Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Pismo z MEN do kuratorów i dyrektorów z dnia 19 X br.
strony: [ 1 ][ 2 ]
ANOLI22-10-2007 16:39:52   [#01]

http://www.men.gov.pl/Nie wiem, czy czytaliście na stronie głównej MEN pismo sekretarza stanu Andrzeja Waśko

List Sekretarza Stanu MEN Pana Andrzeja Waśki do Kuratorów Oświaty i Dyrektorów Szkół i Placówek w sprawie zaniechania wymagania od nauczycieli i dyrektorów szkół nie zawsze uzasadnionych obowiązków biurokratycznych

Kochani!!! Wynika z tego, że to kuratoria swoimi zaleceniami prześcigają się w tworzeniu biurokracji w szkołach!!!!

AnJa22-10-2007 16:44:03   [#02]
nic z tego na chwilę obecną nie wynika

ot, popisał se facet

a co do ko - nie spotkałem się jeszcze z sytuacją , by kurtor na pismie żadał np. planu wynikowego albo procedury na wypadek lądowania kosmitów

owszem- wizytatorzy czasami coś tam gadają- ale gadanie nie tworzy jeszcze biurokracji
balbina22-10-2007 16:49:19   [#03]
mam wrażenie, że sami dyrektorzy tworzą sobie stertę, bo może się przyda. Na zapas
dyrlo22-10-2007 17:50:19   [#04]
Co widać po kolejkach ustawiających się w różnych wątkach, ostatnio coś na temat zarządzenia w sprawie zamówienia publicznego ;-))))
DYREK22-10-2007 18:37:51   [#05]
http://oskko.edu.pl/forum/thread.php?t=26146#FBK
ANOLI22-10-2007 18:38:31   [#06]
To jesteście w dobrej sytuacji, bo nasz kurator na spotkaniach z dyrektorami wręcz żądał planów wynikowych, a wizytatorzy sprawdzali po szkołach jego zalecenia. Do tego wymagano od nas planów realizacji ścieżek edukacyjnych, sprawozdań itd, itd. itd. Myślę, że sekretarz stanu nie napisałby takiego pisma kierowanego do kuratorów i dyrektorów, gdyby tego rodzaju sytuacje nie miały miejsca:-)
beera22-10-2007 18:45:01   [#07]

pismo jest i dobrze, ze jest- zawsze mozna się nim podeprzeć w dyskusjach z KO

Wydrukujcie sobie, zanim zniknie;)

..........

Ale mam nadzieję, że kiedys, jako dyrektorzy, dorosniemy do radzenia sobie bez MENu w rozmowach z KO.

Nikt nikomu nie może nakazać pisania planów ywnikowych i to pismo MEN nic w tej sprawie nie zmieniło

AnJa22-10-2007 18:54:00   [#08]
pewnie, że dobrze

domyslam się, że kuratorzy zaraz to pismo o ograniczeniu biurokracji przeczytają, poproszą wizytatorów o sprawdzenie, czy takie praktyki miały miejsce, ci sporządzą arkusz diagnozy i wyslą do dyrektorów z poleceniem wypełnienia w ciągu 2 dni, odrębnie dla każdej szkoły w zespole
zgredek22-10-2007 18:54:56   [#09]
:-))))))
aleksandra200422-10-2007 19:14:12   [#10]
To pismo powinno znaleźć się na biurku każdego dyrektora. Nareszcie ktoś utarł nosa wizytatorom. Ale czy dyrektor odważy się pouczyć wizytatora jeśli ten nadal będzie fantazjował?
ANOLI22-10-2007 19:14:46   [#11]
:-))))))))))))
ANOLI22-10-2007 19:17:54   [#12]
Dyrektor nie musi pouczać, wystarczy, że pokaże wizytatorowi pismo z MEN ( na wypadek, gdyby wizytator je przeoczył :-))))))))))))
aleksandra200422-10-2007 19:25:41   [#13]
no i super. Przecież mamy odważnych dyrektorów. Prawda?
AnJa22-10-2007 19:42:26   [#14]
a nie wiem

ja tam odważny nie jestem

nie wiem nawet, gdzie sie tu odwaga wykazywać?
DYREK22-10-2007 20:01:26   [#15]

będzie nowy minister, nowy kurator  i nowe pisma

ale wizytator będzie ten sam;-)

AnJa22-10-2007 20:21:46   [#16]
albo i nie
Arwena22-10-2007 21:28:07   [#17]
Będą też, jak znam życie nowe śliczne papiery do stworzenia.
 
Jakoś tak dziś w pesymizm popadłam totalny:-(
fredi23-10-2007 21:22:21   [#18]
juz się zmienia.
Już nie ma PSO
KlaraG24-10-2007 01:16:47   [#19]
Fredi, skąd masz te informacje?
bliżniak24-10-2007 09:00:53   [#20]
Fredi Ty marzysz, czy piszesz poważnie o tym PSO?
beera24-10-2007 09:14:04   [#21]

a co macie na myśli pisząc "PSO"?

dota c24-10-2007 09:15:02   [#22]
Asiu :)))
bliżniak24-10-2007 09:16:26   [#23]
Ja myślę o przedmiotowym systemie oceniania, ale nie jestem pewna o czym myślał fredi.
beera24-10-2007 09:16:39   [#24]

się śmiej

;))

ewa24-10-2007 09:18:16   [#25]
a obowiązywało takie jakieś PSO?
dota c24-10-2007 09:19:35   [#26]
Asiu, po którymś razie zaczynam. Dzielna jesteś. Sama dzięki Twoim pytaniom żyję i "dobrze mi się powodzi". Ale znikam, bo chyba zaśmiecam.
bliżniak24-10-2007 09:19:50   [#27]
a nie??? ;-)))
akam24-10-2007 09:21:34   [#28]

wydaje się, że to pismo to "kiełbasa wyborcza" -plany wynikowe przy całej biurokracji typu regulaminy, procedury czy ścieżki to nic   -u mnie już dawno nie ma  rozkładów nauczania ale są plany wynikowe bo nauczyciel na czymś musi planować swoją pracę

co do pso to też mam mieszane uczucia, to wszystko dlatego że w polskich szkołach całkowicie zanikła ważność słowa mówionego -jak coś nie jest napisane to jest nieważne

beera24-10-2007 09:22:39   [#29]

Dota:)

...........

Bliźniak- znajdź przepis mówiący o PSO- o koniecznosci posiadania tego dokumetu.

Myslę, że kierujesz się par 4 Rozp.    o ocenianiu

ale to jednak trochę cos innego...

BEASZ24-10-2007 09:38:42   [#30]

A co z biurokracją dyrektorów?

A może by tak napisac petycję do MEN także w naszej sprawie. Przecież ostatnio wykonywaliśmy zadania należące do opieki społecznej , choćby wnioski o dofinansowanie do mundurków czy podręczników. Dlaczego to my musimy zajmować się rzeczami , które powinny należeć do ośrodków pomocy społecznej?! Co Wy na to? jeszcze trochę, a niedługą zrzucą na nasze biedne barki zadania pielęgniarek ( nota bene i tak już je czasem wykonuję), lekarzy , policjantów i Bóg wie czyje jeszcze!
Gaba24-10-2007 10:11:49   [#31]

wiele jest spraw, które przerastają zwykłe rozumienie spraw. To dyrektor szkoły decyduje, jaki rodzaj dokumentacji będzie stosowany w szkole I jeżeli dyrektro uzna, że plany wynikowe, to mająbyc plany wynikowe. Mnisterswtu od tego wara.

 

zgadzam się, iż dyrektor szkoły jest zasypany papierami - tu może coś uprościc, SIO, GUSY, ZUSY, a u nas platforma infropmacyjna.

 

Jestem dotknięta do żywego tym pismem. Znowu ograniczac sie próbuje samodzilnośc dyrektora. 

 

 

Wiem, ze są b. słaby dyrektorzy, którzy zarzucają kadrę badziewiem papierowym, ale może trzeba ich pożegnac i wyprosić ze szkoły ,a nie w trybie nakazowo-nadzorczo-epistolograficznym nakazywać dyrektorom wszystkim.

Arwena24-10-2007 10:25:19   [#32]

Asiu

Masz rację, że dla istnienia wielu tworów papierowych nie wa wyraźnego nakazu w przepisach.
Ale zawsze w sprawach spornych na granicy szkoła - rodzice pojawia się pytanie: A gdzie to jest napisane?
Jak nauczyciel udowodni, że informował rodzica o tym czy tamtym, jeżeli ten zechce stwierdzić, że informowany nie był?
Zauważcie, że zapisy w statutach stają się coraz bardziej drobiazgowe - bluzeczka ma mieć taką długość, za konkretne wykroczenie konkretna kara, itp.
Wiele papierów tworzymy więc na zasadzie, brzydko mówiąc "d...chronów".
I zgadzam się w pełni z Akam:"w polskich szkołach całkowicie zanikła ważność słowa mówionego -jak coś nie jest napisane to jest nieważne"
beera24-10-2007 10:37:42   [#33]

Arwena-nie dasz rady napisać wszystkeigo

nigdy i nigdzie:)

akam24-10-2007 10:41:30   [#34]

problem w tym, że powinniśmy jakoś temu zaradzić -może stworzyć kanon niezbędnych dokumentów i podpisać jakieś porozumienie z MEN czy KO -bo tak w sytuacji konfliktowej zawsze to my będziemy winni i to wielokrotnie jesteśmy uzależnieni od widzimisię wizytatora, przecież to chore... 

sama tworze różne dokumenty, ale nie dlatego, że się boję, ale dlatego że nie chcę "obudzić się z ręką w nocniku"

poprostu dość gdybania, zróbmy coś, OSKKO jest tego najlepszym miejscem;-)

krystyna24-10-2007 10:46:18   [#35]

właśnie stworzyłam (na ustną sugestię p. wizytator...) kolejny "dokument" - program wychowania patriotycznego !

Bo nie ważne było to, że mamy wspaniałą kronikę, że organizujemy wszystkie święta i uroczystości szkolne zgodnie z cereminiałem, że elementy wychowania patriotycznego były opisane (i realizowane) w programie wychowawczym szkoły i w planach wychowawców, nie ważne.........

AnJa24-10-2007 14:44:52   [#36]
to napisz jeszcze program prowychowania europejskiego

za 2 tygodnie będzie jak znalazł
Krzysztof Pom24-10-2007 14:55:32   [#37]
krystyno, po co jeszcze program wychowania patriotycznego skoro jest ścieżka międzyprzedmiotowa: wychowanie patriotyczne i obywatlskie?
skrzat24-10-2007 14:58:20   [#38]
Ludzie mówią świętą rację:
mamy w szkołach biurokrację!
Pisanina!
Dłubanina!
Dokumentów plątanina!

"Niechaj piszą!! Pióro mają?!
I niech mi się nie poddają!!
Po co wychowywać?! Uczyć?!
Jaś się może sam nauczyć!!

Niechaj spokój da angliście!
Poloniście!
Wuefiście!
Ja tu rządzę! Taka wola
Waszego wizytatora!!
camelot24-10-2007 22:48:09   [#39]
Ludzie nie oszukujmy się. Prawie wszędzie wołano planów wynikowych. Czy wydawnictwa były takie durne aby tworzyć plany wynikowe do swoich materiałów? Przecież w każdym poradniku prawie każdego wydawnictwa były nie rozkłady materiałów ale właśnie plany wynikowe. I okazało się teraz że nie ma takiego pojęcia w przepisach. Nawiasem mówiąc jest to rzeczą niepojęta jak coś czego przepisy nie sankcjonowały rozprzestrzeniało się po szkołach. Pierwszymi winnymi tej sytuacji są metodycy, następnie wizytatorzy a na samym końcu biedni realizatorzy czyli dyrektorzy i nauczyciele. Odrębnym jest temat czy było to dobre czy złe.
Marek Pleśniar24-10-2007 22:55:30   [#40]

przepisy nie muszą sankcjonować wszystkiego co się rusza

praktyczne sprawy - takie jak plany wynikowe - to sprawa wewnętrzna szkoły z dyrektorem na czele - i dobrze

camelot24-10-2007 23:08:45   [#41]
To dlaczego MEN o tym taką daje wykładnię?
Marek Pleśniar24-10-2007 23:10:39   [#42]
a co to men? ;-) Zwłąszcza w kilka dni przed wymianą ekipy
camelot24-10-2007 23:20:12   [#43]
Jak na razie to ono tworzy prawo oświatowe. I według tego prawa wszyscy pracują. Nie bądź cyniczny. Bo tez to robisz.
Marek Pleśniar24-10-2007 23:35:18   [#44]

nie mam pojęcia skąd w nauczycielstwie taka łatwość oceniania i wychowywania innych. Nikomu nic do tego czy jestem cyniczny (rzadko bywam) - a to o czym piszemy nie jest prawem tylko tekstem urzędnika. urzędnicy MEN to nie prawo

jak pisze asia - nikomu żadnym pismem nie można wmusić planów wynikowych

a jak piszę ja - prawo nie polega na regulowaniu wsztskim wszystkiego w zyciu lecz na tworzeniu ram dla swobodnej w nich działalności

tzn tak jest w krajach cywilizowanych i miło by było gdyby tu był wreszcie kraj cywilizowany

zgredek25-10-2007 00:28:05   [#45]

i piszemy tu to

wielokrotnie było napisane

zgredek25-10-2007 00:28:56   [#46]
i wiesz camelot, że ja tego nie robię?
beera25-10-2007 07:25:43   [#47]

Dla mnie problem tkwi w tym:
I okazało się teraz że nie ma takiego pojęcia w przepisach.

Bo dla jednych okazało się to teraz, a dla innych duzo dawniej.

Trzeba wiedzieć- to po pierwsze
Trzeba mieć odwagę, by działać zgodnie z wiedzą- to po drugie

Oczywiście trochę żal, że dyrektor w szkole zawsze musi troche "wbrew". I ze wokól ma stu róznych "doradców", którzy tak naprawdę nic o jego szkole nie wiedzą. 
Ma trochę jak kierowca, u którego na siedzeniu pasażera siedzi nie jedna, lecz kilka żon. Nie da się jechać już przy jednej, a co dopiero przy kilku.
Trza mieć odwagę, by wysadzic towarzystwo;) i jechac spokojnie dalej.

Marek Pleśniar25-10-2007 07:33:40   [#48]

niesłychane że tak pisze kobieta polska:-)

beera25-10-2007 07:35:06   [#49]
zdarza mi się wozić żonę ;))
Marek Pleśniar25-10-2007 07:35:59   [#50]
a, to uczy właściwej optyki od ręki - za jednym razem;-)
strony: [ 1 ][ 2 ]