Forum OSKKO - wątek

TEMAT: a do zlooooooooootuuuuuuuu......
strony: [ 1 ][ 2 ] - - [ 59 ][ 60 ][ 61 ] - - [ 69 ][ 70 ]
aza06-04-2018 08:45:39   [#2951]

54

izael06-04-2018 08:48:46   [#2952]

a ja mam zlotową nowalijkę 

mniam:)))

w poniedziałek się zapisujemy z Jolą:)

aza06-04-2018 08:54:13   [#2953]

No to suuper!

dota c08-04-2018 23:45:12   [#2954]

Pięćdziesiąt dwa, pięćdziesiąt dwa, pięćdziesiąt dwa, pięćdziesiąt dwa, pięćdziesiąt dwa, pięćdziesiąt dwa, pięćdziesiąt dwa, pięćdziesiąt dwa, pięćdziesiąt dwa, pięćdziesiąt dwa, pięćdziesiąt dwa, pięćdziesiąt dwa, pięćdziesiąt dwa, pięćdziesiąt dwa, pięćdziesiąt dwa, pięćdziesiąt dwa, pięćdziesiąt dwa, pięćdziesiąt dwa, pięćdziesiąt dwa, pięćdziesiąt dwa, pięćdziesiąt dwa, pięćdziesiąt dwa, pięćdziesiąt dwa, pięćdziesiąt dwa, pięćdziesiąt dwa, pięćdziesiąt dwa, pięćdziesiąt dwa, pięćdziesiąt dwa, pięćdziesiąt dwa, pięćdziesiąt dwa, pięćdziesiąt dwa, pięćdziesiąt dwa, pięćdziesiąt dwa, pięćdziesiąt dwa, pięćdziesiąt dwa, pięćdziesiąt dwa, pięćdziesiąt dwa, pięćdziesiąt dwa, pięćdziesiąt dwa, pięćdziesiąt dwa, pięćdziesiąt dwa, pięćdziesiąt dwa, pięćdziesiąt dwa, pięćdziesiąt dwa, pięćdziesiąt dwa, pięćdziesiąt dwa, pięćdziesiąt dwa, pięćdziesiąt dwa, pięćdziesiąt dwa, pięćdziesiąt dwa, pięćdziesiąt dwa, pięćdziesiąt dwa.

 

 

izael09-04-2018 09:24:05   [#2955]

o matko:))))

to już niedługo

 

aza09-04-2018 16:06:30   [#2956]

szyjcie giezła...

plećcie łapcie


post został zmieniony: 09-04-2018 16:09:34
izael10-04-2018 12:04:49   [#2957]

50

    50

        50

           50

......................................................................

 

 

renka10-04-2018 12:43:34   [#2958]

o, połóweczka :-)

Marek Pleśniar11-04-2018 08:06:12   [#2959]

iiiii zapisujecie sie?

renka12-04-2018 01:32:19   [#2960]

48

izael12-04-2018 09:22:23   [#2961]

a dajcie link do zapisu, coooo?

bo się pogubiłam nieco:)

izael12-04-2018 09:26:06   [#2962]

znalazłam:)

i wypełniłam

 

renka14-04-2018 16:31:14   [#2963]

i ja też wysłałam :-)

46

renka14-04-2018 16:50:57   [#2964]

kto się już zapisał :-)

ejrut15-04-2018 20:31:25   [#2965]

45

aza15-04-2018 23:21:27   [#2966]

Wątek nad kreską do zapisów- jakby kto się zagubił

aza15-04-2018 23:22:17   [#2967]

Smalec topicie?

Ogórce kisicie?

ejrut16-04-2018 08:03:07   [#2968]

44

aza16-04-2018 12:00:33   [#2969]

no to jak taka symboliczna liczba - to naprawdę, czas się decydować.

Zachęcam do zapisów, które już ruszyły.

Wszystkich, którzy byli -

wszystkich, którzy chcieli być,

wszystkich, którzy jeszcze nie wiedzą, że chcą być..

;)

W ubiegłym roku mieliśmy rekordową liczbę nowalijek na zlocie-

ponad 20.

byłoby miło pobić ten rekord.

aza17-04-2018 00:24:20   [#2970]

No to 43

aza17-04-2018 00:26:44   [#2971]

To kto się już zapisał?

A może jakaś odważna nowalijka lub nowalijek?

Się ujawni?

Gwarantuję takiej osobie coś extra


post został zmieniony: 17-04-2018 00:27:05
renka18-04-2018 08:17:22   [#2972]

42

aza18-04-2018 17:15:31   [#2973]

Pamiętajcie o słowiańskich strojach!!!!

aza19-04-2018 00:02:44   [#2974]

41

aza19-04-2018 00:03:40   [#2975]

No i nikt się odważny nie znalazł z nowalijek?

 

aza19-04-2018 00:09:56   [#2976]

Wklejam...

Na zachętę i jako wspomnienie...

Opowieść Bosi

Poniedziałek 19.05

 

Aza już dojechała, dzwoni czy będę w Kołobrzegu. Jeszcze jakieś 80 km mi zostało, nie zdążę. Przejechałam 650….daleko.

Dwa razy mijam ośrodek, kościół w moich wyobrażeniach trochę inaczej wygląda, to i nie zauważyłam.

Idziemy na plażę,…ale blisko!

Morze….

Odwiedzamy dyrektorkę szkoły podstawowej, pożyczy nam kilka rzeczy na zlot. Od razu widać, że to nasz człowiek, oskkowy.

 

Wtorek 20.05

Śniadanko i znowu plaża….ja, Aza i Marta (córka Azy). Marta pięknie opalona. Nicnierobienie. Morze….

W nocy przyjechali Roman, Renata i Marysia, prawie moi ziomkowie.

 

Środa 21.05

7 rano – spacer nad morze, muszę się naoglądać, nawdychać, nabyć. Może wystarczy na kilka dni, miesięcy.

Dzwoni Asiaj…za chwilę będą w Kołobrzegu. Dobrze, że telefon usłyszałam.

Już są: Ewa, Rzewa, Asiaj.

Zlot prawie się zaczyna. Wieczorem będzie nas już więcej.

Ewa Be przywiozła mi ciepłe ubranko. A tylko raz napisałam na forum, że marznę…

Kochana Ewa.

 

Czwartek 22.05

6 rano – spacer nad morze. Dziś na pewno mi dobrze zrobi. Tak rano morze szumi inaczej…i pachnie….świeżością…tęsknotą…marzeniami.

Śniadanie. Ale nas dużo! Nie wszystkich znam.

Przypominam sobie Ochotnicę, rok wcześniej. Miałam tremę, nie znałam nikogo, wielka niewiadoma.

To minął tylko rok?

Aza, Asiaj, Asia, Ewa, Marek, Rzewa, AnJa, Hania, Gieniu, Sławek, Jerzyk, Ejrut, Nassssy, Dorotka….

Tylko rok???

Z niektórymi witam się jakbyśmy znali się od zawsze…

Już chyba są wszyscy….choć zlot zaczyna się dopiero w piątek.

Basia – jak dobrze znowu ją zobaczyć, poznałyśmy się w Miętnem na konferencji i Benia.

Renka, Sylwia, Krzysztof Pom, Ewa z Krakowa, …..nowalijki. Jakoś szybko nawiązujemy kontakt.

Po kolacji siadamy wspólnie i przedstawiamy się sobie. Baaardzo dużo nowalijek, nie mogę wszystkich spamiętać, ale jeszcze dwa dni, dam radę.

Trochę wspomnień z poprzednich zlotów…

Trzynastozgłoskowce Małgosi…..zdjęcia….o(do)powieści Asi…

Aza gra na gitarze, później Roman, Marek….

 

Piątek 23.05

Dziś zaczyna się zlot…ten właściwy….

Do południa jeszcze plażowanie…zajęcia własne…piłka plażowa…latawce.

Takie wydawało mi się śmieszne, kiedy Sławek mówił o latawcach….

Bartek, syn Sławka uczy mnie sterować latawcem….ma dużo cierpliwości (potrzebna jest).

To cholernie trudne, ciągle spada, skręca w inna stronę niż ja chcę….zawzięłam się.

Utrzymanie przez kilka minut w powietrzu jest niesamowitą frajdą…załapałam…kontruję linkami jak przy poślizgu samochodu…

Jeszcze nie umiem podrywać latawca z ziemi….to dopiero mój pierwszy dzień…coraz lepiej, już kilka minut utrzymuje się w powietrzu….no, nie…wpadł do wody….

Wieczorem, po kolacji znów siadamy razem….

Przedstawiamy się jeszcze raz (niektórzy dopiero teraz dojechali)….mówimy czym jest dla nas zlot….

Zlot jest dla mnie jak terapia…

Jak uzależnienie….

Jak sen….

Jak najlepszy czas….

Jak można nie być, jak było się zawsze…

Dorotka prowadzi zabawę, Roman czyta list od Gusi (szkoda, że jej nie ma) i wręcza prezenty, Hania czyta swój trzynastozgłoskowiec(?)….

Konkurs Małgorzaty z O „Kto to powiedział?”- bardzo go lubię, choć znam wszystkie teksty, nie wszystkie wiem czyje i mylą mi się jeszcze nicki…

Mała niespodzianka – Małgosia, choć przyjechać nie mogła, napisała trzynastozgłoskowiec, wkleiłyśmy z Asiaj trochę świeżo zrobionych zdjęć ….Dorotka łączy się z Małgosią przez telefon….

Czas na wieczór ze śpiewnikiem…

Najpierw hymn…Hania gra na mandolinie…później Aza, Marek…

Eh… jak Marek śpiewa te swoje niszowe…można słuchać i słuchać…

Tylko, czemu tak zimno i ciemno?

Zaliczam „małą” wpadkę, bliskie spotkanie w kamiennym kręgu. Cholernie boli i wstyd.

 

Sobota 24.05.

Przedostatni dzień, a właściwie ostatni, bo jutro pakowanie i koniec….

Zagospodarowujemy parawanami dużą część plaży.

Nowalijki przygotowały niezły pokazohołd;-)…jeszcze tylko zaślubiny z morzem…dla wszystkich.

Zdjęcie grupowe: ustawianie za parawanem, przed parawanem, fotograf na krześle, delfinki,

konkursy, piłka plażowa, latawce.

Znowu trzymam latawca….nie spada dłuuuugo….teraz trzeba zacząć coś z nim robić, bo samo trzymanie w powietrzu już nudne...nieźle mnie wzięło. Z tym dużym na krótkich linkach wyglądam i czuję się, jakbym lądowała ze spadochronem.

Na wieczór Roman przygotował karaoke…kurcze, przecież nie będę śpiewać i głupiej z siebie robić.

Zaczyna drużyna, która wygrała konkurs na plaży, potem  Asia i Marek, dalej Roman i Aza. Robimy chórek. No, no całkiem nieźle nam idzie. Śpiewam?!?!? To zasługa moich kochanych przedszkolanek!!!

Chórek: Basia, Ewa, Sylwia, ja, czasami jeszcze ktoś dołącza….trochę niektórzy mają nas dość, wciskamy się wszędzie, nie słychać głównych wykonawców;-). Układ taneczny nie dla mnie, nie nadążam, ale co mi tam…trochę spontaniczności mi nie zaszkodzi, najwyżej śmiesznie powyglądam.

Wszyscy wychodzą do karaoke, nikt nie protestuje, a tyle było marudzenia na forum jak Roman zaproponował.

Bawię się świetnie, dawno nie czułam się tak swobodnie i naturalnie…..

Karaoke tylko do 22. Siadamy przy ognisku, Aza i Hania grają, śpiewamy…

Powoli jest nas coraz mniej….jutro trzeba jechać. Po północy zostają najwytrwalsi: Aza, Ewa, Małgorzata z O, AnJa……dorzucamy do ognia, Małgorzata robi herbatę, Aza śpiewa…. powinnam iść spać, przede mną 9 godzin jazdy samochodem.

Eh…jak tu spać…szkoda czasu na spanie…tak mi się chce posiedzieć z nimi…nabyć jeszcze trochę….namarzyć na rok….i tylko smutno, że aż rok…

 

Niedziela 25.05

Trzeba jechać do domu…..niektórzy wyjechali  już wcześnie rano….

Nie lubię pożegnań….choć jak teraz się żegnamy, to oznacza, że za jakiś czas się będziemy witać….już mi lepiej;-)

Wyjeżdżam dopiero o 14….jeszcze trochę morza, rybka w porcie  i w drogę.

W domu jestem o 23, powrót do rzeczywistości. Jutro do pracy.

Fajnie, że byliście….że jesteście.

Zlot jest jak dobre wino. Trzeba smakować powoli… musi się skończyć, aby docenić i zapamiętać jego smak, nie można przedawkować….choć chce się jeszcze.

 

 

 

aza19-04-2018 00:11:47   [#2977]

Zlot jest jak dobre wino. Trzeba smakować powoli… musi się skończyć, aby docenić i zapamiętać jego smak, nie można przedawkować….choć chce się jeszcze.

 Ładnie to Bosiu powiedziałaś...2


post został zmieniony: 19-04-2018 00:14:02
renka19-04-2018 05:54:45   [#2978]

piękne wspomnienia....., to był mój pierwszy raz ..... :-)

renka20-04-2018 01:09:35   [#2979]

40 ~

renka22-04-2018 02:09:15   [#2980]

38

dota c23-04-2018 11:31:57   [#2981]

37

Zapisaliśmy się :)

Czerwonka Was nie ominie :D :D :D

ejrut24-04-2018 14:03:12   [#2982]

37

aza24-04-2018 16:08:10   [#2983]

Na zachętę - wspomnienia zlotowe gusi:

Wrzuciłam plecak do pokoju nr 30 (Iza i Małgorzata już się zadomowiły, chociaż Iza bardziejJ). Swoją drogą myślałam, że mają jakąś zniżkę, za spędzenie 3 nocy ze mną.

Czuło się magię, która zawsze towarzyszy zlotom. Spotykają się TU ludzie wyjątkowi, wyjątkowi we wszystkim. Każdy ma w sobie coś, co pozwala drugiemu odnaleźć się i zapomnieć na chwilę o swoich problemach. Ciekawe jest to, że każdy przyjeżdża naładować akumulatory i nikt nie wyjeżdża z wyładowanymi (najwyżej trochę obolały i słaby – w wyniku nieprzespanych nocy – z własnej woli, albo przez darciuchów).


Kopara mi jednak opadła, gdym zobaczyła Azę, która szczelnie broniła się przed komarami… gipsem. Postanowiła być lepsza niż ja
J. Pogaduchy, uściski – tego mi było trzeba. Plakietka nie wpinała mi się tak jak potrzeba, ale uznałam, że została stworzona zgodnie z moją osobowością.

aza24-04-2018 16:11:02   [#2984]

a to strona z Książki życzeń i zażaleń:

rok 2010:


post został zmieniony: 24-04-2018 16:13:18
aza24-04-2018 16:16:23   [#2985]

a to -

rok 2011:


post został zmieniony: 24-04-2018 16:16:50
aza24-04-2018 16:21:58   [#2986]

gusia - ROK 2012..

Ale aktualne ZAWSZE!!!

Zlot jest bardzo wyjątkowym i nietypowym spotkaniem ludzi.
Zwykłych ludzi, którzy mają w sobie radość, wiarę, miłość, ale także
problemy i smutek. Nieraz to wszystko się miesza... Człowiek jest niepewny
swojego postępowania i swoich uczuć. Czy ludzie z całej Polski potrafią się
dogadać? Czy mnie przyjmą w swoje szeregi? Patrzymy na siebie z
niedowierzaniem... Ten kto bardziej otwarty i przebojowy da radę... Ci
skryci czekają, aż się ich zauważy. Tu jednak nie pomija się nikogo.
Pamiętajcie!! Każdy jest równy – nieważne, jaką funkcję pełni. Dyrektor,
Opek, zwykły nauczyciel, czy też osoba towarzysząca. Ale co gdy z tego
wariata, który zawsze dawał się we znaki uchodzi powietrze, nie chce mu się
istnieć... Wszyscy to zauważają... Bez sensu, może lepiej grać, udawać – by
nikt nie poznał... Nie, nie tu. Ludzie życzliwi, bezinteresownie życzliwi
zauważą wszystko. Po co udawać... i tak się wyda. Można pogadać
o wszystkim, o radościach, problemach... szkoda, że raz w roku... Ładuje się
baterie, ale czy wytrzymają aż tak długo? Nie wiadomo...

 


post został zmieniony: 24-04-2018 16:24:26
Jacek24-04-2018 22:45:32   [#2987]

Zlotowo w 2016 w Oblasówce k. Janowca nad Wisłą.

w trakcie robienia klusek

po zrobieniu klusek... okulary chyba gdzieś w kluskach chyba...

o pokrzywach na surowo nie wspomnę, choć podniebienie potrafiły pobudzić :-)


post został zmieniony: 24-04-2018 22:47:34
renka24-04-2018 22:51:40   [#2988]

jeszcze pamiętam jak je zrywałam z Poziomką :-)

Jacek24-04-2018 22:53:56   [#2989]

Poziomków nie wyczułem spożywając, widać mi się nie trafiły :-)

aza24-04-2018 23:50:25   [#2990]

Bo to kluski były przez Ciebie zagniatane

Instruktorsko

ejrut25-04-2018 15:54:04   [#2991]

36

aza25-04-2018 21:49:48   [#2992]

ejrut!!!

Cieszę się!!!!

og26-04-2018 08:46:30   [#2993]

Jadę - zarejestrowany i zgłoszony mąż z żoną.

ejrut26-04-2018 10:43:33   [#2994]

Ja też matko zlotowa...mam nadzieję, ze nic mi nie wypadnie bo stęskniłam się bardzo za wami:)

ejrut26-04-2018 10:45:37   [#2995]

35

dota c27-04-2018 00:22:20   [#2996]

 

 

34

 

 

izael27-04-2018 09:22:28   [#2997]

jeszcze tylko miesiąc:)

ha

przyjeżdżajcie na zlot, bo to nie tylko gadanie o szkole, ale i odpoczynek i poznanie fajnych ludzi, i kontakty, które ułatwiają nam szukanie odpowiedzi na trudne pytania:)

i przypomnienie sobie, że w każdym z nas jest to dziecko, o którym czasem zapominamy, a które umie śmiać się, zachwycać i psocić:)

 

ejrut28-04-2018 10:16:23   [#2998]

33

renka01-05-2018 00:13:05   [#2999]

30

Natka02-05-2018 11:51:48   [#3000]

29

strony: [ 1 ][ 2 ] - - [ 59 ][ 60 ][ 61 ] - - [ 69 ][ 70 ]