wiem, ze jest tak, ze spoko i róbmy swoje

ale uważam, ze lata komunizmu- mimo "robmy swoje" wywarły na nas piętno- czyli nie jest wcale tak prosto wyalienowac się z otoczenia i NAPRAWDĘ robic swoje- prawda?

..............

i abstrahujac od nowego ministra,

generalnie się odnosząc:

lew na czele osłów ma szansę zrobic z tych osłów lwy

i niestety odwrotnie - osioł na czele lwów ma  pełne mozliwosci zrobic z nich osłów.

Tym bardziej, gdy lwy mowią- spoko, robmy swoje

........

historycznie patrząc bowiem- mamy przyklad, co Hitler zrobił ze społeczeństwem- do tej pory trudno uwierzyć w to, co się stało- a się stało.

pamiętajac poczatki- czyż ludziom się nie wydawało, ze Hitler, to przejsciowy wybryk spoleczny?

jako lew z urodzenia - protestuję ;-)

osioł na czele lwów ma  pełne mozliwosci zrobic z nich osłów

nie chcę i nie będę osłem ;-)

- - -

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,3325647.html

"...Według Kaczyńskiego, pogląd ten podziela premier Kazimierz Marcinkiewicz, jednak - jak zaznaczył - Roman Giertych podtrzymywał podczas nocnych rozmów chęć objęcia funkcji wicepremiera i ministra edukacji oraz sportu.

Prezes PiS Jarosław Kaczyński przyznał w Radiu Maryja, że problemem w negocjacjach koalicyjnych z LPR jest też ubieganie się Romana Giertycha o tekę ministra edukacji i sportu.

"Tutaj nie ma co ukrywać, że trwają jeszcze rozmowy. Jest po prostu pytanie o to, jak ta kandydatura zostanie przyjęta przez środowiska nauczycielskie. Ale pan Roman Giertych stawia tę sprawę na zasadzie out-out (albo-albo)" - powiedział Kaczyński.

"Odwołujemy się do poczucia odpowiedzialności pana przewodniczącego Giertycha. Zobaczymy, jaki będzie tego efekt" - dodał..."

- - -

"... Już na zawsze jesteś odpowiedzialny za to,

                                             co oswoiłeś..." A. de S. Exupery

dopiero nadrabiam zaległości w czytaniu dzisiejszych nowości:

teraz będziemy mieć ME zamiast MEiN?

a dla mnie

to ME

to mi sie kojarzy z baranami. Czy słusznie?

i słowo stało się ciałem

milczenie owiec

gabuniu kochana

bravissimo

adms 135 (jesteś dziewczynka czy chopczyk?)... kiedy Adaa pozwoli mi zostac już ministrem oświaty, i wreszcie zrozumie, jak wielki robi błąd, denerwują sie niepotrzbnie moją autokandydaturą - będziesz moim zastępcą/zastępczynią. Moja osoba na tym stanowisku to jest takie smoa science fiction... - to nie może być prawda.

...

;-)))

Anja

nie wiem, kto tam się odwoluje do tegoż obywatelskiego- słyszałam tylko o ZNP i mlodych jakiś tam jeszcze

ale tu dotknąłes tego, o czym i ja piszę:

"róbmy swoje", jest czym innym w róznych sytuacjach i rózne daje efekty...

no kurka, nie potrafię, robic swojego - mozna sie odbić od dna w druga stronę.

A ja po prostu snię.

Do domu szedłem pod ścianami...

Od momentu jak pierwszy spotkany znajomy na mój widok radośnie "zarżał" jak koń i pogratulował mi ze złośliwie wyszczerzonymi zębami nowego szefa...

Za wygląd nikt nie może - fakt.

Może więc jednak coś innego jest  na rzeczy...?

- - -

I jeszcze jedno. RG mówi, że ma kwalifikacje do bycia nauczycielem. Kończył prawo i historię. Jeśli ma kwalifikacje to tylko wtedy, gdy robił nauczycielską historię. O kursach kwalifikacyjnych w jego biografii nie ma nic...

Wiecie coś ?

Aha...

Dziękuję jxg :)))

To dobrze rokuje...

Kurczę, ;-(

a mnie się nawet komentować, rozmawiać nie chce :-(

I tak sobie powtrzałam - eee tam, przetrzymamy - ale AnJa tym dosadnym a celnym stwierdzeniem humor mi popsuł:

jeśli mamy robić swoje to po ki ch... nam płacić podatki na państwo?

Bo już wiem, co mnie naprawdę wkurza: bawcie się ale nie za nasze pieniądze i nie naszym kosztem.

- - -

"...jeśli mamy robić swoje to po ki ch... nam płacić podatki na państwo?..."

Ano dlatego (chyba?), żeby móc jeździć po tych tysiącach kilometrów autostrad...

Żeby nie było kradzieży (znowu mi ukradli lusterko...)...

Żeby ludzie żyli spokojnie i dostatnio...

Żeby.......

- - -

Pamiętajcie, że ostatni gasi światło !!!

eee tam, czepiacie się ;)

Nareszcie właściwy człowiek, który nie wykrzyknął jak reszta rodaków, że oczywiście na oświacie się zna*

................

*on przecież tylko powiedział, że nie zna się na sporcie...

Ot, marudzicie ;-). A może będzie wesoło?

Dziś dostałam takiego maila:

Nazywał się Fleming i był biednym szkockim farmerem. Pewnego dnia, gdy ciężko pracował w polu usłyszał wołanie o pomoc dobiegające z pobliskich bagien. Pobiegł tam i znalazł przestraszonego chłopca, którego uratował od śmierci. Następnego dnia przed dom farmera zajechał powóz, z którego wysiadł elegancki gentleman, który przedstawił się jako ojciec uratowanego chłopca. Powiedział do farmera, że chce mu zapłacić za uratowanie syna. Farmer odrzekł, że zapłaty nie przyjmie gdyż uratował chłopca nie dla pieniędzy. W tym momencie do domu wszedł syn farmera Alexander.
Czy to twój syn? - zapytał genetelman. Tak, to mój syn - odrzekł dumnie farmer.
 -Mam ofertę dla ciebie. - Opłacę naukę dla twojego syna tak, aby zdobył takie samo wykształcenie jak mój syn. I jeśli chłopak jest taki, jak jego ojciec nie zmarnuje okazji i obaj będziemy z niego dumni. I tak się stało.
Syn farmera ukończył najlepsze szkoły i stał się znany na całym
świecie jako sir Alexander Fleming, odkrywca penicyliny. Wiele lat pózniej ten sam chłopiec, który został uratowany z bagien zachorował na zapalenie płuc. Co uratowało jego życie? Penicylina. Nazwisko chlopca: sir Winston Churchill!!!
Ktoś kiedyś powiedział: wszystko powraca... Pracuj tak jakbyś nie potrzebował pieniędzy. Kochaj tak, jakby nikt nigdy Ciebie nie
zranił. Tańcz jakby nikt na Ciebie nie patrzył. Śpiewaj jakby nikt Cię nie słuchał. Żyj jakby był raj na ziemi. Wyślij to do każdego, kogo uważasz za przyjaciela. Irlandzkie życzenie dla przyjaciela mówi: Niech zawsze będzie praca dla Twoich rąk, niech w Twoim portfelu zawsze będzie moneta albo dwie, niech zawsze świeci słońce w Twoim oknie, niech przyjaciel zawsze będzie przy Tobie, niech po każdym deszczu pojawia się tęcza, niech Bóg napełni twe serce radością...

kiedyś próbowałem tańczyć jakby nikt na mnie nie patrzył

ale zabroniono mi zobaczywszy jednak;-)

ale ja mam inne pytanie

czy to jakaś nowa impreza  - że ci ministrowie przysięgają że będą robić swoje???

Nie widziałem wcześniej jakby

o ludu...bo szlag mnie już trafia i nie potrafię się śmiać! Precz z PIS-em !!!

Żadnej życzliwości dla Giertycha!!! Władza - salony !!!! Gdzie my jesteśmy !!! O ludu !!!

ten tego

uważajmy, bo granice śmieszności są blisko

;)))

widząc, jak przekraczają je inni, miejmy refleksję

kt#$%#@@@

mam skrzynkę majlową dziś wypełnioną tego typu życzliwymi emailami: "

od nauczycieli wymaga się kwalifikacji, nie uznaje się podyplomówek, od dyrektorów wymaga się co chwilę nowych rzeczy - a ministrem może być nawet Giertych - no przepraszam za te wymowne słowa, zazwyczaj uśmiech z twarzy nie schodzi mi, ale jak słyszę i widzę to nie wierzę.....

Polityka spada na dno i to większe niżeli się wydaje !

nic to - w TVN oglądam początek wywiadu drugiego wicepremiera - Andrzeja L. dla zachodnich TV;-)

- "Mister Prime Minister - do you speak English?

- "yym"

;-))))))