Forum OSKKO - wątek

TEMAT: W obronie "bandziora"
strony: [ 1 ][ 2 ]
jurkoz19-01-2005 22:19:43   [#01]

Akt I.

Uczeń, który wespół z dwoma innymi (każdy z tej trójki z innego gimnazjum) dotkliwie pobili licealistę w jego szkole, na oczach jego kolegów, którzy nawiasem mówiąc tę sprawę zlecili. Pobity chłopiec trafia do szpitala, stracił nerkę! Też mną to zdarzenie wstrząsnęło, ale uznałem, że naszym zadaniem (szkoły) jest:

  1. Wyjaśnić całe zdarzenie (tak zrobiłem), bo oficjalnie nikt mnie nie powiadomił.
  2. Spotkać się z rodzicami i omówić wspólnie przyszłość ucznia.
  3. Objąć ucznia i jego klasę programem przeciw agresji.
  4. Obniżyć ocenę z zachowania.
  5. Obserwować (dyskretnie) jego dalsze zachowanie (dotychczas nie był to anioł ale nikt nie spodziewał się takiego czynu).

Akt II:

Po dwóch tygodniach dowiaduję się, że:

  1. Uczeń "bandzior" jest szykanowany przez nauczycieli na każdym kroku.
  2. Nie czyta się jego nazwiska przy sprawdzaniu obecności.
  3. Nie przydziela do zespołu na lekcji wf
  4. Publicznie nakłania wszystkich uczniów z klasy do jego dyskryminacji.
  5. Przy klasie głośno komentuje sie jego sytuację rodzinną (nie jest różowa).

Akt III

W trybie pilnym zwołuję radę nauczycieli uczących w tej klasie:

  1. Tłumaczę, że Sąd jest od wymierzania sprawiedliwości - nic.
  2. Odwołuję się do sumienia, przecież to piętnastolatek - nic.
  3. Tłumaczę, że naszym zadaniem jest wychować go na porządnego obywatela, nie zaś ukamienować i rozrzucić nad miastem ku przestrodze innych - nic
  4. Zakazuję stanowczym tonem dyskryminowania "bandziora" - nic. Przepraszam nie nic, tylko słyszę że jestem "obrońcą bandziora".

Powiedzcie króciutko, kto zwariował: ja, czy świat?

Akt IV.

Nastąpi jutro, bo jest posiedzenie całej rady pedagogicznej (dobrej szkoły w mieście wojewódzkim). Komu terapia mnie czy moim nauczycielom?

AnJa19-01-2005 22:32:45   [#02]
Dłużej nie chcę, krótko tyle:

Pewnie bym się zachowywał jak ci nauczyciele.
jurkoz19-01-2005 22:47:32   [#03]
Ja też bym chciał, ale mnie chodzi o coś innego. Nam nie wolno pozwolić sobie na taki komfort.
jurkoz19-01-2005 22:53:30   [#04]
Też bym tak chciał, ale nam chyba nie wolno pozwalać sobie na taki komfort. To między innymi dlatego mamy tyle wolnego na odpoczynek. Jest kiedy odreagować frustracje. Nie jestem jego obrońcom, jestem rzemieslnikiem i chę robić to co do mnie należy. Niech uprawnieni czynią swoją powinność, z całą surowością.
Marek Pleśniar19-01-2005 23:14:04   [#05]

warto nie upraszczać

piszesz:

naszym zadaniem (szkoły) jest:

  • Wyjaśnić całe zdarzenie (tak zrobiłem), bo oficjalnie nikt mnie nie powiadomił.
  • Spotkać się z rodzicami i omówić wspólnie przyszłość ucznia.

dotąd poparłbym - no bo wiadomo

  • Objąć ucznia i jego klasę programem przeciw agresji.
  • Obniżyć ocenę z zachowania.
  • Obserwować (dyskretnie) jego dalsze zachowanie (dotychczas nie był to anioł ale nikt nie spodziewał się takiego czynu).

powyższe jest dla mnie za sformalizowane. Omija temat - trochę jak w notatce zeby się KO odczepiło:-)

przeczytawszy podejrzewałbym szkołę że problem zbagatelizowała a uczniowi, który narozrabiał dała sygnał że już po sprawie

Ale.. to tylko słowa. Tak napisałes. A jak było naprawdę? Przybliżysz?

Bo "obnizyć ocenę i dyskretnie obserwować" to jak dla mnie za mało

Gaba20-01-2005 05:46:46   [#06]

Mało dla człowieka okraszonego mianem bandziora w cudzysłowie.

Specjalnie w zdaniu poprzednim napisałam bandziora bez cudzysłowu formalnego.

Może nie trzeba używać owego "bandziora". Bandzior jest bandzior.

Mawo20-01-2005 07:37:34   [#07]
Za mało - rzeczywiście.
Ale reakcja nauczycieli jest...
Przy klasie głośno komentuje sie jego sytuację rodzinną (nie jest różowa) - nawet nie chcę sobie wyobrażać, co się pod tym kryje.
Marek Pleśniar20-01-2005 08:48:03   [#08]

A czytam apele o to, bysmy kazali się traktować jak elitę.

Wychowywać, w tym karać gdy trzeba - ok. Mścić się i wkładać w to swoje uczucia, przenosić na inny grunt spraw... to już proponuję wyładowywać sobie takie chęci wśród znajomych, prywatnie.

----------------

Skala jednak owego "bandziorstwa" przeraża i wierzę, że mogli ludzie n ie przejść do porządku dziennego z tym.

Nie potrafię ich potępić mimo mało profesjonalnej postawy. Są granice. Ta nerka stracona.. .

No i powstaje najważniejsze przecież pytanie - co po popełnieniu przestępstwa uczeń ten robi w tej szkole??

AnJa20-01-2005 10:53:35   [#09]
Marek (pod linią)napisał, to co chciałem właśnie dodać jako dłużej.

Lincz występuje właśnie wtedy, gdy reakcja instytucjonalna jest niewspółmierna do wagi występku.

Poza prawem pisanym i obok humanistycznej wiery w człowieka  w to prawo wpisanej, jest jeszcze naturalne poczucie tego, co jest sprawiedliwe.

I pewnie trochę to niepoprawne, ale dla mnie optymistyczne jest, że nawet u tych, co każą traktować się jak elita, nieco tej naturalności pozostało.
Arwena20-01-2005 11:36:27   [#10]
A ja częściowo popieram tych nauczycieli. Oczywiście komentowanie publicznie sytuacji rodzinnej sprawcy jest niewłaściwe, ale taki uczeń musi odczuć społeczną dezaprobatę dla swojego czynu.
 
Nie można udawać, że nic się nie stało, obniżony stopień ze sprawowania to cała kara i dalej się do ucznia miło uśmiechamy i zwracamy per "Jasiu". Reakcja społeczności szkolnej jest jakąś wskazówką dla innych chętnych do popełnienia podobnych czynów.
 
A piętnastolatek, który "montuje" ekipę w celu pobicia kolegi -czyli działa celowo i planuje czyn - chyba zasłużył na miano bandziora.
Marek Pleśniar20-01-2005 11:44:54   [#11]

Proponujesz Arweno by polonistka, matematyk do jasia zwracali się niemiło? I, np bardziej go pytali?

To jest jak trafnie AnJA stwierdził lincz.

Dlatego nie jest rolą nauczyciela być niemiłym. MA byc miły i kompetentny. I uczyć dziueci - wszystkie równo.

Nie jest jego rolą po prostu uczyć tego ucznia. Powinien on siedziec w poprawczaku.

Arwena20-01-2005 11:48:50   [#12]

Marku,

Nie chodzi mi o niemiłe uwagi i częstsze pytanie, ale o brak miłych uwag i uśmiechu.
 
A swoją drogą masz rację że nie powinien być w szkole.
Marek Pleśniar20-01-2005 11:52:38   [#13]
no jasne:-)
tomsztu20-01-2005 12:23:03   [#14]

Jeśli nie w szkole to gdzie?

W ten sposób wraca prastary spór o zawieszeniu w prawach ucznia . Inne rozwiązania  wymagają procedur, procedur ,procedur oraz z tym związanego czasu ,czasu ,czasu........

Marek Pleśniar20-01-2005 12:42:37   [#15]

jaki spór? Uczeń popełnił przestępstwo powaznego pibicia z uszkodzeniem ciała.

Nie ma tu co szukać sporów czy od nowa międlić jałowe gadki o "zawieszeniach" któe są bezprawne.

To nudne już i ciągle wraca i wraca z uporem godnym lepszej sprawy.

Mamy go "za-wiesić" na kołku? za portki?

jego trzeba za-mknąć

w poprawczaku a nie w szkole

i tam też ma mieć pełne prawa - prawa "pensjonariusza" zakładu poprawczego;-)

justyn20-01-2005 12:53:42   [#16]
Uważam, że jest to problem wielu nauczycieli i dyrektorow, jak postępować z uczniem który popenił przestepstwo. A swoją drogą nie dziwię się dyrektorowi, że jest tak ostrożny. Gdyby w jego szkole pojawiła się np. telewizja z gromadą psychologów i wszelkiej maści fachowców to dopiero by się tłumaczył dlaczego nic o tym nie wiedział, gdzie byl program profilaktyczny itd itp i pewnie by wyszło, że to wszystko wina nauczycieli i dyrekcji.
maeljas20-01-2005 13:09:38   [#17]

Marku -dobrze

"jego trzeba zamknąć w poprawczaku a nie w szkole" (no najpierw to chyba w izbie policyjnej - poprawczak to po wyroku)

ale z #1 wynika, że nie zrobiono tego - i tu jest "pies" pogrzebany

Marek Pleśniar20-01-2005 13:11:35   [#18]

no wiem, wiem że pies;-)

Nader udatnie konsekwencje tego opisał Anja w [#09]

stan20-01-2005 13:55:49   [#19]
Powtórzę się, ale napiszę.
Szkoła może oddziaływać wychowawczo tylko na tych, którzy akceptują i reagują na te oddziaływania.
Szkoła nie ma metod, środków itd na doddziaływania resocjalizacyjne
To powinny robić placówki wyspecjalizowane np "poprawczak"
czyli zgadzam się z przedmówcami
Ale proszę mi pokazać możliwości formalno-prawne dla dyrektora umożliwiające mu natychmiastowe przeniesienie bandziora ze szkoły do poprawczaka.
Dyrektor nie ma takiej możliwości !
Nawet gdyby RP podjęła uchwałę o skreśleniu/przeniesieniu to nie mogę zastosować trybu natychmiastowego. Będą trwały procedury odwoławcze i bandzior chodzi do szkoły razem z dziećmi, którym wyrządził krzywdę.
Takie jest u nas prawo.
Mam wrażenie, że sprawca jest bardziej chroniony niż jego ofiara.
:-(
Marek Pleśniar20-01-2005 14:02:35   [#20]

Ależ dyrektor szkoły nie może zastępować sądu.

To sądy powinny wreszcie sprawnie i sprawiedliwie działać. Nadal bierzemy wszystko na swoje barki. Bez polskiego sądu, policji, administracji i polska szkoła jest niczym. Bo pozostaje osamotniona w swych działaniach.

NIE chciejmy dla szkoły uprawnień policyjnych, sadowniczych i Bóg raczy wiedzieć jakich.

Szkoła to szkoła. Uczy się tam dzieci:-)

Tylko niech sąd szkoły słucha, ufa jej.

Zobaczcie co się dzieje. Instytucje z samej oświaty (CMPP, CKE, OKE) patrzą na szkołę krzywo i podejrzliwie. To samo robią sądy. Zawsze staną po streonie każdej ze stron byle nie wysłuchać szkoły.

Dowody??

A jak ocenia nasze wystąpienie SMPP i OKA krakowska - gdy działamy dla dobra uczniów? Wpieraniem nam złych intencji (wręcz podłych). Instytucje się nawzajem nie szanują!! To jakaś katastrofa i niemożność.

stan20-01-2005 14:09:07   [#21]
Zgadza się.
Funkcjonujemy w "chorym" świecie ...
jak długo jeszcze?
Marek Pleśniar20-01-2005 14:13:07   [#22]

Ale z drugiej strony...

nie jest chyba tak, że już mamy koniec świata i koniec szkoły:-)

Róbmy coś:-)

stan20-01-2005 14:19:21   [#23]
... tak
krótko...
w podobnej sytuacji "wyrzuciłem" delikwenta ze szkoły
Naśladowców uprzedzam, że o utrzymanie decyzji walczyłem 1,5 roku.
Ale wyszło na moje
słaba to pociecha, bo najlepiej aby tej sytuacji nie było ale ...
RomanG20-01-2005 19:21:23   [#24]

Objąć ucznia i jego klasę programem przeciw agresji

Jukoz, Ty tak ...serio??? Ty rozumiesz istotę bandytyzmu z premedytacją?

Obniżyć ocenę z zachowania

Śmiechu warte. Świat się kończy...

RomanG20-01-2005 19:22:44   [#25]

Lincz występuje właśnie wtedy, gdy reakcja instytucjonalna jest niewspółmierna do wagi występku.
Poza prawem pisanym i obok humanistycznej wiery w człowieka  w to prawo wpisanej, jest jeszcze naturalne poczucie tego, co jest sprawiedliwe.
I pewnie trochę to niepoprawne, ale dla mnie optymistyczne jest, że nawet u tych, co każą traktować się jak elita, nieco tej naturalności pozostało.

AnJa jak zwykle trafia w samo sedno.

Arturr20-01-2005 20:24:27   [#26]

ideał

Można tak ukształtować swoją osobowość, by stać się w każdym calu ideałem etycznym. Ale to udaje się tylko nielicznym, np. niektórym dyrektorom. Społeczeństwo w większości, w zdecydowanej większości jest inne. Ono nigdy nie osiągnie, w sferze osobowościowej, poziomu idealnego-odwet jest jego naturą. Dodam, że istnieją prawne teorie uzasadniające postawę odwetu społecznego. Proszę o tym czasami pomysleć i nie reagować zbyt emocjonalnie w sytuacjach, gdy odwet , jak Roman G. stwierdził, jest uzasadniony. Pozdrawiam.
RomanG20-01-2005 20:38:08   [#27]
Odcinam się od słowa "odwet".
AnJa20-01-2005 21:29:13   [#28]
Roman- w nic nie trafiam.

I nie chcę trafiać- bo do PiS strasznie mi daleko.

I się powtórzę - ze złodziejami, narkomanami, samobójcami (potencjalnymi), damskimi bokserami - mogę sie porozumieć.

Z  głupkami krzywdzącymi innego człowieka - myslałem, ze nie- paru z Nas (Małgoś, Roman)w ub. roku przekonało mnie, że warto zaryzykować.

Bandytów , jakby nie udało się wyp... - załatwiłbym nieformalnie.
RomanG20-01-2005 21:32:35   [#29]

Bandytów , jakby nie udało się wyp... - załatwiłbym nieformalnie.

Znów trafiasz :-)

A tego o PiS coś tam to nie rozumiem, bo do polityki mi strasznie daleko ;-)

Diter Kalla20-01-2005 21:38:56   [#30]

Romek

na wniosek pedagoga i wychowawcy jednego naszego orla rowniez objelismy specjalnym programem opiekunczo-wychowawczym, kiedy on wszystkich wyzywal, rzucal laweczkami, demolowal szkole, straszyl usmierceniem, mysmy stosowli program wychowawczy .... Dzis kiedy wszyscy widza bezsens podjetych dzialan dojrzewa wsrod braci decyzja o upowaznieniu mnie do relegacji. Ale podobno kurator nie wyraza zgody. Ale jak mnie upowaznia to na pewno zadzialam ...
AnJa20-01-2005 21:49:16   [#31]
A mnie do polityki strasznie blisko:-(
I chyba wystarczy -  co do moich tzw. przemyśleń;-)
Diter Kalla20-01-2005 21:58:22   [#32]
I jeszcze jedno: kiedys, pare lat wstecz, problemy rozwydrzonych nastolatkow (VII i VIII klasa) zalatwiano bez pisania programów pracy z uczniem trudnym. Wzywalo sie do szkoly rodzica, ktory po uslyszeniu co tez rozrywa mlodzienca, na miejscu, bez komentarzy, gola reka, przy wszystkich, fizycznie wymierzyl cwaniaczkowi sprawiedliwosc. Na jednym policzku byl awers a na drugim rewers reki. Ale to niewazne. To sredniowiecze skutkowalo!!! Kumple jak zobaczyli naznaczonego kolesia od razu zrozumieli czym fiki miki moga sie skonczyc  rowniez i dla nich. Byl wiekszy porzadek, szacunek i kultura niz dzisiaj. Rewers i awers po czasie zniknaely, z dzieciaka wyrosli ludzie, ktorzy dzis z daleka klaniaja sie swym nauczycielom a rodzicom dziekuja, ze na czas ich opamietali ...
Marek Pleśniar20-01-2005 23:02:37   [#33]
zaiste średniowiecze...
Diter Kalla20-01-2005 23:28:54   [#34]
ja z tego sredniowiecza... zostalem wychowany na czlowieka (ktory nie uzywa przemocy, wbrew wielu mlodym uczniom), nabylem kulture - moze szorstka bo nienowoczesna, zdobylem wyksztalcenie ... i wiem ze mi to nie zaszkodzilo, czego i wszystkim milujacym porzadek i spokoj ludziom zycze
tomsztu20-01-2005 23:50:26   [#35]

Jest coś w tym co pisze diter. Ale to se ne wraci(bez żalu). Jednak jeśli prześledzi się  dyskusję w tym wątku to daje się zuważyć brak propozycji i przykładów obecnie stosowanych skutecznych metod .

A tak na marginesie #15 - toż to cały spis pobożnych życzeń : zamknąć , szybko , poprawczak .Brak w prawie szybkiej ścieżki prowadzącej do w/w ; to w rzeczy samej przeszkoda w skutecznej reakcji na przejawy bandytyzmu.

#20  święta prawda , więc radźmy jak to osiągnąć.

Marek Pleśniar21-01-2005 02:48:32   [#36]

tomsztu, #35 kończy się optymistycznie. A więc nie jesteśmy skazani i przegrani na starcie:-)

Jestem za tym co zawsze.

Za propozycją porozumienia.

Nie udźwignie zadania sama szkoła.

Więc potrzebne jest porozumienie między:

  • szkołą (OSKKO na początek ale to za mało)
  • mediami
  • ministerstwem (hm)
  • innym dobrym partnerem (typuję RPO i w niego bardziej wierzę niż w ministerstwo zajęte pakowaniem walizek. RPO kończy kadencję ale działa spokojnie i bez pudła)
  • rodzicami (to konieczne)
  • innymi organizacjami pozarządowymi
  • sądem
  • policją

Ten kuchenny przepis nie zadziała bez któregoś partnera

Dam kubek z delfinkami temu, kto zauważy kogo pominąłem (ale mam na mysli tego kogo mam na myśli, a nie np Zulusów, baptystów i kajakarzy górskich;-)

Naiwne?

No może i tak. Ale naiwnym wydawać się mogło powołanie tej organizacji pozarządowej znanej obecnie w kraju, pozyskanie 15 000 czytelników forum itp. A jest.

rzewa21-01-2005 07:42:04   [#37]

:-))

pominąłeś 2 ważne strony:

1. samorząd - ?

2. kościół - ale on i tak będzie wspierał

tomsztu21-01-2005 08:11:04   [#38]

kubek dla rzewy

Potrzebna jest wola zmian w przepisach , a to zależy od naszych wybrańców do parlamentu.

Marek Pleśniar21-01-2005 08:15:35   [#39]

kubek dla rzewy:-)

chodziło o uczniów

z tym kościołem - no jasne że też. Wszak jest od krzewienia dobra no nie?

Tomsztu

nie do końca potrzebna jest zmiana w przepisach. Na bazie aktualnych też mozna traktować tych co trzeba jak trzeba. Tylko trzeba szanować się wzajemnie i współpracować/ Nic nie zaszkodzi sadowi karać adekwatnie sprawcę pobicia. Musi tylko n ie udawac że taki wychowawczy bo pakuje młodego przestępcę między dzieciaki.

RomanG21-01-2005 08:24:31   [#40]

Nic także nie zaszkodzi systemowi oświaty stworzenie specjalistycznych placówek dla takich uczniów i zatrudnienie w nich specjalnie przygotowanej kadry, wdrożenie specjalnych programów resocjalizacyjnych na zasadzie komunikatu dla nielata: albo kara, albo ten program jako twoja szansa. Przestrzegasz zasad programu albo z niego wypadasz.

Tylko system oświaty musi przestać oglądać się na sądownictwo, a sądownictwo - na sytem oświaty.

Marek Pleśniar21-01-2005 08:59:49   [#41]

Próbowała moja gmina utworzyć taką szkołę dla "trudnych"

NIKT, ani jeden nauczyciel, ani jedna szkoła nie zechcieli:-) Więc zamknięto treochę szkół choć była nisza ekologiczna do zagospodarowania i możejedna by się uratowała. Nie wchodzę w politykę gminy generalnie - czy ona dobra taka czy nieświetna. Mało mam danych na temat rozpowszechnienia wiedzy o pomyśle.

A Wy? Chcielibyście? Imiennie. Kto?

tomsztu21-01-2005 09:11:13   [#42]

Marku

Z autopsji wiem że tego typu sprawy ciągną się miesiącami a sprawca w tym czasie  chodzi do szkoły(czasem w glorii bohatera) stanowiąc potencjalne zagrożenie dla innych.

Odczuwam brak narzędzi prawnych pozwalających na natychmiastową reakcję.Być może lekarstwem byłoby to co proponuje Roman. Jednak aby ten cel osiągnąć należy przeprowadzić retusz obecnych aktów prawnych , choć napewno na pierwszym miejscu jest właściwe i pełne wykorzystanie przez wymienione w #39 instytucje posiadanych kompetencji.

Adaa21-01-2005 09:49:05   [#43]

Tomaszu...i to Cię zadowala?

specjalistyczna placówka, w ktorej  :przestrzegasz zasad programu albo z niego wypadasz.
I co dalej?
Rzucić hasło nie jest trudno.

Nagromadzenie w jednym miejscu młodzieży trudnej..hm?
Od dawna trąbi się o tym,że poprawczaki, więzienia nie spełniaja funkcji resocjalizacyjnej...dla wielu miejsca te stanowią bogade xródło zdobywanych , negatywnych doświadczeń.

W ogóle przeraza mnie podejście Romana, Ditera...

Karać,karać, pozwalać trzaskac po pysku...eliminować.

Rózga i twarda dłoń to nie ten sposób.
Za duzo praw mają "bandziory" w szkole?...te same prawa mają Ci dobrzy.

Były juz czasy,że pokolenie wychowane na batogu, rózgach i trzaskaniu linijka po łapach godziło się na sojusz polsko radziecki, ocet na półkach.
Do tego dobra propaganda..ech..mozna zrobic wszystko.Trzeba było dramatów aby się z tego otrząsnieto.

Zaden reżim nie słuzy człowiekowi.
Nawet taki  Romanowy -w skali mikro...wiadomo?..człowiek może zakochać się we władzy...

A słowo fanatyzm...juz nie raz padło tu pod konkretnym adresem.

Diter pisze:zostalem wychowany na czlowieka (ktory nie uzywa przemocy, wbrew wielu mlodym uczniom),

Ale przemoc Diterze pochwalasz:

Na jednym policzku byl awers a na drugim rewers reki. .... Byl wiekszy porzadek, szacunek i kultura niz dzisiaj.

RomanG21-01-2005 09:50:12   [#44]

NIKT, ani jeden nauczyciel, ani jedna szkoła nie zechcieli

Rozwiązania systemowe powinny mieć to siebie, że wprowadza się je drogą administracyjnego przymusu. Utworzyć i zatrudnić odpowiednią kadrę, wpisać co trzeba w umowę o pracę, wyposażyć w odpowiednie środki, a potem za tę pracę odpowiednio płacić.

Jakoś całą reformę wprowadzono drogą administracyjną, a tu wszystko się rozbija o mur niechęci i rzekomej niemożności.

Marek Pleśniar21-01-2005 09:52:39   [#45]

jestem zdecydowanym przeciwnikiem dawania komukolwiek oprócz policji narzędzi do natychmiastowego załatwiania spraw.

Ale jasne - jest sporo amatorów tego by im takie narzędzia dać;-)

To niebezpieczne i nie nalezy im takich zabawek dawać. Bo losy ludzkie nie są do zabawy.

Dajmy na to, moje dziecko zostaje oskarżone o coś. Dzielny szkolny szeryf odsądza  je od czci i wiary, wygania za mury szkoły.

Potem okazuje się że to nie moje a inne, albo nie tylko narozrabiało ono bo są współwinni. ALbo jest jeszcze inaczej.

Kto odda mi i mojemu dziecku ową cześć i wiarę?

Zawsze już będzie tym co był wygnany za mur. Czyli kto we co z niego za ZIELE.

(nacisnął mi się sam capslock ale wybrał dobry moment;-)

Na szczęście jest konstytucja. Jeszcze.

Sprawiedliwość zaś. Ta prawdziwa a nie ta dla szeryfów... nigdy nie jest natychmiastowa z wyjątkiem ewidentnie stwierdzonych przypadków.

Ale od ewidentnych przypadków jest policja prawda?

A potem od niej wolniejszy sąd.

Ktoś chciałby zostać policjantem? No ale może niech wtedy nie będzie nauczycielem. Proszę;-)

Powtarzam - prawo jest niezłe. Znamy je choć? Wiemy wszyscy dokłądnie jak i co się nalezy młodocianym przestęocom? Bo z forum mi wynika że nie wiemy za wiele o tej sferze.

Tylko go używajmy. I niech używa policja i sąd.

Zauważmy - co który poseł chce nam zaimponować i podwyższyć sobie rankingi to obiecuje zmienić prawo. Na bardziej rygorystyczne itp

Zamiast działać i wypełniać choć to prawo co jest czynią działania pozorne. Zajmują się prawem a nie ludźmi i ich sprawami w ramach prawa. Nie dawajmy im posłuchu. Nie uczmy się tej bylejakości i szybkich osądów od nich. Rzplita jest i tak już często dość psuta. Choć praktycy - ci na dole niech robią swoje a nie marzą sobie o roli naprawców prawa.

Marek Pleśniar21-01-2005 09:58:10   [#46]

o, ale was wlazło jak pisałem:-) Trochę se zdezaktualizowałem:-)

Roman.. przymusu? No wiem:-)

A ja myślałem że wiedzy, wykształcenia, informowania, przekonywania.

RomanG21-01-2005 09:59:45   [#47]

jestem zdecydowanym przeciwnikiem dawania komukolwiek oprócz policji narzędzi do natychmiastowego załatwiania spraw.

Policja ma swoje zadania i nie jest od wychowywania dzieci! Od wychowywania są wychowawcy - także nauczyciele.

Jakoś tak się dziwnie w Polsce plecie, że te narzędzia do natychmiastowego załatwiania spraw mają i rodzice, i babcie, i sąsiadki, którym zastawiamy dzieci pod opiekę, mają je też osoby sprawujące opiekę w rozumieniu prawa administracyjnego, na przykład wychowawcy w rodzinnych domach dziecka, komendanci obozów harcerskich, personel w sanatoriach, nie mają ich tylko nauczyciele.
Rzekomo.

Odpowiedzialność prawna za życie, zdrowie i czyny podopiecznego taka sama. Zatem uprawnienia także.

tomsztu21-01-2005 10:06:01   [#48]

Rzecz w skuteczności prawa (jego przestrzeganiu i stosowniu przez tzw.organy), a nie w rygorystyczności. Nieuchronność dobrym lekarstwem.

Dyrektor-szeryf brrrrrrrrr.Straszna wizja.

maeljas21-01-2005 10:11:37   [#49]

może to co napiszę, to będzie takie ble, ble, ale:

- deliberujemy nad rozlanym mlekiem - czyli jak "wychować" bandziora

Marek napisał:

"Nie udźwignie zadania sama szkoła"

- nawet próbował ułożyć kolejność "ważnych" podmiotów - rodzice w tym są na dość odległym miejscu -  a według mnie od nich należy zacząć  -

-  bo to my - rodzice jesteśmy odpowiedzialni za dziecko - kochamy je, dbamy, chcemy jak najlepiej - choć nie zawsze to "najlepiej" jest dobre dla dziecka - mamy prawo popełniać błędy - w końcu nikt nie uczy nas jak być dobra matką, dobrym ojcem......

- trzeba zacząć od profilktyki - psu na budę nasze programy wychowawczo-profilaktyczne (zresztą pisaliście o tym) jeżeli nie będą one ( te programy) akceptowne przez rodziców - akceptowane i respektowane - w takim układzie nie widzę sensu ich tworzenia - bo o ich realizacji mowy nie ma

- profilaktyki - ale na poziomie rodziny - to rodzice muszą mieć świadomość, że to od nich zależy, jak będzie funkcjonowało ich dziecko w społeczeństwie

-Skąd biorą się wszystkie uzależnienia u młodych ludzi  - już nawet dwunastolatków? - z braku poczucia bezpieczeństwa w rodzinie, z braku autorytetu (najpierw na poziomie domu)

- tego szkoła nie "załatwi"  - może doradzić, zasugerowć, ale to problem rodziców

 Z własnego podwórka - rozmawiamy z rodzicami naszych uczniów na temat metod wychowawczych - zresztą sami przychodzą i proszą o radę - efekt - żaden - bo brak konsekwencji z ich  strony

- o czym rozmawiamy - o wyznaczaniu granic, o pokazaniu, że to ONI - rodzice są w domu najważniejsi

- o tym, by po powrocie z pracy dali sobie choć 15 minut na rozmowę ze sobą - mąż z żoną - a nie na rozmowę o dziecku

- o tym żeby mamcia nie biegała z talerzem za synusiem, który obrażony ( bo nie chce mu kupić czegoś tam) odmówił jedzenia - nie chce - niech nie je

- o tym, że nie musi tylko mamcia zmywać naczyń , wynosić śmieci itp....

- posłuchać dziecka

Banały - ale z tych domowych banałów rodzą się problemy - do patologii niedaleko

Jaki efekt - żaden - bo tu trzeba od nas rodziców konsekwencji - a zawsze znajdziemy wymówkę dla siebie (czasu nie mam- sama pozmywam, będzie szybciej; nie zawracaj głowy - weź sobie co chcesz nie wracaj późno)

- Potem płacz - bo dziecko takie dobre, a zadaje się z takimi chuliganami, ono " bierze" - niemożliwe ! Pobił kogoś - pewnie się bronił!

To o tzw. " normalnych" rodzinach - bez tzw. patologii

Brak nam pracy z rodzicami - nie jestem przekonana, czy powinno to być zadanie szkoły  - na poziomie profilaktyki - by nie trzeba było wchodzic z terapią rodziny, sądem etc...

Marek Pleśniar21-01-2005 10:14:51   [#50]

Roman to Twoje zdanie - dodaj.

Na szczęście to naprawdę nie ma szkoła moich ojcowskich poraw wobec mojego dziecka:-)

Niech se sama zrobi swoje;-)

-----------------------------

A przy okazji znalazłem ciekawie spisane zasady postępowania z takimi łobuziakami:-)

V W każdym przypadku popełnienia czynu karalnego przez ucznia, który nie ukończył 17 lat, należy powiadomić policję lub sąd rodzinny, a w przypadku ucznia, który ukończył 17 rok życia, prokuratora lub policję.

1. Postępowanie wobec sprawcy czynu karalnego/przestępstwa :

• niezwłoczne zawiadomienie dyrektora szkoły
• ustalenie okoliczności czynu i ewentualnych świadków zdarzenia
• przekazanie sprawcy (o ile jest znany i przebywa na terenie szkoły) dyrektorowi lub pedagogowi pod opiekę
• powiadomienie rodziców ucznia
• niezwłoczne powiadomienie policji w przypadku gdy sprawa jest poważna (rozbój, uszkodzenie ciała) lub sprawca nie jest uczniem szkoły i jego tożsamość nie jest znana
• zabezpieczenie ewentualnych dowodów przestępstwa lub przedmiotów pochodzących z przestępstwa i przekazanie ich policji
2. Postępowanie wobec ucznia, który stał się ofiarą czynu karalnego :
• udzielenie pierwszej pomocy, bądź zapewnienie jej udzielenia poprzez wezwanie lekarza
• niezwłoczne powiadomienie dyrektora szkoły
• powiadomienie rodziców ucznia
• niezwłoczne wezwanie policji kiedy sprawa jest poważna i niezbędne jest profesjonalne zabezpieczenie śladów przestępstwa, ustalenie okoliczności świadków zdarzenia.



Podstawy prawne stosowanych procedur:


1. Ustawa z dnia 26 października 1982 r. o postępowaniu w sprawach nieletnich
2. Ustawa z dnia 26 października 1982 r. o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi
3. Ustawa z dnia 24 kwietnia 1997 r. o przeciwdziałaniu narkomanii
4. Ustawa z dnia 6 kwietnia 1990 r. o Policji

 

Źródło: http://2lo.ckj.edu.pl/menu/procedury.htm

strony: [ 1 ][ 2 ]