Związek Nauczycielstwa Polskiego oraz Ogólnopolskie Stowarzyszenie Kadry Kierowniczej Oświaty zgodnie krytykują przygotowany przez Ministerstwo Edukacji Narodowej projekt rozporządzenia w sprawie szczegółowych zasad sprawowania nadzoru pedagogicznego nad szkołami.

– Zawiera ono mnóstwo poleceń i zaleceń, zamiast standardów postępowania, a ponadto pozwala na dowolną interpretację przepisów przez urzędników kuratorium – mówi Sławomir Broniarz, prezes ZNP.

Z kolei Marek Pleśniar z OSKKO dodaje, że jeśli wejdzie ono w życie, to w każdym województwie będą obowiązywały inne procedury przeprowadzania kontroli.

Obecnie dyrektorzy szkoły narzekają, że dostają pismo z kuratorium z prośbą o natychmiastowe przybycie z dziennikami zajęć i arkuszem organizacji pracy placówki.

– W efekcie dyrektor musi natychmiast oderwać się od swoich zajęć dydaktycznych tylko po to, by kuratorium mogło sprawdzić zgodność dokumentów z planami. Projekt rozporządzenia nie eliminuje takich patologii. Tymczasem nadzór powinien być tak zorganizowany, żeby dyrektor nie musiał biegać za urzędnikiem – podkreśla Marek Pleśniar.

Ponadto w większości krajów europejskich dyrektor przesyła wiele dokumentów pocztą elektroniczną. W Polsce taką formę korespondencji akceptuje tylko kilku kuratorów, np. lubelski.

Roman Giertych, wicepremier i minister edukacji, prezentując projekt rozporządzenia, obiecał ponadto, że zniesie obowiązek wypełniania wielu ankiet i pisania raportów przez nauczycieli. Tymczasem, zgodnie z projektem, roczny plan nadzoru powinien zawierać szczegółową tematykę i organizację planowanych analiz i badań, w tym również plan hospitacji. Ponadto przed zakończeniem każdego roku szkolnego dyrektor musi przedstawić informację z realizacji planu zawierającą w szczególności wnioski z analizy poziomu osiągnięć edukacyjnych uczniów i stanu opieki nad uczniami.

– Faktycznie jest to zobowiązanie do wewnętrznego mierzenia jakości pracy szkoły, z czego minister obiecywał zrezygnować – podkreśla Sławomir Broniarz.
Nauczyciele i dyrektorzy postulują, aby ministerstwo przede wszystkim ustaliło reguły pracy urzędników oświatowych.

– Jeśli tego nie zrobi, nadal szkoła będzie służyć urzędnikom, a nie na odwrót – podkreśla Marek Pleśniar.

Natomiast zdaniem ZNP wejście w życie nowych przepisów będzie stratą dla całego systemu oświaty.

Kierunek zmian zaproponowany przez MEN popiera Sekcja Krajowa Oświaty i Wychowania NSZZ Solidarność.

Chichot historii;-)

Obecnie dyrektorzy szkoły narzekają, że dostają pismo z kuratorium z prośbą o natychmiastowe przybycie z dziennikami zajęć i arkuszem organizacji pracy placówki.

Oj biedni Ci dyrektorzy, co na skargę biegają do OSKKO... jeśli czytani są przez "władze"...

a z drugiej strony... gdyby forum było czytane przez "władze", to dyrektorzy nie musieliby narzekać na bieganie do KO z dokumentacją szkoły/placówki...

szkoła będzie służyć urzędnikom, a nie na odwrót

a ja tak pragnę, by szkoła służyła uczniom...

Nno dobra, to co teraz powinniśmy robić... Plan nadzoru z początku roku szkolnego do kosza, standardy...jak do nich się odnieść, mierzyć czy nie mierzyć, organizacja nadzoru??? Plan mierzenia??? Przecież rok szkolny trwa...dostosować, zmieniać, a wszj -co z nim??? Czy będą jakieś wytyczne???

Wiecie co, mam tego z lekka i powoli dosyć. Chcę, żeby było normalnie:-(

warto byśmy ustalili, ze nie tylko "ja jestem szlachetna/szlachetny" ale i innym z nas chodzi o uczniów

tak więc mówiąc "służyć szkole" mam na myśli oczywistą definicję znaną wszystkim dyrektorom ze studiów zarządzania: "szkoła to społeczność uczniów nauczycieli i rodziców"

warto byśmy wiedzieli to o sobie nawzajem, bo to przykre słuchać "a ja tak pragnę, by szkoła służyła uczniom"

Bo słychac w tym zdaniu "bo ty nie pragniesz" i dramatyczne wielokropki

Ot takie komunikacyjne sztuki między nami - bliźnimi. Nie myślimy o tym co tak lekko nam przychodzi, a może dla innych to ważne, może im zalezy na czymś tam. I może nasze opinie są krzywdzące.

---------

Ale ja do ankite miałem, tylko tak dygresja po drodze przylazła:-)

Ankote, wiesz,  normalnie to w zasadzie jest i było i będzie

bo te tam prawa nowe co i rusz ustają nam, a niestabilność prawa już tak się rozpanoszyła, że oświata robi swoje niezależnie od tych zmian

To nie wina owej ooświaty - to wina tych, którzy myślą że są oświatą bo urzędniczą w niej.

tylko urzędnikom się pali - bo sie musza wykazać coraz to nowym szefom. jakby nie widzieli,  ze coś często się ci szefowie zmieniają;-)

A Ty zostaniesz, bo to Ty uczysz dzieci a nie owi urzędnicy

Marku

Bo słychac w tym zdaniu "bo ty nie pragniesz" i dramatyczne wielokropki

- Kazdy słyszy, to co chce usłyszeć... nie to miałam na myśli.... wiadomości na stronie Gazety Prawnej czytają nie tylko członkowie OSKKO..

czytają urzędnicy i mają się dobrze, strony bywają źródłem informacji, ale nie chęci rozwiązania problemu. Wielu urzędników zaczyna dzień od włączenia tego forum i brzmi to tak jak - jak słynne co tam panie w polityce. Są także krytycy tego forum, narzucający mu pewne prawa, sposoby zachowania, wysławiania, przypisuje się osobom tu wypowiadającym złe intencje.

Samo OSKKO i forum jest tworem trudnym.... , bo ludzie zaczęli mówić sami, w swoim imieniu... dlaczego? Nagle publicznośc może sie dowiedzieć, że w szkołach jest inaczej niż sztuczna fasadowość.

...bo nie otrzymali pomocy takiej, jak powinni. Przewalający się obraz Polski powiatowej - od Sasa do lasa, szkoły nijakiej i bez właściwości poraża. Wątki tu są jedynie dla niektórych źódłem sensacji, bywa, że urazy a nwet obrazy i ew. odszukania, czy to o nim czy nie o nim piszą.

Nie mój to problem - dawno przestałam pisac o konkretach, często daję przykłady miksy, nawet świadomie mieszam fakty.

Ewa- ale co z tego, ze wiadomości na stronie "Gazety prawnej" czytają nie tylko czlonkowie OSKKO?

NIE MA rzeczy, ktora czytają TYLKO czlonkowie OSKKO- chyba, ze są to wewnętrzne harmonogramy podczas Stowarzyszeniowej KOnferencji w Mietnem- to jedynie.

Poza tym- czyli WSZYSTKO może przeczytać każdy

dodam, bo mnie strasznie dotknęło

Oj biedni Ci dyrektorzy, co na skargę biegają do OSKKO... jeśli czytani są przez "władze"...

To jest dowód na to, ze te władze powinno się natychmiast zmienić, ze ją sprawują mali ludzie- jesli tak piszesz jak jest

I nie jest Ewo prawdą, ze są biedni- masz jakikolwiek dowód na to, ze skarżącemu stala się w związku z tym jakas krzywda?

A nawet jeśli, to co?
To powinien dyrektor skulic ogon i wykonywac absurdalne polecania? Tolerować naruszanie wlasnych kompetencji?

OSKKO powstalo WŁAŚNIE dlatego, BY BYŁO GDZIE mowić, ze nie jest dobrze, jesli NIE JEST DOBRZE.

czytam ostatnie wypowiedzi teraz sobie od nowa.

Myśłę że to nieporozumienie było.

Ale tym bardziej warto pisać tak by inni (niż ja) rozumieli co chcemy im rzec. Bo właśnie nie tylko my czytamy to co piszemy ale i inni ludzie;-)

aha

A asia ma rację - nie kulmy ogona;-)

Może uderzam w zbyt wysoki ton, ale także z asekuranctwa pozwala się ten wiersz wyzwalać.

Zaufałem drodze

Warto jednak pamiętać, aby prezentując sprawę, nie rozgłaszać czegoś,co powinno pozostać poufne. Szef nie "roztrąbił" powierzonej sobie w zaufaniu tajemnicy, tylko powiedział o nieprawidłowości, którą ktoś zauważył i podał do publicznej wiadomości.

I wierzę, że tak myśli zainteresowana osoba, skoro nie bała się podjąć kroków, upomniała się przecież o respektowanie prawa i wygrała. A jeśli będą stosowane szykany wobec niej, to znaczy, że ten urzędnik idzie nie tylko po asfalcie, ale "wymarmurzonym"   skrótem z zadaszeniem.

w sprawie kulenia ogona...

niech mi poda ktoś argument,przepis prawny  cokolwiek,na podstawie którego KO stanie sie dla mnie "zagrozeniem" w przypadku gdy wizytator mnie nie lubi chociaż  wykonuję swoja pracę dobrze..no..nawet niech bedzie "poprawnie"...bo juz ,że bardzo dobrze nie wspomnę:-)

a jakie "profity" osiagam gdy jestem  grzeczna i układna?

jednym słowem...co mi grozi ze strony KO w przypadku gdy wywiązuje sie z obowiązków,a na absurdalne decyzje/polecenia nie reaguję kuleniam ogona?

powiem tak...nie biedni Ci co lataja na skargi,ale biedni Ci co sie boja upomniec o swoje...ale to juz na własne zyczenie sa biedni:-)

oj... nie myslałam, że moje słowa wywołają aż taka nagonkę...

a były tylko krótkie myśli...

"lataja na skargę" - w tonie żartobliwym...

nie nagonką, tylko powodem do rozmowy :)

wywołaja az taka nagonkę ...

to tez rozumiem-w tonie żartobliwym?

;-)

oczywiście...

dotkniętych jest tu parę problemów -

- samo w  sobie powstanie forum dyskusyjnego tematycznego, największego  - to ludzie rozmawiają, dyskutuja, chcą rozwiązać coś sami, samodzielnie... - chcą się uczyć, chcą rozwiązywac problemy - nie do przecenienia jest rola samokształceniowa.

- forum drażni, może i pobudza do działania, mozna krytykowac i krytykuje się - a to poziom żenujący, a to tzw. głupie pytania, a to wybuchy emocji, a to po ci tutaj tylu nauczycieli obnizyli poziom... (zasłyszane) - lepiej udwać, ze jest dobrze, o św. Hipokryzjo!

- dojrzewanie do samodzielności, autentycznej autonomii...

Dla mnie sobiście forum to:

• Możliwość wymiany poglądów
• Błyskawiczna pomoc bardziej kompetentnych /w zakresie prawa oświatowego i nie tylko/
• Możliwość bezposredniego kontaktu i  dyskusji z autorytetami /S. Wlazło, A. Jeżowski na przykład/
• Możliwość korzystania z wielu ciekawych pomysłów...
• Bieżące przypominanie o różnych sprawach np. wnioski na sport szkolny/..
• Możliwość dzielenia się doświadczeniem...
• Możliwość ponarzekania sobie czasami, jak człowiek ma złe dni...

Dobrze, że jesteście i nikt nie zaniża poziomu. Dzięki.

:-)

;-))).

... wg krytyków zewnętrznych.... zaniżają, zaniżają - wg mnie nie, to, że się pojawiają stale te same wątki  ukazuje oblicze, prawdziwe oblicze i kierunki rozwoju oświaty, np wzorst kultury prawnej i koniecznośc zmian. Nie blichtr i szum pawich piór.

 To najlepsza ankieta pt. Tacy jesteśmy. Tacy jesteśmy jak RP, jak społeczeństwo, jak OP i ON. Tacy. Możemy jednak zawsze wypełnić ankietki, bo po co babcię denerwowac, niech się babcia cieszy.

Głupi i niedouczeni, jak sugerują niektórzy - a to pewien smutny lokalny pan z ZZ wojuący jak sw. Jerzy, tylko mu smoka ukradli, a to ktoś inny, co wszystko zapomina i przekręca i wtrąca się w sprawy, które do niego nie należą... i bardzo przeszkadza. A to ten, co ma robić remonty, a nie robi.

a tu bym się nie zgodziła

kiedyś chciałam zostać ministrem za czasów Łybackiej... nic mnie nie "dżaźniło" tak jak ta kobita.

 Dziś juz jestem stara i chcę tylko do... Władywostoku lub na Nową Zelandię. Nie wierzę, że ci sami permisywni urzędnicy, tym razem pochowani po kątach, są w stanie giertychowską dyscyplinę wprowadzić, dokładnie te same osoby.

Czemu nie konkursów na doradów metodycznych, na pracowników OP w WE i w KO, amoże szkoła polska szkoła saobie sama poradzi, jak twierdzi S.Wlazło.

Ja chcę juz tylko wyjechać na odpoczynek, potem się zobaczy...

to od Iwon pasuje baardzo:-)

martwiłam się już
że poszedłeś inaczej
prościej
po asfalcie
autostradą do nieba --- z nagrodą od ministra
i że cię diabli wzięli

gaba

bójka gimnazjalistów o dziewczynę

Sąd zajmie się bójką gimnazjalistów o dziewczynę

Najpierw wyzwiska, potem przepychanka, na końcu cios w nos i krwotok. Tak zakończyła się uczniowska kłótnia w Zespole Szkół w Brodłach między czternastolatkiem a starszym o rok kolegą.

Do nieporozumienia doszło ok. godz. 12.40 w jednej z szatni. Wedle relacji świadków, 14-latek miał wyzywać starszego o rok ucznia. Ze wstępnych ustaleń wynika, że wyśmiewał też jego sympatię i szydził z jej nazwiska.

Doszło do przepychanki, podczas której 14-latek uderzył kolegę w okolice nosa otwartą ręką. Z nosa poleciała krew. Zajście widzieli inni uczniowie tej szkoły.

Policja już poinformowała o zdarzeniu sąd rodzinny, od którego teraz będą zależeć dalsze czynności w tej sprawie. (bart)

Problem przemocy w szkołach i problem molestowania seksualnego w szkołach jest problemem ogólnoeuropejskim, to nie jest tylko problem Polski.

szklane drzwi...szklane domy

dmuchawce, latawce, wiatr ;-)

rzepa się zgorszyła

i dopiero teraz o tym wiadomo ;-)

obstawiamy kandydatury na kolejnego mni-stera?

Niedobrze mi ::(

Świetna lekcja uczciwości, prawdomówności, praworządności i honoru.

Obrzydliwość!

I jak tu nie wierzyć przysłowiom. Krowa, która głośno ryczy...

Ech!

dziwczyny, no takie duże jestescie, a wierzycie w te tam, prawdę, uczciwość i praworządnośc?

;))

............

Zobaczmy jakie poparcie społeczne ma nasz minister- szef partii, ktora w wyborach samorządowych otrzymala niewidoczne wrecz poparcie.

Mimo programów, pomysłów, listów, kartek pocztowych, bialych róż i konferencji prasowych

Jakoś to mnie w tym całym... pociesza.

gaba- ale to się trzeba cieszyc

te nagrody z teraz, to może byc kiedys " pocałunek śmierci";)

tak jak matura amnestiowa

wnioski były jeszcze bez pocałunku, te z pocałunkiem będą w roku 2007

;-))))

wyjaśnienia ze strony MEN w związku z hmm... enucja...prasowymi:

Asia

Duże? Majka chyba tak, ja taka sobie - łatwiej mnie przeskoczyć, niż obejść. Ale wierzę. I dlatego właśnie czuję się jak głupiec. I to w dodatku niereformowalny.

A panu Maśnicy najchętniej przesłałabym (w ramach wspierania zarabiających głodowe stawki) pierwszy tom "Potopu" z zakreśloną na czerwono, ostatnią kewstią Kmicica do Wołodyjowskiego wygłoszoną w strugach deszczu...

;-)