż ten apel skierowany jest do kogoś innego, że ktoś inny jest bardziej predystynowany do udzielenia pomocy. Szukając ratunku należy zwracać się do konkretnej osoby:"Niech mi pan pomoże", "Poszę pani, proszę zadzwonić na policję" itp. Zwykle wystarczy, że do pomocy ruszy jedna obca osoba, a pozostali gapie też się do niej przyłączą. Wydaje mi się, że trzeba o tym dzieciom i młodzieży powiedzieć. To nic nie kosztuje, a może komuś uratować dobytek, zdrowie, a może nawet i życie. |
poreba319 | 26-10-2006 16:36:23 [#159] |
---|
jestem za dzisiaj słyszałem wypowiedż naszego wielkiego ministra nie jestem jego fanem ale tym razem jestem za - chodzi o wypowiedż o konieczności-pomimo wielkich nakładów poniesionych na reformę - powrotu do jednej szkoły .czyli do likfidacji gimnazjów.Ucze już 20 lat w tym 7 rok w gimnazjum i powtarzam jestem za. nagromadzenie w jednej szkole 300-400 uczniów w wieku "burzy hormonalnej" od początku było wielkim nieporozumieniem i coraz częściej będziemy się o tym boleśnie przekonywać |
JuTro | 26-10-2006 16:43:05 [#160] |
---|
słonko ... fajny artykuł Odnoszę wrażenie , że za parę dni lub godzin dowiemy się "Za niepowodzenia i agresję w polskiej szkole winni są nauczyciele". "Oni przecież pracyją tylko 18 godzin tygodniowo, a nawet nie potrafią upilnować klasy, źle oceniają, niesprawiedliwie itd. i jeszcze chcą podwyżek ... za co?" Z tego artykułu takie treści wyłaniają się z drugiego dna. O szkołach molochach, przepełnionych klasach tyklo wspomniano. Szykujmy się na nagonkę. Będzie to temat medialny w sam raz przed wyborami. W naszym kraju każdy zna się na oświacie i potrafi właściwie wychowywać dzieci. Patrz wypowiedzi ojców nieszczęsnych chłopaków z Gdańska "To były tylko szkolne wygłupy","to nie chłopcy są winni tego co się stało, a szkoła i nauczyciele". Przygotujmy się na nowy wątek "O Boże - 2" :(((((((((( |
Adaa | 26-10-2006 18:08:09 [#162] |
---|
moze tak a moze nie? pieciu spraców zapewne poniesie dotkliwe konsekwencje - może ich to uratuje przed totalna demoralizacją, a może wręcz ją przyspieszy zawsze jest jakies ale... ale... powszechnie wiadomo,ze rozwój emocjonalny jest rezultatem konfrontacji z bólem,przykrymi doznaniami i najszybciej dojrzewamy emocjonalnie podczas trudnych okresów w naszym zyciu... rozwijamy sie gdy jestesmy szczęśliwi i beztroscy?...chyba nie az tak bardzo słyszał ktoś takie zdanie?.."Żylem sobie beztrosko i szczesliwie i bardzo sie zmieniłem" niech sprawcy zaznają bólu,strachu,przerazenia...niech poniosa karę,niech dojrzeją emocjonalnie dzieki temu kurcze...ostatnio ogladalam program Drzyzgi...trudne dzieci i ich matki (bo tylko one wystepowały) jakie te biedactwa nieszczęsliwe były (dzieci)...bo mama zakazywała-zla mama...matka bezradnie próbowala tłumaczyć...dziecko szlochało przed kamerą...bo to bo tamto...biedne dziecko do tego stopnia wzruszyło widownie,że prawie na matce suchej nitki nie zostawiono...stala tam bezradna i oszolomiona... a im bardziej tłum najeżdzał na matkę ,tym szczęsliwsza byla malolata...zdejmowano z niej ból:-) tak...biedne dzieci...dac im wsparcie psychologa,zatroszczyc się,ratować psychikę..zdejmowac ból nie mówie,ze nie dać...ale bez przesady,nie roztkliwiac się nad ich psychiką one w któryms momencie naprawdę poczuja sie ofiarami...i równoczesnie zdejmując z siebie poczucie winy, zmniejszą w swoim mniemaniu skalę zla,które było ich udzialem "biedne dzieci"...a te dobre tez gdzies są... |
Gusia | 26-10-2006 18:21:05 [#163] |
---|
Patrz wypowiedzi ojców nieszczęsnych chłopaków z Gdańska "To były tylko szkolne wygłupy","to nie chłopcy są winni tego co się stało, a szkoła i nauczyciele". Dlaczego więc zakrywają twarze, skoro to były tylko "szkolne wygłupy" wstydzą się? Dlaczego ich rodzice zauważają tylko i wyłącznie winę szkoły i nauczycieli?? A gdzie oni byli przez te kilkanaście lat? Oddali dzieci zaraz po urodzeniu do żłobka, przedszkola, SP, gimnazjum (z internatem)???????? Dlaczego nie zadadzą sobie pytania: Co takiego schrzaniłem, że moje dziecko nie potrafi uszanować drugiego człowieka, że znajdzie byle pretekst, by koledze czy koleżance zrobić krzywdę czerpiąc z tego radość??? Może to ja (rodzic) nie zauważałem jego potrzeb?? Kurcze jakże wiele do myślenia dają takie tragedie... tylko ilu pomyśli... |
ankate | 26-10-2006 18:29:49 [#164] |
---|
Nie wiem, ale trzeba zacząć stosować poważne kary, chyba nagana na szkolnym apelu i naganna ocena z zachowania tu nie wystarczy, uważam, że gdyby do 18 lat pobyli ci "niewinni" chłopcy w zakładzie poprawczym to byłaby może nauczka dla nich i dla innych, którzy czują się bezkarni , bo szkoła musi przestrzegać praw ucznia... A może i rodzice zaczęli by dbać o wychowanie swoich dzieci i poświęcać im więcej czasu! Obawiam się jednak, że cała odpowiedzialność spadnie rzeczywiście na szkołę, a "dzieci" nadal będą się wyżywać na słabszych, zaś nauczyciele będą pisać kolejne sprawozdania ze spełnienia standardu jakim jest przestrzeganie praw ucznia w szkole. |
rzepek | 26-10-2006 20:49:55 [#165] |
---|
a co będzie dalej? A ja się zastanawiam, co będzie dalej, jak dorosną ci , co teraz w schronisku... jak założą własne rodziny - i jaki wzorzec, jaki przykład dadzą swoim synkom? Bozi? Ojca Kolbe? Kogo?. Dajemy szkołom imię patrona ( piękny, godny szacunku, wzór cnót...) i przemawiamy na uroczystosci - że młodzież będzie miała przykład... bzdety.
Ja jestem za szkołą Giertycha, trudno. 6 godzin nauki, drugie 6 w kamieniołomach i zupka z lebiody. Jest wina i kara. Gdzie mają się schronić ci dobrzy ludzie, jeżeli będziemy chronić bandytów, żeby nie stała im się krzywda? A tatusiów tych bandytów - do innych kamieniołomów i może być ta sama zupka.Oni są jeszcze bardziej winni.
To taka reakcja - bo wyobraziłam sobie moment, w którym matka Ani wchodzi do Jej pokoju. |
Piotrek C | 26-10-2006 21:09:49 [#166] |
---|
W jednym z ministrem Giertychem sa na pewno wszyscy zgodni, że trzeba coś wreszcie zaczac robić! A niestety na kolejnych pustych dyskusjach sie pewnie skończy - tak jak wczoraj wieczorem w TVP1.
"Nie wiem, ale trzeba zacząć stosować poważne kary..."
Dokładnie wczoraj mój kolega z pracy opowiadał zdarzenie, którego był świadkiem kilka dni temu. Skojarzyło mi sie to z przerazonymi twarzami 5 uczniów z dzisiejszych relacji telewizyjnych.
Wyglądało to tak: rodzic z dzieckiem czekał pod szkołą (wiek rodzica około 40 lat). Kiedy wyszedł ze szkoły jeden z "chuliganów szkolnych"usłyszał od rodzica:
- jak jeszcze raz zaczepisz mojego syna to ci tak przy********, że zobaczysz.
Widząc, że rodzic nie żartuje i jest gotowy spełnić groźbę na miejscu ( bo był naprawde wścikły) uczeń blady ze strachu, ze spuszczonym wzrokiem, na oczach innych dzieci, grzecznie obiecał, że to sie więcej nie powtórzy. |
Maelka | 26-10-2006 21:12:47 [#167] |
---|
A ja jestem przeciw. Proszę o wybaczenie, ale nawet nie chce mi się tego stanowiska uzasadniać. 1. Szkoła nie może być karą. Od karania są sądy, a miejscem odbycia kary więzienia, a nie szkoły. 2. Bezpiecznie będę się czuła nie wtedy, kiedy łobuzy będą zamknięci w osobnej szkole (którą kiedyś skończą), ale wtedy, jeśli poprzez prawidłowe działania domu, szkoły, organizacji i kościoła nie do takich błedów wychowawczych się nie dopuści. 3. Jeśli szkole i nauczycielowi zostana przywrócone prawa decydowania o wizerunku i zasadach funkcjinowania - może obejdzie się bez szkół o specjalnym nadzorze. Obecnie każda interwencja nauczyciela moze być poczytana za naruszenie praw ucznia: od stroju, makijażu, komórek, słownictwa młodzieży począwszy, na możliwości poprawy oceny ... zachowania skończywszy. 4. Młodzież i my wszyscy płacimy za wcześniejsze (i obecne) próby oszczędzania na oświacie - choćby brak płatnych zastępstw. O ofercie atrakcyjnych (lub jakichkolwiek) zajęciach pozalekcyjnych nie wspomnę, bo to pewnie różnie bywa. 5. ... Nie... Nie mam sił na walenie głową w mur... :-( |
Maelka | 26-10-2006 21:16:50 [#168] |
---|
Jestem przeciw szkołom o specjalnym nadzorze, a nie przeciwko temu, że coś trzeba z narastającą agresją i niewychowaniem robić! Pewnie, że cos trzeba robić, ale szkoły o specjalnym nadzorze to najłatwiejsze wyjście. Pytanie, czy najskuteczniejsze. |
Marek Pleśniar | 26-10-2006 21:22:40 [#169] |
---|
podzielam Twój pogląd maelko. A raczej nie Twój-Twój tylko nasz - i mój i bardzo wielu z nas - jak mniemam:-) |
Renata | 26-10-2006 21:26:21 [#170] |
---|
Snuć miłość, jak jedwabnik nić wnętrzem swym snuje, Lać ją z serca, jak źródło wodę z wnętrza leje, Rozkładać ją jak złotą blachę, gdy się kuje Z ziarna złotego, puszczać ją w głąb, jak nurtuje Źródło pod ziemią - W górę wiać nią, jak wiatr wieje, Po ziemi ją rozsypać, jak się zboże sieje, Ludziom piastować, jako matka swych piastuje.
Stąd będzie naprzód moc twa, jak moc przyrodzenia, A potem będzie moc twa, jako moc żywiołów, A potem będzie moc twa, jako moc krzewienia, Potem jak ludzi, potem jako moc aniołów, A w końcu będzie jako moc Stwórcy stworzenia. 1838, Laussanne [Mickiewicz]
Jest jakaś inna droga? Wyboista ona.., prawda? |
Małgoś | 26-10-2006 21:40:17 [#171] |
---|
Maelka...my jak te głosy wołające na puszczy :-( bylejakość bierze się też z pseudooszczędności; kiedyś cieszyłam się, że idzie niż demograficzny, bo głupia miałam nadzieję, że szkoły się "odchudzą", że moje dzieci będa się uczyć w 15 - 20 osobowych klasach, w niedużych szkołach, gdzie pani woźna i pani dyrektor będą znały wszystkie dzieci po imieniu pomysł z gimnazjami wydawał się być OK - bo młodzież przecież coraz szybciej intelektualnie dojrzewa, warto więc odłączyć nastolatków od maluchów... i co ? psinco :-( strach przechodzić wieczorem obok niektórych tysiączników - przestępczość wśród gimnazjalistów bije rekordy w ilości i ciężarze jakościowym - anonimowość gimnazjalisty w tłumie w/g mnie to najsilniejszy czynnik wyzwalający patologiczne zachowania, bo kto go "namierzy"? nauczyciele zmieniają się na każdym przedmiocie, ale też i fluktuacja kadr w tym zawodzie dogania średnią krajową, nie ma już kontaktu z n-lami, którzy znali jego słabości i dla których miał jako taki szacunek, a życie jest pełne wyzwań (walka o władzę, popularność, wpływy i pozycję społeczną) nie wierzę w skuteczność szkół giertychowskich - kiedyś młodociani chuligani będą musieli je opuścić - jako dorosłe zbiry - kto nas wtedy ochroni ...gdy wyjdą już spod kurateli MENu?; ale uważam też , ze pozostali uczniowie - te normalne jednostki czyli nieagresywne są zbyt słabi, żeby skazywac ich na ciągły kontakt z osobami bezkarnie łamiącymi wszelkie reguły mam nadzieję, że tę piatkę z Gdańska kilkumiesięczny pobyt poza domem rodzinnym nie wykoślawi na stałe, ale może potrząśnie na tyle, że wrócą do pozytywnych norm społecznych |
beera | 26-10-2006 21:50:18 [#172] |
---|
nie przesadzaj, Małgoś- nie "dwie wołające na puszczy". Dyskusji bywało tu wiele na ten temat i pogląd ten padał tu wczesniej bardzo często, nie pojawil się wraz z tą dyskusją. |
Marek Pleśniar | 26-10-2006 21:58:29 [#173] |
---|
to pogląd wszystkich jak mniemam twórców oskko i masy forumowiczów dlatego się dowaliłęm tak do Cię małgoś - bo już raz tak puszczańsko-nawoująco napisałaś a to sprawia przykrość innym o podobnych poglądach nie czujesz tego? tylko to przykre gdy inni stawiają się jako sprawiedliwsi i najbardziej nawołujący na puszczy każdy by chciał troche ponawoływać;-) ale.. przepraszam cię za to gadanie. Pewno nie powinienem. Za to tu i za tamto mocno powyżej w innym poście. |
Małgoś | 26-10-2006 22:19:30 [#174] |
---|
masz rację, Marku - nie powinieneś; to pouczanie jest po prostu przykre dla mnie - chyba bardziej niż moja byc może nadmierna emocjonalność dla innych, ale wiesz... ja mam tez nastoletnią gimnazjalistkę, która na dodatek z ostatniej wycieczki przywiozła plik zdjęć - w sumie było super, ale... na jednym zdjęciu wstydliwie chowanym, widać jak ogólnej mieszaninie jakiś chłopak szarpie z niej sweter "bo taki głupek, on wszystkim dziewczynom rozpina biustonosze itp." niby nic takiego... ale ktoś robił te zdjęcia :-( przerażające jest nawet nie to, że ściąga, rozpina, ale że to "nic takiego"; i nie jest to klasa "rejonowa" ale wybrana - taka gimnazjalna elita rekrutacyjna (jak w Januszowych wyliczeniach parę postów wyżej) strach myśleć co dzieje się klasach losowo dobranych - jak dalece tam przesuwają się granice dla "nic takiego" więc zaprzeczam, że uważam siebie za jedyną wiedzącą co i jak nalezy a czego nie - bo NIE WIEM a raczej wiem coraz mniej pewnie; uważam, ze w obliczu takich zdarzeń powinno się mówić podniesionym głosem, uderzać w różne struny ludzkiej wrażliwości itd. analizować, zadawać pytania, szukać odpowiedzi, przytaczać zdania fachowców, wyniki ekspertymentów itd. i to nie ma nic wspólnego z egzaltacją - myślę, że takie reakcje sa dość adekwatne do zdarzenia |
Ania | 27-10-2006 11:50:32 [#176] |
---|
a ja nie jestem pewna, czy Marek nie powinien... wprawdzie są różne typy wrażliwości, a każdy ma prawo do wyrażenia własnego zdania, jednak - nie podważająć szczerości i autentyczności kogokolwiek tu piszącego - mam wrażenie, że ten i analogiczne wątki coraz bardziej przypominają prasę brukową, a pompatyczne krztuszenie się własnym przeżywaniem odsuwa na plan dalszy i to nieszczęsne dziecko i problem, jako taki. Marek, jako nasz szef, słusznie nawołuje do umiaru i codziennego, mrówczego, rozumowego podejścia do rzeczywistości (szkolnej, domowej) przepraszam, nikogo nie chciałam obrazić ale też jestem kłębuszkiem bólu | UWAGA! Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.
|