Forum OSKKO - wątek

TEMAT: przytaszczyli swoje teczki....
strony: [ 1 ][ 2 ]
Jola21-07-2005 20:15:13   [#51]
Zgredku, nie chwaliłam się też przy dyplomowanym - zrobili to inni ;-)

Zdobywaniu specjalizacji nie towarzyszył szum medialny, była to jakby indywidualna sprawa zainteresowanego. Jego satysfakcja.  I marne pieniądze (podobnie jak dyplomowanego na początku). I trudne, w opinii ogółu, zdobywanie.
zgredek21-07-2005 21:18:36   [#52]

annah:

egzamin i obrona pracy to już sama przyjemność ;)

pracę też trzeba bylo napisać?

może nie komputerowo - z reguły pisało się "ręcznie" a potem ktoś przepisywał zdaje się;-)

a dyplomowany... zbieranie papierów, ślęczenie przed kompem, pisanie, pisanie i pisanie, brak możliwości zaprezentowania siebie

jakich papierów?

ślęczenie - bo pisanie własnymi palcami, to źle?

zaprezentowac siebie też chyba już można

--------------------------

nie czepiam się, ale naprawdę można to dyplomowanie inaczej, tylko trzeba się odważyć

odważyć na coś, co robią nieliczni, a co można zrobić bez jakiegokolwiek szablonu - ot tak, po swojemu

według swego własnego wzoru

Mariola21-07-2005 22:06:07   [#53]

a ja zgadzam się z tymi, którym bliższe były

stopinie specjalizacji.
Miałam(mam) I i II stopień specjalizacji. Ale jaka byłam z tego dumna, to wiem tylko ja :))
Egzamin przed naprawdę sławami polskiej matematyki, no i  w ogóle jakoś miało to inny (wcale nie pieniężny )wymiar.
Teraz mam dyplomowanego (podobnie jak chyba Jola- po 9 miesięcznym stażu). Nawet nie potrafiłam się tak naprawdę ucieszyć, że go otrzymałam. Nie jestem z tego jakoś specjalnie dumna, ale zrobiłam, mam i nie chciałabym aby teraz coś diametralnie się zmieniało. Zawsze to jakieś "większe" pieniądze.
Natomiast, po aktualnym awansie pozostało mi gromadzenie dokumentów i bardzo dokładne ich segregowanie (tak na wszelki wypadek, gdyby jednak coś się zmieniło)
Uśka21-07-2005 22:17:56   [#54]

Mariola :)

Uzyskanie I i II stopnia dało olbrzymią satysfakcję, nie mogę tego powiedzieć o stopniu dyplomowanego..

i jeszcze  wspominam wspaniałą atmosfrę wśród koleżanek uczących: wzajemna pomoc, życzliwość

Adaa21-07-2005 22:24:00   [#55]

a nie jest tak jak z tym,że

najbardziej smakuje lub podnieca pierwszy papieros, pocałunek...a potem to juz rutyna?;-)

a gdyby tak odwrocic kolejność...zalózmy,że wczesniej było to co mamy teraz?

;-)

zgredek21-07-2005 22:24:33   [#56]

a jak to się ma do narzekania na niskie zarobki?

satysfakcja znaczy się

Adaa21-07-2005 22:25:37   [#57]

wychodzi mi zgredku na to

że im mniej placą tym wieksza satysfakcja:-))
zgredek21-07-2005 22:28:29   [#58]

o, jak fajnie by było, gdybym tylko ja w mojej szkole miała stopień nauczyciela dyplomowanego - ogromna satysfakcja, bo przecież tyle trudu mnie to kosztowało, nikt nie może mi dorównać...

a tak - 25 nauczycieli dyplomowanych - czyżbym się zgubiła w tłumie?

--------------------

a jakaś taka mnie złośliwość naszła - dziewczyny nie odnoście tego do siebie - tej złośliwej złośliwości

zgredek21-07-2005 22:30:00   [#59]
a może nauczycielom nie należy zbyt dużo płacić - z satysfakcji będą żyć
Mariola21-07-2005 22:32:19   [#60]

dla mnie, satysfakacja ze stopinie była większa

ponieważ ludzie, przed którymi zdawałam egzamin, byli(są) dla mnie prawdziwymi autorytetami.
I prawdą też jest, że nie myślałam wtedy o pieniądzach.
Teraz, to się trochę zmieniło. Ale to chyba przychodzi z wiekiem ;)
Co do pierwszego papierosa, to miał smak paskudny (i tak mi pozostało do dzisiaj), a pierwszy pocałunek...
Hm, oj  były później i takie, które bardziej podniecały niż ten pierwszy ;))
Marek Pleśniar21-07-2005 22:38:58   [#61]
łał;-)
Sylwia Ledwig21-07-2005 22:43:37   [#62]
nie mów tak Marek, bo Cię kiedy źle zacytują;-)
annah21-07-2005 22:46:01   [#63]

zgredku, czepiasz się ;))))))

pracę pisałam sama, tymi palcyma ;) stukałam

dyplomowany to opisywanie działań, praca jednorazowa

a specjalizacja przydała mi się do czegoś, pisałam o analizie utworów poetyckich na lekcjach języka polskiego, pokazywałam lekcje robione przeze mnie i lekcje zaproponowane przez uczniów, poezję moich wychowanków ze szkół zawodowych (!!!), zamieściłam skany obrazów jakie namalowały moje dziewczyny do wybranych utworów... mogłabym o tym dużo

pracę, konspekty, obrazy i wiersze wykorzystuję czasem na lekcjach, żeby pokazać moim obecnym wychowankom, jak można "zrobić" ciekawie poezję, jak pisali wiersze ich rówieśnicy, i staje się to podstawą do nowych lekcji i nowych pomysłów

cóż, nie lubię tracić czasu na robienie czegoś czego już nigdy nie wykorzystam, a taka jest dokumentacja na dyplomowanego

nie mówię tutaj o konspektach, które zamieściłam w dokumentacji, publikacjach czy programach wymiany i staży, i innych materiałach

to zrobiłam wcześniej, nie myśląc o dyplomowanym i to przydało mi się wcześniej czy później

a co do obecności - robiłam awans po staremu, więc nie mogłam się zaprezentować 

no i bez szablonów, bo występowałam w roli królika doświadczalnego, gdy KO mówiło inaczej, na kursach mówili inaczej, a jeszcze ktoś inny inaczej ;)

Magosia21-07-2005 22:50:13   [#64]

Ten pierwszy raz...

I Stopień sp. zaw. z jęz. pol. - zrobiłam go 17 lat temu ,egzamin praktyczny w 9 miesiącu ciąży, teoretyczny po pół roku, do dzisiaj pamiętam myśl, jak tak Mały wytrzymuje beze mnie... Nic innego nie ..pił....

II stopień 1999- ale jakby pierwszy , bo z organizacji i zarządzania- frajda , bo w pracy zawarłam analizę kierowania zmianą, mialam potem jak znalazł, bo się zaczęła reforma. Satysfakcja ogromna.

Dyplomowany- trochę pod górkę, efekt uboczny cykl krytycznych o awansie tekstów. Satysfakcja umiarkowana,żal stracownych przy pisaniu dni.

Pierwszy (i prawie jedyny) papieros- na prośbę kolegi ze studiów,świństwo okrutne, na szczęście.

Pierwsze piwo- karmelkowe na dworcu w pociągu w Krakowie w powrocie z ...Częstochowy ;-)

Pierwszy pocałunek ...hm... miał w sobie moc i siłę świeżości.

Pierwsze posty na forum - rozmowa z Ewą Bergtraum :-)))))

Tak żeście mnie do wspomnień nakłonili- dziękuję :-)

zgredek21-07-2005 22:51:42   [#65]

Mariola - a co do autorytetów, to... jakby to powiedzieć...

zdanie mam chyba takie samo, bo eksperci i autorytety, to...;-)

Magosia21-07-2005 22:52:54   [#66]

annah:-)

Poważniej wracając do dyskusji - sedno chyba właśnie w tym - praca do specjalizacji była tworcza, do przodu, do wykorzystania.

Dokumentacje dyplomowanego utrwala minione- nie lubię archiwizowania dla samego archiwizowania.

zgredek21-07-2005 22:53:42   [#67]

aleście z tymi pierwszymi razami:-))))))))))

annah21-07-2005 22:54:54   [#68]
magosia, zgadzam się w całej rozciągłości ;))))))))))
zgredek21-07-2005 22:56:15   [#69]

magosia - o jak pięknie mi się "rozwinęły" arkusze kalkulacyjne, które załączałam do dokumentacji!!!!!!!

a scenariusze imprez - nabrały życia i kolorów

---------------------

ale w końcu to dyplomowanie robiłam pierwszy raz;-)))))))))

annah21-07-2005 22:59:22   [#70]

same kobitki, jak na wieczorze panienskim... abo jakim sabacie czarownic ;)

zgredku, wiecej szczegółów o tym pierwszym razie ;)))))))))

zgredek21-07-2005 23:03:22   [#71]

przydziały poprawiam - bo okazało się, że po przemyśleniach mam inne spojrzenie;-)

i tak sobie tu zaglądam, bo przecież wieczór bez Was, to wieczór stracony!

Jola21-07-2005 23:12:43   [#72]
No tak, jeśli się nie przeżyło tego pierwszego razu, to teraz chyba jakoś żal ...czy zazdrość ;-)
Nie, nie chcę być złośliwa, więc nie odbierajcie tak tego ;-)))

Mariola, i dla mnie satysfakcja ze specjalizacji większa z tego powodu, że ludzie, przed którymi zdawałam egzamin, byli(są) dla mnie prawdziwymi autorytetami. :-)  I przy nich się czegoś nauczyłam. Z dyplomowaniem zmagałam się sama. No i też przerabiałam, że KO mówiło inaczej, na kursach mówili inaczej, a jeszcze ktoś inny inaczej ;)
annah21-07-2005 23:15:20   [#73]

eeeeee, to ja idę spać

a przydziały będę poprawiać 1 sierpnia jak wrócę z wywczasów ;)

jutro się pakuję i jadę :))))))))

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ][ 2 ]