Forum OSKKO - wątek

TEMAT: oświatowy przegląd prasy
strony: [ 1 ][ 2 ] - - [ 122 ][ 123 ][ 124 ] - - [ 242 ][ 243 ]
AsiaJ24-01-2011 12:08:35   [#6101]

Jak się tworzy lenia wychuchanego

Inaczej czy może nie?

;-)

Dżoana25-01-2011 17:47:56   [#6102]
http://biznes.onet.pl/kul-ukarany-przez-uokik-za-naruszanie-interesu-stu,18553,4154658,1,news-detal
marmar4926-01-2011 09:12:18   [#6103]
http://fakty.interia.pl/raport/szesciolatki_do_szkoly/news/hall-kiedy-w-szkole-bedzie-dwa-w-jednym,1588176,3
malmar1526-01-2011 19:25:01   [#6104]

MEN źle wydaje pieniądze z UE. Możemy stracić 3 mld zł

Przez Ministerstwo Edukacji Narodowej możemy stracić nawet 3 mld zł z UE na reformę systemu oświaty. Pieniądze są wydawane nieefektywnie, projekty są przedłużane i się powielają. Środki z UE nie trafiają do szkół, są wydawane głównie na raporty i badania.

http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/481001,men_zle_wydaje_pieniadze_z_ue_mozemy_stracic_3_mld_zl.html

malmar1529-01-2011 18:43:28   [#6105]

Szkoły w Zielonkach, Prusach, Zelkowie uwodzą krakusów

OŚWIATA. Rodzice i uczniowie cenią nowoczesne wyposażenie i wysoki poziom nauki

Podkrakowskie szkoły są poważną konkurencją dla miejskich placówek oświatowych. Przyciągają uczniów z Krakowa, a za nimi subwencję oświatową. Kiedyś uczniowie wyjeżdżali z podkrakowskich gmin do miasta. Tam szukali lepszych szkół. Teraz jest odwrotnie.

http://www.dziennik.krakow.pl/pl/aktualnosci/malopolska/1113628-szkoly-w-zielonkach-prusach-zelkowie-uwodza-krakusow.html

marmar4931-01-2011 08:20:00   [#6106]
http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Szykuja-sie-zmiany-w-Karcie-Nauczyciela,wid,13084837,wiadomosc_prasa.html
Benigna31-01-2011 08:24:11   [#6107]

uff odetchnęłam z ulgą, że teraz będę miała 35 dni urlopu

tylko kto przez tyle lat ukrywał przede mną tę większą liczbę dni wolnych???

malmar1531-01-2011 18:21:47   [#6108]

rozszerzę marmar49


Zmiany w Karcie Nauczyciela – propozycja samorządów

Przedstawiciele gmin, powiatów i województw, zasiadający w zespole opiniodawczo-doradczym do spraw statusu zawodowego nauczycieli powołanym przez ministra edukacji, wypracowali pakiet propozycji zmian w Karcie Nauczyciela. Jedna z nich to 52 dni robocze urlopu w roku dla nauczycieli zamiast 78, a, a dla przedszkolanek tylko 35 dni.

Kolejna zmiana zakłada, że podwyżki i awans mają być zależne od faktycznego wzrostu jakości nauczania. Poza tym Karta ma obejmować wyłącznie osoby bezpośrednio zaangażowane w proces dydaktyczny i realizujący z dziećmi podstawę programową. Ale dyrektorów szkół już nie, chyba że także uczą dzieci.

Nauczycieli ma też obowiązywać 40-godzinny tydzień pracy, w tym 20 – 22 godziny przy tablicy. Skróceniu ulegną też nauczycielskie urlopy na podreperowanie zdrowia – 36 miesięcy, jakie może wziąć nauczyciel podczas całej swojej kariery zawodowej, będzie liczone wraz z wakacjami, a na dodatek przyznawane przez lekarzy orzeczników ZUS i przez ZUS opłacane.

Zniknąć ma też część dodatków do pensji, np. mieszkaniowy i wiejski.

Jednak ci nauczyciele, którzy nabyli już pewne prawa, już ich nie stracą – zmiany dotyczyłyby tylko nowych.

Źródło: Gazeta Prawna


_________________________________________

no dobra, nie zauważyłam na sąsiednim wątku o statusie zawodowym ;-)))




post został zmieniony: 31-01-2011 18:27:18
malmar1501-02-2011 06:49:48   [#6109]

Niemcy szukają w Polsce uczniów do swoich szkół zawodowych

Od 1 września absolwent polskiego gimnazjum będzie mógł uczyć się w niemieckiej szkole zawodowej i odbywać praktykę w niemieckiej firmie. W pierwszej klasie zarobi do 600 euro miesięcznie.

http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/483066,niemcy_szukaja_w_polsce_uczniow_do_swoich_szkol_zawodowych.html

hania01-02-2011 07:54:34   [#6110]
http://wyborcza.pl/1,75478,9033546,Euro_2012__krotsze_wakacje_2011.html
malmar1501-02-2011 19:51:41   [#6111]

MEN: Nie będzie zmian w roku szkolnym

Ministerstwo Edukacji Narodowej nie planuje żadnych zmian w organizacji roku szkolnego - nie będzie ani krótszych wakacji w 2011 roku ani wcześniejszego zakończenia roku szkolnego w 2012 roku - czytamy w oświadczeniu wydanym we wtorek przez MEN.

http://polskalokalna.pl/wiadomosci/mazowieckie/warszawa/news/men-zaprzecza-rok-szkolny-bedzie-bez-zmian,1591430

malmar1501-02-2011 20:51:18   [#6112]

Coraz mniej wiejskich szkół

Gminy likwidują podstawówki: za mało dzieci, za duże koszty. Rodzice protestują, bo to jedyne centra kultury.

Ten rok może być rekordowy pod względem liczby szkół wytypowanych przez samorządy do likwidacji, przekształcenia bądź oddania ich do prowadzenia przez lokalne stowarzyszenia. Zmienione przepisy dają samorządom pełną swobodę.

http://www.rp.pl/artykul/19,603112-Coraz-mniej-wiejskich-szkol.html

Benigna02-02-2011 15:11:17   [#6113]

przepraszam, że nie można wejść bezpośredni w link:

http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/483491,gminy_maja_9_dni_na_zakupy_dla_nauczycieli.html

http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/483462,szkoly_prywatnye_nie_chca_karty_nauczyciela.html

http://praca.gazetaprawna.pl/komentarze/483485,wrobel_sojusz_ministra_edukacji_i_samorzadow.html

http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/483683,hall_nie_bedzie_osobnej_ustawy_o_systemie_oceniania_jakosci_edukacji.html


post został zmieniony: 02-02-2011 15:13:01
dyrlo02-02-2011 15:49:02   [#6114]

http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/483491,gminy_maja_9_dni_na_zakupy_dla_nauczycieli.html

http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/483462,szkoly_prywatnye_nie_chca_karty_nauczyciela.html

http://praca.gazetaprawna.pl/komentarze/483485,wrobel_sojusz_ministra_edukacji_i_samorzadow.html

http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/483683,hall_nie_bedzie_osobnej_ustawy_o_systemie_oceniania_jakosci_edukacji.html

mariwu02-02-2011 18:36:03   [#6115]

Różnice występują też w przypadku publicznych i niepublicznych przedszkoli, choć tu są jeszcze większe. Zdaniem ekspertów w tych prywatnych nauczyciele najczęściej pracują po 40 godzin tygodniowo, a więc dwa razy dłużej niż w publicznych, a wynagrodzenia są porównywalne.

(2 x 25 godzin pensum nauczycieli przedszkoli publicznych = 40 godzin?)

Zawsze mnie interesuje skąd eksperci czerpią informacje pozwalające im wypowiadać zdanie ;-)

Znam przedszkola, w których "nauczyciele pracują 40 godzin tygodniowo (..) a wynagrodzenia są porównywalne". Mają zwykle bardzo dużą rotację kadry, bo nauczyciele z nich uciekają. A jeśli odchodzą nauczycielki to często w ślad za nimi odchodzą dzieci. Więc przedszkole zwykle chwilę wpisuje się w statystyki a zaraz potem albo zmienia warunki pracy i płacy kadry, albo kończy żywot.

W zdecydowanej większości znanych mi przedszkoli niepublicznych nauczycielki nie pracują 8 godzin dziennie. I mają pensje wyższe niż dostałyby w przedszkolach publicznych (nalezy wziąć pod uwagę, że pracuje w nich najczęściej młoda kadra, więc należałoby porównywać raczej pensje stażystów i nauczycieli kontraktowych. To, co jest bardzo atrakcyjną pensją dla młodego nauczyciela na pewno dla dyplomowanego atrakcyjne już nie będzie).

Przy porównaniu warunków pracy wzięłabym pod uwagę także liczebność grupy dzieci, z którą pracuje nauczyciel przedszkola publicznego i liczebność grup dzieci w zdecydowanej większości przedszkoli niepublicznych. Każda nauczycielka powie, że inaczej pracuje się w grupie dochodzącej do 30 dzieci, a inaczej z 15 dzieci. I porównałabym jeszcze ilość dokumentacji, którą zobowiązana jest wytworzyć nauczycielka pracująca w przedszkolu publicznym wobec tej, którą musi przygotować nauczycielka zatrudniona w niepublicznym.

Jedno jest pewne: warunki pracy i płacy w przedszkolach publicznych są przewidywalne/ujednolicone. W niepublicznych bardzo zróżnicowane (i lepsze, i gorsze wobec publicznych). Ale nauczyciel ma możliwość wyboru miejsca pracy. Nie musi wybierać tej placówki, która oferuje nieodpowiadające mu warunki.

I taka uwaga na temat źródeł/statystyki.

Zatrudniam 2 nauczycielki. Pracują z grupą 15-16 dzieci. W przedszkolu publicznym z grupą ok 25 dzieci pracują także 2 nauczycielki. Czyli, na oko/statystycznie warunki dla nauczycielek i dzieci podobne.

Ale to nieprawda. Naprawdę, "niestatystycznie", warunki są zupełnie inne: u mnie w sali są zawsze z dziećmi 2 nauczycielki (bo prócz 2 "zatrudnionych" i ja - nauczycielka, własciciel przedszkola - mam swoje 6 godzin dziennie w sali, zmieniamy się "na zakładkę", ale nie jestem "zatrudniona", więc statystyka -np. SIO- mnie nie obejmuje). Czyli na jedną obecną w sali nauczycielkę (w moim przedszkolu niepublicznym)  przypada 8 dzieci. W publicznym przedszkolu zwykle z grupą dzieci przebywa w sali jedna nauczycielka (bo pracują wprawdzie dwie, ale na zmiany) więc na jedną przypada 25 dzieci. Różnica kolosalna. Ale "statystycznie" zapewniamy dzieciom bardzo podobne warunki...

I w SIO mam jeszcze jedną, "statystyczną", ulubioną tematykę: biblioteka. Trzeba wykazać "liczbę woluminów". Mam, to wykazuję. Ale trzeba też podać powierzchnię biblioteki. Osobnej powierzchni nie mam (bo "woluminy" stoją wszędzie, ale nie mam osobnego pomieszczenia "biblioteka" ), więc wpisywałam 0. Program się gotował, bo nie przyjmował do wiadomości, że "woluminy" są a powierzchni nie ma. Próba powtarzania np. powierzchni sali jako powierzchni biblioteki też się nie udawała, bo się programowi nie zgadzała "powierzchnia ogółem". Za poradą/wskazaniem wysokiego organu część powierzchni sali wpisuję od lat jako salę dydaktyczną a część jako bibliotekę. Bo się zaparłam, że "woluminy" będę wykazywać i już :-) Czyli "statystycznie", w SIO mam salę mniejszą niż mam. Ale mam za to bibliotekę :-) Tylko to znowu jedynie statystyczna prawda...

I teraz nie wiem: psuję niepublicznym statystykę, bo wykazuję małą powierzchnię sali przedszkolnej czy raczej poprawiam, bo mam "powierzchnię biblioteki"? ;-)

 

 

 

 

 

 

 


post został zmieniony: 02-02-2011 18:39:31
grażka02-02-2011 20:32:39   [#6116]

Jejku :)

W moim przedszkolu to nie będzie statystycznie pracował żaden nauczyciel? Bo pracują trzy właścicielki :)

ale fajnie :)

annah03-02-2011 08:20:05   [#6117]

Boje o roje

Nie siedem, a szesnaście regionalnych ośrodków jakości edukacji (ROJE) ma powstać w ramach nowego systemu nadzoru pedagogicznego. Nie będzie w tej sprawie odrębnej ustawy - zapowiada minister Katarzyna Hall.

http://www.samorzad.pap.pl/palio/html.run?_Instance=cms_samorzad.pap.pl&_PageID=2&s=depesza&dz=temat_dnia&dep=84556&data=&_CheckSum=-340518257

malmar1503-02-2011 15:35:15   [#6118]

Pięciolatki wypchną z przedszkoli młodsze dzieci

Do przedszkoli, ze względu na brak miejsc, będą chodzić wyłącznie pięciolatki i sześciolatki, które mają gwarancję przyjęcia. Jest ich ponad 700 tys. Zajmą miejsca dzieci w wieku 3 – 4 lat, zwłaszcza w małych miejscowościach.

http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/483822,pieciolatki_wypchna_z_przedszkoli_mlodsze_dzieci.html

malmar1503-02-2011 15:35:36   [#6119]

Związki zawodowe blokują likwidację szkół

JAN KRÓWKA - Gmin nie stać na utrzymywanie pustych szkół, więc często są zmuszane do podejmowania decyzji o ich likwidacji. Takie działanie samorządów wywołuje największe niezadowolenie nie u rodziców dzieci, ale wśród samych nauczycieli.

Samorządy z powodu niżu demograficznego coraz częściej decydują się na likwidację szkół. Czy pana decyzja o likwidacji czterech placówek jest podyktowana tym samym?

http://praca.gazetaprawna.pl/wywiady/483830,zwiazki_zawodowe_blokuja_likwidacje_szkol.html

Dżoana04-02-2011 17:52:39   [#6120]
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/przeglosowano-rewolucyjne-zmiany-w-szkolnictwie-wy,1,4165358,wiadomosc.html
malmar1505-02-2011 19:53:23   [#6121]

Co MEN chce wiedzieć o uczniu

Rodzice i eksperci w dziedzinie edukacji sprzeciwiają się zbieraniu danych o uczniach

http://www.rp.pl/artykul/19,605491-Co-MEN-chce-wiedziec-o-uczniu.html

Power405-02-2011 21:12:34   [#6122]

Bardzo dobrze. Po co te wszystkie dane? Ilość ogólna wystarczy.


Marek Pleśniar05-02-2011 21:14:52   [#6123]

nasi Amerykanie na kongresie opowiedzieli o tym zbieraniu MEN :-)


i ci sami Amerykanie mieli identyczne problemy - trzeba być gotowym do wykorzystania zbieranych danych albo ich nie zbierać i nie irytować ludzi

Dżoana07-02-2011 16:23:52   [#6124]
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/pis-nie-mozemy-na-to-pozwolic,1,4166871,wiadomosc.html
post został zmieniony: 07-02-2011 16:24:07
annah08-02-2011 11:58:32   [#6125]

http://www.rp.pl/artykul/606166_Przestrzeganie-przepisow-w-szkole-to-za-malo.html

 


post został zmieniony: 08-02-2011 11:59:20
Gaba09-02-2011 08:28:09   [#6126]

Z serwisów WP

Dysleksje, dysgrafie i dysortografie można nazwać chorobami XXI wieku, na które zapada coraz więcej młodych osób. Do ich grona dołączyła także coraz bardziej popularna dyskalkulia. Wokół nich zderzają się różne opinie i poglądy. Gdzie kończą się fakty, a zaczynają mity? I czy na dysleksję cierpią tylko "głupie dzieci", czy jest ona raczej faktycznym problemem, z jakim borykają się uczniowie i nauczyciele?

Większość dysfunkcji takich jak dysgrafia (trudności w pisaniu), dysortografia (trudności z ortografią) czy dysleksja (trudności w czytaniu) dotyczą braków, które są najbardziej odczuwalne w obliczu nauki języka polskiego. Niestety, umiejętność pisania i czytania jest konieczna również na innych lekcjach, zatem problemy uczniów dyslektycznych rozciągają się na coraz większe obszary. Czytanie i pisanie jest bowiem podstawą pracy na lekcjach, a także podstawową formą sprawdzania wiedzy. Od tych umiejętności po prostu nie da się uciec, wobec wymagań szkoły ich opanowanie jest niezbędne, a ich niedociągnięcia widoczne na każdym kroku.

Wielu jednak sceptycznie podchodzi do problemu dysleksji uważając, że jest to zjawisko wyimaginowane i dotyczy tylko tych dzieci, które nie czytają i nie przykładają się do nauki, a diagnozy dysfunkcji stawiane są zbyt pochopnie. Być może w niektórych wypadkach podobne stanowisko może odzwierciedlać stan faktyczny i diagnoza rzeczywiście bywa nietrafna.

Wobec swoistej mody na dysleksję poloniści zaczęli kierować tabuny uczniów na badania do poradni psychologiczno-pedagogicznej. Często nie zastanawiając się wcześniej, skąd mogą brać się problemy podopiecznych. Przed badaniami uczniowie zostali poinstruowani, że muszą nauczyć się reguł ortografii, inaczej nici z diagnozy. I nagle okazuje się, że uczeń ma doskonale opanowane reguły pisania, ale to, że sprawdziany na podstawie których zaproponowane zostały badania, napisał we wcześniejszym stanie niewiedzy, nie jest już istotne. Dziwnym trafem połowie klasy zaczyna doskwierać dysortografia.

Trzeba sprawę postawić jasno. Wyimaginowana dysleksja jest wyimaginowanym problemem, prawdziwa dysleksja jest problemem realnym. Z tej prawdziwej się nie wyrasta, trzeba nauczyć się z nią żyć, a ona może przeszkadzać i to bardzo!

W dobie biurokracji prowadzenie różnorakiej dokumentacji nie omija niemal nikogo. Gdy wobec konieczności sporządzenia ręcznie pisanego dokumentu pracownik uczyni w nim wiele błędów, może przysporzyć mu to kłopotów. Niewielu szefów wyrozumiale przyjmie wyjaśnienie: "przepraszam, jestem dys...". Ciężko też wyobrazić sobie, jak petent w urzędzie skarbowym tłumaczy, że źle obliczył podatek, bo ma dyskalkulię (trudności w uczeniu się matematyki). W dorosłym życiu takie wymówki już nie działają.


Nauczyciele mogą przyczyniać się do wyuczonej bezradności dysletyków. Uczniom z trudnościami nie należy odpuszczać, ale mobilizować do ćwiczenia i monitorować. Powtarzane niczym mantra: "ja nie wiem, jak to się pisze, mam dysleksję" nie jest usprawiedliwieniem. Każdego obowiązuje znajomość zasad pisowni i wyjątków! To mit, że dyslektyk nie może przyswoić sobie reguł pisania!

Orzeczenie o dysleksji nie jest pretekstem do wzmożonego obijania, choć wielu za takie je uważa, diagnoza dysfunkcji musi stać się raczej pretekstem do wytężonej pracy. Owszem, dyslektykom przysługują pewne przywileje jak na przykład przedłużony czas pracy na niektórych testach, jednak nie należy zapominać, że w późniejszym życiu uczniowie

dyslektyczni nie będą już mieli zapewnionych specjalnych warunków funkcjonowania. Z plakietką "dys" przyjdzie im przemierzyć nie tylko szkolne lata, ale i całe życie...

Sara Katulska

wp.pl/ gds

Adaa09-02-2011 19:24:54   [#6127]

ojeju, ojeju ... ale będzie - masa osób straci kwalifikacje;-)

http://www.glos.pl/node/2334

Ala10-02-2011 15:00:38   [#6128]
http://szkola.wp.pl/kat,108802,title,Szkolne-pranie-mozgu,wid,13109334,wiadomosc.html
malmar1510-02-2011 16:15:04   [#6129]

Cyberagresja dzieci, które zmieniają tożsamość w sieci

Dzieci eksperymentujące z tożsamością online znacznie częściej doświadczają cyberagresji. Częściej są też sprawcami potencjalnego zagrożenia dla innych użytkowników internetu. Naukowcy ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej ostrzegają - to nie tylko zabawa, ale część życiowego doświadczenia, które może zamienić się w negatywne przeżycia.

http://edukacja.gazeta.pl/edukacja/1,101865,9066882,Cyberagresja_dzieci__ktore_zmieniaja_tozsamosc_w_sieci.html



marmar4912-02-2011 20:12:39   [#6130]

Wielka kumulacja

90 proc. rodziców dzieci z rocznika 2005 zagłosowało nogami, nie posyłając swoich pociech do szkół. Resort edukacji nie zamierza jednak porzucać planów reformy oświatowej. Dlaczego? Bo tak.

http://fakty.interia.pl/religia/przewodnik-katolicki/news/wielka-kumulacja,1595647,4255

Ala13-02-2011 16:20:49   [#6131]

trochę się autor pomylił, rocznik 2005 to tegoroczne 6-latki i decyzja właśnie przed nimi,

90% to wizja autora a jak będzie - zobaczymy :-)

Marek Pleśniar14-02-2011 01:53:51   [#6132]

nie wiem czy już było?

http://www.wysokieobcasy.pl/wysokie-obcasy/1,53664,9050158,Pokolenie_bez_etatu.html

Uniwersytety i uczelnie kształcą humanistów na pęczki, potem nie mamy co z sobą zrobić w życiu. Niektórym się udało, najczęściej tym, którzy wcale nie pokończyli studiów w terminie, tym, którzy wybrali pracę zamiast tzw. inwestycji w siebie. Być niepotrzebnym i niezauważonym, mając duże możliwości, to nasza klątwa. Może nie mamy siły przebicia, może nam się nie poszczęściło, a może znajdujemy się w tej połowie, której statystycznie ma się nie udawać. Ale dlaczego akurat my?!

Marek Pleśniar15-02-2011 07:29:33   [#6133]

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,9107298,Powtarzanie_klasy_w_polskiej_szkole__Nie__poniewaz.html#opinions

Powtarzanie klasy w polskiej szkole? Nie, ponieważ nie działa to "motywująco"

Marek Pleśniar15-02-2011 10:23:40   [#6134]

http://gospodarka.gazeta.pl/gospodarka/1,33181,9106702,Powiat_rozbieramy_i_oszczedzamy.html

Powiat to twór zbędny i drogi, który komplikuje życie - z takim hasłem w ostatnich wyborach stanął starający się o reelekcję Robert Raczyński prezydent 75-tysięcznego Lubina. Wygrał, a jego ugrupowaniu - Stowarzyszenie Lubin 2006 - udało się zdobyć większość zarówno w radzie gminy, jak i powiatu. Prezydent zaczął więc spełniać przedwyborcze obietnice. Na początek zlikwidowano Ośrodek Doradztwa Metodycznego Nauczycieli oraz Centrum Edukacji. - Obie jednostki były zbędne. Nauczyciele jeździli na szkolenia do Wrocławia i Legnicy, a informacje o szkołach, których zbieraniem zajmowało się Centrum, dostawaliśmy z kuratorium - mówi Krzysztof Maj, lubiński wicestarosta

AnJa15-02-2011 10:33:48   [#6135]

Nie znam struktury administracyjnej tam- więc nie wiem, co sięwłaściwie dziej. Ten ODN i CE to były jego (prezydenta) czy starosty? Oczywiście kierunek interesujacy zmian.

Dżoana15-02-2011 19:46:24   [#6136]
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/film-uczniow-o-papiezu-wywolal-burze-w-sieci,1,4185136,wiadomosc.html
post został zmieniony: 15-02-2011 19:46:45
Marek Pleśniar17-02-2011 07:26:39   [#6137]

Połowa Polaków NIC A NIC nie czyta

Nowy raport Biblioteki Narodowej: ponad połowa Polaków nie czyta nawet krótkich tekstów, nie tylko książek


Adaa17-02-2011 09:23:26   [#6138]

był czas, ze ubolewałam nad tym, ze córki nie garna sie do czytania

zaczełam im podrzucać lektury, które - jak mi sie wydawało będą dla nich interesujace:-)

sporo tego było- wiekszość zalegała na półkach

w zyciu bym nie pomyslała, że Schmitt będzie dobry dla młodszej, Wojciechowska, Bakuła dla starszej- podrzuciłam bez przekonania:-)

trzeba podrzucać lektury systematycznie, nie zniechecac sie tym, ze leżą czasami nietkniete

nie bać się podrzucić Herę, Heroinę i inne w tym stylu - brutalne i drastyczne 

dziecko musi "załapać" to co mu odpowiada - potem juz samo poszukuje i pyta - i poleca kolegom:-)

ale ilu rodziców tak robi? - bo to sa pierwsi nauczyciele czytania

książki sa drogie, wybór dobrej lteratury utrudniony - empiki zdominowane są przez książki Rusin i Pazury;-))

Prowadzę w szkole Biblioterapię - frekwencja zawsze 100%- dzieciaki uwielbiaja gdy sie im czyta.

Niesamowity widok, gdy cisza w sali, dzieciaki sobie leżą z tornistrami pod głową wsłuchane w to co im czyta nauczyciel, ktos zada pytanie ...

w domu takie obrazki sa rzadkie

................

i inne sprawa

pamietam, gdy czytałam na głos młodszej lektury - czytam, czytam i pytam - podoba Ci się?

a ona - no moze byc, tylko nie rozumiem niektórych słów - co to jest drewutnia, ceberek ...

dotarło do mnie, że to nie jej świat już - i trudno lubic cos czego sie nie rozumie:-)




Marek Pleśniar17-02-2011 10:15:06   [#6139]

ano widzisz - bo....

w domu MUSZĄ być książki. I to jak najwięcej:-) Dzieci muszą je widzieć, napotykać w rożnych momentach. Setki a nie 5 sztuk.

Popatrzcie na fotografie wnętrz jakie widać u Polaków na Facebooku, w Naszej Klasie - w pokojach są puste ściany. Stoi TV plazmowy, u starszych do tego szkło w gablotce:-)

ani jednej książki

no chyba że "Co robić jak boli wątroba" oraz "poradnik wędkarski", książka telefoniczna - bo darmowa - i ewentualnie jakaś pojedyncza "literatura" do czytania w kuchni Danielle Steel


Pamiętam jak na tak już poważnie odkryłem czytanie:-) Miałem 6 lat i w szafie, na kupie innych książek  mi się napatoczył Ostatni Mohikanin:-)

Marek Pleśniar17-02-2011 19:13:44   [#6140]

http://www.tokfm.pl/Tokfm/1,103454,9123032,Ksiazek_nie_czytamy__bo_rodzice_nas_nie_ucza____Dzieci.html

kolejna wypowiedź na ten temat


To nieprawda, że Polacy nie czytają książek, bo są za drogie. - Sprzedaż kawy, wódki i papierosów nie maleje, choć ich ceny rosną. Książka nie jest za droga, tylko wypadła ze społecznych preferencji - mówił w TOK FM prof. Przemysław Czapliński. Zdaniem literaturoznawcy kluczem do czytania jest rodzina. - To rodzice wciągali dzieci w czytanie i to się załamało - ocenił.

Dżoana18-02-2011 10:57:00   [#6141]
http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/warszawa/co-pija-gimnazjalisci-uwielbiaja-alkopopy,1,4187715,region-wiadomosc.html
bogna19-02-2011 00:21:43   [#6142]
Polkowice na etat nauczyciela dyplomowanego przeznaczają o 100 zł więcej niż Warszawa, nawet o 1000 zł więcej niż Radgoszcz. Porównujemy wydatki samorządów na pensje pedagogów.

http://www.samorzad.pap.pl/palio/html.run?_Instance=cms_samorzad.pap.pl&_PageID=2&s=depesza&dz=temat_dnia&dep=85360&data=&_CheckSum=-2015171239
Marek Pleśniar19-02-2011 13:16:02   [#6143]

http://lublin.gazeta.pl/lublin/1,35640,9132755,Rodzice_sie_przekonali__Coraz_wiecej_szesciolatkow.html

nasi mówią:-) pozdrawiam:-)))

marmar4919-02-2011 14:14:00   [#6144]

już wyceniono ile można na nas zaoszczędzić

jak wyliczono to zapewne i zaoszczędzą

(forum lepiej nie czytać jest jak zawsze żenujące)

http://biznes.onet.pl/5-mld-zl-oszczednosci-na-nauczycielach,18493,4188650,3704468,231,1,news-detal
ankate19-02-2011 14:22:04   [#6145]
13,5?
AnJa19-02-2011 14:31:17   [#6146]

jeśłi przyjmiemy, ze nauczyciel bibliotekarz czy pedagog szkolny nie są tablicowcami to tabliowiec-nauczyciel historii ma pensum 13,5 godz

jakaś logika w tym jest- nie?

marmar4919-02-2011 14:41:48   [#6147]

te 13,5 godziny zegarowej to min. z wyliczeń Balcerowicza

AnJa ma racje

bosia19-02-2011 14:54:29   [#6148]

Oprócz nauczycieli, w polskich szkołach pracuje ok. 100 tys. osób posiadających status nauczyciela (są objęci pensum), a nie zajmujących się bezpośrednio dydaktyką (np. bibliotekarze, pedagodzy). Tutaj możliwości podniesienia pensum są jeszcze większe niż w przypadku nauczycieli-dydaktyków.

Szkoda, ze nie podano pensum tych nauczycieli-z artykułu wynika, ze też maja 18

ciekawe jak ta srednia została wyliczona, bo w szkołach pracuje również spora grupa nauczycieli z pensum 22 godz. i najcześciej jest to 22x55min (nie 45)

do tego również 30 i 20 pensum w godzinach zegarowych

mam wrażenie, że wyliczenia prof. są wyjątkowo tendencyjne-skupił się tylko na nauczycielach z pensum 18

a średnie trochę inaczej się liczy

biorąc pod uwagę różne pensa w szkole, jakby się ktoś pokusił o dokładne policzenie, to pewnie nie odbieglibyśmy od innych krajów

w Finlandii 14,5, czyli  1 godz. różnicy - tylko pewnie kto inny im tą srednia policzył;-) nie pan profesor

no to na tyle, w kwestii rachunków, ta nierzetelność mnie rusza

bo jakoś nie emocjonuje mnie kolejne szczucie społeczeństwa na nauczycieli

ah, do średnich należałoby równiez doliczyć czas pracy dyrektorów-nauczycieli

albo moze lepiej nie....bo wyjedzie, że pracuję 5x45min tygodniowo;-) , to zaniżymy srednią

 


post został zmieniony: 19-02-2011 14:59:42
Power419-02-2011 18:03:45   [#6149]
czy zna ktoś/może zamieścić tutaj wyniki badań Stanisława Szelewy i Małgorzaty Misiaczek na temat  minimalnej liczby uczniów w poszczególnych typach szkół pozwalającej na pokrycie kosztów z subwencji oświatowej?

Power419-02-2011 18:11:38   [#6150]

do #6144

A dlaczego nie czytać forum?

Bardzo ciekawa wypowiedź męża nauczycielki.

To tez ciekawe: jak rodziny nauczycieli postrzegają pracę w szkole .

strony: [ 1 ][ 2 ] - - [ 122 ][ 123 ][ 124 ] - - [ 242 ][ 243 ]