Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Czy sześciolatki powinny trafić do szkoły?
strony: [ 1 ][ 2 ] - - [ 7 ][ 8 ][ 9 ][ 10 ][ 11 ]
grażka30-11-2008 18:40:00   [#351]

Paradoksalnie, gdyby zaczęto od najbardziej dla mnie racjonalnego argumentu - tego, o którym powiedział Boni - nie byłabym tak zbulwersowana. Ale należało tak powiedzieć i zrobić wszystko, aby dać dzieciom, rodzicom, nauczycielom, szkołom gwarancje - czyli standardy ogranizacyjne, dokształcanie nauczycieli (tylko chyba tylko łódzkie studia "Pedagogika wieku dziecięcego", wg koncepcji kształcenia zintegrowanego prof. Ryszarda Więckowskiego dają nauczycielom kwalifikacje łącznie do przedszkola i I-III), a co ważne - dobre podstawy programowe i podręczniki.

Zaczęło się od deprecjonowania przedszkoli - no cóż, tu na forum chyba tylko mnie to oburzyło - że 6 latki muszą iść do szkoły, bo przedszkola przygotowują je do I klasy nierówno, nudzą się w klasie I po zerówce, nikt z nimi w przedszkolu nie pracuje indywidualnie, zaprzepaszcza telenty, a w ogóle to wyrówna się wszystkim wreszcie szanse.

Zlekceważono rodziców totalnie - a ich działania, ja niedowiarek, obrugany tu publicznie za słowa "nie wierzę w mądrość rodziców", odbieram teraz z szacunkiem.

A MEN zamiast wyciągać wnioski podpiera się projektem ZNP - przynajmniej w sferze PR. Koniec świata :)

I nie zgadzam się Marku z Tobą - za państwo trzeba brać odpowiedzialność globalnie. Po to jest się premierem lub ministrem. I warto zdecydować, czy nauczycielom warto robić szkolnie, na którym mówi się im, co to jest internet, czy nie lepiej taką edukacyjną kasę wydać sensowniej. To jest decyzja centralna.

Marek Pleśniar30-11-2008 18:48:14   [#352]

grazko wszystko co piszesz podzielam w 100%

ale nie zrozumiałem ostatniego zdania - tego: "I nie zgadzam się Marku z Tobą - za państwo trzeba brać odpowiedzialność globalnie. Po to jest się premierem lub ministrem. I warto zdecydować, czy nauczycielom warto robić szkolnie, na którym mówi się im, co to jest internet, czy nie lepiej taką edukacyjną kasę wydać sensowniej. To jest decyzja centralna."

ale ja n ie wiem o co chodzi:-) Znaczy z czym się nie zgadzasz bo ja niczego takiego chyba nie pisałem?

że nie trzeba brać odpowiedzialności

ma brac odpowiedzialnośc premier jak najbardziej i minister:-)

skąd taki pomysł że uwazam inaczej? hę?

 

To ja się z sobą nie zgadzam tym co tak napisałaś ze uważa:-)

grażka30-11-2008 18:54:53   [#353]

Matko, przeczytać muszę ze dwa razy to co napisałeś, bo nie rozumiem nic a nic :)

A trzy dni propagowałam origami i kołderki, więc działam na zwolnionych obrotach.

Idę po kawę.

Marek Pleśniar30-11-2008 18:58:02   [#354]

napisałem że się z sobą nie zgadzam:-) Cóż w tym zawiłęgo:-)

grażka30-11-2008 19:04:35   [#355]

już wiem :)

to do tego:

o Bonim - tu tylko o 6-latkach i o nich miałem na myśli; pomostówki to inna bajka - nie warto mieszać bo się zrobi klincz totalny #348

Bo tylko globalnie patrząc na państwo - jego finanse w tym przypadku - można społeczne zmiany wprowadzać. Dyskutując priorytety. Ważąc argumenty. Podejmując decyzje. Ministrowie to nie spotykają się ze sobą? Może skypa im choć założyć powinni? :) I zrobić szkolenie z internetu :P

Marek Pleśniar30-11-2008 21:02:52   [#356]

wybacz grażko, ale wiem co mówię z tym rozdzieleniem

obserwuję to w KENiM i widzę że nie jest to tak wszystko proste

zawsze jest globalny obraz rzeczy ale nie da się tu na forum wydyskutowac stanowiska w kwestii "sposobu wprowadzenia sześciolatków do szkół w aspekcie emerytur pomostowych"

tak więc - watek niniejszy nie jest o pomostówkach

jest o sześciolatkach

wystarczy i tak by posiwieć z tego;-)

pio30-11-2008 21:30:56   [#357]
grażka
A jaki to racjonalny argument Boniego jest dla ciebie do przyjęcia w forsowaniu reformy obniżającej wiek szkolny.

Ja nie doszukałem się rzeczowego argumentu za zmianami jakie proponuje MEN.
Rząd zlekceważył opinię publiczną. sadził, że za pomocą kilku banałów (wyrównywanie szans, upowszechnienie wychowania przedszkolnego, dostosowanie programów) uda się przepchnąć reformę. Przez pół roku w swej kampanii nie wyszli poza te banały. Rok się zbliża ku końcowi, a nadal niewiele wiadomo. Jak choćby to jak będzie wyglądał podręcznik dla pierwszaków?
Rząd chce w ciągu trzech lat doprowadzić do sytuacji, ze obowiązkiem szkolnym zostaną objęte sześciolatki. Niech tak będzie. Jest to możliwe.

1. Wyliczenie kosztów. Ile na modernizację szkół?
2. Przygotowanie podstawy programowej po rzetelnych konsultacjach z praktykami. Nie tylko z wąskim gronem ekspertów Ministerstwa (od lat tych samych, znających się na wszystkim)
3. Przygotowanie kadry do zmian w pracy. Choć nie śmiem podważać kompetencji koleżanek i kolegów z NZ to jednak warto przypomnieć sobie o fizjologicznych możliwościach sześciolatka.
4. Upowszechniać wychowanie przedszkolne.

Podsumowując. Na to potrzeba ogromnych nakładów. Rząd chciałby to zrobić za czapkę gruszek, mobilizując rodziców do kolejnego czynu społecznego.
Albo jeśli chodzi o obniżenie wieku gdy młodzi ludzie trafiaja na rynek pracy oraz likwidację powtarzania treści zerówki z treściami pierwszej klasy mozna przyjąć propozycję prof. Nalaskowskiego. Zlikwidować pierwszą klasę.
grażka30-11-2008 21:49:29   [#358]

pio - racjonalny argument to dla mnie prognozy demograficzne, analiza rynku pracy, tego, ile osób odejdzie na emeryturę za 5, 10, 15 lat. Choć i tu ciężko uwzględnić wszystkie zmienne - przecież być może za 15 lat wcale nie będzie potrzeba tylu osób do pracy, bo rozwijają się technologie, nauka, powstają nowe zawody itp. Ale opierając się o sytuację dzisiejszą jest to rzecz do rozważenia. Niezależnie od tego, że najlepiej moim zdaniem jest 6-latkom w przedszkolu lub zerówce.

Natomiast to o czym piszesz napisałam i ja - właśnie o banałach i braku gwarancji. O konieczności poważnego traktowania edukacji przedszkolnej, podjęciu skutecznych działań zachęcajacych do powstawania przedszkoli, wsparciu takich inicjatyw osób prywatnych, stowarzyszeń i gmin - ogłoszenie Roku Przedszkolaka nie załatwiło chyba sprawy. Czy jest gdzieś dostępna informacja, ile w 2008 roku ruszyło nowych przedszkoli? Na ile dzieci?

Nie widzę nic niewłaściwego w powtarzaniu treści w klasie I. To własnie uwzględnienie fizjologii. Czyż nie uczymy się przez powtarzanie? A dzieci nudzą się z kiepskim nauczycielem, nikt nikomu nie każe trzaskać tylko kart pracy - jak ma dzieci świetnie przygotowane w przedszkolu, niech je indywidualizuje i rozwija - sytuacja jest i tak teraz luksusowa, bo jeśli reforma wejdzie w życie, będzie mieć dwa roczniki i dużo większe różnice indywidualne. I musi to - zgodnie z zapewnieniem MEN - umieć zrobić. Wszak to dopiero szkoła daje dzieciom te możliwości - jak mówiła pani minister w wywiadzie dla Przeglądu.

pio30-11-2008 22:08:37   [#359]
grażka
przypomnę, że zmiany demograficzne przyświecały także reformatorom spod znaku Handkego. Prognozy 10 letnie są warte funta kłaków. to wróżenie z fusów.

Robienie reformy szkolnictwa, bo musi ktoś robić na emerytów to wielkie nieporozumienie. Jak jeden rocznik ma uratować sypiący się system?
Zwłaszcza, że nic się nie robi z ZUSem i KRUSem, które mają możliwości konsumpcji wygenerowanych oszczędności.
Jeśli nadal się będzie utrzymywało niewydolny i rozrośnięty aparat urzędniczy przy skrajnie niekorzystnych warunkach dla własnej działalności to te sześciolatki zanim trafią na nasz rynek pracy wyjadą za granicę
grażka30-11-2008 22:22:06   [#360]

To nie będzie jeden rocznik - tylko kolejne też. Nie jesteśmy jedynym krajem, który sygnalizuje konieczność pracowania dłużej.

Ale wracamy nieuchronnie do reform emerytalnych - mimo ostrzeżeń Marka :)

 

Marek Pleśniar01-12-2008 21:46:04   [#361]

a nie mówiłem;-)

niepotrzebnie strzepią ludzie być może języki;-)

Budżet krojony na kryzys

Agata Nowakowska, ape 2008-12-01, ostatnia aktualizacja 2008-12-01 20:09

Kiedy premier Tusk z ministrem Rostowskim zapowiedzieli w niedzielę cięcia wydatków na 1,7 mld zł, ministrowie wpadli w popłoch. Najbardziej zła była minister edukacji Katarzyna Hall, bo ma dostać znacznie mniej pieniędzy na sześciolatki w szkołach

Dziś rząd ma przyjąć autopoprawkę do projektu budżetu na 2009 r. Po obniżeniu przez ministra finansów Jacka Rostowskiego prognozy wzrostu PKB z 4,8 proc. do 3,7 proc. w przyszłorocznym budżecie trzeba znaleźć 1,71 mld zł oszczędności. O tyle niższe będą bowiem - przy słabszej gospodarce - dochody państwa, a rząd nie chce zwiększać deficytu budżetowego (zaplanowano go na 18,2 mld zł i tak ma zostać).

Wczoraj nieprzyjemną prawdę o przycięciu ich budżetów poznali niektórzy ministrowie. - Cały dzień Ministerstwo Finansów było zalewane skargami. Awanturowała się zwłaszcza minister edukacji Katarzyna Hall - powiedziała nam osoba zaangażowana w prace nad budżetem

--

Największa awantura toczyła się wczoraj o pieniądze na sześciolatki. - MF chce uszczknąć dwie trzecie z blisko 350 mln zł rezerwy przeznaczonej na obniżenie wieku szkolnego, czyli posłanie sześciolatków do szkół. Ta ustawa dopiero wchodzi do Sejmu, nie da się wykorzystać tylu pieniędzy od września do grudnia - zdradził nam jeden z naszych rozmówców.

Inny dodał, że: "Minister Rostowski zawsze może powiedzieć, że tej ustawy jeszcze nie ma, a poza tym może ją zawetować prezydent". Krystyna Szumilas, wiceminister edukacji, nie chciała o tym rozmawiać. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się jednak, że MEN wywalczył obcięcie rezerwy na ten cel nie o 200, ale o 50 mln zł (zamiast 347 mln zł będzie 300).

http://wyborcza.pl/1,75248,6013381,Budzet_krojony_na_kryzys.html

Być może znalazł się sposób na reformę;-)

Tzn powód do honorowego odwołania;-)

grażka02-12-2008 07:57:46   [#362]

http://www.rp.pl/artykul/19,227753_Reforma_edukacji_dzieki_dotacji_UE.html

Więc trzeba się zrealizowanymi działanimi rozliczyć, czy tak?

Napisanie nowej podstawy programowej za unijne pieniądze zaplanował jeszcze poprzedni rząd. Projekt ma się zakończyć w styczniu 2009 roku. Niezrealizowanie go grozi kłopotami w rozliczeniach, a nawet utratą dotacji.

– Prace przebiegają zgodnie z planem i nie ma obaw, byśmy musieli zwracać unijne pieniądze – zapewnia Krystyna Szumilas.

Minister edukacji Katarzyna Hall w ciągu kilku dni ma podpisać rozporządzenie, które od września 2009 roku wprowadzi nową podstawę programową do szkół. Oznacza to, że szefowa MEN nie będzie czekała na efekt prac parlamentarnych nad projektem nowelizacji ustawy oświatowej, w której zapisane jest obniżenie wieku szkolnego.

grażka03-12-2008 21:17:20   [#363]
http://miasta.gazeta.pl/lodz/1,35136,6022985,Pierwszaki_do_przedszkoli__W_Lodzi_tez_.html
grażka03-12-2008 22:54:58   [#364]

http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/98477,.html

O debatę nad zmianami w ustawie o systemie oświaty, dotyczącą obniżenia wieku szkolnego, zaapelowała dziś w liście do posłów i posłanek minister edukacji narodowej Katarzyna Hall.

cynamonowa04-12-2008 19:01:31   [#365]
http://miasta.gazeta.pl/bydgoszcz/1,35590,6023939,Nie_ma_miejsc_w_szkolach_dla_szesciolatkow.html
cynamonowa04-12-2008 19:11:41   [#366]
http://miasta.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,6027342,Wroclawskie_szkoly_niegotowe_na_szesciolatkow.html
malmar1504-12-2008 19:51:00   [#367]
Zeszyty ćwiczeń już nie szkodzą

Podczas pracy z maluchami nauczyciele w przedszkolach będą mogli korzystać z zeszytów ćwiczeń. Z najnowszej wersji podstawy programowej zniknął bowiem zakaz używania tego typu środków dydaktycznych w przedszkolach.
Kontrowersyjna decyzja o wykreśleniu z podstawy programowej jednego akapitu na pewno ucieszy wydawców; nikt nie zamknie im rynku wartego już dziś kilkadziesiąt milionów złotych.

Chodzi o "Uwagi o realizacji podstawy wychowania przedszkolnego", w których autorzy umieścili dodatkowe zalecenia, do jakich nauczyciele powinni się stosować. Np., jaką część dnia w przedszkolu dzieci powinny spędzić na zabawie w sali, jaką na zabawie na świeżym powietrzu, ile godzin powinny trwać zajęcia dydaktyczne itp. Nauczyciele mogą też przeczytać zalecenia dotyczące obserwacji dzieci i pracy z maluchami mającymi jakieś problemy.

Tutaj właśnie, w poprzednich wersjach podstawy programowej, MEN wpisało zakaz stosowania zeszytów ćwiczeń w przedszkolach. Poprzednio stanowisko było takie, że używanie zeszytów ćwiczeń nie tylko nie pomaga dzieciom, ale wręcz im szkodzi. Wyrabia też złe nawyki u nauczycieli. W wersji pochodzącej z 3 czerwca br. czytamy: "Utrwaliła się niedobra praktyka stosowania szkolnych środków dydaktycznych w przedszkolach, bez względu na wiek i możliwości wykonawcze dzieci. Przykładem są zeszyty ćwiczeń nawet dla trzylatków.

Dzieci zbyt często sadzane są przy stolikach i zbyt długo zajmują się np. kolorowaniem. Ponieważ wartość edukacyjna takich zajęć jest wątpliwa, wprowadza się zakaz stosowania w przedszkolach zeszytów ćwiczeń opracowanych na sposób szkolny (wyróżnienie redakcji". Zamiast zeszytów ćwiczeń, autorzy podstawy radzili jeszcze niedawno nauczycielom wykorzystywać w pracy z dziećmi np. książeczki do czytania, wycinanki, składanki.

Zastrzegli jednocześnie: "Ze względu na potrzebę kształtowania gotowości do nauki pisania, pięciolatki mogą rozwijać umiejętności graficzne korzystając z papierowych środków dydaktycznych (np. kart pracy), nie więcej jednak niż 10 minut dziennie".

Co ciekawe, w wersji z 19 listopada br. nie ma już żadnego zakazu! Czyżby eksperci MEN tak bardzo się pomylili, że teraz musieli odwoływać wszelkie zastrzeżenia do używania zeszytów ćwiczeń?

Kto się ucieszy ze zniesienia zakazu? Rodzice, przedszkolaki? Na pewno - wydawcy ćwiczeń. Do przedszkoli uczęszcza ok. 670 tys. dzieci. Powiedzmy, że rodzice każdego malucha kupią w ciągu roku tylko jeden zeszyt ćwiczeń za 30 zł. Zaniosą więc do kasy wielkich wydawnictw, które opanowały rynek książki edukacyjnej w Polsce, ponad 20 mln zł. Jeśli zaś kupią dwa zeszyty ćwiczeń, rynek powiększa się do co najmniej 40 mln zł rocznie! A to dopiero początek. Bo przecież na wsiach mają wyrosnąć jak grzyby po deszczu tzw. alternatywne przedszkola. Jak tłumaczą nam ludzie znający się na rzeczy, rynek może się wówczas znacząco zwiększyć, nawet do 100 mln zł rocznie.

GN
AnJa04-12-2008 20:00:37   [#368]
hmmm

naprawdę zniknęło to? bo, że było to słyszałem- nawet chyba na lo gadaliśmy o tym- znaczy: ja słuchałem
grażka05-12-2008 08:44:24   [#369]

http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/98115,szkoly_nie_sa_przygotowane_na_przyjecie_szesciolatkow.html

Rodzice jeszcze przez trzy lata będą decydować, czy ich sześcioletnie dziecko pójdzie do szkoły. Firmy, stowarzyszenia lub rodzice będą mogły przejąć od gminy prowadzenie szkoły. Kuratoria oświaty część uprawnień przekażą samorządom, dzięki czemu gminom łatwej będzie zwolnić dyrektora.

 

ewa05-12-2008 20:53:43   [#370]
do #367
no, ale co zniknęły znaczy nie ma zakazu, może dobrze

wierzę w mądrość n-li przedszkoli, chociaż wolę powiedzieć przedszkolanek, one wiedzą co szkodzi dziecku :-)))

no i od nich zależy czy wydawnictwa faktycznie aż tyle zarobią i czy zarobią w ogóle ;-)
Marek Pleśniar06-12-2008 11:10:38   [#371]

niewątpliwie od nauczycieli tylko zależy czy wydawnictwa zarobią

(i od umiejętności reklamiarzy z wydawnictw;-)

czy na brak zakazu tych ćwiczeń wpłynęło jakieś "lobby wydawców"?

nie wiem ale wydawcy są bardzo dobrze zorganizowani - pamiętamy to z czasów awantur wokół wydawnictw kilka lat temu

 

ćwiczenia ćwiczeniami a kolorowanie kserowanych ton papieru i tak kwitnie;-)

beera06-12-2008 11:13:09   [#372]

niezależnie od wszystkiego

to jak - są dobre, czy nie te zeszyty ćwiczeń? I co przyswiecało najpierw wyłączeniu zeszytów, a teraz właczeniu?

Bo jeśli przekonanie, że zakaz był bzdurny (bo był), to OK, ale jesli inne powody, to mniej OK

Marek Pleśniar06-12-2008 16:20:42   [#373]

w oddzielnym wątku http://oskko.edu.pl/forum/watek.php?w=34563&ux=10&pst=1#pst1 zamieściliśmy informację o wynikach dyskusji na konferencji Związku Gmin Śląska Opolskiego

Konferencja Związku Gmin Śląska Opolskiego pod patronatem Ministra Edukacji Narodowej
pt. „Upowszechnienie wychowania przedszkolnego i obniżenie wieku szkolnego"

Zamieszczamy informację przesłaną przez Prezesa Zarządu Związku Gmin Śląska Opolskiego, pana Czesława Tomalika.

Szanowni Państwo 

W załączeniu przesyłamy tabelę usystematyzowanych opinii i wniosków zgłoszonych w debacie na konferencji Związku Gmin Śląska Opolskiego z udziałem Minister Edukacji Narodowej Katarzyny Hall pt. „Upowszechnienie wychowania przedszkolnego i obniżenie wieku szkolnego”. Konferencja dla prezydentów, burmistrzów i wójtów oraz naczelników wydziałów oświaty urzędów gmin odbyła się w Opolu w dniu 29 października 2008 r. i była poświęcona praktycznym problemom, które należy rozwiązać, aby powiodła się przygotowana przez Rząd reforma oświatowa.

zapoznajmy się z tabelą - warto głosy opolskiech samorządowców i dyrektorów tu przyłączyć:)

beera06-12-2008 16:51:36   [#375]

Zestawienie opinii i wniosków przedstawionych w debacie panelowej na konferencji pt. „Upowszechnienie wychowania przedszkolnego i obniżenie wieku szkolnego” Konferencja Związku Gmin Śląska Opolskiego z udziałem Ministra Edukacji Narodowej pt. „Upowszechnienie wychowania przedszkolnego i obniżenie wieku szkolnego” Opole, 29 października 2008 r.
Zestawienie opinii i wniosków przedstawionych w debacie panelowej Oznaczenia podmiotów: WBP – wójtowie, burmistrzowie, prezydenci; OŚW – naczelnicy wydziałów oświaty urzędów; DYR.- dyrektorzy szkół i przedszkoli

 

Tura debaty – treść opinii/wniosku Podmiot

 

Bariery utrudniające upowszechnienie wychowania przedszkolnego i obniżenie wieku szkolnego

 

         

Opinia nr 1

Reforma systemu oświaty jest bardzo słuszna, a upowszechnienie edukacji wczesnoszkolnej powinno być duże, jednakże pośpiech w tej sprawie jest błędem. Po doświadczeniach z poprzednią reformą gimnazjalną pewne rzeczy należy przewidzieć. Trzyletni etap przejściowy w obecnej reformie jest niezasadny. Dziś nie ma żadnych przeszkód, aby dziecko 6-letnie poszło do I klasy, jeżeli w wyniku badań stwierdzono, że jest do tego zdolne, a rodzice się zgadzają. Możemy spokojnie pozostać na obecnym etapie i przygotowywać się przez ten

okres. Inaczej przez zamieszanie może się zdarzyć, iż ze względu na nadmiar chęci rodziców do szkół trafią dzieci nieprzygotowane.

Konieczne są pieniądze na reformę, w tym na dowóz i wyżywienie. Na Opolszczyźnie upowszechnienie wychowania przedszkolnego jest bardzo duże, ale musimy pamiętać, że są w Polsce gminy, gdzie nie ma w ogóle przedszkoli. W przypadku takich gmin wprowadzenie edukacji przedszkolnej w 2009 r. odbędzie się tylko na papierze. Pieniądze z budżetu państwa planowane na dofinansowanie edukacji przedszkolnej są niewystarczające. Mimo subwencji to na barkach gminy pozostaje ciężar utrzymania edukacji. I tak też będzie z

edukacją przedszkolną.

Problemem podstawowym jest baza lokalowa. Wprawdzie jest możliwość wprowadzenia połączenia szkół i przedszkoli, ale to należy zapisać w formie rozporządzenia. Jeśli nie będzie to zapisane, wówczas różne organy prowadzące będą różnie interpretować swoje możliwości i powstanie bałagan. Konieczne jest dowożenie małych dzieci – musi być zapewniony odpowiedni transport i opieka, co także pociąga za sobą koszty. Również problemem jest wyżywienie, gdyż nie we wszystkich szkołach jest odpowiednie zaplecze.

 

Opinia nr 2

Jest ogromny kontrast pomiędzy gminami wiejskimi a miejsko-wiejskimi. Porównując wskaźniki upowszechnienia Strzelec Opolskich (91,5%) i Wilkowa (niecałe 40%) widać, iż różnice są znaczne i trudno będzie to zmienić. Sytuacja finansowa gminy nie pozwala na przystąpienie do realizacji reformy zgodnie z jej założeniami. Brak pieniędzy blokuje działania gminy – jest świadomość i nie trzeba nikogo przekonywać do idei wprowadzenia wychowania przedszkolnego, ale brakuje środków na realizację tego zadania. Samorządy muszą się do tej reformy przygotować – a potrzebny jest i czas i środki. Powinna wrócić subwencja z budżetu państwa na przedszkola.

Koszty rozbudowy przedszkola są ogromne – koszt dobudowy 1 izby przedszkolnej wynosi 1 mln złotych (przy budżecie gminy 11 mln).

Szkoły gminne są bardziej przyjazne niż szkoły miejskie i to sprzyja wprowadzeniu do nich sześciolatków. Adaptacja małych dzieci w szkołach wiejskich będzie łatwiejsza, ale problemem jest to, że szkoły nie są przygotowane technicznie. Pośpiech jest minusem tej reformy.

Konieczne jest przystosowanie szkół dla sześciolatków i przygotowanie pięciolatków do pójścia do szkoły w wieku lat 6.

WBP

 

Opinia nr 3

Ilość dzieci maleje, ilość nauczycieli nie zmienia się. Ale zwiększa się liczba nauczycieli na urlopach rocznych. To trzeba zmienić, ale nie drastycznie. Niech to będzie na zasadach „chorobowego” – płatnego w wysokości 75%. Gmina musi wybudować przedszkole, ale w Regionalnym Programie Operacyjnym do 2013 r. nie ma ani złotówki na taką budowę.

 

Opinia nr 4

Moja gmina prowadzi szkoły od 1990 r. i bardzo angażuje się w rozwój oświaty, mimo niskich dochodów gminy. Właśnie po długiej dyskusji Rada Miejska zdecydowała o budowie gimnazjum po zaciągnięciu kredytu. Ale z tej perspektywy widać, że o powodzeniu obecnej reformy

zdecyduje wielkość nakładów na ten cel z budżetu państwa.

WBP

 

Opinia nr 5

Przy wprowadzaniu obecnej reformy problemem są rozbieżne informacje. Trzyletni okres wprowadzający jest zbyt długi. Brakuje właściwej definicji: kim jest „sześciolatek w klasie I”. Czy jest to uczeń - w myśl obowiązującej ustawy - czyli realizuje roczne przygotowanie do szkoły, czy też po prostu jest uczniem klasy I? Jeżeli jest uczniem klasy I, to dlaczego subwencja na niego będzie

dopiero w 2011 r.?

 

Opinia nr 6

Przy wprowadzeniu obowiązku wychowania przedszkolnego dla dzieci 5-letnich największym problemem jest granica odległości dla dowozu dzieci. Dla wielu rodziców jest niezrozumiała. Może należy zlikwidować limit odległości. To jeszcze zwiększy koszty ponoszone przez gminę. Ale zlikwidowanie granicy odległości i przejęcie kosztów dowozu w całości przez gminę będzie z korzyścią dla dzieci. I tak na samorząd gminny spadną wszystkie skutki tej reformy. A zapowiadane dofinansowanie z budżetu państwa będzie niewielkie.

Istnieje obawa, że punkty przedszkolne nie będą realizować pełnej podstawy programowej. Liczba godzin przeznaczona na zajęcia z dziećmi w punktach przedszkolnych to mniej więcej połowa godzin przeznaczana na zajęcia w przedszkolach. Obawy budzi sytuacja, gdzie przy obowiązku przedszkolnym dla pięciolatków punkty przedszkolne będą realizować ½ podstawy w stosunku do szkół i przedszkoli, a dziecko pójdzie do szkoły „z połową wiedzy”. Jest konieczne wsparcie dla gminy w kosztach dowozu, aby dowozić dzieci do lepszych

placówek, gdzie będzie realizowany pełny program.

 

Opinia nr 7

Wprowadzenie sześciolatków do szkół wymaga znaczących nakładów ze strony samorządów. Dostosowanie i przygotowanie szkół to ogromne wydatki.

W naszym regionie służby sanepidu i ochrony przeciwpożarowej są bardzo rygorystyczne.

OŚW

 

Opinia nr 8

Obawy budzi poziom rozwoju emocjonalnego sześciolatków, a nie intelektualnego. Dzieci sześcioletnie radzą sobie z realizacją programu, natomiast nie radzą sobie emocjonalnie. Konieczne jest wsparcie dla nauczycieli ze strony ośrodków doskonalenia nauczycieli w zakresie podejścia do małych dzieci i realizacji nowych programów, gdzie nauka przeplatana jest z zabawą. Niezbędne jest przeszkolenie w zakresie metod indywidualizacji zajęć, w tym np. pomocy dyslektykowi oraz wsparcie emocjonalne ucznia. Korzystne jest niwelowanie różnic społecznych i intelektualnych oraz wyrównywanie szans.

DYR.

 

Opinia nr 9

Problemem jest niedoinformowanie rodziców, którzy obawiają się spotkania 6 i 7-latków w jednej klasie. Czy 6-latek będzie gonił 7-latka?

Rodzice woleliby, aby wszystkie sześciolatki znalazły się pierwszej klasie równocześnie. Są obawy, czy szkoła zapewni dzieciom to, co zapewniało przedszkole (opiekę świetlicową dostosowaną do małych dzieci, posiłki, godziny pracy dostosowane do możliwości rodziców) i czy szkoły zdążą z przygotowaniem technicznym (sale, świetlice, organizacja opieki).

DYR.

 

Odpowiedzi MEN na opinie i wnioski zgłoszone w I turze debaty

 

• Na pewno problemem tej reformy jest brak informacji - gdyby przepływ informacji był lepszy, wprowadzenie reformy – być może byłoby łatwiejsze.

 

Niektóre niepokoje wynikają właśnie z braku informacji.

• Całość podstawy programowej musi być zrealizowana bez względu na formę edukacji przedszkolnej. Punkty przedszkolne nie mogą realizować tylko części podstawy. Pomocne mogą być zróżnicowane formy przedszkolne, które przy mniejszej ilości dzieci zapewnią realizację pełnej podstawy programowej. Na realizację podstawy programowej nauczycielowi z pięciorgiem dzieci wystarczy 12 godzin, podczas gdy w grupie 25-osobowej potrzeba 20 godzin – jest to kwestia indywidualnego podejścia do dzieci. Najważniejszy jest tu nauczyciel i nowe metody pracy, które są konieczne (będą nowe programy, narzędzia). Może lepiej dowozić nauczyciela do punktu przedszkolnego w jednej miejscowości, a potem do drugiej.

 

• Edukacja przedszkolna powinna być prowadzona w małych formach, bliżej dziecka. Ministerstwu podoba się przedstawiony tu pomysł zespołów

szkolno-przedszkolnych. Rozwiązania prawne umożliwiają tworzenie zróżnicowanych form przedszkolnych. Dają możliwość wykorzystania obiektów i sal już istniejących: w szkole, bibliotece, gminnym domu kultury, w świetlicach środowiskowych, salkach parafialnych, prywatnych domach. Formy te można rejestrować jako sieć punktów przedszkolnych przy zespole szkolno-przedszkolnym lub jako jednostkę niepubliczną. Dziecko

będzie czuło się lepiej będąc bliżej domu, w znanym sobie otoczeniu. Małe, kilkugodzinne grupy są alternatywą wobec działających szczególnie w większych ośrodkach w pełni wyposażonych przedszkoli - „przechowalni”, do których dzieci musiałyby być dowożone np. 5 km.

 

• W zakresie dowozu musiały zostać ustalone jakieś limity odległości na dowozy dzieci, ich przesunięcie nie zmieni sytuacji. Edukacja powinna przyjść do dziecka, a jej przybliżenie powinno być zadaniem samorządu. To gmina musi sobie policzyć, a następnie stworzyć sieć placówek i ustalić kogo dowozić – dzieci, czy nauczyciela. Małe formy są bardziej przyjazne dziecku, bardziej skuteczne, a koszty ponoszone przez gminę – niższe.

Nauczycielka może być zatrudniona w zespole szkolno-przedszkolnym, a dojeżdżać do sieci punktów przedszkolnych wokół tego zespołu. Może być to emerytowana nauczycielka. Miejsce pracy w takim systemie może być tańsze dla budżetu gminy niż w tradycyjnym przedszkolu.

 

• Przeszkolimy Sanepid. Przepisy dotyczące wymagań sanepidu i ochrony przeciwpożarowej zostały złagodzone i urealnione, wynegocjowano z centralnymi służbami wytyczne w tych kwestiach, zapisy są elastyczne. Problem jest na najniższym szczeblu inspektorów, których należy przeszkolić, gdyż są obecnie bardzo rygorystyczni i blokują działania gmin. Niewłaściwa jest interpretacja dokonywana przez poszczególnych inspektorów, w przypadku problemów należy zwracać się o pomoc do kuratorów. Należy wnioskować o bezpośrednie poinstruowanie, pouczenie właściwych służb i osób w konkretnych przypadkach.

 

• Trwają rozmowy MEN z Minister Rozwoju Regionalnego mające na celu przesunięcie niewykorzystanych środków unijnych na tworzenie nowych jednostek wychowania przedszkolnego i dofinansowanie szkół. Dotychczasowe środki unijne na programy wspierające tworzenie przedszkoli i rozwój edukacji wczesnoszkolnej były wielokrotnie niższe niż potrzeby. Równocześnie w innych „przegródkach” środki nie są wykorzystywane. Jest szansa, że uzyskamy zgodę Brukseli na zmiany w programach unijnych, a samorządy będą mogły wykorzystywać wszystkie dostępne środki na przedszkola i doposażenie szkół.

 

• Konieczne jest zwiększenie i wzbogacenie sieci przedszkoli. Polska zajmuje ostatnie miejsce w Europie, ale Opolszczyzna zajmuje I miejsce w Polsce.

Na Opolszczyźnie są dobre doświadczenia, na których można się wzorować. Najtrudniej jest w Podlaskiem, tam jest drugi biegun. Jesteśmy dużym, zróżnicowanym krajem. W każdym województwie i w każdej gminie jest inaczej – samorządowcy najlepiej wiedzą jak sobie z tym poradzić. Tworzenie sieci przedszkolnej musi być realizowane, a o tym, jak - powinni decydować samorządowcy i społeczności lokalne. Jest to proces do tworzenia „na dole”. Trzeba przekonać rodziców i lokalne środowiska, że nawet wysłanie dziecka na 3 godziny do przedszkola przyniesie ogromne korzyści.

 

• Fundusze z MEN dla gmin będą po uchwaleniu budżetu państwa na rok 2009 (347 mln zł). Przede wszystkim będą to środki na 4 miesiące 2009 r.

(wrzesień - grudzień), przyznawane w zależności od ilości sześciolatków, które zostaną zgłoszone do szkoły. Każdy sześciolatek przynosi konkretną dotację i środki te są wyższe niż subwencja naliczana na pozostałych uczniów. Natomiast od 1 stycznia 2010 sześciolatki będą już objęte subwencja, gdyż z Systemu Informacji Oświatowej będzie już znana liczba uczniów.

 

• W styczniu - lutym 2009 r. samorządy poinformują rodziców o uprawnieniu do zgłoszenia 6-letniego dziecka do szkoły. Gdy rodzice w marcu - kwietniu 2009 r. zgłoszą dzieci do szkoły, będzie można zaplanować liczbę sześciolatków, które pójdą do szkoły. We wrześniu 2009 r. liczbę tę będzie można skorygować. Będą dodatkowe środki na wyposażenie i opiekę świetlicową w wysokości ok. 70 mln zł przeznaczone na konkretne zadania. Jeżeli „dodatkowe” dzieci wygenerują koszty, a samorząd te koszty poniesie, wówczas będzie mógł ubiegać się o ich refundację.

 

• To szkoła musi się zmienić, dostosować do potrzeb sześciolatków i zapewnić dzieciom to wszystko, co zapewniało przedszkole. Nie ma innego sposobu. Paradoksalnie, im lepsze są przedszkola – tym większy jest opór rodziców z przeniesieniem dzieci do szkół. Konieczne są zmiany metod pracy w szkole z małym dzieckiem – nowe podręczniki, nowe programy i szkolenia dla nauczycieli.

 

• Dodatkowym argumentem dla rodziców posyłających dziecko 6-letnie do szkoły jest też to, że nie będą już musieli płacić za przedszkole.

 

• Bardzo ważna jest pomoc samorządowców w przekonaniu rodziców do reformy. Ważny jest dobry kontakt z rodzicami i przyjazna promocja edukacji wczesnoszkolnej. Szczególnie w pierwszym roku powinien w wielu kwestiach decydować „zdrowy rozsądek”. Przykłady Poznania, Warszawy i Gdańska pokazują, że potrzeba czasu, czasem roku - dwóch, aby wypromować zmiany w oświacie i przekonać do nich rodziców.

 

• W wyniku tej reformy edukacja obejmie 13 roczników urodzeniowych (a nie 12 roczników, jak dotychczas), co obciąży budżet państwa.

 

II. Oczekiwania organów prowadzących przed wprowadzeniem zmian w sieci szkół i placówek oraz w systemie dowozu i wyżywienia

 

Opinia nr 1

Problemem jest baza lokalowa, szczególnie w małych miejscowościach, gdzie każda sala to problem. W dużych miastach jest łatwiej, gdyż są wolne pomieszczenia - są duże szkoły, których się nie likwidowało i są tam wolne miejsca. Problemem jest sytuacja, gdy gminy mają ułożoną i dopasowana do swoich potrzeb sieć szkół. Zmiany w istniejącej sieci powodują duże wydatki. Doświadczenia z sanepidem są bardzo trudne. Przepisy regulujące wymagania kontrolne sanepidu i państwowej straży pożarnej muszą być bardzo szczegółowo zapisane, aby nie było możliwości dowolnej interpretacji. Muszą powstać ściśle określone standardy: ilu ma być uczniów w klasie. Inaczej będzie bałagan. Konieczna jest też likwidacja reliktów z PRL-u: dodatku wiejskiego i gwarancji mieszkania dla nauczyciela na wsi. Od lat dzieje się tak, że na samorząd najpierw nakładane są nowe zadania, a dopiero później pojawiają się pieniądze na te zadania.

Najpierw powstał Regionalny Program Operacyjny, ale w nim zaplanowano za mało środków unijnych na gminną oświatę. Potem powstała obecna reforma oświaty, ale unijne pieniądze na nią znajdą się po 2012 r.

WBP

 

Opinia nr 2

Gminy doskonale poradzą sobie z zadaniami wynikającymi z reformy - jeśli tylko dostaną na ten cel pieniądze.

Dużym problemem jest dowóz małych dzieci. Dla najmłodszych konieczne są osobne autobusy i środki na ten cel. Konieczne jest też przygotowanie nauczycieli do pracy z małymi dziećmi.

WBP

 

Opinia nr 3

Przy dobrze zorganizowanej i funkcjonującej bazie problemem jest wprowadzenie zmian. Gmina w 2005 r. spełniła wszystkie standardy przenosząc 2 oddziały przedszkolne do szkół. Samorząd to logistyka, ale oparta na finansach. To samorząd odpowiada za sprawy bezpieczeństwa i za zapewnienie dzieciom wszystkiego, co niezbędne w szkołach i przedszkolach. Sieć w Głuchołazach jest bardzo dobrze

rozwinięta, a oddziały przedszkolne są już w szkołach.

Brakuje funduszy na wyżywienie i opiekę świetlicową. Choć Burmistrz i Rada Miejska są bardzo przychylni dla oświaty, to przy obecnej sytuacji finansowej gminy i nakładach na oświatę nie będziemy w stanie zapewnić 6-latkom takiego standardu, jaki miały w przedszkolu.

Poważnym problemem jest bardzo rygorystyczne nastawienie służb sanepidu i ochrony przeciwpożarowej.

 

Opinia nr 4

Wszyscy tu zebrani mają świadomość, że wyznacznikiem kwoty subwencji powinien być nauczyciel, nie uczeń. Utrzymanie oddziału z 10 uczniami kosztuje mniej więcej tyle, co z 20 uczniami.

OŚW

 

Opinia nr 5

Konieczne jest wsparcie finansowe dla tworzenia bazy lokalowej, opieki świetlicowej, środki na wyżywienie, dokształcanie.

Oczekiwania i potrzeby odnośnie bazy lokalowej są ogromne. Korzystna byłaby zamiana pustostanów w szkołach na punkty przedszkolne.

 

Opinia nr 6

Są obawy, czy szkoła zdąży z przygotowaniami i zapewnieniem dzieciom sześcioletnim właściwej, oczekiwanej przez rodziców opieki.

DYR.

 

Odpowiedzi MEN na opinie i wnioski zgłoszone w II turze debaty

 

• W przypadku wyżywienia - wyjściem jest catering wewnątrzszkolny. Niekoniecznie musi być to firma zewnętrzna - konieczna jest natomiast racjonalizacja tego zadania. Jedna stołówka szkolna może obsługiwać kilka szkół.

 

• Opieka świetlicowa nie musi być w nowych, odrębnych salach. Może mieć miejsce w dawnych, działających już świetlicach lub w salach klasowych – w przedszkolu również dzieci spędzają czas w jednej sali, można więc wykorzystywać te same pomieszczenia.

 

• W przypadku braku możliwości finansowych ze strony gminy na budowę nowego obiektu można ogłosić konkurs i przekazać inwestorowi grunt z przeznaczeniem na budownictwo oświatowe. W innych województwach są chętni do udziału w takich konkursach. Są prowadzone rozmowy, aby na potrzeby budowy przedszkoli powstawał montaż finansowy jak np. przy budowie boisk z programu „Orlik”.

 

• Zgłaszane wnioski i pomysły samorządowców wspólne dla ogółu samorządów mogą wprowadzić wiele korzystnych zmian do obowiązującego prawa.

 

III. Przygotowanie kadry pedagogicznej do nowych zadań

 

Opinia nr 1

Świadomość nauczycieli i dyrektorów jest duża, ale trzeba nad wszystkim jeszcze dużo popracować.

Konieczna jest opieka psychologiczna, a poradnie psychologiczno-pedagogiczne często zajmują się nie tym, czym powinny. Generalnie poradnie są bardzo słabym ogniwem, niektóre poradnie ograniczają i opóźniają prace i np. tworzenie klas integracyjnych

 

Opinia nr 2

Konieczna jest nowelizacja rozporządzenia o kwalifikacjach pozwalająca na płynne przechodzenie nauczyciela z przedszkola do szkoły i odwrotnie.

Problem jest z poradniami psychologiczno-pedagogicznymi, z klasyfikacją uczniów wymagających dodatkowego wsparcia.

Brakuje nauczycieli ze specjalistycznymi kwalifikacjami, z przygotowaniem do nauczania dzieci wymagających specjalnej opieki.

 

Opinia nr 3

Konieczna jest zmiana Karty Nauczyciela, niech rząd się nie wycofuje ze swoich zamiarów dotyczących zmian praw i obowiązków nauczycieli.

WBP

 

Opinia nr 4

Powtarzającym się problemem są finanse, ale również ważnym elementem jest przygotowanie nauczycieli. Istnieje problem doskonalenia nauczycieli.

Samorząd ma coraz więcej zadań i wydatków - jeżeli wydaje pieniądze na dodatkowe zajęcia pozalekcyjne to powinien mieć możliwość ich kontrolowania. Samorząd nie może być tylko od kwestii logistycznych, gdyż nie ucieknie od kwestii merytorycznych.

 

Opinia nr 5

Bardzo ważne są szkolenia dla nauczycieli i dyrektorów. W Głuchołazach w szkoleniach Wojewódzkiego Ośrodka Metodycznego uczestniczą przedstawiciele wszystkich poziomów nauczania i wypracowywane są pomiędzy nimi metody współpracy. Zatrudniani nauczyciele posiadają wysokie kwalifikacje (nauczanie początkowe + zintegrowane + specjalistyczne), 98% to nauczyciele wszechstronni i

bardzo dobrze wykształceni.

Dodatkowe wydatki ze strony samorządu powinny wiązać się z dodatkowymi uprawnieniami kontrolnymi gminy. Samorząd dając środki powinien mieć prawo do kontrolowania sposobu ich wydawania. Teraz kontrolując - przekracza swoje kompetencje. Prawo ogranicza możliwości nadzorowania szkół przez samorządy i należy to zmienić.

OŚW

 

Opinia nr 6

Jest przekonanie, przygotowanie i świadomość ze strony nauczycieli i dyrektorów - natomiast konieczne jest wsparcie ośrodków doskonalenia nauczycieli w przygotowaniu nauczycieli do pracy z najmłodszymi.

Konieczny jest brak rozdziału pomiędzy szkołami a przedszkolami – niezbędny jest przepływ informacji, nawiązanie współpracy nauczycieli przedszkolnych i szkolnych, wymiana doświadczeń. Bardzo ważne jest złagodzenie przejścia dzieci z przedszkola do szkoły.

DYR.

 

Opinia nr 7

Konieczne jest podnoszenie kwalifikacji nauczycieli, aby potrafili indywidualizować zajęcia w klasie zróżnicowanej wiekowo.

Konieczne jest określenia statusu sześciolatka w klasie I. Trzeba zmienić nawyki nauczycieli przywykłych do systemu nauczania „klasowodzwonkowego”.

DYR

 

 

Odpowiedzi MEN na opinie i wnioski zgłoszone w III turze debaty

 

• Rozporządzenie o kwalifikacjach regulujące przejście przedszkole – szkoła podstawowa jest szczególnie trudne i szczegółowe. Musi być szczegółowo dopracowane gdyż wymaga uregulowania wielu kwestii. Trzeba przyznać prawo do opieki nad dzieckiem nauczycielom uczącym dziś klasy starsze, IV-VI. Cała społeczność nauczycieli szkoły powinna się zorganizować, by pomóc podnieść standard opieki nad najmłodszymi.

 

• Mimo niżu demograficznego nie spada liczba nauczycieli. Teoretycznie samoistnie poprawia się standard nauczania. Zmalała średnia liczba dzieci w oddziale - w Europie mamy jedną z najniższych średnich ilości uczniów przypadających na 1 nauczyciela. Pod względem wychowawczym mała liczba

uczniów w klasie wcale nie jest dobra, trudniej jest nawiązać przyjaźnie i kontakty, jest problem z odnalezieniem się. Wbrew pozorom mniej liczna klasa nie przynosi w efekcie najlepszych wyników w nauce. Standard ok. 25 uczniów jest odpowiedni.

 

• Głównym problemem edukacji jest demografia, a zarządzanie oświata polega na dostosowaniu szkół do ilości dzieci. Niepokoi ogromny, ukryty przerost zatrudnienia w szkołach. Przy zarządzaniu dużą liczbą szkół w Gdańsku był on praktycznie nie do wykrycia. Konieczne było wprowadzenie ułamkowych wskaźników etatów (wprowadzane były przy 3-letnim okresie przejściowym). Udowodniono dyrektorom szkół w Gdańsku, że nie trzeba oszukiwać na etatach, aby uzyskać dodatkowe środki na zajęcia pozalekcyjne. Korzystniejszą dla szkół okazała się oferta mniejsza, ale lepsza jakościowo i gwarantująca utrzymanie jakości nauczania. Samorząd może mobilizować szkoły np. grantami przekazywanymi na ofertę dodatkową pod warunkiem prowadzenia analizy jakości nauczania.

 

• Należy ograniczyć kompetencje kuratorom, którzy powinni się skupić na jakości nauczania. Więcej kompetencji należy przekazywać samorządom. To samorząd jest najbliżej mieszkańców i najlepiej wie, jakie zmiany i w jaki sposób wprowadzić.

 

• Dodatkowym obowiązkiem dla samorządów powinna być sprawozdawczość z jakości edukacji, przedstawiana na sesji rady gminy. Wówczas widoczna będzie jakość edukacji w gminie.

• Konieczne jest nabycie umiejętności pracy z dziećmi w grupach „różnowiekowych”. Ale nie wiek powinien być wyznacznikiem, tylko indywidualne potrzeby i umiejętności dziecka.

 

• Metody stosowane w pracy z najmłodszymi uczniami muszą się zmienić. Nie możemy uczyć 6-latka jak 8-latka, musimy stosować przeplatanie nauki zabawą, budzić kreatywność. Zwłaszcza młodsi nauczyciele potrafią stosować takie metody. Problemem są nawyki starszej kadry pedagogicznej.

 

• Pracownicy poradni psychologiczno-pedagogicznych powinni wyjść zza biurek i wyruszyć w teren, by pracować z dziećmi, które najbardziej tego potrzebują. Natomiast do zadań podstawowych należy przeszkolić pedagogów szkolnych.

 

• Konieczne jest obowiązkowe przygotowanie przedszkolne 5-latków wg nowego programu. Nowy program będzie obowiązywał od 2009/2010 i będzie spójny dla „zerówki” i klasy I – będzie kontynuacją programu, a nie jego powtarzaniem. Przygotowanie przedszkolne będzie takie samo dla wszystkich dzieci i zmiany w programie będą takie same bez względu na wiek. Kolejne klasy i roczniki będą miały nowy program. Pełna zmiana

programowa wchodzi w roku 2009/2010.

 

• Konieczne jest docenienie i podniesienie prestiżu zawodu nauczyciela. W przypadku problemów w negocjacjach ze związkami zawodowymi nauczycieli sprawdza się „metoda małych kroków”.

Zestawienie opinii i wniosków przedstawionych w debacie panelowej na konferencji pt. „Upowszechnienie wychowania przedszkolnego i obniżenie wieku szkolnego”

 

=====

Tabelę sporządzono w Związku Gmin Śląska Opolskiego na podstawie nagrania z dnia 29.10.2008 r. z debaty, w której uczestniczyli :

MEN: Katarzyna Hall – Minister Edukacji Narodowej.

Moderatorzy debaty - liderzy Zespołu Związku Gmin Śląska Opolskiego do spraw Oświaty:

- Józef Kampa – Przewodniczący Zespołu, Dyrektor Gminnego Zarządu Oświaty i Wychowania w Strzelcach Opolskich,

- Irena Koszyk – Naczelnik Wydziału Oświaty Urzędu Miasta Opola.

WBP:

- Jarosław Kielar – Burmistrz Miasta i Gminy Kluczbork,

- Zygmunt Szulakowski – Wójt Gminy Wilków,

- Wojciech Jagiełłowicz – Wójt Gminy Lubsza,

- Zdzisław Martyna – Burmistrz Miasta i Gminy Korfantów,

- Wiesław Plewa – Wójt Gminy Tułowice,

- Tadeusz Goc – Burmistrz Miasta i Gminy Strzelce Opolskie,

OŚW:

- Krystyna Kubiszyn – Naczelnik Wydziału Oświaty Urzędu Miejskiego w Głuchołazach,

- Tadeusz Olejnik – Naczelnik Wydziału Edukacji, Kultury, Sportu i Rekreacji Urzędu Miejskiego w Wołczynie,

DYR:

- Regina Krawiec-Dimitrowa – Dyrektor Publicznego Przedszkola w Dziewkowicach w gminie Strzelce Opolskie,

- Krystyna Dworecka – Dyrektor Publicznej Szkoły Podstawowej nr 15 w Opolu.

beera11-12-2008 20:02:51   [#376]

W TVN program o sześciolatkach

nauczycielka "klasy 0" w Legionowie pracuje z dziećmi " w książkach", ławki rozstawione jak w klasie, dzieci piszą w zeszytach.

reforma nic nie zmieni, jesli nie zmienią się nauczyciele.

grażka11-12-2008 20:12:12   [#377]
http://uwaga.onet.pl/13557,wideo,70496,szesciolatki_do_szkol,szesciolatki_do_szkol,reportaz.html
Adaa11-12-2008 22:06:16   [#378]

nie wiem co przyświecało twórcom reformy by az tak skomplikowac cała sprawe obnizenia wieku, w którym dzieci rozpoczynaja naukę

wprowadzenie zapisu o obowiazkowych zerówkach  sprawę by załatwiło

........................

ta szkoła z szesciolatkami w ławkach to jakies nieporozumienie - i to "w książkach" ...ech..

przypomnialo mi sie jak opowiadla mi wizytator kilka lat temu :

"wchodze do klasy, a przy stoliku siedzi kobieta, szalochusta na głowie, ocieplacz, grube skarpety, pod stolikiem dmuchawa elektryczna pompuje ciepłe powietrze na nogi nauczyciela, spod chusty wystaja potargane kosmyki włosów, dzieciaki (klasa II sp) siedza w ławkach i cos tam piszą, zimno jak diabli, dzieciaki zmarzniete - ale pani ciepło"

tez pewnie "w ksiązkach" pracowali wtedy

 

Marek Pleśniar11-12-2008 22:51:14   [#379]
dzieci "młodość grzeje"
grażka11-12-2008 22:52:10   [#380]

Niektóre wydawnictwa na swoich stronach już reklamują pakiety zgodne z nową podstawą... Powiedziałabym, że to, co właśnie na jednej obejrzałam obraża inteligencję dzieci 6 letnich  -a to przecież ostatni szlagwort reformy, przepraszam, zmiany ;P - ta intelektualna dojrzałość szkolna osiągnięta przez 90% dzieci na progu "0"...

Marek Pleśniar11-12-2008 22:52:31   [#381]

i ja tez nie wiem po co to

zrobić to przedszkole powszechne, wprowadzić reformę programową

mało to roboty? 

- no na szczęście to drugie  jakoś idzie:-)

joljol12-12-2008 21:29:15   [#382]
no i takich miejsc jak Legionowo, co to zerówka po szkolnemu leci jest w Polsce wiele. Jak 5-latki trafia do takiej zerówki to tez ich posadzą.
A zawsze myślałam, że Legionowo gdzieś blisko centrum- stolicy znaczy i, że oni tam metodycznie mocno fachowi
to ja wolę swój grajdoł
grażka12-12-2008 21:52:27   [#383]

http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,95190,6054639,.html?as=2&ias=2&startsz=x

stoliki w szkolnym stylu...

grażka16-12-2008 22:21:14   [#384]

http://www.rp.pl/artykul/9157,235208_Edukacja_wolna_od_biedy_.html

Szkoła powinna być miejscem przyjacielskiego spotkania młodych ludzi ze wszystkich sfer i klas społecznych. Będzie to pozytywnie owocowało w przyszłości narodu — pisze socjolog Ireneusz Krzemiński

grażka18-12-2008 20:26:43   [#385]

http://praca.gazetaprawna.pl/artykuly/101458,beda_dalsze_prace_nad_rzadowym_projektem_ws_6_latkow.html

Sejmowa podkomisja nadzwyczajna zdecydowała w czwartek, że będzie dalej pracować nad rządowym projektem zmian w ustawie o systemie oświaty, zakładającym m.in. obniżenie wieku obowiązku szkolnego z 7 do 6 lat.

grażka22-12-2008 14:25:35   [#386]

http://www.rp.pl/artykul/9133,237724_Nasza_walka_o_szesciolatki.html

Karolina Elbanowska , Tomasz Elbanowski 22-12-2008, ostatnia aktualizacja 22-12-2008 00:50

Nie chcieliśmy atakować ani rządu, ani Platformy, ani ministra edukacji. Kochamy nasze dzieci i ta miłość jest jedynym powodem naszego zaangażowania – piszą twórcy ruchu społecznego Ratuj Maluchy.

beera22-12-2008 16:30:04   [#387]

Sejmowa podkomisja nadzwyczajna zdecydowała w czwartek, że będzie dalej pracować nad rządowym projektem zmian w ustawie o systemie oświaty, zakładającym m.in. obniżenie wieku obowiązku szkolnego z 7 do 6 lat.

sprawdzałas, co oznacza to "dalej" - tzn jaki teraz jest przewidywany terminarz działań?

czyli kiedy sejm, kiedy prezydent (ewentualnie)

Przeciez dla planowania pracy szkoły czas w podejmowaniu tej decyzji ma dośc kluczowe znaczenie.

grażka22-12-2008 16:49:21   [#388]

Na stronie sejmu biuletyny widzę z 4.12. Innych wieści nie mam.

Plany komisji  kończą się na styczniu,

http://www.sejm.gov.pl/komisje/plany/plan_enm.htm

a podkomisji nadzwyczajnej jest tylko skład.

Marek Pleśniar22-12-2008 18:20:19   [#389]

czeka mnie (niestety) obserwacja tego "dalej"

w styczniu są trzy dni pod rząd na ten temat w komisji nadzw. w Sejmie:-)

 

pio23-12-2008 08:43:32   [#390]
Mam pytanie co z siedmiolatkami. Jeśli nowa podstawa dostosowana (niby) do sześciolatków wejdzie od września to czy to nie oznacza dla siedmiolatków powtórkę "zerówki" z którą to (powtórką nie zerówką) MEN chce walczyć?
Benigna23-12-2008 12:17:54   [#391]
W tej chwili siedmiolatki też mają "powtórkę" z zerówki (oczywiście nie pracują cały rok tak, jak sześciolatki).
Nowa podstawa przewiduje zrobienie tego tylko raz (nie będzie wtedy powtarzania materiału związanego z wprowadzaniem liter), w klasie pierwszej.
Benigna27-12-2008 08:41:28   [#392]
Nowa podstawa podpisana - wchodzi od września.
Warto więc zebrać swoje rady pedagogiczne i przedstawić im obydwa załączniki (i przedszkole i klasa I).
Nauczyciele powinni dokładnie je poznać.
Marek Pleśniar27-12-2008 10:25:10   [#393]

Sześciolatki ominęły prezydenta

Aleksandra Pezda 2008-12-27, ostatnia aktualizacja 2008-12-27 00:10

Minister edukacji podpisała program dla sześciolatków do szkół. Co będzie jednak, jeśli obniżenie wieku szkolnego w Sejmie nie przejdzie?

;...] MEN właśnie wprowadził podstawę programową. Tak jakby reforma już weszła w życie. Co będzie jednak, jeśli obniżenie wieku szkolnego w Sejmie nie przejdzie? Komu się przydadzą te programy, jeśli sześciolatki pozostaną w przedszkolach? Czy siedmiolatki będą się uczyły według zaniżonych wymagań? I po co rodzice mają latem kupować nowiutkie podręczniki napisane nie dla ich dzieci?

Na te pytania MEN musi dać już teraz konkretne odpowiedzi.
http://wyborcza.pl/1,75968,6101110,Szesciolatki_ominely_prezydenta.html

Marek Pleśniar27-12-2008 10:32:33   [#394]

natomiast komp[letnie nie rozumiem GW w tym artykułku

http://wyborcza.pl/1,75248,6100840,MEN_zmienia_program_szkoly.html

MEN zmienia program szkoły

Aleksandra Pezda 2008-12-27, ostatnia aktualizacja 2008-12-27 00:15

Minister edukacji podpisała rozporządzenie z programem szkolnym dla sześciolatków. Czy to kolejny pomysł Platformy na rządzenie rozporządzeniami?

Nowe rozporządzenie z tzw. podstawą programową do wszystkich przedmiotów (według niej opracowuje się programy nauczania i podręczniki) ma obowiązywać od września 2009 r. To oznacza, że będą nowe programy oraz podręczniki dla każdego przedmiotu i na każdym etapie edukacyjnym. W pierwszym roku według nowej podstawy zaczną się uczyć tylko pierwszaki w szkole podstawowej i gimnazjum, a potem już każdy następny rocznik.

Prace nad rozporządzeniem rozpoczęły się w kwietniu. MEN powołał wówczas zespół specjalistów z każdego przedmiotu, a opracowane przez nich zmiany od czerwca konsultował m.in. z nauczycielami na specjalnie uruchomionej stronie internetowej. Był to jeden z elementów reformy szkolnej rządu PO - PSL, której podstawą jest obniżenie wieku szkolnego. Według rządowych planów już w 2009 r. do pierwszej klasy mają pójść sześcioletnie dzieci (teraz szkołę zaczynają siedmiolatki). Nowa podstawa miała przede wszystkim dostosować szkołę do przyjęcia uczniów młodszych o rok.

Minister edukacji Katarzyna Hall podpisała rozporządzenie w Wigilię. Tymczasem ustawa wprowadzająca obniżenie wieku szkolnego nie została jeszcze uchwalona w Sejmie. W dodatku prezydent Lech Kaczyński kilka razy mówił, że waha się, czy ją podpisze, gdy zostanie mu przesłana.

Dlaczego MEN już teraz wprowadza nową podstawę programową? Choć została przygotowana dla uczniów rozpoczynających naukę w wieku sześciu lat, może zdarzyć się tak, że do pierwszej klasy - jak dotąd - będą szły siedmioletnie dzieci.

Barbara Milewska, rzeczniczka MEN: - Uporządkowanie podstawy programowej jest korzystne dla wszystkich uczniów, również siedmioletnich.

- Skoro dla wprowadzenia nowej podstawy nie ma znaczenia, w jakim wieku dzieci zaczynają edukację, to po co ją państwo zmienialiście? - pytamy.

- Podstawę programową należy sukcesywnie zmieniać, modernizować i unowocześniać, bo świat nieustannie idzie do przodu i szkoła powinna nadążać za wyzwaniami otaczającej rzeczywistości - odpowiedziała Milewska.

Źródło: Gazeta Wyborcza
 
czerwony fragment tekstu zdumiał mnie.
Czyżby dziennikarze zrozumieli z całego zamieszania wokół pp że to tylko polityczna gra? I podstawa jest niewazna? Że to tylko pretekst dla 6latków??

Bardzo źle to oceniam - źle tę wiedzę oceniam
zwłaszczana tle rozmów z MEN, tego że pp wygląda bardzo sensownie a i niezaleznie od wieku szkolnego jest potrzebna ta zmiana
 
grażka27-12-2008 11:13:14   [#395]

Nowa podstawa jest dobra, bo jest dobra i nowa :)

To nie moja działka, ale jestem ciekawa zreformowanych ocen opisowych w KZ :)

bosia27-12-2008 11:18:38   [#396]

Autor artykułu chyba zupełnie nie wie o co chodzi, bo sam sobie zaprzecza.

chociażby tu:

Nowa podstawa miała przede wszystkim dostosować szkołę do przyjęcia uczniów młodszych o rok.

 W pierwszym roku według nowej podstawy zaczną się uczyć tylko pierwszaki w szkole podstawowej i gimnazjum, a potem już każdy następny rocznik.

nie przede wszystkim sześciolatków, skoro wprowadza się od razu w gimnazjum



 

AnJa27-12-2008 11:29:12   [#397]
no- strasznym skrótem poleciała GW w tym pytaniu

jest to o tyle niezrozumiałe, ze ta dziennikarka troszkę w szkole siedzi już

grażka- a dlaczego? co ma podstawa do oceniania opisowego?

że niektórzy nauczyciele bedą musieli szabloniki, w których te rózne takie wpisują pozmieniać?

no- możłiwe, że przesadzam- ostatnio taką ocenę ze 5 lat temu widziałem- może zmieniło się
grażka27-12-2008 11:52:16   [#398]

AnJa - podstawa jest napisana językiem wymagań, tak? To ocenianie dotyczy stopnia osiągnięcia owych wymagań? Może źle to jednak rozumiem - bardziej oczywiście odnoszę to do obserwcji przedszkolnej, z gruntu opisowej. I tylko do podstawy z przedszkola i I-III -innych nawet nie czytałam, yyy :)

Ale przeleciałam sobie właśnie i widzę, że najgorsze gnioty zniknęły na szczęście - chciałabym np, zobaczyć ocenę realizacji "kompetencji - nie wstydzi się biedy", ale usunięto to. I parę innych podobnych.

I jak raz zapisano, że układ treści ma być spiralny i polega na - "powtarzaniu, pogłębianiu i poszerzaniu". Czyli jednak warto powtarzać? :)

grażka27-12-2008 11:54:48   [#399]
A co do dziennikarstwa - bez politycznego podtekstu nie ma newsa - akurat ostatnio sprowokowana listem Piotra Pacewicza trwała dyskusja o takim właśnie nowym dziennikarstwie.
AnJa27-12-2008 11:58:10   [#400]
zrozumiałem, ze są 3 takie obroty
przedszkole i I-III
IV-VI
gimnazjum i I ponad
oraz czapeczka z przedmiotów maturalnych

ocenianie jeśli faktycznie do wymagań się odnosić będzie to chyba dobrze?

też nie czytałem pp- poza wos i historią- i nie zamierzam- bo co i z tego, ze przeczytam jaki i tak g.. zrozumiem?

nawet z tego nowego po co innego wyczytałem ja, a co innego peowoec
strony: [ 1 ][ 2 ] - - [ 7 ][ 8 ][ 9 ][ 10 ][ 11 ]