Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Art 30a KN - jednorazowy dodatek uzupełniający
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ][ 4 ][ 5 ] - - [ 9 ][ 10 ]
bosia20-11-2009 19:30:48   [#151]

1. nauczyciel zatrudniony za zgodą KO na podstawie art.10.9 KN- dotyczy go art. 30KN i jego zarobki wlicza się do sredniej (o tym wg mnie napisała alutka)

2. osoba zatrudniona na podstawie art.7 UoSO za zgodą KO (7.1a) lub OP (7.1d) jest zatrudniona na podstawie KP-nie dotyczy jej art. 30 KN (bo nie jest zatrudniony na podstawie KN)

co tutaj jest nielogiczne?

a wyrównanie dotyczy tych nauczycieli i tego co jest w grudniu

podobne sytuacje zmian od 1 wrzesnia dotyczą awansów

 

Mania3621-11-2009 07:57:11   [#157]

Bosiu,

".... a wyrównanie dotyczy tych nauczycieli i tego co jest w grudniu",

a w którym miejscu w KN pisze w grudniu?

bosia21-11-2009 08:53:44   [#158]

wyrównania są w grudniu

jeśli nauczyciel przestał pracować 31.08, to mu nie wyrównuję bo nie jest już pracownikiem

jesli zmienił stopień awansu i od września jest dyplomowany, to wrównuję mu jak dyplomowanemu, bo w momencie wypłacania taki jest jego status

itd. itd. dla mnie jest to logiczne (jest więcej innych zawiłości i raczej na tym sie trzeba skupić)

może gdyby wyrównania były związane z rokiem szkolnym, byłoby inaczej

oprócz tego nigdzie nie jest napisane, że ma być równo każdemu

srednia musi się zgadzać, czyli może też ktoś nie dostać, a ktoś inny więcej

tym bardziej dochodzenie kto w którym miesiącu miał płacone z jakiego stopnia awansu i jak mu wyrównać jest bez sensu

beera21-11-2009 11:33:13   [#161]

wyrównania są w grudniu

jeśli nauczyciel przestał pracować 31.08, to mu nie wyrównuję bo nie jest już pracownikiem

to dośc kontrowersyjna teza i kupy, ani logiki  się nie trzyma.

Zdaje się tym właśnie pracownikom Janusz proponował podanie pracodawcy do sądu.

Znaczy, ze jak n-l pracował od stycznia do listopada, to mu się wyrównanie nie nalezy, choć dotyczy ono niewypłacania srednich w czasie, gdy on pracował?

beera21-11-2009 11:38:15   [#162]

i żeby rzecz skomplikowac (albo uprościć) jeszcze bardziej, zachęcam do poczytania:

Stanowisko Senatu w sprawie ustawy o zmianie ustawy - Karta Nauczyciela. Senat w dniu 20 listopada 2009 r. przyjął ustawę bez poprawek.
druki sejmowe nr 2436, do druku 2436, 2493, do druku 2493 druki senackie nr 711, 711A, 711B
więcej informacji o punkcie



post został zmieniony: 21-11-2009 11:38:43
bosia21-11-2009 12:39:37   [#163]

jesli ktoś pracował do 31.08, to moze jakby pracował dalej wypracowałby średnią, albo przeszedł do grupy, która wypracował taką średnią?

mam taki przykład u siebie (nauczyciel sam zrezygnował z pracy, nie został zwolniony)

nie jest więc to pozbawione logiki

może warto pomysleć nad zmianą art.30 i nierozliczanie rokiem kalendarzowym, a szkolnym

nie byłoby tyle niedomówień

bo jest kłopot

ja mam taki, ze op kazało nam zabezpieczyć w budżecie szkoły pieniądze na wypłaty wyrównań

wyrównania wypłaca się na poziomie op

nie da sie przewidzieć kwoty, a budżet mam zamknąć na 31.12

 


post został zmieniony: 21-11-2009 12:44:52
Dragon21-11-2009 13:55:52   [#164]

Myślę, że można zamknąć najgłupszy z tematów: "wypłacać zatrudnionym w grudniu".

To była kuriozalna interpretacja MEN - i tak jak Asia pisze - nauczyciele zatrudnieni w danym roku, ale nie w grudniu, powinni skierować sprawę do sądu.
W mojej opinii interpretacja przyjęta przez MEN w tym zakresie jest niezgodna z konstytucją - i wcale nie wynika z zapisów Art 30a KN. Można na tym forum znaleźć moje wypowiedzi na ten temat.

Czy moją opinię podzieliłby sąd nie wiem.
Ważne jest to, że gdyby nauczyciel wygrał sprawę, to będzie płacił za to OP, a nie MEN.

Można chyba zamknąć ten temat, bo w projekcie ustawy (oby zdążyła wejść w życie) jest już sensownie:

3. Kwota różnicy, o której mowa w ust. 2, jest dzielona między nauczycieli zatrudnionych i pobierających wynagrodzenie w roku, dla którego ustalono kwotę różnicy,

Nie będzie więc już żadnego grudnia, czy stycznia - będą nauczyciele zatrudni w roku dla którego przeprowadza się naliczenia.
Chyba, że jakiś mędrzec wymyśli, że "w całym roku, od stycznia do grudnia, bez dnia przerwy". :-))

Tak czy siak - nie ma znaczenia czy pracownik, gdyby nie zmienił awansu, albo zmienił - czy by średnią wyrobił, czy nie.
Bo to nie jeden pracownik ma ją wyrobić - ale w grupie całego samorządu.

Jeśli ktoś był 8 miesięcy kontraktowym, a przez następne 4 miesiące mianowanym, to otrzymuje dodatek proporcjonalnie do okresów zatrudnienia w danym stopniu awansu.
Czyli jeśli będzie przysługiwał dodatek dla kontraktowych - to go dostanie za 8 miesięcy swojej pracy.
Jeśli będzie dodatkowo przysługiwał dodatek dla mianowanych - to o dostanie za 4 miesiące bycia mianowanym.

To jest zawarte w stanowisku MEN - i w mojej ocenie jest bardzo sensowne.
Może kłopotliwe do wyliczeń - ale na pewno "uczciwe" w stosunku do tych, którym się wypłacało mniej niż powinno.
Jeśli się komuś wypłacało kiedyś za mało - to trzeba jemu to wyrównać, a nie temu, który się zatrudnił w pod koniec roku.

Warto zauważyć, że po zmianie ustawy - temat "grudnia" w ogóle przestanie istnieć.
Bo wszelkie naliczenia będą przeprowadzane w styczniu - a dotyczyć będą ubiegłego roku.
Z perspektywy stycznia - grudzień jest tak samo "dobry" jak sierpień zeszłego roku.


Być może warto przeczyścić ten wątek.

alutka4021-11-2009 14:56:58   [#165]
Nauczyciel o którym pisałam pracuje nadal w grudniu jako dyplomowany z tym,że skończyła mu się jedna z umów w sierpniu  ( stażysta art 10 ust 9 KN) i wydaje mi się, że rzewa ma rację i powinnam mu wypłaci z puli stażystów za I-VIII oraz z puli dyplomowanych I-XII.
Dragon21-11-2009 16:37:42   [#166]

Słusznie Ci się wydaje.

bosia21-11-2009 16:45:14   [#167]

OK, to przypadek szczególny:

nauczyciel pracował do 31.08, wyjechał za granicę, nie znam jego adresu, nie ma tutaj rodziny

jak mam mu wypłacić wyrównanie, jeśli wypłacam zatrudnionym w tym roku?

dzielę te pieniądze na pozostałych?

to tak tylko na marginesie, można wyciąć

Dragon21-11-2009 17:33:23   [#168]

Jak mi się znów będzie chciało porządkować, to wytnę.

Ale póki co - to to o czym piszesz, to temat na wątek: "Jak mam wypłacić należność nauczycielowi, po którym ślad zaginął?".

Bo to może dotyczyć równie dobrze 13-ki, zaległego wyrównania, ... - czegokolwiek.
Raczej z takich powodów nie należy pozbawiać ustawowo tych, po których ślad nie zaginął, prawa do otrzymania należności przez nich "wypracowanej".

Kita21-11-2009 18:12:08   [#169]

No wiem, że jestem już nudny z tym pytaniem. Ale wciąż nie wiem jak rozwiązujecie sprawę z ekwiwalentem za urlop. Gdzie w formularzu sprawozdania szkoły go wpisujecie? W tym formularzu: http://men.gov.pl/images/docs/schemat/formularz%20_sz_%20do_%20wypenienia.xls

Już nie pytam o wynagrodzenie za czas choroby, bo znów się zacznie, czy wliczać, czy nie. Gdzie macie zamiar wpisać ten ekwiwalent? Przecież gdzieś go będziecie musieli wpisać. Wstydzicie się przyznać gdzie? To wstydliwy temat? Czy może moje pytanie jest nie na temat?

alutka4021-11-2009 19:10:23   [#170]
W przypadku kiedy nauczyciel pracuje w jednej ze szkół naszej jst na pełen etat do końca VIII 2009, następnie umowa zostaje rozwiązana za porozumieniem stron i nauczyciel od 1 IX 2009 przechodzi do dwóch innych szkół również na terenie tej samej jst po pół etatu z każdej umowy a w jego grupie awansu należy wypłaci dodatek to ustalając jego wysokość biorę pod uwagę jego zatrudnienie od I 2009 czy tylko od IX 2009 z umów, które będą aktualne w XII 2009.
kasjana21-11-2009 19:21:03   [#171]

Mój OP polecił, aby wynagrodzenia płatne z budżetu jednostki samorządu terytorialnego takie jak: świadczenia chorobowe, ekwiwalenty za urlop, średnią urlopową wykazać w jednej kwocie, tj. bez rozbijania na poszczególne składniki (np. w pozycji „Dodatek służbowy”).

Musieliśmy wypełnić te tabelki za okres styczeń - październik. Może w między czasie będą inne wytyczne z mojego OP.

Kita21-11-2009 19:33:02   [#172]
Piękne dzięki kasjana. Wprawdzie "Dodatek służbowy" to to nie jest, ale jakiś pomysł jest. Bo wrzucić gdzieś przecież trzeba. Może faktycznie w jakiś ustalony wiersz. Może wybiorę "Dodatek zadaniowy", bo dodatki służbowe u mnie są. A w zadaniowym będę miał ekwiwalenty i wynagrodzenie chorobowe.
Dragon21-11-2009 19:48:05   [#173]

#170

Alutka? A przeczytałaś #164?
Jeśli przejdzie zmiana ustawy, to w ogóle ten temat zniknie i będzie się wypłacać każdemu - czy był zatrudniony w grudniu, czy nie - byle był zatrudniony w rozliczanym roku.
A przejdzie, w moim przekonaniu, na 99%.
Jest sens dzisiaj się nad tym zastanawiać i pace na klawiaturze zdzierać?

Ale zedrę - jest zatrudniony w grudniu na stanowisku nauczyciela? Jest. No to przysługuje mu wyrównanie za każdy okres pracy w szkole - wszystko jedno jakiej. Nawet wówczas, gdyby przyjęło się wypłacanie jedynie zatrudnionym w grudniu.
Ale się nie przyjmie - na 99%.

#169

Ja bym dodał wiersze w tym sprawozdaniu MEN.
Na ekwiwalent, wynagrodzenie za chorobę, wynagrodzenie za urlop (średnią feryjną), ...
Może nawet dodałbym wiersz 'Inne" - na jakieś inne.

To tylko propozycja sprawozdania.
Jeśli czegoś nie uwzględnia - a nie uwzględnia - znaczy, że trzeba ów proponowany formularz uzupełnić.

Ale tu znów - gdy przejdzie zmiana ustawy, to MEN będzie miał obowiązek opublikować te formularze już oficjalnie obowiązujące.
Już nie będzie to propozycja - ale obowiązujący formularz.
Mam nadzieję, że dodadzą te brakujące wiersze.

Tak więc Kito - też chyba za wcześnie na odpowiedź na zadane przez Ciebie pytanie - bo może odpowiedź znajdzie się w rozporządzeniu MEN i opublikowanych przez MEN formularzach.

Kita21-11-2009 20:17:56   [#174]
Może przejdzie ustawa, może nie przejdzie. Wystarczy, że prezydent zachoruje na grypę, albo odwlecze jej podpisanie jak długo się da, aby potem ją zawetować. Już ja tam wolę dmuchać na zimne. W każdym razie kolejny pomysł do rozważenia.
beera22-11-2009 09:13:58   [#180]

ten watek powinien być na górze zawsze. Jest najlepszym przykładem na to, że ludzie, to dziwni są.

A) Wątek nad kreską jest moderowany - takie są zasady, o których wie (powinien wiedzieć) każdy, kto na nim pisze. W związku z tym niepotrzebne są:
1. ataki bohaterstwa:"Można mnie wyciąć", bo to jasne, ze można i się wytnie, jak osoba prowadząca tak uzna.
2. ataki rozżalenia: "przyzwyczaiłam się do wycinki"
3. ataki agresji: "JAK TO TU SIĘ WYCINA!!!????"
4. i innego rodzaju ataki

B) Człowiek, który założy wątek,żeby pogadać o czymś, zawsze musi się liczyć z waleniem w nerki. Zdecydowanie lepiej ludzie przyjmują głupie gadanie pewnego siebie szkolącego za 500 złotych, niż darmowe rozmowy z kimś, czyje zdanie nie pasuje do wcześniej przyjętego obrazu.

C) poziom przewrażliwienia forumowiczów sięgnął zenitu.

===

Ton Dragona jest zupełnie normalny i jedno, co możecie osiągnąć, to, to , ze machnie ręką na ten wątek i będziecie się kisić w sosie własnych przekonań.

===

No, albo pójdziecie na wycieczki na różne strony w internecie, gdzie będziecie sobie mogli snuć kosmiczne rozważania, które pewnie moga sprawić przyjemność, ale merytoryczną wartość będą miały specyficzną,

bo chyba wielu z Was, tych, którzy są tu od lat i tych, którzy znają proporcje, zdaje sobie sprawę, że niewielu zna specyfikę tego wątku jak Dragon właśnie.

===

ps.

Rozbawia mnie zdziwienie OP, ze trzeba utrzymywać średnie, które przecież UTRZYMUJĄ od lat - zgodnie z
a) przepisami obowiązującymi od dawna;
b) zgodnie ze swoimi twierdzeniami wnoszonymi od lat

===

ps. 2
(można mnie wyciąć;)


post został zmieniony: 22-11-2009 09:15:30
Dragon22-11-2009 11:15:47   [#181]

No tak ... no to Asia mnie przywołała do porządku. :-)
Już nie mam wyjścia - muszę z powrotem zajać się porządkowaniem tego wątku. :-))

Spróbuję zatem rzucić parę słów ogólnych.

-------------------------

Otóż rzecz w tym, że wbrew pozorom sprawa jest banalnie prosta.
Jest bardzo żmudna, pracochłonna, czasochłonna - ale jest prosta.
Dodanie tysięcy liczb nie jest skomplikowane - jest żmudne, można się pomylić setki razy - ale to prosta rzecz.

Co trzeba zrobić?

Trzy rzeczy:
1. Policzyć ile minimalnie powinno się wydać na wynagrodzenia zatrudnionych nauczycieli.
2. Policzyć ile się wydało na wynagrodzenia na nich.
3. Jeśli się wydało mniej niż powinno - należy wypłacić różnicę.

To koniec - nie ma tu żadnych ukrytych podtekstów, matematycznych zawiłości, tajemnej wiedzy, ...

----------------------

Ad 1.

Co trzeba zrobić, aby policzyć ile się minimalnie powinno wydać?

Należy w każdym miesiącu policzyć etaty zatrudnienia nieuwzględniając w ich naliczaniu pewnych nieobecności - po dniach roboczych, 1/30, czy jak Kita napisał - w sposób najbardziej zbliżony do rozporządzienia MPiPS z 1996 roku.

Gdy się już ma te etaty - to wystarczy je pomnożyć przez kwotę bazową włsściwą dla danego miesiąca i procent właściwy dla stopnia awansu - te procenty są zapisane w Art 30KN.

Ma się w ten sposób minimalne wydatki, które się powinno wydać w każdym z miesięcy.
Ale że ustawa mówi o konieczności ich osiągnięcia w ujęciu rocznym (w jednym miesiącu można wydać mniej, a w następnym więcej) no to się te minimalne wydatki dla każdego miesiąca dodaje.

Ma się w ten sposób minimalną kwotę, którą trzeba było wydać w roku na dany szczebel awansu.

MEN wprawdzie po drodze liczy średnią etatów dla pierwszej kwoty bazowej i drugiej - dzieli przez 8 i 4 - ale za chwilę potem mnoży to co wyszło przez owe 8 i 4.
To w sumie niepotrzebna operacja - rodząca co najwyżej drobne błędy zaokragleń.
Wychodzi się z dokładnością do zaokrągleń na praktycznie te same pieniądze - różnice drobne są, ale one nie mają "strategicznego znaczenia".

Czemu tak MEN robi?
Ano ... nie dziwię się - bo w ustawie jest jakieś głupkowaty bełkot o średniorocznej strukturze zatrudnienia.
No to liczy tę średnią strukturę dla obu kawałków (do sierpnia i od września) - żeby bylo podobnie jak w ustawie.
Liczy żeby się nikt nie przyczepił - na okoliczność, gdy kontrolerzy RIO zapytają: "A jaka jest średnioroczna struktura zatrudnienia?"
No to mamy odpowiedź: "Taka".
A, że nie jest to niezbędne do wyliczeń ... coż ... samo życie kontrolowanego.

Co do idei (z pominięciem drobnych, komplikujących operacji niepotrzebnego liczenia sredniej etatów) - po prostu sumuje się minimalne wydatki dla każdego miesiąca - i tyle.

------------------------

Ad 2.

Co znaczy policzyć wydatki na wynagrodzenia?

No normalnie - to co się się wydało na wynagrodzenia poszczeglnych stopni awansu się sumuje i się dostaje kwotę, która została wydana.

Proste jak konstrukcja cepa - zwykłe dodawanie - nic więcej.

A jak się wie ile się wydało i ile się minimalnie miało wydać - to wystarczy odjąć te dwie kwoty - i już się wie w której grupie i ile należy dopłacić.

-------------------------

Ad 3.

Gdy już wiadomo, że trzeba wypłacić w jakims stopniu - to trzeba wyznaczyć współczynniki proporcji dla każdego nauczyciela - coś co ustawa nazywa osobistą stawką wynagrodzenia osobistego.

I można dywagować na ten temat długo - co to jest i dlaczego.

Ale MEN proponuje rzecz naturalną.
Gdy się ma policzone etaty dla każdego nauczyciela w każdym miesiącu - to się je mnoży przez jego stawkę wynagrodzenia zasadniczego danego nauczyciela za pełny etat - i ma się współczynnik podziału.
Można go dodać dla wszystkich miesiący, albo wyliczyć srednią ze wszystkich miesięcy - byle tak samo w całej JST.

I dzielić pieniądze według tego współczynnika.
Koniec - nic więcej.
Prościzna.
Ino żmudne bardzo.

---------------------------------

Do samego wyliczenia rożnicy trzeba więc wiedzieć jedynie:
- jak policzyć etaty - czyli jakie okresy uwzględniac, a jakie nie i w jaki sposób należy obniżać etaty w wypadku nieobecności.
- jakie wydatki brać pod uwagę i do jakich miesięcy oraz stopni awansu je przypisywać,
- jak wyznaczyć współczynniki podziału (to co w ustawie nazywa się osobistą stawką ...), komu wypłacić, ile wypłacić, za jaki okres,  ...

Nic więcej nie potrzeba.

Dla osoby, która ma to zadanie wykonać - potrzebna jest odpowiedź na te pytania.
I nie ma znaczenia, że ustawa jest głupia, MEN jet głupi, sejm jest głupi, rząd jest głupi, Europa jest głupia.
I ze są niejednoznacze, nieprecyzyjne, niejasne, ...

Ta osoba ma to wykonać bez względu co na temat poziomu umysłowego MENu sądzą różni ludzie, którzy budują swoją pozycję i sposób na zarobkowanie na poddawaniu ocenie poziomu umysłowego urzędów państwowych.
Bo to co owa osoba zrobi być może skontruluje RIO.
A RIO nie będzie mozna powiedzieć: "Zrobiłem tak, bo na forum ktoś powiedział, że MEN jest głupi".


W tym wątku zaś pojawiło się mnóstwo jakichś rozważań na temat wyznaczania średniego wynagrodzenia na potrzeby subwencji, wprowadzania dziwacznych definicji etato-wynagrodzeń nigdzie nie używanych przez np. GUS, wprowadzanie definicji wynagrodzenia abstahującej od zapisów Kodeksu Pracy, bo tak wygodniej manipulować ludźmi i sprawiać wrażenie, że się posiadło jakąś tajemną, złożoną wiedzę.

Nikt nie zabrania nikomu otwarcia innego wątku - w którym te dywagacje mogą być spokojnie prowadzone, rozwijane w dowolne strony.

Sobie go otwórzcie i tam dywagujcie - a tu zostawcie miejsce dla tych, którzy chcą wiedzieć jak wykonać to zadanie.
O to mi chodziło - tu tylko algorytmika - czysta - dla tych, którzy chcą wykonać swoje zadanie i nie interesują ich opinie na temat poziomu zrozumienia przez MEN rozmaitych zagadnień.

---------------------------

Zauważcie, że w opisie tego co trzeba zrobić - nie ma zupełnie potrzeby wyliczania średniego wynagrodzenia nauczycieli.
Liczy się etaty - i z nich oraz kwot bazowych otrzymuje się minimalne wydatki.
Sumuje się wydatki - i ma się wydatki poniesione.
I się potem dzieli rożnicę między nauczycieli.

Koniec - żadnego liczenia średniego wynagrodzenia.

W sprawozdaniu przygotowywanym przez JST jest wprawdzie kolumna - "średnie wynagrodznie nauczycieli".
Ale ... co za różnica co tam jest, skoro do niczego to nie służy?
W dodatku samo się wylicza.
Niech się wylicza jak chce - choćby zawsze 12,21.
To naprawdę mnie nie interesuje.

Istotne jest to co w ostatniej kolumnie - rożnica.
A ona nie patrzy na kolumnę "średnie wynagrodzenie" tylko na to na co ma patrzeć - róznice między wydatkami a tym co wyszło z etatów i kwot bazowych.

----------------------------

W moim przekonaniu - sensowana jest wymiana poglądów na temat tego czy wynagrodzenie za czas choroby jest wydatkiem na wynagrodzenia nauczycieli, czy nie - bo właśnie o to chodzi - co wliczać.

Sensowna jest np. wymiana poglądów na temat, czy kontraktowy, który stał się mianowanym ma dostać dodatek za czas kontraktowania, czy nie.

Sensowne są (a raczej w świetle ostatnich wydarzeń były) dyskusje, czy wypłacać zatrudnionym w grudniu, czy wszystkim.

Te dyskusje są sensowne dla tych, ktorzy mają obowiązek wykonać to czego od nich ustawa wymaga.

Ale już rozwlekłe filozofowanie na temat zupełnie pobocznych zagadnień - nie mających wpływu na to jak wykonać obowiązki wynikające z Art 30a - niech sobie będzie, ale nie tu.

Innymi słowy - to jest wątek tematyczny - skupiony wokół jednego tematu - a jest nim Art 30, 30a, 30b KN.
Jeśli ktoś chce się czegoś dowiedzieć - czegoś co nie jest związane z tym tematem - chocby jak się liczy średnie wynagrodzenie na potrzeby subwencji oświatowej - niech pyta w innym wątku - dotyczącym subwencji oświatowej - a może założy temu zagadnieniu poświęcony i tam rozwija temat wg. własnego uznania.

-----------------------------

Ten wątek otworzyłem po to, żeby mogli w nim znaleźć odpowiedzi (niekoniecznie jedynie moje) na pytania związane z wykonaniem zadań wynikających z Art 30,a,b osoby, które mają się tym zadaniem zająć.

Osoby, które mają do wykonania konkretną pracę - algorytmika całego zagadnienia.

Taki jest temat tego wątku.

Żeby nie było wątpliwości - i ja uważam, że ustawa jest skaszaniona niemiłosiernie.
Guzik z niej wynika.
Stanowisko MEN zawiera pewne sprzeczności i niejasności, jak i te nieszczęsne wypłaty grudniowy.

No tak jest - to prawda.
Można się pastwić jak poniektórzy nad tymi faktami - wykazywać głupotę, niekonsekwencję, bezsens, ...
Ale co z tego ma wyniknąć dla tego, kto ma mimo tych wszystkich wymądrzań, wykonać to zadanie? Policzyć?
No nic nie wynika.

Ta osoba wróci do domu (pracy) i ma wykonać swoje zadanie - jak głupie ono by nie było.
I chce wiedzieć: "Jak mam to zrobić, pomimo tych wszystkich niejasności, żeby było dobrze?".
Co znaczy "dobrze"?
Ano to, żeby rozsądnie gospodarować pieniędzmi, a jednocześnie żeby kontrolerzy nie podważyli sposobu wykonania zadania.
Czyli oszczędnie i zgodnie z prawem.

-----------------------------

Skoro już dałem się wpuścić w prowadzenie tego wątku i moderowanie nim - pociągnę go jeszcze - pewnie do momentu, w którym znów jakaś bezsensowna histeria mnie wkurzy.

Powinienem wyczyścić ten wątek - zostawiając opnie na tematy związane z omawianym zagadnieniem - również te z którymi się nie zgadzam.
Usuwając zaś wypowiedzi nie mające z nim związku.

Ale pomyślę - bo tak jak Asia napisała - to bardzo interesujący przykład na dziwactwa ludzi.
Jeszcze się zastanowię.

Niemniej jednak od tego momentu proponuję sobie pomagać - a nie mieszać w głowie.

Taka jest konwencja tego wątku.
Jeśli się ktoś na nią nie godzi - niech omija ten wątek.

To tak jak z kawiarnią dla niepalących - jeśli chcę zapalić pijąc kawę, nie wchodzę do takiej kawiarni i nie histeryzuję, że ogranicza się moje prawo do swobodnego palenia.
Po prostu do niej nie wchodzę, a szukam takiej, w której palić wolno.
Szanuję bowiem prawo niepalących do tego, żeby mogli wypić spokojnie swoja kawę bez wdychania smrodu dymu papierosowego.

Dragon22-11-2009 12:12:51   [#182]

Żeby było bardziej merytorycznie, napiszę co wg. mnie jest wynagrodzeniem nauczyciela - a w szczególności, czy wynagrodzenie do którego pracownik zachowuje prawo w czasie choroby (do14,33 dni) jest wynagrodzeniem nauczyciela.

Otóż postawię, być może kontrowersyjną, tezę - że każde wynagrodzenie, które jest wypłacone nauczycielowi, jest wynagrodzeniem nauczyciela.
Innym pytanie jest to, czy jest to wynagrodzenie w świetle Art 30 ust 1 KN - ale o tym za chwilę.

Proszę pamiętać, że ta teza, nie oznacza, że wszystko co otrzymuje nauczyciel jest wynagrodzeniem.
Nauczyciel oprócz wynagrodzenia dostaje również zasiłki z ZUS, świadczenia z ZFŚS, dodatki socjalne (wiejski, mieszkaniowy), należności nie zaliczane do wynagrodzeń (3020 - nagroda kuratora, ministra), ekwiwalenty za odzież, zwrot kosztów kształcenia (4700),  ...

Ale jeśli dostanie wynagrodzenie - to jest to wynagrodzenie nauczyciela.
Gdyby dostał je woźny - byłoby to wynagrodzenie woźnego. Gdyby sprzątaczka - to byłoby to wynagrodzenie sprzątaczki.
Jeśli jednak dostaje wynagrodzenie nauczyciel - to jest to wynagrodzenie nauczyciela.

Zatem wszystko co jest w paragrafie 4010 (Wynagrodzenia osobowe pracowników) - o ile zostało wypłacone nauczycielowi - to jest to wynagrodzenie nauczyciela.

Pytanie zatem - czy każde wynagrodzenie nauczyciela jest wynagrodzeniem w rozumieniu Art 30 ust 1 KN?
Odpowiem pytaniem: "A czy można nauczycielowi wypłacić wynagrodzenie, do wypłaty którego nie ma podstawy prawnej?".
No nie można, prawda?

No to kolejne pytanie naprowadzające: "A co jest podstawą prawną do wypłaty wynagrodzenia nauczycielowi?"
No ... również oponenci piszą, że wynagrodzenie nauczyciela określa Art 30 pkt 1 KN.
No to - skoro wynagrodzenie nauczyciela określa Art 30 ust 1 KN - to nie można wypłacić mu wynagrodzenia nie wynikającego z tego artykułu.
Skoro wypłacono wynagrodzenie - to musi ono wynikać z art 30 KN - bo nie byłoby podstaw do jego wypłacenia.

Nawet regulamin samorządu nie może wprowadzić wynagrodzeń dla nauczycieli, które nie byłyby wynagrodzeniami w świetle Art 30 KN - bo nie ma podstaw prawnych do takiej regulacji regulaminu.
A co w sytuacji, gdy regulamin OP dopuszcza wypłatę dodatku dla opiekuna pracowni komputerowej, będącego nauczycielem?
Nie wnikam w to, czy OP miał do tego prawo czy nie - zakładam (być może niesłusznie), że miał prawo.
Czy w takim wypadku jest to wynagrodzenie nauczyciela w świetle Art 30 KN?
No ... jeśli zaksięgowano ów dodatek w 4010 - to jak najbardziej jest.
Dlaczego?
Ano dlatego, że Art 30 ust 1 pkt 4 jest bardzo "obszerny" - bo w świetle tego punktu wynagrodzeniem są świadczenia ze stosunku pracy - oprócz dodatków socjalnych, ZFŚS, ...
A taki dodatek - tak jak dodatek za wychowawstwo - jak najbardziej wynika ze stosunku pracy.
Kluczowe jet w tym wypadku zakwalifikowanie takiego dodatku do paragrafu 4010.

-----------------------

Z tym co powyżej - można się zgadzać lub nie - to już sobie musicie rozstrzygnąć przegadując sprawę z własnymi radcami.
Ja tylko podpowiadam pewien kierunek rozumowania pozwalający uwzględnić w wydatkach na wynagrodzenia jak najwięcej.
To jest korzystne dla budżetu samorządu - i można wziąć pod uwagę sensowność przyjęcia takiego rozumowania - tym bardziej, że ma ono ręce i nogi.
Ale - zrobicie jak chcecie.

-----------------------

Natomiast z tym co poniżej napiszę - trudno się nie zgodzić - choć są tacy, którym zgoda przychodzi z trudem.

Otóż - czy wynagrodzenie do którego zachowuje prawo nauczyciel w czasie choroby (do 14, 33 dni) - jest wynagrodzeniem nauczyciela w rozumieniu Art 30 KN?

Jak już podano tu - Art 92 KP mówi wyraźnie - to jest wynagrodzenie.
Nie ma w KP napisane, że to jest "tak jakby wynagrodzenia", "coś w stylu wynagrodzenia", "coś w zamian wynagrodzenia".
Nie ma też tam napisane, że jest to "wynagrodzenie" w cudzysłowach.

KP mówi wyraźnie - w czasie tych dni - pracownik zachowuje prawo do wynagrodzenia.
Jak się ono liczy to inna sprawa - ale skoro zachowuje prawo do wynagrodzenia - i je otrzymuje - to jest to wynagrodzenie.

Niczego innego w tym zakresie z KP nie da się wyczytać - choć są tacy, którzy sądzą, że coś tam jest napisane między wierszami.
Ja w każdym razie niczego takiego nie znalazłem - ale może mam niewłaściwy wydruk, w którym zatarły się dopiski między wierszami.

Zatem - jest jasne, że jest to wynagrodzenie - a jeśli zostało wypłacone nauczycielowi - to jest to wynagrodzenie nauczyciela.
Czy jest to jednak wynagrodzenie w świetle Art 30 KN?

Tu już prosta standardowa droga rozumowania.
1. KN nie określa sposobu wynagradzania za czas L4,
2. Skoro tak, to obowiązują w tym zakresie przepisy KP,
3. KN mówi, że wynagrodzeniem są świadczenia wynikające ze stosunku pracy,
4. Jeśli więc wynagrodzenie do którego nauczyciel zachowuje prawo w czasie choroby jest świadczeniem ze stosunku pracy, to jest wynagrodzeniem w świetle Art 30 ust 1 pkt 4 KN.

Pozostaje więc odpowiedź na pytanie - czy wynagrodzenie za czas choroby wynika ze stosunku pracy?

Pojawiła się teza, że warunkiem koniecznym świadczenia ze stosunku pracy jest pozostawanie w stosunku pracy - niestety nie podano uzasadnienia tej tezy.
Ja w każdym razie nie znalazłem potwierdzenia tej tezy w definicjach pojęć prawnych.
Ale nie ma to większego znaczenia - skupmy się dla uproszczenia na chorobach pracowników pozostających w stosunku pracy.

Wynika ze stosunku pracy? Oczywiście, że wynika.
Tak samo jak ze stosunku pracy wynika przywoływany tu już ekwiwalent za urlop, czy wynagrodzenie za urlop (średnia feryjna).
Proszę zauważyć, że nie ma wcale konieczności świadczenia pracy, żeby wynagrodzenie było wypłacone i uznane za wynagrodzenie.
Tak jest w wypadku wynagrodzenia za czas urlopu wypoczynkowego - pracownik nie świadczy pracy, a mimo to otrzymuje wynagrodzenie.
I jeśli jest nauczyciel, to jest to wynagrodzenie nauczyciela w świetle Art 30 KN.

Wynagrodzenie za czas choroby jest analogiczne - jest wynagrodzeniem - i tak samo jak wynagrodzenie za urlop, jest wypłacane pomimo nieświadczenia pracy.

Nie wiem co jeszcze można by tu dodać.
W moim przekonaniu - wynagrodzenie za czas choroby (do 14, 33 dni) wypłacone nauczycielowi jest wynagrodzeniem nauczyciela w świetle Art 30 KN.

Dragon22-11-2009 15:06:17   [#183]

Usunąłem nieco postów, nie nawiązujących do tematu - m.in problem wyliczania średnich wynagrodzeń na potrzeby subwencji oświatowej.

Jeśli ktoś chciałby odzyskać to co wpisał, żeby pogadać o tym we właściwym wątku, może sobie pobrać te dane na Swój komp, przekopiować i wkleić tam gdzie o tym mowa będzie - czyli np. o subwencji:

Strona 2: http://oskko.edu.pl/forum/archiwum/art30KN%20str%202.htm
Strona 3: http://oskko.edu.pl/forum/archiwum/art30KN%20str%203.htm

Dragon22-11-2009 16:25:20   [#184]

Odpowiem na pytanie zawarte w #109, bo to dość istotny problem - pojawiający się nagminnie.

Zacytuję ów post:

UFA 18-11-2009 12:04:28   [#109]

Proszę o pomoc

nauczyciel zatrudniony na pełnym etacie przebywał na zwolnieniu lekarskim / powyzej 33 dni/ od 1 do 31 grudnia 2008r . Rozliczenie jego nieobecności nastąpiło w styczniu 2009r, wypłacony został zasiłek chorobowy w związku z czym jst nie poniósła w styczniu wydatku.

Czy do wyliczeń średniorocznej struktury zatrudnienia należy przyjąc w takiej sytuacji jego zatrudnienie 1 czy 0 z uwagi niewypłacenie w tym miesiacu wynagrodzenia ze srodków ujetych w planie finansowym szkoły.

---------------------------

Tak jak pisałem wyżej - zagadnienie nie jest zawiłe - nie należy się doszukiwać jakichś złożonych zależności.

Po pierwsze - trzeba wyznaczyć etaty (strukturę zatrudnienia).
Pracował ten nauczyciel w styczniu? Pracował. Na pełny etat jak rozumiem.
I nie miał w tym miesiącu nieobecności.
No to skoro pracował w styczniu i był obecny - to do etatów wlicza się 1 - jego etat w styczniu.

Czym innym zaś jest ustalenie wydatków poniesionych w styczniu.
Zeżarło mu w styczniu całe wynagrodzenie i w to miejsce wypłacono zasiłek ZUSowski?
No to w styczniu wydano na niego 0 zł wynagrodzenia.

To wszystko - nie ma tu żadnej zawiłości.
O tym pisze MEN właśnie (za ustawą) - że zlicza się wydatki faktycznie poniesione - a że nie poniesiono, no to wydano 0.

-------------------------

To co napisałem wyżej może zaniepokoić.
Jak to? Mam etat, a nie mam wynagrodzeń?

No tak - zgodnie z prawdą - był etat i nie wydano na ten etat ani złotówki wynagrodzenia.

Ale zauważcie, że wynagrodzenie za zeszły rok - grudzień - zostało jednak uwzględnione w wydatkach zeszłorocznych - choć w zasadzie pracownikowi nie przysługiwalo za ten miesiąc - bo był cały miesiąc chory.

Oznacza to tyle, że ta sytuacja się niejako zwróci w grudniu 2009.
Będą pracownicy, którzy wezmą wynagrodzenie za grudzień - więc te kwoty wliczycie do wydatków na nauczycieli.
A jednocześnie, ponieważ będą chorzy cały miesiąc - wykażecie 0 etatu.

Czyli sytuacja będzie odwrotna.
Znów zgodna z zapisami ustawy.
Zatrudnienie w grudniu 0 - no bo był chory.
A wynagrodzenie wydano.

Czyli mamy: Mam wynagrodzenia, a nie mam etatu.

Zatem - to wszystko się "wyrówna" w grudniu 2009.

-------------------------

Nie doszukujcie się więc złożonych zależności - wpływu wydarzeń z poprzedniego miesiąca (roku) na wydarzenia miesiąca (roku) następnego.
Rynek szkoleń tylko na to czeka - żebyście się czuli zagubieni w tym wszystkim.

Sprawa jest prosta:

Etaty liczę zwracając uwagę na etaty - czy były nieobecności, czy nie. Nie ma znaczenia kiedy te nieobecności rozliczę - czy zdążę jeszcze w tym miesiącu, czy dopiero w następnym, a może za dwa.

A potem niezależnie liczę wynagrodzenia - zgodnie z tym co wydałem w danym miesiącu - czyli wydatki faktycznie poniesione.

Nie ma żadnych etato-wynagrodzeń.
Nie ma takiego pojęcia w prawie wprowadzonego.

Jest struktura zatrudnienia - i poniesione wydatki.
Nic takiego złożonego.

--------------------------

Nie dajcie Sobie wmówić, że tu się dzieją jakieś niestworzone rzeczy, z którymi sobie nie poradzicie bez wydania odpowiednio dużej kasy na szkolenia, po których wyjdziecie jeszcze bardziej ogłupiali.
Ale za to mądrzejsi o wiedzę, że ustawa jest durna, MEN jest durny, wszyscy są durni, ...
Przecież to wiecie bez wydawania kasy, prawda?
:-))

To jest proste!
Powtarzajcie sobie to jak mantrę.

Amadeusz22-11-2009 17:22:31   [#185]

Do wypowiedzi Dragona względem pytania UFO z postu [#109]

Dragon:

"Pracował ten nauczyciel w styczniu? Pracował. Na pełny etat jak rozumiem.
I nie miał w tym miesiącu nieobecności.
No to skoro pracował w styczniu i był obecny - to do etatów wlicza się 1 - jego etat w styczniu."

To samo pisała Mania36 w poście [#110], tylko chyba w bardziej złożony sposób:

Tak jak nie przerzuca się kosztów, które są wydatkiem danego miesiąca, chociaż odnoszą się do poprzedniego, to tak samo postąpiłabym z miesięcznym czynnikiem zatrudnienia w celu wyliczenia średniorocznej struktury zatrudnienia, bo n-l faktycznie w styczniu pracował.

Ale sens chyba ten sam i odpowiedź ta sama. Ja też tak uważam:)

Dragon22-11-2009 18:06:02   [#186]

:-)))

Zgadza się Maniu - dokładnie to napisalaś.
Oczekiwałaś również potwierdzenia - więc potwierdzam ten fakt opisując go obszerniej.

To źle, że potwierdzam?

Mania3622-11-2009 19:36:01   [#187]

:)))

Dragon, ja mam pewien pomysł (nie wiem, czy dobry), ale dla idei tego wątku, chyba warto. A mianowicie - zróbmy (zrób Ty, bo chyba najlepiej się orientujesz w tym temacie) - prostą symulację rachunkową. Weź dla uproszczenia sytuacji dwie szkoły X i Y. Przy założeniu, że w każdej z tych szkół są zatrudnieni nauczyciele po dwóch w każdej grupie awansu zawodowego. Daj im jakieś przykładowe wynagrodzenie i przykładową strukturę zatrudnienia (tylko nie pełne etaty, a np. 9/18, 2/26/ itp.). Dorzuć jakieś nieobecności płatne ze środków pozabudżetowych. Zrób krok po kroku wyliczenia jdu. Wtedy będzie mi i może innym łatwiej pojąć to, co jest takie proste. Napisz po kolei, co należy robić. Myślę, że to będzie bardzo pomocne dla nas wszystkich:))) A ja sama się przekonam, czy robię to prawidłowo, ok.?  

 

Uprzedzam, że mogę zadawać durnowate pytania:)))

 

 

Dragon22-11-2009 19:55:31   [#188]

Świetny pomysł!

Ino trochę pracochłonny.

Ale OK - i tak tego typu materiały mi się przydadzą.

Dzięki za podpowiedź.
Dragon22-11-2009 20:17:39   [#189]

Na początek trzy przykłady na liczenie etatu dla nauczyciela w pojedynczym miesiącu.
Tak dla rozruszania - mam to pod ręką.

Podane w przykładach etaty są obniżane po 1/30 za każdy dzień nieobecności chorobowej (tych w które jest zamieszany ZUS) i po dniach roboczych dla pozostałych nieobecności.
To jest dość zawikłany sposób, ale ... najbardziej zbliżony do obniżania wynagrodzeń - wg. 11 i 12 paragrafu rozporządzenia z 1996 roku MPiPS.

Jeśli znajdziecie jakieś błędy rachunkowe - dajcie znać - poprawię.


Przykład 1.

  • wrzesień 2009
    22 dni robocze,
  • nauczyciel zatrudniony na 1/2 etatu od 1 września
    22 dni roboczych
  • od 14-20 września na L4 płatnym przez ZUS
    7 dni kalendarzowych
  • od 25-28 września na bezpłatnym
    2 dni robocze

Wykazywany etat w tym miesiącu:
(1/2) * ( (22-2) / 22 )  -  (1/2) * (7/30) = 0,34


Przykład 2.

  • wrzesień 2009
    22 dni robocze,
  • nauczyciel zatrudniony na 1/2 etatu od 7 września
    18 dni roboczych
  • od 14-20 września na L4 płatnym przez ZUS
    7 dni kalendarzowych
  • od 25-28 września na bezpłatnym
    2 dni robocze

Wykazywany etat w tym miesiącu:
(1/2) * ( (18-2) / 22 )  -  (1/2) * (7/30) = 0,25


Przykład 3.

  • wrzesień 2009
    22 dni robocze,
  • zatrudniony na 1/4 etatu od 7 - 15 września
    7 dni roboczych
  • zatrudniony na 1/2 etatu od 16 - 30 września
    11 dni roboczych
  • od 14-20 września na L4 płatnym przez ZUS
    2 + 5 dni kalendarzowych
  • od 25-28 września na bezpłatnym
    2 dni robocze

Wykazywany etat w tym miesiącu:
(1/4) * (7/22) - (1/4) * (2/30)  
+ (1/2) * ( (11-2) / 22 ) - (1/2) * (5/30) = 0,18

Zaokrągliłem te etaty do dwóch miejsc po przecinku - tak ja chce MEN w formularzach sprawozdania.
Więc te równości są przybliżone oczywiście.

CDN.

Dragon22-11-2009 20:31:12   [#190]

Załóżmy teraz, że:

pracownik z pierwszego przykładu ma stawkę wynagrodzenia zasadniczego za pełny etat: 2227 zł
z drugiego przykładu: 1941 zł
z trzeciego: 1703 zł

Dla nich wyznaczamy współczynnik podziału dodatku dla tego miesiąca (jeśli będzie przysługiwał w ich grupie):

Pierwszy: 0,34 * 2227 = 757,18
Drugi: 0,25 * 1941 = 485,25
Trzeci: 0,18 * 1703 = 306,54

Oczywiście - to dopiero wyliczenia pośrednie - dla miesiąca - potem trzeba będzie to wszystko zsumować dla całego roku i dopiero działać na tych sumach (ew. średnich).
Ale powolutku.

CDN

Dragon22-11-2009 20:58:26   [#191]

Wyobraźmy sobie teraz, że policzyliśmy etaty dla tych pracowników dla każdego miesięcy i wyszło tak:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12
Pracownik 1 0,45 0,50 0,50 0,34 0,42 0,43 0,50 0,50 0,34 0,50 0,45 0,35
Pracownik 2 0,43 0,50 0,00 0,34 0,42 0,43 0,50 0,50 0,25 0,23 0,25 0,35
Pracownik 3 0,12 0,22 0,21 0,25 0,25 0,00 0,50 0,50 0,18 0,12 0,00 0,35
Razem 1,00 1,22 0,71 0,93 1,09 0,86 1,50 1,50 0,77 0,85 0,70 1,05


Gdy to mamy, to już od razu możemy policzyć im współczynniki podziału w każdym miesiącu.

Pracownik 1 miał stawki wynagrodzenia zasadniczego za pełny etat:
od stycznia 2121, a od września 2227

Pracownik 2 miał stawki wynagrodzenia zasadniczego za pełny etat:
od stycznia 1848, a od września 1941

Pracownik 3 miał stawki wynagrodzenia zasadniczego za pełny etat:
od stycznia 1622, a od września 1703

Mamy więc współczynniki podziału w każdym z miesięcy:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 Razem
Pracownik 1 954,45 1060,50 1060,50 721,14 890,82 912,03 1060,50 1060,50 757,18 1113,50 1002,15 779,45 11372,72
Pracownik 2 794,64 924,00 0,00 628,32 776,16 794,64 924,00 924,00 485,25 446,43 485,25 679,35 7862,04
Pracownik 3 194,64 356,84 340,62 405,50 405,50 0,00 811,00 811,00 306,54 204,36 0,00 596,05 4432,05

Jak?
Mnożymy wyliczony etat przez stawkę za pełny etat w danym miesiącu.
Np: 0,45 * 2121 = 954,45

Załatwmy ten współczynnik podziału, skoro już tak blisko.

Można na co najmniej dwa sposoby - zsumować, albo sumę podzielić przez 12, żeby wyliczyć ulubioną przez ustawodawcę średnią.
Ale dajmy se spokój z dzieleniem - na to samo wyjdzie.

Więc sumujemy dla każdego pracownika współczynniki podziału w każdym miesiącu i ew. dodatek zostanie podzielony wg. proporcji:

Pracownik 1: 11372,72
Pracownik 2: 7862,04
Pracownik 3: 4432,05


Za chwilę przejdziemy do tego ile należało na nich minimalnie wydać

(Proszę nie zwracać uwagi, że pracownicy 2 i 3 byli zatrudnieni od któregoś tam września - to tylko przykłady były dla zwiększenia obrazowości naliczeń samych etatów).

Dragon22-11-2009 21:10:51   [#192]

Mamy więc w tej grupie w naszej szkole średnie etatów

od stycznia do sierpnia:  (1,00 + 1,22 + 0,71 + 0,93 + 1,09 + 0,86 + 1,50 + 1,50) / 8 = 1,10
od września do grudnia:  (0,77 + 0,85 + 0,70 + 1,05) / 4 = 0,84

Jak?
No zsumowałem wszystkie etaty dla każdego miesiąca od stycznia do sierpnia - i podzieliłem przez 8.
I etaty od września do grudnia - i podzieliłem przez 4.

Po co te średnie zamiast sum?
Nie wiem - ustawodawca takie lubi - no to niech ma.

Co teraz?
Ano teraz mogę policzyć ile trzeba było na nich wydać w ciągu roku:

8 * 1,10 * 2177,86 * 1,44  +  4 * 0,84 * 2286,75 * 1,44 = 38 662,05 zł

Mamy więc minimalne wydatki na wynagrodzenia.

No to czas policzyć wydatki.

Dragon22-11-2009 21:13:39   [#193]

No z wydatkaimi to nie bardzo mi się chce tu rozpisywać.

Sumujecie wynagrodzenia brutto wydane od stycznia do grudnia na mianowanych i macie wydatki.
Może się zdarzyć, że wśród tych wydatków będzie np. 13-ka wypłacona dla emeryta z 2008 roku - który odszedł na emeryturę jako mianowany.

Załóżmy, że wydaliśmy na mianowanych: 33 345,54 zł.

Mamy zatem niedopłatę w wysokości:  38 662,05 zł - 33 345,54 zł = 5 316,51 zł

No to ją dzielimy, między nauczycieli.

Dragon22-11-2009 21:22:40   [#194]

Policzmy sobie najpierw sumę wag (współczynników) naszych nauczycieli:

11372,72 + 7862,04 + 4432,05 = 23666,81

Zatem nauczyciele dostana odpowiednio:

Pracownik 1:  5 316,51 zł * 11372,72 / 23666,81 = 2 554,77 zł
Pracownik 2:  5 316,51 zł * 7862,04 / 23666,81 = 1766,13 zł
Pracownik 3:  5 316,51 zł * 4432,05 / 23666,81 = 995,62 zł

Niestety - przy czymś takim zawsze mamy do czynienia z błędami zaokrągleń.

Gdy dodamy te kwoty wyjdzie nam:
2554,77 + 1766,13 + 995,62 = 5 316.52

A mieliśmy rozdysponować 5 316,51.
Czyli daliśmy za dużo o 1 grosz.

No - to coś z tym zróbcie - co tam chcecie sobie.
Na przykład zabierzcie ten 1 grosz najbogatszemu - niech dziad nie ma za dobrze.

:-))

Na razie tyle sobie zanalizujcie - może znajdziecie błędy rachunkowe - dajcie mi znać, żebym poprawił.

Dragon22-11-2009 21:24:43   [#195]

Prawda, ze proste?
Jak konstrukcja cepa.

Ino upierdliwe niemiłosiernie.
No ... ale po coś komputery wymyślono przecież.

fredi23-11-2009 07:32:21   [#196]
Minister właściwy do spraw oświaty i wychowania określi, w drodze
rozporządzenia, sposób opracowywania sprawozdania, o którym
mowa w ust. 4, w szczególności:
1) sposób wyliczania średnich wynagrodzeń nauczycieli na poszczególnych
stopniach awansu zawodowego, o których mowa
w art. 30 ust. 3,
2) sposób ustalania średniorocznej struktury zatrudnienia nauczycieli,
3) sposób ustalania kwoty różnicy, o której mowa w ust. 2,
4) sposób ustalania wysokości jednorazowego dodatku uzupełniającego
- a także wzór formularza sprawozdania
mireko6623-11-2009 08:20:22   [#197]

średnie przesunięte:

http://www.samorzad.pap.pl/palio/html.run?_Instance=cms_samorzad.pap.pl&_PageID=2&s=depesza&dz=temat_dnia&dep=61625&data=&_CheckSum=1656000971

mireko6623-11-2009 08:28:03   [#198]

Zwracam uwagę na akapit:

"Artur Ostrowski (Lewica) wyraził nadzieję, że wprowadzone zmiany w kalendarzu przyczynią się do tego, że nauczyciele w terminie otrzymają wyrównania, a samorządy zdążą złożyć sprawozdanie do RIO. Jednocześnie – zaznaczył, że klub Lewica popiera ten projekt, bo dużą rolę odgrywa czas, jednak nowelizacja ma poważny błąd. - Błąd polega na tym, że w trakcie prac podkomisji i komisji nie uwzględniono w art. 30a nauczycieli, którzy pracują, uczą w szkołach resortowych, w szkołach, dla których organem prowadzącym są ministerstwa – powiedział."

Jaki wspaniały prezent: naruszenie konstytucyjnej zasady równości daje 100 % pewność wygranej w Trybunale Konstytucyjnym !

Dragon23-11-2009 09:05:46   [#199]

W poście #162 Asia wkleiła link do ustawy: http://www.senat.gov.pl/k7/dok/dr/700/711.pdf

W tej chwili czeka na podpis prezydenta i publikację w DzU.

Do tego czasu jeszcze nic nie jest przesunięte - bo właśnie może zostać zawetowane.
Proszę zatem nie wprowadzać w błąd.

Mam nadzieję, że prezydent nie zawetuje - a MEN wyda rozporządzenie na czas.
To wiele uprości nam wszystkim.

Dragon23-11-2009 09:29:52   [#200]

Poprawiłem w #194 wyliczenia - się "rąbnąłem" o 10 groszy. :-))

strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ][ 4 ][ 5 ] - - [ 9 ][ 10 ]