Forum OSKKO - wątek

TEMAT: ŻĄDANIA KURATORIUM
strony: [ 1 ][ 2 ]
everyman16-05-2005 09:29:11   [#01]
Kuratorium zażądało odpowiedzi na piśmie na postawione przez siebie telefonicznie pytania. Czy bez pisma trzeba udzielać pisemnej odpowiedzi? Proszę o podstawę prawną.
S Wlazło16-05-2005 09:30:00   [#02]
No to macie przykład twardego nadzoru zamiast akredytacji. Lepiej?
bogna16-05-2005 12:12:09   [#03]

sądzę, ze takie działanie KO podyktowane jest koniecznością szybkiego załatwienia jakiejś sprawy;

kpa - dopuszcza taką formę:

Art. 50. § 1. Organ administracji publicznej może wzywać osoby do udziału w podejmowanych czynnościach i do złożenia wyjaśnień lub zeznań osobiście, przez pełnomocnika lub na piśmie, jeżeli jest to niezbędne dla rozstrzygnięcia sprawy lub dla wykonywania czynności urzędowych.

 Art. 55. § 1. W sprawach nie cierpiących zwłoki wezwania można dokonać również telegraficznie lub telefonicznie albo przy użyciu innych środków łączności, z podaniem danych wymienionych w art. 54.

Krystyna D16-05-2005 13:17:31   [#04]

przykład twardego nadzoru

drogi Stefanie - nerwy puściły??
everyman16-05-2005 21:35:08   [#05]
dziękuję
Wertykal17-05-2005 12:41:50   [#06]

Wracajac do meritum.

Tak se mysle:

Dzis komputer, internet to zadne mecyje. Pewnie w kazdej szkole jest przynajmniej jeden komp a i dostep do sieci powinien byc.

Tylko jakos wolono idzie komputeryzowanie szkol ze srodkow centralnych, nikt nie dostaje srodkow na szkolenia internetowe pracownikow, nikt nie dba o zapewnienie szkolom (szczegolnie malym wiejskim) szybkiego i taniego dostepu do sieci.

Teraz do rzeczy. Otrzymalem dzis (jak czesto ostatnio) newsletter ze swojego KO. W nim (jak czesto ostatnio) link do informacji zawierajacej polecenie wykonania w okreslonym terminie okreslonej roboty.

A najciekawsza jest ta robota. Ankieta "online".

http://www.ko.rzeszow.pl/artykul.php?id=3637

Jak sie ciesze, ze mam taki awangardowy organ :-))

Tylko pytanie czy mozna tego obligatoryjnie wymagac od wszystkich? Czy KPA tez tu obowiazuje?
Czy wszyscy maja zaprenumerowany newsletter KO? (czy musza i na podstawie jakich przepisow prawa?)
Czy kazda szkola ma swoj e-mail? (czy musi i na podstawie jakich przepisow prawa?)

Oczywiscie zadnego sladu w szkole po tym nie pozostanie. Wiec nikt sie nie przyczepi, ze doklada sie szkolom dodatkowej roboty.

A ile papieru, znaczkow i sliny urzednikow sie zaoszczedzi...

Marek

beera17-05-2005 13:01:52   [#07]

Marek?

a o co chodzi w tej ankiecie- nie moge jej zapisać w żaden sposob- chyba tylko wydrukować można?

Co do meritum, to...

pisałam niejeden tu raz- KO stosują samobójczą taktykę strzelania sobie gola do własnej bramki...

rzewa17-05-2005 13:05:49   [#08]

asiu,

bo na stronie naszego kuratorium jest jakoś dziwnie z linkami i czasem kopiujesz a to nie trafia :-(

Tu masz ankietę:

 http://www.ko.rzeszow.pl/~wpolek/eduinf2005/informatyzacja2005ver2.html

gajga17-05-2005 13:10:21   [#09]
Marek Widurek ma racje. Pracuję w małej wiejskiej szkole. Mam komputer w sekretariacie i kilka staroci w sali tzw.komputerowej. Ale mam tylko modem internetowy (impulsy),bo w okolicy nie ma warunków technicznych na stałe łącze. Moja pani wizytator jest zwolenniczką internetu i założyła specjalną stronę dla dyrektorów swojego rejonu. Są tam informacje, materiały do pobrania, mamy też tą drogą przekazywać dla niej informacje.Chwała jej za to, pomysł b.dobry, ale.....ale ja nie mogę zaględać wciąż na strony KO, MENiS, OKE i tą dodatkową z przyczyn finansowych. Za duży rachunek telefoniczny i dostanę "po łapach" od wójta.
Wertykal17-05-2005 14:04:17   [#10]

A jak poogladasz te ankiete Asiu, to zobaczysz jak KO dba o nasz poziom wyposazenia komputerowego.

Przynajmniej na papierze, w sprawozdawczosci...

I na papierze nawet ladnie to wyglada.
I siedzi sobie taki urzednik, czyta te ankiety,  i samosie zadawala.
I pisze te sprawozdania wyzej, a tam siedzisobie taki urzednik i czyta te sparwozdania, i samosie zadawala.
I pisze analize...

Kto  zna Prawo Parkinsona?

Marek

beera17-05-2005 14:51:41   [#11]

a...

ta ankieta o sprzedaży podręczników w szkole- zainteresowałam mnie?

Powinnam bez komentarza tu, bo opisałam juz swoje przemyslenia w wątku o godzinach dydaktyczno-wyrównawczych dla I klasy

Bylam mierzona przez MENIS "anonimową" ankietą dotyczącą pracy KO. Procedury, papiery, ankiety

to wszystko NIE zaśwadcza o jakości pracy szkoły.

A jesli chodzi o jakośc wsparcia, to...

Marek Pleśniar17-05-2005 15:33:22   [#12]

to jest zbyt często do kitu

Leszek17-05-2005 19:13:49   [#13]

odchodząc od bzdurnych często ankiet...

myślę, że tak jak nam tu w OSKKO posługiwanie się pocztą elektroniczną, tak i informowanie się wzajemne m.in. także pocztą elektroniczną pomiędzy urzędami czy szkołami daje dużo oszczędności i pozwala pewne sprawy szybciej załatwić...

tu nie szukałbym dziury w całym...

pozdrawiam

beera17-05-2005 19:18:08   [#14]

szczerze pisząc

to ja bym byla szczęśliwa gdyby mi mailem przysyłali te wszystkie- a malo tego nie ma.

A ta ankietka o podręcznikach w szkole?


Zalezy mi, chyba się znowu robi szum wokół sprawy, a moi rodzice wolą kupić książki w wydawnictwie, bo mają taniej i zapisali to we wnioskach z ostatnich zebrań rodziców- klasy 0-III

I mam zagwozdkę- kupią podręczniki rodzice- oberwę

Nie kupią- będą na mnie źli:-)

Barla17-05-2005 20:33:11   [#15]

nadzór

Myślę, że żadanie odpowiedzi na piśmie nie ma nic wspólnego z twardym nadzorem. W KO najczęściej gromadzimy dane na cito, (np. dla NIK, a ten tylko "na piśmie" lub dla MENiS - musimy mieć dowody...) wtedy jest czas tylko na telefon.

Stefanie, o jakiej akredytacji mówisz?

Wertykal17-05-2005 21:28:37   [#16]

Przespany weekend ;-))

poczytaj tu:

http://www.oskko.edu.pl/forum/thread.php?t=10178#FBK

Marek

Barla17-05-2005 23:15:41   [#17]

thx Marku :)

oj, przespany :) i długo marzyć o takim następnym...
bogna18-05-2005 00:33:23   [#18]

KO zażądało

jak to wszędzie wszystko zależy od człowieka (bardzo odkrywcze):

niby KO to samo, niby ja - ta sama,

ale moja Pani Wizytator na zwolnieniu lekarskim

i kontakt z osobą ją zastępującą

i wszystko od razu jakieś inne

a u mnie potworna "potrzeba słowa" :-(

Wertykal18-05-2005 08:48:11   [#19]

Inne znaczy - lepsze? gorsze?

;-)

Marek

Marek Pleśniar18-05-2005 09:04:56   [#20]

w kwestii majlowania i zamieszczania na stronie. Ja jak Leszek. Tu chyba nie trzeba dyrektorom tłumaczyć że KO akurat w tej kwestii robi dobrze gdy używa takiej komunikacji. Podobnie jak dyrektor:-)

Musi koniecznie dyrektor używać tak nowoczesnej - a raczej normalnej, współczesnej komunikacji, bo inaczej jest jako taki upośledzony. Informatyka taka to język obcy, którego nie można nie znać.

AnJa18-05-2005 09:15:46   [#21]
Ja sie nie tylko generalnie, ale i w szczegółach zgadzam.

I rzecz byłaby niewarta jakielkolwiek dyskusji, gdyby spełniony był tylko 1 z ponizszych warunków:

- "żądania" KO czy OKE wysyłane są na maila,

- "żądania" KO czy OKE znajdują sie na przejrzystej stronie KO czy OKE dokladnie w tym miejscu (zawsze tym samym), w którym znajdować sie powinny.

Detale w postaci ujednolicenia formatów czy stosowanych pól w formularzach (wciąż bywają w takich wyłącznie elektronicznych dokumentach linie kropkowe, przy których kasowaniu mnie np. szlag trafia z przyczyn chyba w psychcice tkwiących) to kwestia zupełnie marginalna.
Marek Pleśniar18-05-2005 10:05:18   [#22]
yhm, oczywiste;-)
beera18-05-2005 10:32:43   [#23]

yhm

też masz te kropeczki???

Uwielbiam je ;-)

Wertykal18-05-2005 20:11:24   [#24]

A ja z uporem maniaka...

Po pierwsze dostepnosc. Zalozenie, ze 100% chyba nie ma pokrycia.

Po drugie koszty. Przy polaczeniu dial-up'owym sa znaczne. Wypelnienie ankiety on-line przy wolnym transferze moze potrwac kilkadziesiat minut.
Wypelnic papierek i wyslac poczta - koszt kilkukrotnie mniejszy.

Po trzecie porzadek i przestrzeganie prawa. KO wymaga wypelnienia ankiety. Ok - ich psie prawo. Polecenie wydano przy pomocy newslettera zamieszczonego na stronie internetowej - SUPER! Pod, wszakze warunkiem, ze wczesniej poinformuje wszystkie szkoly o tej drodze wydawania polecen i sprawdzi droznosc komunikacji.

Czy niewypelnienie ankiety tak zapodanej pociagnie za soba skutki prawne dla dyrektora szkoly? A pp?

Marek

beera18-05-2005 20:16:58   [#25]

Marek

to druga strona medalu- bardzo ważna

i masz rację

krystyna18-05-2005 21:12:25   [#26]

online + poczta = ?

W uzupełnieniu Marka...

"Uprzejmie proszę Państwa Dyrektorów o wypełnienie ankiety "Edukacja informatyczna 2005" – online, do dnia 15 czerwca 2005 roku. Podpisany wydruk ankiety proszę przesłać do wizytatora KO – sprawującego nadzór nad Państwa szkołą."

I jeszcze jedno...

Marek pisze "otrzymałem dziś..." - tj. 17 maja ... - tymczasem pismo przewodnie do ankiety ma datę 12 maja i gdyby ją należało wypełnić na cito, to nie bardzo by się zdążyło...

Nie dziwię się takim przesunięciom w datach pism doręczanych pocztą, ale jeżeli mamy pracować w świecie online - to chyba można pisma, prośby i polecenia datować w czasie rzeczywistym.

Wertykal18-05-2005 21:25:21   [#27]

Nie znasz obiegu dokumentow w KO?

Zanim ta ankieta dostala sie do sieci przeszla droge: wizytator--dyrektor wydzialu--kurator--dyrektor wydzialu--wizytator.

Jesli byla "cofka", a ze b.czesto bywaja mozecie mi wierzyc, to ta droga sie zwielokrotnia.

Nie dziwne wiec, ze pismo datowane na 12-stego wychodzi 17-stego. To i tak niezly wynik ;-))

Marek

cynamonowa18-05-2005 21:47:45   [#28]

tez mam problem

 dziś dowiedziałam sie, że do piątku mam napisać sprawozdanie za pierwsze półrocze:

- ile nie odbyło sie godzin lekcyjnych

ile z powodu choroby nauczyciela

ile z powodu imprez na terenie szkoły

ile z powodu imprez pozaszkolnych

podać w procentach jakie to przedmioty

czy zastepstwa wykonywał nauczyciel tego samego przedmiotu 

ile razy wchodzili inni przedmiotowcy

ile razy uczniowie byli w swietlicy

Dla mnie jest to paranoja. Myślę, że gdybyśmy już we wrzesniu wiedzieli o tych statystykach byłoby łatwiej.A teraz? Starałam się część informacji przerzucić na wychowawców. To Oni zapewne teraz wertują swoje dzienniki. Co chwile jednak ktoś do mnie dzwoni z pytaniem: Pani dyrektor a Kowalska to 20IX nie miała lekcji, nie wiem czy była chora, na opiece czy konkursie. Jest to mi teraz zupełnie niepotrzebne. Koniec roku szkolnego: wycieczki, zielone szkoły, raport, przymiarki do awansu, zamawianie swiadectw, ksiazek-nagród. W szkołe z 70 osobową kadra i 900 dzieci jest co robić. Tak się zastanawiam a moze ktos w KO pisze prace mgr?

Marek Pleśniar18-05-2005 21:49:50   [#29]
też miewam takie wrażenie często - że komuś robicie doktoraty i inne
Wertykal18-05-2005 22:02:14   [#30]

Zapros do szkoly, niech przyjda i policza z dziennikow... ;-)

Albo niech podadza podstawe prawna.

I np. jak sie to ma do sio?

Marek

Magosia18-05-2005 22:02:25   [#31]

Wiola

a ja bym zadzwoniła (zamajlowała) i zapytała bym : komu, po co, co z tego ja -moja szkoła będzie miała i czy na pewno muszę bo jak nie to co.

Tylko ja mam taką panią wizytator, ktora by mi nie przysłała chyba czegoś takiego na jutro, albo nic by mi nie powiedziała , gdybym nie zrobiła, to się mądrzę ;-)

cynamonowa18-05-2005 22:10:02   [#32]

dzwoniłam bom nie z pokornych

 Rozmowa w stylu ja o niebie Ona o chlebie. Tłumaczy to tym, że w roku szkolnym 2002/2003 wyniki sprawdzianów mieliśmy kiepskie. tak na marginesie to 27.Tłumaczę, ze teraz sa super ale nie przyjmują do wiadomości. A może strzelę te liczby z głowy?
beera19-05-2005 09:05:21   [#33]

co to znaczy- kiepskie wyniki?

ze średniej to wzięli??

Jak mi srednią policzą, to też... wystarczy dwóch z 3 punktami i srednia leci na pysk...

Dla mnie- niestety- KO przestalo spełniać wspierającą funkcję. Nie wiem czyja to wina.

Po trosze MENIS- na pewno.
Tak, czy tak: styl sprawowania nadzoru jest fatalany. Przynajmniej w wielu przypadkach.

janzg19-05-2005 09:30:15   [#34]

A może strzelę te liczby z głowy?

strzelać z głowy nie warto, ale sufit do takiej statystyki nadaje się doskonale. Skoro z "danych" można sobie wyciągać dowolne wnioski, to przecież i te dane mogą być dowolne.

AnJa19-05-2005 11:32:40   [#35]
właśnie - nie z głowy

strzela się ze łba lub z główki

Na MENiS bym wszystkiego nie zwalał.

Z moim KO (puk,puk,puk) da się wytrzymać.

A i w KO pewnie sporo od konkretnego wizytatora zależy.
beera19-05-2005 12:17:14   [#36]

Po trosze MENIS- na pewno

Trudno, zeby KO interpretowało przepis inaczej niż robi to MENIS- niezależnie od wlasnej oceny( np). Trudno, zeby nie ankietowalo skoro ma prikaz z gory.

Ale czy w KO zależy TAKŻE od wizytatora- oczywiście!

Przez 8 lat dyrektorowania zlego slowa nie powiedzialam o wizytatorze. A teraz ...

ReniaB19-05-2005 12:57:39   [#37]

Fajnie się was czyta

ostatnio pisałam odpowiedzi na następujące pytanka:

Czy kurator oświaty rozpoznał potrzeby wspomagania dyrektorów szkół/placówek w zakresie realizowanych przez nich zadań  wynikających z nowego rozporządzenia ?

                                                                                                                            

Jeśli tak , to - czy  kurator oświaty –

- opracował                                                                                                        

- wdrożył                                                                                            

odpowiednią ofertę wspomagania ?

Czy uważa Pani/Pan, że oferta wspomagania, dotycząca wdrażania nowego rozporządzenia przygotowana  przez kuratora oświaty dla dyrektorów szkół ( placówek ) –

- odpowiadała Pani/Pana oczekiwaniom ?                             

nie odpowiadała i w związku z tym korzystała Pani – korzystał Pan z ofert innych instytucji wspomagających ?

Jak ocenia Pani/Pan swoje przygotowanie do wdrażania w szkole nowego rozporządzenia -

- jest :  bardzo dobre,   wystarczające,  niewystarczające ?

/  proszę zakreślić odpowiednie /

Ocenę proszę uzasadnić.

Mając na uwadze powyższą samoocenę, proszę wskazać etap pracy dotyczącej  wdrażania nowego rozporządzenia w kierowanej przez Panią/Pana szkole/placówce?

Czy w kierowanej przez Panią/Pana szkole/placówce funkcjonuje wewnętrzny system zapewniania jakości jej pracy – zgodny z definicją zawartą w rozporządzeniu / §1.11 –w.s.z.j. należy przez to rozumieć zespół zorganizowanych, powiązanych ze sobą i spójnych działań podejmowanych przez dyrektora szkoły/placówki, inne jej organy oraz nauczycieli, niezbędnych   do zapewniania wysokiej  jakości pracy szkoły/placówki, w szczególności działań dydaktycznych, wychowawczych i opiekuńczych / ?                                                  

- Jeśli nie, to dlaczego -.............

- Jeśli tak, to –

jakie były etapy jego tworzenia

kto współpracował przy jego budowaniu

jakie są główne elementy systemu

Coś tam odpisałam, chociaż jeżeli idzie o elementy wszaja to sama chciałabym wiedzieć. Ankieta miała 20 pytań w których poinformowałam KO w jaki sposób mi pomagało.

Magosia19-05-2005 17:48:12   [#38]

Też miałam taka ankietę

wypełniłam zgodnie z prawda i moją wiedzą.

Ale najlepszy był sposób zbierania- z mojego bardzo czytelnego adresu majlowego na równie czytelny adres wizytatora wysłałam bardzo anonimową ankietę o pracy KO. Ale współpraca z KO układa mi się w porządku, choć lata temu kilka ...oj, wolę nie wspominać.

Wertykal19-05-2005 18:57:20   [#39]

Dzisiaj na przyklad:

Pismo (newsletter KO) datowane: 18.05.2005.

Wyslane: 19.05.2005 o godzinie 11.27

Polecenie: Uprzejme informuję, że marcowe sprawozdanie Systemu Informacji Oświatowej należy przekazać do dnia 19 maja 2005 do Kuratorium Oświaty w Rzeszowie ul. Grunwaldzka 15.

Dobrze ze Organy dostaly cztery i pol godziny. Nawet te najdalej polozone (np. gminy bieszczadzkie) zdaza dojechac przed 16.00.

 

Jak tego nie uporzadkujemy (OSKKO!!!) to juz niedlugo dostaniesz newslettera np takiej tresci:

Nadano 13 sierpnia 2006 roku, godz. 13.13

Uprzejme informuję, że sprawozdanie z akredytacji placówki należy przekazać w nieprzekraczalnym terminie do dnia  12 sierpnia 2005 do Podkarpackiego Osrodka Audytujacego w Rzeszowie ul. Grunwaldzka 15.

Marek

Gaba19-05-2005 19:11:01   [#40]
a nie byłó już tak? mało razy?
darekjot6219-05-2005 19:52:06   [#41]

dziwię się czytając to wszystko, ale chyba nie powinienem... Wszyscy jak leci (prawie) widzą całe zło w działaniach ko i menis. Być moze ich działania są czasem trudne do zrozumienia, ja jednak pamiętam czasy mało odległe( 5 lat), gdy ko nic właściwie nie robiło, bo praktycznie wszystko robił organ prowadzący.Wtedy było cacy( kto nic nie robi, ten nie robi błędów) Nie było  także tzw. mierzenia jakosci, wymysłu przywiezionego z zagranicy przez p.Dzieżgowską. To jest moi drodzy! główna przyczyna zamieszania w polskiej oświacie.  Jak mozna mierzyć jakość, kiedy brak pieniędzy na szkoły i zajęcia pozalekcyjne, na sale gimnastyczne i dożywianie... To śmieszne ,że niektórzy piszą, iż nie stać ich na Internet z modemem, boją się wójta ... ? Tu jest sedno, tego czego boimy się bardziej , tego nie krytykujemy, to takie polskie piekiełko...Biedny dyrektor juz sam nie wie kto mu bardziej zagraża ko, menis czy głupi wójt...

Leszek19-05-2005 20:18:11   [#42]

a nie sądzisz Marku, ze tylko przypomniano to o czym było wiadomo od kwietnia?

ROZPORZĄDZENIE MINISTRA EDUKACJI NARODOWEJ I SPORTU z dnia 16 grudnia 2004 r.w sprawie szczegółowego zakresu danych w bazach danych oświatowych, zakresu danych identyfikujących podmioty prowadzące bazy danych oświatowych, terminów przekazywania danych między bazami danych oświatowych oraz wzorów wydruków zestawień zbiorczych

(Dz. U. Nr 277, poz. 2746 i zmiana w 2005 r. Nr 53, poz. 473)

/stan prawny na dzień 31.03.2005 r./

§ 17 a. W roku 2005 przekazanie danych, wprowadzonych do baz danych oświatowych, według stanu na dzień 31 marca, nastąpi w następujących terminach:

2)   z baz danych oświatowych, o których mowa w art. 4 ust. 5 – 7 ustawy, odpowiednio kuratorowi oświaty lub ministrowi właściwemu do spraw oświaty i wychowania – do dnia 19 maja 2005 r.;

pozdrawiam

Magosia19-05-2005 20:23:53   [#43]

Hm..

Niby pamięć mam dobrą , ale nijak nie moge sobie przypomnieć, co robił - zamiast KO- OP 5 lat temu???Możesz konkretniej poniższą myśl rozwinąć:

ja jednak pamiętam czasy mało odległe( 5 lat), gdy ko nic właściwie nie robiło, bo praktycznie wszystko robił organ prowadzący.

Bardzo łatwo Ci się upraszcza, bardzo szybko uogólniasz- i niezbyt trafnie oceniasz wielu tu  rozmawiających :-( -to komentarz do poniższego:

Tu jest sedno, tego czego boimy się bardziej , tego nie krytykujemy, to takie polskie piekiełko...Biedny dyrektor juz sam nie wie kto mu bardziej zagraża ko, menis czy głupi wójt...

Nie czuję się ani biedna, ani się nie boję , za to często- jeśli wiem kogo i za co- krytykuję -publicznie i podpisując się pod tym .

Świat jest ciekawszy i bardziej skompliowany niż Ci się wydaje.

I mała złośliwostka : masz na myśli oczywiście Panią Dzierzgowską?

darekjot6219-05-2005 20:39:18   [#44]

Moze to ja mam słabą pamiec, ale  o ile mnie ona nie myli to OP robił np. ocenę dyrektorom, gromadził wszelkie informacje dla menis...

Co do ocen to przesadzasz magosiu (JAK ZWYKLE -:)), TO TYLKO WYMIANA POGLĄDÓW.

pozdrawiam

darek

Magosia19-05-2005 21:33:09   [#45]

Zaintrygowało mnie to -#44

5 lat temu byłam początkującym dyrektorem po kilkuletnim stażu wice.

I naprawdę nie potrafię sobie przypomnieć, co takiego robił wówczas OP, żeby to nazwać w ten sposób:ko nic właściwie nie robiło, bo praktycznie wszystko robił organ prowadzący.

Pamiętam za to częste spotkania w gronie dyrektorów z rejonu działania wizytatora , wspólne narady, wymianę poglądów, dyskusję przy zatwierdzaniu arkuszy, pamiętam konsultacje, w których wiele razy brałam udział - okres wdrażania reformy, więc było tego sporo. Za to w ogóle nie mogę sobie przypomnieć roli OP - poza wspomaganiem remontów, udziało  na zaproszenie w imprezach szkolnych.

Wiesz darekjot, naprawdę mnie zaciekawilo to , co napisałeś - bez złośliwości i podtekstów, przypomnij mi, na czym polegała 5 lat temu rola OP. Po prostu lubię wiedzieć więcej, jeśli możesz mnie troche poduczyć, będę wdzięczna :-)

Acha, masz prawo tak mnie oceniać: przesadzasz magosiu (JAK ZWYKLE - jednak sądzę ,że zwykle nie przesadzam, może czasem na wiosnę, ale ogrodnictwo nie jest moją mocną stroną ;-))

rzewa19-05-2005 21:47:36   [#46]

owszem była pewna mała zmiana

W latach 1994-1996 dyrektora oceniał OP w porozumieniu z ON.

Od 1996 (sierpień) do 2000 (kwiecień) dyrektora oceniał ON w porozumieniu z OP

Od 2000 do 2001 (październik) dyrektora oceniał OP w porozumienu z ON

Od 2001 do nadal dyrektora ocenia ON w porozumieniu z OP

Ale jak dla mnie zmiany sa wyłącznie kosmetyczne - polegaja w zasadzie na tym kto podpisuje sie pierwszy pod oceną a kto drugi... Mam takie i takie oceny.

Magosia19-05-2005 21:51:13   [#47]

Ewa

Ty to masz pamięć i źródła wiedzy -dzięki za przypomnienie, czekam dalej na mojego adwersarza :-)
Wertykal19-05-2005 21:51:50   [#48]

W szkole wymaga sie od nas (I SLUSZNIE!!) instrukcji obiegu dokumentow. Taki dekalog szkolnego urzednika.
Zeby m.in. bylo wiadomo co zrobic z pismem jak przyjdzie do szkoly i co zrobic by pismo wyslac.
I co zrobic, by polecenie wydane przez dyrektora dotarlo bez przeszkod do wszystkich jego adresatow. I jaka odpowiedzialnosc grozi gdy ktos topolecenie "oleje".

Powiedz mi Darku J. wjaki sposob KO wyegzekwuje ode mnie odpowiedz na ankiete on-line? Albo co mi zrobi jak nie wysle e-maila z informacja, o ktora proszono mnie droga "newslettera"?

Ja wcale nie widze w takich dzialaniach KO "zła". Ja im wskazuje, ze ich dzialanie jest (lub moze byc - na jedno wychodzi) nieskuteczne, bezprawne (w sensie braku podstaw prawnych a nie "zła") i prowadzace do dezinformacji (informacje ta droga zdobyte moga byc niekompletne lub wziete "z sufitu").

Wystarczylaby drobna korekta prawa - wprowadzenie elektronicznego systemu wymiany informacji.

Ale to wymagaloby z pewnoscia doinwestowania szkol, szczegolnie malych, wiejskich gdzie internet drogi, komputerow malo itd...

No ale wtedy zabrakloby pieniedzy na szkolenia, mierzenia i akredytacje. I nie mozna by na tym zarobic...

;-))

Marek

everyman19-05-2005 23:15:47   [#49]
a może po prostu wrócić do spotkań twarzą w twarz, do bezpośredniego dialogu: obojętnie kto do kogo przyjdzie - wizytator ( a czemu nie sam kurator) do dyrektora czy odwrotnie...
darekjot6221-05-2005 11:18:43   [#50]

rozumiem Ciebie Marku, oczywiście KO nic Ci nie zrobi, natomiast chciałem tylko powiedzieć, iz ten kto daje pieniądze ten rządzi, a dyrektor musi to brać pod uwagę...Znam mądre organy prowadzące, które nie szczędzą pieniędzy na oświatę i są takie, że pozostawiają szkoły same sobie.Z drugiej strony, skoro KO domaga się takich informacji, to dyrektor powinien to zgłosić do OP i poprosić o pomoc w tej sprawie lub interwencję OP w KO (przykład SIO ). 
pozdrawiam

strony: [ 1 ][ 2 ]