Oczywiście,

słonko: "Będąc czynnym n-lem często widzi się to, co niewłaściwe lecz jednocześnie  jakoś wtapia się człowiek w otaczającą rzeczywistość i czasem trudno się z tego wyrwać. Całkiem inne rozwiązanie wydaje się oczywiste dopiero wtedy, gdy zaistnieje w tejże rzeczywistości."

To jednak nie znaczy, że tylko "góra" jest w stanie wymyslić dobre inne rozwiązania.

Na przykład, przez ileś tam lat w mojej okolicy pisało się uzasadnienia ndst i ndp,nag.... ale "bedąc czynnym nauczycielem" ;-) ośmieliliśmy się w mojej szkole z tego "wyrwać" :-) I wyrwalismy się parę lat temu :-) A okolica pisze nadal te uzasadnienia ;-) bo ani dyrektorzy (przede wszystkim), ani n-le nie ośmielili się pomyśleć o innej rzeczywistosci ;-).... i dziwią się (?), że można inaczej ... I, jak widać, opieka nadzoru nie była potrzebna :-)

Ale ... parę takich trochę odbiegających od ówczesnej rzeczywistości rozwiązań wprowdziliśmy na początku gimnazjum ... właśnie na początku "remontu".

A te różne "remonty zewnętrzne" z góry zarządzane, to jak wchodzenie do sąsiada i przestawianie mu mebli na zasadzie "bo ja to bym to tak widział", bez sprawdzenia, czy na pewno wszystkie meble trzeba sąsiadowi przestawić, aby mu się dobrze mieszkało ... A, i za moje "przestawianie mebli" sąsiad ma zapłacić ;-) i się obowiązkowo zachwycić, i być wdzięczny, bo ja się tak dla niego starałam przecież;-)

I jak nam przychodzi nadzór i mówi "bo ja bym to tak widział", to mnie się krew burzy... Bo ja np też coś widzę ... ale kasy trochę by się na to zdało... klasy bym zmniejszyła od zaraz ... i ...  ho, ho, ile mam pomysłów :-)

I wcale nie zmuszałabym słonka, żeby w swojej szkole miał takie same pomysły :-)))

BożenaB

 jestem n-lem :)

i dlatego przypomniałam KEN (#76), bo właśnie wtedy wzięto pod uwagę głosy "z zewnątrz, z dołu"

chyba "odwrotnie" mnie odbierasz... :)

Przepraszam, słonko :-)

bardzo możliwe, że odwrotnie odebrałam, wybacz :-))

A tutaj skopiowałam z innego forum; też n-l: "...Myślę też, że szkoła polska zyskałaby dużo więcej, gdyby godziny tworzenia dokumentów, papierów, regulaminów......... zamienić na godziny indywidualnej pracy z dzieckiem. "

Oszacujcie, ile czasu zajmuje n-lom praca w jakims tam zespole mierzenia czegoś tam... ankiety i  ble ble... i, jeśli pracować, to z sensem - zamienić na 1godz/tydz z uczniami. Znaczy, zamiast 40 godz na papiery, 40 godz na jakiś projekt, pomoc dla słabszych, rozmowy ... o, ja bym mogła prowadzić kółko rozmów o czymbądź :-) Taaa..., no, proszę, własnie wpadłam na pomysł... kółko rozmów o czymbądź, to jest to! Takie zwyczajne pogaduchy.... a moze ja to już prowadzę, tylko jeszcze o tym nie wiem ;-) No, nie, wiem, właśnie sobie to uświadomiłam ;-)

BożenaB

Też Cię przepraszam. Za niejasne określenie swojego stanowiska w dyskusji i powstałe w zw. z tym niejasności.

:)