Forum OSKKO - wątek

TEMAT: K. Hall - "Określimy obowiązki nauczycieli"
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ]
jarmark30-01-2008 23:37:58   [#01]
Katarzyna Hall, 30.01.2008r

Określimy jakie obowiązki musi wykonywać nauczyciel oprócz prowadzenia zajęć lekcyjnych i przyjmiemy to jako standard. Najlepsi będą zarabiać więcej - zapowiedziała we Wrocławiu minister edukacji Katarzyna Hall.
- Chodzi o to, aby opisać co tak naprawdę nauczyciel robi i powinien rozbić w swoim czasie pracy. Nauczyciele zwracają uwagę, że czują się skrzywdzeni takim wizerunkiem, że pracują tylko 18 godzin, mają ferie i wakacje, że nikt nie docenia tego co oni robią poza tym - tłumaczyła Hall.

Jak wyjaśniła, standard powinien opisywać ile godzin miesięcznie, poza czasem spędzonym na lekcjach, nauczyciel powinien spędzić na spotkaniach z rodzicami, ile na spotkaniach rady pedagogiczne, ile na spotkaniach szkoleniowych, ile na dodatkowych zajęciach z uczniami potrzebującymi pomocy itp.

Według minister, za pracę ponad ustalony standard nauczyciele powinni dostawać dodatkowe pieniądze. Stałoby się to, jak podkreśliła, motywacją do jak najlepszego wykonywania obowiązków.

Zrodlo informacji
Oryginalny artykul na:
http://wiadomosci.onet.pl/1682982,11,1,1,,item.html
Marek Pleśniar30-01-2008 23:52:24   [#02]

byłaby to rewolucja

profesor M. z zenenpowskiej uczelni i instytutu zarazem od iluś tam lat bada i chodzi i opowiada że sie jeszcze nie udało;-) opracować standardów pracy nauczyciela.

 Na razie doszli do standardów pracy szwaczki;-)

AnJa30-01-2008 23:54:24   [#03]
szwaczki czy krawcowej?

a na jakiej maszynie szwającej?

a jak to będzie szwaczka- samiec?

a leworęczna?

a na której zmianie?

bo jakoś nie wierze temu profesorowi- dowartościowuje sie zapewne, sukces ogłszając
jatoja30-01-2008 23:57:23   [#04]

Bursa dał radę z poetą 

Poeta cierpi za miliony
od 10 do 13.20
o 11.10 uwiera go pęcherz
wychodzi
rozpina rozporek
zapina rozporek
Wraca chrząka
i apiat
cierpi za miliony

Marek Pleśniar30-01-2008 23:57:54   [#05]
nie wiem, tak się chwalił na konferencji jednego ze Związków
fredi31-01-2008 08:00:07   [#06]
Jakie czasy zna Pani minister.
Odnoszę wrażenie, ze tylko czas przyszły niedokonany.
Marek Pleśniar31-01-2008 08:09:54   [#07]

to chyba równie niemożliwe jak weryfikacja czasu pracy nauczycieli

i zarazem tak możliwe jak weryfikacja tego czasu:-)

Da się to zamknać w ramy ale już liczyć wszystkiego na minuty się nie da

Skończy się w takim razie ogólnikami

chyba

Gaba31-01-2008 08:33:17   [#08]

1. Uważam, że mozna to zrobić i czas najwyższy. Należy ograniczyc do minimum tzw. czas nie-wiadomo-na-co (wg niektórych, co sobie zmniejszają etat do jedynie 18 godzin x 45). Są tacy, piszemy o nich stale.

2. Niech się weźmie jakiś zepsół do roboty i powstanie parę habilitacji (jako bonus). Wyjdzie przy okazji, jaka jest porównywalność specjalności polonisty i chemika czy zeptowca.

3. Z tym poradzono sobie na Zachodzie, ale tradycyjnie u nas się nie da.

Nie da się, bo co? Bo sobie nie wyobrażamy tego? Nie da się w skali roku?

Małgoś31-01-2008 08:37:48   [#09]
nie znam się na standardach
i nie lubię tego słowa - zwłaszcza po tym jak jedna pani publicznie obwieściła, że nigdy w życiu nie zeszła poniżej przyjętych standardów, a potem sie okazało, że naraziła firmę na same straty...

ja lubię pracować z ludźmi, którzy chcą i potrafią odkrywać nowe ameryki i rozwijać te już odkryte
i takim najwięcej płacę (czy ...chciałabym płacić)
większość z nich udusiłaby się w standardach wykonania czegokolwiek

chyba najefektywniej działają wtedy, gdy mają wytyczony cel, który sami uznają za cel, ogólne ramy (np. prawne) i ...wolną rękę oraz poczucie bezpieczeństwa, że za ewentualne błędy, wynikające z aktywności nikt ich nie będzie karał (a jedynie ponuiosa konsekwencje w postaci akcji naprawczej),
wtedy sięgają i osiągają wysoko, dorzucają NOWE i podejmują coraz lepsze decyzje
a ja z lekką od obciążeń duszą tylko czuwam, żeby ramy nie popękały ;-)

formalizowanie, uszczegółowiania, permanentne monitorowanie, mierzenie i ewaluowanie zabija kreatywność - i u przedmiotu w/w czynności i u ich podmiotu
Robi6531-01-2008 09:37:21   [#10]
A ja popieram Gabę. Na razie nie ma mechanizmu wspomagającego - dodatkowych pieniędzy do podziału, bo środki na dodatki motywacyjne w wysokości 1-2% na etat są żałosne i dlatego powinien powstać inny mechanizm. Na przykład: pensum + 2 -3 godziny obowiązkowych zajęć "na rzecz uczniów" (konsultację,zajęcia wyrównawcze, kółka itd. itp.) Przede wszystkim, aby skończyć gadki o 18-tu godzinach pracy.
Gajka31-01-2008 09:43:10   [#11]
Hmm, ciekawe czy standard będzie określał jednostkę refleksyjną na jednego ucznia, o której na każdym spotkaniu mówił pan Stefan Wlazło- a jak refleksja dopadnie i w dzień i w nocy , to nadgodziny? Jestem całym sercem za standardem czasu pracy nauczyciela i mimo szczypty ironii trzymam kciuki za podejmujących decyzje- co ma zawierać standard. Pozdrawiam
S Wlazło31-01-2008 09:47:21   [#12]
Na pewno będzie miało miejsce wpisanie obowiązków nauczycieli. najlpiej byłoby ogólnie, np, nauczyciel jest w skzole do g. 15,oo (zapewnić w szkołach warunki do pracy indywidualnej nauczyciela), w ramach tego czasu ustalić podstawowe obowiązki poza pensum, np. zespoły samokształceniowe, spotkania, konsultacje dla rodziców, przygotowywanie się do zajęć itp, i wprowadzić wewnętrzne granty, czyli placenie za inne, okazjonalne działania. Na pewno nie uda się w godzinach ustalić, co, ile ma trwać.
maras31-01-2008 10:11:43   [#13]
Małgoś ma rację, jeśli chodzi o zabijanie kreatywności. Natomiast jest moim zdaniem potrzeba określenia kiedy działanie jest kreatywne, a kiedy staje się codziennością. Stąd wynika trudność we właściwym ocenianiu pracy nauczyciela!Określenie standardów jest konieczne, obojętnie czy lubimy to słowo, czy nie. Pamiętajcie: Młodości ty nad poziomy wylatuj..., tylko od czego liczyć poziom?
DYREK31-01-2008 10:19:44   [#14]

w innych krajach Unii Europejskiej:

"W szkołach flamandzkich czas pracy nauczycieli jest wyrażony liczbą godzin kontaktowych (lekcyjnych) oraz obowiązkami szkolnymi pozalekcyjnymi określanymi przez szkołę. Jedna godzina lekcyjna wynosi 50 minut.

Obowiązkowe pensum dla nauczycieli:

  • przedszkola - 27 godz. lekcyjnych tygodniowo,
  • szkoły podstawowej - min. 24 i max 28 godz.,
  • gimnazjum - min. 22 i max. 24 godz.,
  • liceum - min. 20 i max 22 godz. "

http://www.vulcan.edu.pl/przegladoswiatowy/archiwum/2005/17/byc.html

maras31-01-2008 10:51:07   [#15]
Ponieważ tydzień jest nierówny tygodniowi / prace klasowe, wywiadówki itp./ najprościej czas pracy bez kontaktu z uczniem czyli pozadydaktyczny mógłby być wyrażony stosunkiem /przepraszam za słowo/ . Pisałem już o tym wcześniej. Przy aktualnych przelicznikach i pensum 18-godzinnym wynosiłby on 1,22. Przy założeniu, że godz. lekcyjne liczone są jako 60 min. 1 godz. lekcyjna = 1,22 pozadydaktyczna. Problem jednak zaczyna się przy nadwymiarach. Przy czterdziestogodzinnym czasie pracy ten stosunek gwałtownie by malał. Nie jest to problemem w chwili obecnej, ponieważ nie ma on przełożenia na pensje a nadwymiar i owszem.
PiotraS31-01-2008 11:27:30   [#16]

Podziwiam odwagę, że znowu wracamy do tego co powinno już funkcjonować. Było już tyle pomysłów, prawda, że lepszych i gorszych, ale na pomysłach się kończyło. Może wreszcie coś drgnie. No, ale związki no i ci „najlepsi” zaczną się problemy bo ... i tu wyliczanka. Do tego jeszcze zróżnicowane etaty bo to też można by przy okazji załatwić.

AnJa31-01-2008 11:34:00   [#17]
ja to nawet już nie wiem- czys Ty dziecięco naiwny czy starczo zgorzkniały:-)))

ja zaczne zastanawiać się nad deklaracjami MEN dopiero wtedy jak coś wreszcie zrobi - bom zgorzkniały jednoznacznie
asan31-01-2008 12:28:26   [#18]

Kto chce pomóc szuka sposobów. Kto nie chce pomóc szuka powodów.

Trzeba najpierw uporządkować i to włącznie z wyższymi uczelniami na ilu etatach może efektywnie pracować nauczyciel. Określić ten "standard". 
Bo być może wtedy, niektórym liderom oświaty braknie doby.

Opisywać naszą pracę - mierzyć ją chcą ci, którzy niewiele mają wspólnego z pracą -praktykowaniem w szkole. Kto praktykuje"żyje z pracy w szkole" wie, że realizujemy  rozpisane drobiazgowo na każdego nauczyciela  przydziały czynności, które wynikają choćby z planu rozwoju szkoły, dydaktycznego-wychowawczego, profilaktyki i te wynikające z własnych zainteresowań, ambicji. I każdy dyrektor wie " kto co robi i ma do zrobienia", a kto pracuje na trzech etatach bez żadnych sankcji! 
..................................................................................

Historia kołem się toczy. Pomyśleć, że nasi pradziadowie  tracili życie walcząc o 8 godz. dzień pracy!.

Marek Pleśniar31-01-2008 12:33:14   [#19]

W Polsce podjęto jedyną skutecznie wdrożoną próbę sklasyfikowania umiejętności i czynnoci nauczycielskich - w sposób oceniający to

Jest ta próbą... awans zawodowy

wyszła technokratyczna "kreatura" obciążająca szkołę i dyrektora, antyjakościowa i biurokratyczna

Dlatego mam opinie jaką mam

Oddanie zawodu nauczyciela technokratom tym co już spaprali kariery nauczycielskie drogą awansu" to nieszczęście

a zwolennicy "standardów" tego typu pierwsi za rok dwa zaczną tu krzyczeć że oto siedzą codziennie nad kartami ewidencji pracy (tak tak ), sprowozdawczością z tego ile razy pani X była tu i tu

a wszystkiete zabiegi zastępcze zamiast wprowadzania jedynych słusznych standardów czyli tego co ma zrobić nauczyciel na rzecz uczniów i nieważne w ile godzin i minut

jatoja31-01-2008 12:47:42   [#20]

Zgadzam się z Markiem ( o ile rozumiem, bo moge źle rozumieć). Bo to się sprawdza.

Ale dodam standard czasu też jest niezbędny.

Powiem z mojego podwórka:

Czas pracy obliczmy "zadaniem" - np. proste korepetycje ( czyli fachowe wspomaganie :-))) ) ocena status quo wiedzy ucznia - 5h ( może to robić sam, może poprosic o pomoc), uporządkowanie programu nauczania - 3 h, stworzenie warsztatu zajęć, etc...

beera31-01-2008 13:11:53   [#21]

zgadzając się z przedmówcami wyżej:

czas zalezy od zadań

więc rzeczywiscie, nie zastanawiajmy się na razie nad czasem, a zastanówmy się przede wszystkim  nad zadaniami

czyli po pierwsze:
czego potrzebuje uczeń i szkoła od nauczyciela,

i po drugie:
ile czasu nauczycielowi potrzeba na wykonanie tych zadań

Bo jeśli chodzi o udowodnienie ile czasu pracuje nauczyciel, to ze spokojem jestem w stanie powiedzieć i udowodnić, że 18 i że 60 godzin w tygodniu.

====
popatrzmy na taki przykład:

jesli n-l wskazuje, że przygotowuje się do lekcji 10 godzin w tygodniu, a z lekcji nic dla ucznia nie wynika, to zaliczamy mu te 10 godzin przygotowania/pracy,  czy nie?

 

 

 

 

maras31-01-2008 14:39:14   [#22]
Dobre pytanie! Na jakiej jednak podstawie można stwierdzić brak postępu? Przecież nie musi on być natychmiastowy. Może wyniknąć z "przemyśleń" polekcyjnych ucznia.Po zakończeniu jakiegoś etapu edukacji? - Czyli płaca z dołu w myśl zasady "po owocach poznacie ich" ?
Marek Pleśniar31-01-2008 15:42:59   [#23]

czytam u asi: jesli n-l wskazuje, że przygotowuje się do lekcji 10 godzin w tygodniu, a z lekcji nic dla ucznia nie wynika

 

beera31-01-2008 15:52:59   [#24]

to tylko takie w zasadzie ni to ni owo, które ( mam nadzieję) wskazuje, że bardziej celowa jest rozmowa o zadaniach niż o czasie

O tym:

że  nauczyciel powinien rozmawiac z kolegami uczącymi w danej klasie na temat problemów tego zespołu.

Że powinien konsultować się  z przedmiotowcami na temat realizowania treści

Że powinien poświęcać czas dzieciom o specjalnych potrzebach

że powinien wspomagać dzieci, które w kiepskim stopniu opanowały materiał i niezbędna jest im doraźna pomoc

Że powinien wypełniać dokumentację

Że powinien przygotowywac się do lekcji

Że powinien się dokształcać

Że powinien spotykać się z rodzicami

zagospodarujmy tę przestrzeń w sposób zadaniowy

Potem przejdźmy do urlopów. Nauczyciela i dyrektora.

Zamiast wskazywać, ze n-l ma tyle i tyle urlopu, ale można z niego zagospodarować 7 dni, skróćmy wymiar nauczycielskiego urlopu o 2 tygodnie, a odpuśćmy sobie przerwy swiąteczne (w których i tak n-l najczęściej nie ma co robić w szkole)

Zabierzmy dyrektorowi urlopowakacje i dajmy 8 tygodni urlopu, mozliwego do wybrania w jakimkolwiek dogodnym terminie (ustalanym np. z OP)

ITD

 

Robi6531-01-2008 16:11:15   [#25]
Asiu jednak upieram się, przy określeniu standardu czasu - "tego spędzonego z uczniami". To ułatwi obalenie mitu, że wszyscy nauczyciele, to lenie pracujący tylko 18 godzin, a autentycznych leni może zmusi do trochę większego wysiłku(???). 
Marek Pleśniar31-01-2008 16:17:45   [#26]

ale nam nie jest potrzebny wysiłek czyjkolwiek

niech im praca nauczycielska lekką będzie;-) Ale z efektami.

Jesli kogoś to będzie nawet bawić - niech bawi go. Ale niech ta zabawa bawiąc go uczy dzieci;-)

 

w Polsce pokutuje postsocjalistyczny mit "przerobu". Ważne ile czasu zużyjesz - jak najwięcej i ile materiału zużyjesz (lub zmarnujesz)

A nieważny efekt;-) Byle ludzie "robili"

 

Pracę nauczyciela uważam za defakto tożsamą z pracą dyrektora - to czas pracy nienormowany plus pensum

tylko nikt nie rozlicza nauczyciela z efektu. Płaci mu się za "dyplomowanego" nieważne czy nauczył czy tylko uczył.

I to jest problem - jak ocenić to nauczył i jak potem przebić się przez związkokrację by to wdrożyć

Robi6531-01-2008 16:29:58   [#27]
Wszystko się zgadza. Określenie standardu czasu ma wymiar praktycznie tylko i wyłącznie propagandowy, aczkolwiek być może jakieś wymierne korzyści bedą,  np. z konsultacji, czy innych działań podejmowanych obowiązkowo przez nauczycieli. To o czym piszesz, to ideał , do którego powinniśmy dążyć. Taki model wymaga jednak narzędzi.Wprawdzie,da się okreslić "czy nauczyciel nauczył" (co wymaga czasu i wysiłku), ale później nie da się nauczyciela odpowiednio docenić, gdyż obecny system wynagrodzeń na to nie pozwala.
Marek Pleśniar31-01-2008 16:31:01   [#28]
nie pozwala za dyjabła
AnJa31-01-2008 16:34:53   [#29]
nie rozumiem Cię Robi

jesli określimy standard czasu spędzonego z uczniami na 18 godzin(tak generalnie jest dzisiaj) to nauczyciel, który tych 18 godzin spędzi z uczniami jest leniem?

a jeśli do tych 18 godzin przygotowuje (ale nie spędza z uczniem, a siedzi w domu, pokoju nauczycielskim czy w kinie) się kolejnych 18?
to jest też leniem?

a jeśli oprocz tych 18 spędzi jeszcze 18- ale nieprzygotowany do żadnej to nie jest leniem?
AnJa31-01-2008 16:35:38   [#30]
ostatnie było oczywiście do #25
beera31-01-2008 16:37:12   [#31]

ja sądzę, że spotykamy się jednak pośrodku

okreslenie zadań + okreslenie czasu na te zadania potrzebnego (bardzo hipotetycznie) jest jakims konsensusem

Ale zacząć musimy od zadań.

====
A tak generalnie, widzę trudność w dyskujach o czasie pracy n-li, gdy jeden n-l twierdzi, ze potrzebuje 10 godzin na przygotowanie do lekcji, a drugi, że 2 (powiedzmy dwóch n-l NZ)
Który ma rację?

 

asan31-01-2008 16:42:24   [#32]
Nieśmiało przypomnę o podstawowym akcie prawnym regulującym "wszystko" w danej szkole jakim jest STATUT- przecież tu wszystko zapisane , wypunktowane i przyjęte przez RP. I co znowu piszmy, opisujmy, punktujmy i trwa zamknięty taniec chochoła jak w "Weselu". Wstęp na wesele - 200zł i to nie dla wszystkich!.
Dziel, rządź i bierz odprawę.
maras31-01-2008 16:44:20   [#33]
Obydwaj! Ty zresztą też masz rację.Jeśli nie przestaniemy się bać każdej próby ustalenia podstaw to nigdy nie osiągniemy konsensusu.AnJa niepotrzebnie się zacietrzewiasz. Nikt nie zarzuca Ci lenistwa. Z pewnością należysz do znakomitej większości tych dobrych. Czy to jednak znaczy, że wszyscy są tacy?
Fakir231-01-2008 16:46:17   [#34]

Maras... Skąd ta pewność co do AnJa ???

:))))))))))

maras31-01-2008 16:47:18   [#35]
Obejrzałem zdjęcie! Solidny jegomość!
AnJa31-01-2008 16:49:56   [#36]
ja sie zacietrzewiam???

pytam - bo chcę zrozumieć! z uczniem, a dla ucznia to inne kwestie przecież

a jeszcze inną jest czas dla szkoły- takie posiedzenie RP choćby klasyfikacyjne to uczniowi po nic- a obowiazkiem jest

a kontakt z rodzicami to co to jest? dla ucznia czy dla szkoły? a takie np. z przesłaniem na maila danych z elekronicznego dziennika?

a okresowe szkolenie bhp to co z niego uczeń ma? a szkola? a ktokolwiek (poza skolacym)?
beera31-01-2008 16:51:31   [#37]

asan, podeslij nam swój statut.
Chciałabym zobaczyc Twoje regulacje dotyczące zadań nauczycieli, o których piszemy i wymiaru urlopu. Chętnie wszyscy skorzystamy z takiego wzoru.

 

Marek Pleśniar31-01-2008 16:52:10   [#38]
:-))))))))))))
AnJa31-01-2008 16:52:24   [#39]
aha- jestem leniwy- pracuję tylko tyle, za ile mi płacą

skoro płacą- widocznie uważają, że to wystarczy
Robi6531-01-2008 16:52:53   [#40]
AnJa chodzi mi o nauczycieli , dla których pensum jest "świętą krową" i jedynym czasem pracy. Jak zauważyłeś problem jest złożony. Zastanawiam się,  czy nauczyciel - doskonały dydaktyk, który nie poświęci ani minuty na inne działania - to dobry nauczyciel? Sam nie wiem!!!
Fakir231-01-2008 16:54:04   [#41]

A tak poważnie...

Z wielka uwagą czytam ten wątek - generalnie nie piszę, bo moja sytuacja jest bardzo specyficzna...

Na jedną konkluzję jednak muszę (chcę) zareagować...

Napisałeś Marku "...to czas pracy nienormowany plus pensum tylko nikt nie rozlicza nauczyciela z efektu. Płaci mu się za "dyplomowanego" nieważne czy nauczył czy tylko uczył..."

Zgadzając się z Tobą ogólnie, muszę jednak prosić o wyłączenie (w myśli, mowie i uczynku) kształcenia specjalnego... Tutaj się tak nie da... Te efekty trzeba tutaj inaczej mierzyć... Inaczej usytuować problem efektywności...

Żeby było weselej, tutaj akurat pewne problemy z zaangażowaniem są słabsze i rzadziej występujące...

I tych "leni" jakby mniej :)))

rychoorychoo31-01-2008 16:54:11   [#42]
A ja zapraszam do nr 5 tygodnika POLITYKA str. 24-26 gdzie warto zapoznać sie z treścią rozmowy red.J. Podgórskiej z naszą Panią Minister, a na stronie 105 Ludwika Stommę polecam! I nie jest to żadna reklama!! Dydaktyka!!! Załaczam feryjne pozdrowienia :-))
beera31-01-2008 16:54:26   [#43]

nauczyciel dobry

gorszy pracownik;)

Robi6531-01-2008 16:56:35   [#44]
No właśnie, a szkoła, to nie tylko dydaktyka.
Marek Pleśniar31-01-2008 16:58:59   [#45]
"co pan nie powi":-)))))
Robi6531-01-2008 17:01:23   [#46]
AnJa - część czynności wymienionych przez Ciebie podejmują jedynie wychowawcy i to za 35-50 zł brutto. Spora grupa nauczycieli nie jest tak obciążona pracą.
Robi6531-01-2008 17:02:37   [#47]
Marku nie bądź zgryźliwy - "tak mi się napisało".
Marek Pleśniar31-01-2008 17:03:08   [#48]

dać taczki i dopłacić te 5 dych;-)

taż nie zmieniałem nic - co on mi pisze że "post zmieniony" :-)


post został zmieniony: 31-01-2008 17:03:59
AnJa31-01-2008 17:05:11   [#49]
doskonały dydaktyk to kto?

znaczy - po czym poznac?

warsztacie?

olimpijczykach?

wartości dodanej?

zatrudnieniu w ośrodku metodycznym?

jesli tej przedostatniej (oczywiście,o ile już bedzie wiadomo, co to takiego jest i nauczymy się ją wyodrębniać) - dla mnie wystarczy do uznania za świetnego nauczyciela i nawet z posiedzeń rp bym go zwolnił- niech dorabia w innych szkołach i kolejne dzieci dobrze uczył
Marek Pleśniar31-01-2008 17:06:28   [#50]

tu akurat - w pewnym zakresie pasują te wasze OSKKOwe studia i TQM Bliklowy - o płaceniu po równo

trudny orzech do zgryzienia

strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ]