Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Nowa matura, a uczniowie kl. I i II bez lekcji
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ][ 4 ]
AnJa06-05-2005 20:18:38   [#51]
W poniedziałek  9 maja ok.40 naszych maturzystów (tych co wybrali jezyk angielski i matematykę kończy maturę) przed nimi prawie 8 tygodni (!!!!!) czekania na świadectwo.

Potem 2 tygodnie loterii - przyjmą do szkółki, nie przyjmą?, ewentualnie rozmowa kwalifikacyjna.

I znowu ok. 11 tygodni wolnego.

Co ma robić 18 letni dzieciak z małego miasteczka przez niemal 5 miesięcy????

A z dużego?
Magosia06-05-2005 20:24:59   [#52]

A w tym czasie

ich młodsi koledzy, nie chodzą do szkoły, bo ich nie ma kto uczyć i nie mają się gdzie :-(

A jak już wrócą do szkoły, to się już nie zdążą pouczyć, bo będzie wystawianie ocen i zaliczenia nieobecności (czyich??), a potem to czynnośc organizacyjne związane z końcem roku szkolnego i niechodzenie do szkoły, bo po klasyfikacji...

Uff, trafia mnie!

Od początku semestru -I liceum-5 godzin historii z nauczycielem, który jest przypadkiem też wicedyrektorem i ja go rozumiem, ale dziecko historii nie umie. Pewnie dlatego,że mu się uczyć (samemu) nie chce.;-)

Gaba06-05-2005 20:34:11   [#53]
łomatkobosko!
słonko06-05-2005 20:41:08   [#54]

Na Szucha 25 jest znacznie większy zasób wiedzy tajemnej...Moje latorośle to licealiści : kl 1 i maturalna.W klasie pierwszej - ku rozpaczy nauczycieli i rodziców - sytuacja dokładnie taka, jak opisaliscie powyżej ( czyli mamy w kraju jedno LO!).W klasie maturalnej - też wiadomo...Pomysł matury 2005 przerósł oczekiwania skostniałego ministerstwa; młodzież okazała się jak najbardziej przedsiębiorcza (czyt. "przygotowana do życia"), ot, chociażby "pamięciówki" na ustnej z polskiego czy dotarcie do zestawów z języków obcych.

Podoba mi się pomysł otwarcia ust i zaistnienia nauczycieli i dyrektorów - tych, którzy naprawdę wiedzą. Jeśli będzie potrzebny mój głos, dajcie znać, zawsze to o jeden więcej.

Doris06-05-2005 21:33:34   [#55]
Uważam, że nowa matura jest zdecydowanie lepsza niż stara, której pisemne części były często farsą. Byłam dzisiaj jako obserwator na maturze z języka angielskiego i nie było mowy o jakimkolwiek oszustwie. Umiejętność ładnego zaprezentowania się jest również ważną umiejętnością w życiu ( to o ustnym języku polskim), więc trzeba tylko poprawić  błędy i będzie super. Co do dyskusji na temat świadectw, uważam, że jest to na tyle ważny dokument, że niestety trzeba poświęcić na pisanie go i sprawdzanie cały dzień. Chyba, że dyrekcja bierze na siebie odpowiedzialność za  pomyłki
Małgoś06-05-2005 21:36:59   [#56]

a zimą znów powtórka z maturalnego kujawiaka ;-)

własnie sobie to dzis uświadomiłam - gdzies w na pólmetku beznadziejnego siedzenia i śledzenia ruchów maturzystów

szkoła przestaje byc szkołą :-(

jest coś groteskowego w fakcie, że sztab czynnych zawodowo, aktywnych nauczycieli siedzi bezczynnie jak manekiny zamiast uczyć...

a ci co uczeni byc powinni szwendają się po parkach, ZOO i kinach i kleconych na chybcika "wycieczkach"

PS.dziś powiedziałam sympatycznej obserwatorce, że w pierwszej kolejności czuję się pedagogiem, a długo, długo potem...strażniczką procedur

bo jak mi zawirowany maturzysta nie przeniósł odpowiedzi z arkusza w czarne kwadraciki, to mu to poleciłam uczynić, choć procedury tego nie przewidują ...ale przecież, tez nie zabraniają ;-)

JarTul06-05-2005 21:38:33   [#57]
;-))) Dzięki nowej maturze uczniowie klas I i II mają więcej czasu na rozwijanie tak ważnej w naszych czasach umiejętności, jaką jest samokształcenie. ;-)))
Doris06-05-2005 21:38:54   [#58]
Co do 5 godzin historii z wice, to ja tego nie rozumiem i pani wice powinna się sama zwolnić. Niestety dyrekcja często zapomina, że są przede wszystkim nauczycielami i to takimi, którzy powinni byc stawiani za wzór. Naprawdę głupio brzmią słowa na temat godzi dydaktycznych w ustach nauczyciela, który sam realizuje program w 10 %.
AnJa06-05-2005 21:42:07   [#59]
Nasza obserwatorka wrecz prosiła (sugerowała?) coby kierować się kolejno: rozporządzeniem, rozsądkiem - a jak te nic nie podpowiadają to procedurami różnymi.

Kretyństwo toatlne - wszedłem se dzisiaj na salę - 50 parę piszacych, 6 pilnowaczyw róznych kątach sali, z nudów zdychają, dzieciaki zajęte pracą i ani im w głowie ściąganie czy inne takie (czasu mało)
Magosia06-05-2005 21:46:10   [#60]

Doris

dyskutujemy nie nad wyższością nowej nad starej- tylko o niewłaściwej organizacji roku szkolnego i fikcji nauczanie klas niematuralnych przez dosyć długi okres roku szkolnego (próbna matura, konsultacje, przygotowania, nauczyciele na szkoleniach, komisjach).

Osobiście nie mam nic do nowej matury- jestem za wieloma założeniami, trudno mi się wypowiadać, brak doświadczeń.

Problem świadectw- nikt z wypowiadających się powyżej nie neguje ważności dokumentu, jakim jest świadectwo.

Mam wątpliwości, czy na pewno

 trzeba poświęcić na pisanie go i sprawdzanie cały dzień. -kwestia wprawy, komputeryzacji i umiejętności koncentracji. Jeśli mam dane wpisane w komputerze(a mamy w szkole w większości), to jest to dwie -trzy godziny ze sprawdzeniem .

Chyba, że dyrekcja bierze na siebie odpowiedzialność za  pomyłki -cóż, dyrektor odpowiada za wszystko ;-)))))))))))))))))) -tak sobie mówię, jak zapominam,  dlaczego jestem dyrektorem.

To frajda odpowiadać za błędy innych, za to nam płacą ;-)

Wracam do istoty dyskusji- jakie macie doświadczenia- dobre i złe z organizacją pracy szkoły , nauki dla klas niematuralnych?

JarTul06-05-2005 21:46:21   [#61]

Doris

"(...), której pisemne części były często farsą."
Proszę nie obrażać mnie i ogromnej większości nauczycieli, którzy rzetelnie i w zgodzie z własnym sumieniem wykonywali swoją pracę w ramach tzw. egzaminu dojrzałości.
Jeżeli w twoim środowisku praktykowano, to o czym piszesz między wierszami, to trzeba było głośno wówczas głośno "krzyczeć", aby egzamin przeprowadzany był uczciwie.
Majka06-05-2005 21:50:06   [#62]
Doris, wybacz, ale ty o tych świadctwach gawędzisz wytrwale... Ja W TYM nie widzę problemu- przyjdzie pora, to siądę w domku i ręcznie czy na komputerze- wypiszę.

Natomiast fakt, że przepadło mi 16 godzin j. polskiego w klasie humanistycznej z okazji niezwykłych wymogów organizacyjnych nowej matury  (a w przyszłym roku drugie tyle) z lekka mnie wścieka :((   Tym bardziej, że nauczona jestem szanować każdą lekcję .  Tempo pracy w nowym LO i tak jest zabójcze, mam ciągle wrażenie, że wypuszczam "niedokończonych" uczniów, a takie marnowanie czasu doprowadza mnie ...ech..... Już ten rocznik uczony był pędem, a oni przecież nie tracili tyle lekcji (były stare matury). Natomiast obecne I klasy ciężko zapłacą :((
Doris06-05-2005 22:11:52   [#63]
Jak już pisałam ja również uważam, że matury powinny odbywać się po 24 czerwca i myślę, że Ci na górze też zdają sobie z tego sprawę. Moim zdaniem chodzi  o pieniądze, a właściwie o ich brak.
Doris06-05-2005 22:15:09   [#64]
Z miłą chęcią podpiszę się pod petycją do ministerstwa w tej sprawie.
Rycho06-05-2005 22:20:59   [#65]

Doris

po czym sądzisz, że Ci na górze też zdają sobie z tego sprawę?
 
jeśli matury będą po 24 czerwca (swoją drogą skąd ta data?), to czy bez protestów będziesz przy nich pracować w lipcu? A może nawet jeszcze w sierpniu?
Doris06-05-2005 22:24:25   [#66]
W tym sęk! (a właściwie pieniądze)
Marek Pleśniar06-05-2005 23:32:50   [#67]

jakie pieniądze?

Przecież masz wypłatę?

;-)))

Doris07-05-2005 19:16:12   [#68]

Wycofanie

Ja swój program zrealizuję w 100%, z tego co wiem polonistka w mojej klasie również  i rzeczywiście nie mam ochoty za darmo być przy egzaminach maturalnych w lipcu, mam 6 tygodni urlopu. Dyrektorom proponuję uwzględnić fakt mniejszej ilości języka angielskiego i języka polskiego w swoim arkuszu i przyznać dodatkowe godziny z godzin dyrektorskich, jeżeli nauczyciele zgłoszą  fakt niezrealizowania programu z powodu matur.
Gaba07-05-2005 19:32:38   [#69]

Rychu, ten 24 czerwca to taka symboliczna data w nawiązaniu do roku obecnego.

Słyszałam już wypowiedź rektora Ziejki, że koncepcja matury w lecie, a zdawania na studia we wrzesniu, tak by OKE pracowało sobie przez wakacje nad wynikami i niekolidowało z pracą szkół - jest dość sensowna. Oczywiście obok protestowała pani dyrektor LO nr XYZ.

Ale - gdyby to przemyśleć - nauczyciele, by uczyli, a w wakacje pracowaliby przy maturach ci, co chcą!

bogna07-05-2005 19:33:18   [#70]

Doris - zrealizujesz program w 100%- brawo,

a uczniowie - też w 100%  przyswoją sobie wiedzę i umiejętności?

Magosia07-05-2005 19:35:51   [#71]

Nauczyciel może;-)

realizować, nawet jak nie ma uczniów. ;-)

A duch agi jakoś ciągle tu polatuje;-)))

Gaba07-05-2005 19:41:38   [#72]
a co wy z tą agą, aga to żaba, nawet dośc duża... nie łapię dowcipu, albo aluzji..
Gaba07-05-2005 19:42:34   [#73]
Gabo,  ty jedna - nie z czasownikami pisz osobno!
Magosia07-05-2005 19:44:45   [#74]

Szukaj , a znajdziesz -to do gaby w sprawie aluzji

http://www.oskko.edu.pl/forum/thread.php?t=8886&st=54
Magosia07-05-2005 19:45:36   [#75]

# 55

i nie tylko
Rycho07-05-2005 19:48:00   [#76]
gaba, czego odpowiadasz na pytanie nie do Ciebie skierowane? ;-)
 
i jeszcze pytania do Doris:
 
od 24 czerwca do 31 sierpnia jest 9,5 tygodnia.
 
To przez pozostałe 3,5 tygodnia (6 tygodni masz urlopu) nie mogła byś popracować przy maturach?
 
A jak nie mam matur, to co robisz przez te 3,5 tygodnia? No bo coś robisz, prawda?
 
Co do Twojej propozycji dla dyrektorów ...
Mam prpozycję dla Ciebie: zostań dyrektorem. I wtedy realizuj swoje pomysły.
Gaba07-05-2005 19:53:29   [#77]

słusznie - nie należy się "wtrancać" miedzy wódkę, a zakąskę!

 

;-)

Magosia07-05-2005 19:53:35   [#78]

Rychu

:-)

Też chciałam to zaproponować :-)

Marek Pleśniar07-05-2005 20:13:43   [#79]
jatyż:-)
Doris07-05-2005 21:11:14   [#80]

Co robię ?

Do końca lipca są prace w komisji rekrutacyjnej. A ostatni tydzień a czasami 1,5 sierpnia to chyba nie musze tłumaczyć:

egzaminy poprawkowe + rada plenarna

Doris07-05-2005 21:15:19   [#81]

Propozycja dyrektora

Owszem stanę do konkursu na dyrektora, ale prawdoipodobnie nie mam szans obecna wice (zaproponowana dyrektorowi przez wizytatora, wcześniej Jej nie znal) będzie czarnym koniem.
Rycho07-05-2005 22:06:59   [#82]

Doris

to masz tylko 3 tygodnie urlopu, a nie 6.
 
To jak to jest z tym Twoim urlopem w końcu?
 
Moi nauczyciele jednak mają chyba lepiej. Całe wakacje, (no, z wyjątkiem kilku dni na zakończenie i rozpoczęcie roku).
Dobrym jestem dyrektorem, prawda? Nie męczę nauczycieli pracą w wakacje.
No cóż, ale to tylko podstawówka, w szkołach wyższego typu, to biedni jesteście, bo należy się tylko 6 tygodni urlopu...
Doris07-05-2005 22:14:26   [#83]

Liczenie

Rychu policzmy jeszcze raz : 4 tygodnie w lipcu + 2 tygodnie w sierpniu =6 tygodni
Rycho07-05-2005 22:23:16   [#84]

no właśnie policzmy

Do końca lipca są prace w komisji rekrutacyjnej
 
czyli lipiec zajęty cały = 0 urlopu
 
ostatni tydzień a czasami 1,5 sierpnia ... egzaminy poprawkowe + rada plenarna
 
zatem z sierpnia zostaje 3 tygodnie (tej połówki już nie liczę)
 
Mnie więc wychodzi 3 tygodnie. No to ile w końcu jesteś na urlopie, a ile w pracy w okresie wakacji?
Doris07-05-2005 22:28:59   [#85]
Nie mówmy więc o 3,5 tygodniutylko o 1 tygodniu bezrobocia! Policzmy też dni ustawowo wolne ( sobopty i niedziele) ,w których nauczyciel jest na szkoleniach i zostanie 6 tygodni.
Rycho07-05-2005 22:36:36   [#86]

przykro mi

ale widać, że mieliśmy różnych nauczycieli matematyki ...
 
dotąd wydawało mi się, że mój nuczył mnie jej bardzo dobrze. Ale widać chyba mi się tylko wydawało ...
 
Inne tez obowiązuje nas prawo oswiatowe. Ale tu akurat nie ma się co dziwić. Szkołą podstawowa musi się tu tez różnić od szkoły ponadgimnazjalnej.
 
Ale to akurat może spowodować, że rzeczywiście nie będziesz mieć szans na konkursie ...
Magosia07-05-2005 22:49:55   [#87]

Rychu

wyrazy uznania za cierpliwość ;-)
zgredek07-05-2005 22:53:34   [#88]

to jest smutne:-(

a po przegranym konkursie nie zrozumie dlaczego przegrała:-(

Rycho07-05-2005 22:56:01   [#89]

zrozumie

"czarny koń" ;-))))
Doris07-05-2005 23:45:39   [#90]
Chyba nie problem w nauczycialach matematyki ile w liczbie tygodni w lipcu i sierpniu. Skąd te zapędy u dyrektorów, żeby dorzucać pracy nauczycielom, czyżby to odwet za wczesne wstawanie związane  z maturami?
Doris07-05-2005 23:50:12   [#91]
Przepraszam powinno być " do końca czetrwca"
bogna08-05-2005 00:09:34   [#92]
gdzie powinno być
" do końca czetrwca" ?
Rycho08-05-2005 00:18:12   [#93]
Skąd te zapędy u dyrektorów
ciebie Doris to akurat nie powinno martwić.
 
Przecież sama masz ochotę się "zapędzić"
AnJa08-05-2005 00:32:33   [#94]
A wiesz Rychu, że Cię nie poznaję:-)))))
....
Wiem, wiem: Wy mnie jeszcze nie znacie, ale Wy mnie...

Zwłaszcza, że to jakby CK klimaty:-)))
BożenaB08-05-2005 01:31:37   [#95]

o jej, Doris ...

Co Ty masz do dyrektorów?

Już na podstawie tego co i jak piszesz, mogłabym powiedzieć, że nie chciałabym Ciebie za swojego dyrektora ...

Natomiast ogromna strata lekcji dla uczniów jest, moim zdaniem, niedopuszczalna.

Uważam, że powinno się organizować egzaminy/matury po zakończeniu roku szkolnego. Do połowy lipca może udałoby się zakończyć matury w szkole? Bez kosztów, po prostu: uczniowie mają wakacje, a nauczyciele zaczęliby urlopy od ok 16 lipca do ok 25 sierpnia.

W drugiej połowie lipca, kto chciałby dorobić, zająłby się sprawdzaniem prac jako egzaminator - to zwykle kilka dni trwa...

BożenaB08-05-2005 01:37:05   [#96]

no i ...

Nauczyciele z SP i gim siedzieliby w LO i technikach po tych tam kątach ... do pilnowania, ;-)
Małgorzata Piluch08-05-2005 09:56:30   [#97]

Czy nie macie wrażenia...

że przecież organizacja matur to powinna być sprawa OKE? Tymczasem wszystkie trudne problemy zostały zrzucone na szkoły? Jak wybrnąć organizacyjnie z sytuacji, gdzie są i stare i nowe matury - jak np. u mnie? Szkoła jest duża, pracujemy na dwie zmiany (od 7-mej do 19-tej). Część nauczycieli musi iść do innych szkół, a ponadto w szkole ma być spokój, bo się uczniowie odwołają, że im w pisaniu dzwonek przeszkadzał i się dekoncentrowali. Rodzice się burzą - nie dziwię się, ale to przecież nie wina szkoły i nauczycieli. Przysięgam, a mam dwie klasy przedmaturalne, że wolałabym odbywać normalne lekcje, bo sama się martwię, co zrobię z opóźnieniami w programie (język polski, oczywiście). Widzę, jak się dwoją i troją moi dyrektorzy...współczuję im. Uważam, że egzaminy powinny być w czerwcu i najlepiej w jakimś "centrum egzaminacyjnym", czyli poza szkołą - i to te ustne -koniecznie przy zupełnie obcych komisjach!!!, i te pisemne. Dajcie wreszcie szkołom uczyć ludzie od oświaty!!!
słonko08-05-2005 11:24:35   [#98]
poza szkołą? to dodatkowe, niepotrzebne koszty, a i maturzyści wyrwani z rodzimego gniazda doświadczaliby dodatkowego stresu...To byłaby zamiana typu: teraz - lepiej mają maturzyści, gorzej kl 1-2 : potem -  lepiej mieliby uczniowie kl 1-2, a gorzej maturzyści. Sprawa zdecydowanie wykracza poza granice szkoły, ale nie w pojęciu lokalowym. Już coś bliżej CKE...
Magosia08-05-2005 14:52:08   [#99]

Tak niewiele trzeba nam :-)))

Dajcie wreszcie szkołom uczyć ludzie od oświaty!!!

Małgosiu- myślę bardzo podobnie i rozumiem Cię doskonale. -jako rodzic, nauczyciel i dyrektor.

janzg08-05-2005 17:52:00   [#100]

będę # 100

a co się robi będąc "członkiem komisji rekruracyjnej", szczególnie przy elektronicznym naborze??
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ][ 4 ]