Forum OSKKO - wątek
TEMAT: |
Czy pamiętasz czasy, kiedy... |
sialka | 22-03-2005 22:17:41 [#01] |
---|
....komputer widziałeś tylko w TV? ..."Okna" kojarzyły się z myciem szyb? ...Brak pamieci oznaczał sklerozę? ...Program kojarzył się z tym, co leci w TV? ...Klawiatura oznaczała "to" białe i czarne w fortepianie? ...Dysk oznaczał problemy z kręgosłupem? ...Wirus kojarzył się z grypą? ...Sieć to było coś do połowu ryb? ...Pluskwa to był przykry insekt żyjący w szparach tapety? ...Mysz to było małe szare zwierzątko z długim ogonkiem? ...Bill było zwykłym imieniem? ...Administrator to był gość sprawdzający czy działają grzejniki na klatce schodowej? ...Karta to było takie coś w bibliotece, gdzie pani wstawiała datę? Jeśli tak, to czy nie powinieneś już zacząć myśleć poważnie o funduszu emerytalnym? Pozdrawiam wszystkich pamiętających ;)) |
Nula | 22-03-2005 22:25:45 [#02] |
---|
no... pamiętam... |
sani | 23-03-2005 06:57:18 [#04] |
---|
Przecież to było wczoraj... |
Maryśka2 | 23-03-2005 12:11:50 [#05] |
---|
To były czasy................ ;-) |
Krzyko | 23-03-2005 12:20:48 [#06] |
---|
Ludzie, pamiętam jak dziś: poniedziałkowy teatr TVP (w telewizorze tylko dwa programy). Pani spikerka przed spektaklem z bardzo przejętą miną informuje widzów (w tym mnie), że oto nadeszła wiekopomna chwila: będziemy oglądać przedstawienie po raz pierwszy w historii zarejestrowane kamerą wideo. Pamiętam również, że byłem zawiedziony, bo nie zauważyłem żadnej różnicy w odbiorze. Hmm... toż to było wczoraj... |
lunani | 23-03-2005 12:26:16 [#07] |
---|
A pamiętacie nakładkę w kolorowe poziome paski na ekran czarno-białego telewizora? |
Helena S | 23-03-2005 12:32:03 [#08] |
---|
albo planszę " Przepraszamy za usterki"? I "teledyski" z tamtych czasów? I jednakowy sygnał dziennika telewizyjnego (jedynego), i niewidzialną rękę, i Kobrę, i przemówienia trwajace pokilka godzin? |
zdunia | 23-03-2005 13:49:40 [#09] |
---|
u mnie w domu było coś co się nazywało stabilizator, urzadzenie niezależne od telewizora, za którego pośrednictwem wlączało sie telewizor do prądu |
bogda5 | 23-03-2005 13:54:05 [#10] |
---|
Cieszę się,że jeszcze nie jest ze mną tak źle,żebym nie pamiętała,że emerytura tuż,tuż:))))) Bo jednak coraz częściej ten "Stary Niemiec" dotrzymuje mi towarzystwa ! |
Gaba | 23-03-2005 18:11:14 [#11] |
---|
pamiętasz Katz? |
wladyslaw | 23-03-2005 18:20:49 [#12] |
---|
a jeden telewizor na wiosce czarno bialy i ,, Zorro'' lub radio Stolica, pralke Franie na talony |
Ajcila | 23-03-2005 18:40:56 [#13] |
---|
A ja jeszcze pamiętam jak moja babcia słuchała takiego hmmm to się chyba kołchoźnik zwało , a może nie do końca pamietam wiem tylko, że toto wisiało na ścianie takie pudełko i grało:-))) a sąsiedzi to na strychu patefon mieli oj strasznie mi się podobał jak go zobczyłam:-) A mama to miała adapter i słuchała Filipinek:-))) |
goszka21 | 23-03-2005 18:50:51 [#14] |
---|
a ja pamiętam nasz pierwszy TV.... z pilotem był na kabelku "Aladyn" wow..aż trzy pokrętła...No i nie trzeba było z kanapy wstawać... Aż sie rozmarzyłam..W czarno-białym było tez jakoś "kolorowo" inaczej.. |
bogna | 23-03-2005 19:41:12 [#15] |
---|
Ajcila A mama to miała adapter i słuchała Filipinek:-))) ale mnie zdołowałaś ;-((( Ja - miałam adapter i słuchałam Filipinek ;-))) |
bogda4 | 23-03-2005 19:56:09 [#16] |
---|
Wszystkie jedno imię mamy, Filipinki Wszystkie tak się nazywamy...ta ra ra ra |
Maryśka2 | 23-03-2005 19:57:35 [#17] |
---|
Filipinek....Partity....Czerwono- Czarnych...
A adapter nazywal sie Bambino2 :-)))
A w telewizji były festiwale teatrzyków kukiełkowych dla dzieci, które prowadził sympatyczny pan Wilkowski.
No i uwielbiałam "Zwierzyniec". Nikt tak jak pan Sumiński nie potrafił opowiadac o cudach, jakie się spotyka w każdym lesie... |
bogda4 | 23-03-2005 20:05:15 [#18] |
---|
Jak cudne są wspomnienia. Wszystko to o czy, piszecie doskonale pamiętam. W dawniejszych czasach jeździlismy z rodzicami "na wieś" i prawie 4 km lataliśmy z dzieciakami "na Sopot". Jacek i Agatka, Balbinka,teatrzyki niedzielne dla przedszkolaków, kino familijne...spotkania z przyrodą...Pankracy i miś z okienka i dalej można wymieniać. |
Ajcila | 23-03-2005 21:16:06 [#19] |
---|
bogna nie chciałam :-( Cię dołować Przecie sama też /no razem z mamą/ tych Filipinek słuchałam:-) |
Ajcila | 23-03-2005 21:17:36 [#20] |
---|
I konsekwencją tych wspomnień jest Logo mojego przedszkola a w nim.....Jacek i Agatka:-)))) |
Tera | 23-03-2005 21:33:42 [#21] |
---|
No:-))) Pamiętam;-))) Pół wsi się schodziło............... Po każdej "Bonanzie"coś w domu ginęło......... No i jak zginęły łyżwy brata skończyło się kino wiejskie w moim domu;-))) Nie ukrywam, że byłam szczęsliwa, bo i sprzatanie po gosciach sie dla mnie skończyło;-))) |
Marek Pleśniar | 24-03-2005 18:44:52 [#22] |
---|
te czasy jeszcze nie odeszły;-) Wywiad z rzecznikiem wroclawskiego MPK: Joanna Banas: Dlaczego pasazer waszego tramwaju nie moze przesiasc sie z wagonu do wagonu? rzecznik wroclawskiego MPK: * Moze, tylko musi skasowac drugi bilet. * Jak to? Przeciez nadal jedzie tym samym tramwajem i ma bilet. * Regulamin przewozowy mowi wyraznie: bilet jest wazny w tym wagonie, w ktorym zostal skasowany. * Przepis przepisem, ale staram sie zrozumiec jego sens. Tak naprawde, dlaczego nie moge zmienic wagonu? * Przebiec na czerwonym tez pani moze, tyle ze ryzykuje pani wypadkiem albo mandatem. A tutaj ryzykuje pani, ze zlapie ja kontroler. * Ale przechodzenie na czerwonym jest niezgodne z prawem, a przesiadanie sie z wagonu do wagonu nie. * Jakby sie ludzie tak przesiadali, to kontrolerom byloby trudno pracowac. * Czyli wygoda kontrolerow ma byc argumentem? * Argumentem jest przepis. A poza tym jesli kupuje pani bilet na pociag, to chociaz do Gdanska jedzie i 15.30, i o 18.15, to pani ma bilet tylko na ten o 15.30. * Przepraszam, ale tylko jesli to miejscowka, a u nas jakos w tramwajach ich nie ma. * A po co w ogole sie przesiadac? * Przeciez sa sytuacje, kiedy trzeba sie przesiasc, na przyklad gdy w naszym wagonie jada pijani, agresywni ludzie. * O tak, uciec jest najprosciej, a przeciez trzeba zainterweniowac. * Szczegolnie gdy sie jedzie na przyklad z malym dzieckiem? * Nie ma powodu, by zmieniac wagon. Mozna podejsc do motorniczego, a on juz wie, co robic. * Ale przeciez w drugim wagonie nie ma motorniczego... * No wlasnie, on przestrzega przepisu. Nie ma go w drugim wagonie, bo nie moze przejsc, gdyz tez musialby skasowac bilet. * To jak interweniowac, jesli jest sie w drugim wagonie, w ktorym nie ma motorniczego? * Przejsc do pierwszego i skasowac bilet... * Skasowac bilet?! * Oczywiscie. Przepis jest wyrazny. * Czy motorniczy przejdzie do drugiego wagonu i zainterweniuje? * Jesli skasuje mu Pani bilet, to tak. * Ja mam kasowac bilet za motorniczego?! * Oczywiscie, przeciez mowilem Pani, ze motorniczy nie przechodzi, bo musialby kasowac bilet. Jesli chce Pani interwencji, to musi Pani miec dodatkowy bilet dla motorniczego, a najlepiej dwa, zeby mogl wrocic do pierwszego wagonu. * A po co bedzie jeszcze przechodzil? * Jak to po co? Ktos musi kierowac tramwajem! * To nie moze po prostu przejsc jak czlowiek?! * Prosze Pani, przeciez przepis wyraznie mowi, ze bez skasowania dodatkowego biletu nie mozna przechodzic... Poza tym motorniczy to nie jakis czlowiek,a motorniczy. To zasadnicza roznica! * Wie Pan, to ja wole zostac w tym pierwszym wagonie i nie interweniowac... * No widzi Pani, od razu mowilem: po co przechodzic !!! (nie daję głowy że to autentyk;-) ale dość prawdopodobny:-)
| UWAGA! Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.
|