Forum OSKKO - wątek

TEMAT: Inna epoka
strony: [ 1 ][ 2 ]
TereKlo08-03-2005 19:11:41   [#01]

Piszemy o filmach, które warto obejrzeć o książkach które warto czytać... a ja dostałam e-mailem coś takiego: 

Tekst ten skierowany jest do wszystkich tych, którzy nadal uważają się za młodych...

 

hmm.....

 

Czyli pokolenie dzisiejszych 30-latków lub coś bardzo blisko koło tego.

 

  • Zastanawialiście się nad faktem, że ludzie zaczynający w tym roku studia są w większości urodzeni w roku 1983 (i mają już po 20 lat!!)?
  • Nikt z nich nie pamięta prezydentury Regana, a wiadomości o niej czerpią z felietonów Longina Pastusiaka. 
  • Przez całe ich życie istniał dla nich tylko jeden papież. 
  • Nigdy nie śpiewali "We are the world, we are the children.." razem z USA for Africa.
  • O tym, że Czesław Miłosz zdobył nagrodę Nobla mogli słyszeć jedynie w szkole.
  • Mieli po 11 lat, gdy rozpadł się Związek Radziecki, a termin "zimna wojna" kojarzy im się zapewne z potyczkami Eskimosów z reniferami.  
  • O zagrożeniu wojną atomową mogli słyszeć jedynie podczas sierpniowego kryzysu w 1991 roku, o ile w ogóle pamiętają to wydarzenie.
  • Tytuł "The day after" bardziej kojarzy im się z nazwą lekarstwa przeciwkacowego, niż z filmem, który jeszcze 15-20 lat temu wzbudzał w nas takie emocje.
  • Napis CCCP wygląda dla nich bardziej jak pomyłka w maszynopisaniu, niektórzy może kojarzą go z kilku części starszych przygód Bonda.
  • Raczej nie pamiętają, że Niemcy nie zawsze były jednym krajem, chociaż może słyszeli w szkole lub w telewizji o Murze Berlińskim". "Komunistyczna część Niemiec" brzmi dla nich jak "Część Japonii zamieszkała przez Murzynów".
  • Są za młodzi, by pamiętać katastrofę promu Challenger.
  •  AIDS istnieje od kiedy tylko pamiętają.
  • Nigdy nie grali na ZX Spectrum, czy Commodore 64 czy Amidze 500.
  • Nie mieli też okazji słuchać czarnych płyt, a "zdarta płyta" kojarzy im się z uszkodzonym chodnikiem.
  • Nigdy nie mieli w domu adaptera i nie grali w Pacmanaw 2D. "Gwiezdne wojny" to dla nich jeszcze jedna bajka, użyte w nich efekty specjalne są żałosne, a skróty R2D2 i C3PO nie maja dla nich żadnego znaczenia.
  • Wysyłanie dokumentów faksem, czy e-mailem nie są dla nich niczym nienormalnym, a telefon komórkowy to zwykły przedmiot codziennego użytku. Shakin Stevens, Fancy, Savage, Sandra, Sabrina nijak im się nie kojarzą
  • ze studniówkami!
  • Wielu z nich nie pamięta już czasów, gdy telewizja miała tylko 2 programy, nie mówiąc już o tym, że kiedyś była czarno-biała i nie w stereo (oprócz wspólnej audycji TVP PR Stereo i w kolorze). Telewizja kablowa, satelitarna i magnetowidy to standardowe wyposażenie mieszkań, a ich obsługa jest niemożliwa bez pilota.
  •  Urodzili się w dwa lata po tym jak Sony wypuściło na rynek Walkmana, a wrotki z kółkami ułożonymi inaczej niż rolki są dla nich cokolwiek dziwnym wynalazkiem.
  • Nigdy nie słyszeli o "Niebieskim lecie", "Załodze G", "Pszczółce Mai","Stawiam na Tolka Banana", czy "Wakacjach z duchami".
  •  Pele dla nich to Murzyn występujący w TV, a Maradona to leczący się z nałogu narkoman.
  • Kareen Abdul-Jabbar brzmi jak jaki terrorysta - fundamentalista arabski.
  • Szurkowski robi coś dla sportowców i ma coś wspólnego z rowerami, a Lato i Szarmach chyba żyją gdzieś na emigracji i zajmują się importem-eksportem.
  • Nocne audycje Beksińskiego? Kto to był Beksiński?
  • Nigdy podczas kąpieli nie myśleli o rekinach ze "Szczęk", ale wsiadając na duży statek, niekoniecznie wielkości Titanica, czują dreszczyk emocji.
  • Michael Jackson dla nich zawsze był biały, a Tom Hanks zawsze występował w dramatach, bo komedie do niego nie pasują.
  • Stallone to starzejący się zabijaka, a nie młody chłopak z biednej rodziny, który stara się wygrać swoją pierwszą walkę bokserską.
  • Nie mają pojęcia jak wyglądała wieża Diora "Szuflada" którą można było kupić w sklepach "G" na książeczkę!
  • Jak Travolta mógł być tancerzem z takim brzuchem? Kto to jest ten Robert Redford i dlaczego mówią, że jest przystojny?
  • Nazwa "Altus110 lub 150" kompletnie nic im nie mówi! Tak samo jak nazwa"Klaudia" lub "Finezja" dla magnetofonów!
  • Wojna o Falklandy to taka sama przeszłość jak I czy II Wojna Światowa.
  • Soczewki kontaktowe zawsze były miękkie...
  • Nigdy nie zastanawiali się jak wyglądał Charlie z serialu "Aniołki Charliego". Nie przeżywali chwil grozy z "Dempsey i Makepeace" czy załoga"Posterunku przy Hill Street". A "Kosmos 1999" kojarzy im się z wystrzeleniem stacji orbitalnej Alfa! "Musashi" i "Shogun" - dla nich to brzmi jak nazwy japońskich okrętów lub myśliwców.
  • No i nie  maja zielonego pojęcia kto to był ...... Pankracy!!!!!!!

 

NO I JAK - NIE UWAŻASZ, ŻE JESTEŚ Z INNEJ EPOKI?!

Marek Pleśniar08-03-2005 19:31:35   [#02]

znam studentów snobujących się na Led Zeppelinów

że to takie ponadczasowe i kul;-)

Woron08-03-2005 20:38:49   [#03]
Bo i takie jest...
Magosia08-03-2005 21:26:51   [#04]

Może epoka inna, ale ludzie- podobni

Często to , co powyższe sobie uświadamiam i rozmawiam o tych przepastnych doświadczeniach z moim nastoletnim.

a jednak- więcej nas łączy niż dzieli: -podobnie jak z moimi gimnazjalistami: cenimy inteligencję i  poczucie humoru, zależy nam na uczuciach, szukamy miłości, cierpimy, jak nas ktoś zawiedzie, wkurza nas chamstwo i bezczelność...

Nie jestem idealistką, raczej pragmatycznie podchodzę do życia -uwielbiam pokazywać młodzieży, że człowiek tak naprawdę w środku jest ten sam:

chce mu się szczęścia,

chce mu się prawdy,

chce mu się wieczności..

Z tym kółkiem w nosie, w tej todze, w tym swetrze...

Baba Ewa08-03-2005 21:41:10   [#05]

Córka mojej kolezanki (czwarta klasa SP) oglądając czterech pancernych:

- To Ruskie tez walczyli z Niemcami? ..... ;)

Marek Pleśniar08-03-2005 22:10:16   [#06]

wkrótce dzieci zza miedzy spytają: "czemuście Wy i Ruskie napadli wew tym filmie na nas Niemców bijednych??"

a zeppelini mnie zarazili przez ten wątek i ostatnie inne. Od rana już mam zaliczone wszystkie albumy ich:-)

AnJa08-03-2005 22:11:49   [#07]
wyprzedziłeś mnie:-)

coś podobnego mi się skojarzyło z tymi naszymi napadami.
gigagiga08-03-2005 23:00:40   [#08]
Jak to pięknie ujął Pilch, pisząc, że współczesny Snickers (albo Milky Way) w porównaniu z krówkami kupowanymi na bazarze to zwykłe bździny. ("Miasto utrapienia"). Przytoczyłam sens.
gigagiga08-03-2005 23:01:48   [#09]
Oczywiście te krówki i ten bazar - to epoka dinozaurów
gigagiga08-03-2005 23:03:45   [#10]

odnośnie dinozaurów - dygresja

Nota bene: Mój syn, kiedy miał 4 lata, zapytał:"Mamusiu. Czy jak byłaś mała, to żyły dinozaury?"
Ank08-03-2005 23:22:14   [#11]

A moi lat 18 i 15 patrzą na nas jak na zjawisko kiedy tłumaczymy im dialogi w języku rosyjskim w czasie kolejnych powtórek "Czterech pancernych"

Ostatnio nawet musiałam im po raz kolejny tłumaczyć, że my tego egzotycznego języka uczyliśmy się wszyscy w szkole, obowiązkowo.

Gaba09-03-2005 04:22:59   [#12]

mam, a za twoich czasów to, były telefony...

mamo, a za twoich czasów, to nie mogliści chodzić jak dzieci kwiaty przecież wszyscy wiedzieli, co było w Ameryce...

TereKlo09-03-2005 07:55:57   [#13]

A mój 15latek oglądając po raz któryś Czterech pancernych zaczął uczyć się języka rosyjskiego... to taki egzotyczny język i myślę, że trochę to robi dla tzw szpanu. Zeppelinów też słucha i jeszcze kilkanaście wspólnych tematów z nami ma, ale to dlatego, ze mu wskazaliśmy muzykę tę dobrą, tę lepszą a do tej "na topie" przylgnął sam - ku naszej uciesze na szczęście nie słucha hip-hopu ani techno :)

Myślę, że ta ponadczasowość budowana jest przez nas samych. Podsunęliśmy nastolatkowi Konopielkę, to wcale nas nie wyśmiał, a Chóru Aleksandrowa słuchał z podziwem (nie myślcie że jest z niego taki Duduś, wręcz przeciwnie) - podobne zjawisko obserwuję u moich licealistów, gdzie na zajęciach o dźwięku w komputerze porozmawiamy czy posłuchamy epokowej muzyki...

Dorsto09-03-2005 17:36:40   [#14]

 No, a tu coś dla tych , którzy .......

 

Jesli jako dzieci albo mlodzi ludzie żyliscie w latach 60,70-tych XX
wieku - nie możecie dzis uwierzyć, że w ogóle w ten czas przeżyć mogliście!

Dlaczego? A dlatego, że:

- jako dzieci siedzieliśmy w samochodach bez pasów bezpieczeństwa i
poduszek powietrznych,

- nasze łóżeczka pomalowane byly farbami o krzykliwych kolorach, pełnymi kadmu i ołowiu (o rozpuszczalnikach nie wspomnę...)

- buteleczki z lekarstwami i innymi (nie)bezpiecznymi chemikaliami z
"Wyborowa" na czele dały sie przecież bez trudu otworzyć, a ciekawość to przecież cecha dzieci i mlodzieży, prawda?

- drzwi i szafki w kuchni i lazience byly stałym niebezpieczeństwem dla
każdego z nas, zwłaszcza, że nikt nie słyszał o zamkach anty-dziecięcych...

- do jazdy na rowerze nikt w życiu nie ubrał kasku ochronnego (podobnie na nartach albo wrotkach),

- wode piło sie z kranu, a nie z hermetycznych butelek i tym temu podobnych...

- pierwsze samochody budowaliśmy z pudeł albo skrzynek po kartoflach i podczas jazdy z górki stwierdzało się, że się zapomniało o hamulcach...

- rano wychodziliśmy z domu by pójść się pobawić, musieliśmy wrócić
wtedy, kiedy zapalały się pierwsze latarnie -nikt nie wiedział, gdzie nas
nosi, bo nikt nie miał przy sobie komórki, a sprawne budki telefoniczne
można było policzyć na palcach jednej ręki (zresztą i tak nikt nie nosił
grosza przy sobie...)

- człowiek sie kaleczył, łamał kości, wybijał zęby i nikt nikogo z tego
powodu nie skarżył do sądu; sami byliśmy sobie winni...

- jedliśmy keksy,czekoladę (też czekoladopodobną),chleb grubo
posmarowany masłem, kiełbasę, kartofle,skwarki i Bóg wie jeszcze co- i
co? i nikt nie był przesadnie gruby...

- pilismy w grupie z jednej butelki i nikt od tego nie umarł...

- nie mielismy: playstation, nintendo, x-box, gier video, 60 programow w telewizji, kaset video, dvd, surround sound, wlasnego telewizora, komputera


- mieliśmy świetnych kolegów i koleżanki!

- po prostu wychodziliśmy z domu i spotykaliśmy ich na ulicy, bez
telefonowania i umawiania sie, bez wiedzy rodziców (oni nie musieli nas
przywozić i odwozić) - jak to bylo możliwe?

- wymyślaliśmy zabawy z kijem i kamieniem, jedliśmy ziemię, dżdżownice i temu podobne - i co? -przepowiednie też się nie sprawdziły - nie
mieliśmy robaków w naszych żołądkach, a kijami nie wyłupaliśmy
rówieśnikom zbyt wielu oczu...

- niektórzy z nas nie byli tak sprytni i przepadali na egzaminach albo
powtarzali klasę i nikt nie zwoływał z tego powodu kryzysowych
nauczycielskich narad...

- jeździło się autostopem i nikomu nie przyszło do głowy, że coś takiego
może się bardzo marnie skonczyć..


(Tekst z grupy dyskusyjnej pl.soc.dzieci.starsze )

Arwena09-03-2005 19:19:29   [#15]

Dorsto

I jeszcze oranżada w proszku jedzona na sucho...mniam, do dziś pamiętam te bąbelki na języku.
I woda sodowa z sokiem - SANEPID dziś by chyba karę ogromniastą nałożył.
I jakoś żyjemy...
Majka09-03-2005 19:19:36   [#16]
I jabłka jadłam potarte o sweter, bo "bakteria potarta w plecki jest osłabiona" :))))
hania09-03-2005 19:37:11   [#17]
i chleb z cukrem i wodą polane leciutko, tak żeby cukier się przylepił.... a luksusowo - mlekiem....
Dorsto09-03-2005 21:01:19   [#18]
I pieczoną nad palnikiem kuchenki kiełbasę :-)))))))) ...
gigagiga09-03-2005 21:25:07   [#19]
i w niedzielę placek makaronowy pieczony na rozgrzanej blasze kuchni węglowej, mniam.
sts09-03-2005 21:33:06   [#20]

pamiętam grę w "DWA OGNIE" do bólu pęcherza o ciemnej nocy, że nawet piłki widać nie było, a wycierany rękawem nos czasem był mokry na czerwono,

ha, oranżadę w proszku wyjadało się z torebki palcem wskazującym

a co potrafiliśmy zrobić na trzepaku? to się moim dzieciom nie mieści w możliwościach ... żadnych.

Maryśka209-03-2005 21:33:17   [#21]
jak na blasze kuchni to moze rydze....kto widział ostatnio rydza?
fredi09-03-2005 21:35:35   [#22]

czy wy rozmawiacie czasem ze swoim dziadkiem ?

Ja rozmawiałem. Moje dzieci też. ( i wiedzą kto to był Pankracy)

Maryśka209-03-2005 21:46:20   [#23]
Jak powiesz, że słyszały o Telesforze...
Woron09-03-2005 21:47:16   [#24]
E tam Pankracy - Smok Telesfor po morphingu.
Maryśka209-03-2005 21:47:59   [#25]
;-)
2katarzyna09-03-2005 21:57:54   [#26]

Przyjechał do mnie kuzyn z USA i nie mógł się nadziwić, że zniknęły w sklepach lemoniady w woreczkach z rurką. I komu to przeszkadzało?

Ja niedawno zrobiłam dzieciom na kolację tzw.wodzionkę. Pierwszy raz, odkąd sama miałam 10 lat. Mówię Wam, łza się kręciła w oku - mnie ze wzruszenia, dzieciom niestety z zupełnie innych powodów.

Doris09-03-2005 22:00:49   [#27]

wspomienia

I lody sprzedawane przez pana na rowerze z termosu gałka pomiędzy wafelkami. Takich lodów niestety już nie ma są tylko gumy arabskie i konserwanty!
Woron09-03-2005 22:11:25   [#28]

Pasuje akurat :-)))

Kiedy patrzę hen za siebie ....
.....

...Że najbardziej mi żal...

...Kolorowych jarmakrów, blaszanych zegarków, pierzastych kogucików baloników na druciku.... itd.

Marek Pleśniar09-03-2005 22:23:44   [#29]
mi najbardziej żal zdrowego żołądka;-)
gigagiga10-03-2005 22:48:21   [#30]

I nikt nie słyszał wtedy o dysleksji!

Na ból gardła brało się akron, pamiętacie?

Maelka11-03-2005 01:25:45   [#31]

:-)))

A włosy żeńskiej części społeczeństwa pachniały "Zielonym jabłuszkiem", o ile żeńska część miała szczęście zdobyć butelkę zielonego szczęścia...

;-)

Maryśka211-03-2005 01:28:23   [#32]

I wszystkie damy używały wody :"Byc może"

A panowie kolońskiej o wdzięcznej nazwie... :"Brutal"  ;-)))

Maelka11-03-2005 01:31:50   [#33]

Najbardziej intrygowało mnie imię rękawiczki (jednopalczastej) z którą rozmawiał pewien pan Aktor (nazwisko mi umknęło) o charakterystycznej fizjonomii i równie charakterystycznym głosie.

Cały czas myślałam, że ta... ten Rękawiczka to Pancerowany (wpływ "Czterech pancernych"??).

Po latach zorientowałam się, że ten stara rękawiczka to był Pan Cerowany. Faktycznie, miał parę łatek...

:-)

Maryśka211-03-2005 01:40:10   [#34]

Matuchno!

Maelka! Toz to milion lat temu! A w każdym bądź razie straszelnie dawno ;-)))

Maelka11-03-2005 02:24:07   [#35]

:-)))

Wersja pesymistyczna: matuzalem forumowy sum...

Wersja optymistyczna: pamięć z okresu prenatalnego chyba. Bo przecież nie z racji wieku osobniczego...

;-)

Maryśka211-03-2005 06:15:05   [#36]
Podejrzewam, że ładniej byłoby sie nie przyznawac...ale też Pana Cerowanego świetnie pamiętam :-)))))))))
Anka L11-03-2005 06:28:59   [#37]

a ręka nalezała do pana Wilkowskiego

ja go pokochałam za Ulę z I b :)

i miałam pretensje, że  chodzę do I a, bo nie pasuję do tej historii (nadawanej co niedziela w południe)

TereKlo11-03-2005 11:17:40   [#38]
A pamiętacie zjeżdżanie z górki po śniegu na tornistrze - najczęściej takim brązowym, tekturowym..... albo na worku po nawozach z pękiem słomy w środku.....
2katarzyna11-03-2005 13:24:44   [#39]

Ciekawe, czy w aptece sprzedają jeszcze aknosan.

A kto miał kokardki niebieskie na kucykach? Ja miałam.

hania11-03-2005 13:59:25   [#40]
acnosan sprzedają.... córce kupiłam.....
a kokardkę miałam na czubku głowy:-))) białą chyba:-))))
....wspomnień czar...http://www.oskko.edu.pl/forumki/forumki.htm
Alkot111-03-2005 16:33:24   [#41]

A ja pamiętam jak stałam w kolejce po juniorki. Nie kolejka była najważniejsza, ale młodzież, która się tam zgromadziła. Towarzystwo było całkiem niezłe.Żeby dostać juniorki, trzeba było zająć kolejkę o 4 rano i czekać do 10 bo kiermasz otwierano dopiero o tej godzinie. I nawet milicja na nas patrzyła przychylnym okiem, nie spisali nas, że robimy zgromadzenie. Wszystko działo się w ostatnim tygodniu wakacji.

A kto pamięta gumki chińskie i piórniki chińskie? Pachnące kolorowe gumki w tym szarym świecie.

A "widoczki' skrywane przez dziewczynki, wykonane z papierka po cukierku, piórka i kolorowego szkiełka.To wszystko przykryte ziemią i pokazywane koleżance w tajemnicy.

A zabawy w chowanego w bloku, podchody,

koperek11-03-2005 17:15:59   [#42]
A gra w MAUSA, wyścig pokoju - kapsle, wywołuję wojnę przeciwko, przeciwko ... czarne piwko...,. A wieczorem dobranocka gąska Balbina i Ptyś. Rano tekturowy tornister i drewniany piórnik, w którym była obsadka, stalówka i ulepiony z plasteliny Plastuś. W szkole jak zwykle kałamarz zapchany bibułą. Ach, jeszcze te fartuszki granatowe z białym kołnierzykiem i tarcza na ramieniu, później już na agrafce :)))
Kasia6611-03-2005 17:27:42   [#43]
A która z Was nosiła czapkochustkę? Ja ją uwielbiałam z powodu kompleksu długich włosów i nosiłam dopóki spać się nie połozyłam... Pamiętam jeszcze zimowy przebój PRL-u o nazwie Relaksy- niestety, nie byłam w ich posiadaniu...
Kinka11-03-2005 19:57:12   [#44]
http://www.joemonster.org/mg/index.php?cat=20   popatrzcie tutaj
Konto zapomniane11-03-2005 20:47:13   [#45]

Inna epoka

 A pamiętacie grę w ,,niebo i piekło"?A dziś ?Przed szkołą w głowę biją i dziwią się ,że coś się stało!
jzzg12-03-2005 20:40:22   [#46]
Przeczytałem wszystkie wypowiedzi i było mi coraz smutniej i rzewniej. Nie smućmy się jednak, nie jesteśmy przecież tacy znowu starzy. Pamięć nam bowiem dopisuje.
Ale poważnie: Ja również tęsknię za tym wszyskim nie tylko dlatego, że miałem te dziesiąt lat mniej. Nie tęsknię do tych wszystkich niewygód, które podkreślają i usilnie przypominają media, bo wynikały z systemu. Tęsknię za tym, co przewijało się w tle tych wszystkich wspomnień - Tęsknię za tym, że mogłem bawić się jako malec bezpiecznie i rodzice nie musieli drżeć, że jakieś skiny albo inna nacja mnie pobije. Że jak się biłem z chłopakami, to nikt z tego nie robił afery, a biliśmy się na tyle bezpiecznie, że kończyło się najwyżej guzem, sińcem i rozklepanym nosem. Że mogłem z dziewczyną iść na nocny spacer na Planty, nad Wisłę lub w inne ustronne miejsca, jak kumple z akademika nie chcieli ruszyć się z pokoju. Mogłem nie tylko pójść, ale i wrócić. Tęsknię za tym, że było jasne, po co uczeń chodzi do szkoły, jakie są jego obowiązki i za co może dostać w łapę. Jak przekroczył normy, nie mógł mieć pretensji. Ładnego pisma można było nauczyć wyrywając lub przekreślając kartkę i każąc przepisać jeszcze raz. Teraz jest to niemal przestępstwo, bo przecież dysleksja, dysgrafia itd.
Temat ten można ciągnąć jeszcze długo, ale myślę, że z tego zrobiłby się nowy wątek, a zrealizowanie tych tęsknot, to nowa reforma oświaty, do której oby doszło i oby robili ją ludzie z doświadczeniem i z głową, czego sobie i innym życzę
Amen
Liwa12-03-2005 21:38:07   [#47]
Symatyczny wątek.Momentami śmiałam się do łez. To naprawdę były piękne czasy. Przypomiały mi się wakacje  na wsi. Ziemniaki pieczone na piecu, potem sól i masło. Pycha. Cały dzień na boso. Czas wylęgania się kurcząt. Czasami z nadmiaru naszej troski, któryś stracił życie. Jakie ubogie życie mają nasze pociechy.
lunani13-03-2005 11:11:36   [#48]
A szkolne wycieczki w góry, ze spaniem w stodole na sianie, kwaśne mleko z kromką chleba z masłem na śniadanie? Kuchenki na denaturat, cukier o jego smaku, gdy się gapie rozlał. W schronisku wysoki kufel półlitrowy, porcelanowy herbaty z cytryną.
grażka13-03-2005 11:16:02   [#49]
"I był Beskid i były słowa..."
maeljas13-03-2005 12:28:27   [#50]

... i "bez tak pachniał - jak bez,

I słowo 'pachnieć" pachniało.

I łzy były pełne łez"

Czy wiecie, że w tej epoce nawet "pieprz czarny naturalny"  jest podrabiany?

Ziarenka wyki są doprawiane sztucznym smakiem i zapachem pieprzu - można łatow sprawdzić - wrzucając kilka ziarenek "pieprzu" do wody

Te podrabiane ziarenka szybko rozmiękną i rozciapią się w palcach..........

strony: [ 1 ][ 2 ]