Forum OSKKO - wątek

TEMAT: do ilu lat może pracować nauczyciel?
strony: [ 1 ][ 2 ]
PiotrekM10-01-2013 17:02:28   [#01]

skoro uchylono zapis Karty Nauczyciela, że rozwiązuje się umowę z nauczycielem, który ma 65 lat, to  czy to oznacza, że nauczyciel, który ma zawieszoną emeryturę (bo chce nadal uczyć) może pracować do końca swego życia? czy jednak do 67 lat?

rzewa11-01-2013 08:19:46   [#02]

może pracować dotąd, aż nie zostanie zwolniony lub sam nie rozwiąże stosunku pracy -> nie można teraz rozwiązać z n-lem stosunku pracy z powodu wieku, tak jak było dotychczas - ale z innych powodów można

Leszek11-01-2013 08:45:02   [#03]

rozwiązanie stosunku pracy z nauczycielem z powodu wieku to przejaw dyskryminacji

pozdrawiam

DYREK11-01-2013 08:52:30   [#04]

"Wypowiedzenie umowy o pracę nie może być dokonane jedynie z powodu przekroczenia przez pracownika wieku emerytalnego. Jakość świadczonej pracy i wiek wykonującego ją pracownika nie są w żaden sposób racjonalnie powiązane. Leonardo da Vinci (1452–1519), Tycjan (1490–1576), Goethe (1749–1832), Goya (1746–1828) tworzyli, także będąc w wieku emerytalnym."

z: http://www.monitorprawapracy.pl/index.php?cid=118&id=429&mod=m_artykuly

i

http://www.poznaj.gofin.pl/3,uipp,3069,155589,rozwiazanie-umowy-o-prace-z-pracownikiem.html

jaris-111-01-2013 09:55:30   [#05]

"Nauczycciel może pracować dopóki trzyma kredę i mocz" - słowa mojego emeryta dla poprawy humoru

pozdrawiam

gronostaj11-01-2013 19:02:41   [#06]

Wiecie może mam dziś negatywne nastawienie ale mam nadzieję ze zostanę dobrze zrozumiana - ale powiedzcie jak nauczyciel 66letni i więcej np w przedszkolu będzie sobie radził? Malo tego jak młodzi nauczyciele bedą mogli liczyc na zatrudnienie?

DYREK12-01-2013 14:01:58   [#07]

tak jak  radzi sobie prababcia z prawnukami;-)

malgala12-01-2013 14:10:37   [#08]

jak nauczyciel 66letni i więcej np w przedszkolu będzie sobie radził?

To już zależy od nauczyciela. Znam 50-letnich, którzy ani fizycznie, ani psychicznie sobie nie radzą i znam też osoby 70-letnie i starsze bardzo aktywne, sprawne i te by sobie poradziły.

eny12-01-2013 16:00:48   [#09]

tak jak  radzi sobie prababcia z prawnukami;-)

najczęściej sobie średnio radzi (albo wcale) :(

Z tą aktywnością 70+ nie ma co przesadzać. To nie jest wiek z fizjologicznego punktu widzenia do zajmowania się małymi (i nie tylko) dziećmi. Nie czarujmy się już 50+ czują się zmęczone, wypalone, szczególnie w szkole. Pomijam aspekt nienadążania za postępem technologicznym.

Oczywiście nie ma tu mowy o żadnej dyskryminacji ze względu na wiek. Ot samo życie wymusza pewne decyzje...

eny12-01-2013 16:01:12   [#10]

poszło dwa razy;)


post został zmieniony: 12-01-2013 16:01:37
Daniel120812-01-2013 17:17:51   [#11]

Ja wiem, że nas wszystkich czeka ten czas. Uważam jednak, że ograniczenia co do wieku pracy nauczyciela powinny być. Już pominę fakt, że coraz więcej jest młodych nauczycieli, którzy nie mogą znaleźć zatrudnienia, a będzie jeszcze gorzej, to takie ograniczenie powinno być przede wszystkim związane z poczuciem odpowiedzialności i zapewnienia bezpieczeństwa uczniów. Wiemy doskonale, że różnie to bywa. Oczywiście bywa też i tak, że nauczyciel 67 letni będzie sprawniejszy niż ten 50 czy 40 letni. Jednak ja mam złe doświadczenia i przeważnie bywało tak, że jak pracował dłużej niż 65 lat, to albo były skargi rodziców, albo dochodziło do incydentów i przeważnie taki nauczyciel odchodził w końcu w poczuciu braku zrozumienia ze strony innych albo z wielkim rozczarowaniem. Po prostu tak jak w każdym zawodzie trzeba umieć zejść ze sceny w odpowiednim momencie, żeby nas dobrze wspominano i żebyśmy sami skończyli zadowoleni. Wsród kadry akademickich nauczycieli jest większa solidarność i tam bardziej myślą o tych co wchodzą do zawodu. U nas, oby jak najdłużej. DO 100 LAT. Nie można też porównywać pracy w klasie z opieką nad prawnukami. To już zupełne pomylenie pojęć.

gronostaj12-01-2013 17:48:24   [#12]

ze swoich obserwacji widzę ze nauczyciele w wieku 55+ nie chcą się juz niczego uczyć, nie doskonalą warsztatu pracy - bo wiedzą najlepiej, nie chce im się angażować w życie szkoły. Obserwację taką przeprowadzałam już nie tylko u siebie w szkole... i uważam, że "blokada" 65 lat była bardzo dobrym rozwiązaniem

eny12-01-2013 18:09:08   [#13]

... i najczęściej nie wynika to z ich złej woli :((( Starzejemy się i nie da się zaczarować rzeczywistości;) Można ten proces opóźnić ale nie liczmy na cuda.

No właśnie "trzeba wiedzieć kiedy ze sceny zejść..." aby zachować szacunek do samego siebie. Kwestie finansowe i "bycia wśród ludzi" pomijam tu.

Miałam okazje ostatnio rozmawiać z naszymi paniami emerytkami - nauczycielkami. To osoby ok. 55-65 lat, które przeszły na wcześniejsze emerytury. Przyznają zgodnie, że nie dały by rady już pracować (szczególnie w dzisiejszych realiach) a często po prostu już nie mają siły i ochoty;)


post został zmieniony: 12-01-2013 18:12:18
Cyrmela12-01-2013 23:20:32   [#14]

No właśnie - nie liczmy na cuda. Każdego czeka wiek 55+

Chciałabym wiedzieć, co wtedy będziecie mówić :)

Do #12

Moim zdaniem, to że ktoś nie chce się niczego uczyć, nie chce się doskonalić wcale nie zależy od wieku.

Ze swoich obserwacji mogę podać przykłady takich nauczycieli i młodych, i starszych - w dowolnym wieku.

 

marmak13-01-2013 12:54:09   [#15]

Znamy chociażby przykłady Uniwersytetów III Wieku.

Na pewno wiek nie wpływa na to, że człowiek chce się uczyć czegoś nowego, ale w przypadku doskonalenia zawodowego jest chyba trochę inaczej.

Po osiągnięciu stażu 30 lat, dochodzimy do przekonania, że już żadne szkolenia nie są nam potrzebne (przekonanie takie utrwala się zwłaszcza wtedy, gdy ktoś trochę wcześniej brał udział w kiepskich szkoleniach - a takich jest sporo).

Niestety każdego czeka wiek 55+ (chociaż jakiś czas temu była dyskusja by zaskarżyć obowiązujące przepisy), związki przehandlowały nasze prawa.

I jeszcze jedna kwestia: dlaczego uchylenie tego zapisu z art 23 KN odbyło się tak po cichu (nawet zadaje się leszek nie zanotował tego w swoim wątku "opublikowano nowe przepisy oświatowe)

Nie było chyba żadnych konsultacji (może nie musiało być?), gdy wprowadzano zmianę dotyczącą odpisu na doskonalenie zawodowe było szumu na cały parlament, teraz cicho (może okres Bożonarodzeniowy to sprawił).

A może komuś zależało na tym zapisie (uchyleniu)?

dyrlo13-01-2013 13:09:19   [#16]

Bardzo źle się czuję pomiędzy Wami. Mam (wg. Was niestety) 50+ i bardzo dobrze się z tym czuję, chyba trzeba mi stąd znikać :-((((((((((((

 

gronostaj13-01-2013 13:25:42   [#17]

Dyrlo absolutnie nie masz znikać:):) Ja mam po prostu bardzo niedobre doświadczenia z tqakimi osobami - ostatnio kier gospodarczy który pracuje bedą cna emerytuerze gdy wziła nagrodę jubileuszowa za 40 lat pracy stwierdził - teraz jak juz wziąlem ostatnią nagrodę to nie mam dla czego pracowac!!!!! rece mi opadły

hania113-01-2013 13:33:59   [#18]

Tu nie mówimy o własnym wieku. Chyba nikt nie wyobraża sobie, żeby nasi rodzice byli czynni zawodowo i pracowali w szkole bądź przedszkolu, a właśnie oni są w wieku, w którym my nabędziemy uprawnienia emerytalne.

Uniwersytety III wieku, umiejętność jeżdżenia na rowerze czy obsługi telefonu komórkowego nie są jeszcze dowodem na to, że 65 latek powinien opiekować się 30-osobową klasą i skutecznie przygotować młodzież do życia. Tu między pokoleniami jest przepaść i umiejętność używania komputera nie wystarczy, żeby ją pokonać.

grażka13-01-2013 13:37:19   [#19]

Zejść ze sceny? Tzn. w jakim sensie? Zostać bezrobotnym?

eny13-01-2013 13:43:30   [#20]

Zgodnie z założeniem i pytaniem w tytule wątku tu nie chodzi o "zostanie bezrobotnym" tylko odejście po nabyciu uprawnień emerytalnych. W obecnych realiach emerytalnych to już zaawansowany wiek.

dyrlo ja mam 50 lat i też się dobrze czuję co nie znaczy, że nie potrafię realnie patrzeć w przyszłość i przewidzieć pewne sytuacje;) Bądźmy realistami.

do gronostaj:

każdy tak myśli i każdy kto ma możliwość tak robi tylko nie wszyscy o tym głośno mówią;)


post został zmieniony: 13-01-2013 13:46:12
malgala13-01-2013 15:30:15   [#21]

To ja czuję się tu jak intruz, mając te swoje nawet nie 50, tylko 60+.

I nie ma znaczenia co i jak robię, nie liczy się, że nawet potrafię zarazić uczniów swoją pasją, że organizuję wycieczki i jakoś nie obawiam się, że nie będę w stanie zapewnić im opieki, że ze stosowania nowych technologi douczam młodszych od siebie - jestem w zaawansowanym wieku i chyba pora rozejrzeć się za miejscem wiecznego spoczynku.

AnJa13-01-2013 15:37:25   [#22]

a jakoś nie za bardzo widze tu wpisy dyskredytujace tych co X +

raczej zastanawianie sie, ile to ten X i co on oznacza - wygląda, że nie wiadomo ile i co bo to zależy od nosiciela owego X

ja zryzykuję, że  X to ok.37 roku życia

bo w takim wieku w wersji skrajnej można miec za sobą już 3 roczne urlopy zdrowotne

no to co  taki 37.letni nauczyciel ma robić?

grażka13-01-2013 15:46:48   [#23]

eny - no wiec jak w obecnych realiach emerytalnych - czyli to 60+  raczej, ma np. nauczyciel przedszkola zejść ze sceny w wieku 50 lat? Nie mając uprawnień do żadnych kompensówek ani innych przedemerytalnych? Jakieś konkretne pomysły, bo na zmianę przepisów nie ma co liczyć.

Daniel120813-01-2013 16:03:54   [#24]

W tym wątku wszystko jest wymieszane :-)

Każdy z nas prędzej czy później będziemy w takim wieku. Nikt tu jednak nie kwestionuje niczego, tylko może zacznijmy myśleć o następnym pokoleniu młodej kadry, która gdzieś musi  rozpocząć pracę. Szkół tzw. państwowych czyli takich gdzie obowiązuje KN będzie coraz mniej. Dużo przechodzi pod stowarzyszenia i innego tego typu organizacje, a w tych placówkach wszyscy pracują po 40 godzin i czasami za śmieszne pieniądze. Nasze pokolenie chyba jest troszkę "zdemoralizowane" i przyzwyczajone że wszystko się nam należy, a szczególnie uważamy, że jesteśmy najlepsi i bez nas /tzn. jak pójdziemy na emeryturę/ to szkoła się zawali. Ciekawy jestem jakby to było, gdyby wszystkich nas obowiązywało 40 godzin tygodniowo? Czy też tak bez końca trzymalibyśmy się biurek?

ergo13-01-2013 16:30:34   [#25]

Przecież obowiązuje nas wszystkich 40 godzin tygodniowo  ( tylko nie piszcie, że do 40 godzin...)

bosia13-01-2013 16:32:30   [#26]

a ja mam podobnie jak dyrlo (wiek i odczucia) i nie chciało mi sie zabierać głosu w tym watku, bo jest dla mnie nieprzyjemny

znam 28 latków i 58 latków, którzy pracują rewelacyjnie

i odwrotnie

28 latków i 58 latków, którym nic się już nie chce: pracują bo "muszą" (choć obozów pracy przecież nie ma)

to jest dyskusja o KN!

możliwość zwolnienia kiepskiego nauczyciela nie powinna być zależna od wieku, a od tego jak pracuje i to jest najważniejsze

to nie wiek określa możliwości, nie wiek określa, ze ktoś CHCE i LUBI tę pracę

a na tym forum jest coraz więcej osób 50+

uważacie, że nam się nie chce???

to co tu robimy???

Daniel120813-01-2013 17:01:56   [#27]

#25 - A kto tak naprawdę pracuje te 40 godzin w szkołach gdzie obowiązuje KN?

# 26 - Bosia masz rację!

Andrzej z P13-01-2013 17:11:50   [#28]

Pracuję conajmniej 40 godzin tygodniowo. W pracy jestem fizycznie conajmnie 40 godzin tygodniowo. jak mam zaległości to zostaję w pracy dłużej lub biorę pracę do domu.
U mnie w szkole obowiązuje KN i ja jej też podlegam.

Daniel120813-01-2013 17:52:46   [#29]

Oczywiście dyrektorzy przeważnie pracują 40 godzin tygodniowo, a jak trzeba to i dłużej. To jest wiadome. Nie jestem jednak zwolennikiem zabierania pracy domu!

W # 27 miałem na myśli nauczycieli z pensum 18.

malgala13-01-2013 22:42:30   [#30]

Mam pensum 18.

Wczoraj i dziś 3 godziny obsługa fotograficzna turnieju piłkarskiego, kolejne 3 obróbka zdjęć i wrzucanie ich na stronę szkoły. W poprzednim tygodniu tak samo. Czyli w ciągu dwóch kolejnych tygodni dodatkowo po 12 godzin dodatkowej pracy.

A normalny tydzień też mi raczej poniżej 40 nie schodzi. I też jestem zatrudniona z KN.

Kajko14-01-2013 10:16:17   [#31]

Tak naprawdę to nie rozumiem tej dyskuscji. Przyrody się nie oszuka. Nie porównujmy nauczyciela dobrego do złego i odwrotnie, ale dobrego młodego do dobrego w wieku jak to ujął AnJa X+ no nie da się. Oczywiście , że są wyjątki, ale ile ich jest. To tak jakby porównać mistrza świata weteranów do mistrza świata -  młodej osoby. Oboje są mistrzami - to prawda. Z wiekiem z przykrością to piszę  ( bo mam już z górki, ale nie karmię jeszcze wiewiórki)wszystkie funkcje organizmu ulegają degradacji, tak jesteśmy stworzeni. I możemy sobie wmawiać jacy jesteśmy piękni i młodzi, ale wystarczy wejść na któreś piętro po schodach to się sami przekonacie jak jest teraz, a jak było kiedyś.

eny14-01-2013 18:56:09   [#32]

Zgadzam się w całej rozciągłości co próbowałam tu (być może nieudolnie) pisać i pisać;))) Dlatego nie widzę powodu dla którego niektórym jest przykro albo muszą uciekać z tego forum;)) To tak jakby chciało się uciec od wieku i wszystkich obciążeń z tym związanych...

 

AnJa14-01-2013 19:11:32   [#33]

oj chciałoby się uciec - ale nózki coraz słabsze i brzuszek ciązy


post został zmieniony: 14-01-2013 19:11:53
Magosia14-01-2013 19:34:42   [#34]

Nie musi się uciekać, można wybrać  inne zajęcie, wolniejsze tempo, inne obszary rozwoju:-)

Od 1.09.2012 - na E. 

Od 9.09.12. - prowadzę szkolenia dla nauczycieli, dyrektorów, piszę artykuły, planuję książkę ( trzymajcie kciuki).

Mam czas na korzystanie z różnych możliwości i rozwijanie wiedzy i doświadczeń.

Taki naturalny ruch:

jestem już zbyt dojrzała, żeby przejmować się różnymi organami,

zbyt młoda (mądra?);-) abym nie wykorzystała tego, co potrafię i wiem.

:-)
Polecam:-)

 Ewa H, dziękuję za dobre rady:-)

eny14-01-2013 20:02:40   [#35]

AnJa :)))))))))))) (no tak źle się wyraziłam: chciałoby się uciec ale się NIE DA;)

Magosiu jesteś szczęściarą na każdym polu:)


post został zmieniony: 14-01-2013 20:04:35
ewawal14-01-2013 20:09:49   [#36]

Niech każdy pracuje ile może!!!! o ile łatwiej wiedzieć nie daje radę mogę iść na emeryturę , daje to poczucie bezpieczeństwa. Na emeryturze praca dodatkowa sama radość - pracuję ile mam sił zawsze mogę zrezygnować. Osoby starsze wiekiem i stażem bezcenne w dzieleniu się wiedzą.

jerzyk14-01-2013 20:25:16   [#37]

Hm…

Podzielam pogląd aniji i również nie dostrzegam wpisów dyskredytujących tych co X +.  Pytania takie jak te z # 06 „ale powiedzcie jak nauczyciel 66 letni i więcej np. w przedszkolu będzie sobie radził?”  odwołują się raczej do naszej wyobraźni szczególnie w tych szkołach i placówkach gdzie nie ma takich nauczycieli. Może zatem warto przejść do konkretów. Napiszcie  proszę u kogo obecnie pracują   nauczyciele w wieku 60+ i jak waszym zdaniem  funkcjonują.  U mnie pracuje jeden i jest OK. Mam również  takich 55+ z uprawnieniami emerytalnymi  i wyobraźcie sobie- nie chcą z nich skorzystać. ;-)

marmak14-01-2013 20:41:21   [#38]

Nie chcą skorzystać,

uważam, że status osób, które nabyły prawa emerytalne powinien zostać rozwiązany w sposób następujący: albo emerytura teraz (tzn. już kilka lat temu), albo pracujesz do 65 (a nawet 65+).

A tak naprawdę to w kwestii emerytur rząd nas potraktował (nie tych którzy nie chcą skorzystać) bardzo niesprawiedliwie.

Można było przecież ustalić jakiś okres przejściowy. Znam osoby którym zabrakło do emerytury kilka miesięcy i nie wiadomo, czy do niej dopracują, bo szkołę rozwiązali, teraz pracują na jakimś kawałku etatu.

 

 

 

eny14-01-2013 21:03:04   [#39]

U mnie pracuje jeden i jest OK

U nas nie ma takich (45 oddziałów, ponad 80 etatów)!

60+ są na zasłużonych emeryturach (ba nawet 55+) więc nie możemy powiedzieć na podstawie pojedynczych przypadków, że jest ok. Czy jest ok będziemy wiedzieli za ok 10 lat ( choć nie trudno przewidzieć jak będzie:(

AnJa14-01-2013 21:50:55   [#40]

dawno  temu zaczynałem pracę i na konerencji pewien gośc powiedział, ze on ma już 25 lat stażu

pomyslałem sobie, że nie wiem jak taki dziadziunio sobie radzi

teraz mam 25 lat stażu- i zastanawiam sie jak taki dziadziunio 60+ sobie radzi

za 10 lat być moze będę miał 60+

i będę myslał- jak dziadziunio 65+ daje sobie radę

no bo ja bez problemu przeca

ale ta gównażeria co to ma głupie 25 lat stażu- to co oni tam o nauczaniu wiedzą...

 


post został zmieniony: 14-01-2013 21:51:44
Magosia14-01-2013 22:18:02   [#41]

Na pytanie Jerzyka. 

Rok temu odeszła, bo musiała pani- 65 lat. 

Do końca bardzo sprawna, świetne lekcje, dyscyplina, efekty( gimnazjum - trudny przedmiot). 

Problem pewien w wykorzystywaniu TIK, niezbyt chętnie dodatkowe zadania, od wielu lat "zwolniłam" z bycia wychowawcą, nie chciało się jej już wycieczek, imprez.   Rozumiałam- nie dawałam. 

 

Takich  55+ co mogliby odejść, a nie chcą: aktualnie w szkole 4(?) (w tym "nowy" dyrektor) ,

Ze względu na publiczność forum i drażliwość tematu pozwolę sobie nie oceniać jakości pracy. 


post został zmieniony: 14-01-2013 22:18:26
jerzyk14-01-2013 22:35:45   [#42]

Anja, racja ;-))

Wszak  zawsze punkt widzenia zależy  (i zależał będzie ) od punku siedzenia.

eny14-01-2013 22:55:54   [#43]

Zasłyszane (autentyczne):

Pewne młode dziewczę po studiach (24 lata) zaczynając pracę w szkole w latach 80-tych na pytanie: Jak ci się pracuje? " odpowiedziała: "Fajnie, tylko same stare(!) nauczycielki";))) Owe "stare" nauczycielki miały onegdaj od 35 do 45 lat. Dzisiaj wszystkie są na emeryturze a owe młode dziewczę jest jedną z najstarszych nauczycielek w szkole (bez prawa do emerytury przez następne 10 lat;)


post został zmieniony: 14-01-2013 23:04:45
ReniaB15-01-2013 15:51:46   [#44]

Mnie dawno temu wychowanka pytała o rade co można kupić na prezent starszej osobie; przytomnie zapytałam ile ta starsza osoba ma lat " O tak chyba ze dwadzieścia cztery" usłyszałam w odpowiedzi

gronostaj15-01-2013 16:22:12   [#45]

czy nauczyciel który w jest juz na emeryturze a sobie dorabia (w kwietniu konczy 65 lat) tez podlega pod ten nowy zapis?

ewawal15-01-2013 20:15:41   [#46]

W czasie mojej pracy spotykałam nauczycieli w podstawówce w różnym wieku 55+......60+ i jedni bardzo dobrze sobie radzili inni kończyli pracę z nerwicą - nie mogli sobie dać rady. Nie można uogółniać.

Adaa16-01-2013 16:31:38   [#47]

o świadczeniach kompensacyjnych nauczycieli pisze J. Ojczyk

http://prawo.rp.pl/artykul/757955,970355-Emerytury-kompensacyjne-nie-takie-niskie.html

i o tym, czy sie jakiegokolwiek świadczenia doczekamy:-)

http://biznes.interia.pl/raport/emerytury/news/gwiazdowski-system-emerytalny-sie-zawali-rzad-nas-oklamal,1883586,1021

DYREK16-01-2013 18:04:20   [#48]

w odpowiedzi  na pytanie (problem):

„ale powiedzcie jak nauczyciel 66 letni i więcej np. w przedszkolu będzie sobie radził?”

 

czy tak musi być ?

  • uczenie się, zdobywanie zawodu,
  • praca – przez cały czas w jednym zawodzie, w jednym miejscu,
  • wycofanie z pracy, przejście na emeryturę

może warto się zastanowić nad słowani Petera F. Druckera (ekspert ds. zarządzania):
"Jeśli przez całe swoje życie zawodowe robiłeś jedno, to znaczy że nigdy nie dowiedziałeś się, kim byłeś."

 

 

 

 

 

Marek Pleśniar16-01-2013 22:34:16   [#49]

tak samo mówią górnicy - "jak ja będę fedrował w wieku 66 lat?"

i tak samo pisano w 18. wieku - "w 20. wieku góry nawozu końskiego zablokują centra miast"

--

mamy z tym problem w Polsce, w budżetówce zwłaszcza. I cywilizacyjnie i ekonomicznie nie jesteśmy gotowi na życie z pracą w kilku zawodach w jego czasie. Trochę nam zejdzie na przestawianiu się.

Albo i bardzo szybko, jak nas sytuacja zmusi.

grażka16-01-2013 23:00:09   [#50]

hm - a jak to będzie z kwalifikacjami? Będziemy przedmioty maturalne z diametralnie różnej specjalności w wieku 35 lat np zdawać? Jak inżynier po ochronie środowiska zechce zostać przedszkolanką?

strony: [ 1 ][ 2 ]