Forum OSKKO - wątek
TEMAT: |
PLANY MEN po raz kolejny |
|
Tara | 11-02-2008 22:59:06 [#51] |
---|
Też troche słuchałam Pani Minister i co mnie zaskoczyło?Mówiła o zmianie podstawy programowej ale nie pamietam dokładnej wypowiedzi, nie mniej jednak brzmiała ona tak że nauczyciel realizuje podręcznik a nie podstawę?Poza tym posiłkowala się często tym panem obok,ale nie wiem niestety kto to był.
Co do wyborów i ukształtowania zainteresowań już na poziomie gimnazjów to przypomina mi się z poprzedniej epoki rozliczanie nas z tzw.przysposobienia do zawodu czy coś w tym stylu.Musieliśmy to prowadzić już w szkołach podstawowych i wiem że dyrekcja bardzo nas z tego rozliczała.Szczerze mówiąc czekam na Miętne i na spotkanie z panią Minister.
Nie wiem tez czy ten pomysł na matury jest dobry.Pamiętam jak moje dziecko 2 lata temu zdawało w jednym dniu z danego przedmiotu i podstawę i rozszerzenie.Klęłam wtedy bo mi go było szkoda.Teraz myślę że nie bylo to takie złe tymbardziej że dzisiejszych czasach młodzi ludzie muszą często przystosowywać sie do zupełnie nowych zawodów i pełnienia w społeczństwie wielu róznych ról,a tak moze to będzie zaszufladkowanie?
|
dota c | 12-02-2008 01:06:50 [#53] |
---|
Ja postanowiłam przez jakis czas po RG nie narzekać. A, taką mam żałobę.
----------
Co widzicie złego w tym:
Jak zapowiedziała minister Hall, reforma ma pomóc w tym, by uczniowie już na poziomie szkół podstawowych orz gimnazjów nauczyli dokonywać się wyborów dotyczących ich przyszłości.
Jako nauczyciel, dyrektor i rodzic podstawówkowiczów postuluję, żeby uczyć dzieci dokonywania wyborów dotyczących ich przyszłości. Nie ZAWODU, ale PRZYSZŁÓŚCI. Przyszłość to też plany na jutro, wakacje, zakup psa.
Taka umiejęność moim zdaniem uelastycznia, a nie ubezwłasnowolnia |
Marek Pleśniar | 12-02-2008 01:11:28 [#54] |
---|
reforma jest konieczna, bo wykształcenie wyższe chce zdobyć aż 80 proc. młodzieży, a obecne treści programowe są zbyt obszerne dla wszystkich. - Nie każdy będzie bardzo dobry z polskiego czy historii, więc nie ma sensu wszystkich uczyć wszystkiego - tłumaczy "Dziennikowi" wiceminister edukacji prof. Zbigniew Marciniak.
!!!!!!!!!!!!!!!
wraca pomysł ministra G. - rozdawać matury za darmo;-) |
Małgoś | 12-02-2008 07:10:49 [#55] |
---|
klient żąda, klient ma :-)
podstawówkowe wybory...
zmuszając dzieci do wyboru, nie uczymy ich świadomych wyborów,
szkoła jest instytucją obowiązkową, lekceje są obowiązkowe, frekwencja i przynoszenie zeszytów, a teraz stanie się przymusem dokonywanie wyboru - w praktyce oznaczac to będzie wybór rodziców, bo w tym wieku dzieci nie chca być prawnikami, ale policjantami ;-)
rzadko marzą o zawodach wymagających rozszerzeń programowych - bliższe wydają im się konkretne działania, łatwo definiowalne z punktu widzenia dziecka
|
dota c | 12-02-2008 08:12:22 [#56] |
---|
Małgoś,
skąd wzięłaś: zmuszanie dzieci do wyboru oraz to, że to implikuje nieuczenie świadomych wyborów. Od przedszkola uczymy dzieci wyierać!
Co Wy tak o tych zawodach od podstawówki?
Znowu czegoś nie rozumiem?
Mam nadzieję, że ja myslę o stanie idealnym, a Wy przewidujcie wypaczenia...
Przecież to jest istotą wolności: świadome wybieranie. Właśnie tego trzeba uczyć.
Życie to ciąg wyborów i ich konsekwncji... przecież:)
|
grażka | 12-02-2008 09:02:52 [#57] |
---|
http://www.rp.pl/artykul/91794.html
Śmierć liceum
Katarzyna Hall, choć zastrzegała, że nie będzie odrzucać wszystkich projektów swojego poprzednika, wyraźnie zmieniła zaproponowany przez niego kierunek rozwoju edukacji. I nie chodzi tylko o zniesienie „obowiązku mundurkowego” (który stał się – zupełnie bezsensownie – symbolem „giertychizacji” szkolnictwa), ale przede wszystkim o głębsze projekty zmiany programu ostatnich lat licealnych.
Najgroźniejszy jest pomysł zmiany programu ostatnich lat nauki w liceum. Idea, by w ich trakcie uczniowie zgłębiali poza matematyką i polskim tylko przedmioty kierunkowe, które przydadzą im się na studiach, oznacza bowiem śmierć liceum w jego klasycznym kształcie. |
AnJa | 12-02-2008 09:06:43 [#58] |
---|
chciałbym jedynie przypomnieć, ze Pani MEN deklaruje dokończenie reformy Handkego
a wg niej licea miały iść właśnie w kierunku profilowania- tyle, że tam miało pozostać także liceum akademickie - czyli bardzo podobne do ogólniaka |
Małgoś | 12-02-2008 09:25:14 [#60] |
---|
Niestety, ale mnie Chętkowski przekonuje...
"Zmiana proponowana przez Katarzynę Hall przede wszystkim odciąży budżet, bowiem uczniowie będą mieli de facto mniej lekcji. Mniej lekcji w szkole, ale za to więcej poza szkołą. Jest to zatem cudowny prezent dla rynku korepetycji i kursów. Każdy bowiem uczeń, który w toku nauki zmieni swoje plany, będzie musiał zaczynać naukę innych przedmiotów od nowa. A zatem bez korepetycji i kursów sobie nie poradzi. Jako nauczyciel chyba powinienem się cieszyć." |
AnJa | 12-02-2008 09:31:05 [#61] |
---|
ja też widzę - #58 miał charakter przypominający, nie oceniający
patrząc na to, co sie dzieje, a właściwie co się mówi to wydaje mi się...
ano, niewazne co mi się wydaje - ale chleba to raczej z tego nie będzie |
Małgoś | 12-02-2008 09:34:20 [#62] |
---|
Dota C
w całej rozciągłości się z Tobą zgadzam :-)
uczyć wyborów jak najbardziej TAK, wychowywać, zachęcać, wskazywać itd.
ale, żeby to nie był wymuszony pseudowybór, musi być świadomość wyboru oraz możliwość zmiany decyzji
chodzi wszak o decyzje życiowe....
a u 11-12 latka to nie jest możliwe
PS. W starych dobrych czasach edukacyjnych poszłam do kl. mat-fiz, po której mieliśmy okno na świat szeroko otwarty:
oprócz inżynierów (tych jest oczywiście większość) nasza klasa to: aktorka, kilka polonistek, psycholog, paru lekarzy, ekonomiści,
dziś byłoby to niemożliwe
wtedy mieliśmy prawdziwy wybór, a dzięki temu pracujemy z satysfakcją :-) |
dota c | 12-02-2008 17:12:23 [#63] |
---|
Chyba nie doczytałam. O jakim wymuszonym pseudowyborze piszesz, Małgoś? Czy gdzieś była mowa o gimnazjach profilowanych? |
dota c | 12-02-2008 17:23:32 [#64] |
---|
Ja też poszłam do klasy mat-fiz w starych czasach edukacyjnych, ale nie zdecydowałabym się tak jednoznacznie nazwać ich dobrymi ;) I też po moje klasie ludzie dostali się na przeróżne studia (podobnie jak u Ciebe + anglisci, architekci, filozof itp). Ale prawda była również taka, że to mat-fizy tak przygotowywały. W innych: humanach, biol-chemach czy ogólnych nie było już takiego spektrum.
Nie bronię pomysłu Pani Hall. Nie znam się na szkolnictwie ponadgimnazjalnym (na gimnazjum też tak sobie - powiedziałabym). Za bardzo ważny element systemu edukacji uważam licea akademickie (tak chyba nazwał to AnJa), ale zmiany musza nastąpić.
Dodam jeszcze, że to iż po mat-fizie tyle osób szło na nieścisłe kierunki może również świadczyć o tym,że nikt ich wcześniej nie uczył rozpoznawania swoich talentów, możliwości, potrzeb. Nadal na wielu kierunkach studiów spotya się stada przypadkowych osób. |
rzewa | 12-02-2008 17:28:08 [#65] |
---|
no... nie zgodzę się
to, że po mat-fiz tyle osób szło na różne (często nieścisłe) kierunki świadczy raczej o tym, że ten profil selekcjonował tych najzdolniejszych - zwykle tych, którzy szybko nauczyli się podstawowej rzeczy - myślenia
ten profil uważany był za najtrudniejszy więc i gromadził najzdolniejszą młodzież, która potem przekonywała sie, iż ma talenty nieco inne... niż potoczne wyobrażenia ;-)) |
bosia | 12-02-2008 17:28:16 [#66] |
---|
ja też po mat-fiz,
wszyscy się dostali na studia z mojej klasy i też niekoniecznie na ścisłe
i moje obie córki po mat-fiz, jedna studiuje kierunek humanistyczny
to są najlepsze klasy |
AnJa | 12-02-2008 17:29:41 [#67] |
---|
Tak się dzięli pewnemu portalowi zorientowałem w losach mojej klasy z technikum: zegluga morska, budownictwo, ubezpieczenia, gazeta, szkoła (nz, matematyka, historia), architektura, wojsko, fotografia, firma farmaceutyczna, rozlewnia win
i to wszystko absolwencji kierunku: konstrukcje stalowe |
bosia | 12-02-2008 17:31:55 [#68] |
---|
to prawie jak mat-fiz
ścisłe znaczy |
dota c | 12-02-2008 17:32:29 [#69] |
---|
AnJa :)))
Rzewo, napisałam może również swiadczyć.
Zgadam sie z tym co napisałaś. |
bosia | 12-02-2008 17:33:47 [#70] |
---|
ten profil uważany był za najtrudniejszy więc i gromadził najzdolniejszą młodzież,- z tym się zgadzam
tylko ta najzdolniejsza miała później więcej możliwości wyboru i umiała wybrać dla siebie co najlepsze |
rzewa | 12-02-2008 17:38:28 [#71] |
---|
bo tak naprawdę prawdziwy humanista to ścisłowiec ;-)
pokażcie mi fizyka, czy matematyka, który nie wie nic o literaturze polskiej czy światowej, albo o sztuce... nie ma takiego
a filologa czy historyka, który wie coś niecoś z matematyki czy fizyki ze świecą szukać - i taki potocznie humanistą jest zwany... |
bosia | 12-02-2008 17:40:39 [#72] |
---|
Rzewa :-)))))))))))))
chyba, że po konstrukcjach stalowych ;-)
|
rzewa | 12-02-2008 17:43:08 [#73] |
---|
:-)))) |
dota c | 12-02-2008 17:44:01 [#74] |
---|
Bosia, nie kwestionuję ;)
Chociaż, jeśli o mnie chodzi, to wybór klasy mat-fiz okazał się pomyłką dość szybko. Uczyłam się w tej klasie dalej, bo było fajnie.
I tak, żeby zdawać na studia musiałam sporo się uczyć poza szkoła (pol i hist). Ilu z tych po mat-fizie z marszu (bez rozszerzania i pogłębiania tego co w prgramach) dostawało się na nieścisłe studia? |
AnJa | 12-02-2008 17:44:42 [#75] |
---|
mnie się zawsze kojarzy, że w słowie humanista 4/5 słowa tuman się zawiera
chodzi oczywiście to , co dzisiaj w szkole pod pojęciem humanista się rozumie |
dota c | 12-02-2008 17:45:44 [#76] |
---|
Rzewa! Ja jestem polonistką (no, raczej: nauczycielką polskiego) |
rzewa | 12-02-2008 17:47:10 [#77] |
---|
dota, wyobraź sobie, że sporo... ale nie uważali, że ich wybór profilu był pomyłką ;-) |
rzewa | 12-02-2008 17:48:07 [#78] |
---|
wyobraź sobie, że ja polskiego uczyłam kilka lat (ale polonistką nie jestem :-))) |
bosia | 12-02-2008 17:50:46 [#79] |
---|
dota ...sporo, tak jak Rzewa myslę i znam takich
Ja jestem z wykształcenia matematyk, a z zamiłowania humanista (ale nie ten z #75)
i tak mi dobrze jest.. |
dota c | 12-02-2008 17:55:19 [#80] |
---|
Może i racja: gdybym bardziej przykładała sie przez trzy lata, to w czwartej klasie miałabym fajnie. Ale tak, to miałam fajnie przez trzy lata. Nota bene szalałam społecznie i harcersko - czyli właściwie przygotowywałam sie do swojej przyszłej pracy zawodwej ;) |
rzewa | 12-02-2008 18:03:13 [#81] |
---|
bosia - podobnie
jestem fizykiem z wykształcenia a z zamiłowania fizykiem i filozofem -> czyli humanistą w pełnym tego słowa znaczeniu ;-)))
i dobrze mi z tym... |
Adaa | 12-02-2008 18:06:47 [#82] |
---|
rzewa??...a innym z tym dobrze?...o filozofa mi sie najbardziej rozchodzi:-))) |
rzewa | 12-02-2008 18:18:02 [#83] |
---|
hmm... no to tak filozoficznie: to nie mój problem ;-)
(odpowiem tak, chociaż mi w teście 2 wyszła :-))) |
panda | 12-02-2008 18:22:30 [#84] |
---|
No cóż, zainteresował mnie inny aspekt omawianego przez Was zagadnienia:
"MEN ma do wydania miliard euro z Europejskiego Funduszu Społecznego na "Wysoką jakość systemu oświaty". Z tych pieniędzy sfinansuje m.in. strategię rozwoju edukacji, nad którą ma pracować Rada."
Czy to znaczy, że jest miliard na opracowanie strategii? A ile jest na wdrożenie?
Pytań, kto na tym zarobi nie będę stawiać. |
Adaa | 12-02-2008 18:22:52 [#85] |
---|
Dwójki z pozoru są jak anioły stróże, spieszące z pomocą każdemu i w każdej sytuacji. Nawet wrogowi potrafią darować, kiedy potrzebuje ich wsparcia. Im więcej wokół tych ludzi przepełnionych miłością bliźniego jest osób potrzebujących opieki, tym lepiej się czują. Są przekonane o swojej dobroci i spieszą z radą i pomocą do każdego, a wdzięczność obdarowanych napełnia ich serce słodyczą radości.
jestes aniołem rzewo!;-)
|
Gusia | 12-02-2008 18:23:46 [#86] |
---|
mój kolega na studiach po egzaminie z Filofii powiedział: Qr... filozofów nie trzeba rozumieć, ich po prostu trza kochać :))
i za to Cię rzewo kochamy :) |
Adaa | 12-02-2008 18:24:44 [#87] |
---|
ups nie doczytalam cd. :Jakież jednak zdziwienie wywołuje sytuacja, kiedy ktoś zapomni o docenieniu usług Dwójki. Wzbudza się żal, rozgoryczenie, a czasami nienawiść i mściwość. Dlaczego tak się dzieje? Przecież czysta dobroć czy współczucie nie domagają się nagrody!
:-))))))
|
Gusia | 12-02-2008 18:24:47 [#88] |
---|
i sie mi literki z Filozofii wykasowały :( |
Adaa | 12-02-2008 18:27:29 [#89] |
---|
pando nie przebijesz się:-)
ale odpowiem :Tak, miliard na opracowanie strategii, bo tak naprawdę opracowanie strategii jest czesto droższe niz jej wdrożenie |
panda | 12-02-2008 18:33:28 [#90] |
---|
Jeśli podejmuje się temat kolejnej reformy w kontekście miliardów euro, to nie o zmianę przy takiej kasie chodzi, lecz o samą kasę. Jaka będzie sama zmiana może zatem nie mieć większego znaczenia.
Dlaczego podejmuje się próby (a przynajmniej mówi) reformowania systemu ochrony zdrowia z myślą o podniesieniu dochodów personelu (?) a nie ma takiego uzasadnienia w oświacie? |
Adaa | 12-02-2008 18:36:32 [#91] |
---|
zapytaj Panią Hall |
dota c | 12-02-2008 19:43:24 [#92] |
---|
w Miętnem ;)
(literówki poprawiłam) |
AsiaJ | 12-02-2008 20:36:10 [#93] |
---|
A ja jestem sześciolatkiem po ogólnej,aha.. I wyrosłam na porządnego człowieka;-)
|
AnJa | 12-02-2008 20:41:21 [#94] |
---|
no, niby drobinka to nie jesteś... |
AsiaJ | 12-02-2008 20:44:51 [#95] |
---|
I tu się zgadzamy, po ogólnej tez można zaistniec;-) |
AnJa | 12-02-2008 20:51:36 [#96] |
---|
np. w jedzeniu golonki na czas ządne wykształcenie zasadniczo nie przeszkadza
no, może nadmierna wiedza z fizjologii człowieka i zasad żywienia |
AsiaJ | 12-02-2008 20:56:11 [#97] |
---|
Każdy kto ma nadmierną wiedzę z zasad żywienia i fizjlogii człowieka, nie je(za często) golonki;-)
|
Marek Pleśniar | 12-02-2008 20:57:17 [#98] |
---|
proszę nas tylko nie uświadamiać na te tematy bo chcielibyśmy jednak zjeść jeszcze parę golonek w życiu:-) |
AsiaJ | 12-02-2008 21:01:07 [#99] |
---|
Sie rozumie, szefie;-) |
AnJa | 12-02-2008 21:02:33 [#100] |
---|
ja tam z tej dziedziny odporny na wiedzę jestem
wolę doświadczenie- a to uczy, że golonka zasadniczo smaczna jest
oczywiscie- jedzona za często (więcej niż 2 razy dziennie) przestaje smakować
czym osiągnałem porozumienie z asiaj znów |
|