Forum OSKKO - wątek
|
Dżoana | 25-10-2006 11:30:20 [#01] |
---|
Dramat na lekcji j. polskiego - samobójstwo 14-latki
14-letnia uczennica jednego z gdańskich gimnazjów popełniła samobójstwo po tym, gdy jej szkolni koledzy wykorzystali ją seksualnie w klasie podczas nieobecności nauczyciela. Do zdarzenia doszło w piątek w jednym z gdańskich gimnazjów.
"Podczas nieobecności nauczyciela pięciu kolegów 14-latki z klasy doprowadziło dziewczynkę do innej czynności seksualnej. Najpierw zaprowadzili ją pod tablicę, gdy im się na moment wyrwała, złapali ją i rzucili na ławkę. Napastnicy zdjęli z niej ubranie, zaczęli dotykać w miejsca intymne, symulować stosunek płciowy, wulgarnie się wyrażali. Jeden z napastników nagrywał wszystko na telefon komórkowy" - poinformował w środę Jarosław Sykutera z biura Prasowego KWP w Gdańsku.
.onet-ad-main2-box { display: none }
Dodał, że dziewczynce próbowały pomóc jej koleżanki z klasy, napastnicy byli jednak silniejsi. 14-latce udało się jednak wyrwać z rąk kolegów i uciec do domu.
"Po powrocie nauczycielki uczniowie, którzy byli świadkami zdarzenia, opowiedzieli jej, co zaszło, a ta poinformowała wychowawczynię klasy. Wychowawczyni zadzwoniła też do domu poszkodowanej i poinformowała o wszystkim 19-letniego brata ofiary, myśląc, że rozmawia z ojcem" - relacjonował Sykutera. Dodał, że wieczorem 14-latka powiedziała koleżance, która odwiedziła ją w domu, że do szkoły już nie wróci i że popełni samobójstwo. W sobotę rano rodzice po wejściu do pokoju córki znaleźli ją martwą.
Policja zatrzymała już trzech z napastników, zatrzymanie dwóch pozostałych ma nastąpić wkrótce. "Gdyby byli pełnoletni, groziłoby im nawet 12 lat więzienia, teraz o ich dalszym losie zadecyduje sędzia rodzinny"- wyjaśnił Skutera. |
Mariola | 25-10-2006 12:51:10 [#02] |
---|
jestem wstrząśnięta i załamana Mam córki w podobnym wieku. Nawet nie mogę spokojnie o tym myśleć.
Gimnazja to wielka pomyłka. Nauczycielka rozmawiająca z bratem zamiast ojcem to też wielka pomyłka... Ech, w ogóle... Tragedia :((( |
AnJa | 25-10-2006 13:07:53 [#03] |
---|
Mariola - to akurat nie problem gimnazjum - takie zachowania występowały w podstawówce, zdarzały sie w starych szkolach średnich.
A może tylko ja miałem pecha i się z nimi spotykalem?
Jesli już system jest tu winien to tylko poprzez generowanie molochów powyżej 400 uczniów (przy gimnazjach szkoła powyżej 4 ciągów to dla mnie moloch)pozbawionych niemal specjalistycznej kadry terapeutyczno- psychologiczno-pedagogicznej. |
JuTro | 25-10-2006 13:08:48 [#04] |
---|
Giertych ma rację - tworzyć szkoły specjalne Wypowiedż jednego z młodych ludzi komentujących ten tragiczny fakt. http://wiadomosci.onet.pl/1,15,11,24207451,67272304,2578633,0,forum.html
Powiedzcie mi, prosze co mam robic? |
|
Mam 16 lat i uczę sie w jednej ze szkół, dzieją się tam straszne rzeczy, dilerzy w ubikacjach, przemoc, na wlasne oczy widzialem jak grupa szkolnych chuliganów gwałciła za szkołą dziewczynę.
O biciu nie wspomnę, b osłabsi są notorycznie bici, i to nie kuksańce a silne ciosy pięścia w twarz.
Kiedys mój kolega się postawił, to został bestialsko pobity po szkole, a napastnik - dresiarz na skulonego i jęczącego oddał mocz przy wtórze smiechu połowy szkoły.
I co? potępicie mnie bo nie obroniłem gwałconej dziewczyny? bitego chłopaka?
To powiedzcie mi jak mam ich obronic? jestem szczupły i nie umiem się bić, i jak mam wygrać z uzbrojonymi w noże i baseballe, zdolnymi do zbrodni młodymi degeneratami?
Jedyna szansa to głowa w dół, i jakoś przejść przez tą szkołę, uczyc się i nie narazić nikomu.
Każdy dzień to walka o przeżycie, rozpacz i przerazenie, strach i zimny pot przy wyjsciu ze skzoły czy tym razem uda mi się nie dostać ciosu albo nozem w nogę, jak takiemu chłopakowi zrobili dla zabawy pijani uczniowie.
W telewizji widziałem jakiegoś brodatego profesora, jak wysiadał zluksusowego auta w ładnej chronionej dzielnicy, i który mówił o prawach młodzieży i ze młody człowiek jest niewinny - zapraszam Pana do szkoły, Panie profesorze. Pozna Pan prawdę.
|
|
~Tomek, 25.10.2006 11:47 | |
Mariola | 25-10-2006 14:07:39 [#05] |
---|
AnJa napisałam o gimnazjum ponieważ właśnie jestem w temacie (I klasa gim).
Niby nic strasznego się nie dzieje ale ja każdego dnia niesamowicie się cieszę kiedy dzieci już są w domu.
Uważam i wcześniej uważałam, że gimnazja to pomyłka. A teraz jeszcze bardziej zdecydowanie jestem przeciw.
Pewnie masz rację, że kiedyś w podstawówkach działo się podobnie ale jednak rzadziej.
Uczniowie byli mniej anonimowi a dzieciom nie zmieniało się klas w najmniej odpowiednim momencie (muszą walczyć o byt w nowej klasie kiedy mają najwięcej problemów ze sobą)
Gimnazjum, trzyletnie szkoły ponadgimnazjalne itp to temat rzeka i duźo trzebaby pisać aby wypowiedzieć wszystkie argumenty.
Ale w takim wypadku jak w gimnazjum w Gdańsku ja opuszczam ręce i widzę swoją(jako rodzica) bezsilność.
I z każdym dniem widzę jak pozostaje mi się tylko modlić aby dziecko wracało ze szkoły zdrowe na ciele i umyśle i aby chciało ze mną rozmawiać o swoich problemach.
Nie godzę się na taką szkołę, dlatego uważam że gimnazja to pomyłka.
Aha, moje dzieci chodzą do gimnazjum gdzie na jednym poziomie jest 11 klas. |
AnJa | 25-10-2006 14:09:54 [#06] |
---|
jacie!!!! no i to jest właśnie problem nr 1 |
Misza | 25-10-2006 14:23:20 [#07] |
---|
Bardzo ważne jest, żeby same dzieci piętnowały takie wydarzenia. Jakoś nie chce mi się wierzyć, żeby pozostała część klasy bała się zareagować. Kiedyś wszyscy napastnicy natychmiast zostaliby ze szkoły usunięci, ale też nikt nie bałby się, że za to oberwie. Jak można po czymś takim spojrzeć na siebie w lustrze? Jasne, że kiedyś w szkołach też się zdarzały rożne incydenty, ale przecież nie gwałty! Ja nawet nie pamietam bijatyk. Czy my byliśmy jacyś normalniejsi, czy to jednak dorośli nas dyscyplinowali. Raz w podstawówce mieliśmy wpadkę i nauczycielka nas nastraszyła, że rodzice mają przyjść do dyrektora. Dwa dni zastanawiałam się jak to powiedzieć mamie. A teraz co, mama przylatuje i jeszcze ma pretensje do nauczyciela, ze się ośmielił tak postąpić. Moje dziecko też poszło do gimnazjum, które jest ogromną placówką , mam umierać codziennie ze strachu? |
beera | 25-10-2006 14:43:48 [#08] |
---|
niestety, zgadzam się z Mariolą Gimnazja, to porażka.
I jesli jakiś dyrektor gimnazjum mowi- "u mnie jest OK, dzieci się biją by do mnie przyjść" z tym większym przerażeniem myślę o pozostałych gimnazjach w mieście- co się tam dzieje, gdy ci lepsi poszli. Wychowawczo zrobiliśmy sobie niezły prezent: spotęgowalismy dowozy dzieci, spowodowalismy ich większą anonimowość, bezkarność, wagary Podstawowka tez nie była latwa, ale nadzór nad znajomą młodzieżą i kontakt ze znajomymi rodzicami ( 8 lat wspólnej drogi) dawał swoje Gimnazja są porażką po wielokroć- dzieci ucierpiały także w warstwie merytorycznej-wystarczy spojrzec na programy nauczania, gdzie powtarza się tresci ze szkoły podstawowej i na stopien przygotowania dzzieci do szkoły ponadgimnazjalnej - nie mowiąc już o tym, ze powstanie gimnazjow spowodowało skrocenie ponadgimnazjalnego etapu nauczania. Moj syn chodził do gimnazjum przy LO- opatrzność nade mna czuwala, ze podjęłam swego czasu taka decyzję. |
Adaa | 25-10-2006 15:05:44 [#09] |
---|
gimnazja -molochy to jeden problem a inny,nie mniej wazny to specyficzne zjawisko wśród odpowiedzialnych za wychowanie (rodzice,nauczyciele itd)...to zjawisko a raczej moda na to aby być cool,dżezi...rozumiec młodzież...ech...nadawać,odbierac ich fale...tylko,ze rozumieć nie oznacza być pobłazliwym rodzic przebojowy,nowoczesny,kumpel dla dziecka,zabiegajacy o akceptację kolegów swoich pociech...takie malolackie mamy i nastoletni czterdziestolatkowie zacieraja sie granice,które powinny istnieć... do tego szok informacyjny,lansowanie debilnych wzorców poprzez idiotyczne programy,nic nie wnoszace,a wrecz szkodliwe tresci gwiazda piosenki mówiąca,ze pali trawke i jej dzieci też pala od czasu do czasu-ale ona im ufa... kurde...jakim wapniakiem przy niej jestem ja...ani ze mnie gwiazda rocka,ani trawki nie palę...moja córka zamienilaby mnie na owa panią od teraz z innej strony patologie rodzinne...Polacy chlaja na umór...nie ma juz wtedy miejsca na ustalanie granic,wychowywanie-wychowuje ulica sluzby odpowiedzialne za porządek licza krople benzyny...i tysiace innych przyczyn tego co sie wyprawia... pojecie marginesu spolecznego straciło pierwotne znaczenie... dzieciaka żal...strasznie żal a bydlo,które tak postapilo szybko wyprze to z siebie |
osia | 25-10-2006 15:10:04 [#10] |
---|
Straszna tragedia, ale rodzi się jednocześnie pytanie, gdzie był nauczyciel. niestety nie mogę powiedzieć, że nigdy nie wyszłam z klasy i myślę, że mało kto może tak o sobie powiedzieć. Wyciągnijmy z tego wnioski |
Adaa | 25-10-2006 15:11:38 [#11] |
---|
i jeszcze jedno... w szkole papierzyska sa wazniejsze i owa aureola za ciasna...
plany,programy,akcje,reakcje,awanse,statystyki,ewaluacje,zestawienia,raporty...cale to gówno na papierze,które pochlania czas i energię...fabryka makulatury nic więcej |
Adaa | 25-10-2006 15:13:22 [#12] |
---|
gdzie był wtedy,podczas zdarzenia?...a dlaczego nie ruszył dupska aby natychmiast udzielić pomocy dziewczynie?...telefonik wykonał...matko |
sts | 25-10-2006 15:26:17 [#13] |
---|
zgadzam sie całą duszą z postem 11. zupełnie niedawno miałam osobiście okazję wysłuchać twórcę Gimnazjów (pewnie pamietacie owego ministra). on nadal jest dumny ze swego dzieła i obwinia za całe niepowodzenie (niepowodzenie to mój przypis) zgadnijcie kogo? |
AnJa | 25-10-2006 15:55:14 [#14] |
---|
pewnie sprawdzano, co w tej kwestii w procedurach zapisano
przepraszam- nie do smiechu mi, ale pewnie tak po uzyskaniu wiadomości o tragedii było |
zgredek | 25-10-2006 16:02:36 [#15] |
---|
taki kwiatek z dzisiejszego dnia: uczeń idąc do tablicy potyka się i przewraca reakcja klasy - zdecydowana większość pokłada się ze śmiechu na moją zdecydowanie wściekłą minę i komentarz - jeszcze większa radość klasa pierwsza liceum ogólnokształcącego niestety - wybuchłam, bo to moje pierwsze spotkanie z taka postawą:-( |
skrzat | 25-10-2006 16:06:59 [#16] |
---|
A może pytanie zasadnicze: Gdzie był nauczyciel??? |
AnJa | 25-10-2006 16:07:57 [#17] |
---|
wiesz- może nie licytujmy głupoty - bo mamy w niej udział
...
mam dzisiaj połowinki, pojutrze duży, grupowy wyjazd
a ja wciąż jestem przekonany, że cos jednak z tymi dzieciakami wspólnie osiągnelismy
i chciałbym się w niedziele z tym samym przekonaniem obudzic |
pas | 25-10-2006 16:25:13 [#18] |
---|
#16 ważne pytanie, ale... ... według mnie, nie zasadnicze. Nauczyciel powinien tam być. To jasne. Równie jasne jest to, że zdanie z #10 powtórzy prawie każdy z nauczycieli. Wyjść się zdarza (można się źle poczuć chociażby). I to nie powinien być kierunek "szukania winnego". Bo co to znaczy? Jeśli nauczyciel jest, to uczniowie są OK a jeśli nie ma, to hulaj dusza? Przecież to nie jest wychowanie. Nie polega ono na "pilnowaniu non stop". I nie dość, że dzisiejsze przepisy prawa łagodnie obejdą się ze zwyrodnialcami, bo "nieletni", to jeszcze jazgot o "nieobecności nauczyciela" skieruje całą opinię publiczną w ślepą uliczkę. Dzisiaj uczeń (młody człowiek) nie jest winien niczemu. Winne są okoliczności (prawie w każdym przypadku szkoła). |
PawełR | 25-10-2006 16:28:35 [#19] |
---|
Myślę nie krzyczymy, nie oskarżajmy, nie plujmy... wiem, że to szok dla nas wszystkich, że cierpienie, ale i cierpienie trzeba poludzku znosić, nie można odreagować bezsilości agresją... nie warto może tylko refleksja, rachunek zawodowego sumienia... :) lepiej może pomilczmy z cierpiącymi taki czuję niesmak czytając okrzyki w takim momencie, wybaczcie że to piszę |
PawełR | 25-10-2006 16:36:22 [#20] |
---|
Czesław Miłosz SENS
- Kiedy umrę, zobaczę podszewkę świata. Drugą stronę, za ptakiem, górą i zachodem słońca. Wzywające odczytania prawdziwe znaczenie. Co nie zgadzało się, będzie się zgadzało. Co było niepojęte, będzie pojęte.
- A jeżeli nie ma podszewki świata? Jeżeli drozd na gałęzi nie jest wcale znakiem Tylko drozdem na gałęzi, jeżeli dzień i noc Następują po sobie nie dbając o sens I nie ma nic na ziemi, prócz tej ziemi?
Gdyby tak było, to jednak zostanie Słowo raz obudzone przez nietrwałe usta, Które biegnie i biegnie, poseł niestrudzony, Na międzygwiezdne pola, w kołowrót galaktyk I protestuje, woła, krzyczy. 1991 |
Adaa | 25-10-2006 16:42:15 [#21] |
---|
z całym szacunkiem Pawle...
lepiej może pomilczmy z cierpiącymi to postawa pasywna...sama refleksja to tylko refleksja naturalne sa okrzyki w takim momencie,bo to jest moment oburzenia na sprawców,okolicznosci... a ja mam ochotę krzyczec,oskarżać i pluć...i polazlam do swojej córki i jej kolezanki,opowiedzialam historię...oskarżając biernych,plując na sprawców,piętnując postawy braku cywilnej odwagi świadków zdarzenia niech to zapamieta |
Marek Pleśniar | 25-10-2006 16:43:22 [#22] |
---|
do profesjonalnej (no, może profesjonalistów;-) dyskusji, z której ma być nauka - pasuje jak pięść do nosa;-) |
Marek Pleśniar | 25-10-2006 16:45:06 [#23] |
---|
"policja zatrzymała 5 uczniów" a nauczyciela? |
beera | 25-10-2006 16:47:23 [#24] |
---|
Marek- pewnie zatrzymała tych, ktorych uznała za sprawców |
PawełR | 25-10-2006 16:59:41 [#25] |
---|
Wiemy o tym tylko z krótkiej notatki prasowej... Jaka tu jest dyskusja i o czym? na tym wątku jest tylko słowna agresja, emocje negatywne, wyładowania dyskusję można przetoczyć za dwa dni, będzie bardziej merytoryczna momentami mnie zadziwiacie mnie w momencie przeczytania o tym fakcie przyszło na myśl wielkie cierpienie tej dziewczyny, rodziców, rodzeństwa, ludzi bliskich przyszły mi refleksje o mojej pracy, o tym, czy wywiazuję się ze swoich obowiązków, czy wszystko robię zgodnie z prawem, sercem i sumieniem ale wcale nie byłą we mnie naturalna agresja, plucie itd. bo przeczytaliśmy tylko kilka zdań, a to, co się stało przerasta te kilka zdań no nie wiem, czuję ból, ale nie umiem krzyczeć, chociaż nigdy nie jestem biernym w realnym świecie, po co krzyczeć w świecie wirtualnym? |
AnJa | 25-10-2006 17:06:23 [#26] |
---|
"mnie w momencie przeczytania o tym fakcie przyszło na myśl wielkie cierpienie tej dziewczyny, rodziców, rodzeństwa, ludzi bliskich
przyszły mi refleksje o mojej pracy, o tym, czy wywiazuję się ze swoich obowiązków, czy wszystko robię zgodnie z prawem, sercem i sumieniem"
jesteś pewien, że nie tym samym my ? choć może inaczej to artykulując? |
PawełR | 25-10-2006 17:11:50 [#27] |
---|
ja już niczego nie jestem pewien, przepraszam, ze odezwałem się - - dolałem tylko oliwy do ognia |
Janusz Pawłowski | 25-10-2006 17:13:22 [#28] |
---|
A ja czekam kiedy w końcu padną słowa (które zawsze przy takich okazjach padają): "Musimy pomóc tym dzieciom". Oraz na konieczność przytulenia ich do łona i inne takie ... bzdety egzaltacyjne. Bo widzicie ... zamiast na łonie nawiedzonych pań psycholożek i pedagożek - chętniej zobaczyłbym tych uczniów w "szkole Giertychowskiej". |
Adaa | 25-10-2006 17:13:40 [#29] |
---|
notatka prasowa + radio podało,że nauczyciela nie było dłuzej,bo wyszedł przygotowywac apel,a zdarzenie trwało okolo 20 min. -------- na tym wątku jest tylko słowna agresja, emocje negatywne, wyładowania to wstyd? |
PawełR | 25-10-2006 17:17:04 [#30] |
---|
AnJa o 17.06 piszesz co czujesz w tej sprawie tu a o 17.10 masz całkiem inny humor i na innym wątku piszesz: "gwałt na zasadzie
czy:
gwałt na stronie?" - dowcipkując sobie na zupełnie inny temat no ja już sam nie wiem, co myśleć czasami... Moim zdaniem sama giertychowska szkoła nie wystarczy - z całym szacunkiem do Twoich zawsze trzeźwych i mądrych pomysłów Januszu - problem jest szerszy skąd w nas tyle agresji? jeszcze raz spytam |
beera | 25-10-2006 17:17:15 [#31] |
---|
kazdy z nas jest różny, Pawle- to jest akurat cenne Ty masz tak, inni inaczej. Ty potrzebujesz tego, inni, czegos zupełnie przeciwnego. Coś w kazdym z nas stalo się po tym wydarzeniu. Ale nic nie jest lepsze, czy gorsze- nie powinno się tego tak oceniać Strasznie się czuje mysląc o przezyciach tej dziewczyny- strasznie. I jednocześnie mam w sobie wielką złość do tych ludzi wokół niej. I jednocześnie mam wypreparowane spojrzenie profesjonalisty- czlowieka szkoły. Kilka we mnie jest uczuć- i kazde rozumiem w sobie więc i w innych staram się. ............... i: Nie wiem, czy szlachetniej jest milczeć, czy mowić- zadziwia mnie taka proba oceny. Jeśli jednak ktos uważa, ze szlachetniej jest milczeć- moze milczeć. Oznajmianie całemu światu, ze szlachetniej jest milczec i oto ja milczę, już takie wspaniale nie jest. |
beera | 25-10-2006 17:19:28 [#32] |
---|
nie bylo Pawle Twoich wpisow wcześniejszych, gdy to pisalam i dales mi do myslenia postem 30 |
PawełR | 25-10-2006 17:22:43 [#33] |
---|
przepraszam za mój głos, też czuję wielkie wzburzenie, może dlatego te głosy naszej bezradności mnie jakoś poruszyły bezradność... doprowadza do szewskiej pasji - mnie akurat inaczej niż wypowiadających się przede mną Asiu... masz rację, jeden milczy, drugi krzyczy, to jest cenne |
Krzysztof Pom | 25-10-2006 17:23:24 [#34] |
---|
Matko kochana, przed cwilą usłyszałem wypowiedź dyrektora tego gimnazjum na antenie: zezwoliłem na opuszczenie klasy przez nauczyciela - jest zdobyciem się na wielką odwagę. |
beera | 25-10-2006 17:23:28 [#35] |
---|
W TV1- polecam ten program bardzo stonowany |
AnJa | 25-10-2006 17:25:18 [#36] |
---|
Pawle - staram się mysleć o tym co czytam, piszę i mówię.
I nie zegarkiem się kieruję, ale tym co czytam, piszę i mówię.
Dawno temu polonisci nauczyli mnie wieloznaczności słów w jezyku polskim- to, że byc może zbyt łatwo przychodzi mi przechodzenie miedzy różnymi ich znaczeniami nie znaczy, że nie zauważam tego, co za nimi jest.
Ale przepraszam- jeśli ten dysonans był za duży! |
osia | 25-10-2006 17:26:04 [#37] |
---|
Pawle Zgadzam się z AnJą i to w 200%. Masz rację, że nie znamy szczegółów, nie wiemy, jakie były powody opuszczenia sali przez nauczyciela, ale ja na tym wątku nie widzę tylko "słownej agresji, emocji negatywnych, wyładowań". każdy pisze to, co czuje i tak, jak czuje. Jeden pisze ze strony nauczyciela, drugi ze strony rodzica i moim zdaniem to jest normalne. Uważam, że jeśli podejmujemy się pracy w szkole, to jednocześnie odpowiadamy za naszych uczniów i to, co z nimi się dzieje. I dlatego napisałam - wyciagnijmy wnioski, i to nie dlatego, żeby ktoś nam czegoś nie zarzucił, tylko żebyśmy sami nie mieli sobie nic do zarzucenia. Ja wśród swoich licznych wad mam jedną zaletę - potrafię przyznać się do błędu, przed uczniem również. I tego uczę swoich podopiecznych. I może właśnie dlatego mogę pozwolić sobie na ostrzejsze słowa w stosunku do nich, bez skarg ze strony rodziców. A zdarza sie, ze mam skargi na nauczycieli z błahych powodów. I jeszcze jedno, jeśli od kogoś czegoś wymagamy, wymagajmy również od siebie |
PawełR | 25-10-2006 17:26:36 [#38] |
---|
AnJa sorry chciałem tylko pokazać, że potrafimy w krótkiej chwili rozmawiać o tysiącu różnych spraw, sam się na tym łapię taki jest świat wirtualny |
AnJa | 25-10-2006 17:30:25 [#39] |
---|
Pawle nie ma sprawy
dzięki Tobie zajrzałem na to co napisałem na tamtym wątku
i wiesz- no, jakoś, głupio:-( |
PawełR | 25-10-2006 17:30:53 [#40] |
---|
Osia Zgadzam się z Twoimi słowami w pełni Uważam, że jeśli podejmujemy się pracy w szkole, to jednocześnie odpowiadamy za naszych uczniów i to, co z nimi się dzieje. I dlatego napisałam - wyciagnijmy wnioski, i to nie dlatego, żeby ktoś nam czegoś nie zarzucił, tylko żebyśmy sami nie mieli sobie nic do zarzucenia. Ja wśród swoich licznych wad mam jedną zaletę - potrafię przyznać się do błędu, przed uczniem również. I tego uczę swoich podopiecznych. I może właśnie dlatego mogę pozwolić sobie na ostrzejsze słowa w stosunku do nich, bez skarg ze strony rodziców. A zdarza sie, ze mam skargi na nauczycieli z błahych powodów. I jeszcze jedno, jeśli od kogoś czegoś wymagamy, wymagajmy również od siebie |
osia | 25-10-2006 17:34:33 [#41] |
---|
przepraszam, zeszło mi się z pisaniem i trochę postów przybyło. Pawle, tobą też targają emocje. Zwracasz uwagę AnJi, że na innym wątku coś tam napisał, nie wiem co, bo jeszcze nie dotarłam. A ja Ci powiem, że cieszę się, że taki KTOŚ, jak AnJa istnieje, bo gdyby nie on, częsciej chodziłabym zdołowana. |
PawełR | 25-10-2006 17:37:50 [#42] |
---|
"cieszę się, że taki KTOŚ, jak AnJa istnieje, bo gdyby nie on, częsciej chodziłabym zdołowana". |
| spieszmy się kochać ludzi, tak szybko odchodzą wielkie emocje mną targają, emocje z bezradności, że już czassu się nie cofnie |
AnJa | 25-10-2006 17:40:27 [#43] |
---|
przepraszam, przepraszam- dygresja fajnie byc takim a'propri ocenianym pozytywnie:-)
w mojej okolicy , przy okazji wyborów, kandydat na szefa napisał -" to nieważne, że miasto się rozwija, wazne, że moi znajomi uwazają inaczej" |
osia | 25-10-2006 17:43:10 [#44] |
---|
no i może właśnie tego nam w tej chwili było potrzeba, pokrzyczeć na siebie nawzajem, rozładować złe emocje. Wazne, że jesteśmy w stanie zrozumieć siebie i wyjaśnić sobie nieporozumienia. I może właśnie po to jest to forum, żeby krzyczeć, kiedy mamy ochotę, żeby płakać, kiedy mamy ochotę i żeby znaleźć pocieszenie, gdy tego potrzebujemy. Jestesmy tu razem i to się liczy. I tak naprawde nie obrażamy się na siebie, choć czasem może zbyt ostro piszemy |
bogda4 | 25-10-2006 17:47:00 [#45] |
---|
nie jestem nawiedzona pedagożką ale solidnie do pracy przygotowaną i z dużym doświadczeniem nauczycielką, pedagogiem resocjalizacyjnym. Weszłam przed chwilą do domu, nie wiedziałam o tym co się zdarzyło, czytam wątek i mną trzepie. .... Dodam tylko JA NIE MAM CZASU I ENERGII PRACOWAC Z TRUDNYMI DZIEĆMI ja dalej zajmuję się papierologią, ankietami, tworzeniem ideologii, kilkakrotnym poprawianiem czegoś co jest dobre, a dyrektor ma widzimisie.Ukrywania problemów a nie ich rozwiązywania.Wielokrotnie zwracam uwagę na konieczność szukania pomocy z trudnymi uczniami poza szkoła ale to jest ignorowane-do czasu aż problem nabrzmieje i tak wybuchnie jak tu.Nie mam już siły reagować na podobne zachowania na lekcjach, zastępować nauczycieli i władze szkoły. .... Tak wygląda nadal szkoła. ..... Nie zgadzam sie na taką szkołę ! |
skrzat | 25-10-2006 17:50:01 [#46] |
---|
Piszecie o emocjach, spieracie się, które reakcje są "właściwsze"....Paweł nawet próbuje mówić o naszej agresji, bo chcemy wykrzyczeć to, co zaczęło sie kłębić ...
Zapytałam krótko: gdzie był nauczyciel..i co? Tylko - że wlaściwie nie w tym problem! Czy na pewno???
I jakoś nikt z Was, Dyrektorzy, nie mówi, co On robi w sytuacji, gdy nie ma nauczyciela. Jak to robi, aby było "prawnie"?
Media podały już kilka godzin temu, że nauczycielka była na apelu (przygotowywała apel?), a dyrektor potwierdził, że pozwolił.... |
osia | 25-10-2006 17:51:38 [#47] |
---|
AnJa, a cóż to takiego to a'propri? Mam lecieć do słownika? Pawle, mam spieszyć się kochać Anję, czy tak w ogóle? Bo widzisz, chociaż domyślam się , o co Ci chodziło, to na mojej twarzy pojawił się mały uśmieszek. Jeszcze raz mówię- dobrze, że mamy siebie i to forum |
AnJa | 25-10-2006 18:06:55 [#48] |
---|
znów niemal bez odniesień jeśli dyrektor pozwolił i to potwierdził- to ja chyle czoła przed odwaga cywilną
....
rozmowa z tygodnia ostatniego:
znajoma ma zrobic pompe (akademię ku czci) na DEN, ma dzieciaki dojeżdzające i miejscowe, z róznych klas
autobus odjeżdza o 14.30
dojezdzające protestują, że dyskryminuje się je wykluczając z imprez
bierze wszystkie i próby robi w czasie ich i swoich lekcji - oczywiście nieformalnie
nic się nie stało, impreza podobno perfekcyjna
...
i gdzie tu kurwa profesjonalizm? bo na innym wątku kto pisal, że u niego wszystko gra i buczy
to podpowiedzcie - jak to zrobic?
...
przepraszam za emocje |
PawełR | 25-10-2006 18:14:34 [#50] |
---|
Anja ;) no to przekonałeś mnie tym jednym słowem też dzisiaj siarczyście sobie w szkole zakląłem, jak się dowiedziałem o fatalnym kroku (błędzie) jednej nauczycielki, zakląłem sobie nauczyciel musi mieć oczy z tyłu także, dzieci mają masę pomysłów |
|