Z tym myciem rąk, to już po bandzie...;)

ergo, to kawał, czy prawda? :-)

A dlaczego?

Nie widziałem nigdzie badań dotyczących przeżywalności wirusa w skrajnie zjadliwym otoczeniu bakteryjnym- a takim mogą być niemyte dłonie.

ten pan to wyjaśnia https://www.jablonna.pl/aktualnosci/707

w przypadku rąk chodzi nie o czas a to, że niemytymy rencyma dotykamy twarzy - w tym ust i nosa ( średnio 23 razy na godzinę

tu o tym: https://www.medonet.pl/koronawirus/koronawirus-na-swiecie,dotykamy-twarzy-zbyt-czesto--dlaczego-tak-trudno-sie-przed-tym-powstrzymac-,artykul,61621770.html

Wywiad jest z samego początku pandemii w Polsce. Przeczytałem go dopiero teraz. Wygląda na zadziwiająco rozsądnego profesora ten Profesor.

Jot, to prawda, z mojej szkoły.

ergo, współczuje. No chyba, że ktoś ma też uczulenie na mydło i w domu myje się np rumiankiem:-) To jestem w stanie zrozumieć. AnJa, ja jeszcze nie spotkałam się z przypadkiem, żeby komuś zaszkodziło mycie rąk ciepłą wodą:-))

mi szkodzi - muszę zawsze posmarować niweą, bo szkodzi

:-))) a no to jeszcze kremik by się przydał oprócz płynów do dezynfekcji:-))