Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Prezenty dla nauczycieli
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ]
DYREK20-06-2008 08:37:09   [#01]

przesada ....

 2006

Jaka pamiątka dla nauczycielki?

2007

 kwiaty na koniec roku szkolnego

 

 

Kosztowny koniec roku. Prezenty dla nauczycieli dzielą rodziców

06.06.2008
 

Szał zakupów ogarnął rodziców dzieci kończących wrocławskie szkoły. Trwa organizowanie składek i prześciganie się w pomysłach na prezent. Propozycje zaczynają się od kwiatów i zdjęć z podpisami, a kończą na palmtopach. Licealiści z XVIII LO we Wrocławiu złożyli się na komplet ozdobnych waz ze szkła białego za prawie 400 zł.

- U nas rodzice z trójki klasowej wymyślili na prezent dla wychowawcy elektroniczny notatnik. Trzeba się było składać po 30 zł, a klasa liczy 30 osób. To za drogi prezent, ale nie miałam odwagi, by się sprzeciwić. Inni rodzice też nie zaprotestowali - opowiada pani Marzena, matka ucznia z podstawówki na Hubach.
Hitem sezonu są jednak srebrne grawerowane komplety biżuterii: naszyjniki, bransoletki i kolczyki dla nauczycielek, pióra i zegarki dla nauczycieli.

- Dużą popularnością cieszy się porcelana i zdobione szkło - przyznaje Anna Wasylów ze sklepu z wyposażeniem wnętrz przy ul. Legnickiej. Jak mówią sprzedawcy, rodzice na prezenty dysponują zwykle kwotami od 200 do 600 zł.
Oryginalniejsze pomysły mają maturzyści. Ci z XIV LO podarowali wychowawcy starego trabanta ze swoimi autografami. Kupili go za sto zł. Ciekawie było też w VI LO.
- Daliśmy wychowawcy dwie złote rybki. Jedną nazwaliśmy "p", drugą "q", bo to ulubione symbole matematyczne naszego nauczyciela - śmieje się Bartosz Domagalski.
Prezenty, szczególnie te kosztowne, często dzielą samych rodziców. - Na zebraniu padła propozycja kupienia złotego łańcuszka. Podziękować przecież można kwiatami, a nie od razu złotem - uważa pani Agnieszka, mama uczennicy ze Szkoły Podstawowej nr 51 .

 

 

ReniaB20-06-2008 09:17:58   [#02]
Pracuję w bursie, nie mamy podobnych problemów. Wymagam by moi wychowankowie wyjeżdżając na wakacje pożegnali się z wychowawcami i pracownikami, podziękowali za wspólny rok i życzyli miłego odpoczynku. W ubiegłym roku miłą niespodziankę sprawił wychowawczyniom chłopak jednej z wychowanek, przyniósł kwiaty i podziękował za rok cierpliwości do jego częstych wizyt.
Kajab20-06-2008 09:34:18   [#03]
Po dzisiejszej zielonej nocy życzę sobie dostać samochód, złoto i chińską porcelanę. Może to w jakiś sposób zrekompensuje mi straty moralne.

A serio mówiąc w naszym internacie zdarzają się jakies dziwne próby obdarowywania, ale konsekwentnie odmawiamy przyjmowania kosztowności. Z tym, że z radością przyjęłabym zdjęcie wychowanków z podpisami. Muszę dyskretnie zasugerować taką łapówkę na prezyszły rok.
akam20-06-2008 09:39:56   [#04]
Zgadzam się, że takie prezenty to przesada, ale czyja to wina? nauczycieli? Wydaje mi się, że to nadgorliwi rodzice chcą się wykazać. To tak jak z prezentami komunijnymi. Pewnie to zależy też od środowiska. W mojej szkole prezenty są symboliczne (np. książka) i dają tylko klasy kończące dany etap edukacyjny. Jeśli zdarzy się jakiś większy prezent to już wiem, że będę rozmawiać z rodzicami.... aby hamować ich zapędy. Z drugiej strony jak chcą, to czy mam prawo zabronić?        
ReniaB20-06-2008 09:47:45   [#05]

W szkole mojej koleżanki jest zakaz oficjany przyjmowania czegokolwiek, nawet kwiatów; jakoś się dzieci i rodzice przyzwyczaili, a nauczyciele mówią o tym z dumą!

 Kajab, a ja moją zielona noc uziemiłam skutecznie! Jestem z siebie dumna, chociaż mam noc w plecy i pracować muszę!

Marek Pleśniar20-06-2008 11:25:40   [#06]

jakaś paranoja

w takiej sytuacji dyrektor i wychowawcy powinni zdecydowanie zabronić kupowania takich prezentów

moim zdaniem:-)

ps - jezeli nauczyciele wiedzą o akcji zbiórki pieniędzy na prezenty dla nich to nie mogą mówić o swej bezwinie

powinni zareagować - chociazby dlatego ze to przynosi ujmę zawodowi, jest niesmaczne, żenujące ze przyjmuje się "prezenty"

wypisuje się potem o tym w prasie tak, jakby nauczyciele tylko czekali na składki na ich miksery, palmtopy i inne

 

padło tu słowo "duma"

mi się to podoba - miejmy trochę dumy z zawodu, poczucia własnej wartości:-)

 

bosia20-06-2008 11:46:24   [#07]

 nasze dzieci z technikum żywienia upiekły wczoraj na PNZ tort (piękny i smaczny) dla wszystkich nauczycieli i dzisiaj nam wręczyli

i taki prezent mi się podoba;-)

Grazzza20-06-2008 12:36:46   [#08]
Mimo  wielokrotnych rozmów z RR i zakazu kupowania prezentów rodzice nie posłuchali. Pracownicy przedszkola otrzymali dziś kosz ze słodyczami i kawą oraz tort i po jednym kwiatku. Mam oddać? 
Grazzza20-06-2008 12:38:08   [#09]
Mimo  wielokrotnych rozmów z RR i zakazu kupowania prezentów rodzice nie posłuchali. Pracownicy przedszkola otrzymali dziś (jeden dla wszystkich) kosz ze słodyczami i kawą oraz tort i po jednym kwiatku. Mam oddać? 
Marek Pleśniar20-06-2008 12:40:20   [#10]

słodycze i kwiaty to nic takiego moim zdaniem

a nawet czemu nie:-)

Grazzza20-06-2008 12:44:07   [#11]
Tort już wciągnęłyśmy więc z tym oddaniem to żartowałam:-)
Marek Pleśniar20-06-2008 12:47:39   [#12]
chociaz lepiej jak się to zje z uczniami:-)
Grazzza20-06-2008 12:48:37   [#13]
Jeden tort i sto dzieci?
rzewa20-06-2008 13:08:03   [#14]
a w szkole mojego syna klasy kończące robią wspólny prezent... na szkołę dla wszystkich pracowników! :-)

w zeszłym roku została kupiona lodówka, a w tym roku komplet naczyń (filiżanka + talerzyk + łyżeczka) i termosy do kawy/herbaty oraz żelazko i deska do prasowania (panie z obsługi nie będą musiały prasować w domu)

no cóż może to też korupcja... ;-)
beera20-06-2008 13:34:06   [#15]
koszmar
Ania1520-06-2008 13:46:04   [#16]
W jakim sensie koszmar?
Chyba lepiej pozostawić coś dla szkoły i dla następnych dzieci? Jestem za.Z punktu widzenia rodzica, oczywiście :)
beera20-06-2008 13:58:58   [#17]

to postawienie sprawy na głowie

Po pierwsze w ogóle prezenty dla nauczycieli rozumiane jako łancuszki, opiekacze, itp

ale kupowanie wyposażenia szkoły jako pamiątkę, podziekowanie, czy prezent, to już dla mnie zupełny odlot.

Deska do prasowania, jako prezent od IV klasy dla szkoły, nie brzmi dumnie, przepraszam...

Zrozumiałabym album dla nauczyciela z wpisami jakimiś, dla szkoły... a czemu dla szkoły wlaściwie cos ma kupować odchodzący czwartoklasista?

 

beera20-06-2008 14:01:01   [#18]

lub lodówka

no przestańcie

====

jeszcze bym zrozumiała tablicę na korytarz z tabliczką obok - ufundowała IV B, lub coś ciekawego do jakiegoś kątka z taką sama informacją

ale też niechętnie, no ale jeszcze, jeszcze

grażka20-06-2008 15:06:08   [#19]
My potrzebujemy żaluzje do klasy :) Ale od września, nie na koniec roku!
Marek Pleśniar20-06-2008 17:32:29   [#20]
ja potrzebuję nowego samochodu jakbyco
jatoja20-06-2008 17:57:06   [#21]
To będzie lista zamówień? Czy odpuścić pisanie?;-)
ankate20-06-2008 18:10:07   [#22]
ooo, a ciekawe jak taką lodówkę zaksięgować...chyba jako darowiznę? U nas też talerzyki do kuchni, sztućce lub szklanki, ale to raczej rekompezsata za to, co wytłuką w ciągu 6 lat, powynoszą lub pogubią :-)
cynamonowa20-06-2008 18:49:29   [#23]
http://www.kafeteria.pl/przykawie/obiekt.php?id_t=681
Gusia20-06-2008 20:39:34   [#24]
wiecie co.... a mnie wqrza jak mówią co to nauczyciele nie biorą\.... Nie mam wychowawstwa... nie robię nic nadzwyczajnego, uczę dzieciaki i staram się być ok. - w sumie dostałam "wielkie wiadro kwiatów" i słodkości... a nie jestem wychowawcą.. jest to dla mnie uznanie uczniów, których uczę. Oni mnie lubią ot co.... To jest szacunek... I niech mnie... )))
Xiga21-06-2008 08:20:18   [#25]

U nas rodzice żegnających przedszkole 6-latków zawsze robią nam-wszystkim pracownikom placówki wspólny z nimi i dziećmi słodki podwieczorek - owszem, słodkości są w ilościach... zbędnych! Ale pyyyszne! :)

A ja... nie widzę w tym nic zdrożnego. Wszystkim jest miło, sobie powspominamy jak to bohatery tegoz dna -  4 lata temu ryczały, a teraz - takie dorosłe... :)

Jeśli wszystkim dadzą po kwiatku, a wychowawczyniom nawet jakieś upominki (zawieszkę do łańcuszka - owszem, złotą - za 100 zł od całej grupy nie uważam za zachowanie korupcjogenne).

[????????????]

U koleżanki od kilku lat był zakaz. Rodzice zaś niepocieszeni aż tak bardzo, że... w tym roku ustąpiła!

Może weźmy pod uwagę i to, że ludzie chcą podziękować. Że część rodziców pewnie naprawdę rozumie nasz trud...

Czy tylko lekarze zasługują na hołdy??? :)

bosia21-06-2008 08:23:41   [#26]
To tak jak ten tort samodzielnie upieczony przez dzieciaki na zajęciach. Mamy nie przyjąć???
ewagie21-06-2008 08:35:45   [#27]
Chodzę na kurs dla nauczycieli (płatny, oczywiście!). Podczas jednych z przedostatnich zajęć padł pomysł,żeby złożyć się na kwiaty, poczęstunek i chyba jakiś prezent dla prowadzących zajęcia. Czy to nie jest objaw jakiś źle pojętych dobrych obyczajów? Rozumiem, gdy ktoś ma jakieś szczególne powody do wdzięczności i chce to wyrazić w takiej czy innej formie, ale wydaje mi się, że niektórzy rodzice a i może niektórzy nauczyciele uważają,że jak uczył to mu się NALEŻY. Przykład mojego kursu: zapłacili już wykładowcy za pracę (wcale nie tak mało) i teraz jeszcze chcą dokładać jakieś upominki za parę godzin (czasami, niestety trzeba to przyznać) ględzenia nie na temat.
DYREK21-06-2008 08:36:27   [#28]

bosia

nie dajmy się zwariować, smacznego:-)))


post został zmieniony: 21-06-2008 08:38:00
ewagie21-06-2008 08:41:39   [#29]
Bosiu, tort można było zwrócić (w takiej czy innej formie) ale tylko wczoraj- dziś już strawiony :-)))
Prezenty i upominki wykonane przez ofiarodawcę mają moc szczególną i takie uważam za wskazane jak najbardziej!
Czyż nie ucieszy laurka wykonana przez uczniów "dla naszej pani" bardziej niż przywiędnięte (nie z winy dzieci bo kwiaciarnie wypychają nawet stare zapasy) kwiaty?
bosia21-06-2008 09:07:44   [#30]

przecież sobie żartowałam tylko z tym tortem:-))))))

jeszcze ciut ciut zdrowego rozsądku to mi zostało

Xiga21-06-2008 11:00:39   [#31]
tort... mnaim mniam mniammmm.... wzięłabym zawsze! samodzielnie zrobiony czy nie! :)
ika221-06-2008 12:41:32   [#32]

U nas szkoła mała i nie ma prezentów dla nauczycieli. Są kwiaty, czekoladki.

A klasa kończąca szkołę zaprasza wszystkich (!) pracowników na przysłowiową kawę. Mamy same pieką pyszne ciasta; są soki, owoce, kawa, herbata, wszyscy uczniowie, zaproszeni my i zawsze kilkoro rodziców. Już na luzie powspominamy, pogadamy i po ok 1- 2 godz. rozstajemy się w miłych nastrojach. Uczniowie na wakacje, my na plenarkę.

Jest prezent ... dla szkoły, taki aby następne roczniki mogły z niego korzystać w nauce: słownik do  angielskiego, polskiego, album o sztuce itp. - dobrane do obecnych już w szkole egzemplarzy. Oczywiście z dedykacją, podpisami absolwentów. Po paru latach jakoś tak łatwiej i szybciej się pracuje, gdy masz potrzebną książkę/słownik na lecji na 1-2 uczniów, a nie 2 egz na całą klasę.

I nie mówcie , że to wyposażanie szkoły. Jest, jak jest i tyle. I problem z głowy:)

Pozdrawiam wakacyjnie !

 

JarTul21-06-2008 13:29:39   [#33]
TO NIE SĄ PREZENTY DLA NAUCZYCIELI, TO SĄ PREZENTY KONKRETNYCH RODZICÓW [LUDZI] DLA KONKRETNEGO NAUCZYCIELA [CZŁOWIEKA] i to tylko ich i wyłącznie ich sprawa. Chcą okazać w ten sposób wdzięczność, ich wybór.
Media tradycyjnie szukają sensacji.
Inna sytuacja, to wymuszanie "prezentów" - rzecz pewnie bardzo, bardzo sporadyczna wśród ok. 500 000 nauczycieli lub wręczanie "prezentów" przed wystawieniem ocen, egzaminem... ale tu powinien się już ukłonic prokurator.
beata14 6021-06-2008 14:25:55   [#34]
W mojej szkole tradycyjnie uczniowie VI klasy, właściwie ich rodzice zostawiają dla szkoły pamiątkę. W tym roku są to ławeczki 3 szt. na powórko szkolne. Zostały wykonane przez tatę jednego z uczniów. Wszyscy się cieszą z takiego upominku a najbardziej młodsi koledzy absolwentów.
Marek Pleśniar21-06-2008 16:11:47   [#35]

Jartul - prezent dla człowieka to nie prezent dla nauczyciela a prezent dla nauczyciela to nie prezent dla człowieka?

mam trudnosci z ogarnięciem tego:-)

zawsze się prezent daje człowiekowi chyba? człowieku temu? ludziowi znaczy?

---

nie dyskutujemy tu o korupcji jakiejś i nie jest to zjawisko zasługujące na sześciopunktowego Ariala wielkimi - nie trza protestować:-) A iproblem żaden wielki

ja raczej o tym, że nauczyciela stać na kalkulator czy długopis

to żenujące - te prezenty

wolałbym ksiażkę z dedykacją, kwiatek, laurkę

o tym ja tu piszę

nie wiem jak inni:-)

 

tak więc - mamy tu mało ważny problem i sobie o nim gadamy ale czyż nie jest wspaniale że takie mamy małe problemy?

:-)

Adaa21-06-2008 16:16:41   [#36]

Druga strona medalu...

Moi nauczyciele dostali w tym roku - srebrna bizuteria.

Nie podoba mi sie to, bo wiem,że decyzja o kupnie nie została podjeta demokratycznie.

Zabronić?...fajnie, mogę...i moge tłumaczyc z jakich wzgledów.
Faktem jest jednak,ze ja nie dostałam prezentu;-)

W interpretacji tych, którzy otrzymali bedzie, ze zabroniłam z...zazdrosci:-)

 

Marek Pleśniar21-06-2008 17:07:16   [#37]
masz okazję zabronic po tym wydarzeniu - na za rok:-)
Adaa21-06-2008 17:15:44   [#38]
albo domagac sie równego traktowania - albo dla wszystkich albo dla nikogo;-)
beera21-06-2008 17:56:41   [#39]

zabronić - śmieszno

ale trochę żal, że nauczyciele maja ochotę uważać, że OK i że sami nie postawia tamy temu...

Bywałam rodzicem, wiem jak wyglądają spontaniczne i demokratyczne zbiórki pieniędzy na wyszukane prezenty.

no i w dodatku ten aspekt, że dyrektor nie dostaje;)(nie uwazacie, że n-le powinii spontanicznie podziękowac dyrektorowi za rok cudnej pracy? Kolią?)

 

 

Adaa21-06-2008 18:02:43   [#40]
rozbawiła mnie informacja, ze najbardziej popularna jest bizuteria z grawerowana dedykacją - toz to dowód w sprawie:-))
beera21-06-2008 18:10:55   [#41]
:)))
tegie21-06-2008 18:14:12   [#42]
No właśnie...Nie jest to kij w mrowisko, ale chcę też i takimi informacjami się podzielić...Moja piątka dzieci(wszyscy w wieku szkolnym) poprosiła mnie o pieniądze na składki na zakończenie roku dla swoich kochanych wychowawców i innych nauczycieli.Wyszło tego 1350 zł.Dostali... (no comments)
bogda421-06-2008 18:15:50   [#43]

no przestań

tyle wyjąłeś z portfela?

bogatyś ;-)

tegie21-06-2008 18:21:04   [#44]
Nie, nie jestem bogaty:-)Głupio jednak byłoby, gdyby tylko moje dzieci nie złożyły się na upominek. Mówili, że byłby to dla nich ogromny wstyd przed klasą i panią...
dyrlo21-06-2008 18:24:45   [#45]
a wymazałam ... zadziwiona jestem
post został zmieniony: 21-06-2008 18:25:14
lenia21-06-2008 18:24:46   [#46]
asiu, Twój pomysł jest po prostu powalajacy. Kolia dla dyrektora- TAK! W podzięce od nauczycieli - tak, tak. Po prostu świetne :))), podoba mi się :))))

A poza tym to też mi się nie podoba, zawsze znajda się rodzicie którzy uważają nieco inaczej niż większość i komentują kupno np. biżuterii?? i ploty gotowe - i po co to komu? Mówiłam swoim nauczycielom, ostrzegałam no i coz tego? i tak były te biżuterie :(((
Tak myślę, że porozmawiam z rodzicami wprost (myślę tu o radzie rodziców) i powiem swoje zdanie na ten temat. Nie chcę ztym mieć nic wspólnego, przynajmniej tyle mogę zrobić. Bo upominek - upominkiem, ale biżuteria to już przesada.
Adaa21-06-2008 18:32:13   [#47]

własnie...to koszmar jest i chyba jakis tylko polski

koniec roku, podreczniki, komunie, wakacje...

a tu skladki : bo prezent dla pani/pana, bo poczestunek dla gosci (zapraszanych na full do szkół - sama zapraszam by nie byc czarna owcą w gminie i od lat z mieszanymi uczuciami - takich 5 gosci to dodatkowych pięc bukietów

to sa juz konkretne pieniadze, a jak sie ma dzieciaki i w gimnazjum i liceum - wielu rodziców nie jest w stanie finansowo tego wytrzymać- i po co to?

te końce roku, te prezenty konfliktuja rodziców, "naznaczają", wprowadzaja dyskomfort..

i po co ta integracja ze srodowiskiem w ciagu calego roku, jak na jego koniec konflikty

 

 

Marek Pleśniar21-06-2008 18:33:07   [#48]
nie chcę kolii
lenia21-06-2008 18:44:17   [#49]
Marku zastanów się!!!!! a może jednak,takie śliczne,świecące :)))) czemu nie chcesz??
aaaaa, sorry! Ty wolisz autko?? no tak chłopy to jednak wiedzą czego chcą!! pozdrawiam
Xiga21-06-2008 19:14:12   [#50]
Ja tyż nie chcę, bo... mam krótką szyję! :)))
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ]