Forum OSKKO - wątek
TEMAT: |
kontrola na zwolnieniu -l-4 |
pamela | 16-11-2009 22:04:38 [#51] |
---|
Kasiek- traci 125 uczniów, ale jesli mają w tym czasie lekcję innych przedmiotów, to zyskuja więcej wiedzy "z tych innych". A poza tym- mam wątpliwości co do liczby-najlepszemu nauczycielowi zdarza się ze część uczniów "mysli o niebieskich migdałach", więc oni i tak nic nie tracą.
Sama przyznajesz, ze korzystałaś z urlopu bezpłatnego- dlaczego więc oceniasz motywy innych- może ktoś by uznał, ze Twoje były zbyt błahe? Jesli ktoś raz na jakiś (dłuższy czas) prosi o urlop bezpłatny, to widocznie z ważnych dla niego powodów i lepiej dać niż prowokowac ludzi do krętactwa
|
bosia | 16-11-2009 22:08:01 [#52] |
---|
wiem, wiem o co chodzi z tym urlopem dyrektora;-)
zaraz na początku, z miesiąc byłam dyrektorem
skrzat, ja nie mam lekcji-dzieci nie tracą
nie mam też z reguły urlopu płatnego -ale to już mój wybór, więc mówienie o tym bez sensu
ale jeśli potrzebujesz: TAK jesteś bardziej uczciwa ode mnie, bo nie miałaś urlopu bezpłatnego |
kasiek | 16-11-2009 22:13:48 [#53] |
---|
No tak, pamelo, ale co z moim przedmiotem? Podczas mojej nieobecności nie odbywałyby się lekcje z mojego przedmiotu, bo nie miałby mnie kto zastąpić - w mojej szkole kwalifikacje do tego przedmiotu mam tylko ja.
Tak-korzystałam z urlopu bezpłatnego - jeden dzień z powodu pogrzebu.
Napisałam moje zdanie, bo tak uważam. Ale absolutnie nie upieram się, że mam rację :-)) - to po prostu moje podejście do kwestii nieobecności nauczyciela w pracy. |
skrzat | 16-11-2009 22:25:28 [#54] |
---|
ale jeśli potrzebujesz: TAK jesteś bardziej uczciwa ode mnie, bo nie miałaś urlopu bezpłatnego
:))
Nie, nie potrzebuję ...
To tylko prosty wniosek;)
|
bosia | 16-11-2009 22:44:30 [#55] |
---|
niech i tak będzie,
możesz sobie wyciągać wnioski jakie chcesz i jakie są Ci potrzebne
wszystko mi jedno |
Adaa | 16-11-2009 22:46:03 [#56] |
---|
no...bo to nie jest bosi problem;-) |
bosia | 16-11-2009 22:47:12 [#57] |
---|
dzięki Adaa, na Ciebie można zawsze liczyć;-) |
skrzat | 16-11-2009 22:51:24 [#58] |
---|
:))))) |
wisza | 16-11-2009 22:52:50 [#59] |
---|
Najbardziej podoba mi się podejście Skrzata :)- potrzebujesz, idę ci na rękę, ale wiem, że ja również mogę na ciebie liczyć.
Dawno temu jedna z kilku szkół, w których pracowałam. Pogrzeb w rodzinie, jazda pociągiem z jednego końca Polski na drugi, w jeden dzień się nie obróci. Jeden telefon i odpowiedź dyrekcji, "szkoła się nie zawali". No i się nie zawaliła. Wróciłam, materiał nadrobiłam, dzieciaki już dorosłe, nie wykazują braku elementarnej wiedzy.
Nie znamy sytuacji tak dokładnie, być może wspomniana pani nadużywa różnych możliwości, okazji i sobie już "nagrabiła".
Jednak skłaniam się do opcji w sytuacjach wyjątkowych, rodzinnych, jeśli pracownik o urlop prosi to dostaje. Inaczej, mamy właśnie przykład, chorobowe można dostać bez problemu i tak trzeba zastępstwa zorganizować. A tak, pracownik nie kombinuje, jeśli jest w porządku, to u Skrzata już to było "dyrektorze, ja się tym zajmę".
A "szkoła się nie zawali" wcale nie oznacza bylejakości i tego, że dyrektorowi nie zależy.
|
teka57 | 17-11-2009 01:24:30 [#60] |
---|
Potrzebujesz-idę ci na rękę-
Ta pani,jest "krzepką' emerytką z mojej szkoły,która na swój wniosek została przeze mnie zatrudniona na kolejny rok- czyli Potrzebujesz-idę ci na rękę-.Znamy się i współpracujemy prawie 30 lat.Wieczny malkontent z niej- zawsze wszystko krytykowała i krytykuje, dając od siebie ....niewiele. Edukacje zakończyła na etapie studium wychowania przedszkolnego,bo inni się kształcili ,a ona uważała,że jej to jest niepotrzebne,bo studia nic więcej wiedzy nie dają , daje tylko praktyka,którą ,niewątpliwie ma. Niestety , zaczął się jej grunt palić pod nogami przed 2006r-bo straci pracę, nie mówiąc ,że DOSŁOWNIE straciła wysokość wynagrodzenia,bo państwo zrównało ich pensje do POZOSTAŁE- CZYLI ZABRANO 200 ZŁ.. -więc-Potrzebujesz-idę ci na rękę-JA OSOBIŚCIE ,UŻYWAJĄC WŁASNYCH KONTAKTÓW załatwiałem ,ABY MOGŁA ZDOBYĆ WYKSZTAŁCENIE LICENCJACKIE przed 2006r ,BY MIEĆ PRAWO DO NAUCZANIA ,gdyż cały czas uczyła w n.zintegr.Niestety , jeździła 2 miesiące- wszystko było BEEEE.Ostatecznie musiała przejść do pracy w oddziale przedszkolnym, co odebrała jako obrazę jej WSZYSTKIEGO. Pisząc pismo do mnie,zwróciła się o podniesienie najpierw przeze mnie,a potem przez OP,wynagrodzenia o te 200 zł,w celu wyrównania jej MORALE, bo inne gminy TAKIM JAK ONA WYRÓWNYWAŁY.!!!!-Potrzebujesz-idę ci na rękę-przekazałem jej prośbę do OP. Wszem wokoło opowiadała,ze została zdegradowana i dlatego wszystko jej już zwisało, a przede wszystkim podejście do pracy..(Potrzebujesz-idę ci na rękę-byłem osobiście z tą sprawą w KO- powiedzieli,że niech ta pani się cieszy,że mam oddziały przedszkolne i może (na ten czas) doczekać emerytury, z której skorzystała i korzysta.
To ona -sama -pisze już drugi rok ,że chce dalej być zatrudniona -Potrzebujesz-idę ci na rękę- umożliwiałem jej to ,a niekoniecznie musiałem.. Umożliwiałem,tolerując jej b... częste zwolnienia z różnych powodów i okazji-szkoda wymieniać....ale do tej pory -Potrzebujesz-idę ci na rękę-
Zwróciła się z zapytaniem czy otrzyma urlop- był to koniec września.Odpowiedziałem,że owszem,ale nie będzie to w takim wymiarze ,o jaki prosi,bo nie mam kogo wysłać na zastępstwa-Potrzebujesz-idę ci na rękę- Moje oddziały funkcjonują kilka km ode mnie i na domiar - drugą grupą, kieruje nowa na zastępstwie , niedoświadczona -za zgodą KO-młodziutka pani zatrudniona z KP.To nie jest jeden budynek,gdzie można skierować każdego, kto jest wolny .Tam trzeba jechać,być i pracować,a ja niekoniecznie chcę i mogę,a moi nauczyciele wcale,bo nasze plany są spójne i związane z odwozami.
Nieobecność nauczycielek i sprawa ich zastępstwa ,stała się powodem znalezienia się w maju-przeze mnie na dywaniku przed burmistrzami i kierującym naszym biurem,który nie mógł znieść,że dyrektor miał przez 4 dni,zastępstwa doraźne( a tym samym dorobił).Było to bardzo traumatyczne, bo z zaskoczenia- choć nie ukrywam,że z mojej strony -"wygrałem przetarg".Kierujący biurem sugerował OP,że dyrektor, nie może chodzić na zastępstwa,że ma je dawać innym n-lom, abym pisał aneksy, uzyskiwał zgody, zmieniał plany,bo n-ka miała tygodniowe zwolnienie ...I teraz mam mieć to samo!?-Potrzebujesz- komu idę ci na rękę- OP pomyśli, i się wypowie!,że daję celowo urlop,aby samemu iść na zastępstwo, a - n-kom naprawdę nie pasuje.Na domiar,mam zamknięty budżet co do grosza,bo bardzo ciiiiinko w naszym OP z funduszami.Musiałem obliczyć, ile mi do końca jest potrzebne i podać na piśmie. To - żem dyplom,a ona pozostałe -to jest różnica w kosztach.
Nikt nie chce złośliwości tylko KOMPROMISU.Chcę zrozumienia prze nią , nie tylko własnego interesu ,ale też interesu zakładu,w którym pracuje i dzieci,których bezpieczeństwo musi komuś podlegać.
Zresztą, po raz kolejny,głośno wypowiadając się,że pracuje za frajer,bo zabrano jej 200 zł,że musi pisać plany i robić rzeczy, na które nie ma ochoty- z cytatem- 'nikt smarkaty nie jest ,aby pozwolić sobie,żeby od niego wymagano ,jak od stażystek"/to była aluzja do dyrektora,który wymaga jak od innych/.Nic nie daje tłumaczenie,że sama sobie wypracowała co ma i ja już nic nie zmienię- ona chce pieniędzy,a nie pracować ,a gdzież by więc od niej wymagać!!!.
Prywatnie-powodzi jej się bardzo dobrze,więc myślę,że robi wszystko,aby zakończyć pracę w tej placówce.TUPECIK- miał wykrzykiwane wejścia/typu, jak wyżej i gdy ona potrzebuje- nie idę jej na rękę- , nie przyjmując moich argumentów,nie próbując zrozumieć sytuacji dyrektora,że wystarczą dwa dni,może trzy -nie - mają być CZTERY dni,BO INACZEJ NIE WEŹMIE NICZEGO/szczerze -przypomina mi to postawę upartego dziecka/.W końcu nie jedzie do rodziny,lecz do znajomych.
Nawet proponowałem jej rozwiązanie: Potrzebujesz-idę ci na rękę -podsunąłem myśl podróży i B.DOBREGO bezpośredniego POŁĄCZENIA PKP-NIEEEE!!! Potrzebujesz-idę ci na rękę- tak bardzo jej się zakorzeniło,że nie może zrozumieć ,iż w tej kwestii jest czas kompromisu z kimś ,kto też mówi- Potrzebuję-idź mi - placówce na rękę-
Wbrew , opinii niektórych na forum- cały czas jestem człowiekiem , a nie TUPECIKIEM- może dlatego, nie wyobrażam sobie takiej mojej rozmowy z burmistrzem,który miałby decydować o moim urlopie i o zastępstwie za mnie w tym czasie......pracując, jak pracując i zdając sobie sprawę , na jak długo mam podpisaną umowę, która się kończy i wiedząc,że ciągną się będzie za mną niezbyt miły zapach.....chyba,że przerzuci go na złego dyrektora.
Pisząc w #1 o L4 - chciałem się dowiedzieć coś na temat,aby mnie jutro nie zaskoczyła
" swoją znajomością(?) przepisów z KP"-jak zaznacza w rozmowie,że też zna kodeks pracy(ale tylko w tych punktach,które są bliskie jej interpretacji).a nie po to, aby z tego skorzystać.
Dlatego,że długo miałem dobre serce, czas na twardą d.....
post został zmieniony: 07-02-2011 15:10:45 |
AnJa | 17-11-2009 01:30:31 [#61] |
---|
no i to jest własnie ten kontekst
niestety
z nader, wg mnie, trafnym wnioskiem końcowym |
teka57 | 17-11-2009 02:15:08 [#62] |
---|
bardzo dziękuję za przeczytanie,a w końcu -za zrozumienie podtekstu z #1 |
teka57 | 17-11-2009 02:18:15 [#63] |
---|
coś mi się porobiło z tym wklejeniem!
jeszcze raz...
bardzo dziękuje za przeczytanie,a w końcu- za zrozumienie podtekstu #1
pozdrawiam- NOCNYCH MARKÓW
|
skrzat | 17-11-2009 09:33:28 [#64] |
---|
Gdybyś podał "kontekst" w #1 - dość już tego wykorzystywania...to nie pierwszy raz...emerytka...daje czadu bez przerwy...to dyskusja na pewno rozwinęłaby się inaczej, bo problem jest w czyms innym, niż "czy mogę skontrolować nauczycielkę na L-4".
A tak pozostaje Ci jedno - nie zatrudniac jej od 1 września.
|
AnJa | 17-11-2009 11:41:03 [#65] |
---|
co niekoniecznie proste być musi, bo jeśli sa godziny a umowa inna niż na zastępstwo to jest fo faktycznie umowa na czas nieokreslony
|
dyrlo | 17-11-2009 12:46:08 [#66] |
---|
A jak nauczycielka (emerytka) pisząc podanie o pracę napisała "Proszę o zatrudnienie mnie w roku szkolnym 2009/2010"?
Napisałam jej umowę na czas określony ale teraz mam wątpliwości bo trochę jeszcze tych godzin za rok będzie. Podkreślam tylko trochę, mniej niż ma teraz a za rok to może już wcale (dla niej).
|
AnJa | 17-11-2009 13:13:47 [#67] |
---|
też uwazam, ze nie mam prawa narzucac wnioskodawcy rozwiązań dalej idących niż zawarte we wniosku
ale nie wiem, co na to PIP powiedziałby
|
rzewa | 17-11-2009 13:24:47 [#68] |
---|
k.p. art. 18. § 1. Postanowienia umów o pracę oraz innych aktów, na których podstawie powstaje stosunek pracy, nie mogą być mniej korzystne dla pracownika niż przepisy prawa pracy.
§ 2. Postanowienia umów i aktów, o których mowa w § 1, mniej korzystne dla pracownika niż przepisy prawa pracy są nieważne; zamiast nich stosuje się odpowiednie przepisy prawa pracy.
i przepis ten obowiązuje bezwglednie, a więc obie strony stosunku pracy: pracodawcę i pracownika
:-))
tak, że PIP musiałaby mieć inne zdanie (a i pracownikowi może ono się zawsze zmienić ;-))
|
dyrlo | 17-11-2009 13:51:31 [#69] |
---|
Rozumiem, czyli Ona i tak jest na czas nieokreślony i znowu niezadługo (za ok.2 lata) czeka mnie akcja zwolnienia, hmmmmmmmm - trudno. |
pamela | 17-11-2009 16:24:25 [#70] |
---|
teka 57
Teraz to jasne. Tak długo "szłaś jej na tę rękę", że ręka już jak rozwałkowane na makaron ciasto :-)))
Po prostu jej powiedz, że nadużywa Twojej dobroci i wylicz kilka przykładów, które tu podałaś
|
teka57 | 17-11-2009 17:11:40 [#71] |
---|
Bardzo dziękuję wszystkim- za zrozumienie. Z mojego "zadka problemu" -przeze mnie -trochę okrężną drogą.
Wiem,że ta osoba jest bardzo "toksyczna" w środowisku .OBRAZI się i nawet z prac komisji socjalnej się wypisze, publicznie podając,bo nie da się z dyrektorem współpracować. Wiem,że to ja będę złym,a ona pokrzywdzoną,ponieważ maiała takie plany - nawet z sugestią ,że mam na dwa dni zatrudnić na umowę zlecenie kogoś ,kogo ona poleci na swoje zastępstwo.Tak to zrobi,że RP i środowisko JEJ będzie współczuć,bo tak zawsze robiła,a trudno zerwać z przyzwyczajeniami.
Czyli będę mieć wszystkich przeciw sobie,bo ONA-DUSZA towarzystwa-cierpi,gdyż została zraniona!!!!!
Dlatego, dzięki za wsparcie-oj..... potrzebne,potrzebne.
|
emeryt | 17-11-2009 18:27:12 [#72] |
---|
chyba, że jakaś ciupazka zbłąkana...... |
mariwu | 17-11-2009 18:53:39 [#73] |
---|
:-)))))
(Wiem, wiem, wiem. Nie wypada, nie wypada, nie wypada. Ale pogoda taka okropna, wszędzie straszne korki, więc widok duszy towarzystwa zranionej ewentualną zbłąkaną ciupazką taki jest.... no.... lekutko podnoszący na duchu? :-) Pracodawca się we mnie odezwał paskudny. O zabezpieczenie dziecków dbający. Ale mi wstyd... Nie musicie. Sama się pacnę po łapkach :-) |
zgredek | 17-11-2009 18:56:06 [#74] |
---|
mariwu - dzięki, bo jakbym napisała, to co napiszę zaraz, to znów by wycięli - a tak napisze po Tobie (pozdrowienia serdeczne)
-------------------
teka - wzruszyłam się
wzruszyłam się myśląc o losie dyrektora |
Adaa | 17-11-2009 19:07:56 [#75] |
---|
ja tylko wtracę swoje trzy grosze do #60
jestem zdumiona, że odważyłas sie teko na tak szczegółowy opis - momentami naruszajacy dobra osobiste tej nauczycielki :
A OSOBIŚCIE ,UŻYWAJĄC WŁASNYCH KONTAKTÓW załatwiałem ,ABY MOGŁA ZDOBYĆ WYKSZTAŁCENIE LICENCJACKIE przed 2006r
mysle,ze opuscił Cie instynkt samozachowawczy
po opisie przypadku nie jest trudnym, dla kogos kto sprawę zna, zidentyfikować piszacego
dopiero po tym trzeba mieć nie tylko twardą pewna częśc ciała ale i stalowe nerwy
na Twoim miejscu poprosiłabym Marka o "skrócenie" postu
|
skrzat | 17-11-2009 19:23:26 [#76] |
---|
dopiero po tym trzeba mieć nie tylko twardą pewna częśc ciała ale i stalowe nerwy
a tu nerwy słabiutkie są...cieniutkie...:(
|
eny | 17-11-2009 19:37:54 [#77] |
---|
tak dla porządku teka 57 to facet;))
teka57 ja nie będę oceniała Ciebie (choć niektórzy namiętnie lubią to robić!) tylko powiem co bym zrobiła będąc na Twoim miejscu: bez zbędnej dyskusji przedstawiłabym swoje racje nauczycielce i dała 2 dni bezpłatnego...
|
zgredek | 17-11-2009 19:43:49 [#78] |
---|
no;-)
tak jak i ja;-) |
teka57 | 17-11-2009 22:41:36 [#79] |
---|
A OSOBIŚCIE ,UŻYWAJĄC WŁASNYCH KONTAKTÓW załatwiałem ,ABY MOGŁA ZDOBYĆ WYKSZTAŁCENIE LICENCJACKIE przed 2006r- to załatwianie-polegało na: szukaniu szkoły,w której jeszcze mogła ukończyć licencjata- adresy ,telefony, dowiadywanie się w sprawie wymagań i formalności , doradztwo jeszcze lepiej zorientowanych w temacie-gdzie takie szkoły są i jak funkcjonują. Ile kosztuje czesne, czy potrzebne jest skierowanie....czas na to był b. ograniczony.
Widziałem przerażenie w oczach ,że za chwilę może stracić pracę- wówczas wiadomo było - n-l miał posiadać tylko wykształcenie wyższe...Bardziej "oblatany w szkolnictwie wyższym- wydzwaniałem,pomagałem pisać podania,gdzie się da ,aby kobiecie pomóc..gdyż zwracając się do mnie o pomoc i wsparcie w tej kwestii -strach paraliżował ją ,a " potrzebą , okazała się matka wynalazku" szkoły dla koleżanki -czyli JA.Wszem wiedzą,że zawsze mogą na mnie liczyć , bo zawsze pomagam i nie odmawiam, wskazuję drogę i rozwiązanie.
Nie uważam,aby w tym co piszę, naruszał czyjeś dobra osobiste, ponieważ nie wymieniam o kogo chodzi i gdzie to się dzieje.Poruszam problem - TUPECIKA -n-la,pracownika, który może znaleźć się w każdej szkole,placówce,instytucji. Opisuję przypadek ,na bazie którego, może być więcej takich,którym naruszam dobro osobiste , bo więcej przypadków będzie tu wpasowanych-samo życie-jak postaci z "lektur obowiązkowych do przeczytania przez każdego dyrektora".
|
bosia | 18-11-2009 09:28:24 [#80] |
---|
pracownik powinien dostarczyć zwolnienie lekarskie w ciągu 7 dni
czy liczymy wszystkie dni czy tylko robocze?
co jesli nie dostarczy tego zwolnienia?
|
DYREK | 18-11-2009 10:34:00 [#81] |
---|
pracownik w ciągu 2 dni (w drugim dniu) ma poinformować pracodawcę o przyczynie nieobecności w pracy
zwolnienie lekarskie L4 należy do pracodawcy dostarczyć w ciągu 7 dni od daty wystawienia (w/g mnie nie wyłączając dni wolnych od pracy)
przy ustaleniu 7 dni nie uwzględnia się dnia, w którym ubezpieczony otrzymał zaświadczenie lekarskie
jako datę otrzymania zaświadczenia lekarskiego przyjmuje się datę wystawienia zaświadczenia przez lekarza, chyba że ubezpieczony udowodni, iż dane zaświadczenie otrzymał w terminie późniejszym |
Ala | 18-11-2009 23:27:33 [#82] |
---|
gdzie jest o tych 7 dniach? |
gimka | 19-11-2009 10:59:03 [#83] |
---|
Ala - w art. 62 ustawy z dnia 25 czerwca 1999 r. o świadczeniach pieniężnych z ubezpieczenia społecznego w razie choroby i macierzyństwa (Dz. U. z 2005 nr 31 poz. 267 z późn. zm.) post został zmieniony: 19-11-2009 10:59:17 |
Guska 10 | 07-02-2011 17:13:38 [#85] |
---|
Bardzo prosze o pomoc mam zatrudniona osobę do sprzątania szkoły z urzędu pracy ale nie wypełnia moich poleceń co mam zrobić w jak sposób mogę ją ukarać. | UWAGA! Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.
|