tak sobie myślę ;-)

gdy byłem przedszkolakiem - a miało to miejsce w bardziej słusznym ustroju - czy jako "wzorowy/przodownik przedszkolak" chciałbym być członkiem pocztu sztandarowego, pewnie TAK.

Bo nie miałem późniejszych szkolnych doświadczeń i nie wiedzałem, że to jest ciężka RZECZ i trudna praca.

------------------------

tak z ciekawości sięgąłem do ramowych statutów i sprawdziłem - jakie jest umocowanie prawne takiego pomysłu - "nadania sztandaru w przedszkolu".

Bez ździwienia stwierdziłem, że nie MENiSa

----------------------

czy chciałbym, aby moje wnuki chodziły w przedszkolu ze sztandarem?

 - nie chciałbym, bez względu na kształt imienia

------------------

LUDZIE

nie dajmy się zwariować!

...uzupełnienie...

Popieram janzg! Nie dajmy się zwariować - sztandar w przedszkolu?Po co?

Już sobie wyobrażam "starszaków" występujących w poczcie sztandarowym... I te zawistne mamy: dlaczego nie moje dziecko? przecież ma takie śliczne włoski i oczki!

nie odezwałam się - ale - nie przyjmij, prosze tego jako atak, to serdeczne rozważenie, byś się nie spotkała z krzywdzącymi głosami i opiniami rodziców.

sztandar to symbol tożsamości, znak kulturowy - czy dziecko jest w stanie to zrozumieć?

kiedy robię pompę i dotykam najwyższych uczuć - patriotyzmu, tożsamości narodowej i robię ślubowanie na Wawelu przy grobie patrona (Mickiewicz...), to apeluję do emocji, rozumu, wiedzy - buduję więź.

Dla moich gimnazjalistów jest to często jedyna taka sytuacja, ze stoją w Katedrze Wawelskiej i są głównymi aktorami.

Maluszek, co ma mieć na tym sztandarze - Koziołka Matołka czy Małego Księcia?

Maluszek jest mały, z natury swojej - więc co mu się ufunduje, sztandarek czy sztandareczek...

może to wszystko za wcześnie?

czyli nie działa już Kto ty jesteś - Polak mały?

a może odwrotnie - czegoś nie robimy od najmłodszego berbecia? Jakoś oni doskonale się identyfikują z rozmailtymi symbolami popkultury. Może skorzystajmy z tego.

Z innej beczki - bardzo mi się podobała wypowiedź tego księdza od hiphopu - "róznymi drogami może przyjść Dobra Nowina"

Może z patriotyzmem - małym i dużym, lokalnym i państwowym należałoby podobnie?

Jako przedszkolanka

też prosiłabym o rozważenie - nawiążę do metodyki zuchowej. Gromady zuchowe (zatem dzieci z klas I-III) nie mają sztandarów, ani proporców - ale znak, totem. Argumenty jak u Gaby wyżej.

Marek!

Jako mama zucha i harcmistrzyni powiadam Ci: TAK!

Bo często same go robią, rozpoczynają i kończą obrzędowo z nim zbiórkę, noszą wszędzie ze sobą, są kolejno strażnikami totemu.

Poczytaj Aleksandra Kamińskiego :)))

A nie widziałam postu wyżej, a tyś oponent ;)))

Rozważałabym właśnie jakiś symbol, znak - a nie sztandar - bo ile razy w roku przedszkolaki miałyby z nim kontakt, co? Poza oglądaniem wywieszonego w gablotce na korytarzu, gdzie spowszechnieje po tygodniu. Znak musi żyć, a szacunek dla sztandaru nie pozwala go traktować ludycznie.

Mnie bardziej doskwiera niemożność wywieszenia w sali flagi narodowej.

a czemu Amerykanie mogą swój sztandar traktować ludycznie? Zatykać na samochodach, przed domem, w pracy i szkole, gabinecie dyrektora, sądzie?

Odnoszę wrażenie że bardzo szanują oni ten swój Star Spangled.. ?

Wstydzimy się tej flagi czy jak?

Mam czasem wrażenie że szkoła, dom, urząd bez walki oddali naszą flagę kibolom i kobicom - którzy bez problemu jej używają:-)

Ukradli ją nam. (wybaczcie kibice - nie kibole)

Jakoś mnie martwi wychowanie do totemu jako totemu a nie wychowanie do konkretnego totemu - narodowego;-)

coś mi tu nie tak

sorry;-)

Marek - kibole sami sobie ją wzięli. Wiem, bo akurat w moim mieście biało-czerwone lub czerwono-białe są barwy "wiodących" i zwaśnionych klubów sportowych.

Ja bym właśnie tak po amerykańsku chciała - mieć flagę w klasie już od najmłodszych dzieci. Nie mogę - z racji przepisów państwowych, zaraz znajdę - chociaż o kurczę, może mogę? Bo to w szukaju jest, a ja pamiętałam jakąś wcześniejszą dyskusję.

http://www.oskko.edu.pl/forum/thread.php?t=4489&st=0

o tą:

http://www.oskko.edu.pl/forum/thread.php?t=3733&fs=0&st=0

Amerykanie mają w każdej klasie swój "gwiaździsty sztandar" - czyli falę właśnie.

Tylko w Polsce przez sztandar rozumiemy coś zupełnie innego. Znak symbol wartości, haftowana choragiew - kurczę, chyba widzisz różnicę nawet w wyglądzie? I dla sztandaru w przedszkolu nie widzę potrzeby - jest zbyt symboliczny dla dzieci.

FLAGĘ!!!