Forum OSKKO - wątek

TEMAT: zmieniam swoje życie
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ][ 4 ]
malinka21-10-2006 14:41:47   [#51]

tak mi przykro ....

wszystko co złe już za Wami

Trzymaj się, wszystkiego TYLKO dobrego

ejrut21-10-2006 21:59:19   [#52]
Basik...współczuję....życzę szybkiego powrotu do zdrowia tobie i córce.
wiesia21-10-2006 22:22:52   [#53]
Basiczku będę się modlić za to byście obie z córką powróciły do zdrowia. Nie przejmuj się studiami, pracą wszysto jeszcze Wam się  uda. Przytulam Was obie bardzo mocno.
ReniaB21-10-2006 22:26:39   [#54]

czytjąc ciebie

wszystko moje nabrało innej perspektywy. Tak jak wszyscy trzymam kciuki i wierzę że przed tobą tylko dobre dni
joljol21-10-2006 22:32:05   [#55]
basik, " a po nocy przychodzi dzień", jeszcze zdążycie się z córką urządzić na tym nowym miejscu. Pozdrawiam serdecznie
bogna21-10-2006 23:39:25   [#56]

Basik - jestem pewna, że  wyjdziecie zwycięsko z tej trudnej próby.

A wiara i siła, że można... że się uda - którą dałaś tym wątkiem wielu z nas  - niech teraz wróci do Ciebie zwielokrotniona po tysiąckroć :)

dorota s p22-10-2006 10:33:23   [#57]
Myślę o Was i życzę szybkiego powrotu do zdrowia.
Macia22-10-2006 13:32:57   [#58]

Basik

duzo siły i wytrwałości. Dasz rade i Ty i córka. Uwierz w to, że teraz może być tylko lepiej.
Anka L22-10-2006 18:06:45   [#59]

Basik :)

dopiero teraz zajrzałam do twojego wątku

trzymam kciuki za wasz powrót do zdrowia i mam nadzieję, że znowu życie odmieni się na lepsze :)

Magosia22-10-2006 21:06:23   [#60]

Basiku

niewiele mogę dodać - poza tym: jesteśmy z Wami:-)))

Mnie w każdym dołku pomaga pisanie. Może spróbujesz- człowiek potem patrzy z innej perspektywy. Bo ,że będzie DOBRE potem- to jasne:-)

grażka22-10-2006 21:24:19   [#61]
Basik - trzymam kciuki.
Mariola22-10-2006 21:56:30   [#62]

Basik

trzymajcie się!
Trzymam kciuki za wasz powrót do zdrowia.
GrażynaD23-10-2006 22:26:35   [#63]
Trzymajcie się - będzie dobrze -  musi być dobrze!
magdaczwartosz24-10-2006 10:17:26   [#64]

Pan Wołodyjowski mówił do Baśki : Nic to, Baśka, nic to..."

Daj nam znać co z Wami, z Toba, córką? Praca w tym momencie to "nic to!" Jak rokowania, Wasze zdrowie? Co dalej?

inka224-10-2006 10:23:28   [#65]

Po każdym dniu nalezy postawić kropkę i odwrócić kartkę. A potem zacząć wszystko od nowa.

Nie daj się!

Basik29-10-2006 07:56:20   [#66]

dziękuję Wam wszystkim za słowa wsparcia - ja i moja Kasia. Szkoda,że nie umiem wkleić tu jej fotografii, bo mielibyście okazję zobaczyć, jaka jest piękna. I to nie są tylko słowa matki.

Przepraszam,że milczałam tak długo.Wysiadł mi internet i dopiero dzisiaj przyjechało moje drugie dziecię z Irlandii i rozwiązał problem.A przyjechało, bo musi mi w ciągu czterodniowego pobytu kupić jakiś samochód. Boję się panicznie jazdy.Jak ja pokonam ten strach?

Co u nas? Trwamy w niepewności. Jeździmy od kliniki do kliniki, z Lublina do W-wy.W Lublinie pan profersor zawyrokował,że u Kasi konieczna jest natychmiast trepanacja czaszki. Nosi "bombę w głowie",jak to neurochirurdzy określają. Uraz czaszki spwodował odklejenie się opony twardej i w efekcie na zdjęciach z tomografu widać wydobywanie się pęcherzyków powietrza z czaszki. Jeśli łączy się to z wyciekiem płynów mózgowych, trepanacja konieczna.Skutki uboczne mogą być poważne: utrata węchu, słuchu. problemy z utrzymaniem równowagi. Boże jedyny...

Nie zgodziłam się, mimo dobrej opinii o fachowości pana profesora. Udało mi się dojść do neurochirurga (dobrego) w Warszawie. Potwierdził,że uraz jest bardzo poważny,ale trepanację uzależnia od wcześniejszych badań.Jest 40% szans na to,że czaszka zasklepi się samoistnie. Czekam na telefon z informacją, że Kasia może już przyjechać na badania.Telefon ma być w poniedziałek.

Kasia ogólnie czuje się dobrze.Jest pogodna, pełna humoru.

A ja się powoli zrastam. Żebra bolą, nie dają spać.Okazało się,że miałam również uraz kręgosłupa. Noszę gorset. Żłamany mostek jast tak wgnieciony,że urtudnia oddychanie.Dostaję zatrzyki w brzuch, a zastrzyków nie znoszę! Ortopedzi zaniepokojeni stanem moich kolan. To już trzeci ich poważny uraz. Dwa lata temu podreperowałam jedno artroskopią, ale teraz już oba do operacji.

Ktoś z Was deklarował pomoc...Ponieważ to nasze leczenie pochłania moje oszczędności - chciałabym przy egzekwowaniu odszkodowania od Hestii skorzystać z usług tych, którzy pomagają w ściąganiu zadośćuczynienia. Czy ktoś z Was ma jakieś doświadczenia w tym względzie? Czy warto?

Maelka29-10-2006 09:22:26   [#67]

Basik

Nie umiem ci pomóc w tym zakresie. Trzymam za was kciuki i wierzę, że problem ubezpieczenia rozwiąże się, a ty i Kasia wrócicie do zdrowia.

Pozdrawiam!

Dorsto29-10-2006 10:51:38   [#68]
Basik, kiedyś Wy pomagaliście mi (mam synka z chorobą Blounta). Jeśli potrzebujesz pieniędzy, może byś podała nr konta (możesz na mojego maila), na tyle, ile możemy, każdy by pewnie pomógł...
emila29-10-2006 10:59:45   [#69]

Dorsto

ma oczywiscie rację. Podaj numer konta (możesz również na mojego e-maila).
Kwoty choćby niewielkie, za to od nas wielu. Na pewno coś się uzbiera.

Myślę, że asia i Marek wyrażą zgodę na podanie tu Twojego konta.

Życzę Tobie i Twojej Kasi szybkiego powrotu do zdrowia i dużo siły w przezwyciężaniu trudności życiowych.
Niech Bóg ma Was nadal w swej opiece, zaufajcie Mu.

Pozdrawiam i ściskam
Basik29-10-2006 11:50:04   [#70]
kochani jesteście. I bardzo Wam dziękuję. Jeszcze nie jest tak źle.Na szczęście miałam te pieniądze związane ze zwolnieniem z pracy. Ja wierzę,że to moje dziecko uniknie trepanacji. Wystarczy, że ja mam ją za sobą. Byłam wtedy 2 lata młodsza od Kasi. Będzie dobrze
fredi29-10-2006 13:43:37   [#71]
Trzymaj się!
Chyba jeszcze coś musisz zrobić na tym świecie.
Tarka30-10-2006 13:59:23   [#72]
basiku są firmy, które pomagają m.in. ofiarom wypadków w uzyskaniu odszkodowania od sprawcy, a także od ubezpieczyciela, jeżeli wysokość świadczenia nie jest satysfakcjonująca. Jak tylko przyjedzie mój mąż zapytam go i dam znać na priva- na opolszczyź wie na pewno,a w Lublinie okaże się. Z Hesti otrzymasz odszkodowanie po zakończonym leczeniu, takie są obyczaje firm ubezpieczeniowych. To dotyczy oczywiście ubezpieczenia NW / stały uszczerbek na zdrowiu na skutek wypadku/. Jeżeli miałaś opcję ubezpieczenia za pobyt w szpitalu, to powinnaś już wystąpić z wnioskiem o  wypłatę roszczenia. Dodatkowo trwały uszczerbek na zdrowiu na skutek wypadku kwalifikuje się na odszkodowanie z ZUS, tylko nie do końca jestem pewna czy to nie powinno mieć czegoś wspólnego z pracą. Niestety będziesz musiała uzbroić się w cierpliwość, to wszystko długo trwa. Jeżeli cos jeszcze mogę pradzić, to zbieraj wszystkie rachunki za poniesione koszty leczenia - z apteki, za płatne badania, z wizyt prywatnych u lekarza, nawet bilety za przejazd do lekarza czy rachunki za paliwo. Jeżeli masz siłę, to staraj się je gromadzić w jednym miejscu i opisywać. Pamięć ludzka jest ulotna, a to wszystko będzie Ci pomocne przy dochodzenia odszkodowania. Serdecznie pozdrawiam!
Bogusława30-10-2006 13:59:34   [#73]

Solidarnie!

Dopiero teraz przeczytałam. Jestem pełna podziwu dla Twojej postawy. Wiem,że dla dziecka człowiek jest gotowy na wszystko, dlatego myślę,że nie powinnaś się krępować i podać numer konta. Przecież wszyscy zdajemy sobie sprawę jakie są te kwoty związane z odprawami i na ile Ci wystarczą. Może wpłaty nie będą wielkie, ale liczy się solidarność - no i ziarnko do ziarnka ... Serdecznie Cię pozdrawiam i trzymam kciuki za Was obie. Pozdrawiam - Bogda
Gusia30-10-2006 14:57:36   [#74]

dopiero teraz ... czytając zaległości post po poście dotarłam do Twojego, Basiu trzymajcie się mocno i wierzcie, że wszystko się uda...

wiara czyni cuda!!!

osia30-10-2006 15:05:10   [#75]
pamiętam, jak w zeszłym roku dostałam nagrodę kuratora i jak wszyscy pytali, ile, że ładny grosz. i pamiętam na co poszły te pieniądze, na pociągi do szpitala do mojego taty, na piżamy, czekoladki dla pielęgniarek itp. Rozeszły sie momentalnie, dlatego basik, jeśli będzie potrzeba, to tak jak radzą ludzie, podaj konto. Jeden da niewiele, ale razem uzbieramy trochę. I nie traktuj tego jak jałmużnę.Zobaczysz, wszystko będzie dobrze
Andrzej z G31-10-2006 00:59:22   [#76]
Jesli nie zrobiłas nic złego to i nic zlego Cię nie czeka w przyszłości. A po deszczu jest słońce. Zawsze. Pamietaj.
grafi731-10-2006 07:41:08   [#77]
A ja, Basik, mieszkam w Warszawie. Jeśli tu, na miejscu,  mogę być potrzebna, daj znać.
P1 Bogna31-10-2006 08:17:37   [#78]
i ja chętnie się dorzucę..podajcie nr konta....
Gaba31-10-2006 08:40:08   [#79]
gdzie ten numer?
maglisa31-10-2006 08:43:58   [#80]
mnie też numer podajcie
Bożenak31-10-2006 13:40:41   [#81]

jestem z Wami

 Dopiero dzisiaj przeczytałam ten wątek;z poczatku powiałało wielkim optymizmem, ale jestem pewna , że c.d. też będzie opytmistyczny. Nie będę oryginalna, ale również uważam że masz coś do zrobienia na tym świecie. Coś Dobrego.Jestem Z Twojego województwa, niestety nie z Lublina, tylko okolice.  Nie wiem w czym mogę pomóc, ale jestem  z Wami.Trzymajcie sie, na pewno będzie dobrze.
Ania Łódź31-10-2006 14:04:02   [#82]

W takich chwilach każdy zastanawia się czemu takie rzeczy przytrafiają się takim ludziom i pewnie nikt nie znalazł na to pytanie odpowiedzi.

trzymam kciuki za ciebie i córkę

będzie dobrze

Basik31-10-2006 22:19:56   [#83]

to, że są ludzie chcący mi pomóc, jest budujące. Ale jakoś sobie poradzę.grafi7 - czy neurochirurgia w Wojewódzkim Szpitalu Bródnowskim ma dobrą markę? Moje dziecko dostanie się pod opiekę asystenta dra Ząbka.

Tarka - dobrze,że napisałaś o tych rachunkach za paliwo. Te wyjazdy do dla mnie kupa kilometrów.

Bożenak - ja tylko w Lublinie pracuję, i tam wynajmuję mieszkanie, a mieszkam 80 km od Lublina.

Marek Pleśniar31-10-2006 22:30:13   [#84]
basiku, a jak z Twoją pracą? Nie zaszkodzi Ci ta sytuacja?
Basik31-10-2006 22:45:49   [#85]
Marku, jak dotychczas - szefostwo bardzo wyrozumiałe. Ale ... czekali miesiąc, aż będę mogła tę pracę podjąć.Zależało im, żeby w październiku, umowę mam na okres próbny 6-miesięczny. Będę musiała, nie bacząc na dolegliwości powypadkowe, jak najszybciej wrócić do tej pracy.Tylko się trochę podleczę, choć powinnam być na zwolnieniu kilka ładnych miesięcy. Nie wiem, co będzie...
Marek Pleśniar31-10-2006 22:48:12   [#86]
no musisz dać radę - czego Ci bardzo życzymy:-)
dzicia01-11-2006 22:58:09   [#87]
Kurczę jak to nic nie można zaplanować i przewidzieć.  Zaglądając na ten wątek oczekiwałam dalszego rozpisywania sie jak to świetnie Ci sie ułożyło i ile to kasy zarabiasz. I jeszcze dziecko na studiach , wszystko super. A tu taka przykra zmiana nastroju. Jak to o szczęściu trzeba mówić cichutko , bo ten z rogami siedzi za plecami i zaraz coś pokwasi.   Mam wrażenie, ze jednak nie wszystkie kłopoty juz za toba, bo coś z tym leczeniem strasznie kombinujesz Asystent Ząbek lepszy od lekarzy w Lublinie , dziesiątki kilometrów przejeżdżane po tych zapchanych drogach  w złym stanie zdrowia , aby tylko leczyć córkę w sławnej Warszawie a nie ciemnym Lublinie, konieczność aż kupna szybko samochodu w sytuacji gdy czeka was kosztowne leczenie? Nowa praca,  krótko po takim wypadku, to co to będzie za praca? Raczej trzymanie etatu, jesli jakiś lekarz z medycyny pracy da ci pozwolenie. A jeśli jakimś "cudem"szybko wrócisz do pracy to na odszkodowanie zbyt duże tez nie mżzna liczyć bo to zależy od liczby dni L-4.  Moze trzeba spojrzeć bardziej realnie i tak po prostu: leczyć córkę na miejscu, pójść na emeryturę i zająć się swoim dzieckiem i jej przyszłością która oby była jak najlepsza. Przestać zawojowywać świat i pokazywac co to ja jeszcze moę a skupić się na swoich najblizszych.  Przez 20 lat dyrektorowania na pewna nie dałaś im za dużo z siebie, bo to raczej niemozliwe, więc może ten wypadek był po to żebyś troche usiadła ?  Pozwoliłam sobie napisać moje refleksje na ten temat ( oparte na moim życiu) wbrew słodkiemu nurtowi wsparcia , abyś spróbowała spojrzeć z innego punku widzenia na to co sie stało.  Nie znam cię tak jak zna cię  pewnie wielu forumowiczów , ale znam wielu wieloletnich dyrektorów w tym kilku wysadzonych z siodła.  No i znam świetnie Lublin. Zyczę Wam szybkiego powrotu do zdrowia z równowagi życiowej.
zgredek01-11-2006 23:07:40   [#88]

wiesz co dzicia - może Twój post miał mieć jakiś sens - ale ja go nie widzę

jakoś tak niesympatycznie misie to czyta - taki komentarz  domniemany:-(

Adaa01-11-2006 23:12:45   [#89]
moja siostra jest taka...zawsze prawde preferuje...swoja prawde

nie raz bywalo ,ze bym ja strzelila w leb
ReniaB01-11-2006 23:28:55   [#90]

Basik

jeżeli będziesz potrzebowała spania w Lublinie to daj znać bursa2.lublin@interia.pl

grafi702-11-2006 08:13:41   [#91]
Basik, przepraszam, że dopiero dzisiaj, ale wyjeżdżałam. Zrobię rozeznanie odnośnie szpitala w kontekście neurochirurgii i dam znać.
Basik02-11-2006 09:20:14   [#92]

dzicia

jeśli uda Ci się kształcić dziecko i żyć za 1020 zł emerytury - to bedę Cię podziwiać. Ja musiałam podjąć pracę. Niewątpliwie Lublin ma świetnych specjalistów -ale jeśli Twojemu dziecku chciano by natychmiast robić trepanację czaszki - to nie sądzę, byś nie szukała kontaktu z innym neurochirurgiem.

Do lekarza czymś trzeba jeździć. Nawet do najbliższego ortopedy czy chirurga na wizyty kontrolne. Również na rehabilitację - codziennie. Jeśli masz bliskie Ci osoby, które mogą to robić, odrywając się od swojej pracy - to zazdroszczę. Ja nie mam sumienia prosić, by brali urlopy, czy wolne i wieźli mnie czy moją córkę do lekarza.Dlatego musiałam kupić samochód.

Moja nowa praca zaczęła się przed wypadkiem.

Gdybym przez 20 lat bycia dyrektorem nie dała za dużo z siebie, jak to określasz - to może konieczność odejścia z pracy nie byłaby dla mnie takim dyskomfortem psychicznym.

Sądzę,że daleko Ci od zrozumienia mojej sytuacji...

reniab - dziękuję za deklarację. W Lublinie razem z córką wynajmowałyśmy mieszkanie i teraz stoi sobie puste, więc problemu z noclegami nie mamy.

Basik02-11-2006 15:29:58   [#93]
jutro jadę z moją córką do W-wy. Zostanie kilka dni w szpitalu na badaniach, które pokażą, czy zachodzi konieczność trepanacji czaszki. Myślcie ciepło o mnie i moim dziecku przez najbliższe dni.Boję się...
beera02-11-2006 15:31:54   [#94]

będziemy myśleć

trzymajcie się

Majka02-11-2006 16:43:08   [#95]
Ciepłe myśli i kciuków trzymanie!
Fakir202-11-2006 16:46:16   [#96]

"Niech Was Pan błogosławi i strzeże..."

Będzie dobrze, bo nasza myśl i modlitwa będą Wam towarzyszyły :)))

joljol02-11-2006 16:53:38   [#97]

adaa

to jej daj - ode mnie

basik, a Ty myśl pozytywnie

osia02-11-2006 17:01:29   [#98]
myślimy ciepło
ejrut02-11-2006 17:27:41   [#99]
Trzymam za was kciuki.....będzie dobrze basik.
Tarka04-11-2006 17:02:04   [#100]
basik - przesłałam na priva informacje o które prosiłaś. Mam nadzieję, że się przydadzą. pozdrawiam i trzymam kciuki.
strony: [ 1 ][ 2 ][ 3 ][ 4 ]