Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Emeryturowa determinacja
strony: [ 1 ][ 2 ]
Adams13526-07-2005 12:31:04   [#01]
Komu z Oświatowców chciałoby się z taką determinacją walczyć o swoje wcześniejsze emerytury? Może człowiek wykształcony /nauczyciel, lekarz/ ma więcej pokory i mniejsze potrzeby? Górnicy sądzą chyba, że z Sejmem i jego obecną "zawartością" trzeba tylko tym sposobem: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,53600,2839616.html?skad=rss&wv=0000 .
syrenka26-07-2005 12:41:39   [#02]
Determinację to może by i mieli, ale są zbyt dobrze wychowani, zbyt wysoko wykształceni, mają zbyt wiele taktu i przyzwoitości, aby rzucać petardami i metalowymi nakrętkami w policjantów, kląć publicznie i pić alkohol, rozsiadłszy się na trawniku przed Sejmem.
AnJa26-07-2005 13:22:01   [#03]
Ja tam nie mam tego taktu i przyzwoitości

I na tym trawniku mógłbym

Ale za leniwy jestem - i to jest chyba przyczyna.

A- i działaczem związkowym nie jestem. Bo pod tym Sejmem to generalnie nie górnicy siedzą - ci bowiem pracują- a przyzwoicie opłacani zawodowi działacze kilkudziesięciu związków w górnictwie funkcjonujących.
2katarzyna26-07-2005 22:43:19   [#04]
A ja podziwiam solidarność górników i determinację w dochodzeniu swoich racji. My siedzimy cicho i psioczymy pod nosem. Stać nas tylko na dyskusje, a przecież jedziemy na tym samym wózku. Napewno nie nie jestem za robieniem burd pod sejmem, ale chciałabym usłyszeć wreszcie jeden zdecydowany głos w tej sprawie. Odnoszę niestety wrażenie, że nikt się nie troszczy o  tych, którym się w 2006 nie uda odejść ze szkoły. Jesteśmy tak zaszczuci wizją utraty pracy, że godzimy się już na wszystko?
bogna26-07-2005 22:47:23   [#05]

nie jestem solidarna? ;-)

nie godzę się na wszystko,

mogę odejść w 2006r.,

nie chcę odejść w 2006r.,

lubię swoją pracę :-)))

2katarzyna26-07-2005 23:00:01   [#06]

Ja też lubię, ale mam inne zdanie w kwestii odchodzenia na wcześniejszą emeryturę. Czuję się oszukana. Kiedy rozpoczynałam pracę, wiedziałam, ile lat mam do emerytury. Teraz okazuje się, że MUSZĘ pracować kilkanaście lat dłużej.

Nauczycieli jest chyba więcej niż górników, a nie dochodzimy swoich praw. W sejmie trwa akcja rozdawania kiełbasy wyborczej, a nam nie chce się po nią wyciągnąć ręki.

Adams13526-07-2005 23:03:19   [#07]

Wymówka

Ale finansowo doceniona z pewnością nie jesteś. 450Euro dla dyplomowanego. To tylko skromnie żyć i zapłacić rachunki. Podobno pieniądze szcześcia nie daja ale bez nich rozwój zawodowy jest" pasemkiem" wyrzeczeń. A wcześniejsze marzenia... ?
zgredek26-07-2005 23:06:54   [#08]
nie narzekam
Adams13526-07-2005 23:22:20   [#09]
Można traktować pracę jako hobby. To też poprawia samopoczucie.
2katarzyna26-07-2005 23:27:47   [#10]
Powiedz to górnikom :-)
Adams13526-07-2005 23:41:05   [#11]

Spółkowe czapy

Oni dobrze wiedzą, że życie nie jest lekkie i los ich/ górników dołowych/ też nie pieści. Tym którzy pracują pod ziemią naprawdę sie należy ale całej "czapie górniczych biurokratów" absolutnie nie. Czy wiesz jaką kasę biorą szefowie węglowych spółek. Górnik dołowy ryzykuje życiem a prezes trzyma się tylko stołka i dobrze wie  ile jest wart. Czapy przyznawały sobie nagrody z zysku gdy Kopalnie byly pod kreską.
GGG27-07-2005 09:33:08   [#12]

 Powinnismy byc solidarni , pomagac sobie i walczyc o swoje.a nie siedziec cicho i bac sie cokolwiek powiedziec.

Ja tez rozpoczynajac prace wiedzialam kiedy bede mogla odejsc na emeryture , dzis wszystko sie zmienilo, i ja nie moge odejsc , bo mi brakuje..,

Lubie rowniez swoja prace , ale popracowac jeszcze rok czy dwa to jest co innego niz kilkanascie lat ( tak mi wychodzi ) pewnie bede wypalona zawodowo , a bede MUSIALA pracowac...

  A mam inne wyjscie ???

Rencista27-07-2005 10:17:04   [#13]

Zgoda na wszystko ...

ale czy mając 45 lat już czas przejśc na emeryturę. Mieszkam na Śląsku i widzę tych młodych mężczyzn którzy nie wiedzą co robic. Tylko kobiety mają się dobrze bo one do pracy a panowie do garów i sprzątania. Inni panowie muszą pracowac do 65 lat czyli prawie 2 razy tyle co górnicy. A co z innymi zawodami. Wedlug mnie wszyscy powinni pracowac aż do śmierci a potem od Państwa Polskiego zamiast odprawy emerytalnej dostac trumnę. W końcu rozwiazałby się problem KTO BĘDZIE PŁACIŁ ZA EMERYTURY I SKĄD NA TO WZIĄŚC
Zola27-07-2005 11:13:33   [#14]

ja też lubię swoją pracę, ale nie wiem, czy nie będę śmieszna , kiedy być może głucha i ślepa i zdziecinniała w wieku 65 lat będę stawała przed młodzieżą
w tym wieku w każdym zawodzie jest ciężko, ale w pracy z młodzieżą trzeba mieć siły i młodzieńczy zapał, nie wiem czy będę miała jedno i drugie za parę lat, może tak być , że ja się będę męczyć, a młodzież nic nie zyska, jeśli poziom edukacji ma być dobry to nie mogą to być zgorzkniali i schorowani nauczyciele
tak wiem ktoś powie, że uogólniam, rzeczywiście robię to, ale statystycznie chyba jednak mam rację
jeśli kto w tym wieku będzie zdrowy, chętny, pełen wigoru, to niech pracuje do 65
ja chciałabym mieć prawo wyboru, dziś czuję się świetnie i lubię swój zawód, ale nie wiem czy będę miała te same siły za dwa, cztery czy dziesięć lat ( a myslę, że jednak nie będę)

Zola27-07-2005 11:15:40   [#15]
a i jeszcze jedno, górnik ciężko pracuje i to on nie ma siły , w naszym zawodzie chodzi nie tylko o nas samych ale także o młodzież, którą będą byc może uczyć starzy, zmęczeni, zgorzkniali i niechętni zmianom i wszystkiemu nauczyciele
Gaba27-07-2005 11:28:04   [#16]

dla mnie przywilej byłby wtedy, gdyby nauczyciel miał prawo do wczesniejszej emerytury, prawo, czyli wybieram sam, ale nie muszę iść. To także wyraz szacunku do człowieka.

Dopuszczenie do pracy nauczyciela powinno moim zdaniem przybierać tez i inną fromę, nauczyciel pow. jakiegos progu powinien byc badany przez specjalistę ds. psychiki., a urlop powinien byc obowiązkowy... na podładowanie akumulatorów. Urlop to nie powinna byc kombinacja wyższych względów - ci co powinni iśc często nie idą, bo kochają młodzież, ci, co nie muszą, idą, bo są zagrożeni utratą pracy... i tak sie to toczy.

 

;-)

Koralik27-07-2005 12:40:54   [#17]
chciałabym mieć wybór odejść czy zostać (w 2006 brakuje mi 8 m-cy)
Benigna27-07-2005 13:43:32   [#18]
Przyjdzie mi popracować w przedszkolu do 65, chcę czy nie.
Kto z radością powierzy babci dzieci bez żadnych obaw, oporów - choćby ... estetycznych???  Sama, gdy oddawałam swoje dzieci przyglądałam się "mojej" pani, czy mnie zastąpi, jako matkę (tzn. czy jest w przyzwoicie młodym wieku. I nie myślałam o doświadczeniu nauczycielskim, wykształceniu... chciałam, żeby moje maluch miały drugą mamę)
2katarzyna27-07-2005 17:57:28   [#19]
W Teleekspresie usłyszałam newsa: "Mimo burd pod budynkiem sejmu, górnicy będą mieli skrócone emerytury." Śmieszy mnie użycie słowa "mimo". Powinno być "dzięki burdom". Kupujmy bejsbole i uczmy się odpalać petardy. Okazuje się, że są bardziej skuteczne niż podano na instrukcji.
Basik27-07-2005 17:58:39   [#20]

Oto mamy zmianę dzisiaj przegłosowaną i przyjęta przez Sejm

Sejm przyjął też poprawki, które przedłużają o rok - z końca 2006 r. na koniec 2007 r. - termin obowiązywania obecnych uprawnień do przechodzenia na wcześniejsze emerytury. Dotyczy to wszystkich grup zawodowych, pracujących w trudnych warunkach. Ma to dać rządowi więcej czasu na opracowanie kompleksowych rozwiązań w tej sprawie w przyszłości.

Adams13527-07-2005 19:11:53   [#21]

Tak nam kibicują

W gazecie.pl tak kibicują: http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/72,53600,2842576.html?v=3&a=27013309#opinie i wyjaśniają http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/72,53600,2842576.html?v=3&a=27015094#opinie.
słonko27-07-2005 19:37:25   [#22]

a jak już sobie sobie pogadamy...

CARMEN28-07-2005 12:22:35   [#23]

STRACH

Szanowni Państwo ! Nauczyciele rzadko byli solidarni. Takie są fakty. Nie należy bać się na starość uczniów. Czasem łobuzy poszanują starowinkę lat 67. TRZEBA BAĆ SIĘ ŚWIEŻUTEŃKICH i MŁODZIEŃKICH NAUCZYCIELI, którzy przyjdą do szkół. Niektórzy i to wielu są agresywni i myślą, że zjedli już wszystkie rozumy.

Z szacunkiem dla Starszych i Młodszych pozostaję.

słonko28-07-2005 16:31:53   [#24]

starsi i młodsi

hmmm, "Nauczyciele rzadko byli solidarni. "...
Janusz Pawłowski28-07-2005 16:39:05   [#25]

"dla mnie przywilej byłby wtedy, gdyby nauczyciel miał prawo do wczesniejszej emerytury, prawo, czyli wybieram sam, ale nie muszę iść"

A jest inaczej?

Gaba28-07-2005 18:16:43   [#26]

po roku 2006, a jak się okazuje od wczoraj - 2007 - nie będzie właśnie tego przywileju.

 

Chyba, że od dziś jest jeszcze inaczej ;-)

Janusz Pawłowski28-07-2005 18:37:45   [#27]
Nie zrozumiałaś wymowy własnego zdania, czy miałaś zamiar co innego napisać, a nie wyszło?
Gaba28-07-2005 18:49:06   [#28]

;-)   zrozumiałam i nadal rozumiem wymowę zdania, a także kontekstu (wątku) oraz wyjmowania z kontekstu. ;-)

;-)))

Fakir228-07-2005 19:05:25   [#29]

hmmm

Ja tam rozumiem gaba co chciałaś napisac i napisałaś...
I zgadzam się z tym.
Chciałbym mieć możliwość wyboru za dwa, pięć dziesięć lat...
Byłby to mój przywilej...
Choć i tak bym z niego nie skorzystał....
:)))
Janusz Pawłowski28-07-2005 19:10:21   [#30]
Nie dziwię się.
Fakir228-07-2005 19:20:09   [#31]

I to mnie też akurat

nie dziwi
- - -
Amen.
nalix29-07-2005 13:19:42   [#32]

pomostówki

Teraz trzeba, aby w przyszłości reszta nauczycieli miała możliwość otrzymania emerytur pomostowych, bo mogą zostać bez pracy i bez emerytury. Jak narazie to nie mają być objęci nimi.
Konto zapomniane31-07-2005 06:29:28   [#33]

podmostówki

Należałoby powiedzieć , że jak tk dalej pójdzie, to w niedługim czasie pójdziemy pod most mieszkać, bo mając w kieszeni dyplom i to nie jeden , szereg kursów opłacanych z własnych od ust odejmowanych funduszy, będziemy bez pracy.A jak nie ma pracy, to  nie ma funduszy i nie ma z czego dokonać opłat, które zżerają 3/4 naszych dochodów, w efekcie wyrzucają nas z mieszkania wydmuchanego, latami urządzanego  na bruk . I tak oto lądujemy pod mostem.

za młodzi będziemy na emerytów, za zdrowi na rencistów a za dużo nas bedzie do 1 etatu... - o kurczę ! to tak jak byśmy ubiegali się o indeks , gdzie na 1 miejsce np przypada 8-10 kandydatów , tak i na 1 etat chętnych jest ... stos podań.

Ktoś napisał, ze można nostryfikować dyplom w USA , ale czy można uczyćw j. polskim? A więc dodajmy jezcze jeden b. kosztowny kurs nauki języka angielskiego, który nijak się ma z rzeczywstością pobytu w USA.

I co nam pozostaje?  IŚĆ POD BELWEDER I WALCZYĆ JAK GÓRNICY , ALE BEZ ROZRÓB, A MOŻE WŁAŚNIE Z ROZRÓBAMI??????????, bo w tym naszym kraju tak się wszystko osiąga. Ale cóż,  nie wszyscy są tak dobrze wyedukowani ( z dyplomami różnych studiów różnych kierunków aby mież w ten sposób więcej jak 1/2 etatu) , jak właśnie nauczyciele.

Już Ktoś powiedział, " Wy ludzie inteligentni rozumiecie obecna sytuację, więc poczekacie na podwyżki , ale ta chołota , robotnicy nie rozumieja powagi sytuacji, więc trzeba im dać podwyższkę "  Czy historia ma się powtórzyć?

GGG31-07-2005 11:46:25   [#34]
Chyba tak.....
TereKlo01-08-2005 16:50:27   [#35]

takie będą Rzeczypospolite...

Ja też jestem zdterminowana.

Wybierałam zawód nauczyciela po kalkulacjach: spisałam plusy i minusy. Pracuję ponad 20 lat i stwierdzam, że oszukano nas, pozbawiając prawa wyboru przejścia na emeryturę po 30 latach pracy.

Efekty naszej pracy są widoczne dopiero po kilku kilkunastu latach. Co rząd nabroił widać szybciej, niż u nas a i tak często nie da się tego naprawić. Nasza praca to poświęcenie i ciągłe wybory, to ciągłe samokształcenie i przekazywanie tej wiedzy w jak najlepszy sposób z jak najlepszym efektem rzeszy młodzieży, która buduje przyszłe społeczeństwo naszego kraju - to oni będą rządzić, będą leczyć, będą uczyć za parę lat. I co? jak mam nauczyć naszą "przyszłość narodu" obsługi i zastosowania komputera gdy mając 60 lat ręce będą mi się tak trzęsły, że nie trafię w klawiaturę a wirusy komputerowe zaatakują moją sztuczną protezę?? A wiem, że mi się bedą trzęsły, bo mój kręgosłup po tylu latach przy tablicy już jest mocno skrzywiony i moje reakcje na normalnych ludzi już są nienormalne. Wiem, że ludzie w wieku 70 lat jeszcze góry przenoszą i chodzą z dzieciakami po górach, ale wierzcie mi Ci wszyscy: jesteście wyjątkami!

Ostatnio w jakimś towarzystwie na wakacyjnym piwnym wypadzie pewna nauczycielka za klasnęła w dłonie i rzekła: no a teraz śpiewamy, raz, dwa, trzy, zaczynasz Ty, no proszę... a teraz Ty... szybciutko.

Chciałabym się nie bać tych młodych nauczycieli co przychodzą do pracy pełni nowych pomysłów i wiedzy,zostają dyrektorami szkół, nie bać rodziców, od których oczekuję zaufania, że będę dobrze wypełniać obowiązki wobec ich dzieci, no i nie bać się tych nastoletnich, którzy przyjdą po wiedzę i dyplom a nie po to, by rzucać kamieniami na szkołę, bo czegósz ich może nauczyć staruszek informatyk czy wuefista (bez obrazy pozostałych przedmiotowców)............................

Ania z Zielonego W01-08-2005 22:50:34   [#36]

Plułam na Milicję

Jakże ja byłam gł.... 16 lat temu. Mogłam zaostać funkcjonariuszem MO, teraz przechodzilabym na Policyjną EMERYTURĘ :)

Piszecie tutaj o górnikach i nauczycielacha.

Popatrzmy tez na pielegniarki, młodych lekarzy, słuzbę więzienną czy straż pozarną i policję. Wszystkie te grupy zawodowe, jakze potrzebne nie są doceniane.

Popatrzmy na kierowców czy nauczycieli nauki jazdy - dostają na godzine 5,50 brutto - czy to dużo a jaka odpowiedzialność.

Chory system, chore państwo, chorzy politycy.

Wszędzie układy lub nepotyzm ( nawet konkursy na dyrektorów szkół).

Wszyscy wysmiewają Leppera że jest demagogiem - no bo jest.

Reasumując. Plułam na milicję, bedę tyrać do 65 lat. Mogłam pracować w kopalini - nie - mój wybór.

Rostrząsamy rzeczywistość. Cieszmy się że mamy siłe pracowac z nłodzieżą. Róbmy co do nas należy. Pomyslmy że inni mają o wiele gorzej - sa chorzy, cierpiący, z dala od rodziny. Śmiejmy sie z siebie, bedzie nam łatwiej.

Bądźmy ponad OP, ON, politykow różnej maści.

A niechaj zlikwidują kartę nauczyciela, śmieszne konkursy z góry ustawiane, niechaj dalej robią komisje sledcze.

Co się zmieniło od 89 ???. Mozemy pisac i krytykować. :) To bardzo wiele:)

Ale czy to coś zmienia ??? Poeta pisał ... wszystko jest gó.... oprócz moczu

GGG02-08-2005 00:15:18   [#37]

Popieram popieram i jeszcze raz popieram dwie ostatnie wypowiedzi , my

jestesmy jak flaki z olejem ( przepraszam wszystkich urazonych)

co to mamy tylko ciho siedziec , bo nam to zrobia , albo tamto,,, zastraszeni i tyrajacy ponad sily , biedni i pozalowania Godni ...

AnJa02-08-2005 00:30:36   [#38]

poważnie tym razem

urażony nie jestem

ale nie wydaje mi się , żebym był zastraszony, na pewno nie tyram ponad siły, nie chcę żeby ktos się nade mną użalał i nie zauważyłem, aby to robił

jeśli mi się coś nie podoba mówię o tym, albo tego nie robię (jesli moje nierobienie nie uderza w mego dzieciaka czy nauczyciela)

oczywiście, że nic z tego mego gadania czy nierobienia władza sobie nie robi

ale mnie się moja praca podoba - coraz mniej, ale wciąż podoba

jak przestanie to ją zmienię

że pewnie wtedy runo leśne będę zbierał, żeby przezyć( bo nic innego nie umiem) - trudno, mój to będzie wybór
...
cholera, przypomniałem sobie właśnie, że nie wiem nawet co to jest to runo, a w lesie błądzę:-(
Fakir202-08-2005 00:33:03   [#39]

Jestem pedagogiem.......

Jestem pedagogiem....
Taki się urodziłem.
Taki umrę...
- - -
Chcę byc z moim uczniem, przy nim i dla niego....
Bo jestem pedagogiem.... Specjalnym...
- - -
A KN powinni zlikwidować....
Za dużo złego....
GGG02-08-2005 00:54:50   [#40]

AnJa

Ja tez mowie i ja nie czuje sie zastraszona , ale wiem , ze wielu takich jest , bo boja sie o prace.

A iez ja przez to mowienie tego co mysle w zyciu przeszlam --.. ooo!!!

  i troche......! - nawet mi papiery za komuny falszowano

 Namiastka tego  o czym pisze byla nawet na tym forum.

   Nie mow sobie tak lekko , ze prace znajdziesz  bo pracy nie ma ...

  A tak naprawde to po przepracowaniu wielu lat w szkole nic innego sie nie umie robic.

 I jeszcze jeno , ja bardzo lubie swoja prace ,jestem nauczycielem z zamilowania i nie wyobrazam sobie abym mogla robic cos innego, 

ale to wszystko co dzieje sie w oswiacie przez wiele lat

( oberwuje od dziecka , bo mama moja tez byla nauczycielka) to mnie przyprawia o mdlosci..

zgredek02-08-2005 02:42:03   [#41]

Grażyna - z tego co pamiętam jesteś nauczycielką matematyki - zarejestruj działalność gospodarczą i udzielaj korepetycji

myślę, że pogodzisz piękne z nadobnym

zgredek02-08-2005 03:04:43   [#42]

ups...

piękne z pożytecznym miało być:-)))))

Marek Pleśniar02-08-2005 08:08:26   [#43]

z przyjemnością powitam likwidację karty nauczyciela (górnika też;-)

bez niej też będzie zawód n-la szczególnym

ba, jest on tak ważnym, że może jak u dyrektorów - powinien być na takie stanowisko konkurs??

hę? ;-))

nauczycielem lub pielęgniarką nie muszę umrzeć, w zasadzie tylko liczę na to że będę możliwie najbardziej starym dziadem wtedy - czyli za jakiś dopiero czas;-)

Gaba02-08-2005 08:59:02   [#44]

wczoraj  w rozmowie z Anią, doszło do mnie, że likwidkacja KN (ewentualna) - może dalej nic nie dać, że nie ma prawd prostych, recept nieskomplikowanych... ale brak KN może uruchomić lawinę pilnych zmian, w oświacie można się udusić, nie wiedząc, ile się ma lat, dziecinniejąc na koniec i zachowując się jak nastolatek, dlatego może ta emerytura dla sflaczałych umysłowo i wytrybowanych po harówie nie jest taka potrzebna... taka jakaś osoba NAUCZYCIELA będzie się zachowywać ogólnie dziecinnie i będzie może śmiesznie.

;-)

GGG02-08-2005 09:12:35   [#45]

 Tez jestem za likwidacja KN

Ale zle zrozumieliscie intencje mojej wypowiedzi ja jestem i chce byc nauczycielem , ale czy to oznacza , ze mam sie godzic na caly ten

balagan,ktory jest otoczka naszej pracy i nic nie mowic??? tylko uciekac do innej pracy typu korepetycje czy innej , ktorej nie chce ??

Czy tak mam to rozumiec?

Marek Pleśniar02-08-2005 09:26:10   [#46]

no pewno że nie:-)

nigdy, ani razu na tym forum nie zauważyłem tendencji zachowawczych, zgody na "zastaną rzeczywistość". Za to je cenię:-)

pytać tu "czy mam się godzić na ten bałagan" to tak jak wejść na pokład statku i spytać z wyrzutem obliczającego właśnie kurs marynarza: "więc mam się godzić na brak żeglugi"? ;-)

bidak spojrzy na nas i będzie się gapił nie bardzo pojmując

oczywiście wiem, że pytania takie - jako retoryczne - znaczą coś innego

że rozumiemy tu, zdaje się, rzecz podobnie:-)

no jasne że się nie godzić:-)

tylko nigdy dążenia natury "związkowej", korporacyjnej nie spotkają się w 100% z tymi menedżerskimi

z prostej przyczyny - bo tak jest dobrze

muszą być różne spojrzenia

dyrektor to nie nauczyciel, nauczyciel to nie dyrektor. Nie przeszkadza to podobnemu spojrzeniu, ale zawsze inaczej będą kładzione akcenty.

fredi02-08-2005 09:57:12   [#47]
może prezydent nie podpisze i wasza dyskusja będzie o niczym
Gaba02-08-2005 10:27:32   [#48]

Fredi - ja sobie popisałam takie plany związane z rozwojem... czary-mary, tu ten, a tu taka, gdyby chciał. Tu potrzebuje młodszych, bo gdy będą odchodzić starsi nie powstanie mi dziura...

- wczoraj przyszła bardzo ciężko chora koleżanka, matka samotnie wychowująca niepełnosprawnego syna, syn ukończył gimnazjum, dostał się do przyzwoitej szkoły średniej. Dziewczynę w czerwcu wpakowałam na intensywną, serce jej odmawia posłuszeństwa, ale dziewczyna nie może sobie pozwolić na urlop dla poratowania zdrowia, bo magiczny rok 2006, bo brakło jej zaledwie kilkanaście dni... - dla niej rok 2007, dla niej osobiście 2007 jest rozwiązaniem.

I tak będzie za każdym razem, każdy będzie miał jakiś rok 2006, 2007. Świetnie ja rozumiem, ale patrzę szerzej - to są jakieś popierdółki i robótki ręczne. Znowu brak generowania systemowego. To, co powiedzieliście - stabilizacja, wiem z czym przyszedłem i wiem, co mnie za dziesiąt lat spotka.

GGG03-08-2005 07:26:10   [#49]

 

  Dzieki Marku Twoja wypowiedz uspokoila moja dusze.

        Pozdrawiam Grazyna

nalix03-08-2005 16:15:20   [#50]

pracujmy za granicą

Jeśli ktoś może uciec na wcześniejszą a ma siły do pracy, to przecież nic i tylko uczyć się anglika i rozejrzeć się za pracą nauczyciela za granicą. Już dziś w W.Brytanii potrzebują nauczycieli z różnymi kwalifikacjami, np. informatyków, czy do języków obcych. Oczywiście nie trzeba tu chyba pisać, że wynagrodzenie jest więcej niż przyzwoite.
strony: [ 1 ][ 2 ]