Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Rozmawiamy o racjonalizacji dodatku wiejskiego
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ][ 4 ]
Robi6502-12-2009 13:13:42   [#151]

A jeszcze, to - gdyby te ogromne pieniądze dostał do dyspozycji dyrektor - to byłoby motywowanie pracowników.


post został zmieniony: 02-12-2009 13:14:51
beera02-12-2009 13:36:41   [#152]

zgadzając się z Toba, co do zasady -

chce tylko napisac, ze nie chodzi o motywowanie pracowników, tylko o płacenie im za to,ze wykonaja jakąś pracę.

To taka ideologiczna różnica - dla mnie wazna.
jesli placi się pracownikowi za dobrze wykonane zadanie, to on jest zmotywowany do wykonywania tego zadania. Jeśli płaci się dodatek motywacyjny, ze to, że w poprzednim półroczu on był aktywny, to on w zasadzie nie wie, za co mu sie płaci.

Wielu n-li nie wie, co miałoby zrobić, zeby dostać większy dodatek motywacyjny. Co więcej, dodatek motywacyjny ma służyć motywowaniu nauczyciela do lepszej pracy. na tej zasadzie powinni go dostawac najsłabsi nauczyciele - bo ich trzeba najbardziej motywować. Po co motywowac dobrych, skoro i tak sa dobrzy? ;))

Więc zamiast "motywować" płacic za zadania - za to, ze nauczyciel na przykład jest wiecznym protokolantem. Za to, ze dobrze szefuje i wykonuje wiele działań w utworzonym zespole n-li klas IV-VI (nie wiem - podaję z rękawa).

Powinno się móc płacić nauczycielom za zadania dodatkowe - wówczas w dodatku się je wylistuje, zamiast mówic, ze "kazdy n-la ma robić wszystko"

czahan02-12-2009 14:30:02   [#153]

Pracuję od lat na wsi, nie jakiejś specjalnie "zabitej dechami", ale dużej, wielkopolskiej, z tradycjami, nie najbiedniejszej. Dostaję dodatek wiejski (nie "wsiowy") i uważam,ze mi się słusznie należy.Pracuję w klasach może niezbyt licznych (średnio 18 - 25 uczniów), uczę j.polskiego. wyniki sprawdzianu mamy na poziomie sredniej krajowej, czasem nieco wyższe niż w województwie.

Każda złotówka dodatku wiejskiego należy mi się, a jeśli nie wierzycie na słowo, mogę pokazac zeszyty moich uczniów. Uczenie dzieci na wsi i w mieście to nie to samo - jeśli ktoś tego nie rozumie, zapraszam do szkoły.

Być może nie ma dużej różnicy między wsią a miastem dla wuefisty( o ile jest sala gimnastyczna w szkole) - ale dla wszystkich pozostałych na pewno jest.

Nie jestem przywiązana do nazwy "dodatek wiejski"- nazwa sugeruje,że dostaje się go za położenie geograficzne szkoły. powinien być raczej nazwany dodatkiem za trudne warunki pracy.

Czy inni , uczący poza wsią, powinni dostawać dodatki?- jeśli jest za co, nie widzę przeszkód.

 

Spayk02-12-2009 15:45:23   [#154]

Może jakieś podsumowanie.

1. Generalnie przeciw racjonalizacji nikt nie występuję (cześc jest bardzo za) pod warunkiem że nikt nie straci.

2. Jest to nie realne bez konkretnej powyzki płac,

3. Konkretna podwyżka jest nie realna (zwłaszcza jak środowisko, zamiast wlczyć o podwyżki walczy jak dzielić te ochłapy które spadają na oświatę).

4. Korzyści ogólne wynikające z racjonalizacji bliżej nie określone.

5. Korzyści dla nauczycieli żadne (pomijam tych którym poprawiło by się samopoczucie bo bedą mieli płacone za pracęa nie za 'bycie", że trochę mniej to trudno).


Jakieś wnioski?

Dragon02-12-2009 16:38:57   [#155]

Wszystkim nam się przyda: http://www.sciaga.pl/tekst/85194-86-pisownia_nie_z_roznymi_czesciami_mowy

ania0302-12-2009 20:43:05   [#156]

Powtórzę za AnJą:

".....Problemem w edukacji jest solidarność zawodowa...."

A raczej jej brak, .... i srodowisko podzielone...i łatwiej takim manipulować...same plusy dla rządzących.

Co nauczyciela miejskiego obchodzi, że nauczyciel "wiejski "bierze dodatek ?

Może mi ktos to wytłumaczy, bo ja sobie nijak tego wytłumaczyc nie mogę.

Karolina02-12-2009 20:52:37   [#157]

Mnie też nijak obchodzi dodatek wiejski... natomiast mam potrzebę przyznania racji asi co do dodatku motywacyjnego.

Jak nielogicznie jest obecnie pisalam wiele razy; nikt nie wie za co go ma, proba uzyskania logicznej odpowiedzi kończy sie jakimś zamachem na niezaleźnośc dyrektora. Chore to jest. Regulaminy OP przypominają jakąś listę pobożnych życzeń - w wiekszosci normalnych i wynikających z zawodu obowiązków nauczyciela. Dokładnie jak pisze asia - to najsłabsi powinni mieć wg tego co jest najwyższy aby się zmotywować.

Podwyżka jest potrzeba, była i będzie zawsze - natomiast nie widze powodu aby się wstrzymywac przed rozsądniejszym wydawaniem tego co jest.

ania0302-12-2009 21:00:13   [#158]
O ile to co jest po zmianach jeszcze będzie.
Karolina02-12-2009 21:06:36   [#159]
ania03 - nie wiem jaki rząd o zdrowych zmysłach odważy się wynagrodzenie obniżać; nie wiem po co tu panike siać
ania0302-12-2009 21:10:16   [#160]
Mówisz - rząd o zdrowych zmysłach -nie wiedziałam ,że  taki jest..
Karolina02-12-2009 21:13:28   [#161]
No ja już nic nie poradzę, że masz takie pesymistyczne spojrzenie ;)
malgala02-12-2009 21:29:26   [#162]

nie wiedziałam ,że  taki jest..

A ja myślę, że nie pesymistyczne, tylko raczej realne.

I nie chodzi tu o jakąś formalną obniżkę związaną ze zmianą warunków płacy. Wystarczy już nawet fakt, że nie będzie styczniowej podwyżki i płaca realna maleje.

A dodatki motywacyjne, czyjakjetamzwał, nie wzrosną, bo samorządy nie dołożą. Gdyby nawet, to i tak nie w takiej wysokości, aby było to wymierną gratyfikacją zaangażowania nauczycieli. W cuda nie wierzę.

Karolina02-12-2009 21:39:12   [#163]

Styczniowej nie będzie to już wiadomo, natomiast będzie wrześniowa. Były lata, że nasze zarobiki rosły tylko o inflację lub w ogóle - natomiast teraz rosną - jak dla mnie widocznie.

Jakoś waszego pesymizmu nie podzielam, aczkolwiek też chciałabym zarabiać więcej.

ankate02-12-2009 21:58:45   [#164]

Wracając do meritum. Wyrównajmy wnagrodzenia w op maleńkich takich jak mój (3 szkoły, ok. 700 uczniów) i op normalnych miejskich - Łódź na przykład i wtedy będzie OK. Można dodatek wiejski wtedy zabrać, lecz dopóki tego MEN nie uczyni, a jest to mało prawdopodobne, to raczej poklasku taka irracjonalna racjonalizacja jest bez sensu.

Zapraszam do małej szkoły np. mojej, gdzie każy n-l w kilku zespołach, ewaluuje, dzieli się wiedzą, plany układa i programy, tworzy innowacje, a jest ich 12 w porywach.

 Inaczej rozkłada się  chyba praca w normalnej 30-40 osobowej radzie pedagogicznej.

 Inaczej wygląda też praca dyrektora, który ma zastępców od różnych spraw, a nie sam się boryka z sekretariatem, płacami, uczniami i radą pedagogiczną.

Wiem, że to co mówię, nie będzie zbyt popularne na tym wątku, ale wara ;-) od przywilejów z dawnej epoki, dopóki nie zacznie być normalne.

jatoja02-12-2009 22:04:32   [#165]

To znaczy - jak zacznie być?

Adam i Ewa węża nie posłuchają?

Naród nasz zacznie wybierać mądrze mądrych?



post został zmieniony: 02-12-2009 22:07:39
Dragon02-12-2009 22:07:28   [#166]
A słyszeliście o ostatnich planach MEN - żeby wysługę jak w KP - wypłacać po 5 latach, a nie po trzech jak dotychczas?
Karolina02-12-2009 22:15:59   [#168]
;))
ankate02-12-2009 22:19:09   [#169]

Naszych dzieci np. nie możemy zgłaszać do prestiżowych konkursów przedmiotowych organizowanych przez miasto, bo to konkursy tylko dla miasta ŁCDNiKP, gdzie się mają wykazać. Nauczyciele corocznie muszą staczać boje. Cóż tłumaczyć dzieciakom, że są wsiowe więc nie dla psa kiełbasa?

Wiem, że to nijak się ma do tematu wątku, ale tak mi przyszła chęć się poużalać, więc chociażby za te utrudnienia nich ma te 10% i dzięki temu zarobi tyle, ile koleżanka mieszkająca w bloku obok, pracująca po drugiej stronie ulicy.

Karolina02-12-2009 22:24:05   [#170]

ankate a mnie się trafiają często np projekty kierowane tylo dla obszarów wiejskich - uwierz, że niejedna wiejska szkoła jest lepiej wyposażona niż miejska

nic ci nie chcę odbierać - jakby co

Dragon02-12-2009 22:24:57   [#171]

No ale co się śmiejecie Sylwio i Karolino?
Nie słyszałyście o tym?
No ... ja też nie słyszałem.

Ale myślę, że od tego momentu możemy spokojnie wieszać psy na MEN za te plany.

Przecież o tych planach niedługo przeczyta sporo ludzi - wszyscy Ci, którzy przeczytali post #166.
Część z nich nie zrozumie postu #171.
I wieść pójdzie w świat ... :-))

Karolina02-12-2009 22:27:08   [#172]

no jest duża szansa ;)

 

Ala02-12-2009 22:38:33   [#174]

teraz to już się zaśmiewasz ;-))

AnJa02-12-2009 23:28:35   [#175]

ja coś napisałem o solidarności zawodowej nauczycieli?

nie będe szukał, ale jeśli tak to chyba coś mi odwaliło czasowo (chorowałem ostatni tydzień troszkę)

od czasu jak usłyszałem o Mussolinim jestem przeciwnikiem korporacjonizmu- zwłaszcza zadekretowanego

bosia02-12-2009 23:34:39   [#176]

to nie o Cię chodziło

post wyżej #129

KasiaZet03-12-2009 06:13:35   [#177]

Pisałam o dodatku wiejskim i mieszkaniowym w wątku OP łączmy się:

Jest tam przykład wyliczeń. Róznica w zaraobkach nauczyciela dyplomowanego w mieście i na wsi w związku z dodatkami socjalnymi to ponad 5 000 rocznie. I  będzie rosła przy każdej zmianie tabeli płacowej. Zależy wszkaże od zasadniczej.

Bywa tak, że obok siebie mieszka nauczyciel co dojeżdża 15 km do miasta do pracy- do klasy 29 uczniów (bez dodatku) i taki co przejdzie na drugą stronę ulicy do klasy 15-20. Ten drugi zarabia o 5 000 rocznie więcej choć nie płaci za dojazd.

Wystarczy, aby dodatki socjalne można wliczyć do średniej.

Dziwię, że nauczyciele miejskich szkół (chyba jednak jest ich znacznie więcej) nie walczą o podobne przywileje.

czahan03-12-2009 08:22:09   [#178]

 Kasiuzet,

mój(nl dyplomowany) "wiejski" to 261,6 miesięcznie, czyli 3140 rocznie, dodatku mieszkaniowego nie dostaję - dostaje mąż, jest to ok. 50 zł, czyli na mnie przypada 25, rocznie ok. 300 zł, razem 3440 zł brutto, skad wzięłaś więc pięć tysięcy?

do szkoły nie dojeżdźam, mam ją obok domu i każdemu, kto mi tego zazdrości, zyczę, by mu Pan Bóg spełnił jego zyczenia i też miał szkołę obok domu. Zawsze będzie w pracy.

Do teatru mam 60 km, do kina 16,na zakupy, do lekarza i apteki podobnie.Do OP  i ZEAS jadę 10 km zawieźć każdy papierek. Na zajęcia dodatkowe dowożę dziecko 2 razy w tygodniu. Mam fajnie, bo mieszkam blisko szkoły.


post został zmieniony: 03-12-2009 08:23:19
bosia03-12-2009 09:25:14   [#179]

 rocznie nauczyciel dyplomowany 261,6x12=3139,20zł (skąd te 5000?)

mieszkaniowy u nas 13 zł miesięcznie

Marek Pleśniar03-12-2009 09:37:15   [#180]

solidarność grupowa mi kojarzy się z amerykańskim "to drań ale nasz drań"

KasiaZet03-12-2009 09:59:18   [#181]

U nas mieszkaniowy 80,00 PLN dla czterech osób (ok. 75% wypłat). Trzeba też uwzględnić podwyżkę 7 % od września.

 

bosia03-12-2009 10:01:27   [#182]

Marek, tu nie chodzi o solidarność grupową

tylko o fakt

jesli kwota przekracza trochę 3tys. w maksymalnym wydaniu, to nie można napisac, że jest 5 tys. (czyli o około 50% większa)

nie lubię wypowiedzi jakie op ponoszą koszty(może patrzę przez pryzmat własnego i stąd to), a jesli już to wolałabym koszty prawdziwe

to czytają też inni, nie bardzo wiedzący o tych kwotach

-----

nie wypowiadam się na temat dodatku już więcej: nalezy się -nie należy się, znieść-nie znieść

nie dlatego, że nie mam zdania, tylko dlatego, że nie widze sensu takiej dyskusji

ale czytam o inni piszą;-)

bosia03-12-2009 10:05:14   [#183]

za długo pisałam

u nas te dodatki mieszkaniowe, to więcej kłopotu sprawiają niż ich wartość wynosi

 

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ][ 4 ]