Forum OSKKO - wątek

TEMAT: co zrobiliście z komórkami?
strony: [ 1 ][ 2 ]
aza28-08-2007 18:48:02   [#51]
a jeszcze raz zapytam - zgodzę się, jak mi podasz, gdzie jest pp, że rodzic MUSI podac przyczyne.....
Rycho28-08-2007 18:51:55   [#52]

odwrócę kota

a możesz mi podać pp na podstawie, której mam usprawiedliwić nieobecność.
 
Wszystko jedno, czy mi podasz przyczynę nieobecności, czy nie. ;-)
Gaba28-08-2007 18:52:03   [#54]
rodzic jedynie prosi o usprawiedliwienie - usprawiedliwia nauczyciel. Nauczyciel możę odmówić. Można więc napisać - proszę usprawiedliwić... jeżeli to nauczycielowi wystarczy, to niech usprawiedliwia i bierze odpowiedzialność. Jeżeli sie kogoś poważnie traktuje, to tłumacząc się, podaje się przyczynę.
ewa28-08-2007 18:52:13   [#53]
posty jersza czytałaś :-)
Donda28-08-2007 18:58:59   [#55]

  Tu nie chodzi o to, czy ktoś się zgadza czy nie,ale o pewne zasady. Zawsze będa tacy, co się zgodzą, ale i tacy, którzy się nie będą zgadzali. Uważam, że jest to nie w porządku, jeśli rodzic pisze usprawiedliwienie typu: Proszę usprawiedliwić nieobecnośc mojego dziecka w szkole w dniu tym i tym, kropka.Podpis

Skoro jest obowiązek szkolny, to logiczne dla mnie jest, że można opuścić dzień nauki tylko z jakiejś ważnej przyczyny, o której szkoła (wychowawca) powinien wiedzieć, aby ten dzień usprawiedliwić.

Jacek28-08-2007 19:05:41   [#56]

tak jak rodzic nie musi podac przyczyny tak tez i wychowawca może odmówic usprawiedliwienia uznając wyjaśnienia czy ich brak za niewiarygodne i tyle..

i jeden ma prawoi i drugi ma prawo ale ten drugi usprawiedliwia albo nie :-)

Donda28-08-2007 19:08:26   [#57]

Do Jacka

Ot i salomonowy wyrok :)) Prawie:))
Rycho28-08-2007 19:15:50   [#58]

niekoniecznie,

nie mogę się z zgodzić z takim stawianiem sprawy.
 
Na moje poprzednie pytanie jest taka sama odpowiedź jak na pytanie azy z #51.
 
Prawo nakazuje szkole umieszczenie zapisów dotyczących: usprawiedliwiania, w określonym terminie i formie, nieobecności na zajęciach edukacyjnych,
 
Jeśli więc w szkolnym statucie jest, że rodzic ma podać przyczynę nieobecności, to to jest pp na pytanie azy.
 
Jeśli takiego zapisu nie ma, wtedy żądanie od rodzica podania przyczyny nieobecności jest nieuzasadnione.
Donda28-08-2007 19:23:17   [#59]
Wiecie co ? Tak sobie myślę, że przecież samo słowo usprawiedliwienie zawiera już w sobie konieczność podania przyczyny, bo w słowniku jęz.pol. jest taka definicja usprawiedliwienia:"pisemne wyjaśnienie czyjejś nieobecności gdzieś"
aza28-08-2007 19:26:57   [#60]

Rycho....

to dlaczego KO dondzie ten zapis zakwestionowało?

 

Donda 28.08.2007 17:30 [#29]
A co powiecie na to?
 Drugim uchybieniem w moim statucie był zapis, że usprawiedliwienie musi zawierać przyczynę nieobecności ucznia. Tu już nie bardzo wiem, o co chodzi. Może o słowo "musi"? Jak myślicie?

Donda28-08-2007 19:36:20   [#61]
No właśnie! Też chciałabym to wiedzieć!!! Może za bardzo się rozpędzili i może to pomyłka? We wrześniu pojadę do KO wyjaśnić sprawę i wtedy napiszę na forum, o co chodziło. Pokażę też przy okazji definicję ze słownika. W końcu KO też może popełniać błędy, jak każdy zresztą. KO nie napisało, że nie powinno być słowa "musi", to już moje domysły.
JUSTYNA P28-08-2007 19:40:57   [#62]
czasami nie warto pisać bardzo szczegółowo - u mnie w statucie jest ogólnie z dopiskiem, że szczegóły reguluje zarządzenie dyrektora - bo w naszym państwie jest tak,że tego czego nie wolno dzisiaj może zacząć obowiązywać od jutra i wtedy wystarczy zmienić zarządzenie a nie pisać aneks do statutu
Donda28-08-2007 19:42:01   [#63]
Tys prowda !!!
aza28-08-2007 19:46:49   [#64]

Rycho -

do #52

chciałeś pp - Konwencja o prawach dziecka:

Art. 18.

1. Państwa-Strony podejmą wszelkie możliwe starania dla pełnego uznania zasady, że oboje rodzice ponoszą wspólną odpowiedzialność za wychowanie i rozwój dziecka. Rodzice lub w określonych przypadkach opiekunowie prawni ponoszą główną odpowiedzialność za wychowanie i rozwój dziecka. Jak najlepsze zabezpieczenie interesów dziecka ma być przedmiotem ich największej troski.

rzewa28-08-2007 19:50:32   [#65]
Donda, odpowiedziałam w poście #30

nie wiem czy dobrze, ale nic innego nie przychodzi mi do głowy :-)
A po napisanych tu wyjaśnieniach utwierdzam sie w przekonaniu, że chyba zgadłam ;-))
Donda28-08-2007 19:55:11   [#66]

Aza

daj spokój:)) Wystarczy przeczytać definicję usprawiedliwienia ze słownika, aby mieć jasność.

 Jak już napisałam wcześniej trudno mi powiedzieć, co KO miało na myśli. Jak się dowiem, to napiszę.

Poza tym uważam tak samo jak Gaba - to kwestia wzajemnego szacunku. A ponieważ ze strony rodziców często w tym wypadku tego szacunku nie było, a przyczyny absencji trzeba analizować, stąd taki zapis w naszym statucie.

aza28-08-2007 19:59:04   [#67]

ot - trochę prowokacji...

i treningu dla Was szkolnych dyrków przed pierwszym dzwonkiem - ćwiczenie praktyczne pt. "roszczeniowy rodzic"

:-)))))

(ja juz tyram drugi tydzien.....)

Donda28-08-2007 20:01:09   [#68]

aza

No, ale to ćwiczenie to ci się udało:))) Pozdrawiam.

ewa28-08-2007 20:01:52   [#69]
aha ;-)
Rycho28-08-2007 20:12:26   [#70]

aza

jeśli chodzi o wychowanie i rozwój, to jak najbardziej masz rację.
 
Natomiast tu chodzi o rzecz dość prozaiczną: spełnianie przez ucznia ustawowego obowiązku chodzenia do szkoły oraz wypełnianie przez rodzica ustawowego obowiązku regularnego posyłania go do szkoły.
aza28-08-2007 20:19:38   [#71]

wiem.....#67

:-))))))

ale musicie juz sie przyzwyczajac - myślę, że bedzie sporo takich rozmów i dyskusji z rodzicami - tyle zmian.....

a teraz to każdy wie, że "ma prawo"

to się szykujcie.....

lekko nie bedzie......

Marek Pleśniar31-08-2007 00:30:20   [#72]
kwitologia.gif
PawełR31-08-2007 01:40:29   [#73]
u mnie tylko dzieci ze średniąpowyżej 5,0 mogą korzystać z komórek, nawet podczas lekcji :)
dyrlo31-08-2007 06:34:18   [#74]
? matko, co to? A te mniej zdolne cóż za dyskryminacja, uważam, że nie za dobrze to wymyśliliście.
alabama31-08-2007 07:18:33   [#75]
U mnie (szkoła średnia) nie mogą korzystać ze sprzętu elektronicznego podczas zajęć - w ogóle. Nie uważam, żeby dobrym pomysłem było pozwalanie z korzystania z telefonu jako kalkulatora, bo się okazało na maturze, ze dla nich komórka = kalkulator i chcieli je właśnie wnieść na salę, bo nie mieli właściwych kalkulatorów. Ustaliłam to w porozumieniu z rodzicami I UCZNIAMI, którym ten pomysł zakazu podobał się (!). W statusie mam zapis - -parafrazuję bo nie pamiętam - że w przypadku łamania zakazu, czyli korzystania podczas lekcji nauczyciel konfiskuje telefon i przekazuje do sekretariatu, a tam wydawany jest rodzicom
Arwena31-08-2007 08:01:22   [#76]

PewełR

To dowcip? Nie zrozumiałam:-(
DeRob02-09-2007 02:11:38   [#77]

alabama

Ten zapis mi się podoba i też by chcił coś takiego w szkole. Nie jestem jednak pewien czy wolno mi konfiskować coś uczniom na lekcji.
kohanka02-09-2007 09:48:48   [#78]

kochani

Zobaczcie mamy problem z uczniami i używaniem przez nich komórek a spójrzcie na nas nauczycieli i dyrektorów jakakolwiek konferencja czy narada oczywiście telefony dzwonia jak oszalałe. Właśnie ostatnio tak było na konferencji z KO. Moja pierwsza rada z nowymi nauczycielami również przerywana była zorbą, makareną, kankanem i róznymi przedziwnymi muzyczkami. Następną rozpoczęłam od przypomnienia o wył. wtedy co drugi sięgał do kieszeni i torebki.
kohanka02-09-2007 09:56:12   [#79]

a może by tak wpisać żeby n-l przed lekcją przypomniał a wtedy jeśli telefon zadzwoni u ucznia to jakieś konsekwencje za niewykonanie polecenia nauczyciela. Dla mnie jest trochę taka głupawka bo wszystko zależy od kultury i sposobu wychowania. No sporadycznie to każdemu sie może zdarzyć ale jeśli notorycznie to już brak kultury. Takie tam sobie gdybanie moje.

Czyli przypomnijcie bom świeża co trzeba dopilnować wpisania:

1. mundurki

2.komórki

3. zwolnienia lek. i co jeszcze?

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ][ 2 ]