Pytanie bomba! W świetle obowiązującej interpretacji MENiSu - zespół szkół nie jest pracodawcą dla nauczyciela, ale konkretna szkoła w tym zespole. Ta interpretacja, może i ma bardzo mocne osadzenie w KN, ale szczerze mówiąc - prowadzi do nonsensów i raczej powinna skłaniać do zmiany KN niż do jej literalnego przestrzegania. Nauczyciel zespołu pracujący 6 godzin w jednej ze szkół, 6 godzin w drugiej i pozostałe 6 w trzeciej - nie bardzo wiadomo, w której ze szkół powinien być zatrudniony. Zawarcie z nim trzech umów w każdej ze szkół powodowałoby, że w zadnej nie byłby zatrudniony na pełen etat - a więc nie mógłby być zatrudniony na podstawie mianowania - i inne tego typu konsekwencje. MENiS zaleca więc (nie pisząc tego nigdzie wyraźnie), aby w tych sytuacja traktować takie zatrudnienie jako uzupełnianie etatu - czyli zawiera się umowę w jednej ze szkół, a w pozostałych uzupełnia etat. Należy rozróżnić tu uzupełnianie etatu od zatrudnienia w dwóch placówkach w niepełnym wymiarze etatu. W pierwszym wypadku (uzupełniania etatu) pracownik jest zatrudniony na pełny etat, w drugim nie jest. Uzupełnianie etatu nie wiąże się (zwykle) z podpisaniem odrębnej umowy o pracę - całość wynagrodzenia wypłacana jest w "głównej" placówce. No właśnie - liczy się tak naprawdę liczba umów o pracę zawarta z odrębnymi zakładami pracy w tym samym czasie.. - to w zasadzie jest wyznacznik wysokości przysługujących kosztów uzyskania przychodów. I tu, Alicjo, znajdziesz odpowiedź - ile, nakładających się czasowo, umów o pracę w tym zespole (w jego placówkach), ma zawartych pracownik(cy)? Jeśli jedną - to nie ma oczym mówić - koszty zwykłe. Jeśli więcej - w różnych szkolach zespołu, to ... wniosek nasuwa się sam ino ... jakoś głupio go werbalizować, bo wygląda to na niezły sajgon i obchodzenie prawa. Ale może to i dobrze, bo może MF wyprostowałoby w głowie MENiSowi te radosne pomysły. |