a ja bardzo Cie prosze byś przestala sledzic moje wypowiedzi pod katem przychrzaniania się

nie lubisz krytyki, to wiem od dawna

teraz tym bardziej jesteś wyczulona

i przestań stosować tu swoja taktykę podburzania: Tutaj i teraz pozwól nam prowadzić normalne dyskusje i rozmowy. - insynuując, ze moje posty ja zaburzają

o ile coś zaburzają to tylko spokój Twego sumienia

oho- odwołania do sumienia pojawiły się;-)

w praktyce to nie sądzę by Adaa jakoś mi szczególnie swobodę dyskusji ograniczała - ot, taki chór grecki, co to co jakiś czas nieszczęście wieszczy i do opamiętania nawołuje;-)

no, ale ja swoje uczucia wobec chóru ujawniłem już- i ich stan nie zmienił sie od wczoraj- wiec nie jestem obiektywny:-)

jeszcze dla wiedzy, bo się zaniepokoiłam:

kto Was (zwolenników) likwidacji tego dodatku upowaznił do tego by racjonalizowac ten dodatek?

troche dystansu;)

Tu nikt NIE RACJONALIZUJE DODATKU, tu sie ROZMAWIA O dodatku

to forum internetowe - jakby ktos zapomniał;))

telepie Cie, co?

bo juz skladni sie nawet czepiasz

wrzuc na luz

Poprzedni tytuł wątku był jednak lepszy.

Racjonalizować??? Dodać dodatek miejski???

Dodatek ten do dzisiejszych czasów ma się tak, jak byłe zapewnienie i dostawa węgla do domu dla nauczyciela na wsi.

Zracjonalizowano przez likwidację. A można było zracjonalizować-np. dopisać inne nośniki energii bo wieś zgazyfikowano.

Niestety - czas biegnie do przodu. Rok 1982 dawno minął.

Trzeba nowe czasy zrozumieć i się dostosować. I zrozumieć zależność przyczynowo-skutkową. Nie stać w pozycji "nam się należy".

A dodatek za wysoką liczebność klas??? Wprowadzić- ale może w wiejskich szkołach, przy klasach 10 osobowych (taka demografia) zmniejszyć nauczycielom zasadniczą np. o 10% ???

zachęcam do wrzutu na luz jak wszystkich to wszystkich - adęę też;-)

---

w kwestii dodatku wiejskiego - jak coś się da poprawić to warto, jak nie warto poprawiac - to nie warto

ale porozmawiać o tym zawsze warto by stwierdzić co warto

(bo "Pieścić nie warto chodzić nie warto. Stracić nie warto zarobić nie warto. Sprzedać nie warto kupić nie warto. Jedno co warto to upić się warto ..")

to pisałęm ja - prywatnie, służbowo, schizo, oligo - parano.. i  normalnie

i paranormalnie

Bazia:

nima szkoły:-(

Kościół jest, ale na celibat za późno

-----------

aha! ja prywatnie jako ja

==============

sorry za ignorancję: ile to ten dodatek wiejski jest?

:)

Zawsze można wybudować w ramach racjonalizacji sieci szkół :)

czytam 1 stronę 2 też czytam i dochodzę do wniosku zę na tym aforum znaczna część jest za likwidacją dodatku wiejskiego. Proponuję pość dalej i zliwwidować:

dodatek za:

•  wychowawstwo,
• opiekuna stażu,
• DYREKTORSKI i wicedyrektorski
• ...

a oszcędności w budzecie będą znaczne.

Mozna pość dalej... TOŻ zawód nauczyciel to powołanie to za co płacić.

DOKĄD MY ZMIERZAMY

.

wymazałam

ja tam nie jestem za likwidacją dodatku wiejskiego, parę sztuk też nie

mógłbyś Andrzeju z P wskazać jakieś wyniki Twej statystyki co do tej większości?

Bo bym chętnie zweryfikował czy masz rację. Skoro już tak twierdzisz jak twierdzisz. Misię liczyć nie chce:-) Ale to nie ja odkryłem większość i spisek przeciw oświacie polskiej poprzej Jej likwidacyę

Ja go nawet rozprzestrzenić na inne obszary chciałam ( znaczy - na mnie)

Aczkolwiek jestem za zniesieniem zasadniczo dodatków "sięnależącychbotak"

Pracuję na wsi i czytając tą dyskusję jestem trochę zaniepokojona. W każdej wiejskiej gminie oświata pochłania lwią część budżetu. MEN ma ciągle nowe pomysły jak ulepszyć ale ich wdrażanie przerzuca na samorządy.I tak się plecie. Jak jest to zagwarantowane w prawie to niestety muszą wypłacić to co ustawa nakazuje, a jak się puści na żywioł    ( tzn. według regulaminu samorządu) to będzie tak jak u nas z dodatkiem mieszkaniowym. Rodzina z dziećmi dostaje 18 zł a nauczyciel samotny lub ze współmałżonkiem 9 zł. Nie chciałabym tylko wywołać dyskusji o potrzebie dodatku mieszkaniowego chcę tylko pokazać zasadę działania samorządów wiejskich, którym na wszystko brakuje pieniędzy i gdzie mogą szukają oszczędności.I tak będzie tym razem. Nie wiem w jaką stronę pójdzie ta racjonalizacja, i nie wiem dlaczego jestem przekonana, że starcą nauczyciele. I dajmy sobie spokój z dzieleniem nauczycieli na tych ze wsi i z miasta. Są plusy i minusy pracy w tym i w tym środowisku. 

czy świadczenie urlopowe miesci sie w tej kategorii?

a trzynastka?

kategorii "należacychsiebotak"

oczywiście

to jest typ świadczeń  "należącychsiebotak"

i to należy zmieniać (racjonalizować się nie da irracjonalnego)

niech praca będzie opłacana ( godnie, zacnie, mądrze)

.............

żeby nie było nieporozumień: będę z ostatniego szańca ostrzeliwać się szyszkami, gdyby likwidacja jakiegokolwiek świadczenia miała pogarszać sytuację!)

"zracjonalizujmy" zatem ...ups...podyskutujmy o racjonalizacji świadczenia urlopowego

dostaja wszyscy, więc ewentualna likwidacja w ramach racjonalizacji bedzie sprawiedliwa - bo dotknie wszystkich:-)

#100 :-))) i chyba o to się tu (roz)chodzi:-),

ale ja ze wsi!

Anka!

stawiam kawę z ciachem!

zawsze byłam przekonana, ze piszący post 119 czyta TYLKO 118:))

a TY - proszę! Przeczytałas setny - gratuluję!!!

:))

no i o to mniej więcej chodzi

znaczy - każda droga prowadzi do likwidacji świadczenia urlopowego

ale co tam - przecież bez sensu jest

ups... jaka likwidacja - toż ma byc włączony w... no własnie? w co???????????

obrońców dodatku wiejskiego proszę o wskazanie osób, które proponują likwidację dodatku wiejskiego poprzez "zubożenie" portfela nauczycieli. Gdzież są ci niewdzięcznicy racjonalizatorzy.

Oczekiwałbym od ludzi wykształconych by w obronie własnych interesów podawali choc gram argumentów, a nie tylko rozdzieranie szat. Jako nauczyciel wiejski nie znajduję argumentów za finansowym róznicowaniem nauczycieli ze względu na miejsce pracy. 

"Jako nauczyciel wiejski nie znajduję argumentów za finansowym róznicowaniem nauczycieli ze względu na miejsce pracy. "

...argument godny pani Hall. Ona też na pewno nie znajduje owych przesłanek dla wypłacania dodatku. Jeszcze trochę takich głosów to zabiorą i dodadzą nam to co chcą. Przecież sami chcemy.

Może i ktoś chcieć pracować za darmo. wiem, że to krzyk rozpaczy i bezsilności. Ja nie odczuwam misji (niestety), staram się być dobrym rzemieślnikiem. Swoją pracę i znanych mi nauczycieli wyceniam wysoko.

Uważam, ze powinnam zarabiać na rękę ok. 6-8 tys. A moi nauczyciele, biorąc pod uwagę realia - 4-5 tys. Nie potrzeba nam chyba rozbudowanych dodatków, choć ostatnio - pomyślam sobie, że mozna by taki cennik wystawić. Za to... za tamto... i za siamto.

zachęty finansowe do pracy na wsi uważam za celowe, tak jak celowe jest stosowanie innych wag w budżecie państwa - do tej grupy szkół i placówek

swoją drogą, podobne zachęty przydałyby się np w blokowiskach

Przepraszam wszystkich, których posądziłem niesłusznie ze chcą tylko zabierać. Statystyk nie prowadzę, ale forum jest czytane przez osoby nie będące nauczycielami i mogą z tego wyciągnąć różne wnioski.

Nigdy nie słyszałem, aby lekarze zgłaszali, że koledzy lekarze zarabiają za dużo i należy im zabrać jakiś dodatek – wręcz przeciwnie domagają się więcej i wymyślają, jakie dodatkowe wynagrodzenie mogliby pobierać np. za wypisywanie L4.

Postulaty tu zgłaszane mogą być podchwycone i zrealizowane tylko, że nie otrzymamy nic w zamian. Związki zawodowe godząc się na dodatkowe godziny (art. 42) uzasadniały, że zrobiły to dla dobra nauczycieli, aby mieli wyższe wynagrodzenie – a jak wyszło każdy widzi.

Problemem w edukacji jest solidarność zawodowa, dbałość o prestiż zawodu, ale to temat na osobny wątek.

zmień na ff 3,5

przerzuca:-)

Andrzeju - wybacz,  ale Twoja odpowiedx jest dośc charakterystyczna dla pewnego zjawiska

Piszesz tak:

Problemem w edukacji jest solidarność zawodowa, dbałość o prestiż zawodu, ale to temat na osobny wątek.

 A co do dodatku gimnazjalnego – powinni go brać nauczyciele szkół ponadgimnazjalnych, którzy muszą się z młodzieżą wychowaną przez gimnazja borykać.

Jak to pierwsze zdanie ma się do drugiego?

jedna ręka apelujesz o solidarnośc zawodową, a drugą  lekko tłuczesz n-li gimnazjów.

taki i ten cały watek - z jednej strony duzo o potrzebie szacunku wyrazanym wobec nauczycieli przy pomocy dodatku wiejskiego, z drugiej niewielki szacunek do wypowiedzi tych, którzy chcieliby, zeby tenze szacunek wyrażać inaczej;)

===

(pół żartem to piszę -nie wytaczaj armat, proszę:)

Andrzeju z P

Ależ ja na ten przykład jestem za tym aby nie odbierać wiejskiego tylko dodać go także innym. Niech będa to jak proponuje Marek Pleśniar nauczyciele w blokowiskach. Niech to będą nauczyciele z miasteczek niepowiatowych, nauczyciele ze szkół w których jest dowóz, nauczyciele uczący w szkołach gdzie jest X% odsetek uczniów z rodzin utrzymywanych przez MOPSy i GOPSy, a najlepiej niech to będą wszyscy nauczyciele, którzy nie mają tego dodatku wiejskiego

Popieram postulat dodatku za pracę w klasach I-III SP. Jednak nalezy tez się dodatek dla nauczycieli przygotowujących do Sprawdzianu Szóstoklasisty. Bardzo odpowiedzialna prace mają nauczyciele gimnazjum im tez nalezy sie dodatek. A co z nauczycielami trudnej młodzieży w szkołach zawodowych? Dodatek. A czemu nie dawać dodatku tym co uczą w liceum. Nie zapomnijmy o nauczycielach w przedszkolu wprowadzających dzieci w świat edukacji.

Kombinacje z dodatkami skończą sie na dzieleniu środowiska. Dziel i rządź ku uciesze MEN.

Zgadzam się z Gabą #127 (chyba pierwszy raz) tylko proponuję odwrócić sytuację najpierw z 5 000 wypłaty. a później  rezygnacja z dodatków (może być jednocześnie). W ramach rekompensaty dla ministerstwa mogę odpuścić z 500 na "zabór dodatków". Gotów jestem się potargować.

Dla dyrektorów zdecydowanie więcej i też bez dodatków np. za oszczędność.

Pomysł z cennikami też jest niezły. Wystarczy adoptować cenniki medyczne. :-)

Za wypisanie świadectwa... zł

Za wpisanie oceny do dzienika ... zł

za wpisanie tematu ....

I znieść KN!

Żeby te 5000  wydawać nomenomen racjonalnie

wycięłam

sercem jestem przy nauczycielach, ale serce ma swoje racje, których rozum nie zna ( i oborotno)

 Kilka lat temu pracowałem w OP i już wtedy zastanawiałem się, kiedy ktoś odważy się "zracjonalizować" ten dodatek. W skali OP, państwa - to ogromne pieniądze. I ten czas nadszedł. Moim zdaniem jest on totalnie irracjonalny i pozbawiony sensu, ale gdy zaczynają nam odbierać wszystko po kolei ? Może, żeby nie było tak jak z emeryturami - zlikwidować w przypadku zatrudnianych po zmianie przepisów.

robi, czy mógłbyś przytoczyć swoje argumenty?

no bo ich nie podajesz pisząc:  Moim zdaniem jest on totalnie irracjonalny i pozbawiony sensu

czemu pozbawiony sensu? 

np. to że to w skali kraju ogromne pieniądze nie jest dla mnie argumentem, bo generalnie płace nauczycieli są w skali kraju ogromną sumą ale nie oznacza to że trzeba w ramach "racjonalizacji" tę sumę zmniejszyć

asiu  o tym dodatku dla nauczycieli szkół ponadgimnazjalnych napisałem z przekory (dla nauczycieli gimnazjów którzy domagali się dla siebie dodatku) - znów przepraszam to tak jak się za szybko pisze.

Na każdym etapie praca jest ważna i każdego nauczyciela i powinna być doceniana (też finansowo). Ale zauważcie że jak pracę "skopie" nauczyciel 1-3 to później nadrobić jest najtrudniej. Wiem że obniżenie poziomu nauczania to nie wina wyłączna wina nauczycieli ani nawet główna ale polityki oświatowej państwa. (przytoczę wypowiedź rodzica "mnie Pani umiała nauczyć a mojego syna nie").

Wiem ze są OP które dają wysokie premie  i wysokie dodatki dla większości lub wszystkich, ale znam szkoły gdzie za wychowawstwo jest 30 zł brutto. Są szkoły gdzie pomocy nie kupuje się prawie wcale lub nauczyciele za własne pieniądze ale są i szkoły gdzie nauczyciel ma wszystko co jest mu potrzebne do pracy.

Trudno porównywać warunki pracy jednych i drugich.

zgadzam się z Tobą

dlatego mnie dziwi, ze dodatek wiejski jest płacony w szkołach na obrzeżach miast - powinien być to dodatek wiejski dla specyficznych wiejskich środowisk

Na każdym etapie praca jest ważna i każdego nauczyciela i powinna być doceniana (też finansowo).

A ja uważam, że najwięcej powinny mieć płacone Panie z przedszkola, potem 1-3, podstawówka, gimnazjum i na końcu my ponadgimnazjalni i to też jeszcze z rozdziałem na LO i inne.

Pracowałam w "zerówce", potem w podstawówce, (gimnazjum mnie ominęło bo w tak zwanym między czasie przeszłam do LO) no i teraz w LO. Mam pojęcie jaki wkład mojej pracy był w zerówce a jaki teraz. Nie mówię na stanowisku dyrektora (bo to inna bajka jest i tu mam uważam za mało) ale na stanowisku nauczyciela. Pewnie - matura odpowiedzialność i takie tam, ale te maluchy .... ;-)

A mnie przyciągnął, rozłąki co prawda nie było bo po zajęciach do domu wracałam ale ... jakaś rekompensata za to, że po skończonych o 12.30 lekcjach odjeżdżałam dopiero o 15.10 bo innej możliwości nie było, a samochód ???? ho ho któż go miał? Stary był droższy od nowego a nowego kupić ani ani