Marku- ja rozumiem, ześ Ty z tego nadzyczajnego pokolenia- młodszego ode mnie o tyle, że nie miałem z nim kontaku ani jako uczeń ani jako nauczyciel.

Bo niestety te 2 wymienione wyżej grupy - w zbiorowościach znanych mi oczywiście -łaczyło jedno: treśc wypracowań była zazwyczaj kalkami z notatek podyktowanych przez nauczyciela lub z jedynego, słusznego podręcznika (czasami zapamiętanych, czasami zerżniętych ze ściąg poupychanych gdzie się da) lub udowadnianiem "oryginalnych" (czyli gdzies poza lekcją zasłyszanych lub przeczytanych) tez i opinii

ci drudzy ryzykowali- bo albo egzaminator (wcześniej przez 4 lata uczący egzaminowanego) miał w sobie elastycznośc dopuszczajacą swobode myslenia i opinii- albo taką swobodę uznał za swoją klęske pedagogiczną i pracę w warstwie merytorycznej ocenił wg standardów (swoich- jedynie słusznych)

w kwestii żywego słowa - przy tekstach zżynanych było ono jakie było, przy niektórych oryginalnych- można się było pochlastać ze szczęscia czytajac wykwity pustosłowia, w których kazdemu rzeczownikowi towarzyszyły ze 3 przymiotniki, a na każdej stronie musiały być ze 2 figury retoryczne

p.s. byłem takim oryginałem- po długim zafascynowaniu krytyką 20.lecia leciałem zamiennie opiniami Boya i Irzykowskiego. Zdania też potrafiłem na stronę budowąc- co zostało mi do dzisiaj.

Ale na maturze nie zaryzykowałem - co też mi zresztądo dzisiaj zostało;-)

Obecna matura nie daje szansy na zaryzykowanie- i to jest  faktyczna różnica w stosunku dopoprzedniej.

o i tu jest wyższość matematyki np.  :-))

2+2=4... oczywiście przy określeniu stosownego przybliżenia:-))

haniu - kulą w płot:-) matematyka też ma pod górkę

do wyniku możesz dojść a to skrzętnie licząc na palcach, a to całkując, a to układając macierz, a to równanie:-) Na wiele sposobów

No AnJa jestem pod takim wrażeniem,że..............

Do #103

Ale my poprawiając matematykę uznajemy wszystkie sposoby (mają być poprawne). Przecież do Warszawy z Krakowa przez Gdańsk też się dojedzie. Więc jak jest już w tej Warszawie to pełen pakiet punktów dostaje. Nikomu nie narzuca się sposobu rozwiązania.

Mnię nie tłumacz Ewo, porównywalność, powszechność i... marność... miałkość, banał - brak pomysłu na zadania. 

Zadania są guuupie. Nie chodzi o artyzm, ale pewną zgrabność zadań. Są kiepskie. (czasowniki operacyjne rozróżniam i parę rzeczy więcej)

Obiektywizm powiadasz? To dlaczego oceniali historycy rozprawki? 

Kto jest egzaminatorem, niech powie, czy w tym roku także? Czy wreszcie rozdzielono?

http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,44425,12035636,Napisala_mature__by_obnazyc_bezsensowny_system_oceniania.html

PS. Też nie zdałabym nowej matury, p. psor, dołączam do klubu - na szczęście nie muszę.

zdałabyś

w tej i podobnych wypowiedziach widze 2 problemy:

- ich "wypowiadacze" uważaja maturę za nie wiadomo co- a to tylko zakończenie obowiązkowej nauki (za naszych czasów- nie, było nas kilkanascie procent populacji)

- uważają klucz za kretyński a egzaminatorów za odmóżdżone roboty

fajnie, ze dziennikarka dała "pracę" egzaminatorom

nie iwm czy Pani Polonistka, Autorka i Pisarka znała wynik kiedy udzielała pierwszej czesci wywiadu

domniemuję, ze nie- bo pewnie zachwytu nad swojąprzebiegłościa byłoby mniej

Gaba, zdałabyś. i mówię to z przekonaniem jako osoba bardzo krytycznie nastawiona do formuły nowej matury, kiedy weszła i kiedy poczytałam pierwsze klucze - przez pierwszy rok lub dwa pozbawione, jeśli dobrze pamiętam, formułki "na przykład" - wtedy osławione "wstrzeliwanie się" mogło być konieczne, teraz nie jest.

na kurs egzaminatorów poszłam 5 czy 6 lat temu przymuszona niemal przez dyrekcję i z nastawieniem "nie będę się w to bawić, bo to durne", zasadniczo nadal się nie bawię w sprawdzanie, ale raczej z przyczyn organizacyjno-finansowych (dużo roboty w złych warunkach za mało kasy), nie kocham matury, ale nie przekonuje mnie to, co zrobiła p. Niemczyńska. ponieważ jej praca jest głupia - ale nie wykazała, że matura jest głupia. niepokoi mnie to, że dostała za ną 5, 6 lub 11 punktów: moim zdaniem praca powinna dostać 0. i tu się kryje niebezpieczeństwo: jeśli egzaminatorzy przyznają jakiekolwiek punkty pracy z tak kardynalnymi błędami, system szwankuje.

matura ma wady, jedną z nich dla mnie jest sprawdzanie czytania ze zrozumieniem - zwykle za łatwe, na poziomie gimnazjalnym (to nie krytyka gimnazjum oczywiście:)), tematy wypracowań są dość sztampowe, czasem zwyczajnie nudne, ale sprawdzają:

- czy delikwent zna lekturę. powtarzam: da się oblać za błędy kardynalne, być może jest jakiś problem, skoro się tego nie robi

- czy streści tekst (wpadnie bardzo mało punktów), czy wyciągnie wnioski

- na rozszerzeniu: czy wskaże, jak tekst jest zrobiony

- czy napisze spójną pracę, poprawną kompozycyjnie i językowo

- czy czytał coś dodatkowo i czy orientuje się w kulturze (dodatkowe punkty za walory pracy, często także klucz wskazuje na punkty za odpowiednio przywołane konteksty).

raczej bym dyskutowała o tym, jak formułować tematy i jak wyważyć podział punktów za te umiejętności, a nie o tym, że cała matura to zło.

Bardzo bym chciała poznać już teraz terminy egzaminów - nie dlatego, że o tym marzę i śnię, ale dlatego że pracuję nad planem pracy, a pracuję powoli, bo dokładnie.

A nie na łapu-capu końcem sierpnia...

PS. Na czym polega arogancja tej instytucji? Na niezauważaniu prostych rozwiązań i na nieodpowiadaniu pewnym potrzebom - zwykłych użytkowników. 

Ciekawe, czy CKE wie, co to rzetelność, dbałość o wizerunek, odowiadanie na potrzeby i oczekiwania.

http://www.tvpparlament.pl/aktualnosci/rpo-obecna-matura-jest-niesprawiedliwa/8207860

http://krakow.gazeta.pl/krakow/1,35803,12191981,RPO__Niech_eksperci_ocenia__czy_dyskalkulia_jest_choroba.html

czas na ciszę - już 15 sierpnia!

cichosza - 9.06...

A można skargę na bezczynnośc organu?

Może warto skarzyć się na OKE i CKE... - nic nie mogę zrobić dalej, bo nieprawdopodobne cielsko OKE nie potrafi wydać komunikatu z datami egzaminu - co za bezczelny, pełen arogancji i bezmyślny organ...

A może metoda trolla - przesyłajmy zapytania hutrowo pod ich adres mejlowy-

Własnie wysłałam mejla i zamierzam złożyć jutro skargę do MEN.

oto odpowiedź - ty o chlebie, oni o niebie, co za koszmarna instytucja...

Szanowna Pani,

zgodnie z paragrafem 61 ust.2 z Rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej
z dnia 30 kwietnia 2007 r. w sprawie warunków i sposobu oceniania,
klasyfikowania i promowania uczniów i słuchaczy oraz przeprowadzania
sprawdzianów i egzaminów w szkołach publicznych (Dz. U. Nr 83, poz 562,
z późn. zm.), harmonogram przeprowadzania egzaminu maturalnego, w tym
termin zakończenia części ustnej egzaminu maturalnego, ustala dyrektor
Komisji Centralnej i ogłasza go na stronie internetowej Komisji Centralnej
nie później niż do dnia 1 września roku szkolnego, w którym jest
przeprowadzany egzamin maturalny.
Taki sam termin obowiązuje w przypadku sprawdzianu i egzaminu
gimnazjalnego.

Sekretariat
Centralna Komisja Egzaminacyjna



A szczytem arogancji jest podpisywanie się SEKRETARIAT, ta instytucja nie tylko nie rozumie szkoły, ale jeszcze jest anonimowa.

no.. czyli mają czas do 23:59 w dniu 31 sierpnia by obwieścić

:-)

nie ma...

CKE - to naprawdę głeboko chora instytucja, wlasnie kończę skargę do MEN. wiem, ze to nie pomoże, ale po 10 latach bzdur - może do kogos dotrze, ze działa bez sensu, ze nie potrafi nawet zadbac o własnych PR

Może już trochę późno ale mimo wszystko muszę to zamieścić, bo mimo iż od egzaminów zawodowych minęło już 2 miesiące to jak sobie to przypomnę to mnie .... trafia. Otóż sprawa dotyczy technika teleinformatyka - etap praktyczny. CKE opracowała dokument pd nazwą Wyposażenie Ośrodka Egzaminacyjnego do przeprowadzenia etapu praktycznego egzaminu zawodowego. Oczywiście dla każdego zawodu więc dla teleinformatyka też. W tym oto dokumencie napisano że m.in. pracownia ma być wyposażona w komputery na których cyt: " zainstalowany Windows 2000 Professional PL lub Windows XP Professional PL z wersją oprogramowania Service Pack odpowiednio dla systemu aktualną na dzień 31 grudnia roku poprzedzającego egzamin (oraz płyta CD z instalatorem systemu operacyjnego i numerem seryjnym). UWAGA: nie jest dozwolony system Windows Vista."

Mamy przeddzień egzaminu i otrzymuję wspaniały dokument opracowany oczywiście przez CKE który tym razem zwie się Wskazania do przygotowania stanowisk egzaminacyjnychdo przeprowadzenia etapu praktycznego egzaminu zawodowego w sesji czerwiec 2012 Zawód: technik teleinformatyk. I w tymże wspaniałym dokumencie napisano cyt:"Przygotowanie stanowiska egzaminacyjnego (serwera stanowiskowego): Na partycji obejmującej pełen obszar dysku należy zainstalować system operacyjny Windows Server Standard 2003/2003 R2/2008/2008 R2, w wersji domyślnej bez instalowania dodatkowych składników, z wersja oprogramowania Service Pack odpowiednio dla systemu, aktualną na dzień 31 grudnia roku poprzedzającego egzamin"

I oto koszmar. Jesteśmy dzień przed egzaminem, mamy pracownie przygotowaną zgodnie z Wyposażeniem OE, otrzymujemy paczkę z wytycznymi do przygotowania stanowiska i tu taki pasztet. Inny system operacyjny, którego nota bene w ogóle w szkole nie posiadamy. Telefony do OKE, CKE, nerwowe oczekiwanie, godz 15.00 - odpowiedź genialna z CKE przychodzi - przygotować tak jak napisano w wytycznych. Tylko skąd wziąć instalkę Windows Server? Tego CKE nie wie, i nie obchodzi ich to że tej instalki szkoła nie ma. Rozpoczyna się nerwowy wyścig z czasem, poszukiwania instalek, kombinowanie przez asystenta technicznego w nerwach i upale. Mijają godziny i około 22.00 pracownia jest gotowa na jutrzejszy egzamin. Hurra i czapki z głów przed moim asystentem technicznym że to jakoś ogarnął. Dzięki temu nasi absolwenci może jakoś to zadanie zrobią - okaże się pod koniec sierpnia.

Moje pytanie brzmi: Kto pracował dokument pod nazwą Wyposażenie Ośrodka Egzaminacyjnego do przeprowadzenia etapu praktycznego egzaminu zawodowego, a kto dokument Wskazania do przygotowania stanowisk egzaminacyjnychdo przeprowadzenia etapu praktycznego egzaminu zawodowego w sesji czerwiec 2012 Zawód: technik teleinformatyk.? Czy autorzy tych dokumentów w ogóle ze sobą porozmawiali? Jakim prawem przygotowuję sie zadanie, które wymaga od szkoły "zdobycia" oprogramowania o którym nie ma mowy w standardzie wyposażenia OE?

jakim prawem - prawem kaduka 

Piszę do ludzi  CKE zniecierpliwionego mejla  w sprawie terminów (nie licząc na jakiekolwiek zrozumienie, ale tak - bo nie mogę nic zaplanować w szkole, bo czekam od miesiąca...) - a odpowiada mi ktoś o imieniu SEKRETARIAT, że oni mają czas. A co mnie oni interesują - moja chata z kraja. 

Kolejny mój mejl był zaadresowany na Panią/Pana Sekretariat z uwagą, w jaki sposób taki podpis narusza polską normę grzeczności. 

Opisz swój przypadek i powiadom MEN. Niech Ci nawet ręka nie zadrży. 

Potrafią z wyimaginowanych przypadków tworzyć skargi do KO, wymuszając kontrole nt. - niczego. 

Niestety wiele się zmieniło w naszej OKE - szkoda, że nie ma tam takich osób jak Legutko czy Szaleniec... 

wysłałam dziś skargę do MEN - na... niekompatybilność z rzeczywistością CKE - 10 lat oczekiwania to chyb a wystarczający czas na oczekiwanie działań sensownych

ja oczekuję dziś od 5-tej rano, godzina to chyba niezbyt długo..;-)

Bez sensu oczekujesz, bez sensu - w moim miasteczku zrobili urnę z propozycjami dla mieszkańców, by ci im coś tam podpowiedzieli... 

Może CKE, by se takie coś zamontowała - toby zobaczyła w jakich oparach absurdu funkcjonuje i ile fajnych pomysłów ludzie mają. Ale niestety genialność i procedury im zasłaniają im normalność i cele, dla których zostali powołani.

Niestety coraz więcej głosów mówi językiem Gaby. A może i dobrze. Nie możemy pogodzić się z tym ,że tyle kasy przepływa.... a jakość ich pracy, materiałów bardzo wymaga natychmiastowych zmian!. Naszym zdanie ten twór w takiej postaci jest zbyteczny!

pisemną skargę napisałam do MEN na nieprzystawalność terminów do potrzeb

Nasze uwagi (tj. dyr szkół ponadgimnazjalnych) zostały uwzględnione. I to cieszy.

Egzaminy pisemne obowiązkowe odbywać się będą dzień po dniu (wtorek, środa i czwartek) a nie tak w roku ubiegłym co drugi dzień :-)))))))

bo chyba i kalendarz w tym roku nieco łaskawszy dla ponadgimnazjalnych;-)

No nie koniecznie, przecież można było tak jak w roku ubiegłym w środku długiego weekendu zacząć i robić pisemne obowiązkowe co drugi dzień :-)

Tak, że moim zdaniem to nie kalendarz tylko DYRKI zasłużyły !!!

zasłużyły:-)

A ja jestem zdegustowany tym, że do dzisiaj nie są dostępne kartoteki egzaminów gimnazjalnych tzn. nie wiem co zdaniem CKE sprawdzały poszczególne zadania. Kontakt z OKE: proszę kontaktować się z CKE może w końcu opublikują. Kontakt tel. z CKE dał mi taką wiedzę: wykaz sprawdzanych umiejętności będzie w pełnym raporcie wyników egzaminu za rok 2012, raport jest już gotowy, dyr. CKE nie wydał jeszcze dyspozycji w sprawie jego upublicznienia. 

Niniejszym informuję że temu wątkowi (i jego tematyce) zostanie poświęcona w dużej mierze Konferencja OSKKO w marcu. Będzie to główny temat na 3 dni.

Jestem ciekawa gdzie będzie konferencja w marcu? Do Torunia fatalny dojazd więc niestety nie będę uczestniczyła.

konferencja w marcu będzie w Krakowie, w dniach 1-3 marca:-)

czyli tam gdzie w tym i ubiegłym roku: http://www.oskko.edu.pl/konferencjaoskko2012/index.html

Kraków tak niedaleko... może się pojawię :)

Do Krakowa mogę się już zapisać, ale zostawcie parę tematów na marzec.

Maks, któremu dodano i odjęto dwa punkty z matury z biologii, napisał do poznańskiej OKE: "Ta sytuacja wzbudziła mój poważny niepokój, ponieważ pokazuje ona omylność egzaminatorów oraz to, że procedury sprawdzania matur są obarczone dużym błędem".

To tragedia

To rzeczywistość.

W sprawie odwołań maturalnych głos zabrała m.in. prof. Irena Lipowicz, rzecznik praw obywatelskich. Jednak mimo zapewnień resortu edukacji, że pochylą się nad sprawą, nic się w tej kwestii nie zmieniło.

Sprawdzian podstawówkowy jest za krótki...Dajmy tym dzieciakom jeszcze chociaż pół godziny...A zmiany i tak już niedługo, więc co za problem...

Zgadzam się - wszystkie dziecka z podstawówki, które znam się skarżą...