Forum OSKKO - wątek

TEMAT: "Edukacja - misja i odpowiedzialność"
strony: [ 1 ]
boreasz10-03-2005 11:01:59   [#01]

Co o tym sądzicie?

Konferencja „Edukacja – misja i odpowiedzialność” odbyła się w Zespole Szkół Samorządowych w Ciepłowodach (woj. dolnośląskie) i dotyczyła określenia głównych wyzwań i barier rozwoju oświaty i edukacji w Polsce oraz potrzebnych zmian systemu ich funkcjonowania. Z zaproszenia skorzystało około 125 gmin z całej Polski, w tym samorządowcy z województwa kujawsko-pomorskiego i pomorskiego.

 

„My, niżej podpisani; wójtowie, burmistrzowie, prezydenci, reprezentujący jednostki samorządu prowadzące placówki oświatowe zwracamy się z apelem o pilne podjęcie prac nad zmianami prawa oświatowego.
Rozczarowani dotychczasowym traktowaniem tak ważnej sprawy, jaką jest oświata i edukacja, głównie w kategoriach interesu branży, zabieramy głos w zainicjowanej przez Rzecznika Praw Obywatelskich dyskusji, nad koniecznymi zmianami w prawie oświatowym.
Pragniemy wnieść do tej dyskusji głos zarówno jako przedstawiciele organów prowadzących szkoły jak i reprezentanci naszych społeczności - rodziców dzieci i młodzieży uczęszczającej do szkół.
Uważamy, że obecny system oświatowy zbudowany jest na bezwzględnie egzekwowanych branżowych prawach i przywilejach oraz w praktyce nie egzekwowalnych obowiązkach i wymaganiach. Charakteryzuje się on kompetencyjnym chaosem i nadmiarem uregulowań. Jest to, naszym zdaniem, szkodliwe dla procesu kształcenia dzieci i młodzieży.
Nie mamy wątpliwości, że obowiązujący system doboru i weryfikacji nauczycieli nie sprawdza się w praktyce. W skali całego kraju liczba nauczycieli osiągających, w pierwszym podejściu, kolejne stopnie awansu zawodowego, stale oscyluje w okolicy 100%. Liczba negatywnie zweryfikowanych, w oparciu o przepisy Karty Nauczyciela, liczona jest w promilach, w stosunku do liczby zatrudnionych. Te doskonałe wyniki nauczycieli stoją w sprzeczności z niepokojącymi wynikami testów kompetencji i umiejętności uczniów wynikającymi z raportów OECD, oraz dramatycznym. rozwarstwieniem wyników egzaminów zewnętrznych pomiędzy różnymi szkołami.
Wg badania CBOS 37% rodziców decyduje się dopłacać do kształcenia swoich dzieci. Dzieje się tak w kraju, w którym 58 % społeczeństwa żyje poniżej poziomu minimum socjalnego. Oznacza to, że do edukacji dzieci i młodzieży dopłaca niemal 90 % tych, którzy mogą sobie pozwolić na inne niż podstawowe wydatki. Są to dane alarmujące. Na naszych oczach powstaje dramatyczna, sprzeczna z zasadą solidaryzmu, segregacja społeczeństwa. Jest ona dowodem załamania obecnego systemu publicznego kształcenia. Jako osoby pełniące funkcje publiczne nie możemy zaakceptować obecnego status quo.
Popieramy postulaty zwiększania nakładów na edukację. Uważamy jednak że, samo tylko zwiększanie środków finansowych nie spowoduje znaczącej poprawy stanu polskiej oświaty. Tej poprawy nie da się bowiem uzyskać bez zdefiniowania na nowo odpowiedzialności dyrektora za swoją szkołę i jej wyniki, a samorządu za kształt swojej oświaty. To jest sfera uregulowań ustawowych.
Obecnie prawne umocowanie dyrektora placówki, jak i organu prowadzącego szkołę w praktyce powoduje decyzyjne ubezwłasnowolnienie. Z brakiem wolności decyzyjnej wiąże się brak odpowiedzialności.
Jako pochodzący z bezpośredniego wyboru przedstawiciele władzy mamy pełną legitymację do reprezentowania naszych społeczności. Do brania odpowiedzialności za ich teraźniejszość i przyszłość. Dziś jednak w sprawach oświaty pełnimy rolę kasjera zmuszonego dokładać z własnej kieszeni i pozbawionego realnego wpływu na efekty oraz odpowiedzialności za nie. Efekty, które, w związku z przytoczonymi raportami i danymi statystycznymi, w najwyższym stopniu nas niepokoją.
Zwracamy się z wnioskiem o podjęcie prac nad zmianami legislacyjnymi uwzględniającymi nasze postulaty.
Dotyczą one :
- Określenia jasnych standardów nauczania oraz wymagań wobec szkół i nauczycieli w nich pracujących.
- Pozbawienia przysługującego kuratorom oświaty prawa veta, przy przekształceniach szkół samorządowych i dotyczących ich decyzjach kadrowych.
- likwidacji wynikających z KN przywilejów w praktyce uniemożliwiających dyrektorom placówek samodzielnego doboru i zmiany kadry pedagogicznej.
- Przy zachowaniu obecnego systemu finansowania oświaty , tzw. "bonu oświatowego", uelastycznienia systemu wynagradzania i zatrudniania pedagogów.
- Uelastycznienia czasu pracy nauczycieli w ramach 40 godzinnego tygodnia pracy.
- Zwiększenia w ramach tygodniowego czasu pracy ilości godzin dydaktycznych.
- zwiększenia roli rodziców w zarządzaniu szkołami.
Popieramy postulat Rzecznika Praw Obywatelskich, powołania apolitycznej fachowej Rady Edukacji

grażka10-03-2005 11:13:48   [#02]

Dyskusja była tu:

http://www.oskko.edu.pl/forum/thread.php?t=8798&st=0
Marek Pleśniar10-03-2005 11:41:03   [#03]

a sprawozdanie tu:

OSKKO na Konferencji "Edukacja - Misja i Odpowiedzialność" Ciepłowody - Stoszowice 25-02-2005r

 

temat będzie też na konferencji w Miętnem

Misiek10-03-2005 13:41:50   [#04]

Czy potrzebne są nam OP ?

Ostatnio w mediach i na różnego rodzaju konferencjach, przede wszystkim ze strony pracowników samorządowych, wójtów, burmistrzów, itp., daje się zauważyć nagonkę na nauczycieli i mniej lub bardziej udane próby ograniczania ich podmiotowości. List i apel wójtów i burmistrzów jest tylko kolejnym tego przykładem. O co chodzi? Czy ktoś dzisiaj  uwierzy, że naprawdę chodzi o misję i odpowiedzialność za przyszłość społeczeństwa? Czy przypadkiem nie chodzi tu o własne interesy i dramatyczne próby zachowania ciepłych, dobrze opłacanych posad? Każdy czytelnik tego forum z łatwością odpowie sobie na te pytania.

Wójtowie, burmistrzowie, starostowie przy byle okazji lubią podkreślać, że wydatki na oświatę, pensje nauczycieli, duża ilość nauczycieli osiągająca kolejne stopnie awansu zawodowego, stanowią ogromne obciążenie budżetów gmin, miast czy powiatów. Odnosi się wrażenie, że stanowią nawet niepotrzebny balast. Z drugiej strony duża część pracowników samorządowych to nauczyciele :))) Jako tacy uczestniczą w procedurach awansu  zawodowego, chętnie korzystają z dodatkowych możliwości dorobienia paru groszy, zatrudniają się w szkołach na 5 czy 10 godz., blokując drogę do zawodu, młodym, wykształconym nauczycielom. Przy czym z powodu absencji (ważne obowiązki), duża część zajęć nie odbywa się. Często, już po przegranych wyborach wracają do szkół w charakterze dyrektorów czy „zwykłych nauczycieli”. Kto tu mówi o misji i odpowiedzialności? Więcej w tym hipokryzji, własnych, partykularnych interesów niż misji, czy korzyści dla społeczeństwa.

Każdy widzi, jaka jest dzisiejsza rzeczywistość (nie tylko zresztą oświatowa). Może Polska oświata nie była ideałem czy rajem (czyja jest ?), ale szczytem bezczelności i brakiem dobrej woli jest obarczanie nauczycieli odpowiedzialnością za wszystkie jej bolączki i problemy. Czy OP wpłynęły jakościowo na poprawę funkcjonowania oświaty? Czy nasi rajcowie wybrani tak naprawdę przez mniejszą część społeczeństwa mają moralne prawo i kompetencje do formułowania takich listów i zawartych w nim postulatów? Czy przypadkiem ostatnio nie za dużo podmiotów wtrąca się do oświaty? Tak na marginesie czy potrzebne są nam Urzędy Marszałkowskie, powiaty, OP? Może o tym warto podyskutować?
sarna10-03-2005 14:50:27   [#05]

konflikt interesów

Na temat OP dyskusja może byc tylko formą  upustu naszego niezadowolenia, bo wszystko reguluje  ustawa.

Moim zdaniem cały problem tkwi w KN. Choć  to  też  ustawa.

 Na nic kryteria pracy  nauczyciela   dopóki będzie tzw. bezpieczenstwo pod haslem : co mi zrobisz jak mnie dogonisz?

Czy komuś z Państwa udało się w sposob administracyjny pozbyć słabego nauczyciela ? Czyli słabego pracownika ?

Czy  jako wymagający i ambitni  dyrektorzy  placówek nie naraziliście się tym , którzy po kątach?

A co to tak naprawdę znaczy konflikt z radą pedagogiczną ?

W  większości  przypadków jest to tak zwany konflikt interesów,  który  może  się  źle  skonczyć  tylko dla dyrektora - często  dla swiętego  spokoju. I to jest to tzw. dobro dziecka.

OP mają  już pewne doświadczenia i na pewno spoglądają na oświatę inaczej niż to było kilka lat temu. Wielu urzędników pokończyło formy doskonalenia , ale tak naprawdę nigdy nie poznali realiów szkół . Mają obecnie duże możliwości decyzyjne i jak widać zaczynają mieć roszczenia .

W  większości wypadków sytuacja jest następująca :  po jednej stronie dyrektor , a po drugiej OP.

I po to , aby dochodzić do najlepszych rozwiązań potrzebny jest, moim zdaniem,  dyrektor placówki , taki jak w każdym innym przedsiębiorstwie , zakładzie , firmie... taki , który podejmuje decyzje personalne , organizacyjne i ponosi za nie autentyczną odpowiedzialność .

 Bardzo potrzebny jest trzeci  organ - dla nas najważniejszy tj. KO- kompetentny, obiektywny i odgrywający rolę mediatora. Bo w wielu wypadkach znowu jest tzw. konflikt interesów .

A wszystkiemu winna jest KN i o tym mówi  się  coraz częściej . Mowią  dyrektorzy. Nauczyciele i związki zawodowe oburzają  się.

Gaba10-03-2005 15:33:24   [#06]

ja jestem narażona już na całej linii - bo mi bardzo zalezym im bardziej mi zalezy, na poziomie - tym większa arogancja i ignorancja.

 

Hasło pt. co mi zobirsz, jak mnie złapiesz - jako leitmotiv KN - biorę. Rewelacja.

sarna10-03-2005 15:59:33   [#07]

Gaba, ..............ale mnie złapano i złajano , więc sobie uważaj.

jzzg10-03-2005 16:58:00   [#08]
A mnie udało się pozbyć dwóch słabych nauczycieli. Kosztowało trochę nerwów, publicznych występów w sądach, zamozaparcia, wymagało konsekwencji, ale efekt jest!

UWAGA!
Nie jesteś zalogowany!
Zanim napiszesz odpowiedź w tym wątku, zaloguj się!
Dopiero wtedy będziesz mógł/mogła wysłać wprowadzony komentarz na forum.
Jeśli nie masz jeszcze założonego konta na forum, załóż je.
Logowanie i/lub zakładanie konta.

strony: [ 1 ]