Forum OSKKO - wątek

TEMAT: niemoralna propozycja
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ]
bogna10-12-2003 17:54:59   [#01]

- propozycja KO (ale nie mojego ! ):

" Wie pani, my zdajemy sobie sprawę, że te wszystkie zarzuty do pani ze starostwa i skargi są spreparowane, ale wie pani - no trzeba się jakoś umieć z organem dogadać...

Może najlepiej by było, jakby pani złożyła wypowiedzenie"

Robi mi się niedobrze :-(((

beera10-12-2003 17:59:14   [#02]

!!!!!!!!!!!

KURRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRRR

więc taki efekt tych wszystkich...

niech szlag trafi  to wszystko

POWIEDZCIE

jakim cudem czlowiek, będąc  tak bardzo uzaleznionym od samorządów ma być prawdziwym, a nie tylko tytularnym dyrektorem?????

Albo się postawi i leb mu poleci albo się nie postawi i zostaje szmatą

.....

przepraszam prawdziwych ludzi w prawdziwych samorządach za uogólnienie

Marek Pleśniar10-12-2003 18:10:20   [#03]

mam podobne doświadczenia. Przykro mi że tu słuchają tego ci którzy tak nie robią. Mam podstawy by móc tak się wypowiadać.

I też mi jest niedobrze na takie wieści ....

RomanG10-12-2003 18:17:06   [#04]
Czy nie uważacie, że warto byłoby zawalczyć o zmianę stanu prawnego? Że tak duże podporzadkowanie szkół samorządom jest jednak błędem?
Marek Pleśniar10-12-2003 18:19:40   [#05]

ja nawet romek nie mam nic przeciwko by zawalczono w tym konkretnym przypadku...

na te kanalie najlepsza jest jawność a nie żadne przepisy. Przepisów w bród tylko demokracji we łbach (nie mówiac o sercach) tych reliktów za grosz.

Jolanta Szuchta10-12-2003 18:25:42   [#06]

pewnie,ze błędem

Tylko nie wiem czy zauwazyłes że nasz kochany rzad wszystko ceduje na gminę.

Czy masz jakis pomysł?Mysle ze skrzyknęłabym grupe,szczegolnie z tych gmin,które sa niedofinansowane przez samorzad.

beera10-12-2003 18:27:30   [#07]

Presja

Że tak duże podporzadkowanie szkół samorządom jest jednak błędem?

tak napisał Romang

czym skutkuje to podporządkowanie?

  • Presją, zeby omijać przepisy prawa
  • Presją by nie walczyc o stosowanie prawa,
  • a w tym:
  • Presją by utrudniać awans n-li
  • Presją by "zapomnieć" o odprawch
  • Presją by zapomnieć o dodatkach trudnych
  • Presją by zatrudniać n-li na czas okreslony
  • itd, itp

 

Zdecydowanie warto wyciągnąć spod dywanu te śmieci

RomanG10-12-2003 18:28:27   [#08]
myślę, że "samorządowcom" (cudzysłów zamierzony, coby odróżnić ich od HenrykaB lub ZdzisławaF na przykład :-) warto poświęcić wiele uwagi podczas dyskusji nad statusem dyrektora na konferencji oskko
RomanG10-12-2003 18:30:41   [#09]
można ustalić ogólnopolskie standardy oświatowe i walczyć z samorządami (wiatrakami?) o ich przestrzeganie

ale czy nie prościej zabrać im tę całą władzę?
beera10-12-2003 18:36:06   [#10]

widzisz

tu sedno w tych standardach- organizacyjnych

Poki ich nie będzie guzik zrobimy:-)

W dodatku nawet te co są- wyznaczone przepisami prawa są nieprzestrzegane, bowiem wobec braku kasy się nad nimi przechodzi do porządku dziennego

Z drugiej strony nic ze standardów, skoro nie dziala mechanizm nadzorowania  przestrzegania przepisow:-)

Moja gmina w związku z brakiem subwencji na racjolaizowanie sieci bedzie płaciła gimnazjum w mieście  140tys zlotych- do tej pory placiła subwencję + 30 tys.

Jest to róznica- nie?

Warto nie stawiac się wobec samorządow w takiej sytuacji jak nie chcielibyśmy by wobec nas ustawiali się n-le.

Nie wiem , co jest takim rozwiazaniem by wilk był syty i owca cala- ale pewnie trzeba dążyć do jakiś konsensusów?

Marek Pleśniar10-12-2003 18:37:41   [#11]

warto - ale to "godzi w samorządność".

Czyli sprawa długotrwała i żmudna - i nie sama oświata tkwi w tym. Tymczasem warto ujawniać patologie - oni się boją jawnosci.

Marek Pleśniar10-12-2003 18:39:03   [#12]

o, asia

zgadzam się ze zdaniem przedmówczyni.

Ale: "nic ze standardów, skoro nie dziala mechanizm nadzorowania  przestrzegania przepisow"

RomanG10-12-2003 19:04:12   [#13]
Finanse finansami, niech już będzie to w gminach i powiatach, dzielić biedę każdy będzie źle.

Ale czy nie warto zawalczyć o uniezależnienie samego dyrektora od samorządu? O to, żeby nie musiał albo przymykać oka, albo się szmacić? Żeby nie bał się o swój łeb? Żeby mógł się domagać i krzyczeć o dobru dziecka, mając w dupie, co o tym pomyśli pani Kazia z ZEASZ-u, która obecnie może go łatwo uglebić, w odpowiednim momencie szepcząc słówko panu Wiesiowi, z którym razem piją wódkę?

Żeby dyrek nie musiał z nimi pić tej wódki?
Marek Pleśniar10-12-2003 19:08:55   [#14]
no dopbrze ale co w zamian? Gdzie ma być władza i nadzór nad dyrektorem? Hę?
RomanG10-12-2003 19:10:34   [#15]
A to już Wy się zastanówcie :-)
Gdzie chcecie, hm?
;-)
Marek Pleśniar10-12-2003 19:21:44   [#16]

osobiście uważam że dyrektor powinien być urzednikiem państwowym. Nie za darmo - powinien być po egzaminie państwowym, praktyce kierowniczej i z certyfikatem nr........

I nie samorządowi decydować kto to lecz komisji co go certyfikowała i wpisała do bazy specjalistów.. Ale to zobowiązuje. nagle możesz się dowiedzieć: proszę sie stawić w miejscowości XX - tam Pan będzie od wrzesnia pracował:-) Z mieszkaniem przy szkole;-) Samorząd tamtejszy zgłosił zapotrzebowanie na dyrektora.

RomanG10-12-2003 19:26:18   [#17]
To coś jak we Francji chyba...

Oglądałem niedawno na Planete film o pewnej dyrektorce szkoły.
Miała kobieta talent pedagogiczny i wiedzę fachową że hej! Kierowano ją więc co rusz do jakiejś trudnej placówki, aby zaprowadzała tam porządek.
Oglądałem jeden odcinek, nie wiem, czy było więcej.

Ale ten jeden odcinek powinien obejrzeć każdy nauczyciel w Polsce.
Wioleta D10-12-2003 19:31:24   [#18]
A jak było kiedyś ? Być może gdyby wszyscy dyrektorzy w gminach trzymali jeden front wobec władzy to wtedy udałoby się przeprowadzić jakieś zmiany? Nigdy nie byłam na takiej naradzie ( wszak jestem tylko nauczycielem) ale z przecieków wiem, że nie jest z tym najlepiej. A tak między wierszami to serdecznie wam współczuję !! Jeden za wszystkich - wszyscy za jednego. Powodzenia!!
AnJa10-12-2003 19:36:00   [#19]

Z tym extra uzależnieniem od samorządów to chyba trochę przesdzacie:

1. Szkole zależność od samorządów pomaga - wszyscy znani mi dyrektorzy szkół spoza miasta wojewódzkiego  (pamietający czasdy kuratoryjne) za nic nie chcieliby powrotu tamtych czasów.

2.Dyrektor szkoły ma naprawdę ogromny zakres autonomii, UoSO gwarantowany a konkursem legitymowany w porównaniu np. z szefem MDK.

2. Ktoś tu napisał, że trzeba działać jawnie. Właśnie - jawnie i zgodnie z prawem ( w granicach rozsądku rzecz jasna ;-).

Odwołanie dyrektora, czy nim manipulowanie nie jest łatwe - moje doświadczenia w tej kwestii są jednoznaczne:-)

Konkurs, przekształcenia szkół, faworyzowanie finansowe szkoły - a, to już inna bajka :-)

bogna10-12-2003 20:06:21   [#20]

Marek napisał: na te kanalie najlepsza jest jawność

no to ja w takim razie po konsultacji z zainteresowaną trochę ujawniam:

http://www.nowagazeta.pl/nowat/index.php?did=art&id=nta20033043&kid=6

http://www.nowagazeta.pl/nowat/index.php?did=art&id=nta20031343&kid=1

http://www.nowagazeta.pl/nowat/index.php?did=art&id=nta20036043&kid=7

http://www.powiat.trzebnica.pl/bip/index.php/mId/250

i jeszcze jako ciąg dalszy historii - odwołanie z zarządu powiatu p.J.J., która ośmieliła się stanąć w obronie dyrektora szkoły:

http://www.nowagazeta.pl/nowat/index.php?did=art&id=nta20033048&kid=6

Marek Pleśniar10-12-2003 20:22:52   [#21]

niedziałami? czemu?

jak masz linki to je z zewnątrz prawym klawiszm skopiuj - bez wchodzenia.

AnJa10-12-2003 20:34:34   [#22]

Mocni są

O w mordę: za nieutworzenie fakultetu z geografii w klasie maturalnej, zmianę nauczyciela matematyki i ułożenie planu lekcji do godz.19 (trudne warunki lokalowe) kolidującego z dojazdami uczniów wylecieć z pracy ???

Aha, nie współpracowała też z rodzicami - konkretnie z 9 na 27 we władzach.

Komentarz:1. intertesujące kuratorium, 2. a sądy to tam są?

RomanG10-12-2003 20:34:39   [#23]
Działa mi tylko jeden link, reszta prowadzi na tę samą główną stronę nowejgazety.
Jolanta Szuchta10-12-2003 21:52:23   [#24]

mnie tez nie działa

a chętnie poczytam.

Ktos pisze wczesniej o wspolnym dzialaniu dyrektorow z jednej gminy,przeciw organowi -chyba Wioletta.To utopia.Nigdy tak nie będzie.

Kazdy dyrektor chce cos wyciągnąc dla swojej szkoły i chce być lepszy od drugiego.

Czy nie spotkaliście sie z takim zjawiskiem?

A co do dwuwładzy i podległości pod kuratorium i organ .Ja narazie nie mam przykrych doświadczen.

Zola10-12-2003 23:08:06   [#25]

a ja niestety odczułam dwuwładzę, np. KO pilnowało mnie,żebym w projekcie podziliła języki na grupy a UM kreślił
tym sposobem mam podział, przkreslony przez miasto a co za tym idzie brak finansów, KO kreślenia zaopiniowało negatywnie, ja nie mam podziału na grupy, bo jak go zrobię to nie zapłacę nauczycielom , bo miasto nie da forsy
inny przykład jeden dzień i dwie narady - wizytator mówi, no kurtor będzie zawiedziony jak nie będzie na ważnej naradzie maturalnej dyrektorów koszalińskich szkól, nie przysyłać wice bo to nie oni odpowaiadają za matury, z UM słyszymy, no prezydent stoi na stanowisku,że maja przyjechac dyrektorzy , zastępcy nich jadą na narade w sparwie matur, my będziemy szkolić w zakresie zamówień publicznych
miasto ustąpiło, ale dyrektozry byli między tzw. młotem i kowadłem(jedna narada w Wałczu , druga bagatela w Sarbinowie
i nie są to jedyne przejawy, mieliśmy juz narady miejskie wyjazdowe podczas pisemnych matur, czy to o to chodzi ,żeby wciąż walczyć o swoje racje

bogna11-12-2003 12:36:41   [#26]

sorki, ze tak pochrzaniłam

to może tak się uda:

http://www.nowagazeta.pl/nowat/

archiwum - wydanie 2003 - 43:

"Walka o dyrektorkę"

"Goście bez prawa głosu"

"Ale plama"

a odwołanie pani J.J. z zarzadu powiatu to artykuł w aktualnym numerze:

>> lokalna polityka:

"Polityczny poker"

 Dziękuję wam za zainteresowanie sprawą (zaraz robi się raźniej na duchu) i bardzo liczę na waszą pomoc i mądre rady.

Piotr Zieliński11-12-2003 17:30:14   [#27]

wolę samorząd

Funkcjonowałem jako dyrektor w podległości Kuratorium i jednak wolę samorząd. Tam na idiotyczne zarządzenia i pomysły nie było żadnej rady czy możliwości manewru. Tu mam zawsze radnych - rodziców, władzę bliżej siebie i chyba mam szczęście, że sensowną. Przynajmniej u mnie władza chyba pamięta, że też ma wybory i szkoła to wielka siła lokalna.

Pozdrawiam

Piotr, Suwałki

AnJa11-12-2003 22:30:29   [#28]

Tio, tio, tio:-)

Chociaż z perspektywy byłego miasta wojewódzkiego to i tak kurator wcale sympatyczny był:-)

 "Przynajmniej u mnie władza chyba pamięta, że też ma wybory i szkoła to wielka siła lokalna"

Dzieli nas tylko 70 km, i różnie słyszę  - kliknij na  priva.

Jolanta Szuchta11-12-2003 22:50:13   [#29]

Nie jest dobrze

kiedy samorzad działa na rzecz szkół tylko dlatego,ze ma przed sobą kiedys tam wybory,a szkoła to wielka siła lokalna.

Chyba nie taka rola samorządow zeby sie podlizywac?

Samorząd powinien zadbać przede wszystkim o to coby baza i wyposazenie szkoł było na dobrym  poziomie.Zadbać o środki na prawidłowe  szkół funkcjonowanie.

Ułożyc sensownie sieć szkolną.Tak ulozyc regulaminy wynagradzania,zeby każdy nauczyciel mogł pracowac za w miare godziwe pieniądze.

A zobaczcie co się dzieje w małych gminach,gdzie samorzad ledwie zipie finansowo?Czy tam tez jest w stanie pamiętać ze są wybory?

Czym moze zaimponowac wyborcom,kiedy musi podejmowac trudne i niepopularne decyzje o likwidacji placowek?

Oczywiście w porozumieniu z Kuratorium tylko owo jest daleko a samorzad tuz tuz obok wyborcow.

Zapewne każdy z nas ma inne doświadczenia co do dwuwładzy jedni lepsze inni gorsze.Narazie nikt nic innego nie wymyslił więc pracujemy pod egida dwóch "nadzorów".

beera12-12-2003 09:35:18   [#30]

No wlasnie..

co chcecie- glosowania jak lepiej?

;-))

Tu jest tak jak ze wszystkim- robimy analizę dożywiania dzieci w szkołach. Globalnie jest ok:-))
ale dyjabeł tkwi w szczegółach. Wystarczy tę globalizację zindywidualizować i okazuje się nieprzyjemna prawda.

szkola to taka akurat dziedzina życia, co to jej uśrednianie nie służy.

Jeden umiera na raka, a drugi jest zdrowy- średnio rzecz biorąc obaj przeżyją ( może i marnie, ale jednak)

Jola ma rację- popatrzcie po biednych gminach, ktora nawet nie z niechęci, ale z braku możliwości finansowych oświatę zażynają.

W każdej z naszych szkół są dzieciaki. Nie ma mowy o równych szansach, przy nierównym starcie.

Jeśli zaś chodzi o organ nadzorujący- w wielu gminach on jest ostoją przestrzegania prawa oświatowego- choćby poprzez niepodpisywanie źle skonstruowanych projektów ( bez podziału na grupy- chociażby)

Organ prowadzący ma cholerna zadanie przed sobą postawione- podzielić biedę. Ale niektórzy nawet NIE maja co dzielić. Dzieci do szkół docierają traktorami- nie słycszeliście o takich przypadkach?

Racjonalne postawienie kwestii może tylko pomóc nam wszystkim- zarówno szkołom jak i organom.

ewa12-12-2003 13:15:43   [#31]

miałam się nie odzywać..

ale chyba to moje  postanowienie mnie przerosło :(
Czytam po raz kolejny:

" Wie pani, my zdajemy sobie sprawę, że te wszystkie zarzuty do pani ze starostwa i skargi są spreparowane, ale wie pani - no trzeba się jakoś umieć z organem dogadać...

Może najlepiej by było, jakby pani złożyła wypowiedzenie"

i mam pytanie:
Jak w ogóle można coś takiego powiedzieć, gdzie szacunek dla człowieka, dlaczego KO może tak mówić do dyrektora szkoły? Dlaczego pozwalamy na to by nas tak po prostu, po ludzku nie szanowano?

przepraszam smutno mi bardzo :(

Leszek12-12-2003 20:15:16   [#32]

Osobiście wolę aby mówiono tu XY tak powiedział.

Łatwo wskazywać instytucję, trudniej konkretne osoby - i w organie nadzoru, i w prowadzącym, i w szkole pracują ludzie...

Po co uogólniać...

Pozdrawiam

Marek Pleśniar12-12-2003 20:39:58   [#33]
ano Leszku jasne (i wierzę że sporo goryczy przysparza Ci np. takie tu mówienie) ale własnie jeden, kilkoro takich psuje opinię wszystkim. Dlatego też popieram by nazwiska iksów i igreków padały.
ewa12-12-2003 22:59:27   [#34]

przepraszam Leszku, odniosłam sie do pierwszego postu,masz rację nie powinnam uogólniać, ale  jak zresztą niżej napisałam emocje wzięły górę :(
Co do X i Y też jestem za ujawnianiem ich nazwisk.

bogna31-12-2003 15:36:36   [#35]

przepraszam

Przepraszam, że tyle czasu nie podawałam konkretnych nazwisk.

Przede wszystkim przepraszam pracowników dolnośląskiego KO, których nie dotyczy "niemoralna propozycja", a którzy w swojej pracy kierują się uczciwością i dobrem szkoły - a takich jest wielu w tym kuratorium.

Niemoralną propozycję złożył pan Jerzy Spychała - Dyrektor Wydziału Nadzoru Kształcenia Ponadgimnazjalnego i Ustawicznego.

A złożył ją dyrektorowi Powiatowego Zespołu Szkół im. Władysława Reymonta w Obornikach Śląskich - Dobrosławie Dzierzgowskiej - Herman.

Mobbing wobec dyrektora szkoły stosuje wicestarosta trzebnicki - pan Adam Stocki.

beera31-12-2003 15:41:01   [#36]

Bogna...

 

Czasem się tych nazwisk nie podaje  z powodów bardzo uzasadnionych.

Jakie dalsze losy sprawy, powiesz nam?

bogna31-12-2003 15:46:49   [#37]

Na razie Dośka na piśmie odpowiedziała,że nie skorzysta ze złożonej porpozycji.

Wczoraj w KO u pana Spychały był wicestarosta (A. Stocki), ale nie wiemy co tam panowie uradzili.

beera31-12-2003 16:59:19   [#38]

różne są zdania

ale ja uważam , ze warto powalczyć

Jesli chcą sie czleka pozbyć bez uzasadnienia, warto nie dać im tej radości, ze latwo poszlo.

Nie można się ludzić, ze pokorą zyska się jakąś prolongatę wyroku

Czasem to smiesznie jest- bo od wyborow do wyborow czlek musi jakoś przetrwać.

Pożycz Dośce siły na następny rok.

zgredek31-12-2003 17:05:43   [#39]

Matko asia

pożyczyć ma i czekać na oddanie?:-)
beera31-12-2003 17:09:53   [#40]

no...

Bogna wytrzyna cały rok na niepełnej parze, bo ona ma jej straaasznie duzo- sama zobaczysz w lutym;-)))
RomanG09-01-2004 09:27:48   [#41]
"Wyniki ankiety w liceum nr 6 komentuje wiceprezydent Opola"
http://miasta.gazeta.pl/opole/1,35086,1857107.html

Marcin Sagan: 21 nauczycieli pracujących w liceum nr 6 w anonimowej ankiecie przyznaje, że pani dyrektor Krawczyk w niewielkim stopniu lub wcale nie postępuje sprawiedliwie wobec pracowników. Co pan na to?

Arkadiusz Karbowiak, zastępca prezydenta ds. oświaty: To smutne, że aż tyle osób w ten sposób uważa. Wychodzi na to, że pani dyrektor nie do końca radzi sobie z trudną rolą, jaką jest kierowanie placówką oświatową.

M.S Jakie kroki w tej sytuacji pan podejmie?

- Będę jeszcze rozmawiał z panią dyrektor, żeby zmieniła swoje postępowanie w stosunku do pracowników, wierząc w to, że tak się rzeczywiście stanie.

M.S A jeśli pani Krawczyk nie zmieni swojego postępowania?

- Brak umiejętności dobrego kontaktu z pracownikami nie jest jeszcze powodem do odwołania dyrektor szkoły z zajmowanego stanowiska. Trzeba pamiętać, że dyrektora chroni Karta Nauczyciela i jego odwołanie nie jest prostą sprawą. Przed sądem pracy toczy się sprawa przeciwko pani dyrektor. Jest podejrzenie o fałszowanie protokołów, jeśli sąd wykaże, że dochodziło do takich procederów, to wówczas jest powód do zwolnienia. Wyrok w tej sprawie może coś zmienić. Na razie więc będziemy rozmawiać z panią dyrektor. Myślę, że powinna ona zrozumieć, iż musi zmienić swoje postępowanie. Konflikt, jaki istnieje w szkole, i nie chcę tu rozstrzygać, czyja jest w nim wina, na pewno nie wpływa dobrze na postrzeganie szkoły. Może też cierpieć proces dydaktyczny, choć z moich informacji wynika, że nie jest on zakłócony.
RomanG09-01-2004 09:30:12   [#42]
Komentarz Gazety

Leszek Frelich 08-01-2004, ostatnia aktualizacja 08-01-2004 19:13

Dyrektor Krawczyk szykanuje, zastrasza, ośmiesza nas - mówią nauczyciele w "Gazecie", przed sądem, w skargach do ratusza i kuratorium. Co na to wspomniane instytucje? Robią spotkanie z nauczycielami, rozmowy z nimi i dyrektorką, przepytywanie, ankietowanie. Potwierdzają się zarzuty wobec dyrektorki. Co robią wspomniane instytucje? Oczywiście! Spotkanie z nauczycielami, rozmowy...

Dyrektor Krawczyk straszyła nauczycieli, żeby nie próbowali się nigdzie skarżyć, bo ma mocne plecy w kuratorium i ratuszu. W tym jednym musimy się z nią zgodzić.
RomanG09-01-2004 09:36:34   [#43]

Kędzierzyn Koźle

Przerwana kadencja

- Będę walczyć o utrzymanie stanowiska - zapowiada Jolanta Podgórska.  
 
Jolanta Podgórska nie jest już dyrektorem szkoły podstawowej nr 5. Prezydent Fąfara zarzuca jej utratę zdolności kierowania placówką.
 
Ona cierpi za mnie
Alicja Stronciwilk, przewodnicząca Związku Zawodowego Pracowników Samorządowych w Kędzierzynie-Koźlu (zwolniona z urzędu przez prezydenta i po decyzji sądu przywrócona do pracy na innym stanowisku): - Odwołanie Jolanty Podgórskiej to działanie polityczne. Prywatnie to moja siostra, a skoro prezydentowi Fąfarze nie udało się zwolnić mnie z urzędu miasta, postanowił uderzyć w Jolę. To kolejny etap politycznej czystki w mieście, której celem jest wyrzucenie z pracy w gminnych instytucjach ludzi niezwiązanych z SLD.  
 
Decyzję o odwołaniu ze stanowiska doręczono Jolancie Podgórskiej w poniedziałek, mimo iż jej kontrakt dyrektorski miał wygasnąć dopiero za 3,5 roku.

Konflikt w szkole trwa od kilku lat. Grono pedagogiczne jest podzielone, część nauczycieli walczy z Jolantą Podgórską od momentu objęcia przez nią stanowiska we wrześniu 2002 roku. Zarzucają byłej już dyrektorce m.in. stosowanie mobbingu, czyli psychiczne znęcanie się nad pracownikami.
Na początku bieżącego roku szkolnego rada pedagogiczna "piątki" uchwaliła wotum nieufności wobec Podgórskiej.
- Była to uchwała niezgodna z prawem - twierdzi odwołana pani dyrektor.
Zdaniem uczestniczącego w posiedzeniu rady pedagogicznej wiceprezydenta Piotra Gabrysza, odpowiedzialnego w urzędzie miasta za nadzór nad oświatą, sprawa ma się trochę inaczej.

- Nauczyciele mieli prawo przegłosować wotum nieufności, ale nie miało ono żadnego znaczenia prawnego - twierdzi Piotr Gabrysz. - To była tylko demonstracja nastrojów grona pedagogicznego. Nie braliśmy jednak pod uwagę tej uchwały, odwołując teraz Jolantę Podgórską.
Pod koniec 2003 roku w gminnym tygodniku ukazała się seria artykułów, w których zbuntowani wobec Jolanty Podgórskiej nauczyciele, zrzeszeni w Związku Nauczycielstwa Polskiego, przedstawili swoje zarzuty. Dotyczyły one nierównego traktowania pracowników przez panią dyrektor, wywierania na nich presji psychicznej i rzekomo złej organizacji pracy w szkole. Wczoraj nauczycielka z ZNP odmówiła jednak rozmowy z reporterem "NTO".
Nauczyciele popierający Jolantę Podgórską uważają, że zarzuty wobec niej są absurdalne.
- Jest karana za to, że jest młoda, zdolna i ambitna - uważa Mariola Majocha, wicedyrektor szkoły. - Niektórzy nie mogą znieść, że tak młoda nauczycielka jest ich przełożoną i dlatego próbują ją zniszczyć.
Pod koniec 2003 roku do "piątki" zawitała komisja z opolskiego kuratorium oświaty. Zbadała zarzuty wysuwane wobec Jolanty Podgórskiej.
- Szkoła pod kierownictwem byłej pani dyrektor nie funkcjonowała prawidłowo - stwierdza Franciszek Minor, opolski kurator oświaty. - Było tam sporo wad organizacyjnych.
Po konkrety Minor odesłał nas do urzędu miasta.
- Wobec pani Podgórskiej mieliśmy wiele zastrzeżeń - mówi Piotr Gabrysz. - Żaden z nich nie byłby powodem do jej odwołania, ale wszystkie razem złożyły się na taką decyzję.

Pytany o szczegóły wiceprezydent zasłonił się niepamięcią i koniecznością dotarcia do stosownych dokumentów, w których zarzuty zapisano.
Podgórska twierdzi, że nie dano jej prawa do obrony.
- Do dziś nie widziałam żadnego protokołu z przeprowadzonej w szkole kontroli - mówi. - Poza tym na decyzji o mojej dymisji nie ma żadnego pouczenia o trybie odwołania od niej. Zamierzam jednak walczyć o utrzymanie stanowiska - zapowiada.
Do sprawy wrócimy w sobotnim wydaniu tygodnika "7 Dni".


Tomasz Gdula
"Nowa Trybuna Opolska"
emeryt09-01-2004 15:16:19   [#44]

no nie...

Przeczytałem dyskusję w tym poście i krew mnie zalewa.

A dlatego, że zatracono w tych rozgrywkach wartość nadrzędną: edukacyjno wychowawczą rolę szkoły. Poprzez rozgrywki i brak zaufania do dyrektorów.To się nie mieści ......ech!

Postawiliśmy w gminie na mądrość dyrektorów.Daliśmy full kompetencji.Daliśmy środki na miarę możliwości (nie potrzeb). Określiliśmy program rozwoju oświaty oraz zadania oświatowe w strategii rozwoju gminy.

Jestem po mierzeniu jakości pracy szkół (wszystkich). Wynikami jestem zachwycony i podbudowany.Zaufanie przełożyło się na efekty. Są i obszary do poprawy. Już wpisujemy zadania do realizacji do planu pracy i finansowego na rok 2004. Też na miarę możliwości.

A największa satysfakcja? - po stworzeniu komfortowych warunków w wiejskiej szkole podstawowej (remont odtworzeniowy + dobudowa sali gimnastycznej) frekwencja wynosi prawie 100%, poprawiły się wyniki nauczania a uczniowie nie chcą iść po lekcjach do domu.Wolą salę komputerową, nowoczesną świetlicę z kinem domowym, tenisa stołowego na przestronnych holach.

A wszystko to.... że dyrektor jest partnerem samorządu.

Howk!!!!

Marek Pleśniar09-01-2004 15:35:07   [#45]

więcej takich Indian:-)

od jakiegoś czasu piszemy z asią na zamówienie DS artykuł o tego typu zdarzeniach. Właśnie kończymy (bo cykl wydawniczy). Będzie w lutowym DS. Główną inspiracją była opowieść Bogny oraz innych osób, w tym moja. Rozmawiałem z Bogną i Dobrosławą na ten temat, obie poparły pomysł. Jak podany dziś przez Romana przykład pokazuje - jest to spora liczba zdarzeń w całym kraju a dyrektorzy czująsię bezradni i nie zawsze przygotowani na zderzenie z gminna rzeczywistością w takim aspekcie:-)

Aha - rozmawiałem też ze ZdzisławemF i wierzę:-)

ewa09-01-2004 16:02:33   [#46]

zdzisławie

i tak trzymaj, więcej takich potrzeba dać i wymagać, to jest to :-)))
Piotrek13-01-2004 10:54:54   [#47]

republika bananowa??? - nie obrażać bananów....

To co się dzieje w samorządowej praktyce traktowania dyrektorów szkoł od dawna jest skandalem. Ten przykład jest tylko jego emanacją, a nie wyjatkiem. Tzw. umocowanie ustawowe i ochrona dyrektora szkoły na czas kadencji jest fikcją. Każda nastepna nowelizacja osłabia jego pozycję wzmacniając KO i samorząd. Dziś wystarczy uzasadnienie - brak mozliwości współpracy - aby sad uznał, że to powód szczególnie uzasadniony.   

To jest ważny temat i wazny problem. Też moge coś powiedzieć z własnego doświadczenia... Jesteśmy swiadkami patologizowania obyczajów, ale co gorsza -  prawa.

Bogna - dobrze że tę sprawę pokazałaś.

Marek Pleśniar13-01-2004 11:20:15   [#48]

mam jednak uwagę - sądy wcale tak łatwo nie uznają za szczególnie uzasadnione przypadki powódów podawanych przez samorządy. Natomiast dyrektorzy się boją sądzić. Nie dziwię się, zwłaszcza że w małej gminie nie zawsze będzie im potem miło zyć.

Warto byśmy te przypadki znali. Jak toz wykle - lekarstwem jest jawność.

Piotrek13-01-2004 11:45:02   [#49]

załóżmy się...

Ten przypadek, opisany przez Bognę, niestety jest bez szans, choć to dobra dyrektorka.

A sprawą następną  jest skuteczność ewentualnego orzeczenia, które już jest nie do wykonania - organ, co oczywiste, powołał nowego dyrektora!

I co ?

Marek Pleśniar13-01-2004 11:49:57   [#50]
czy choć w jednym słowie to jest sprzeczne z moją wypowiedzią?
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ]