Forum OSKKO - wątek
TEMAT: |
fundusz na cele reprezentacyjne |
malinka | 11-03-2007 14:51:37 [#01] |
---|
czy macie w swoich szkołach? Do szkoły przychodzą oficjalni goście, komisje. Wypada postawić kawę, ciasto itp. Jak sobie radzicie z funduszami? |
jolko | 11-03-2007 14:58:21 [#02] |
---|
Interesujący problem! Też jestem ciekawa jak to jest w innych placówkach? Ja korzystam ze środków własnych. |
malinek | 11-03-2007 15:03:48 [#03] |
---|
A jak wyjaśnisz środki właasne?Prowizje...? |
malinka | 11-03-2007 15:07:23 [#04] |
---|
"ze środków własnych" tzn. własnego portfela czy dochodów własnych w szkole? Jesli chodzi o te drugie, to u nas niestety na ten cel przeznaczyć kasy nie możemy. |
jolko | 11-03-2007 15:11:41 [#05] |
---|
sorki....chodzi o dochody wlasne, ale tylko i wyłacznie w sytuacjach typu wizytacja biskupa..kwiaty pod pomnik..kawa i cos do niej to niestety z wlasnej kieszeni( a to wcale mi się nie podoba) |
Marek Pleśniar | 11-03-2007 15:16:35 [#06] |
---|
byście oberwali gdyby wykryto że w szkole kupuje się kawę i ciasto z budżetu;-) |
malinka | 11-03-2007 15:18:09 [#07] |
---|
no własnie :) mnie się to też nie podoba, zwłaszcza jak są okresy , kiedy wizyty są dosyć częste .... |
jolko | 11-03-2007 15:20:00 [#08] |
---|
:))) Marku , ja mam na to pewnie rozwiązanie...robię konkurs na najsmaczniejsze ciacho( wsród nauczycieli) nawet nie wiesz jak chętnie popisują sie swoimi umiejętnościami;-))) |
rzepek | 11-03-2007 15:25:50 [#09] |
---|
Ja korzystam z własnych, wypracowanych "nielegalnie" zaskórniaków, tzn z pobytu kolonii w naszej szkole. Czasami dostajemy też datek od księdza proboszcza (tak, tak!), lub np wydzierżawię jakąś nieużywaną tablicę - i z tego jest kasa na potrzeby szkoły ( te lewe). Oczywiście wszystko jest rozliczone co do grosza w zeszycie dochodów "własnych" szkoły. Nie może iść przez oficjalny budżet szkoły przez gminę, bo chociaż dostanę potem z powrotem te pieniądze - ale mogę je wydać zgodnie z paragrafami i żaden napój procentowy nie wchodzi w rachubę (ustawa o wychowaniu w trzeźwości...) ;( |
grażka | 11-03-2007 15:26:55 [#10] |
---|
A ja jestem ciekawa - dlaczego nie może być takiej pozycji w budżecie? Czy za normalną uważacie sytuację, że szkolne przyjęcia gości i sprawy reprezentacyjne finansuje z prywatnych poborów dyrektor lub nauczyciele? |
jolko | 11-03-2007 15:30:02 [#11] |
---|
Grażka to jest nienormalne, bo niby dlaczego mam z własnej kieszeni podejmowac gości, ktorych przysyła do mnie OP? Masz rację powinnien być na to paragraf w budżecie |
Gaba | 11-03-2007 15:32:10 [#12] |
---|
to czysta partyzantka (zakskórniaki, lewizny, ciche kopertki...) dobrze, że poruszacie ten problem. Też mam dość - mamy dochody wlasne i naprawdę nic się nie dzieje, że się kupi ciastko lub kawę na poczęstunek. wydaje mi sie, że się tak przyzwyczailismy dziadować i oszczędzać. Bywały i umnie posiady, gdzie trza było ludziom wody mineralnej chociaż dać... A własciwie, jaka jest podstawa odmowy... bo co? ;-))) |
Marek Pleśniar | 11-03-2007 15:36:19 [#13] |
---|
przede wszystykim, jak znam tę grupę zwodową;-)... właśni nauczyciele (ci co piszą na forum, że dyrektor "nie chciał" pieniędzy na ich dodatki) Was zjedzą za tę kawę. "za nasze pije a na dodatki to nie ma;-)" itp chce sie Wam dla głupiej kawy? :-) |
jaga5 | 11-03-2007 15:38:34 [#14] |
---|
U mnie tak jak u Rzepek, jakaś prowizja za fluoryzację, zdjęcia itp. zbieramy do puszki kase. Osobiście wolałabym za to kupić np. nagrody dla dzieci na konkursy. Trzeba kombinować i dziadować oraz niejednokrotnie ruszyć swoją kieszenią.... |
malinka | 11-03-2007 15:44:12 [#15] |
---|
gaba, to że poruszyłam ten problem jest wynikiem mojego ogromnego oburzenia w ostanim czasie wizyt było wiele, funuszy oficjalnych oczywiście zero, wymagania duże nastepnym razem postawię chyba wode z cukrem |
jolko | 11-03-2007 15:46:40 [#16] |
---|
Malinka..Ty się dobrze zastanów , czy rzeczywiście dodasz ten cukier:-))) toż to tez wydatek. Moze tak nic nie podac , bo przecież na dobrą sprawę nie ma na to środków? |
malinka | 11-03-2007 15:48:36 [#17] |
---|
cukier jeszcze został, to niech będzie woda z cukrem :)))) |
malinka | 11-03-2007 15:49:08 [#18] |
---|
ale tylko do wyczerpania zapasów ... |
Gaba | 11-03-2007 15:55:21 [#19] |
---|
oczywiście, że się solidaryzuję z Tobą - |
Ank | 11-03-2007 16:04:42 [#20] |
---|
ja też właśnie jestem po kilku zasiadanych wizytach a przede mną następne |
grażka | 11-03-2007 16:05:47 [#21] |
---|
Marek- wolałabym, aby dyrektor miał pieniądze na poczęstunek dla gości - w rozsądnej wysokości, niż aby przed wizytą chodził i urządzał konkurs na nauczycielskie wypieki albo kupował to z własnej kieszeni. Mam wrażenie, że w urzędach rozmaitych tak to funkcjonuje. Nawiasem mówiąc, jestem pełna podziwu dla niektórych urzedników (znam ze słyszenia) - np. robiących audyt - którzy w placówkach zjawiali się z własną herbatą, a za obiad płacili w sekretariacie. |
KAIG | 11-03-2007 17:03:56 [#22] |
---|
Ale są i tacy którzy skwapliwie korzystają z grzecznościowego zaproszenia na kawę i ciasto z komentarzem -Chętnie, służbowego poczęstunku jak dają nie odmówię (wrrrr) |
DYREK | 11-03-2007 17:29:55 [#23] |
---|
marzyciele a może jeszcze samochód służbowy, telefon komórkowy i ubranie służbowe:-) |
Jacek U | 11-03-2007 17:30:11 [#24] |
---|
re: fundusz na cele reprezentacyjne Nigdy takiego funduszu nie miałem... a ciasto, kawa.. cóż z dodatku funkcyjnego dyrektora.. nie ma lekko koleżanki i koledzy.. swoją drogą warto by miec parę groszy na takie cele:) |
marizz | 11-03-2007 17:34:28 [#25] |
---|
do # 9 Oczywiście wszystko jest rozliczone co do grosza w zeszycie dochodów "własnych" szkoły - czyli to już nie jest lewe? Poradźcie, bo niedługo przede mną ten problem - to można czy nie można mieć dochody własne szkoły np. z wynajęcia sali itp. i wykorzystywać je właśnie na "cele reprezentacyjne", zakup nagród na konkursy? Jeżeli dochody te rozlicza się tak jak pisze Rzepek #9 to już jest zgodnie z prawem, czy też nie? Z tego co pisze gaba, rozumiem, że jednak nie - co więc należy czynić??? |
DYREK | 11-03-2007 17:45:46 [#26] |
---|
dochody własne jednostek budżetowych (szkoły) - dochody i wydatki określa uchwała rady gminy (OP) dochody "własne ?" i wydatkowanie (rozliczenie- zeszyt) to kryminał, takie zeszyty bardzo lubi kontrola, Rzepek a jak ktoś "niedobry" to przeczytał ? Ten " zeszyt " w łapkach złych ludzi to bardzo dobry dokument do wywalenia dyrektora |
marizz | 11-03-2007 17:59:23 [#27] |
---|
Dzięki Dyrek - pojęłam |
Gaba | 11-03-2007 18:32:03 [#28] |
---|
jak Cię, Marek, "trzepnee" (to po krakowsku) za żarcik... - dochody własne nie są nauczyciela i od nicha wara. To są dochody całej szkoły, a jak se nauczyciel zarobi na dochody, to będzie jego - sama zarabiam, sama wydaję, zawsze pytam, czego trza, a jak trza bardzo wiele - to zbieramy trochę długo, ale zbieramy. Piszemy palny, uczę planować rozwój własnych pracowni, poszukiwać pomocy... Zdaję relacje, konsultuję, proszę o opinie, o wnioski - ale podejmuję decyzję sama i wyrażam zgodę na zakupy, bo za pieniądze szkolne odpowiadam, zarabiając 5 x tyle, ile dostaję z gminy. |
malinka | 11-03-2007 20:25:22 [#29] |
---|
ciasto, kawa.. z dodatku funkcyjnego dyrektora - a niby dlaczego? funkcyjny jak sama nazwa wskazuje, naleźy się za pełnienie funkcji |
joszka | 11-03-2007 22:46:19 [#30] |
---|
Moja księgowa od czasu do czasu rozlicza rachunki za kawę,herbatę ,wodę mineralną -mam restrykcyjny OP ale tego nie szarpał
Normalnie jednak ani swoich delegacji do województwa,ani kawy ani URLOPU nie rozliczam -moja zona mówi mi BO TY TO G(Ł)UPI JESTEŚ*) i na tym koniec
*) po tyyylu latach brzmi to jak pochwała |
dwalcz | 11-03-2007 22:57:45 [#31] |
---|
Ja na kwiaty (z okazji różnych uroczystości) biore rachunekna rade rodzicow - przelewajac prowizje z ubezpieczenia dogadalem sie z rodzicami ze na to mi zwrocą kurde zapomniałem o rach. na 8 marca - zaplacilem ze swoich - :-))) pozdrawiam |
djb | 12-03-2007 09:39:02 [#32] |
---|
djb Moja szkoła jest duża. Różnych "ważnych" osób bywa u mnie mnogo. Gdybym chciała kawkę, herbatkę,cukier, mleczko,cytrynki, wody,soki , ciasteczka i cukiereczk, serwetki, świeczuszki i fundować ze swojego dodatku funcyjnego, to nie zostałoby nic dla mnie.Dodatek funkcyjny traktuję między innym jako dodatek na poprawę swojego wyglądu i samopoczucia ( no, bez przesady, aż tak dużo nie muszę na to tracić), ale też na utrzymanie auta, które do celow służbowych używam jak najbardziej (nigdy żądnej delegacji nie zrealizowałam), czy na opłaty za telefon komórkowy (rachunki jakieś niesprawiedliwie wysokie mam!). Poza tym jest to moja kasa i mój problem na co ją wydam.
Te kawki, herbatki, i.t.p. to składnik PR placówki. Dlatego bez skrupułów rachunki z tego zakresu realizuję z dochodów własnych. Jestem po audycie i nikt nic mi w tym zakresie nie zarzucił. |
elkap | 12-03-2007 10:12:02 [#33] |
---|
Najczęściej kawę i inne poczęstunki (skromne) kupuję ze swoich prywatnych pieniędzy. Sporadycznie udawało mi się niekiedy zabrać jakieś resztki kawy po spotkaniach pracowników, finansowanych z funduszu socjalnego. Ale od pewnego czasu mój ZEAS nie chce słyszeć o sfinansowaniu takich wydatków, bo niezgodne z ustawą o zfśs. A w innych paragrafach budżetu się nie mieszczą. Powiedzcie mi jak to możliwe, że nasze OP i inne zakłady budżetowe mają środki na cele reprezentacyjne, mają środki na imprezy pracownicze, a my ciągle musimy kombinować albo dokładać ze swojej kieszeni? |
Józefina | 18-03-2007 10:50:12 [#36] |
---|
no właśnie , skąd znaleźć na to kasę w budżecie? W końcu moja gmina ma na to kasę i mają zapasy wody, paluszków itp. Czy naprawdę są to wydatki nieuzasadnione? |
Gaba | 18-03-2007 10:59:43 [#37] |
---|
uzasadnione, w mojej opisnii (dość jeszcze nieśmiałej) - można te wydatki zakwalifkowac do wydatków rzeczowych... - a dlaczego nie? Mam nawet ochotę wypisać pytanie do RIO! dojrzewam do tego. |
rzewa | 18-03-2007 11:03:15 [#38] |
---|
gaba, a może lepiej metodą Kowalskiego, co? |
Gaba | 18-03-2007 11:04:48 [#39] |
---|
tzn.??? ;-))) |
rzewa | 18-03-2007 11:27:04 [#40] |
---|
:-) robić, nie pytać ;-) |
nowinka | 18-03-2007 17:29:26 [#41] |
---|
Dziwię się ustawa o finansach publicznych dopuszcza rachunek dochodów własnych jednakże gromadzenie na nich pieniędzy jak i wydatkowanie jasno powinno być okreslone w uchwale Rady miasta , jeśli powala się szkole taki rachunek utworzyć, bo jeśli nie to wszystko należy przekażac do OP.. nie można sobie trektowac tego jak przepraszam lewą skarbonkę. dochody własne też podlegają ustawie ofp. Fundsz reprezentacyjny mozna sobie ustalić w preliminarzu wydatów Rady Rodziców wyjaśniając im potrzeby szkoły .Rodzice rozumieją logiczną argumentację , a audytor wewnętrzny nie. A jeśli nie to pozostaje zrzutka nuczycieli po sumbolicznej kwocie , którą wspólnie należy ustalić |
Gaba | 18-03-2007 17:55:38 [#42] |
---|
a ja się nie dziwię! 1. Uchwałę OP znam. 2. Na zakupy na potrzeby szkoły wolno mi wydać - tak mówi owa uchwała. - fundusz reprezentacyjny jest potrzebą szkoły i kawa dla gości tudzież... jak i woda mineralna... 3. Na zakupy rzeczowe to mi dał w tym roku mój CK OP 7 tys. - a ja zarobię około 70 tys. Potrzebuję na zakupy rzeczowe dla szkoły ok. 100 tys. Więc? - i niech się mój OP nie wtrąca w pieniądze, które załatwiam, ktore ściągm dzięki mojej aktywności i operatywności - jak szacuję ów wielgaśny fundusz będzie to na rok ok. 100zł. na samym grzaniu jestem w stanie zaoszczędzić rocznie do 3 tys. - tylko niech mi będzie wolno te pieniądze zostawić w placówce. |
veronika | 18-03-2007 18:08:44 [#43] |
---|
U mnie dochody szkoły, pochodzące np. z wynajmu sali, wypożyczenia sprzętu, a nawet wydanie drugiej legytymacji ucz. , OP polecił odprowadzać do kasy urzędu. Wpłaty dokunuje szkoła albo ten, co wynajmuje, pożycza sprzęt, czy uczeń, który zgubił legitymację. Czy to nie przesada? A kawki, ciasteczka? - Szkoła, to nie kawiarnia, pub, ani ciastkarnia... Ale na kawiarnię , ani pub też nie daje :( A kto to finansuje? --Tak, jak u większości:dyrektor jest gościnny:) |
rzewa | 18-03-2007 18:14:24 [#44] |
---|
hmm... a czy takie postępowanie OP motywuje do tego byś była oszczędna i zabiegała o dodtakowe fundusze?
nie
Zatem nie zabiegasz i nie starasz się - a gaba zabiega bo może w ten sposób zwiększyć swoje (jako szkoły) możliwości, ale... takie zabieganie i staranie też kosztuje... i to nie tylko czas dyrektora (czasem innych pracowników też), ale te kawkę i ciasteczka również (i nie tylko), więc... kółoko się zamyka. |
Gaba | 18-03-2007 18:36:52 [#45] |
---|
ad 43 - eee... Ewuś, dokładnie zauwazyłaś to, co istotne - by zarobić 70 tys. muszę nieco porozmawiać, rózne są to rozmowy, ważne, by potencjalnym klientom było miło. 100zł w skali roku jest niczym naprzeciw zysku szkoły i w konsekwencji dochodu OP. Chytry dwa razy traci - Twój organ zabierając zarobione przez Ciebie pieniądze, zabija Twoją aktywność i motywację. Te koszta reprezentacyjne to są swoiste koszty uzysku. Każdy to wie. Nawet fryzejrka to wie, częstując panie czekające darmową kawa, w wielu piekarniach do ciasteczka dają herbatkę... Szkoła to nie kawiarnia - absolutnie to prawda. I nie polecam ci tego robić. Gabinet dyrektora to dla mnie biuro (często menedżera oświaty - a nie bidoka-żebroka i narzekacza), gdzie prowadzi sie rozmowy biznesikowe wprawdzie jeszcze ale się zarabia czasem pieniążki nawet duże, a więc klienta trzeba podjąć. |
Marek Pleśniar | 18-03-2007 20:22:59 [#46] |
---|
trzeba też czasem poprosić nauczyciela na kawę i sobie z nim uczciwie porozmawiać na jakiś temat albo rodziców z RS | UWAGA! Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.
|