Forum OSKKO - wątek

TEMAT: czy mozna żądać okazania PIT-u do FŚS
strony: [ 1 ][ 2 ]
violka10-11-2005 17:22:37   [#51]

a co do talonów

nigdzie nie jest napisane, że mają być - to kwestia zapisu w regulaminie - wolna wola
Ganges10-11-2005 21:20:52   [#52]

Fajnie, a potem jak sobie dyrektor te PIT-y pozbiera, to usiądzie , pododaje i podzieli ile dochodu na łeb w każdej rodzinie pracowniczej wypada. Bo to wiecie jedni mają 5000 na 5 osób drudzy 2000 -na dwoje. Na pierwszy rzut oka jak sie te liczby zobaczy to każdy powie tym od 2000 się należy bo mało mają . A to że na przykład osoba samotna czyli w bezżennym, stanie mieszka z mamusią staruszką co sześć stówek dostaje emerytury i faktycznie bez dziecka pomocy by nie przetrwała, inny płaci za studia dziecka, że nauczyciel płaci za studia i kursy, podczas gdy pracownik administracji nie musi sie dokształcać  tego z PIT-u nie da się odczytać.  A kopi PIT to i ja nie biorę bo przechowuję te papiery , ktore przesyłają zakłady pracy ( to chyba też PIT-y?)

DYREK11-11-2005 15:11:57   [#53]

Zlkwidować ZFŚS.

Zarabiać godziwie.

Kredyt brać w banku.

Zasiłki socjalne w ośrodkach pomocy społecznej.

I to by było na tyle

Gaba11-11-2005 18:58:29   [#54]
HOWGH!
słonko11-11-2005 20:21:37   [#55]

no, no...kolejna propozycja likwidacji ;)

jak tak dalej pójdzie ( nie tylko w dziedzinie marzeń ), to szkoła sama o sobie stanowić będzie !    ;))))))))))0
violka11-11-2005 21:03:02   [#56]

Ganges

pewnie, że z PITu nie da się tego wyczytać, dlatego we wniosku opisuje się nie tylko sytuację materialną. ale także rodzinną i życiową (to wynika wprost z ustawy o zfśś)
Spayk11-11-2005 22:31:20   [#57]
Violka
Nie jest po równo - nie każdy ma dzieci, nie każdy jeździ na wycieczki, nie każdy bieże pożyczki.
Dyrektor nie musi robić wszystkiego sam, może sobie powołać komisję socjalną wtedy nie będzie wszystko na niego :-) (no i chyba nie przystoi żeby dyrektor grzebał za przeproszeniem w hmm...  pitach)

Znowu dyrektorzy chcą likwidować to z czym nie potrafią sobie poradzić.
Karta - zlikwidować
fundusz - zlikwidować
nauczyciele - ..........?
Wszak jaka przyjemna byłaby praca dyrektora gdyby nie ci nauczycie.
zgredek11-11-2005 22:35:13   [#58]

tak naprawdę myślisz?

Znowu dyrektorzy chcą likwidować to z czym nie potrafią sobie poradzić
Magosia11-11-2005 22:43:05   [#59]

Spayk

 Nareszcie dyrektorzy chcą likwidować to z czym nie potrafią sobie poradzić. korekta: co przeszkadza w pracy szkoły
Karta - zlikwidować
fundusz - zlikwidować
nauczyciele - ..........?
Dobrzy zostaną i będą godziwie zarabiać bez pomocy socjalnego
Wszak jaka przyjemna byłaby praca dyrektora gdyby nie ci nauczycie

którzy zatrzymali się w rozwoju i nie widzą, że rzeczywistośc wokół z kolejnego juz wieku.

Pozdrawiam mimo pewnych złośliwości :-)

Spayk12-11-2005 00:34:02   [#60]
Kij w mrowisko? zadziałało?

Socjal przeszkadza w pracy szkoły (fakt dzieci się gorzej uczą, a nauczyciele  gorzej pracują) -zlikwidować, bo jednak komuś przeszkadza.
Postluję też aby zlikwidować kartę ( pełnia władz  w ręce ...rad, przepraszam, dyrektorów)
Zwolnią złych nauczycieli, zostaną sami dobrzy
Nie zdarzy się żeby dyrektor zwolnił doświadczonego nauczyciela, a zatrudnił córkę szwagra, Nie będzie też "z przymusu ekonomicznego" zwalniał "drogich",  starych nauczycieli i zatrudniał tanich.
Przecierz wszyscy dyrektorzy są O.K. o żadnych kantach  mowy nie ma.
Proponuję też kontrakty dla nauczycieli,  nie 'dopasują' się z dyrektorem to sobie nauczyciel po np. 3 latach poszuka pracy w innym końcu Polski. Kupi dom lub mieszkanie. Będzie dobrze zarabiał, więc utrzyma rodzinę. Żona nie będzie musiała pracować, zajmie się wychowaniem dzieci (chyba że przypadkiem tym nauczycielem jest kobieta, ale to w tym zawodzie żadkość :-)))

Trzeba zlikwidować wszystkie tzw. przywileje. Precz z urlopami, socjalem, "małym (18 godz.) etatem... Inne grupy zawodowe walczą o przywileje, ale światły lud nauczycielski ustami swoich dyrektorów będzie walczył z przywilejami, bo to przecierz nie wypada je mieć.
Będzie idealnie.

Ideał już wymyślono, Utopia się nazywał?
violka12-11-2005 15:59:02   [#61]

spayk

równy ma być jedynie dostęp do funduszu - zasady zawarte w reguleminie muszą regulować wypłatę świadczeń w zależności od sytuacji materialnej (dochód na głowę), rodzinnej (dzieci, samotni i tp.) oraz życiowej (zdarzenie losowe, choroba, dzieci do szkoły we wrzesniu itp.)

biorąc pod uwagę wszystkie 3 czynniki - wychodzi że nie będzie po równo

ale z tego co się orientuję z talonami to bywało tak, że wszyscy mieli po równo ,a powinno byc zróżnicowane

nie chodzi o to żeby w sumie nie było po równo - chodzi o to że nie mogą wszyscy wziąć np. talonu tej samej wysokości, zapomogi czy dofinasowania do wypoczynku tej samej wysokości

jedynie w przypadku wycieczki czy imprezy będzie jakby po równo, bo jest to impreza zbiorowa i zamawia się zwykle usługę zależnie od liczby osób

choć i tu nie będzie po równo - jeden zje więcej, inny mniej, jeden wszystko pozwiedza, drugi się urwie na piwo i wróci na kolację ;-)


Dyrektor nie musi robić wszystkiego sam, może sobie powołać komisję socjalną wtedy nie będzie wszystko na niego

guzik prawda i tak będzie wszystko na niego - w razie czego zbiera i od niezadowolonego wnioskodawcy i od ewentualnej kontroli

no i chyba nie przystoi żeby dyrektor grzebał za przeproszeniem w hmm...  pitach

a pani Iksińskiej z komisji przystoi? - przecież ona nie ma żadnej odpowiedzialności za ten fundusz, więc i tak może dawać na oko, bez PITa

spayk proponuję małe ćwiczonko - spróbuj opracować na podstawie ustawy o zfśs idealny wzór wniosku o zapomogę - tak żeby był sprawiedliwy, rzetelnie odzwierciedlał sytuację i by można było dawać porównywalne kwoty zapomóg - sama chętnie skorzystam - już mi się uprzykrzyło suchać narzekań tych skrzywdzonych, co to za małą zapomogę dostali

potem ewentualnie też by się przydało na podstatwie KN - niewielkie zestawienie wymagań na poszczególne oceny dla nauczycieli - robimy dla uczniów, zróbmy i dla siebie

i ostatnie ćwiczonko - kilka praktycznych sposobów egzekwowania od nauczyciela mianowanego rzetelnej roboty i odpowiedzialności zawodowej (myślę tu o takich "nauczycielach" którzy mówią: "rada!? po lekcjach!? trzeba dłużej zostać!?" albo "to upokarzające, żeby nauczyciel mianowany dyżurował w szatni" - szatni, którą uczniowie ciągle wskazują jako miejsce dla nich niebezpieczne)

jak już opracujesz te recepty i wypróbujesz w praktyce ich skuteczność to napisz - co Ty byś zlikwidował

a, jeszcze - nie traktuj mojego głosu na zasadzie: Kij w mrowisko? zadziałało?

a tak przy okazji - pracowałeś kiedyś w komisji socjalnej, dzieliłeś te świadczenia, a może jako związkowiec uzgadniałeś czy tylko z pozycji wnioskodawcy występujesz, wyrażając swoje zdanie?

słonko12-11-2005 16:01:36   [#62]

spayk

masz rację, to też problemy...

Te natury moralnej.

Jak świat światem byli prawi i oszuści, prostolinijni i kombinatorzy, dobro i zło.

Idealnego systemu oświatowego też nie udało się wypracować do tej pory ( i nie uda się, z powyższej przyczyny...).

Tzw. przywileje powinny zostać, ponieważ specyfika pracy n-la tego wymaga. Dla jego ( n-la ) równowagi psychicznej czyli dla dobra ucznia. Ale autentycznego n-la, a nie każdego chronionego obecną KN.

A po co całe to zaplecze szkolnictwa? Ta rozbudowana sieć instytucji, wizytatorów, kuratorów, radców i doradców wszelakich? N-el jak marionetka, ciut niedouczona, nieco zagubiona we wspólczesnym świecie... Wierz mi, jeśli będzie musiał się przekwalifikować, aby znależć pracę - zrobi to. Jeśli będzie ją miał, a będzie n-lem z prawdziwego zdarzenia - będzie pogłębiał wiedzę ze swojej dziedziny ( a nie przypadkowo podaną, wmuszaną ). Bo realia nam się zmieniły. Rynek pracy też.

Dyrektorowi większe prawa? Jestem za. Łatwiej jemu i łatwiej z nim. Większe prawa nierozdzielnie łączą się z większymi obowiązkami. Łatwiej rozliczać i wiadomo kogo. Przyznasz, że teraz jest przedziwny podział praw i obowiązków. Decyzję podejmują wszyscy inni, dyrektor zaś jest za wszystko odpowiedzialny. 

Jak miało by być bez KN? Tak, aby nie wylać dziecka z kąpielą.

violka12-11-2005 16:07:12   [#63]

magosia

w całej tej dyskusji chyba zapomnieliśmy o jednym

o sprecyzowaniu definicji nauczyciela

my tu mówimy o "nauczycielu" i Nauczycielu, a spayk być może ma na mysli bliżej nieokreśloną masę nauczycielską

i stąd te nieporozumienia :-))

Magosia12-11-2005 21:24:27   [#64]

Jakby tu powiedzieć...

W najbliższej rodzinie - pierwszy i drugi stopień pokrewieństwa mam 9 nauczycieli- spayku, wiem,o czym piszę i o czym marzę...

I mam wiarę w marzenia:-)

Wiola - pozdrawiam :-)

Magosia20-11-2005 15:04:17   [#65]

Tak w nawiązaniu do tematu wątku:

Prześwietlą doktorów i ich żony
Dyrektor zagląda pracownikom w zeznania podatkowe

W szpitalu im. Jana Bożego w Lublinie lustrują pracowników. Dyrektor kazał przynieść podwładnym PIT-y swoje oraz współmałżonków. Chce zobaczyć, jakie naprawdę mają dochody w rodzinie. A wszystko przez to, że niektórzy zaniżyli swoje zyski, próbując wydobyć od pracodawcy większą dopłatę socjalną na wczasy.

– Zrobił się drugi urząd skarbowy – komentują niezadowoleni pracownicy szpitala. – Jeżeli ktoś oszukuje, niech poniesie karę, ale dlaczego stosuje się odpowiedzialność zbiorową?
– Było tak – opowiada Piotr Cioczek, dyrektor szpitala. – Pracownicy przynieśli oświadczenia o dochodach na jedną osobę w rodzinie. Coś mi się nie zgadzało. Na przykład ktoś mi pisze, że ma poniżej tysiąca złotych, a ja wiem, że ma męża prorektora. Kazałem na wyrywki sprawdzić 50 osób. Nakłamało 5. Wypłaciłem pierwszą transzę i resztę wstrzymałem. Kazałem sprawdzić wszystkich. Czekam na wyniki.
Według zakładowego regulaminu świadczeń socjalnych szpitala im. Jana Bożego w Lublinie pracownikowi przysługuje 800 zł dopłaty na dwa tygodnie wczasów, jeżeli średnia zarobków na osobę w jego rodzinie wynosi do 800 zł; 600 zł za dochód między 800 zł a 1000 zł oraz 500 zł za dochód powyżej 1000 zł.
Ci, którzy nakłamali w oświadczeniach, poniosą karę. – Nie dostaną drugiej transzy – wymienia Cioczek. – Zostaną wykluczeni z takich dopłat na dwa lata. Nie dostaną też talonów na święta. A te będą opiewały na 250 zł, 300 zł i 400 zł.
Niektórym lekarzom nie podoba się, że muszą ujawniać dochody swoje i partnerów. Mówią, że to bezprawne. Co będzie, jak ktoś nie przyniesie PIT-u? – Czeka go kara taka sama, jak tego, który podał nieprawdziwe dochody – zapowiada Cioczek. – Jestem odpowiedzialny za finanse szpitala i nie pozwolę na naciąganie.
Czy pracownik ma obowiązek ujawnić dochody swojej rodziny na polecenie szefa? – W tej sytuacji naruszenia przepisów o PIT-ach nie ma – ocenia Marian Woliński, naczelnik Drugiego Urzędu Skarbowego w Lublinie. – Sprawę należy raczej rozpatrywać w odniesieniu do Kodeksu pracy.
Ale inspekcja pracy nie potrafi ocenić jednoznacznie. – Zastanawiamy się nad tym zagadnieniem, ponieważ to nie pierwszy przypadek, kiedy pracodawca żąda PIT-ów – mówi Danuta Serwinowska, zastępca okręgowego inspektora pracy w Lublinie. – Trudno odpowiedzieć, czy takie żądanie jest legalne. Generalnie przyjmuje się, że oświadczenie o dochodach podpisane przez pracownika jest wiarygodne. Ale skoro pracownicy składają nieprawdziwe oświadczenia, jakoś temu trzeba przeciwdziałać.


Ewa Stępień
15. Listopada 2005 21:12


-->
Artykuł z Dziennika Wschodniego>





Gaba20-11-2005 15:31:00   [#66]
a co robicie, gdy panie podają, że utrzymują męża, a mąż pracuje zagranicą - śladów jego dochodów nie ma, nawet na PIT.

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ][ 2 ]