Forum OSKKO - wątek

TEMAT: urlop zdrowotny dyrektora
strony: [ 1 ]
beera20-04-2005 10:32:19   [#01]

Słuchajcie, powiedzcie kto dyrektorowi wystawia zaświadczenie o prawie do urlopu zdrowotnego

i kto udziela mu tego urlopu?

to już było pewnie, ale nie wiem:-)

Leszek20-04-2005 16:32:47   [#02]

sam sobie pewnie nie, zatem ...

wójt, burmistrz lub ktoś przez niego upoważniony...

pozdrawiam

beera20-04-2005 17:30:20   [#03]

no wlasnie?

Piszesz: "sam sobie pewnie nie"

ale, kurcze w KN jest napisane, że dyrektor udziela urlopu...

Czy wójt, burmistrz przejmuje te kompetencje?

na jakiej podstawie by moglo to być?

Deliberujemy tu w okolicy i nijak nie możemy dojśc do ładu z tym...

Wertykal20-04-2005 18:07:09   [#04]

Ja dostalem zaswiadczenie i urlop od organu.

Nie brzydzilem sie i wzialem.

;-))

Marek

beera20-04-2005 18:43:27   [#05]

fiuuuu

ja też chętnie;-)

ale...oni nie chcą:-)

Bo- jak twierdzą slusznie poniekąd, to nie ich kompetencje

( tzn- nie jest to moja sytuacja- chodzi o fakt)

Jak ich zmusić, by dali? Jakim prawem się wesprzeć?

Wertykal20-04-2005 18:51:49   [#06]

A powolywac i odwolywac chca?
Tylko przyjemnosci? Zadnych obowiazkow?

;-)

Mowiac powaznie wydaje sie, ze skoro w odniesieniu do dyrektora szkoly organ prowadzacy wykonuje czynnosci pracodawcy (powoluje,odwoluje, udziela urlopu,wystawia delgacje, szkoli, przyznaje nagrody w tym jubileuszowe) to jedna z tych czynnosci jest przyznanie urlopu dla poratowania zdrowia oraz wczesniej, odpowiedniego zaswiadczenia.

A na marginesie, jest to jedna z wielu uciazliwosci zupelnie obłąkanego usytuowania dyrektora szkoly - pomiedzy UoSO, KN, KP, ustawą samorzadową itp...

Cos dla OSKKO - kurcze!

Marek

ewa20-04-2005 18:53:25   [#07]

zmusić

by dali, to się chyba nie da...

no i jako jedyne wyjście zostaje wtedy samemu se dać w trybie art. 73 KN

beera20-04-2005 19:02:42   [#08]

:-))

wiszło na to na co w świetle obłąkańczego prawa musialo dojśc- sam se musi dać...

Ale to wiecie wcale nie takie proste, bo jak:

prosi się taki dyrektor by dali zaświadczenie o prawie do urlopu- nie dają, zwlekają, nie odpowiadają.

No to on sobie daje to zaswiadczenie

Idzie do nich by dali choć urlop- nie dają, zwlekają, nie odpowiadają na pisma

No to on sobie sam daje urlop

i tu zaczyna się zabawa, bo ONI kwestionują  ten urlop :-)))

Rozumiecie- w zasadzie na mocy KN, to dyrektor jest wladny by SOBIE udzielić urlopu, a to absurd prosty do zakwestionowania...

Nie ma tu latwo, tym bardziej, ze ja nie do konca zgadzam się z Markową interpretacją, ze OP daje dyrektorowi np. delegacje.

Uważam, ze w kwestii delegacji rzecz podobnie się ma jak w kwestii zdrowotnego, tylko, ze prostszy przypadek do dogadania się to jest...

MOzna spytać MENIS- to dobre rozwiązanie, ale się zastanawiam, czy gdzieś nie ma o tym czegoś, co przeoczyłam...

ewa20-04-2005 19:09:45   [#09]

no wiesz ;-)

co do zgadzania się z Markiem, to jakoś podobnie do Cię mam, a czy coś przeoczyłaś hmm...

jakbyś się uparła, to zaświadczenie Ci niepotrzebne (rozporządzenie nie obowiązuje już od jakiegos czasu a nowego minister zdrowia nie wydał ) tylko zapis KN

a kwestionują hmm... a na jakiej podstawie ;-)

że łatwo nie ma fakt, ale kto mówił, że dyrek łatwo ma ;-)

Leszek20-04-2005 19:19:49   [#10]

zwróć się formalnie na piśmie i oczekuj odpowiedzi na piśmie...

inaczej dyrektor musiałby najpierw zrezygnować z funkcji kierowniczej a potem prosić o urlop dla poratowania zdr...

pozdrawiam

Leszek20-04-2005 19:20:29   [#11]

oczywiście prosić swego następcę...

ale też wymyśliłem... :-))))

pozdrawiam

ewa20-04-2005 19:25:41   [#12]

fajnie wymyśliłeś, tylko,że chyba (może się mylę) nie ma zapisu, że musi rezygnować z funkcji.... ;-)

też pozdrawiam

Leszek20-04-2005 19:36:37   [#13]

ano Ewo, dobrze widzimy jak spaprane są w KN i UoSO zapisy o usytuowaniu dyrektora...

i na codzień widzimy , jak praktycznie realizowane jest przez organy przyporządkowanie dyrektora...

chyba wiele linków z przykładami trzeba byłoby choćby na naszym forum wskazać  ...

pozdrawiam

ewa20-04-2005 19:56:03   [#14]

pełna zgoda Leszku :-)))

beera20-04-2005 20:24:32   [#15]

no tak- na zgodę w tym zakresie

piwko w Sierakowie...

a na razie wypada tylko glową pokiwać z politowaniem nad naszymi prawodawcami...

beera20-04-2005 20:25:53   [#16]

i odnośnie piwka???

To czemu nie ma Ciebie Leszku i Sławki na liście?

hę???

zgredek20-04-2005 20:27:03   [#17]
a Leszka nie widzę w Sierakowie - na liście znaczy się:-(
zgredek20-04-2005 20:27:52   [#18]
o właśnie - pytam jak asia
beera20-04-2005 20:38:32   [#19]

oberwałby

zlot pod Poznaniem

już bliżej być chyba nie może:-)

lunani20-04-2005 20:40:49   [#20]
Byłam na takim urlopie. Całą dokumentację podpisywał Prezydent miasta. Ale znalazłam w jakimś "przepisie" dotyczącym tego urlopu, że jeśli będzie on trwał dłużej niż 3 miesiące, to organ może odwołać dyrektora.
beera20-04-2005 20:43:00   [#21]

czasem OP

podpisuje

a czasem nie podpisuje

i o tę ambiwalęcję ;-) chodzi

Leszek20-04-2005 20:48:12   [#22]

będą, będą...

pozdrawiam

beera20-04-2005 20:50:34   [#23]
No
:-)))))))))))))))
Małgosia20-04-2005 20:52:11   [#24]

Leszku...

Muszę z kimś te przegraną skonsumować ;-)))
zgredek20-04-2005 20:52:56   [#25]
no i ja - zakład przegrałam z Leszkiem;-)
Małgosia20-04-2005 20:54:10   [#26]

zgredku...

no to witaj w klubie! :-))
beera20-04-2005 20:54:15   [#27]
dobrze, ze Sławka będzie do pilnowania tej konsumpcji :-)
zgredek20-04-2005 20:56:42   [#28]

hmm...

tylko, chyba nie tylko Sławka...

jescze dwie jakoweś osoby dorosłe zabiera Leszek ze sobą;-))))))))

Małgosia20-04-2005 20:56:50   [#29]

Asiu...

... mnie też będzie miał kto pilnować, więc konsumpcja będzie przyzwoita ;-)))
Leszek20-04-2005 20:57:14   [#30]

no tak, dobrze że nie czyta, bo jakby za bardzo pilnowała to tragedia... a człek chętny do konsumpcji...

:-))))

pozdrawiam

bogna20-04-2005 21:08:00   [#31]

w sobote sprawdzę, czy dobrze się konsumuje w tamtych stronach ;-)

mam w okolicach Sierakowa spotkanie na ...lecie ukończenia studiów :-)))

-------------

a co do dyrka i urlopu zdrowotengo - dla mnie przekonujące jest uzasadnienie wyroku NSA z 24.11.1999 (II SA 1735/99)

(co prawda w wyroku mowa jest jeszcze o zarządzie gminy, ale sens pozostaje...)

Dyrektor szkoły jest pracownikiem szkoły a nie zarządu gminy i szkoła jako jednostka organizacyjna zatrudniająca pracowników jest jego pracodawcą (art. 3 Kodeksu pracy). Dyrektor zajmuje najwyższą pozycję w strukturze organizacyjnej szkoły i z tego względu jego pracownicze podporządkowanie ma inną treść, niż podporządkowanie pozostałych pracowników. Nie ma nad sobą bezpośredniego przełożonego, kierującego jego pracą. W tę rolę nie wchodzi zarząd gminy, ponieważ przepisy prawa wyposażają go tylko w niektóre kompetencje pracodawcy względem dyrektora szkoły (powierzenia stanowiska i odwołania z tego stanowiska). Nie ma żadnych podstaw prawnych do uznania zarządu gminy za organ zarządzający szkołą w rozumieniu art. 3' kp, dokonujący za pracodawcę czynności w sprawach z zakresu prawa pracy wobec dyrektora. Nie ma bowiem przepisów prawnych, upoważniających zarząd gminy do reprezentowania szkoły w stosunkach z jej dyrektorem w innych sprawach, niż powierzenie i odwołanie z tego stanowiska. Zarząd gminy jedynie realizuje za gminę, będącą organem prowadzącym szkołę, jej kompetencje wynikające z przepisów prawa.

Z przepisu art. 34b ustawy o systemie oświaty wynika, że organ prowadzący szkołę może ingerować w działalność szkoły wyłącznie w zakresie i na zasadach określonych w ustawie. Przepis art. 34a tej ustawy stanowi zaś, że organ prowadzący szkołę sprawuje nadzór nad jej działalnością w zakresie spraw finansowych i administracyjnych. Ustawa o systemie oświaty nie zawiera więc przesłanek, które uzasadniałyby stwierdzenie, iż zarząd gminy jest również "kierownikiem" dyrektora szkoły jako jej pracownika. Tym samym dyrektor szkoły związany oczywiście pracowniczym obowiązkiem przestrzegania czasu pracy nie musi zabiegać o "akceptację" zarządu gminy dla skorzystania z przewidzianego prawem zwolnienia od pracy.

Małgosia20-04-2005 21:10:39   [#32]

no!

I Bogna przywołała nas do porządku, bo nam wątek zszedł na manowce ;-)
Wertykal20-04-2005 21:29:05   [#33]

Czyzby nauczyciel: "nie musial zabiegać o "akceptację" dyrektora dla skorzystania z przewidzianego prawem zwolnienia od pracy."?

A wiec idac tym tropem sam sobie pojdzie na urlop dla poratowania zdrowia?!

Nie dajmy sie zwariowac. Legalizm tak, ale absurdy nie!

Pozostaje przy swoim - przelozonym sluzbowym dyrektora szkoly jest wojt, burmistrz, prezydent. 

I MODLMY SIE BY TAK POZOSTALO.

Jak nas podporzadkuja jakiejs gminnej strukturze, jakiej gminnej dyrekcji szkol i stadionow to moze okazac sie dla nas tragiczne.

Marek

Leszek20-04-2005 21:34:30   [#34]

a tak "cudnie" się te "manowce" zaczynały...

oczywiście myślę o piosenkach SDM i Krzycha Myszkowskiego...

:-))))

pozdrawiam

Małgosia20-04-2005 21:39:39   [#35]

jasne...

Też lubię... :-)))
Wertykal20-04-2005 21:54:14   [#36]

Ja tez. Pospiewajmy, moze ktos ma pod reka gitare?

Marek

Jak

K. Myszkowski, E. Stachura

Jak po nocnym niebie sunące
Białe obłoki nad lasem
Jak na szyi wędrowca apaszka
Szamotana wiatrem

Jak wyciągnięte tam powyżej
Gwiaździste ramiona wasze
A tu są nasze
A tu są nasze

Jak suchy szloch w tę dżdżystą noc
Jak winny li niewinny sumienia wyrzut
Że się żyje, gdy umarło
Tylu, tylu, tylu

Jak suchy szloch w tę dżdżystą noc
Jak lizać rany celnie zadane
Jak lepić serce w proch
Potrzaskane

Jak suchy szloch w tę dżdżystą noc
Pudowy kamień, pudowy kamień
Ja na nim stanę, on na mnie stanie
On na mnie stanie, spod niego wstanę

Jak suchy szloch w tę dżdżystą noc
Jak złota kula nad wodami
Jak świt pod spuchniętymi
Powiekami

Jak zorze miłe, śliczne polany
Jak słońca pierś, jak garb swój nieść
Jak do was, siostry mgławicowe
Ten zawodzący śpiew

Jak biec do końca, potem odpoczniesz
Potem odpoczniesz, cudne manowce
Cudne manowce, cudne
Cudne manowce
D A
G D
e G
D D

Małgosia20-04-2005 22:05:43   [#37]

ale żeście mnie nastroili...

Już siedzę ze słuchawkami i słucham SDM. Byle nie do "czwartej nad ranem" ;-)))

Coś dzisaj chyba jest w powietrzu takiego... hmmmm... nastrojowo-gęstego...

Leszek20-04-2005 22:12:57   [#38]

ano, też już nasłuchuję i próbuję nucić...

pozdrawiam

Magosia20-04-2005 22:44:59   [#39]

Ech...wspomnienia

I była noc, i ognisko, i gitara...

I herbata z blaszanego kubka, i drżenie serca, i świt nad połoniną...

Ech..

Jeszcze zdążymy w dźungli ludzkości siebie odnaleźć....

Nie jest za późno.....

Jak dobrze :-)

Marek Pleśniar20-04-2005 22:48:22   [#40]
hm, ten tego;-)
zgredek20-04-2005 22:48:55   [#41]
manowce?
Magosia20-04-2005 22:54:45   [#42]

Kurcze!!!

Ja tu romantycznie , a Wy kpinki jakoweś ;-)

Ja od zawsze to powtarzam, że nie jest za późno na nic, co człowieka może dobrego spotkać, więc taki skrót myślowy;-)

A swoją drogą - tym tekstem kiedyś rozpoznalam  Tego , który obok mnie :-))) do dziś  :-)

beera21-04-2005 08:27:13   [#43]

ej... Marek

Pozostaje przy swoim - przelozonym sluzbowym dyrektora szkoly jest wojt, burmistrz, prezydent. 

I MODLMY SIE BY TAK POZOSTALO.

takie modlitwy, to może wznosić ten, kto ma dobre doświadczenia z OP

Generalnie jednak może być tak jak w Stoszowicach.

Nie do końca rozumiem też alternatywę podawaną przez Ciebie- dyrektor podłegły burmistrzowi bądź wydzialowi jakiemuś.

Nie o taką alternatywę tu chodzi- raczej o niezależnośc na tyle  na ile stanowią przepisy prawa- a te przepisy zinterpretował sąd, co podaje Bogna.

Wiem, ze nie mamy wśród źródeł prawa wyroków sądu, ale jakieś kierunki myślenia wyroki sądu wyznaczają.

i ja się z takim kierunkiem zgadzam.

......

a co do zlotu- niech już będzie :-))

Wertykal21-04-2005 10:35:40   [#44]

No to szerzej.

Dzis jest tak: dyrektor ma prawem zabezpieczona niezaleznosc w bardzo wielu sprawach. Jak zwykle rzeczywistosc skrzeczy i w roznych sprawach, w rznych miejscach ta niezaleznosc jest kwestionowana i w praktyce podwazana.

Ale na papierze ja mamy, mozemy pyskowac i domagac sie tego. W tym miedzy innymi celu utworzylismy OSKKO :)))

Ja boje sie, ze ta niezaeznosc zostanie nam odebrana nie praktycznie, w ekstremalnych sytuacjach, lecz ustawowo. Ze zostaniemy zepchnieci do roliwykonawcow zarzadzen jakichs urzednikow. Taka sytuacja juz byla. Niewielu to pamieta ale wielu do tego teskni.

Idzie nowe. Slychac o likwidacji KN, mowi o roznych innych zmianach. Znajomy zaczal do mnie mowic per "kierowniku" ;-)

Boje sie, ze w rewolucyjnym zapale stracimy te wazna dla nas rzecz - niezaleznosc.

Marek

beera21-04-2005 10:47:19   [#45]

widzisz

Niewątpliwie nasze programowanie przyszlości wynika z doświadczeń, ktore już mamy. Nie potrafimy się od nich uniezależnić, to pewne.

Dyrektor powoli staje się wykonawcą wytycznych.

A wiec szkoła traci autonomię poprzez odebranie tej autonomii dyrektorom szkół. I to odebranie jej w sposób nieformalny, a więc taki przeciwko, ktoremu niesposób się bronić.

Bo prosto jest występować przeciwko łamaniu prawa, trudniej przeciwko " lamaniu zwyczaju"

Niedoprecyzowane przepisy powodują możliwości ich interpretowania na rózne sposoby. TO, co jest twoim lękiem- poporządkowanie dyrektora jakiemuś urzednikowi -faktycznie w różnych miejscach kraju już się stalo.
W każdej częsci pewnie inaczej- gdzieś podporządkowani są dyrektorzy wizytatorowi, gdzieś szefowi MZOS, gdzieś burmistrzowi.

I wszystko dlatego, ze tej niezależności- w sensie prawnym dyrektor tak naprawdę wcale nie ma.

Bo nie ma prawa  :-)

To jest dla mnie sednem w tej sprawie.

Tyle masz wolności, co jej sobie uszarpiesz.
Ale niektorzy z nas za to szarpanie płacą cenę. A jeśli się nie zmagają, to stają się odtwórxcami- nie "autorami szkół"

Małgosia21-04-2005 11:03:03   [#46]

"jak wolna rączka, ale w trybach" (chyba Kaczmarek tak śpiewał?)

Spayk21-04-2005 11:06:13   [#47]

Niech dyrektor pójdzie na chorobowe np. na grypkę, na ten czas powoła se p.o. dyrektor (np. vicka). "Nowy" dyrektor udzieli urlopu.

:-)))

bsmazur25-04-2005 17:27:09   [#48]

Czy w ogóle dyrektor może chorować, jeśli nawet vicka nie ma bo szkoła 11 oddziałów?

Leszek25-04-2005 17:40:05   [#49]

a cóż poradzi jak się "choróbsko" przywlecze?

UoSO - art. 39. 7. W przypadku nieobecności dyrektora szkoły lub placówki zastępuje go wicedyrektor, a w szkołach i placówkach, w których nie utworzono stanowiska wicedyrektora - inny nauczyciel tej szkoły lub placówki, wyznaczony przez organ prowadzący.

 

pozdrawiam

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]