Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Konsultacja OSKKO - Ustawa o Systemie Oświaty 28-07-2006
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ][ 4 ][ 5 ]
beera01-08-2006 22:37:26   [#51]

więc powtorzę wniosek marka:

róbmy to na czym się znamy- przedstawiajmy opinie, propozycje, argumenty,
poprawiajmy błędne zapisy

kompleksowym pisaniem prawa niech się zajmą oni

albo my- ale to za jakiś czas:)

syrenka01-08-2006 22:38:26   [#52]

w kwestii formalnej

nie pisz tak- ze skoro uznaję Twoje propozycje za zle, to uważam, ze rodzice nie mają prawa

Nie tak napisałam! :-)

Napisałam: Uważasz, że dobra jest sytuacja, kiedy jeden rodzic ma większe prawa niż cała rada rodziców?

Bo to, że każdy rodzic z osobna ma obecnie większe prawa proceduralne w szkole niż cała RR, to fakt - ani moja, ani twoja opinia. Żeby to zmienić, trzeba zmiany prawa.

syrenka01-08-2006 22:42:01   [#53]

Przecież nie trzeba tak konkretnie, jak zaproponowałam. Można ogólnie przestawić postulat nadania radom rodziców zdolności sądowej.

A już niech się minister martwi, jak to zapisać.

Marek Pleśniar01-08-2006 22:46:17   [#54]
od tego ma skrybów:-) I RCL (nie zlikwidowalki tego jeszcze?)
jerzyk01-08-2006 23:01:05   [#55]

jak myślicie?

 perspektywiczny plan rozwoju szkoły  - to coś nowego?, czy też  pomerdało sie to menowi  z 5 letnim programem rozwoju szkoły ?

1a. Do kompetencji rady rodziców należy:

2) opiniowanie    projektów    rocznego    planu    finansowego    oraz perspektywicznego planu rozwoju szkoły lub placówki.",

AnJa01-08-2006 23:07:31   [#56]
to moze być zwiastun zmian w rozporządzeniu o nadzrze, mierzeniu jakosci i takich tam

zmiana w nazewnictwie niby - ale w konsekwencji to nie KO czy MEN ale Ty sam perspektywy bedziesz sobie wykreślał (znaczy - nie ebedzie to juz musiało byc znikąd wziete 5 lat)
jerzyk01-08-2006 23:12:17   [#57]

może tak, a jak nie?

AnJa01-08-2006 23:13:13   [#58]
kraczesz;-)
Adaa01-08-2006 23:23:11   [#59]

2) opiniowanie    projektów    rocznego    planu    finansowego    oraz perspektywicznego planu rozwoju szkoły lub placówki.",

szczerze mowiąc wolalabym trzymac rodziców z daleka od rocznego planu finansowego

jak wskazuje praktyka ,bardzo rzadko to co zaplanowane jest nam "dane"

mój roczny plan finansowy to to "co ja bym chciala"...środki,które otrzymuję to to co oragan "moze dać"

nie chcialabym sie tłumaczyc przed rada rodzicow co zrobiłam z pieniędzmi (róznica w planach),nie pisze sie też na bycie pomiedzy młotem a kowadlem (rodzice -OP)

Marek Pleśniar01-08-2006 23:36:08   [#60]

też uważam to za fikcję - ten plan finansowy

więc tłumaczenie się z tego to coś w rodzaju znewcania się nad zwierzętami:-)

ale za to adoo jest szansa byś się trochę potłumaczyłą czemu tyle kupujesz spinaczy biurowych;-)

jerzyk01-08-2006 23:38:44   [#61]
chcąc czy nie, wchodzimy w status dyrektora  - czyli byt pomiędzy młotem a kowadłem ;-)
Marek Pleśniar01-08-2006 23:39:31   [#62]

ale...

rodzice mogą być dobrym sojusznikiem

mogą tez być złym

(mam na myśli szkołę a nie dyrektora i jego nerwy)

Adaa01-08-2006 23:42:45   [#63]

poza tym,istnieje duze prawdopodobienstwo tego,ze rodzice beda oceniać  dyrektora stosując kryterium : nie dostał pieniedzy-nie umie być przedsiebiorczy...

wprowadzanie rodziców w procedure opiniowania planu finansowego szkoły jest kreceniem bata na dyrektora...bo na OP na pewno nie:-)

syrenka01-08-2006 23:43:25   [#64]
Roczny plan finansowy jest i tak dokumentem jawnym. Każdy rodzic może się z nim zapoznać, a kiedy odkryje nieścisłości - prosić dyrektora albo OP o wyjaśnienia ;-)
Marek Pleśniar01-08-2006 23:45:50   [#65]
ciekawe tylko po co? te wyjaśnienia
Adaa01-08-2006 23:46:20   [#66]

droga Syrenko

skoro jest jawnym itd. i rodzic może wszystko...to tym bardziej nie widze potrzeby takiego zapisu;-)

syrenka01-08-2006 23:48:11   [#67]
Wyjaśnienia, dlaczego nie jest dane to, co było zaplanowane. Taka  - zgodnie z duchem czasów - kontrola społeczna funkcjonowania administracji :-)
jerzyk01-08-2006 23:53:47   [#68]
hehe, kiedyś sie tym zajmowały grupy operacyjne i inspekcje robotniczo chłopskie ;-))
syrenka01-08-2006 23:55:05   [#69]
Ale teraz jest to kontrola w stylu europejskim. Jawność życia publicznego, prawa obywatelskie i te sprawy :-)
zgredek02-08-2006 01:47:05   [#70]

wracając do propozycji zmian:

"Art. 4a. 1. Minister właściwy do spraw oświaty i wychowania może, w drodze rozporządzenia, nałożyć na szkoły i placówki zapewniające uczniom korzystanie z usługi dostępu do Internetu na ich terenie obowiązek zainstalowania i aktualizowania oprogramowania zabezpieczającego przed dostępem do treści, które mogą stanowić zagrożenie dla prawidłowego rozwoju psychicznego uczniów.

2. Obowiązek, o którym mowa w ust. 1, może być nałożony po warunkiem zapewnienia przez ministra właściwego do spraw oświaty i wychowania szkołom i placówkom możliwości nieodpłatnego korzystania z oprogramowania zabezpieczającego przed dostępem do treści, które mogą stanowić zagrożenie dla prawidłowego rozwoju psychicznego uczniów."

-----------------------------

powstanie rozporządzenia nakładającego obowiązek zainstalowania oprogramowania uzależnione jest od zapewnienia możliwości nieodpłatnego korzystania z oprogramowania

to znaczy, że jeśli takiej możliwości nie będzie to i rozporządzenia nie będzie, czyli art. 4a będzie martwy

-----------------------------

jakoś trudno mi uwierzyć w bezinteresowność firm tworzących takie oprogramowania, zwłaszcza, że mógłby to być "kokosowy interes" dla nich

czy zatem ministerstwo przewiduje możliwość przeznaczenia określonych środków na zakup oprogramowania?

czy naprawdę liczy tylko na "poruszenie sumień z powodu szczytnego celu takiego przedsięwzięcia"?

------------------------------

przypomnę art. 4 uoso:

Art. 4. Nauczyciel w swoich działaniach dydaktycznych, wychowawczych i opiekuńczych ma obowiązek kierowania się dobrem uczniów, troską o ich zdrowie, postawę moralną i obywatelską z poszanowaniem godności osobistej ucznia.

ten artykuł nakłada na naczycieli obowiązek, o którym jest mowa w proponowanym art. 4a - i niepotrzebne powinno być tu żadne specjalne oprogramowanie

-----------------------------

moja propozycja:

"Art. 4a. 1. Minister właściwy do spraw oświaty i wychowania, w drodze rozporządzenia, nakłada na szkoły i placówki zapewniające uczniom korzystanie z usługi dostępu do Internetu na ich terenie, obowiązek zainstalowania i aktualizowania nieodpłatnego oprogramowania zabezpieczającego przed dostępem do treści, które mogą stanowić zagrożenie dla prawidłowego rozwoju psychicznego uczniów.

(ministerstwo płaci - minister wybiera, minister daje wybór)

zgredek02-08-2006 02:11:34   [#71]

e, tam:

"Art. 4a. 1. Minister właściwy do spraw oświaty i wychowania, w drodze rozporządzenia, nakłada na szkoły i placówki zapewniające uczniom korzystanie z usługi dostępu do Internetu na ich terenie, obowiązek zainstalowania i aktualizowania nieodpłatnego oprogramowania zabezpieczającego przed dostępem do treści, które mogą stanowić zagrożenie dla prawidłowego rozwoju psychicznego uczniów.

taki zapis nie ma sensu

co niby napisze w tym rozporządzeniu?:-(

DYREK02-08-2006 07:35:54   [#72]

A może wystarczy tylko taki zapis: 

"Art. 4a. Minister właściwy do spraw oświaty i wychowania udostępnia nieodpłatnie  szkołom i placówkom oprogramowanie zabezpieczające korzystanie z usługi dostępu do Internetu przed dostępem do treści, które mogą stanowić zagrożenie dla prawidłowego rozwoju psychicznego uczniów.".

beera02-08-2006 09:36:50   [#73]

nie do końca zgadzajac się

wrócę do tego opiniowania planu finansowego

Rzeczywiście do tej pory RR nie miala takich kompetencji- miala je natomiast RS:

Art. 50. 1. W szkołach i placówkach mogą działać rady szkół i placówek.

2. Rada szkoły lub placówki uczestniczy w rozwiązywaniu spraw wewnętrznych szkoły lub placówki, a także:

2) przedstawia wnioski w sprawie rocznego planu finansowego środków specjalnych szkoły lub placówki i opiniuje projekt planu finansowego szkoły lub placówki;

Moim zdaniem nie jest problemem by miala te kompetencje także RR
( w dodatku moze się okazać, że RR bylaby niezłą siłą nacisku na JST)

Natomiast generalnie, to co widzę, to brak pomysłu na funkcjonowanie obu tych rad w szkołach.
Zwiększa się kompetencje RR, pozostawiajac RS z kompetencjami na poprzednim poziomie.
Ktoras z tych Rad traci w tej sytuacji rację bytu, bo nastapi tu dublowanie praw i obowiązkow.

Projekt został przygotowany szybko- dla zaspokojenia róznych potrzeb i zamiast sensownej propozycji dostajemy pewna namiastkę- byc moze wszystko to zmierza do dobrego ( tak zakladam) jednak ten etap przejsciowy powinien chyba byc przygotowany lepiej)

Adaa02-08-2006 09:55:21   [#74]

traci racje bytu

i wprowadza chaos

załózmy,że RS zaopinijuje pozytywnie,natomiast RR negatywnie,albo odwrotnie...co w takiej sytuacji?

to nie sa organa niezalezne od siebie,w sensie,ze wywodzace sie z dwoch roznych srodowisk

dublowanie praw i obowiazkow przy zapisie ,że RR "funkcjonuje", a RS "moze funkcjonować" doprowadzi do tego,że nie bedzie racjonalnych podstaw do powoływania tej drugiej..

beera02-08-2006 10:06:25   [#75]

też tak myslę, choc oczywiście pojawi się argument, ze do tej pory z opiniowaniem bylo podobnie- tylko rzecz nie dotyczyla  takze planu finasowego

Jednak w tym projekcie wyraźnie  widać tendencję do zwiększenia zakresu praw RR, co jeszcze bardziej zwiekszy balagan kompetencyjny pomiedzy obiema radami

Wymagałabym raczej generalnego przemyslenia sytuacji rodzicow w szkole- w tym koegzystencji tych dwoch rad

Pewnie RS miala w zamiarze być czyms w rodzaju "rady nadzorczej", a RR wewnętrzną organizacją rodzicow, jednak w przepisach tego nie widać- raczej wlasnie chaos i jakies trakie doraxne pomysły skierowane na jeden mały wycinek działanosci szkoły bez szerszego ogladu spraw.

beera02-08-2006 10:06:53   [#76]

a to Jerzyka z planem fajne ;))

Adaa02-08-2006 10:14:37   [#77]

mysle,ze zapis "perspektywiczny" jest tu akurat dobrym zapisem...jest zapisem uogólniajacym

w przypadku zmiany rozporzadzenia nie trzeba bedzie nowelizować uoso...a plany,jak pokazała praktyka obejmowaly rózne okresy czasowe

jerzyk02-08-2006 10:26:49   [#78]
gorzej , jak sie okaże że trzeba bedzie pisac perspektywiczny i program i plan :-)
beera02-08-2006 10:37:51   [#79]

no wlasnie:

nie chodzi o slowo " perspektywiczny", a o slowo "plan"

bo w rozp. o nadzorze jest uzyte slowo program- moim zdaniem nalezy ujednolicic te nazwy

jerzyk02-08-2006 10:38:38   [#80]

a o jakie tu treści chodzi?

Art. 4a. 1. Minister właściwy do spraw oświaty i wychowania może, w drodze rozporządzenia, nałożyć na szkoły i placówki zapewniające uczniom korzystanie z usługi dostępu do Internetu na ich terenie obowiązek zainstalowania i aktualizowania oprogramowania zabezpieczającego przed dostępem do treści, które mogą stanowić zagrożenie dla prawidłowego rozwoju psychicznego uczniów.

i kto je bedzie określał?

oj, szerokie to pojęcie, szeroookiee, nie tylko pornografia sie tu zmieści może

jerzyk02-08-2006 10:50:25   [#81]

czepiam sie dalej

a co bedzie jeżeli zabraknie porozumienia? i ciekawe kto za takie cuś odpowiadał będzie?;-)

1a. Do kompetencji rady rodziców należy:

1)  uchwalanie,   w   porozumieniu   z   radą  pedagogiczną   programu wychowawczego szkoły lub placówki oraz programu profilaktyki problemów   dzieci    i    młodzieży    dostosowanego    do    potrzeb rozwojowych uczniów i potrzeb danego środowiska;

beera02-08-2006 10:53:33   [#82]

do tegosmy sie już czepiali wcześniej

:))

i co to znaczy "porozumienie"

Rycho02-08-2006 10:55:10   [#83]
no właśnie :-)
 
co to znaczy?
jerzyk02-08-2006 10:56:25   [#84]

zgadza sie, teraz doczytałem :-))

jerzyk02-08-2006 10:57:48   [#85]
w przypadku regulaminów wynagradzania , to jak sie op z zz nie "porozumieją" to obowiązuje stary. Czy tu też bedzie przez analogię?
Rycho02-08-2006 11:02:32   [#86]

jerzyk

przy regulaminach obowiązuje "uzgodnienie"
 
"porozumienie" ma moim zdaniem inne trochę znaczenie. My się możemy w jakiejś sprawie porozumieć i swoje zrobić. Tak myślę :-)
 
dlatego albo takie pojęcia należy wyjaśniać np w słowniczku, albo używać jednoznacznych pojęć.
jerzyk02-08-2006 11:23:31   [#87]

Słownik języka polskiego PWN.

porozumienie

«jednomyślność poglądów, wspólna zgoda na coś; wzajemne zrozumienie»
Dojść do porozumienia z kimś.
Osiągnąć porozumienie.
W porozumieniu z kimś «z czyjąś wiedzą, za czyjąś zgodą»
Rycho02-08-2006 11:26:24   [#88]

ok

tośmy się porozumieli :-)
beera02-08-2006 11:28:58   [#89]

:)))

baaardzo jednoznacznie:

W porozumieniu z kimś «z czyjąś wiedzą,
W porozumieniu z kimś za czyjąś zgodą»

jakby dwie rózne rzeczy :))

jerzyk02-08-2006 11:30:07   [#90]
:-)
rzepek02-08-2006 12:00:39   [#91]
A ja znów się narażę i wywołam święte oburzenie oraz zarzut, że nie szanuję rodziców i otrzymam odnośnik do współpracy rodziców ze szkołą we Francji , itd... Ale muszę ze smutkiem ogromnym zauważyć, że prawdopodobnie Państwo dyskutujecie o RR w MIASTACH i to dużyćh, gdzie jest znaczący procent inteligencji wśród rodziców, I można wiele zdziałać. A ja -  w malutkiej wiosce na końcu świata, gdzie połączenie asfaltem z cywilizacją odbyło się zaledwie kilkanaście lat temu, gdzie jest tylko 5 rodziców z wyższym wykształceniem / przyjezdni, jak ja/że do dziś pokutują zabobony typu: "nietoperz wkręca się we włosy i wysysa krew człowiekowi", krowa się nażre pajęczyn i ją rozdyma, a od purchawek / grzybów/ robią sie brodawki na nogach" - i  jak ta twórcza dyskusja , prozumienie, itp mają  tu funkcjonować??  Jak RR ma opiniować statut i projekt finansowy, skoro połowa nie wie, co znaczy słowo preliminaż lub budżet, wszystkie dokumenty do opiniowania piszę sama, a RR /na szczęście/ tylko podpisuje / na szczęście nie krzyżykami/. Próbowalam coś dyskutować, tłumaczyć - usłyszałam, że nauczyciele to tumany, które nie umieją uczyć, miałam też rzut kartkówką w twarz nauczycielowi - bo dziecko nie dostało piątki, a dyrektor publicznie usłyszał - ty kłamco, bo zacytował wypowiedź..., a na prośbę o wsparcie finansowe dużej szkolnej imprezy dyrektor usłyszał od RR publicznie - "niech sie sami nauczyciele poskładają"...Demokracja wkroczyła na wieś. Ale nie wiem, czy to dobrze. Ja bym ukróciła prawa rodziców, a nie rozszerzyla / zastrzelcie mnie!/ I proszę nie pisać, że to moja wina, i  nie umiem współpracować, bo sama pochodzę z dużego miasta i zamieszkałam dobrowolnie na wsi - szanując ludzi i wszystko, co tworzy "wieś". I tak jest teraz lepiej - / mój sukces!/ bo poprzedni dyrek miał powybijane szyby w oknach, a moje jeszcze całe. Przepraszam za to, co napisałam. Przejdzie mi po wakacjach. Musi. We wrześniu wybór nowej RR.
beera02-08-2006 12:09:50   [#92]

bez przesady

nie wywolałaś swiętego oburzenia- po prostu masz takie zdanie jakie masz

jerzyk02-08-2006 12:29:11   [#93]
i podstawy do niego ( zdania) też
Magik02-08-2006 17:40:36   [#94]

Ja bym ukróciła prawa rodziców, a nie rozszerzyla / zastrzelcie mnie!

Ja też bym tak zrobiła, mimo że uczę w mieście ( uczyłam parę lat też na wsi)

Niedługo dojdzie do tego że rodzic wie lepiej i wogóle się na wszystkim zna

i wigóle wszystko może.....a nauczyciel czy dyrektor to sługa unizony .

On ( rodzic) ma tylko prawa, obowiazków żadnych wobec szkoły ( jak nie chce to nie ma i kto go zmusi ? )

A czy już tak nie jest ?

Rzepek dobrze, że się odwazyłas o tym napisać , bo mnie tez się cisnęły takie myśli ale jakoś się nie zdobyłam na to aby o tym napisać.

beera02-08-2006 18:05:28   [#95]

Magiku- na marginesie

jako rodzic od dłuzszego czasu robisz awantury na forum jak źle traktowane jest Twoje dziecko- uczeń, w zwiazku z maturami i przyjęciami na studiach.
Opisywalas jak zażądalas tego, czy tamtego w OKE- dośc szczegółowo i z nieprzyjemnym komentarzem

czy Ciebie tez dotyczy opinia , ze rodzic wie lepiej i w ogóle się na wszystkim zna:

Niedługo dojdzie do tego że rodzic wie lepiej i wogóle się na wszystkim zna

i wigóle wszystko może.....a nauczyciel czy dyrektor to sługa unizony .

...................

i na kolejnym marginesie, bo mnie to zaczyna męczyć- "na pewno" pisze się oddzielnie, podobnie jak "w ogóle", a wielokropek składa się z trzech kropek

beera02-08-2006 18:06:02   [#96]
i nie na marginesie- robię zbiorówkę z tych naszych- moze  zdążę na dziś:)
zgredek02-08-2006 18:07:00   [#97]

a mogę jeszcze o egzaminach eksternistycznych, bo mnie męczą?

tylko, że dopiero po 22 będę mogła napisać:-(

beera02-08-2006 18:07:38   [#98]

dolozymy

:)

( nie : ci ;))

Magik02-08-2006 18:25:25   [#99]

Asia

wiem jak się pisze te słowa, to z szybkości, będę uważniej pisać.

Jeśli chodzi o wielokropki, to nie są wielokropki a kropki dla oddzielenia myśli.

Każdy z nas ma jakiś sposób na to np :-)))))))))))))

Jeśli Ci to przeszkadza zmienię sposób pisania.

Ja robiłam awanturę w OKE jak dobrze wiesz w słusznej sprawie....jako rodzic...i jako nauczyciel egzaminator, który się na tym zna.

Jako rodzic nie znam się na wszystkim, ale tak się składa, ze jestem nauczycielem i znam się trochę lepiej na sprawach szkolnych niż inny rodzic nie-nauczyciel.

Czy ja muszę tak oczywiste sprawy tłumaczyć?

Marek Pleśniar02-08-2006 18:27:24   [#100]

mi musisz;-)

np czemu rodzic-nauczyciel jest lepszy w działaniach dla szkoły od nienauczyciela a nie odwrotnie;-)

strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ][ 4 ][ 5 ]